„Nowe” deklaracje VAT 2017 – czy ktoś chce

Transkrypt

„Nowe” deklaracje VAT 2017 – czy ktoś chce
INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH
http://ksiegowosc.infor.pl/wiadomosci/751239,Nowe-deklaracje-VAT-2017-czy-ktos-chce-skompromitowac-szefaresortu-finansow.html
„Nowe” deklaracje VAT 2017 – czy ktoś chce
skompromitować szefa resortu finansów?
Ostatnia aktualizacja: 2017-01-19
Podatnicy podatku od towarów i usług zdążyli się już przyzwyczaić do niezrozumiałych lub
dziwacznych zachowań prawodawcy, zwłaszcza po naszym „wuniowstąpieniu”. Przykładów jest wiele,
szkoda czasu na wspominki. Ale to, co się stało na przełomie roku wprawiło wszystkich w osłupienie.
Minister Finansów wydał rozporządzenie w którym… powtórzył treść tych samych wzorów deklaracji
podatkowych (VAT-7, VAT-7K, VAT-8 i VAT-9M).
„Nowe” deklaracje VAT 2017 – czy
ktoś chce skompromitować szefa
Co ciekawsze, powinien je zmienić i to w sposób zasadniczy, bo z początkiem tego roku wszedł w życie nowy ust. 3 art.
resortu finansów?
109 ustawy o VAT, który narzucił całkowicie nową koncepcję ewidencji prowadzonych dla potrzeb sporządzenia tych deklaracji.
Mają się w niej znaleźć:
odrębna ewidencja korekt podatku należnego,
odrębna ewidencja korekt podatku naliczonego,
odrębnie wszystkie transakcje (czynności), które zostały wykonane przez podatnika lub na rzecz podatnika.
Sam pomysł obciążania podatników taką ilością dodatkowych obowiązków jest oczywiście bez sensu, bo nikomu do niczego
niepotrzebne, zwłaszcza organom podatkowym. Ktoś, być może nieświadomie, kompromituje nowy rząd, bo ten strzał może
okazać się wyjątkowo celny, wręcz nokautujący dla wizerunku resortu.
Wiem, że ktoś kto debiutuje w roli ministra finansów, może nie znać się na deklaracjach podatkowych i w pośpiechu może
zatwierdzić jeszcze raz te same wzory. Ale powinien to sprawdzić właściwy wiceminister, bo bez jego parafy szef resortu nie
powinien niczego zatwierdzić. Kto dziś odpowiada w kierownictwie resortu za ten podatek? Czy nie wie, że w starym i nowym
rozporządzeniu są te same wzory deklaracji? Wnioski, w tym personalna pozostawiam Pani Premier lub szefowej resortu.
Wiemy, że mimo zmiany rządu biznes podatkowy dalej rządzi i skutecznie storpedował wyborcze zapowiedzi naprawy tego
podatku czemu nie przeszkadzał poprzedni szef resortu będący kolejną od lat pomyłką personalną na ulicy Świętokrzyskiej. Pod
wpływem krytyki z ociąganiem napisano wreszcie w połowie 2016 roku jakieś przepisy (jakoby) uszczelniające ten podatek, ale
były to w większości pozory realnych działań. Ostatni ruch resortowych urzędników jest jednak znacznie większego kalibru:
postanowili skompromitować nowego szefa podsuwając mu do podpisu rozporządzenie wprowadzające po raz drugi te same
deklaracje podatkowe. Nie będę powtarzać szyderstw, które na co dzień słyszę ze strony księgowych o wiedzy rządzących na
temat tego podatku. To oni nie wiedzą, że zatwierdzają te samy wzory deklaracji? Widać nie, czyli debiut nowego ministra wypadł
najgorzej jak mógł.
Na marginesie pewne spostrzeżenie: nieznana w historii wpadka szefa resortu przeszła bez echa w niechętnych rządowi
codziennych gazetach piszących o podatkach (czyli we wszystkich). Dlaczego? Przecież to wiadomość, która powinna w
opozycyjnej gazecie znaleźć się na pierwszej stronie np. pod tytułem „żenująca niekompetencja pisowskiego ministra”, itp. A tu
nic. Cisza.
Być może przeceniam te media, bo aby coś takiego napisać trzeba mieć wiedzę na poziomie biura rachunkowego, a to raczej
niedostępne wyżyny dla ichnich ekspertów. Nie zauważyli tej wpadki również stale obecni na tych łamach przedstawiciele
„międzynarodowych firm doradczych”. Czy też nie wiedzą jak wykładać deklaracje w podatku od towarów i usług? Może nie
wiedzą, a może działają w złej wierze, bo np. chwalą jeden z największych nonsensów sprawozdawczych – słynne JPK-VAT, z
którego śmieją się nie tylko podatnicy, lecz również urzędnicy skarbowi.
Materia³y prasowe
1
INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH
Pora na wnioski: szef ratując swój wizerunek (i tyłek) powinien wyrzucać w trybie natychmiastowych tych wszystkich, którzy
zgotowali mu ten pasztet. Ale to może nie wystarczyć. Chyba liderzy polityczni już widzą, że cały czas ktoś chce przy pomocy
tego podatku wysadzić ich w powietrze. Dlatego już czas na komisję śledczą, która w pierwszej kolejności powinna zbadać, kto
pisze tego rodzaju przepisy? Czy PiS wreszcie wygra na Świętokrzyskiej 12?
Witold Modzelewski
Profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Instytut Studiów Podatkowych
Materia³y prasowe
2