Opublikowanie. - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Opublikowanie. - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Opublikowanie Constitutions Jamesa Andersona z inicjatywy wielkiego
mistrza Pierwszej Wielkiej Loży, Johna Theophiliusa Desaguliersa. Masoneria
powiązana z racjonalizmem. „Najczęściej spotykane ujęcie, w ostatnich
jednak latach tracące na popularności, podkreśla związki pomiędzy ideałami
„sztuki królewskiej” a racjonalizmem. W szczególności uwypuklane są tu
związki z różnymi wariantami deizmu, a więc poglądami, których istotę
stanowi odrzucenie religii objawionej, tym samym traktowanie wszystkich
religii pozytywnych jako fałszywych. Tezę taką prezentują […] w Polsce
głównie Leon Chajn, Maria Ossowska i Józef Ujejski. Wymienieni autorzy
wskazują na deistyczne podłoże głównego manifestu wczesnego
wolnomularstwa angielskiego – Constitutions Jamesa Andersona (ok. 16801739), opublikowanych z inicjatywy wielkiego mistrza Pierwszej Wielkiej
Loży, Johna Theophiliusa Desaguliersa (1683-1744). Głoszą przy tym pogląd,
że trzystopniowe, „symboliczne” zwane również świętojańskim i błękitnym,
wolnomularstwo brytyjskie wyznaczało (i wyznacza) główny i najważniejszy
nurt w rozwoju „sztuki królewskiej”. W świetle tego burzliwy, zwłaszcza na
kontynencie, rozwój hermetycznych i mistycznych gałęzi wolnomularstwa
świadczyć miał o radykalnym odejściu od pierwotnych zasad ideowych.
Stanowisko to podzielają dziś niektóre obediencje anglo-amerykańskie, także
niemieckie, skandynawskie i francuskie” T. Cegielski, „Ordo ex chao”.
Wolnomularstwo i światopoglądowe kryzysy XVII i XVIII wieku, t. I,
„Oświecenie różokrzyżowców i początki masonerii spekulatywnej 1614-1738,
Studia Latimorum 1, Wyd. Bellona i Wyd. Fundacji „Historia pro futuro”,
Warszawa 1994, s. 11-12.
+ Opublikowanie Corpus Hermeticum w wieku XVI we Florencji. Hermetyzm
odradzał się w epoce Odrodzenia. „Popularność myśli hermetycznej
zapewniło ukończenie w 1463 r. łacińskiego przekładu Corpus Hermeticum i
opublikowanie go we Florencji. Cosimo de Medici powierzył wielkiemu
humaniście Marsylio Ficino (1433-1499) przełożenie na łacinę tekstów
Platona i Plotyna, które władca Florencji gromadził już od wielu lat. W 1460
r. Cosimo zakupił rękopis Corpus Hermeticum i zlecił Ficino jego możliwie
szybki przekład. Uczony porzucił Dialogi Platona, aby na rok przed śmiercią
Medyceusza ukończyć pracę. Łacińskie tłumaczenie Poimandrosa i
pozostałych tekstów hermetycznych oraz dzieł Platona i Plotyna odegrały
wielką rolę w myśli renesansowej, wywołując w całej Europie zainteresowanie
hermetyzmem. Pierwsi humaniści włoscy, od Francesco Petrarki (1304-1374)
po Lorenza Valla’ę (1405-1457), porzucając scholastykę zwrócili się ku ojcom
Kościoła. Jako chrześcijańscy laicy i znawcy klasyki mieli nadzieję
wytłumaczyć
związki
pomiędzy
chrześcijaństwem
z
jednej
i
przedchrześcijańskimi przedstawieniami boskości i natury ludzkiej z drugiej
strony. Jak sądzi wielu autorów, owo wczesnohumanistyczne przedstawienie
człowieka jako Hominem Triumphantem niekoniecznie miało pogańską genezę
i kształtowało się głównie pod wpływem literatury patrystycznej” T. Cegielski,
„Ordo ex chao”. Wolnomularstwo i światopoglądowe kryzysy XVII i XVIII
wieku, t. I, „Oświecenie różokrzyżowców i początki masonerii spekulatywnej
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
1614-1738, Studia Latimorum 1, Wyd. Bellona i Wyd. Fundacji „Historia pro
futuro”, Warszawa 1994, s. 35.
+ Opublikowanie dzieł Jana od Krzyża punktem centralnym mistyki
hiszpańskiej wieku XVI. Niektórym wydawało się, że Kościół odstępuje od
tradycji piętnastu wieków, zachowywanych od początku, a obecnie
zmienianych na inne. Szczególnie niebezpieczna miało być doświadczanie
związku miłości człowieka z Bogiem. Dziś wiemy, że był to powrót do
Ewangelii, pojawił się zdrowy personalizm, w teologii i w praktyce mistycznej.
Kiedy pierwsi jezuici przybyli do Hiszpanii w latach czterdziestych XVI wieku,
zastali rozwiniętą praktykę mistyki propagowanej przez ruch los recogidos.
Św. Franciszek Borgiasz, który doświadczył tej mistyki, założył pierwszy
uniwersytet-kolegium Towarzystwa Jezusowego w Gandía. Tam klerycy
jezuiccy byli formowani przez franciszkanina Jana de Tejeda, tam otwierali
się na nowoczesność. W tym nurcie trwał m.in. Franciszek Suárez /M.
Andrés, La teología en el siglo XVI (1470-1580), w: Historia de la Teología
Española, t. 1: Desde sus orígenes hasta fines del siglo XVI, M. Andrés
Martinez (red.), Fundación Universitaria Española: Seminario Suarez,
Madrid 1983 s. 579-735 (r. VII), s. 676/. Dzięki temu Jezuici potrafili łączyć
mistykę z działalnością praktyczną, unikając postaw radykalnych. Zadaniem
modlitwy było nie tylko zjednoczenie z Bogiem, lecz również przygotowanie do
apostolatu. Pytaniem duchowości Ignacjańskiej nie było: w jaki sposób trwać
godzinami przed Bogiem na modlitwie, lecz: co czynić, aby zjednoczyć się z
Bogiem i w tym stanie duchowym iść do ludzi /Tamże, s. 677/. Mistyka
hiszpańska rozwijała się najbardziej w latach 1570-1630. Punktem
newralgicznym było opublikowanie dzieł św. Jana od Krzyża. Jest to czas
drugiej reformy Kościoła w Hiszpanii. Pierwsza miała miejsce w wieku XV,
druga po Soborze Trydenckim. Pierwsza obejmowała przede wszystkim
zakony, a następnie uniwersytety. Druga obejmowała szerokie rzesze
świeckich, przez ruch el recogimiento. Poprzez odrodzenie jednostek odradzał
się cały Kościół. Wielu biskupów i teologów hiszpańskich dostrzegało
konieczność uzupełnienia reform soborowych poprzez zwoływanie synodów
diecezjalnych /Tamże, s. 678/. Rdzeń reformy mistycznej formował św. Jan
od Krzyża i św. Teresa z Ávila. Teresa formowała się duchowo na dziełach,
których autorami byli Osuna i Laredo. Św. Jan od Krzyża usystematyzował
refleksje na temat mistycznej drogi do doskonałości. Tej systematyzacji nie
wykazali Osuna w Abecedarios, Palma w Via Spiritus, Bernardino de Laredo
w Subida del Monte Sión /Tamże, s. 681. Istotne w dziełach św. Jana od
Krzyża jest też skoncentrowanie się na postaci Jezusa Chrystusa, podczas
gdy wcześniej mówiono tylko o świętych, zapominając o Źródle świętości.
Punktem wyjścia jest poznanie samego siebie, ale czynione w inny sposób niż
czynili to sokratycy: przez ustawienie siebie w świetle obecności Boga.
Człowiek dostrzega swoją nicość, że wszystko otrzymuje od Boga /Tamże, s.
682.
+ Opublikowanie książki Rosminiego A. Pięć ran Kościoła świętego w roku
1848. „W 1846 roku rozpoczyna się pontyfikat Piusa XI. To sprzyjający
moment na opublikowanie Pięciu ran Kościoła świętego, […] Inspiracje tytułu
Rosmini zaczerpnął z przemówienia Innocentego IV podczas Soboru w Lyonie
z 23 czerwca 1215 roku, w którym papież mówił o pięciu „nieludzkich
ranach” na ciele Kościoła, nawiązując do ran zadanych Zbawicielowi na
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Kalwarii” /R. Skrzypczak, Przezorność proroków, „Fronda” 2008, nr 44/45,
96-121, s. 105/. „Trzecia rana na boku Chrystusa: Brak jedności pomiędzy
biskupami Jedność wypływająca z miłości – oto jedno z najbardziej
fundamentalnych poleceń, jakie Jezus pozostawił swoim Apostołom. W
Kościele pierwotnym przejawiała się ona w silnych więzach biskupów z
papieżem, z ludem swych diecezji oraz pomiędzy nimi samymi. Jedność, owo
najcenniejsze dobro Kościoła, wyrażała się w osobistych znajomościach
między pasterzami poszczególnych Kościołów lokalnych, w intensywnej
wymianie korespondencji, we wzajemnych odwiedzinach oraz w częstych
Soborach i Synodach. Jej brak Rosmini przypisywał ambicji wyrażającej się
przywiązaniem do własnych przedsięwzięć, do władzy oraz do dóbr
materialnych. Nie da się, w jego przekonaniu, pogodzić troski o lud
chrześcijański z żądzą władzy. Jedyny radykalny środek zaradczy widział w
wyrzeczeniu się dóbr materialnych przez diecezje. Atakował ze szczególną
siłą ideę tzw. Kościoła narodowego, gdzie „episkopat nie jest już bodaj
spostrzegany jako kolegium pasterskie, lecz jako pierwsze ciało w państwie;
stał się bowiem urzędem politycznym albo radą państwową…Taki narodowy
charakter Kościoła oznacza całkowite zniszczenie jakiejkolwiek katolickości”
/A. Rosmini, Delle cinque piaghe della santa Chiesa, w oprac. Nunzio
Galantino, Edizioni San Paolo, Cinisello Balsamo 1997, nr 14, s. 205-206/.
Włączenie się w odgrywanie ról politycznych łączy się z ryzykiem poddaństwa
biskupów względem władzy, jak również wytwarzania się państwa nienawiści
czy rywalizacji w stosunku do nich samych” /Ibidem, s. 110.
+ Opublikowanie książki w momencie sprzyjającym. Pięć ran Kościoła
świętego, pontyfikat Piusa XI, który rozpoczął się w roku 1846. „pozycja
poświęcona eklezjologii Delle cinque piaghe della santa Chiesa (O pięciu
ranach Kościoła świętego – 1848)” /R. Skrzypczak, Przezorność proroków,
„Fronda” 2008, nr 44/45, 96-121, s. 104/. „W marcu 1833 roku tekst
książki o ranach Kościoła był już gotowy. Przeleżał jednakże przez piętnaście
lat w szufladzie, zanim odmienił się nieco klimat nieufności w stosunku do
kogokolwiek, kto marzył o zreformowaniu życia chrześcijańskiego. Rosmini
znał i docenił książkę Josepha de Maistre’a Du pape, znał też wysiłki
podejmowane przez Lamennaisa w pracy na temat zła w Kościele Le maux de
l’Eglise et la société et des moyens d’y rémedier (Paris 1836). Wiedział
również o głośnym nawróceniu na katolicyzm Johna Henry’ego Newmana i o
„ruchu oksfordzkim” odnowy duchowej powstałym w łonie Kościoła
anglikańskiego. Głosy wołania o reformę dochodziły także z Niemiec i
Szwajcarii (Greith, Hirscher, Wassenberg). On sam już w 1823 roku podjął
pierwszą próbę wypowiedzenia się w sprawach kościelnych w Panegiryku o
Piusie VII, słynnym papieżu szykanowanym przez Napoleona. Wyraził tam
pragnienie, aby papież powrócił do roli biskupa pomiędzy biskupami jako
pierwszego pośród nich. Domagał się od samych biskupów, aby byli
pasterzami i nauczycielami dla duchowieństwa i świeckich. Chciał też, aby
ich nauczanie opierało się na pogłębionej znajomości Pisma Świętego. Kościół
potrzebuje bardziej pasterzy niż książąt czy polityków – dowodził.
Zarządzanie diecezjami można pozostawić świeckim, by tym lepiej móc oddać
się duchowemu aspektowi życia chrześcijańskiego. W 1846 roku rozpoczyna
się pontyfikat Piusa XI. To sprzyjający moment na opublikowanie Pięciu ran
Kościoła świętego, […] Inspiracje tytułu Rosmini zaczerpnął z przemówienia
3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Innocentego IV podczas Soboru w Lyonie z 23 czerwca 1215 roku, w którym
papież mówił o pięciu „nieludzkich ranach” na ciele Kościoła, nawiązując do
ran zadanych Zbawicielowi na Kalwarii” /Ibidem, s. 105/.
+ Opublikowanie książki w momencie sprzyjającym. Początek pontyfikatu
Piusa XI w 1846 roku. „W 1846 roku rozpoczyna się pontyfikat Piusa XI. To
sprzyjający moment na opublikowanie Pięciu ran Kościoła świętego, […]
Inspiracje tytułu Rosmini zaczerpnął z przemówienia Innocentego IV podczas
Soboru w Lyonie z 23 czerwca 1215 roku, w którym papież mówił o pięciu
„nieludzkich ranach” na ciele Kościoła, nawiązując do ran zadanych
Zbawicielowi na Kalwarii” /R. Skrzypczak, Przezorność proroków, „Fronda”
2008, nr 44/45, 96-121, s. 105/. „Pierwsza rana na lewej dłoni Zbawiciela:
Podziały pomiędzy duchowieństwem i wiernymi w liturgii. Jakby nie brzmiało
dziwnie, chodzi tutaj o poczucie wyobcowania pomiędzy duchownymi i
świeckimi, ujawniające się zwłaszcza w sprawowaniu Bożego kultu, a w
konsekwencji o wyobcowanie samych czynności liturgicznych. Duchowni,
według Rosminiego, zapomnieli o swej powinności wyjaśniania ludziom
dogłębnych znaczeń sprawowanych obrzędów liturgicznych, a zwłaszcza
zapomnieli o czymś fundamentalnym: że Chrystus chciał włączyć w modlitwę
i sprawowanie dziękczynienia cały lud Boży. „ten obrzęd, z którym Bóg
powiązał swoją łaskę, który miał uzdalniać ludzi do dawania świadectwa o
naukach moralnych, które były im przekazywane, nie stanowi jedynie
widowiska do oglądania, w którym lud jedynie uczestniczy poprzez
obserwowanie tego, co się dzieje, nie stając się ani częścią, ani aktorem na
tej religijnej scenie. Ponieważ istnieje tylko jedna liturgia świętego Kościoła,
sprawowana wspólnie przez duchownych i lud” /A. Rosmini, Delle cinque
piaghe della santa Chiesa, w oprac. Nunzio Galantino, Edizioni San Paolo,
Cinisello Balsamo 1997, nr 14, s. 126-127/. /Ibidem, s. 106/. “To
domaganie się przez Rosminiego “roli aktywnej” w liturgii dla całego ludu
Bożego znajdzie ponad sto lat później odzwierciedlenie w postulacie Soboru
watykańskiego II, by wszystkich wiernych włączyć w aktywne uczestniczenie
(actuosa participatio /Sacrosanctum Consilium, 14-20; 30n; 48 n/) w
sprawowaniu Bożego kultu. […] Inną trudnością podjętą przez Rosminiego
jest używana w liturgii łacina. […] Posługiwanie się językiem imperium
rzymskiego stawia lud w sytuacji niezrozumienia niczego, a w związku z tym
pozbawia go łaski, która zostaje przekazywana chrześcijanom za
pośrednictwem słów. Stąd zdecydowany postulat Rosminiego, by teksty
liturgiczne przetłumaczyć na języki współczesne” /Ibidem, s. 107.
+ Opublikowanie Medytacji Kartezjusza w roku 1641. Kartezjusz uczestniczył
w sporze teologicznym skoncentrowanym na pytaniu o naturę i zasięg
ludzkiej wolności, predestynacji oraz zbawienia. Rozgrywał się on między
augustynistami i zwolennikami hiszpańskiego teologa Moliny. „Spór
pomiędzy dwiema stronami osiągnął szczyt w roku 1653, kiedy papież
Innocenty X w bulli Cum Occasione potępił, za namową jezuitów, poglądy
Corneliusa Janseniusa (1585-1638), autora monumentalnego dzieła
Augustinus (wydanego pośmiertnie w 1640 w Amsterdamie oraz w 1641 w
Paryżu). Od tego momentu Kościół zarzucił Augustiańskie nauki o wolności
na korzyść półpelagiańskiej doktryny, wedle której człowieka jest wolny
zarówno wobec dobra, jak i zła bez udziału Łaski Bożej. […] Ktokolwiek
przyznawał się otwarcie do swoich teologicznych i filozoficznych związków z
4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
naukami św. Augustyna, przyjętymi w latach czterdziestych tamtego stulecia
przez zwolenników Janseniusza – których teologia łaski oraz koncepcja
ludzkiej wolności wykazały liczne pokrewieństwa a nawet wspólnotę z
teologią kalwinistów – ten musiał popaść w konflikt z coraz bardziej
potężnym Towarzystwem Jezusowym. Ostatecznie jezuici mieli odnieść
zwycięstwo w walce przeciw augystynistom” F3a 32. Jezuici wygrali spór ze
swoimi augustyńskimi przeciwnikami w wieku XVII. W momencie, kiedy
Kartezjusz opublikował swoje Medytacje (1641) istniała „mocna augustyńska
opozycja przeciw molinizmowi wśród francuskich oratorian i dominikanów.
Rozwój jansenizmu w latach czterdziestych stanowił jedynie kulminację
owych nastrojów antymolinistycznych, żywionych przez większość
augustynistów.
Związek
między
Kartezjuszem
a
oratorianamiaugustynistami, zwłaszcza ojcem Guillaume’em Gibieufem, korespondentem
Kartezjusza, stanowi ważny, choć mało znany rozdział w intelektualnej
biografii filozofa” F3a 34. Gibieuf uległ w późniejszym okresie „konwersji” na
augustynizm. „Odrzucił molinizm na korzyść augustyńskiej doktryny łaski
skutecznej” F3a 35.
+ Opublikowanie pierwszej gramatyki języka hiszpańskiego w roku 1492,
której autorem był Antonio de Nebrija. Prawo rzymskie w Hiszpanii
propagował św. Izydor z Sewilli (wiek VII), a następnie król Alfons X
Kastylijski, zwany Mądrym (wiek XIII). „Kiedy między rokiem 1280 a 1480
wewnętrzne granice Hiszpanii przestały być ruchome, można było jasno
określić podziały między królestwami. „Energiczna i bystra, nietolerancyjna,
karmiąca się marzeniami o wierze i jedności, a nieskończenie odległa od
snów o różnorodności kultur, Izabela zawarła w roku 1469 małżeństwo z
aragońskim królem Ferdynandem, przypieczętowując w ten sposób
zjednoczenie Kastylii i Aragonii” /C. Fuentes, Pogrzebane zwierciadło, tłum.
E. Klekot, Wydawnictwo Opus, Łódź 1994, s. 76/. „Stworzyli biurokrację
opartą na zasługach, a nie na poparciu. Utwierdzili ponownie majestat
rzymskiego prawa, zaczynając od utożsamienia monarchii z władzą,
ogólnokrajowym sądownictwem i scentralizowaną administracją. Żądali, by
poddani byli poddanymi króla, a nie pana feudalnego lub miasta, oraz by nie
należeli do innej kultury ani nie wyznawali odmiennej religii, jak judaizm czy
islam” Tamże, s. 77. W roku 1492 zdobyto Granadę, wypędzono Żydów z
Hiszpanii, odkryto Amerykę. Czwartym wielkim wydarzeniem było
opublikowanie pierwszej gramatyki języka hiszpańskiego (Antonio de
Nebrija). „Wypędzenie Żydów, chyba największy błąd, jaki popełniło
zjednoczone królestwo Hiszpanii i jego monarchowie, Izabela i Ferdynand,
podyktowane było zarówno przyczynami natury ideologicznej, jak i
materialnej. […] Monarchowie katoliccy zdecydowali się poświęcić największy
kapitał kulturalny Hiszpanii – jej trojaką i ubogacającą wzajemnie
cywilizację. […] W tym celu słabą średniowieczną inkwizycję hiszpańską,
zależną od papieża i biskupów, przekształcono w potężny trybunał
podlegający bezpośrednio rozkazom królów hiszpańskich” Tamże, s. 78.
+ Opublikowanie Pięciu ran Kościoła świętego w roku 1848. „W 1846 roku
rozpoczyna się pontyfikat Piusa XI. To sprzyjający moment na opublikowanie
Pięciu ran Kościoła świętego, […] Inspiracje tytułu Rosmini zaczerpnął z
przemówienia Innocentego IV podczas Soboru w Lyonie z 23 czerwca 1215
roku, w którym papież mówił o pięciu „nieludzkich ranach” na ciele Kościoła,
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
nawiązując do ran zadanych Zbawicielowi na Kalwarii” /R. Skrzypczak,
Przezorność proroków, „Fronda” 2008, nr 44/45, 96-121, s. 105/. „Druga
rana na prawej dłoni Zbawiciela: Niedostateczne przygotowanie duchownych
Antonio Rosmini alarmował: kapłanom brakuje odpowiedniej formacji
duchowej, która ponad wszystko inne opierałaby się na ścisłym kontakcie ze
Słowem Bożym. Brak też pewnej syntezy w znajomości spraw ludzkich w
powiązaniu z Boskimi, która by była pogłębiana przez stały dialog z Ojcami
Kościoła” /Ibidem, s. 107/. „W seminariach słowo biskupa zostało
zastąpione przez nauczanie oparte o książkę. U podstaw pierwotnej formacji
Kościoła było Słowo Boże przyjmowane bez zastrzeżeń od objaśniających jego
sens pasterzy. Z czasem powstawały ich pisma, tzw. dzieła Ojców. W
średniowieczu mnożyły się summy i kompendia naukowo usystematyzowane.
Co z tego, skoro nauka Kościoła stawała się sucha i schematyczna, tracąc na
sile przyciągania i mocy formowania. Wraz z teologią scholastyczną,
konkludował Rosmini, dokonano kolejnego kroku w kierunku oddalenia się
od Słowa Bożego, podążając za coraz to nowymi dowodami i syntezami.
Krytyka metody scholastycznej przez Rosminiego, którą piętnował za
przeakcentowanie aspektu racjonalnego i obiektywnego w Objawieniu, wcale
nie musiała się podobać w środowiskach kurialnych i biskupich. Właśnie
zlekceważenie scholastyki stanie się jednym z argumentów przeciw niemu w
późniejszej batalii antyrosminiańskiej. Rosmini doceniał św. Tomasza i jego
„cudowne dzieło”. Natomiast odróżniał od niego samego tzw. okres
scholastyczny, w którym bardziej dbano o rygorystyczną poprawność
argumentacji nauczania wiary niż o siłę przekonywania ludu
chrześcijańskiego do blasku prawdy bijącej z Ewangelii. W związku z tym
rozróżniał epokę teologów (inspirowanych żywą relacją do Słowa Bożego) od
epoki scholastyków. W jej ramach bowiem wzrasta duchowieństwo niezdolne
do przekazywania najbardziej żywego jądra wiary. Brak im bowiem zdolności
przekonania oraz siły moralnej, by czynić (którą wcześniej czerpano z
naśladowania mistrzów). Domagał się zatem Rosmini przywrócenia
biskupom cech prawdziwych pasterzy i nauczycieli. Będzie to możliwe, o ile
ci będą gotowi porzucić urzędnicze i menadżerskie nawyki działania i
powrócą do życia Słowem i objaśniania jego treści” /Ibidem, s. 109.
+ Opublikowanie poglądów Kopernika opóźnione z powodu lęku Kopernika
przed pośmiewiskiem ze strony naukowców. Wkrótce po tym, kiedy Kopernik
objął stanowisko kanonika, w 1514 roku „papież Leon X rozesłał ogólne
życzenie do głów rządzących oraz uniwersytetów ponaglając, aby eksperci od
teologii oraz astronomii, jacy pozostają w ich dyspozycji, przedstawili swoje
opinie w sprawie reformy oraz koniecznych poprawek kalendarza kościelnego
/J. J. Langford, Galileo, Science, and the Church, New York: Desclee
Company 1966, s. 33. Zob. także. Western Civilization, t. 2, The Expansion of
Empire to Europe in the Modern World, wyd. W. L. Langer, New York: Harper
and Row, Publishers Inc., 1975/. Pod wpływem biskupa Fossombrone
Kopernik przedstawił Rzymowi swoją listę poprawek /Tamże/. „Jakieś
trzydzieści lat przed tym, zanim opublikowane zostało jego historyczne dzieło
O obrotach sfer niebieskich, Kopernik dokonał znaczących kroków na drodze
do ostatecznego sformułowania swojej nowej astronomii. Dokonał tego
zachęcony przez Kościół katolicki, a nie wbrew jego woli. Zapewne historia
Kopernika byłaby bardziej zajmująca, gdyby sportretować go jako kogoś, kto
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wstrzymywał publikację swoich odkryć w obawie przed represjami ze strony
Inkwizycji, prawda jednak była taka - co potwierdził sam Kopernik dedykując
swoją księgę papieżowi Pawłowi III - że to nie Kościół, lecz obawa przed tym,
by nie stać się pośmiewiskiem ludzi opóźniała publikację jego poglądów” P.
A. Redpath, Odyseja mądrości. Od filozofii do transcendentalnej sofistyki,
(Wisdom's Odyssey. From Philosophy to Transcendental Sophistry, Copyright
by Editions Rodopi B. V., Amsterdam-Atlanta, 1997), Lublin 2003, s. 248.
+ Opublikowanie przekładu Jana od Krzyża na język polski przez Brzechwę
A. w 1639 roku w Kolonii pod tytułem Opera mystica św. Jana od Krzyża.
„Równie szybko przybyło na polskie ziemie dzieło Jana od Krzyża, a to za
sprawą karmelity bosego Andrzeja Brzechwy /Andrzej Brzechwa, czyli
pierwszy polski karmelita bosy (o. Andrzej od Jezusa OCD), urodził się w
1584 roku w Brzesku. Pochodził ze szlacheckiego rodu Brzechwów. W 1599,
jako piętnastoletni chłopiec, udał się z biskupem krakowskim, kardynałem
Jerzym Radziwiłłem, do Rzymu, gdzie w Kolegium Rzymskim studiował filozofię. Jednak już w 1602 roku, pomimo sprzeciwów rodziny, postanowił
wstąpić do karmelitańskiego nowicjatu w Rzymie. Dwa lata po profesji, którą
złożył w roku 1603, został wysłany na studia teologiczno-filozoficzne do
Genui. W 1609 roku otrzymał święcenia kapłańskie i powrócił do Polski,
gdzie założył karmelitańskie klasztory w Lublinie i Lwowie oraz zdobył sławę
znakomitego kaznodziei. W 1614 na skutek konfliktów wewnątrz wspólnoty
wyjechał do Niemiec. Spędził jakiś czas w klasztorze Karmelitów Bosych w
Kolonii, potem w Nancy, a w 1617 roku na polecenie przełożonych udał się
do Brukseli, gdzie wygłaszał kazania po włosku, hiszpańsku i po łacinie. Do
Polski powrócił w roku 1618 i wówczas stan jego zdrowia znacznie się
pogorszył. Przez jakiś czas pracował w Krakowie, potem w Lublinie,
Przemyślu i Poznaniu. Z biegiem lat postępująca choroba całkowicie
uniemożliwiła mu wygłaszanie kazań, co sprawiło, że poświęcił się pisarstwu
i pracy translatorskiej. Owoce swych wysiłków translatorskich opublikował w
1639 roku w Kolonii pod tytułem Opera mystica św. Jana od Krzyża. Zmarł
rok później (w 1640 roku) w Przemyślu. Dane te prezentujemy dzięki
życzliwości o. Ottona Filka OCD, który udostępnił nam jeden z numerów
wewnętrznego pisma karmelitów bosych „Karmel”. Możemy w nim przeczytać
następujący artykuł: Honorat od św. N.M. Teresy OCD, O. Andrzej od Jezusa
(1584-1640), „Karmel” nr 1 (1980), s. 109-113. Dane na temat Andrzeja
Brzechwy podaje również F. Śmieja w cytowanym już przez nas artykule
Polski tłumacz mistyka hiszpańskiego/, który dokonał jego przekładu na
łacinę. W ten sposób udostępnił on Opera mystica św. Jana od Krzyża
szerokiemu gronu odbiorców nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie.
Musimy jednak zaznaczyć, że przekład ten ukazał się w 1639 roku nie w
Krakowie – mieście, które po osiedleniu się w nim karmelitów bosych w 1605
roku stało się ośrodkiem napływu mistyki hiszpańskiej do Polski /Karmelici
bosi przybyli na nasze ziemie za czasów Zygmunta III, w 1605 roku.
Sprowadził ich prymas Bernard Maciejowski oraz kanclerz koronny Maciej
Pstrokoński, biskup przemyski. Osiedlili się na krakowskim przedmieściu
zwanym Wesoła, gdzie rok później zbudowano kościół i klasztor
Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Panny Marii. W ten sposób Kraków stał
się ośrodkiem infiltracji mistyki hiszpańskiej do Polski i to właśnie w
Krakowie najczęściej dokonywano przekładów hiszpańskich tekstów
7
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
mistycznych. Karmelitanki bose przybyły do Polski w 1612 roku z Belgii
dzięki staraniom Beaty Konstancji z Myszkowskich Bużeńskiej i za zgodą
matki Anny od Jezusa – towarzyszki św. Teresy. Osiadły również w Krakowie,
przy kościele św. Marcina. Zob. Cztery wieki karmelitów bosych w Polsce
1605-2005, red. A. Ruszała, Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków
2005/ – lecz w Kolonii” /M. Krupa, Duch i litera, Liryczna ekspresja
mistycznej drogi św. Jana od Krzyża w przekładach polskich Wrocław 2006
(doktorat, maszynopis), s. 15.
+ Opublikowanie wyników Gödla o niezupełności spowodowało zastój w
filozofii matematyki. „Po roku 1931, czyli dacie opublikowania wyników
Gödla o niezupełności, następuje pewien zastój w filozofii matematyki. Ów
okres stagnacji trwa do końca lat pięćdziesiątych. Powstają co prawda w tym
okresie nowe koncepcje, ale nie są one już tak znaczące jak logicyzm,
intuicjonizm czy formalizm. Powiedzieć tu trzeba przede wszystkim o pracach
Willarda Van Ormana Quine’a (ur. 1908), Haskella B. Curry’ego (1900-1982),
Kurta Gödla (1906-1978) i Ludwiga Wittgensteina (1889-1951). […] A. Willard
Van Orman Quine zajmuje się filozofią nauki, jest autorem wielu prac z
zakresu semiotyki oraz twórcą oryginalnego ujęcia logiki i teorii mnogości,
opartego na pewnych założeniach logicystycznych. W pracy New Foundations
for Mathematical Logic (1937) zaproponował mianowicie nowy system teorii
mnogości. U jego podstaw leżą dwie idee zapobiegania antynomiom logicznym:
Zermela idea ograniczenia możliwości tworzenia zbiorów „bardzo dużych”
(piszemy o niej obszerniej w Dodatku I, poświęconym filozofii teorii mnogości)
oraz Russella idea typizacji wyrażeń języka (por. teorię typów omówioną w
rozdziale 1)). W systemie tym, zwanym New Foundations (NF), można
rozwinąć rachunek zdań, teorię relacji, arytmetykę i pewne fragmenty
klasycznej teorii mnogości” /R. Murawski, Filozofia matematyki, Zarys
dziejów, Wydawnictwo naukowe PWN, Warszawa 1995, s. 137/. W roku
1940 Quine ogłosił system Mathematical Logic (ML), będący rozwinięciem
systemu NF. Jeśli chodzi o kwestie filozofii matematyki sensu stricte, to
Quine głosi, że kryteria akceptacji czy odrzucania teorii matematycznych są
analogiczne jak dla teorii fizycznych. Zdaje on sobie oczywiście sprawę z tego,
że w matematyce nie ma eksperymentów. Podkreśla jednak, że matematykę
należy rozważać nie w oderwaniu od innych nauk, ale jako element ogółu
teorii wyjaśniających rzeczywistość. Jest ona tam niezbędna, zatem istnieją
jej obiekty, takie jak zbiory, liczby, funkcje itp. – podobnie jak istnieją na
przykład elektrony (jako jedne z obiektów fizyki niezbędnych do jej
uprawiania). Ten holistyczny pragmatyzm natrafia oczywiście na rozmaite
trudności. Quine twierdzi jednak, że całą naukę trzeba rozważać jako jedną
wielką teorię wyjaśniającą świat, a każdą teorię wchodzącą w jej skład należy
oceniać na podstawie jej zdolności i przydatności do wyjaśniania wrażeń
zmysłowych /Tamże, s. 138.
+ Opublikowanie wyników Gödla o niezupełności spowodowało zastój w
filozofii matematyki. „Po roku 1931, czyli dacie opublikowania wyników
Gödla o niezupełności, następuje pewien zastój w filozofii matematyki. Ów
okres stagnacji trwa do końca lat pięćdziesiątych. Powstają co prawda w tym
okresie nowe koncepcje, ale nie są one już tak znaczące jak logicyzm,
intuicjonizm czy formalizm. Powiedzieć tu trzeba przede wszystkim o pracach
Willarda Van Ormana Quine’a (ur. 1908), Haskella B. Curry’ego (1900-1982),
8
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Kurta Gödla (1906-1978) i Ludwiga Wittgensteina (1889-1951)” /R.
Murawski, Filozofia matematyki, Zarys dziejów, Wydawnictwo naukowe PWN,
Warszawa 1995, s. 137/. „B. Główne opublikowne prace Kurta Gödla, które
pozwalają ustalić jego poglądy z zakresu filozofii matematyki, to dwa artykuły:
Russell’s Mathematical Logic (1944) oraz What Is Cantor’s Continuum Problem?
(1947, wersja poprawiona i rozszerzona – 1964). Stanowisko filozoficzne
Gödla można określić jako platonizm (realizm). Gödel twierdził, że przedmioty
matematyki istnieją realnie poza czasem i przestrzenią, niezależnie od
poznającego podmiotu (aczkolwiek nigdzie wyraźnie nie wyjaśnił, czym one
są i jak istnieją). Teza taka jest według niego niezbędna, by otrzymać
zadowalający system matematyki, tak samo jak przyjęcie realnego istnienia
obiektów fizycznych jest potrzebne do wyjaśnienia wrażeń zmysłowych. Gödel
mocno podkreślał analogię między logiką i matematyką a naukami
przyrodniczymi (odwołując się tu do Russella). Pisał: „Klasy i pojęcia mogą
być pojmowane jako rzeczywiste obiekty istniejące niezależnie od naszych
definicji i konstrukcji. (...) Wydaje mi się, że założenie istnienia takich
obiektów jest tak samo uzasadnione, jak przyjęcie istnienia ciał fizycznych, a
jest przecież wiele racji, by przyjąć ich istnienie. Są one tak samo konieczne
do skonstruowania satysfakcjonującej teorii matematycznej, jak ciała fizyczne
są konieczne do otrzymania sensownej teorii percepcji zmysłowej” /Russell’s
Mathematical Logic, w: The Philosophy of Bertrand Russell, ed. P. A. Schilpp,
The Tudor Publ. Comp., New York 1944, 125-153, s. 137; /R. Murawski,
Filozofia matematyki, Zarys dziejów, Wydawnictwo naukowe PWN, Warszawa
1995, s. 138.
+ Opublikowanie wyników Gödla o niezupełności w roku 1931 spowodowało
zastój w filozofii matematyki. „Po roku 1931, czyli dacie opublikowania
wyników Gödla o niezupełności, następuje pewien zastój w filozofii
matematyki. Ów okres stagnacji trwa do końca lat pięćdziesiątych. Powstają
co prawda w tym okresie nowe koncepcje, ale nie są one już tak znaczące jak
logicyzm, intuicjonizm czy formalizm. Powiedzieć tu trzeba przede wszystkim
o pracach Willarda Van Ormana Quine’a (ur. 1908), Haskella B. Curry’ego
(1900-1982), Kurta Gödla (1906-1978) i Ludwiga Wittgensteina (1889-1951)”
/R. Murawski, Filozofia matematyki, Zarys dziejów, Wydawnictwo naukowe
PWN, Warszawa 1995, s. 137/. „C. Trudno o jednoznaczną prezentację i ocenę
filozofii matematyki Ludwiga Wittgensteina. Źródłem tych trudności jest
przede wszystkim sposób pisania Wittgensteina: wieloznaczny, nieprecyzyjny,
aforystyczny i lakoniczny (jak na przykład w Traktacie...), czy też (zwłaszcza w
dziełach późniejszych) polegający na nieustannym podważaniu własnych
twierdzeń i sformułowań. Stąd też rozmaitość interpretacji jego poglądów.
Jego filozofię matematyki uważa się więc na przykład za wyraz skrajnego
konwencjonalizmu (por. na przykład Michael Dummett), za postać
behawioryzmu (na przykład Paul Bernays) czy za skrajny finityzm (na
przykład Georg Kreisel). Wittgenstein nie pozostawił żadnego wykończonego
traktatu na temat matematyki. Poglądy swe zawarł w licznych uwagach
czynionych w różnych okresach życia – uwagach nieraz w istotny sposób z
sobą niezgodnych. Znajdujemy je przede wszystkim w zakończeniu
(opublikowanego pośmiertnie, 1953) dzieła Philosophical Investigations oraz
w wydanych także pośmiertnie z jego spuścizny rękopiśmiennej Remarks on
the Foundations of Mathematics (1956)” /Tamże, s. 140.
9
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Opublikowanie wyników Gödla o niezupełności w roku 1931. „Po roku
1931, czyli dacie opublikowania wyników Gödla o niezupełności, następuje
pewien zastój w filozofii matematyki. Ów okres stagnacji trwa do końca lat
pięćdziesiątych. Powstają co prawda w tym okresie nowe koncepcje, ale nie są
one już tak znaczące jak logicyzm, intuicjonizm czy formalizm. Powiedzieć tu
trzeba przede wszystkim o pracach Willarda Van Ormana Quine'a (ur. 1908),
Haskella B. Curry'ego (1900-1982), Kurta Gödla (1906-1978) i Ludwiga
Wittgensteina (1889-1951). O koncepcjach H. B. Curry'ego i o tzw.
formalizmie ścisłym mówiliśmy już wyżej (w poprzednim rozdziale). Opiszemy
więc teraz tylko trzy pozostałe koncepcje. Willard Van Orman Quine zajmuje
się filozofią nauki, jest autorem wielu prac z zakresu semiotyki oraz twórcą
oryginalnego ujęcia logiki i teorii mnogości, opartego na pewnych założeniach
logicystycznych. W pracy New Foundations for Mathematical Logic (1937)
zaproponował mianowicie nowy system teorii mnogości. U jego podstaw leżą
dwie idee zapobiegania antynomiom logicznym: Zermela idea ograniczenia
możliwości tworzenia zbiorów „bardzo dużych” (piszemy o niej obszerniej w
Dodatku I, poświęconym filozofii teorii mnogości) oraz Russella idea typizacji
wyrażeń języka (por. teorię typów omówioną w rozdziale 1). W systemie tym,
zwanym New Foundations (NF), można rozwinąć rachunek zdań, teorię
relacji, arytmetykę i pewne fragmenty klasycznej teorii mnogości /Murawski
R. Filozofia matematyki. Zarys dziejów, PWN Warszawa 1995, s. 137.
10