Co każdy chłopiec/dziewczyna o fizyce wiedzieć powinien/powinna

Transkrypt

Co każdy chłopiec/dziewczyna o fizyce wiedzieć powinien/powinna
Co każdy chłopiec/dziewczyna o fizyce wiedzieć powinien/powinna?
Zapewne każdy z nas – uczniów, mających w swoim planie zajęć fizykę co najmniej
raz w tygodniu, zastanawiał się, do czego przyda się wiedza zdobyta na tych własnie lekcjach,
czy w dorosłym życiu znajomość chociażby podstawowych zagadnień z dziedziny fizyki ma
jakiekolwiek znaczenie. Zapytajcie przeciętnego ucznia gimnazjum, czy wiąże swoją
przyszłość z tą dziedziną nauki. Czy umiejętność obliczania energii kinetycznej, potencjalnej,
czy nawet zdolności skupiającej soczewki kiedykolwiek zostanie przez niego wykorzystana?
Odpowiedź nasuwa się sama – oczywiście, że nie! Ja jednak sądzę inaczej.
W nauce każdego przedmiotu występują zagadnienia, które są mniej i bardziej
przydatne. Podobnie jest z fizyką. Czy musimy wiedzieć, na jakie kolory rozprasza się światło
białe po przejściu przez pryzmat i jakie prędkości osiągają poszczególne barwy w danym
ośrodku? Nie uważam za konieczne, aby w naszym obowiązku leżało przyswojenie sobie tej
właśnie wiedzy. Przecież nikt chyba za kilka lat nie będzie obliczał stosunku czasu
przemieszczenia się światła czerwonego do drugiego pokoju do drogi przebytej przez światło
niebieskie w czasie pięciu sekund...
Następnym całkowicie nieprzydatnym, według mnie, zagadnieniem z dziedziny fizyki
jest ruch drgający. Pomyślcie, w jakim zawodzie lub sytuacji niezbędne będzie stwierdzenie
bądź obliczenie, z jaką częstotliwością drga dowolne zaburzenie ośrodka, zwane falą?
Oczywiście, znajomość zależności pomiędzy okresem drgań, a długością wahadła bez
wątpienia potrzebne było w zegarach do właściwej regulacji odmierzania czasu, ale przecież
w dobie rozwoju techniki i elektroniki nikt już takich zegarów nie używa.
Po co więc marnować cenny czas przeznaczony na lekcje fizyki w szkole na wyżej
wymienione tematy, skoro można wykorzystać go w celu poruszenia ważnych i z pewnością
użytecznych w życiu codziennym zagadnień?
Na pewno każdy nie raz korzystał z dowolnego środka transportu i znając prędkość,
z jaką się porusza oraz drogę, która pozostała do przebycia chciał wiedzieć, za jaki czas
dotrze do celu. Czy wiedzielibyśmy jak go obliczyć bez udziału w lekcji fizyki, poświęconej
jednemu z moich ulubionych działów, jakim jest kinematyka? Być może tak, ale trzeba by
mieć inteligencję Einsteina, która w naszych czasach raczej się nie zdarza.
Problemem, z którym niewątpliwie boryka się każdy, kto posiada własny samochód
bądź motocykl jest wysoka i wciąż rosnąca cena paliw. Zastanówmy się... czy nie jest lepiej
1
przed zatankowaniem dokładnie oszacować, ile pieniędzy musimy na ten cel przeznaczyć?
Unikniemy w ten sposób przykrych niespodzianek przy kasie. Mogą one nas spotkać, gdy nie
opanujemy pewnego zakresu materiału z fizyki.
Uważam również, że do programu nauczania powinny zostać włączone zajęcia
w terenie. Przecież fizyka to wszystko co nas otacza, co się wokół nas dzieje. Sądzę, że warto
poprzez obserwacje oraz doświadczenia poznać wszelkie prawa obowiązujące w przyrodzie.
Zachęci to uczniów do dalszej nauki i sprawi, że staną się oni bardziej żądni poznania świata.
Być może w żadnym zawodzie się to nie sprawdzi, ale czy posiadanie takiej wiedzy nie jest
satysfakcjonujące?
W materiale obejmującym fizykę najciekawsze dla mnie są kwestie zależności między
czasem, masą i prędkością, które niestety nie są poruszane na lekcjach. Uważam, że chyba
każdy, kto zagłębiłby się w ten temat niesamowicie by się w niego „wciągnął”. Wszystko, co
nieprawdopodobne, jest dla człowieka ciekawe. Jeśli zaczęlibyśmy poruszać się
z odpowiednio dużą szybkością, nie mielibyśmy masy. Im szybciej ciało się porusza, tym
czas dla niego wolniej mija. Czas jest wielkością względną, zależy od punktu odniesienia.
Jeżeli ciało poruszające się w przestrzeni kosmicznej z niewyobrażalną prędkością przyjmie
za punkt odniesienia ludzi na Ziemi, to czas dla tego właśnie ciała praktycznie będzie stał
w miejscu. Gdy ludzie będący na Ziemi przyjmą za punkt odniesienia to właśnie ciało,
względem niego to oni będą się poruszać z prędkością o takiej samej wartości, a więc dla nich
czas się zatrzyma. Interesujące, nieprawdaż?
Również przypuszczalne istnienie czarnej dziury zmusza do myślenia i na pewno
nikomu nie zaszkodziłoby przeanalizowanie pewnych kwestii z nią związanych. Jej wielkie
pole grawitacyjne wynika z ogromnej masy (im większa masa, tym przyciąganie większe).
Jeśli byśmy dalej się w to zagłębili, okazałoby się, że czarna dziura pochłania wiązki światła.
Zgodnie z Trzecią Zasadą Dynamiki Newtona, jeśli czarna dziura działa na światło swoją
masą (grawitacja = masa), to światło również działa na dziurę swoją masą. Czyli wychodzi na
to, że światło ma masę? Nie. Światło porusza się z taką prędkością, że uniemożliwia ona
posiadanie jakiejkolwiek masy. Chyba to także zmusza do ruszenia szarych komórek,
a w końcu o to w szkole chodzi...
Powyżej przedstawione są tylko moje rozważania i przemyślenia. Myślę, że każdy
powinien się sam zastanowić, czy dla niego fizyka ma jakiekolwiek znaczenie i czy odnajduje
w niej sens. Nikogo nie można zmusić do zdobywania wiedzy, można go tylko zachęcić
2
i zmotywować. Dla mnie fizyka od momentu rozpoczęcia jej nauki stała się najważniejszym
przedmiotem, nawet, jeśli czasami nie mogę czegoś zrozumieć lub gdy nie wszystkie tematy
coś mi w życiu dadzą. Uważam również, że czasu wyznaczonego na lekcje fizyki jest
zdecydowanie za mało, a także brakuje nauczycieli, którzy potrafiliby zaciekawić ucznia
przedmiotem. Mojej Pani się to udało. Życzę wszystkim tak wspaniałych nauczycieli, bo bez
fizyki w dalszym życiu ani rusz.
Karolina Węgrecka, klasa IIIb
Gimnazjum im. Leszka Czarnego w Lutomiersku
3