scjentologia - BezKartek.pl
Transkrypt
scjentologia - BezKartek.pl
t en m g l fra tek.p y r ow ka rm.bez a D ww w SCJENTOLOGIA t en m g l fra tek.p y r ow ka rm.bez a D ww w ks. Andrzej Zwoliński t en m g l fra tek.p y r ow ka rm.bez a D ww w SCJENTOLOGIA Wydawnictwo WAM Kraków 2007 © Wydawnictwo WAM, 2007 Redakcja Barbara Cabała t m g .pl Sebastianfra Stachowski ek y r w ka t o rm ez Daww.b w 978-83-7318-943-0 ISBN n Projekt okładki i stron e tytułowych WYDAWNICTWO WAM ul. Kopernika 26 • 31-501 Kraków tel. 012 62 93 200 • fax 012 429 50 03 e-mail: [email protected] DZIAŁ HANDLOWY tel. 012 62 93 254-256 • fax 012 430 32 10 e-mail: [email protected] Zapraszamy do naszej KSIĘGARNI INTERNETOWEJ http://WydawnictwoWAM.pl tel. 012 62 93 260 • fax 012 62 93 261 Drukarnia Wydawnictwa WAM ul. Kopernika 26 • 31-501 Kraków Wstęp Wszystkie, z pojawiających się w Polsce po 1990 roku związków wyznaniowych, odznaczają się względnie niewielką liczbą wyznawców. Przeważnie poszczególne grupy liczą od kilkunastu do kilkuset wyznawców. Dane o liczebności podawane w czasie rejestracji są najczęściej zawyżane. Niekiedy zasięg nowej grupy ogranicza się do jednej lub kilku miejscowości. Bardziej ekspansywne są t en czyli działalte, których ideowym celem jest prozelityzm, m g l ność „misyjna” nastawiona naypozyskiwanie nowych wyfra tek.p r w przez a o k znawców. Z tego też względu, aktywny prozelityzm rm.bez a D wwdomów, szkół, uczelni, są one na ulicach, odwiedzanie bardziej znane ogółowiwi częściej podlegają społecznej ocenie. Ich działalność jest dodatkowo nagłaśniana przez środki społecznego przekazu. Im grono zwolenników liczniejsze, tym atrakcyjność danego ruchu wzrasta, powodując napływ nowych członków lub sympatyków. Liczba zwolenników i członków wzrasta na zasadzie sprzężenia zwrotnego. Ruchy, które dawniej miałyby charakter lokalny i marginalny zasięg wpływów, obecnie – za sprawą techniki telekomunikacyjnej (w tym Internetu) – docierają z misją do przestrzennie i kulturowo odległych terenów. Sekty i nowe ruchy religijne przyciągają uwagę opinii publicznej i licznych instytucji społecznych – w tym także kościelnych, które analizują dokonujące się przemiany. Bardzo często demonizuje się i wyolbrzymia znaczenie sekt, 6 WSTĘP które są na ogół małymi grupami, złożonymi niejednokrotnie z osób zagubionych, poszukujących swej tożsamości społecznej i indywidualnej identyfikacji. Lecz istota i funkcja sekt tkwi nie w ich wielkości czy zasięgu wpływów, lecz w propagowanych przez nie modelach ludzkich zachowań i odniesień. Stąd nie wolno stracić z pola widzenia tych niewielkich fenomenów społecznych i religijnych, które mogą stać się dla poszczególnych ludzi i grup, a niekiedy i całych społeczeństw, niebezpieczną destrukcyjną siłą. Błędem też jest postrzeganie sekt i nowych ruchów religijnych w zawężonej perspektywie zagrożeń adresowanych do małej grupy ludzi, określonej wiekowo (głównie dzieci i młodzież), statusowo (zamożni) czy charakterolot gicznie (nadwrażliwi, gorliwi religijnie, poszukujący). Są en m l g p a . r jednoznaczne sygnały, że pewne y f rtekmiędzynarodowe stowaow zkiapowszechnie rzyszenia naukowe,mznane szanowane inr .be a D wwo znaczącym zasięgu i renomie, funkstytucje czy fundacje w lub pośrednio jako swoisty kamucjonują bezpośrednio flaż sekt lub ich „satelitarnych” organizacji. Często owe „grupy wsparcia” religijnego, moralnego, psychologicznego, ekonomicznego, wabią takimi formami aktywności, które podpierają się powszechnie uznawanymi wartościami (np. humanitarnymi, ekologicznymi, politycznymi, feministycznymi) i zyskują szerokie poparcie społeczne. W 2006 roku podjęła kolejną próbę wejścia do Polski jedna z najbardziej kontrowersyjnych „religii” – Kościół Scjentologiczny, nazywany powszechnie „sektą Hollywood”. Na razie deklaruje, że pragnie jedynie udzielać pomocy i wsparcia osobom zagubionym w życiu. Ma działać jako stowarzyszenie, chociaż tzw. Raport Cottrella sporządzony dla Rady Europy i raport polskiego Biura Bez- 7 WSTĘP pieczeństwa Narodowego wymienił tę grupę jako niebezpieczną sektę. Warto więc bliżej przyglądnąć się jej nauce i działaniu. t en m g l fra tek.p y r ow ka rm.bez a D ww w t en m g l fra tek.p y r ow ka rm.bez a D ww w 1 Kłopoty z nazwą Brak ścisłej terminologii w obrębie socjologii, religioznawstwa i psychologii społecznej, dotyczącej różnych przejawów tęsknoty człowieka za spotkaniem z prawdą religijną, ułatwia nowym ruchom religijnym, sektom i kultom utrzymywanie aury niejasności pojęciowej. Najczęściej t en poprzestaje się na opisie kolejnych religijnych zjawisk spom g .pl a r łecznych, przedstawia ich genezę, idee, nie k y f artezasadnicze w o k precyzując jednak ich istoty. Sekty, kulty i nowe ruchy rerm.bez a D ww ligijne w sposób dowolny przypisują sobie nazwę „kościow łów”, „zborów”, „stowarzyszeń”, „związków”, „organizacji”, „szkół”, „centrów”, „religii” itp. Niejasność terminologiczna utrudnia wyraźny i precyzyjny opis, dyskusję czy też profilaktykę społeczną. Podstawowym pojęciem, które łączy się z problematyką nowych ruchów religijnych, kultów i sekt, jest „religia”. Brakuje zadowalającej definicji religii. Jest to spowodowane wielością historycznie i współcześnie istniejących religii, charakterem samych przeżyć religijnych, poznawczą niedostępnością przedmiotu religii, jej powiązaniem z innymi dziedzinami życia ludzkiego oraz możliwością badania zjawisk religijnych z rozmaitych punktów widzenia. Niezwykle trudno jest uchwycić granicę pomiędzy sektą a religią. Niewystarczające wydaje się zarówno kryterium 10 KŁOPOTY Z NAZWĄ liczby członków, „dziwaczności” zachowania czy stopnia wpływania na myślenie i zachowanie wyznawców. Dla niektórych jedynym kryterium rozróżnienia religii i sekty jest, odpowiadające ogólnie panującemu wyobrażeniu sekty, wykorzystywanie wiary wyznawców do celów, które nie mają w sobie nic duchowego, jak np. pieniądze, osobiste ambicje czy polityka... Lecz i to kryterium jest nieostre i niepełne. Interesująca jest sama etymologia słowa „sekta”. Jedni wyprowadzają źródłosłów od łacińskiego słowa secare (= odcinać, odrąbywać) i wówczas sekta oznacza „grupę religijną, która oderwała się od któregoś z wielkich kościołów panujących (...); odłam wyznaniowy jakiejś religii; grupę nt społeczną izolującą się od reszty (...), silespołeczeństwa m l g p a . r nie akcentującą rolę przywódcy”. f tek wy od arłacińskiego czasownika seo k Inni wywodzą „sektę” z m e ar w.bnaśladować), qui (= pójść za D kimś, czyli akcentują elew ment pielęgnacji w wspólnoty z jakimś „mistrzem”, „guru”, choćby to był „fałszywy prorok”. M. Weber i E. Troeltsch uznali za sektę społeczność opartą na dobrowolnej umowie, w odróżnieniu od instytucjonalnej wspólnoty kościelnej, do której członkowie włączani są automatycznie, przez urodzenie w rodzinie o danym profilu religijnym. Podkreślali przy tym, że pewne grupy sekciarskie powstały niezależnie od większości kościołów, bez doktrynalnego, obrzędowego czy organizacyjnego powiązania z nimi. Nie są też wyrazem jakiejś reformy czy protestu wewnątrz wspólnoty religijnej. Troeltsch podkreślał, że Kościół jest instytucją wyznaniową, która opowiada się za określonym porządkiem społecznym i jest powiązana w różny sposób z uprzywilejo-