Ballada o róży francuskiej[dla Anny Safian]

Transkrypt

Ballada o róży francuskiej[dla Anny Safian]
Ballada o róży francuskiej[dla Anny
Safian]
Publikacja na extrastory.czytajzafree.pl
Autor:
trawa1965
Była sobie róża francuska.
Kolców nie posiadała.
Bo za bardzo kochała.
Cały las- ach,jak kochała...
Jej policzki były krwawe jak łuna.
Jak żarliwa modlitwa.
Dlatego las odciął się od niej.
Nie potrzebował rzeźnika.
Miał już dość kłopotów z drwalami
niszczącymi mu srebra rodowe.
W tej sytuacji zdrajczyni
musiała ratować swą głowę.
Dziś stoi na skraju lasu
i o litość nie błaga.
Świat lasu stał się jej obcy.
Strona: 1/3
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl
Bo zakochała się w gwiazdach...
Róża francuska
kolców nie posiada.
Wystarczy jej gęstość łodyg
i klasyczne amour.
Zbyt purpurowa
nie pasuje do lasu
pełnego drwali i intryg.
Taki francuski piesek
milutki, ale z honorem
postawi się, gdy trzeba.
Wreszcie dopięła swego.
Sama stała się lasem
pełnym ukrytych gwiazd.
Róża francuska
kolców nie posiada.
Wystarczy jej gęstość łodyg
i klasyczne amour.
Strona: 2/3
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl
Zbyt purpurowa
nie pasuje do lasu
pełnego drwali i intryg.
Taki francuski piesek
milutki, ale z honorem
postawi się, gdy trzeba.
Wreszcie dopięła swego.
Sama stała się lasem
pełnym ukrytych gwiazd.
Strona: 3/3
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl