kliknij tutaj

Transkrypt

kliknij tutaj
1z2
MIKORYZA: WYBÓR CZY KONIECZNOŚĆ?
Grzyby to bardzo liczna grupa organizmów, których cechą wspólną jest cudzożywność. Pozbawione
barwników asymilacyjnych nie potrafią produkować związków organicznych - w tym cukrów i niektórych
witamin. Te potrzebne im do życia składniki muszą czerpać od innych żywych lub martwych organizmów.
Utarł się podział grzybów na pasożytnicze, które pobierają potrzebne im składniki pokarmowe z żywych
organizmów oraz saprofityczne – wykorzystujące materię martwą. Jest jednak jeszcze jedna grupa
grzybów, która nie daje się zaklasyfikować do powyższych definicji. To grzyby symbiotyczne, które
współżyją z roślinami wyższymi, a ze współżycia tego wynikają wzajemne korzyści.
Najtrafniejszym przykładem takiej symbiozy wydaje się być mikoryza (z greckiego mykes -grzyb, rhiza –
korzeń). Jest to symbiotyczna zależność powstająca pomiędzy grzybami, a żywymi komórkami korzeni
roślin wyższych. Wydawać by się mogło, że jest to jakieś marginalne zjawisko, które należy traktować w
kategorii ciekawostek. Nic bardziej błędnego. Zjawisko to dotyczy prawie każdego drzewa, które
spotykamy w lesie. Tadeusz Dominik – wybitny polski mykolog już w latach czterdziestych stwierdził, że
nie jest możliwy w naturalnych warunkach wzrost i rozwój drzew bez „pomocy grzybów”. Systemy
korzeniowe sosny, świerka, brzozy czy buka nie zawsze wyglądają tak, jak to zwykliśmy sobie wyobrażać.
Najczęściej bywają skrócone, dziwnie rozdęte, drzewkowato lub widlasto rozgałęzione, a przede
wszystkim pozbawione włośników. Ten ciekawy wygląd korzeni to nie skutek patogenicznych zmian, lecz
ektomikoryza (grzybokorzeń) - nowy organ powstały z połączenia grzybów i krótkich korzeni drzew.
Mikoryzy w świecie roślin to zjawisko prawie obligatoryjne. Bez pomocy grzybów obywają się jedynie
rośliny wodne, bagienne, turzyce, cypryśniki i rośliny z rodziny krzyżowych. Badania wykazują, że bez
pomocy grzybów życie drzew nie jest możliwe. Grzybnia symbiotycznych grzybów penetruje znaczne
obszary gleby zwiększając powierzchnię chłonną korzeni. Obliczono, że systemy korzeniowe drzew
pozbawione strzępek grzybowych, by dostarczyć potrzebną roślinom wodę musiałyby być stukrotnie
większe. Ze względów energetycznych utrzymywanie tak rozbudowanych korzeni przez rośliny jest
niemożliwe.
Niektóre związki mineralne fosforu, wapnia znajdujące się w glebie są nierozpuszczalne w wodzie, a
zatem niedostępne dla zwykłych korzeni roślin. Korzenie mikoryzowe radzą sobie sprawniej - wydzielają
na zewnątrz kwas węglowy oraz enzymy, które powodują przejście unieruchomionych w glebie związków
fosforowych, wapniowych, magnezowych i innych mikroelementów w formy przyswajalne dla roślin.
Wykazano nawet, że grzyby mikoryzowe rozkładają materię organiczną uwalniając związki azotowe i
fosforowe, które następnie przekazują roślinom. Wszystko to powoduje, że rośliny z mikoryzą pobierają
przeciętnie około 90% więcej azotu, 75% potasu i przeszło 200% więcej fosforu niż rośliny rosnące bez
partnera grzybowego. Taki grzybokorzeń wydziela również własne związki biologicznie czynne o
charakterze antybiotyków - nie dopuszcza do infekcji korzeni przez inne chorobotwórcze grzyby.
Obecnie badania nad mikoryzą nabierają nowego znaczenia. Dziwimy się niejednokrotnie, że w pobliżu
hut, na hałdach, zwałowiskach poprzemysłowych pomimo ogromnego skażenia terenu, rosną rośliny.
Okazuje się że rosną tylko dzięki symbiozie grzybowej. Udowodniono, że mikoryzy działają jak filtr
chroniący rośliny przed skażeniem nadmiarem kadmu, cynku czy ołowiu. Zatrzymując i trwale chemicznie
unieruchamiając toksyny w swoich strukturach, grzyby nie dopuszczają do zatrucia swojego roślinnego
partnera. Choć grzyby czerpią od niego duże ilości węglowodanów, niektóre aminokwasy oraz witaminy z
grupy B, saldo korzyści, które odnoszą rośliny jest ogromne i nie do końca jeszcze poznane.
Mając na uwadze powyższe rozważania, idąc do lasu będziemy spoglądać na kapelusze rosnących tam
grzybów inaczej, niż tylko jak na obiekt kulinarny. To właśnie te owocniki smacznych maślaków,
podgrzybków, prawdziwków czy kurek są wizualnym dowodem na to, że tam pod ziemią w doskonałej
2z2
komitywie żyją grzyb i jego gospodarz – roślina.
dr hab. Piotr Krupa — doktor Nauk Biologicznych, adiunkt Katedry Mikrobiologii Uniwersytetu
Śląskiego, autor prac z pogranicza ekologii i mikrobiologii
Źródło: http://www.radio.com.pl/nauka/temattygodnia/default.asp?md=0&id=31 — artykuł publikujemy
za zgodą autora.