załączniku
Transkrypt
załączniku
www.goniec.info.pl Nr 20 17 – 23.05.2012 r. śląsk od kuchni Od Krupnioka do Mercedesa Chorzów W ubiegły weekend w chorzowskiej restauracji „Cafe Milano” miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Nie było to zwykłe przyjęcie typu wesele, komunia czy urodziny. Często organizowane w tym miejscu, dzięki sprzyjającym klimatom, o które dba szefowa restauracji Aleksandra Gąsior. Była to biesiada trzech pokoleń mieszkańców naszego regionu. A nawiązywała swym charakterem do typowych śląskich tradycji związanych z jedzeniem, strojami i zwyczajami. Głównym bohaterem był krupniok. Wszyscy uczestnicy biesiady od progu byli witani chlebem i solą przez gospodarzy ubranych w tradycyjne stroje śląskie. Na gości czekały stoły zakryte białymi obrusami z „maszkietami” czyli „kołoczem”, „kopalniokami i „szklokami”na czele. Pomysłodawczyni wydarzenia – Klaudia Szymanowska, chciała przybliżyć odchodzące w zapomnienie tradycje śląskie, a przede wszystkim śląską kuchnię. By krupniok był kolejnym po „kołoczu” towarem eksportowym w Unii Europejskiej. W śląskim menu oczywiście nie zabrakło żuru, karminadli, hekele czy sznitek z tłustym. Na imprezie goście wysłuchali opinii o powietrzu na Śląsku pt. „Czym oddychają Ślązacy”, którą wygłosił prof. Janusz Janeczek z Uniwersytetu Śląskiego a także prezentacji prezydenta Miasta Siemianowice Śląskie Jacka Guzego dotyczącej powstającego w Siemianowicach Śląskich Parku Tradycji Górnictwa i Hutnictwa. Uczestnicy spotkania mieli okazję nauczyć się tradycyjnego tańca śląskiego „trojok”. Odśpiewali biesiadne piosenki ze śląskiego śpiewnika wydanego przed laty przez Gońca Górnośląskiego. Rozstrzygnięto, ogłoszony przed kilku tygodniami w tygodniku, konkurs na przepis kuchni śląskiej. Nagrodę, w postaci zaproszenia na obiad dla 2 osób w Restauracji Cafe Milano zdobyła za przepis na tradycyjny deser śląski „szpajzę” pani Jolanta Krukowska z Chorzowa. Celem wydarzenia było przypomnienie i podtrzymywanie wiedzy o kulturze i tradycjach Śląskich oraz ugruntowania poczucia tożsamości regionalnej. (Oto wypowiedzi wybranych uczestników biesiady). Jacek Guzy – prezydent Miasta Siemianowice Śląskie: „ Tożsamość Ślązaków wymaga szczególnej pielęgnacji ale i odwagi w jej manifestowaniu. Nie każdego dzisiaj stać na włożenie stroju regionalnego i śpiewania śląskich przyśpiewek. Wymaga przy tym troski tych, którzy kształtują nasza społeczną rzeczywistość, władz miast, ludzi kultury i mediów. W interesie nas wszystkich jest pokazywanie nowoczesnego Śląska z jego najlepszą tradycją. A jest co pokazywać. Zapraszam jesienią wszystkich do Siemianowic, do Parku Tradycji Górnictwa i Hutnictwa. Tam znajdziecie naszą przeszłość. Janusz Janeczek – Profesor Uniwersytetu Śląskiego. „Śląsk nie jest krainą wymarzonej szczęśliwości. Jest pełen problemów, niespełnionych oczekiwań i nierzadko ludzkich rozczarowań. Słońce o trzydzieści procent mniej do jego mieszkańców dociera. Jednak Śląsk to wielka szansa i nadzieja na przyszłość. To rzetelność noszona w sercach jego mieszkańców z pokolenia na pokolenie. To ogromny potencjał wymagający mądrego wyzwolenia. Po to, by nasze dzieci nie chciały myśleć o wyjeździe za granicę, by tutaj lokowały swoje życie. Ksiądz kanonik Paweł Buchta – proboszcz parafii św. Ap. Piotra i Pawła: „Tradycja pielgrzymek do Matki Boskiej Piekarskiej od lat jest manifestacją ducha tradycji i wskazania naszych korzeni. Chrześcijańskie wartości, zawsze były fundamentem śląskiej rodziny. Były i być powinny. Wzajemna szczerość, sąsiedzka pomoc i niczym nie ograniczana życzliwość to wartości o jakie powinniśmy wspólnie zabiegać. Bez względu czy różni nas pogląd na politykę i poziom życia.” Jerzy Mańka – wice prezes Bractwa Gwarków. „Proces rozwoju cywilizacyjnego, tradycje kulturowe, przynależność do grup zawodowych wyposaża zarządzanych i biorących udział w zarządzaniu w istotne do uwzględnienia cechy. Koniecznym elementem tego procesu powinno stać się uwzględnianie cech społeczeństw lokalnych i opieranie założeń zarządzania na wartościach uznawanych tradycyjnie przez uczestników tego procesu. Jestem przekonany, iż tradycja śląska, uczciwy górniczy etos pracy może służyć jego fundamentem.” Jarosław Szymanowski – „Rzemieślnik z przyszłością” tegoroczny laureat tytułu przyznawanego przez Izbę Rzemieślniczą oraz Małej i Średniej Przedsiębiorczości. „Ślązak pracuje ciężko całe życie. Ważne, by cenił pracę pracowników w swojej firmie i sprawiedliwie ich nagradzał. Zamiast zazdrościć innym tego co mają, żył na miarę swoich możliwości. Szanując obyczaje, tradycję i swoja rodzinę. Coś nie bierze się z niczego. Bez względu na to czy jest to śląski Krupniok czy niemiecki Mercedes nie da się ich porządnie wytworzyć, nie wkładając w swoja pracę serca”.Tekst: Wiktor Widera, Zdjęcia: Jacek Gąsior Proste i smacznie przyrządzone potrawy znalazły uznanie nawet na podniebieniu Jacka Guzego, prezydenta Siemianowic Śląskich. Młode pokolenie ceni nie tylko smak śląskich potraw z upodobaniem i szacunkiem odnosi się do tradycyjnych strojów regionalnych. Każdy bez wyjątku znalazł na swoim talerzu nie tylko smak tradycji, ale także odrobinę wspomnień. Spośród wszystkich potraw niesłabnącym zainteresowaniem cieszyła się gotowana golonka. Górny Śląsk to nie tylko smaczna kuchnia i barwne stroje, ale także skoczna muzyka, nakłaniająca do zabawy. W walce z kaloriami, od jakich nie stroni kuchnia Górnego Śląska, uczestnikom pomagał tradycyjny taniec - trojok. Klaudia Szymanowska - pomysłodawczyni przedsięwzięcia dawała skromny, ale piękny przykład, jak urodę mieszkanek regionów podkreślały dawne stroje. Od dobrego przykładu nie stronił także profesor Janusz Janeczek, prezentując się z elegancją na parkiecie.