P O S T A N O W I E N I E

Transkrypt

P O S T A N O W I E N I E
Sygn. akt V KK 98/11
POSTANOWIENIE
Dnia 1 września 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Krzysztof Cesarz (przewodniczący)
SSN Rafał Malarski (sprawozdawca)
SSA del. do SN Andrzej Stępka
Protokolant Joanna Sałachewicz
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Mieczysława Tabora
w sprawie Dawida G., Dariusza P., Macieja P., Szymona K., Sebastiana J.
i Łukasza D.,
oskarżonych z art. 256 k.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 1 września 2011 r.,
kasacji, wniesionej przez Prokuratora Okręgowego we W.
od wyroku Sądu Okręgowego we W.
z dnia 15 grudnia 2010 r., sygn. akt IV Ka 978/10,
zmieniającego wyrok Sądu Rejonowego [...] we W.
z dnia 1 czerwca 2010 r., sygn. akt V K 2407/07,
I.
oddala kasację;
II.
obciąża Skarb Państwa kosztami sądowymi za postępowanie
kasacyjne.
2
UZASADNIENIE
Sąd Rejonowy dla [...] we W., wyrokiem z 1 czerwca 2010 r., uznał
Dawida G., Dariusza P., Macieja P., Szymona K., Sebastiana J. i Łukasza D. za
winnych tego, że w dniu 21 marca 2007 r. we W., działając wspólnie i w
porozumieniu z innymi osobami, podczas manifestacji zorganizowanej przez
Narodowe Odrodzenie Polski oraz Stowarzyszenie Nacjonalistyczne Zadruga
poprzez wygłaszanie przemówień o charakterze rasistowskim, odwołujących się
do idei czystości rasy, prezentowanie flagi z symbolem swastyki, transparentów
o treści „Europa dla białych, Afryka dla HIV” oraz wznoszenie okrzyków o
treści „Biała siła”, „Każdy inny, wszyscy biali”, „Europa dla białych, Afryka dla
HIV”, publicznie propagowali totalitarny ustrój oraz nawoływali do nienawiści
na tle różnic rasowych i narodowościowych, to jest popełnienia przestępstwa
określonego w art. 256 k.k., i za to na podstawie tego przepisu wymierzył
oskarżonym kary ograniczenia wolności w rozmiarach – Dawidowi G. i
Dariuszowi P. po 7 miesięcy, Maciejowi P. i Szymonowi K. po 6 miesięcy,
Sebastianowi J. i Łukaszowi D. po 5 miesięcy, a nadto orzekł wobec każdego z
oskarżonych świadczenie pieniężne w kwocie 1000 zł.
Sąd Okręgowy we W., po rozpoznaniu apelacji obrońców Dawida G.,
Dariusza P. i Łukasza D. oraz osobistych apelacji Dawida G. i Szymona K., w
dniu 15 grudnia 2010 r. zmienił pierwszoinstancyjny wyrok w ten sposób, że
uniewinnił wszystkich oskarżonych, przy czym Macieja P. i Sebastiana J. na
podstawie art. 435 k.p.k.
Kasację od prawomocnego wyroku sądu odwoławczego na niekorzyść
oskarżonych złożył Prokurator Okręgowy we W. Zarzucając rażące i mogące
mieć istotny wpływ na treść orzeczenia naruszenie prawa – procesowego, to jest
art. 437 § 2 k.p.k. w zw. z art. 424 k.p.k. i art. 410 k.p.k. oraz art. 7 k.p.k.,
polegające m.in. na nie podaniu przekonywających przesłanek orzeczenia i nie
odniesieniu się do wszystkich istotnych faktów i dowodów, oraz materialnego,
to jest art. 18 § 1 k.k., polegające m.in. na uznaniu, że oskarżeni nie działali
wspólnie i w porozumieniu z innymi uczestnikami manifestacji, wniósł o
3
uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi drugiej instancji
do ponownego rozpoznania.
Wyrażone w kasacji stanowisko zyskało wsparcie obecnego na rozprawie
kasacyjnej prokuratora Prokuratury Generalnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja okazała się bezzasadna – i to w stopniu zbliżonym do
oczywistego.
1. Odnosząc się w pierwszym rzędzie do zarzutu obrazy art. 437 § 2
k.p.k., należało stwierdzić, że sąd ad quem, dokonując nowych ustaleń
faktycznych, których następstwem było uniewinnienie wszystkich oskarżonych,
bazował
na
materiale
dowodowym
zgromadzonym
w
toku
pierwszoinstancyjnego postępowania i – co ważniejsze – na przeprowadzonej
przez sąd a quo ocenie poszczególnych dowodów. Z dowodów tych, mających
jednoznaczną wymowę, wysnuł co prawda odmienne wnioski co do zachowań
oskarżonych i stanu ich świadomości, ale też owe ustalenia nie zostały w
gruncie rzeczy zaatakowane przez skarżącego. Nie zgłosił on m.in. żadnych
zastrzeżeń do ustaleń tyczących symboli, którymi posługiwali się oskarżeni.
Swoją argumentację prokurator ograniczył przede wszystkim do przypomnienia
judykatów odnoszących się do warunków merytorycznego orzekania w instancji
odwoławczej, w których najwyższa instancja sądowa postulowała potrzebę
dokonywania w takim układzie procesowym rozstrzygnięć ze szczególną
rozwagą, jako stanowiących swoisty wyłom w realizacji zasad bezpośredniości i
dwuinstancyjności. Ze względu na ustawowy nakaz rozpoznawania co do
zasady kasacji jedynie „w granicach podniesionych zarzutów” (art. 536 k.p.k.),
korespondujących poniekąd z ciążącą na podmiocie fachowym powinnością
precyzyjnego podawania w kasacji „na czym polega zarzucane uchybienie” (art.
526 § 1 k.p.k.), Sąd Najwyższy wykluczył w konkretnej sprawie możliwość
rozszerzenia rozpoznania kasacyjnego, które siłą rzeczy musiałoby polegać na
niedopuszczalnym stawianiu najpierw hipotetycznych zarzutów, a później na
poddawaniu ich analizie – krytycznej bądź aprobującej.
4
2. W toku postępowania apelacyjnego nie doszło – zdaniem Sądu
Najwyższego – ani do rażącego naruszenia art. 424 k.p.k., ani do złamania
zasady swobodnej oceny dowodów wyrażonej w art. 7 k.p.k., ani tym bardziej
do obrazy art. 410 k.p.k., według którego podstawę wyroku może stanowić tylko
całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy.
Ponieważ większość twierdzeń skarżącego o przebiegu manifestacji i
zachowaniach oskarżonych, a zwłaszcza o ich nastawieniu psychicznym do
wypowiedzi innych uczestników zgromadzenia, nie była niczym innym jak
tylko negowaniem dokonanych przez Sąd Okręgowy we W. ustaleń
faktycznych, Sąd Najwyższy doszedł do przekonania, że z uwagi na zakaz
podnoszenia w skardze kasacyjnej zarzutu określonego w art. 438 pkt 3 k.p.k.
nie był on zobligowany do badania tego wątku.
Co do jednej tylko kwestii wypadało autorowi kasacji przyznać rację.
Rzeczywiście, sąd odwoławczy, omawiając w uzasadnieniu wyroku zagadnienie
winy Dawida G., nie skomentował odstąpienia od przypisania temu
oskarżonemu zacytowania w czasie manifestacji rzekomej wypowiedzi Benito
Mussoliniego: „W naszym kraju jest miejsce dla Czarnych – ale tylko dla
Czarnych Koszul”. Uchybienie to nie miało jednak charakteru istotnego i nie
mogło wywrzeć wpływu na treść orzeczenia. Po pierwsze – owa wypowiedź,
jakkolwiek bulwersująca i mająca ewidentnie wydźwięk rasistowski, nie padła z
ust Dawida G., a po drugie – nie zostało ponad wszelką wątpliwość wykazane,
że oskarżony ten identyfikował się z nią i brał udział w rozprowadzaniu ulotki,
w której była przytoczona.
Sąd ad quem umotywował w stopniu wystarczającym, dlaczego w
konkretnym wypadku nie wchodziło w grę przypisanie oskarżonym popełnienia
przestępstwa z art. 256 k.k. (ob. art. 256 § 1 k.k.), który penalizuje zachowania
polegające
na
publicznym propagowaniu
faszystowskiego
lub
innego
totalitarnego ustroju państwowego oraz nawoływanie do nienawiści na tle różnic
m.in. narodowościowych, etnicznych, rasowych. Wprawdzie niektóre zwroty
użyte w wymienionym przepisie wydają się być cokolwiek nieostre, niemniej
5
sąd odwoławczy sprostał ciążącemu na nim zadaniu i te z nich, które miały
znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, poprawnie zinterpretował.
I tak trafnie przyjął – choć warto zauważyć, że postąpieniem zbytecznym
było korzystanie w sprawie z pomocy biegłego dla zdefiniowania „ustroju
totalitarnego”, skoro znaczenie tego pojęcia wśród historyków jest utrwalone i
można tu mówić o notorium sądowym (art. 168 k.p.k.) – że ustrój faszystowski,
będący jedną z odmian ustroju totalitarnego (na podstawie uzasadnienia kasacji
wolno przypuszczać, że stanowisko prokuratora co do tego jest odmienne – s.
6), znamionują nie tyle (lub nie tylko) szowinizm, ale głównie stosowanie
terroru policyjnego wobec przeciwników politycznych, istnienie jednej partii o
charakterze wodzowskim, likwidacja wolności i praw obywatelskich. Nawet w
zawoalowany sposób taki ustrój państwowy nie był propagowany podczas
manifestacji, w której brali udział oskarżeni.
Celnie też Sąd Okręgowy we W. odnotował, że czynność sprawcza
„nawoływania do nienawiści” wiąże się z chęcią wzbudzenia u osób trzecich
najsilniejszej negatywnej emocji (zbliżonej do „wrogości”) do określonej
narodowości, grupy etnicznej czy rasy. Nie chodzi tu w żadnym razie o
wywoływanie uczuć dezaprobaty, antypatii, uprzedzenia, niechęci. Podzielając
ten punkt widzenia, Sąd Najwyższy dodatkowo dostrzegł potrzebę zwrócenia
uwagi na brak realnego ryzyka wprowadzenia w kraju totalitarnej dyktatury oraz
na dwie reguły o charakterze gwarancyjnym, które należy uwzględniać przy
odczytywaniu sensu przepisów prawa karnego, zwłaszcza materialnego: po
pierwsze – nie wolno stosować wykładni rozszerzającej przepisów prawa
karnego,
jeżeli
wykładnia
taka
miałaby
prowadzić
do
rozszerzenia
odpowiedzialności karnej oskarżonego (to ze względu na zasadę nullum crimen,
nulla poena sine lege); po drugie – zwrotom prawnym nie należy nadawać
znaczenia odmiennego od potocznego, chyba że przemawiają za tym ważne
racje.
3. W realiach niniejszej sprawy, gdy z dokonanych przez sąd drugiej
instancji ustaleń jasno wynikało, że oskarżeni nie działali wspólnie i w
6
porozumieniu z innymi osobami, których zachowania można byłoby postrzegać
w płaszczyźnie art. 256 k.k. (ob. art. 256 § 1 k.k.), to jest nie akceptowali
wszystkiego, co się podczas manifestacji wydarzyło, w szczególności nie
aprobowali skandowanych przez inne osoby haseł rasistowskich, autor kasacji
nie mógł skutecznie wysunąć zarzutu naruszenia prawa materialnego,
mianowicie art. 18 § 1 k.k. Zarzut obrazy tego przepisu byłby sensowny jedynie
wówczas, gdyby skarżący nie podważał ustaleń faktycznych poczynionych w
sprawie przez sąd odwoławczy.
4. Sumując: skoro żaden ze wskazanych przez prokuratora przepisów
prawa procesowego i materialnego nie został naruszony, należało kasację
oddalić (art. 537 § 1 k.p.k.). O kosztach sądowych za postępowanie kasacyjne
orzeczono po myśli art. 636 § 1 in fine k.p.k. w zw. z art. 518 k.p.k.
/tp/

Podobne dokumenty