Lekarstwo na mobbing Mobbing jako zjawisko nie jest niczym

Transkrypt

Lekarstwo na mobbing Mobbing jako zjawisko nie jest niczym
Lekarstwo na mobbing
Mobbing jako zjawisko nie jest niczym nowym. Przyj ło tylko w ostatnich latach now
nazw . Zago ciło w mediach, pracach naukowych, prawie pracy. Równie
Pa stwowych informacje o mobbingu pojawiaj si coraz cz
w Lasach
ciej. Nie warto rozwodzi si
nad definicj mobbingu. Ten, kto go do wiadczył uzna ka d definicj za zbyt ubog i nie
oddaj c w pełni problemu. Warto jednak zastanowi si nad sposobami usuni cia samego
zjawiska.
Do mobbingu potrzebni s ludzie z odpowiednimi skłonno ciami i warunki sprzyjaj ce
rozwojowi tych skłonno ci.
ródłem mobbingu s zwykle szefowie. Wyeliminowanie szefów maj cych skłonno ci
do szykanowania podwładnych wydaje si
bardzo dobrym sposobem obni enia poziomu
mobbingu. Problem w tym, e cz sto tacy szefowie s bardzo dobrze oceniani przez swoich
przeło onych. Wynika to głównie z trudno ci odró nienia wymagaj cego szefa od mobbera.
„Od góry” takie odró nienie jest praktycznie niemo liwe. Mobber zwykle dobrze si maskuje i
jego zachowania wygl daj na zewn trz firmy jak działania wymagaj cego szefa. Poza tym
przeło eni lubi
mie
spokój a taki mobber trzyma podwładnych „tward
r k ” i firma
pozornie funkcjonuje prawidłowo. Przynajmniej przez jaki czas … Jedynym sposobem na
to, by przeło ony mobbera poznał si na nim jest zrobienie tego przeło onego podwładnym
mobbera. I nie jest to takie niemo liwe do realizacji … To jednak nie rozwi zuje problemu, bo
zwyczajowo podwładni nie zwalniaj przeło onych.
Skoro nie mo na wyeliminowa mobberów i ich skłonno ci, trzeba poszuka innej
drogi. Ka dy wie, e nic si nie rozwinie je li nie trafi na podatny grunt. Dotyczy, to na równi
wiata ro lin i zwierz t jak i ludzkich skłonno ci. Mobbing kwitnie, bo ka dy szef i pracownik
wie, e „ … na twoje miejsce jest mnóstwo ch tnych …”
Panuj ce powszechnie przekonanie, e w „lasach” liczba miejsc pracy b dzie si z
upływem czasu wył cznie zmniejsza , sugeruje by zako czy
bardzo pesymistycznym
stwierdzeniem. Panuj cy trend zwi kszania powierzchni le nictw i nadle nictw oraz
pojawianie si
co roku kilkuset absolwentów wy szych szkół le nych pogł bia tylko
pesymizm. Pesymizm wynika jednak tylko z krótkowzroczno ci. Wystarczy spojrze troch
dalej i obraz zupełnie si
zmienia. Poni ej przedstawiony jest wykres pokazuj cy ilu
pracowników LP b dzie przechodzi w kolejnych latach na emerytury.
Liczba aktulanych pracowników LP przechodz cych na emerytury.
Do roku 2010 luka po odchodz cych pracownikach nie b dzie jeszcze odczuwalna.
Pocz wszy od roku 2011 rozpocznie si
gwałtowny proces odchodzenia pracowników na
emerytur . Od roku 2014 przez kilkana cie (!) lat na emerytury odchodzi b dzie około 800 –
900 osób. Deficyt osób do pracy „w lasach” b dzie ogromny! A tam, gdzie pracownik –
szczególnie dobry pracownik – jest bardzo poszukiwany, nie ma miejsca na mobbing, który
ze wzrostem zapotrzebowania na pracowników przestanie by problemem. Je li kto chce
dowodu, niech porozmawia z osobami pracuj cymi w budownictwie. Tam nie ma miejsca na
szykanowanie ludzi.
W powy szej analizie, pomimo, i uwzgl dnia tylko jeden z wielu czynników, zawarte
jest du o optymizmu dla osób rozpoczynaj cych nauk zawodu le nika. Akurat, gdy b d
wchodzi w ycie zawodowe, napotkaj du e zapotrzebowanie na ich prac .
A szefowie? Wykres dobitnie pokazuje jak wielkie wyzwanie przed nimi stoi … Czas
ju na pilne rozpocz cie działa zmierzaj cych do poprawy warunków i jako ci pracy. Warto
odkurzy wy miewane dzi poj cia typu „ cie ka rozwoju kariery” i zaplanowa konkretne
posuni cia. Je li szefowie tego nie zrobi , to pracownicy sobie pójd
do lepszych
pracodawców.
Zbyszek Gurgul