Koronacja Mendoga - Związek Polaków na Litwie

Transkrypt

Koronacja Mendoga - Związek Polaków na Litwie
TYGODNIK ZWIĄZKU POLAKÓW NA LITWIE
ISSN 1392-2513
9 - 15 LIPCA 2015 R., NR 27 (1168)
WWW.ZPL.LT
fot. Paweł Stefanowicz
Koronacja Mendoga
SYMBOLE PAŃSTWOWOŚCI...
6 lipca na Litwie jest obchodzony Dzień Państwa Litewskiego.
Zakłada się, że właśnie tego dnia (chociaż niektórzy historycy
podają też datę 29 czerwca) odbyła się koronacja Mendoga – jedynego króla Litwy. To właśnie on potrafił połączyć ziemie litewskie w polityczny twór, zechciał przyjąć chrześcijaństwo, by obronić się przed Zakonem Krzyżackim i poczynić pierwszy krok do
utworzenia państwowości. Umocnić się jako władcy udało się mu
w wyniku rozprawienia się z krewnymi oraz układów z Zakonem
Inflanckim. W 1240 roku Mendog podporządkowuje sobie całą
Auksztotę, a w 1251 przyjmuje chrzest z rąk biskupa chełmińskiego, co pozwoliło mu na uzyskanie zgody na koronację, której
udzielił papież Innocenty IV w tymże roku. Chociaż nie zachowały się żadne źródła mówiące o koronacji, jednak większość
historyków uznaje, że doszło do niej w dniu 6 lipca 1253 roku,
zaś miejscem tego aktu mogło być zarówno Wilno, jak też Nowogródek czy Onikszty. Po ośmiu latach Mendog powraca jednak
do pogaństwa i staje wraz ze Żmudzinami przeciwko Zakonowi
Inflanckiemu. Został zabity, jak wielu władców tamtej epoki, w
wyniku spisku książąt, wśród których był Treniota – najzacieklejszy jego wróg. Święto Koronacji Mendoga, Dzień Państwa
Litewskiego ponownie zaczęto obchodzić w niepodległej Litwie i
stało się ono okazją do powstania nowych tradycji. Jedną z nich
jest – zrodziła się w 2009 roku – powszechne śpiewanie hymnu
„Pieśni narodowej” Vincasa Kudirki przez Litwinów zarówno w
kraju, jak i rozrzuconych po świecie. Tego roku o godzinie 21.00
(według czasu miejscowego) śpiewano ją w 500 skupiskach na
Litwie i 100 w świecie. Jako pierwsi „Pieśń narodową” odśpiewali Litwini z Nowej Zelandii. Centralna uroczystość wykonania hymnu odbyła się w Połądze. Towarzyszyło jej rozwinięcie
kilometrowej flagi, która falowała wzdłuż całej ulicy Basanavičiusa i sięgała końca mola. Wraz z innymi wykonawcami, zaszczytu zaintonowania hymnu dostąpił Algirdas Kaušpėdas (ze
słynnego zespołu „Antis”). Pozwolił on sobie podczas wykonania
na zmianę słów w „Pieśni narodowej”: zamiast wersów „tegul
saulė Lietuvoj” (aktualny tekst hymnu), zaśpiewał „tegul saulė
Lietuvos tamsumas prašalina” (tak brzmiały te wersy w okresie
międzywojnia). Mają one symboliczne znaczenie pozytywnego
promieniowania Litwy na świat. W stolicy tego roku zrodziła się
też inna tradycja – biegu wzdłuż linii murów warownych z historycznymi flagami Litwy. Dzień Państwa Litewskiego uroczyście
obchodzono też na Wileńszczyźnie: w Solecznikach, Niemenczynie, Trokach, gdzie nie zabrakło również polskich akcentów.
2
9 - 15 lipca 2015 r., nr 27 (1168) www.zpl.lt
fot. wilnoteka.lt/Bartosz Frątczak
Operacja „Ostra Brama” i jej bohaterzy
PODCZAS UROCZYSTOŚCI W KALWARII WILEŃSKIEJ Z OKAZJI 71. ROCZNICY OPERACJI „OSTRA BRAMA”
Tego roku mija 71. rocznica
operacji „Ostra Brama” – wyzwolenia Wilna przez Armię Krajową spod okupacji niemieckiej,
która przebiegała w ramach akcji „Burza” w dniach 6-13 lipca
1944 roku.
Akcja „Burza” – wzmożona
akcja dywersyjna na wycofujących się wojskach niemieckich
z terenów Kresów Wschodnich
– miała dokumentować przynależność tych ziem do II RP oraz
wolę dalszej walki z faszystowskim okupantem.
Operacja „Ostra Brama” –
wyzwolenie Wilna spod niemieckiej okupacji miała być argumentem wobec Sowietów, że
Polacy są tu gospodarzami. Plan
ataku na miasto przed wkraczającą Armią Czerwoną rozpracowany przez dowództwo
Wileńskiego Okręgu AK został
zaakceptowany przez Komendę
Główną Armii Krajowej. Akcja
„Burza” została przeprowadzona
w Okręgu Wileńskim w okresie
1-6 lipca 1944 roku. W jej toku
oddziały AK uskuteczniły około
30 akcji przeciw wycofującym się
wojskom niemieckim. Wyzwolone zostały Dukszty, Mejszagoła, Suderwa, Korwie, Drużyle i
inne pomniejsze miejscowości.
W ramach zaś akcji „Ostra Brama” oddziały AK w określonym
momencie miały wziąć udział w
uderzeniu na Wilno. W tym celu
zostały połączone pod dowództwem ppłk. Aleksandra Krzyżanowskiego „Wilka” Wileński i
Nowogródzki okręgi wojskowe.
Forsowne natarcie wojsk sowieckich i nieoczekiwana przez
dowództwo AK decyzja Niem-
ców o wzmocnionej obronie
miasta, wprowadziła korekty do
operacji, która miała inny przebieg niż planowano. Przesunięcie operacji o jeden dzień – z 7
na 6 lipca (noc) – nie pozwoliło wszystkim oddziałom zdążyć na czas, do niektórych wręcz
nie dotarły meldunki. W wyniku na miasto z planowanych 5
zgrupowań uderzyły 2, a garnizon miejski AK – połową sił.
Pomimo takiej sytuacji i poniesionych bardzo dużych strat na
kierunku uderzeniowym Kolonia Wileńska - Belmont, oddziałom AK udało się bez większych
strat opanować okolice ulicy Kalwaryjskiej, Łosiówki, Zwierzyńca
i nawet przedostać się przez Wilię do centrum.
W wyniku rozpoczętego natarcia na miasto Armii Czerwo-
nej, wzmocnione nawet o desant
spadochroniarzy wojska niemieckie (wspomagane przez pociąg pancerny, artylerię i lotnictwo) walcząc, zaczęły wycofywać
się z miasta, m. in. w kierunku na
Karolinki, Grzegorzewo. Właśnie z wycofującymi się Niemcami stoczyli ostatni bój o wyzwolenie miasta żołnierze AK pod
Krawczunami-Nowosiółkami-Płocieniszkami. W walkach o
wyzwolenie miasta w dniach od
6 do 13 lipca 1944 roku poległo
około 500 polskich żołnierzy.
W godzinach porannych 13
lipca podchorąży Jerzy Jensz
„Krepdeszyn” i kapral Artur
Rychter „Zan” zatknęli na baszcie na Górze Zamkowej biało-czerwony sztandar. Po kilku
godzinach został on usunięty
przez czerwonoarmistów. Pola-
cy nie dali za wygraną i po raz
drugi umieścili polski sztandar
nad miastem, ale sytuacja znów
się powtórzyła i Sowieci umieścili
na baszcie swój – czerwony. Był
to pierwszy sygnał, co do ich zamiarów wobec Wilna, Wileńszczyzny, żołnierzy AK.
Dalej wypadki potoczyły się
według ukartowanego jeszcze na
konferencjach Wielkiej Trójki
scenariusza. Aleksander Krzyżanowski „Wilk” w depeszach
do Londynu donosił, że według
jego oceny sytuacji, w ostatecznych zamiarach Rosji jest likwidacja polskich oddziałów. Było
to, niestety, trafne przeczucie.
17 lipca wraz z majorem Teodorem Cetysem zostali podstępnie
aresztowani podczas spotkania z
sowieckim generałem Czerniachowskim. Tego samego dnia we
wsi Bogusze tak samo zdradziecko aresztowano członków sztabu
okręgów „Nów” i „Wilno”. Kolejno nastąpiło rozbrojenie reszty
żołnierzy AK, których oddziały
nie zdążyły się wycofać.
W ciągu dwóch dni, według
prowizorycznych danych, rozbrojono około 6 tys. osób. Kierowano ich do obozu w Miednikach. Czekały na nich więzienia,
zesłania, łagry i wyroki śmierci…
Bohaterom tamtych walk,
których mogiły znajdują się na
całej Wileńszczyźnie, m. in. w
Skorbucianach, Kolonii Wileńskiej, Kalwarii, na Rossie oddano
hołd w tych lipcowych dniach.
Na cmentarzu na Rossie wieńce na grobach akowców wraz z
konsulem generalnym Stanisławem Cygnarowskim złożyli pracownicy Ambasady RP w Wilnie, kombatanci, członkowie
koła ZPL „Wileńska młodzież
patriotyczna”, wilnianie.
W sprawie pisowni w Polsce imion i nazwisk przedstawicieli
kobiet zamężnych). Ministerstwo http://www.jezyki-mniejszosci.
mniejszości narodowych
Spraw Wewnętrznych zaakcepto- pl/faq.html#faq-id-8
Wypowiedź p. Ireny Gasparavičiūte, udzielona litewskiej
telewizji publicznej LRT i przedrukowana również przez portal DELFI.LT, wywołała kilka już
komentarzy i sprostowań podanych przez nią nieprawdziwych
informacji o możliwości zapisywania w Polsce imion i nazwisk
przedstawicieli mniejszości narodowych w brzmieniu i pisowni ich języka ojczystego. Poniżej
przekazujemy informację z Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji RP, odpowiadającego w Polsce
za relacje z mniejszościami narodowymi i etnicznymi. Wynika
z niej jednoznacznie, że nie istnieją obecnie żadne przeszkody,
które uniemożliwiałyby członkom mniejszości narodowych
zapis ich imion i nazwisk z uży-
ciem znaków spoza polskiego alfabetu.
Od dawna, jeszcze od czasu
przed epoką komputerów, istnieją w Polsce techniczne możliwości zapisania w dokumentach nazwisk przedstawicieli mniejszości
narodowych z użyciem wszystkich
liter i znaków diakrytycznych właściwych dla ich języka ojczystego.
Z punktu widzenia Państwa Polskiego problem nie polega na niedostatkach prawa, czy też braku
warunków do korzystania z niego, ale na przekonaniu obywateli
polskich należących do mniejszości narodowych i etnicznych, aby
zechcieli w pełni wykorzystywać
stworzone warunki. Sprawiedliwie trzeba przyznać, że Litwini
należą do tych mniejszości, które czynią to w najpełniejszym wy-
miarze, dlatego też Ministerstwo
Administracji i Cyfryzacji często
stawia ich za wzór innym mniejszościom. Niemniej i w stosunku
do społeczności litewskiej w Polsce
niezbędne były dodatkowe działania informacyjne. Na przełomie
2012 r. i 2013 r. MAC przeprowadziło kampanię zachęcającą osoby
należące do litewskiej mniejszości narodowej do zmiany imion
i nazwisk na zgodne z zasadami
pisowni języka litewskiego. Przed
rozpoczęciem kampanii kwestia
konsultowana była z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych,
odpowiedzialnym za wydawanie
różnych dokumentów i stosowaną
w nich pisownię. MAC zwracało
uwagę na litewskie znaki diakrytyczne i końcówki (oddzielne dla
mężczyzn, kobiet niezamężnych i
wało treść ulotek. Jako przykłady
podano w nich wszystkie trzy wymienione wyżej formy końcówek
nazwisk litewskich wraz ze znakami diakrytycznymi.
Należy jednak podkreślić, że
obywatele polscy mają jedynie
prawo, a nie obowiązek, do zapisania imion i nazwisk zgodnie z zasadami języka ojczystego mniejszości. Państwo polskie
może jedynie zachęcać do skorzystania z tego prawa, co też
robi. Ostateczna decyzja o tym,
czy z prawa skorzystać, należy
jednak do obywatela. Informację
na temat wspomnianych możliwości można znaleźć na specjalnej stronie internetowej prowadzonej przez MAC, poświęconej
promocji języków mniejszościowych i języka regionalnego
W ubiegłym roku MAC przeprowadziło kampanię promującą używanie języków mniejszości narodowych i etnicznych
oraz języka kaszubskiego, w
ramach której m. in. przypomniało lokalnym samorządom
o prawach osób należących do
mniejszości narodowych i etnicznych do zapisywania imion
i nazwisk zgodnie z zasadami
pisowni języka ojczystego. Broszura, którą przekazano do samorządów w wersji papierowej
dostępna jest na wspomnianej
stronie MAC http://www.jezyki-mniejszosci.pl/user/do_pobrania/broszura_dla_samorzadow.pdf.
Informacja
Ambasaday RP w Wilnie
9 - 15 lipca 2015 r., nr 27 (1168) www.zpl.lt
fot. Paweł Stefanowicz
Zlot w Abiełoragach
TAKA RADOSNA, ZWYCIĘSKA DRUŻYNA Z MICKUN
Tegoroczny – już XXVII Turystyczny Zlot
Polaków na Litwie – odbywał się w rejonie
święciańskim, w gminie kołtyniańskiej,
we wsi Abiełoragi. Jak nakazuje tradycja
turystycznych spotkań rodaków, co roku
zmienia się miejsce ich przeprowadzania,
by uczestnicy mogli poznać kolejne
miejscowości, rozszerzyć swą wiedzę o
Wileńszczyźnie.
Do turystycznych zmagań
zakwalifikowało się sześć drużyn (w ich składzie było od kilkunastu do trzydziestu osób).
Do Abiełoragów przybyły zarówno doskonale znane zlotowiczom zespoły miłośników
turystyki, jak drużyna MJB z
Mickun, wileńskie „Guciawka”
, „Legion 32”, Klubu Włóczęgów Wileńskich i L3KS, czyli
młodzież reprezentująca Ławaryszki, Kowalczuki, Kienę, Kiwiszki i Szumsk oraz nowicjusze – „Garnizon”. Chociaż jako
zorganizowana grupa w takim
składzie na zlocie byli po raz
pierwszy, trudno jednak mówić
o nich jako „żółtodziobach”, są
bowiem członkami Wileńskiego Klubu Rekonstrukcji Historycznych.
Drużyny rywalizowały w 9
konkurencjach. I chociaż każda z nich starała się wykazać jak
najlepiej, to szczęście tego roku
wyjątkowo sprzyjało miłośnikom turystyki z Mickun – zostali oni zwycięzcami w siedmiu
rodzajach zmagań. Ustąpili jedynie pierwszeństwa w konkursie sportowo-rozrywkowym
teranka zlotów Anna Adamowicz, niezmiennie sekundujący
zawodnikom od drugiego zlotu
Czesław Sokołowicz, poseł na
Sejm Zbigniew Jedziński wraz z
małżonką Marią, starosta gminy kołtyniańskiej Tomas Rakickas oraz sekretarz ZPL Paweł
Stefanowicz. Imprezę prowadziła Katarzyna Kuckiewicz
(pełni tę rolę od XXI zlotu).
Zlot stał się nie tylko sprawdzianem na wytrzymałość i pomysłowość, ale też wesołą zabawą dla miłośników turystyki.
Komendant Zbigniew Głazko
cieszy się, że pomimo wielkiego
skupiska młodych ludzi, trwającej nieomalże do świtu dyskoteki, kąpieli w jeziorze i intensywnym sportowaniu obyło się
bez wypadków i nieporozumień.
Przewodnią myślą imprezy była etyka turysty. Miało to
swoje symboliczne znaczenie,
ponieważ miejscem tegorocznego zlotu był Auksztocki Park
Narodowy, którego teren jest
chroniony ze względu na różnorodność biologiczną przyrody. Jej dziewiczość i ekologię
musieli uszanować zlotowicze,
więc było zero tolerancji dla
śmieci i odpadów. M. in. co do
odpadów, to drużyny musiały
ze śmieci ze swego „gospodarstwa” wyczarować jakiś przedmiot lub urządzenie, które by
nadal służyło turyście. Należy
przyznać, że pomysłowość i tu
nie zawiodła: turystyczny kubeczek, „przyrząd” do mycia nóg
były jej owocem.
Zlotowe dwa dni biwakowania minęły w dość ostrym
tempie. Półtorej doby dzieliło uroczystość wciągnięcia na
maszt tradycyjnej flagi zlotu od
jej opuszczenia wraz z wykonaniem hymnu, którego słowa o
tym, by Wileńszczyznę zwiedzać wzdłuż i wszerz od 27 lat
dopingują miłośników przyrody, sportu i rozrywki do pakowania plecaków i wyruszania na
wielką przygodę, jaką jest Zlot
Turystyczny Polaków na Litwie.
Jak zapewnia komendant
zlotu Zbigniew Głazko, w następnym roku impreza turystyczna po kilkuletniej przerwie
zawita do rejonu solecznickiego. Cóż, wypada życzyć, by
kwiat koniczyny – symbol na
fladze zlotu – dopingował coraz to nowe drużyny do udziału w tej inicjatywie, która już
za kilka lat będzie obchodziła
swoje trzydziestolecie i może
się szczycić mianem jednej z
„najstarszych” imprez Polaków na Litwie.
fot. Paweł Stefanowicz
Organizatorem turystycznych zlotów jest Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych, które przejęło tę schedę po Klubie
Włóczęgów Wileńskich. Korzystają oni z finansowania ze
środków MSZ RP, otrzymanych
w ramach konkursu na realizację zadania „Współpraca z
Polonią i Polakami za granicą” oraz sponsoringu Związku
Polaków na Litwie, Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, radnych stolicy oraz Domu Kultury Polskiej w Wilnie. Jako
gospodarze muszą zadbać o
wybór miejsca, zapewnienie
bezpieczeństwa, przygotowanie i sprawne przeprowadzenie imprezy oraz ufundowanie
nagród.
Tego roku zarówno długi
świąteczny weekend jak i iście
tropikalne upały trochę uszczupliły zarówno szeregi uczestników jak i sympatyków zlotowych atrakcji. W minionych
latach liczono ich na ponad pół
tysiąca. Jak zaznaczył komendant zlotu Zbigniew Głazko, w
sobotę wzięło udział w imprezie
nieco ponad 300 osób.
– tu za najlepszą została uznana drużyna L3KS oraz na najbardziej imponującą zagrodę,
którą mogli się szczycić „Włóczędzy”. W konkursie wiedzy
o zlotach i Wileńszczyźnie,
którego sponsorem nagród był
ZG ZPL, trzy pierwsze miejsca
przypadły MJB, KWW oraz
„Guciawce”.
Drużyna z Mickun została
też zdobywcą pierwszego miejsca na zlocie, drugie przyznano L3KS, zaś trzecie – KWW.
Co do tego członkowie ekipy
sędziowskiej byli zgodni. Grupę jurorów m.in. tworzyli: we-
3
ZA CHWILĘ NASTĄPI DEGUSTACJA DAŃ...
4
9 - 15 lipca 2015 r., nr 27 (1168) www.zpl.lt
Egzamin z litewskiego – trzy
lata wołania na puszczy
Tego roku po raz trzeci
maturzyści szkół z polskim
językiem nauczania (oraz
innych mniejszości narodowych) składali ujednolicony
egzamin z języka litewskiego
– taki sam, jak ich koledzy ze
szkół litewskich, którzy uczyli
się ojczystego języka o prawie
800 godzin lekcyjnych więcej
niż ich koledzy. Krzywdzące
„ujednolicenie”, które nastąpiło po przyjęciu nowej Ustawy o oświacie w marcu 2011
roku nie zostało odwołane,
ani nie doczekało się wprowadzenia uzasadnionych ulg,
pomimo 60 tysięcy zebranych
podpisów protestu rodzin polskich, pracy polsko-litewskiej
komisji ekspertów, uzasadnionych i umotywowanych argumentów lituanistów pracujących w szkołach nielitewskich.
Do świadomości decydentów
od oświaty nie docierają też
argumenty uczniów i ich rodziców, którzy stwierdzają, że
uczniowie polskich szkół muszą zdecydowanie więcej czasu
poświęcić na przygotowanie
się do ujednoliconej matury
z języka litewskiego, kosztem
innych przedmiotów i swego
zdrowia oraz wolnego czasu.
Apologeci ujednoliconej
matury z roku na rok „pocieszają”, że wyniki egzaminów
maturzystów ze szkół mniejszości narodowych są, niech o
mały procent, ale jednak co-
raz to lepsze. Więc, według
nich, proces idzie we właściwym kierunku. Czy jednak nie
uświadamiają (lub raczej nie
chcą) sobie tego, że te polepszające się (względnie) wyniki, to wynik korepetycji,
wzmożonej nauki uczniów i
pracy lituanistów, no i dramat
tych, którzy „dzięki” tym wynikom nie dostali się na finansowane przez państwo miejsca na studiach. Nie tylko ze
względu na ocenę z litewskiego, ale też, być może, niższe
oceny z innych przedmiotów,
bo musieli gros czasu poświęcić nadrobieniu zaległości z litewskiego, powstałych bynajmniej nie z ich winy, tylko na
skutek decyzji władz oświatowych.
Dobitnie o tych problemach mówiono na konferencji pt. „Ujednolicony egzamin
z języka litewskiego – wyzwanie i skutki dla abiturienta,
nauczyciela, szkoły”, która została przeprowadzona
w Sejmie RL 24 kwietnia br.
Zabierając głos zarówno wiceprzewodniczący Sejmu Jarosław Narkiewicz, poseł, prezes „Macierzy Szkolnej” Józef
Kwiatkowski, dyrektor Gimnazjum im. Jana Pawła II w
Wilnie Adam Błaszkiewicz, lituanistki z gimnazjów im. K.
Parczewskiego w Niemenczynie, im. A. Krepsztul w Butrymańcach, im. M. Balińskiego
w Jaszunach, Szkoły Średniej
im. W. Syrokomli oraz maturzystka tej szkoły, przedstawicielka rodziców z Gimnazjum
im. J. I. Kraszewskiego w Wilnie opierając się na statystykę
oraz wyniki egzaminów, analizując warunki pracy i posiadane podręczniki, programy
w obecności wysokich urzędników – ministra oświaty i wiceminister, przewodniczącej
sejmowego Komitetu Oświaty
i Nauki, przewodniczącej komisji oceny egzaminu maturalnego z języka litewskiego,
kierownik Narodowego Centrum Egzaminacyjnego przedstawili pełny obraz, jaki powstał w szkołach z polskim
językiem nauczania w wyniku ujednolicenia egzaminu.
Powstał na skutek tego, że decydenci ujednolicanie zaczęli
nie od podstaw, czyli klas początkowych, tylko od „głowy”
– składania matury.
Uczniowie klas 11-12 musieli – i nadal muszą – nadrabiać zaległości z tego, czego
się nie uczyli w ciągu poprzednich 10 lat nauki. Ujednolicanie programów stopniowo
idzie w dół: obejmuje szkołę
podstawową, rozpocznie się
też w szkole początkowej. Jednak nietrudno obliczyć, że (o
ile już tego roku pierwszacy
mieliby ujednolicony program
nauczania) to dopiero po 12
latach nauki zdolni byliby do
konkurowania z kolegami ze
szkół litewskich. Chociaż i
w tym wypadku należy brać
pod uwagę to, iż język litewski nie jest dla nich językiem
ojczystym tylko wyuczonym.
Dzieci i młodzież nie używają go na co dzień, nie myślą w
tym języku.
Ujednolicając egzamin i
programy dla klas 11-12 bez
odpowiedniego zaplecza, poczyniono ogromną krzywdę
dla maturzystów trzech kolejnych promocji. I jakże cynicznie brzmiały podczas wyżej wymienionej konferencji
słowa kierownik Narodowego
Centrum Egzaminacyjnego o
tym, że egzamin, nowe wymagania dotyczyły też uczniów
szkół litewskich, więc szanse
były równe. Owszem, litewscy
uczniowie też mieli dwa lata
na przygotowanie się do nowej
formuły egzaminu maturalnego (powróciła na maturę praca pisemna), ale mieli solidną przewagę nad kolegami ze
szkół mniejszości narodowych
– te 800 godzin lekcyjnych, no
i był to dla nich egzamin z języka ojczystego.
Ogłoszone wyniki tegorocznego egzaminu państwowego
świadczą o tym, że wyniki na
maturze absolwentów szkół
mniejszości narodowych idą
w górę (bardzo nieznacznie).
Tego roku składało go ogółem
20895: z litewskich 19811 i
fot. Paweł Stefanowicz
Samorząd ma odmienne zdanie…
Chociaż na Litwie, w porównaniu z innymi krajami europejskimi leżącymi bardziej na Zachód, samorządność jest raczej
bardziej deklaratywna niż autentyczna, to ostatnio wicemer
Wilna z ramienia partii konserwatystów Valdas Benkunskas
zadeklarował, że stołeczny samorząd ma zamiar ostro się postawić wobec przyjętych w ostatnim dniu wiosennej sesji przez
Sejm Litwy poprawek do Ustawy o oświacie. Wbrew ich założeniom, że system reorganizacji
szkół średnich ma zostać przedłużony do 1 września 2017, pragnie
zakończyć ten proces w stolicy do
1 września br.
Wicemer stwierdził, że werdykt Sejmu wygląda niesolidnie
i nie czyni honoru całej reformie
szkolnictwa oraz stanie się czynnikiem utrudniającym dogadanie się ze społecznością podlegających reorganizacji szkół, które
uchwycą się postanowienie Sejmu
niczym tonący brzytwy. Mówiąc
o trudnościach, wymienił m. in.
szkołę „Senamiesčio” (z litewskim językiem wykładowym)
oraz J. Lelewela.
Urzędnik
buńczucznie
stwierdził, że „ustawa ta nie jest
dla nas obowiązkowa i przekształcanie możemy zakończyć ot, chociażby i do tego września”. Argumentem do takiego postawienia
1084 ze szkół mniejszości
narodowych. W litewskich
szkołach poradziło sobie z egzaminem (należało zdobyć minimalnie 30 pkt) 90,11 proc.,
zaś w mniejszości narodowych
– 83,95. W roku 2014 było to
odpowiednio – 88,4 i 83,7, zaś
w 2013 – 90,19 i 88,83 (tego
roku uczniowie szkół mniejszości narodowych mieli ulgi
m. in. w postaci mniejszej objętości pisanej pracy, lecz na
mocy decyzji sądu zostały one
zlikwidowane).
Z tych danych jednoznacznie wynika, że najmniejsze
„nożyce” pomiędzy wynikami
egzaminu były właśnie w 2013
roku – zaledwie 1,36 proc. Z
kolei w 2014 – już 4,7, zaś
tego roku – 6,16.
Jeszcze bardziej minorowo
wyglądają porównania procentowe prac ocenionych na
86-100 pkt. Tego roku w szkołach litewskich uzyskało taki
wynik 1,15 proc., zaś mniejszości narodowych – 0,18
proc. W ubiegłym roku było
to odpowiednio 1,3 proc. oraz
0,2 proc. Jak widać, żadnego
postępu nie ma, wyniki różnią
się nie o kilka procent, tylko
ponad sześć razy! Na wspomnianej kwietniowej konferencji nawet ówczesny minister oświaty przyznał, iż jest
to stan wymagający analizy.
Niestety, ani do rzetelnego analizowania wyników, ani
podejmowania kroków skierowanych na zaradzenie dyskryminującym warunkom składania ujednoliconej matury z
języka litewskiego decydentom wcale się nie śpieszy.
Janina Lisiewicz
sprawy jest to, zdaniem pana
Benkunskasa, że koalicja samorządowa (warto przypomnieć, że
tworzy Ruch Liberałów, konserwatyści, socjaldemokraci, Porządek i Sprawiedliwość oraz Lista
Litwy) podpisała umowę o sfinalizowaniu reformy tego roku. Jak
zaznaczył wicemer, już trwa ocena stanu szkół, które sąsiadują z
tzw. „problematycznymi”, czyli
tymi, które mają aspiracje do uzyskania statusu gimnazjum, ale dotychczas go nie pozyskały.
Pan Benkunskas przypomniał, że prawo w mieście do
długiego gimnazjum mają te placówki, które wcielają w życie
programy o kierunku wyspecjalizowanego nauczania, przygotowane dla uzdolnionych uczniów
oraz stosujące programy zawierające oryginalne elementy systemu pedagogicznego. I bez
żadnego dodatkowego uzasadnienia stwierdził, że prawo bycia tzw. długimi gimnazjami ma
przysługiwać Szkole Średniej im.
M. Daukšos, Tuskulańskiej oraz
im. A. Kulvietisa podkreślając, że
9 - 15 lipca 2015 r., nr 27 (1168) www.zpl.lt
5
Urodziny noblisty w Wędziagole i dolinie Issy
fot. Ryszard Jankowski
NIEWIAŻA,
TOCZĄCA LENIWIE
SWE WODY
WŚRÓD ZAROŚLI
I SITOWIA,
ZACHWYCIŁA
MŁODZIEŻ
UCZNIOWSKA ORKIESTRA DĘTA W WĘDZIAGOLSKIM KOŚCIELE
stęp uczniów z Zespołu Szkół
w Pińczycach (Polska), by razem z wędziagolanami podróżować szlakiem Miłosza, odwiedzić jego rodzinne strony,
obchodząc 104. rocznicę urodzin. Uczniowie w tym roku
szkolnym realizowali projekt
pt. „Czesław Miłosz w przestrzeni czasu”. Końcowym
etapem projektu była właśnie
wyprawa na Litwę – do kraju
dzieciństwa poety. Bo, jak pisał noblista: „… kraj twoich
przodków, twoja mowa, twoja rodzina jest jak skarb, war-
koncepcję nauczania tej ostatniej
jeszcze ocenia MOiN. Na decyzję o swym losie czekają w stolicy szkoły: „Ateities”, „Senamiesčio”, „Saulėtekio”, „Centro”, im.
A. Puszkina, Fibijoniska, Lazdynajska, im. S. Konarskiego, im. J.
Lelewela oraz im. W. Syrokomli.
Do 15 lipca, według wicemera, samorząd ma wydać w ich
sprawie werdykt. Pan Benkunskas widocznie „zapomniał”, że
szkoła im. W. Syrokomli – jedna
z największych polskich szkół stolicy (a więc argument stosowany
wobec polskich szkół, że mają za
mało uczniów do niej nijak nie
pasuje) właśnie zgłosiła do MOiN
program nauczania zawierający
„oryginalne elementy wychowania”, w szkole pracowała komisja z ministerstwa i gościła pani
minister oraz władze samorządowe. Komisja resortowa wyraziła pozytywne zdanie na temat
przygotowania szkoły do realizowania nauczania na poziomie
gimnazjalnym. Szkoła im. J. Lelewela zadeklarowała realizowanie
(podobnie jak jej sąsiadka z An-
tokola – szkoła im. M. Daukšos)
programu o kierunku inżynieryjnym. Dlaczego więc nie mogą ich
realizować, skoro placówki z litewskim językiem nauczania to
prawo mają. Polskie dzieci i młodzież w stolicy nie mogą się pochwalić, iż mają szkołę na wyciągnięcie ręki.
Za tydzień w samorządzie będzie więc kolejna batalia o szkoły
oraz o to, czy decyzje Sejmu – władzy ustawodawczej – są obowiązujące również dla samorządów.
Jeżeli radni samorządu stołecznego zdecydują, że jest inaczej,
to szkoły będą miały podstawę
do tego, by odwołać się od decyzji lokalnych władz bądź szukać
sprawiedliwości w sądzie.
Nadzieję na respektowanie
postanowień Sejmu daje to, że
nie wszyscy koalicjanci w sprawie reorganizacji szkół podzielają zdanie pana Benkunskasa,
m. in. inaczej myślą niektórzy socjaldemokraci i liberałowie.
Wakacje tego roku, niestety,
nie są błogim okresem nicnierobienia.
tościowszy od wszelkich bogactw… a są to kolory, zapachy,
doznania, intonacje… wszystko, co nas powraca do dzieciństwa…”.
Dlatego bez trudu można so-
botni wieczór odzwiedzili groby
przodków Miłosza w Wędziagole, które się znajdują na cmentarzu przy kościele. W niedzielny poranek z okazji obchodów
104. rocznicy urodzin poety w
fot. Ryszard Jankowski
Od sześciu lat wędziagolanie
obchodzą w czerwcu urodziny
poety, laureata Nagrody Nobla
Czesława Miłosza. Co roku obchody te odbywają się inaczej.
Były wielkie uroczystości z mnóstwem gości, były też mniejsze.
Ale przez cały czas ta tradycja
jest kontynuowana i pielęgnowana. Do wędziagolan dołączają coraz to nowi wielbiciele poezji poety z Polski, na których
Czesław Miłosz wywiera duże
wrażenie.
Oto i tego roku do Wędziagoły przybył liczny za-
Podzieleni na grupy, układali wiersze, których podstawowym tematem stał się krajobraz
i magia doliny Issy. Plener malarski „Nad rzeką” stał się dla
innej grupy uczniów mocnym
przeżyciem estetyczno-poetyckim: Niewiaża, tocząca leniwie
swe wody wśród zarośli i sitowia, zachwyciła ich. Pokłosiem
pleneru były namalowane przez
uczniów obrazy.
„Wszystko to mogliśmy zobaczyć i ujrzeliśmy dzięki prezesowi Wędziagolskiego Oddziału Związku Polaków na Litwie
Ryszardowi Jankowskiemu. W
ciągu trzech dni gościliśmy i
mieszkaliśmy w polskiej bibliotece w Wędziagole, gdzie nami
opiekowała się troskliwa gospodyni pani Leonia Piotrowska.
PIĘKNE WIDOKI NATURY W REALU I NA SZTALUGACH
bie wyobrazić, dlaczego dzieciństwo, spędzone w Szetejniach,
przez cały czas miało wpływ na
twórczość Czesława Miłosza.
Widocznie z tej samej przyczyny również uczniowie z Zespołu
Szkół w Pińczycach (województwo śląskie, gmina Koziegłowy)
postanowili przybyć tu i zanurzyć się w świat Miłosza, świat,
w którym odczuwa się powiew
magii, mistycznej doliny Issy –
prawdziwej Niewiaży.
Swoją podróż goście z Polski
rozpoczęli od Wędziagoły. W so-
kościele pw. św. Trójcy została
odprawiona Msza św. w języku
polskim. Uczniowska orkiestra
dęta wykonała w kościele kilka
utworów.
Później miała miejsce wyprawa do Kiejdan, Opitołoków,
Świętobrości oraz Szetejń, by
ujrzeć, przybliżyć się do tych
miejsc, które tworzą ojczyznę
poety. Po przybyciu do Szetejń,
podobnie jak kiedyś autor „Doliny Issy”, uczniowie szukali natchnienia do filozoficznych rozmyślań i twórczych inspiracji.
Dziękujemy również innym Polakom z Wędziagoły, którzy się
nami opiekowali” – tymi słowami dziękowała wędziagolanom
dyrektor Zespołu Szkół w Pińczycach Joanna Sularz wraz z
innymi przybyłymi kierownikami: Małgorzatą Będkowską, Jadwigą Balińską, Sylwią Wroną,
Beatą Korusiewicz oraz Pawłem
Rembeckim.
Ryszard Jankowski,
prezes Wędziagolskiego
Oddziału ZPL
6
9 - 15 lipca 2015 r., nr 27 (1168) www.zpl.lt
Prace porządkowe w Zułowie
AKCJA
Związku Polaków na Litwie
ZUŁÓW –
fot. Paweł Stefanowicz
miejscem
pamięci narodowej
ODBYWA SIĘ PROCES KOSZENIA WYBUJAŁEJ TRAWY
W minioną sobotę na terenie
odradzającego się Rezerwatu Pamięci Narodowej w Zułowie trwały letnie prace porządkowe. Przybyła tu
młodzież z Wilna oraz Landwarowa wraz z prezesm ZPL Michałem
Mackiewiczem. Obecna też była
prezes Święciańskiego Oddziału Rejonowegop ZPL, wiceprezes
Związku Irena Bejnar, która wraz z
członkami swojego oddziału jest tu
częstym gościem.
Tego dnia na przybyłą ekipę czekało koszenie trawy oraz podlewanie spragnionej wody roślinności.
Doskonale sobie z tym radzili zarówno „weterani” roboczych wypadów do Zułowa Konrad Błażewicz
i Waldemar Awłas (byli uczniowie
„Syrokomlówki”, dziś legitymujący
się dyplomami wyższych uczelni:
Konrad – Filii UwB w Wilnie, zaś
Waldek – Uniwersytetu im. Giedymina), Paweł Stefanowicz – sekretarz ZPL, jak i młodsi ich koledzy,
studenci – Mirosław Marszewski
(prezes koła ZPL zespołu „Wilia”) i Aleksander Sudujko (oboje
tańczą w „Wilii”). Godnie im sekundowała w koszeniu kosiarkami
zułowskich trawników trójka młodzieży z Landwarowa: Marek Staniulewicz, Andrzej Tomaszewicz
i Mirek Mańkowski. Największą
„popularnością” wśród młodzieży
cieszył się minitraktorek – kosiarka,
„dosiadali” go po kolei.
Rozległy teren – kilka hektarów
– wymaga dość dużych nakładów
pracy, by miejsce urodzin Marszał-
ka Józefa Piłsudskiego i licząca już
20 dębów i stel Aleja Pamięci Narodowej mogły godnie witać przybywających tu rodaków. Nie brak
odwiedzających w Zułowie nie tylko
podczas świąt, ale też w dni powszednie. Przybywają tu zarówno rodacy
z Wileńszczyzny, jak i z Macierzy.
Minionej soboty odwiedził Zułów
i zatrzymał się tu na nocleg turysta
spod Poznania, którego dalsza trasa wędrówki prowadziła do Smoleńska, na Łotwę i do Petersburga
oraz kilkuosobowa grupa z Olsztyna, która podążała do Dyneburga.
Dzięki troskliwej opiece członków Związku Polaków na Litwie ten
uroczy zakątek w zakolu Mery staje
się bardziej atrakcyjny i coraz częściej odwiedzany.
fot. Ewelina Mokrzecka/zw.lt
Zlot Muzykantów Wileńszczyzny
JEDEN Z ZESPOŁÓW – W PEŁNYM „BOJOWYM” RYNSZTUNKU NA ZLOTOWEJ SCENIE
Lipiec zaowocował nam nie
tylko obfitością truskawek i czereśni, ale też... zlotów. W ubiegłą
sobotę odbył się już XXVII Zlot
Turystyczny Polaków na Litwie,
zaś w przyszłą będziemy mogli się
udać na tradycyjny XV Rodzinny Zlot Turystyczny AWPL-ZPL.
No a między nimi zgrabnie się
wmontował IX Zlot Muzykantów Wileńszczyzny. Odbył się on
6 lipca w Bieliszkach, nad jeziorem Oświe. Przybyli tu zarówno
wykonawcy jak i miłośnicy muzyki swojskiej i niepretensjonalnej, popularnej wśród rodaków,
towarzyszącej uroczystościom rodzinnym i, oczywiście, weselom.
Często właśnie ich nazywają „weselnymi” muzykantami, wkładając w te słowa trochę lekceważe-
nia. I chociaż prawdą jest to, że
nie każdy z nich jest super gwiazdą, tak samo przyznać trzeba, że
bez nich zabawy na Wileńszczyźnie nie byłyby tak barwne, a zarazem swojskie.
Organizatorzy imprezy, wśród
których są Jan Jodko i Jerzy Krupiczewicz (z urzędu – dyrektor
Szkoły Sztuk Pięknych w Rudominie) zadbali o to, by wszystko,
co jest potrzebne dla muzykantów do zaprezentowania swojej twórczości w scenerii pięknej
przyrody się znalazło. A wiadomo
co dla muzykantów jest najważniejsze – scena – ich drugi dom. I
chociaż, jak przyznają uczestnicy
zlotu, pogoda trochę była kapryśna (to tak delikatnie powiedziane), to nie potrafiła zepsuć hu-
morów tym, którzy pełnią misję
weselenia publiczności.
Zlot Muzykantów Wileńszczyzny miał też swoją „prawdziwą
gwiazdę” litewskiej estrady – Katarzynę Zvonkuvienė (dla większości znanej jako Katarzyna Niemyćko), która wcale się nie odżegnuje
od „weselnej przeszłości”.
Koledzy i miłośnicy piosenki mogli wysłuchać prezentacji
Bożeny Sokolińskiej, Leonarda
Zinkiewicza, Mariusza Wasilewskiego, zespołów Kryzys Band,
Summer Music LT, Kupe oraz
innych.
Miło jest nam stwierdzić,
że Związek Polaków na Litwie
uczestniczył w sponsorowaniu
imprezy, która jest sympatyczną
zabawą w miłym gronie rodaków.
Przypominamy, że środki finansowe na odbudowę miejsca urodzenia Marszałka Józefa Piłsudskiego można wpłacić na konto bankowe Związku Polaków na Litwie:
LT79 7044 0600 0531 0008 w banku SEB bankas
z dopiskiem PARAMA (ZUŁOW);
kod ZPL – 190771032.
W przypadku przelewów zza granicy należy wpisać
nr konta bankowego:
LT79 7044 0600 0531 0008, nazwę banku SEB
bankas,
Adres banku: Gedimino pr. 12, Vilnius, Lietuva,
SWIFT banku: CBVILT 2X i – ewentualnie –
NIP Związku Polaków na Litwie: 190771032.
Środki pieniężne możecie Państwo przelać
też na konto ZPL w Polsce:
Nr 30 1020 1332 0000 1002 0680 8473
(NIP ZPL 190771032)
9 - 15 lipca 2015 r., nr 27 (1168) www.zpl.lt
7
8
9 - 15 lipca 2015 r., nr 27 (1168) www.zpl.lt
Z okazji Pięknego Jubileuszu 65. Urodzin
Honoraty POBIARŻINEJ najserdeczniejsze życzenia: uśmiechu, zdrowia, radości, mnóstwa prezentów i gości, przyjaźni
wielkich i małych, wielu interesujących przygód oraz wszystkiego, co najlepsze
składają członkowie koła ZPL w Nowych Święcianach
WILEŃSKA SZKOŁA TECHNOLOGII,
BIZNESU I ROLNICTWA
ZAPRASZA DO PODJĘCIA NAUKI
w roku szkolnym 2015 - 2016
SZKOŁA OFERUJE NAUKĘ NASTĘPUJĄCYCH ZAWODÓW
Osoby po ukończeniu 10 klas:
• Pracownik obsługi techniki (kategorie traktorzysty TR1,
TR2, SZ oraz kierowcy kategoria B)
• Kucharz
• Pracownik kształtowania krajobrazu
Nauka trwa 2 lata i 10 miesięcy.
Uczniowie zdobywają wykształcenie średnie (maturę)
Osoby po ukończeniu 12 klas (lub osoby, które przesłuchały
kurs 12 klas):
• Mechanik samochodowy 1rok
• Organizator świąt i uroczystości 1rok
• Pomocnik pracownika socjalnego 1rok
• Kucharz 1rok
• Organizator turystyki wiejskiej 1rok
DOKUMENTY SĄ PRZYJMOWANE
Od 25 maja do 1 września
Wymagane dokumenty:
• podanie z prośbą o przyjęcie do szkoły;
• świadectwo ukończenia szkoły (oryginał);
• dowód tożsamości lub paszport osobisty (lub metryka);
• osoby po ukończeniu 10 klas 2 zaświadczenia lekarskie
(formularz 086/a i 027/A1)
• osoby po ukończeniu 12 klas zaświadczenie lekarskie (formularz 086/a)
• 4 fotografie 3x4.
Szanowni Państwo!
Uprzejmie zapraszamy na koncert zespołu ludowego „Uśmiech” ze Skierniewic (Polska), który wykona pieśni i tańce ludowe.
Koncert odbędzie się 11 lipca br. o godz. 15.00 w auli Domu Kultury Polskiej w Wilnie (ul.
Naugarduko 76).
Wstęp wolny.
Organizatorzy: Polski Uniwersytet Trzeciego Wieku oraz Dom Kultury Polskiej w Wilnie
Nauka dla wszystkich uczniów jest bezpłatna
Uczącym się bez niedostatecznych ocen płacone jest
stypendium do 30 EUR
Potrzebującym zapewniamy zakwaterowanie w bursie
szkoły, działa stołówka
Na wszystkie kierunki uczniowie są przyjmowani bez
egzaminów wstępnych
Po ukończeniu nauki są dobre perspektywy
zatrudnienia
Wstępujący podanie oraz ankietę wypełniają w gab. nr 20
PRENUMERATA
Pragniemy zawiadomić naszych Czytelników i Sympatyków, że możecie
Państwo zaprenumerować „Naszą Gazetę” w każdym urzędzie pocztowym na
terenie całej Litwy na 2015 rok. Prenumerata na sierpień będzie trwała do 22
lipca. Chcemy zaznaczyć, że nadal gazeta będzie bezpłatna, zaś koszta miesięcznej prenumeraty 4,59 Lt (1,33 EUR) obejmują opłatę pobieraną przez pocztę za
dostarczanie gazety dla prenumeratorów. Indeks wydania: 0130. Liczymy na to,
że zechcecie Państwo „Naszą Gazetę” – tygodnik Związku Polaków na Litwie –
mieć w swoich domach.
Projekt jest współfinansowany ze
środków finansowych otrzymanych od
Ministerstwa Spraw Zagranicznych w
ramach konkursu na realizację zadania
„Współpraca z Polonią i Polakami za
granicą w 2015 r.”
Dokumenty są przyjmowane w dniach pracy:
I-IV 8.00-17.00; V 8.00-15.00;
Dojazd do szkoły z Wilna:
autobusem miejskim nr 3 i 78 jechać do przystanku „Biała
Waka”; mikrobusem nr 222 i 224A Wilno – Wojdaty.
Informacje: ul. Parko 2, Biała Waka, LT-14147, rej. wileński,
tel. 235 22 23, e-mail: [email protected], www.vtvzum.lt
Adres do korespondencji:
ul. Naugarduko 76, 03202 Wilno
Związek Polaków na Litwie
tel./fax.: +370 5 233 10 56
E-mail: [email protected]
Redaktor: Janina Lisiewicz
Korekta: Krystyna Ruczyńska
Opracowanie komputerowe:
Paweł Stefanowicz
Tygodnik Związku Polaków na Litwie –
egzemplarz bezpłatny.

Podobne dokumenty

NG 35 - Związek Polaków na Litwie

NG 35 - Związek Polaków na Litwie „Polak mały” i książka „Legendy polskie” oraz zestaw do zapakowania śniadania. Wraz z obiecanym przez Macierz wsparciem dla każdego pierwszoklasisty w wielkości 500 zł (deklarację o przydzieleniu t...

Bardziej szczegółowo

NG 27-28 - Związek Polaków na Litwie

NG 27-28 - Związek Polaków na Litwie TYGODNIK ZWIĄZKU POLAKÓW NA LITWIE ISSN 1392-2513

Bardziej szczegółowo

NG 33 - Związek Polaków na Litwie

NG 33 - Związek Polaków na Litwie W ubiegłym roku festyn gościł w Szawlach, zaś tego – zawitał do Borskun. Mieszka tu dzie-

Bardziej szczegółowo