pobierz artykuł w pdf

Transkrypt

pobierz artykuł w pdf
Ten ostatni raz kawę….
Ale mi się chce, chce mi się kawy. Uwielbiam kawę i pierwsza rzecz jaką robię rano to włączenie ekspresu.
Ostatnio niestety się popsuł wraz z innymi sprzętami codziennego użytku, podobno dlatego że wysysam z
nich energię by sama mieć jej więcej. Stojąc tak nad zepsutym ekspresem hipnotyzuje każdą kropelkę z niego
wypływającą licząc, że jeszcze coś się uda wycisnąć.
Prawda, że pracuję ponad miarę, często po 12-15h. Bardziej myślę o zdrowiu innych niż własnym, aczkolwiek
kiedy ostatnimi czasy zaczęło mi doskwierać moje zdrowie pomyślałam nieśmiało, że czas coś z tym zrobić.
Sama widzę w gabinecie ludzi, którzy osiągnęli w swoim życiu wiele, zarobili wielkie pieniądze, a teraz walczą
o przywrócenie zdrowia. Pęd życia, wyścig szczurów, brak opamiętania to równia pochyła. Niestety niektórym
nie jest dane cieszyć się na stare lata tym co udało się im osiągnąć w życiu.
Kiedyś miałam mniej, mniejsze marzenia, mniejszą pasję, mniejsze poczucie misji, ale miałam hobby – rower.
Teraz tak dużo daję siebie innym, że na rower, czas wolny czy rodzinę czasu jest coraz mniej. Do tego dochodzi
wielka ambicja i dziwne poczucie odpowiedzialności. Wiem, że świata nie zbawię, wiem, ze nie mogę
każdemu pomóc, ale w obliczu ludzkiej tragedii mięknie mi serce. Dzieje się to moim kosztem. Odpuszczanie
nie przychodzi łatwo. Kiedy ktoś w słuchawce błaga o konsultację bo był już wszędzie i jest zdesperowany.
Wiem, że być może mogę mu pomóc, ale czy mogę to robić kosztem mojego zdrowia, rodziny? Moje dziecko
zapewne chce mieć zdrową mamę…
Ciężkie decyzje, czasami odmawiam i płaczę z niemocy, innym razem odmawiam i udaję przed sobą, że mnie
to nie ruszyło, albo się zgadzam i ledwo patrząc na oczy, czy ledwo mówiąc przyjmuje pacjenta w mojej 13tej godzinie pracy. Wracam do domu i zasypiam, rano się budzę i znowu praca.
Gdzie czas dla siebie? Odpoczynek, leżenie, rower, spacer, czas na wygłupy z dzieckiem, gdzie te chwile, że
umysł mam wolny od pracy? Gdzie te myśli o kwiatkach, górach, drzewach, kolorowe fantazje? Praca,
pacjenci, choroby, badania, zrób to, zrób tamto, a jeszcze o tym zapomniałaś.
Przestałam odpisywać na maile, przestałam odbierać telefony, ale to wciąż mało… Wielu znajomych się
odwróciło, wielu pacjentów obraziło, nikt nie zrozumie, kto nie żyje w takim świecie. Kocham moją pracę,
bardzo, ale jednocześnie tak bardzo zniewala ciało i umysł. Bo kiedy nie myślę, kiedy komuś odmówię to mam
takie wyrzuty sumienia, jak to ja leżę, a tam ktoś cierpi, a może umiera… straszne uczucie.
Do tego dochodzi tzw. bycie na świeczniku, funkcja wzoru, przykład wzorowego życia, wzorowa matka,
wzorowa kucharka, wzorowa osoba, wzorowa żona, wzorowy człowiek jako okaz zdrowia, urody, pięknego
ciała, wysportowanego, dobrze odżywionego. A jak jest? Szewc w dziurawych butach chodzi…
Od lat pracuję ponad siły, mało śpię, mam mało czasu dla siebie, prawie nie odpoczywam, a jak już to robię
to słyszę wyrzuty „tej to się powodzi” co jednak nieco odbiera smak urlopowej beztroski.
Miesiąc temu po nieprzespanej nocy prowadziłam szkolenie. Cały dzień mówiłam, cały dzień na nogach.
Wróciłam do domu, padłam. Rano poczułam, że rozkłada mnie przeziębienie. Od tego czasu chora byłam
przez ponad miesiąc. Katar, kaszel, gardło, chrypa, 2 dni spokoju, chrypa – 2,5 tygodnia. Część pacjentów
przełożyłam, w efekcie pracowałam jeszcze więcej. Znowu choroba. W tym czasie były duże dawki witaminy
C, naturalne suplementy na wzmocnienie odporności, lek na podniesienie poziomu limfocytów, antybiotyk.
Wypróbowałam wszystko co polecam innym, co na nich działa, a na mnie okazało się że nie specjalnie.
Ajwen – dietetyk kliniczny i trener personalny - mgr Iwona Wierzbicka. Gabinet i Studio Treningu Personalnego: Opole, ul. Słowackiego 6/11.
Tel. 796 122 070. www.ajwen.pl, email: [email protected]. www.ajwendieta.pl www.30-dniowe-wyzwanie.pl
Ostatecznie jestem zdrowa, ale chora… Wciąż mam problem z głosem, mówienie powoduje zawroty głowy i
ogromny wysiłek. Po wizycie u foniatry diagnoza: górny refluks, podrażnienie okolic strun głosowych, przerost
mięśni (źle mówię), zbyt płytki oddech, zbytnie napięcie okolic szyi i barków, problem ze śluzówką,
przekrwienie, wyjście nerwów na powierzchnię. Takie otwarte wrota, gdzie nie chroni je śluzówka powodują,
że stale łapię infekcje.
Mówiąc w uproszczeniu – wiem co jest nie tak… Nie będę udawała przed sobą, że nie wiem o co chodzi i skąd
to się wzięło.



Po pierwsze: Nigdy nikt mi nie powiedział, że jak się dużo mówi to trzeba się nauczyć na nowo mówić
– lekcje oddychania, lekcje z emisji głosu. Picie siemienia lnianego, zakaz chrząkania.
Po drugie: Zmęczony i przeciążony organizm, bez chwili wytchnienia i czasu na regenerację nie
zareaguje na jakieś tam witaminy czy inne suplementy. Witamina C walczy ze stanem zapalnym, ale
ze zmęczeniem – może tylko sen i relaks.
Po trzecie: jestem po dwóch operacjach żołądka, miałam refluks, zgagę, astmę, wzdęcia. Operacja
powinna zabezpieczyć przełyk przed działaniem refluksu, a jak widać tego nie zrobiła. Nie ma co
zwalać, nie ma co patrzeć wstecz. Dla zdrowia odstawiłam już zboża, nabiał… Obecna moja dieta to
dla niektórych hardcore, ale tylko to trzyma mnie przy zdrowiu. Teraz się okazało, że jednak to wciąż
za mało. Powinnam jeszcze zrezygnować z kawy, smażenia, późnego jedzenia, żeby nie kłaść się z
pełnym żołądkiem.
Czasami myślę JAK BARDZO TRZEBA SIĘ KOCHAĆ ŻEBY ZREZYGNOWAĆ Z RZECZY, KTÓRE SIĘ KOCHA!!!
Jak często słyszę narzekania moich pacjentów czy czytelników w internecie, jak żyć, to co ja mam jeść, a jak
dużo jest obelg pod moim adresem, że wymyślam, że jestem nienormalna, tak się nie da żyć. Ja wiem, że tak
się DA żyć. Ja musiałam zrezygnować ze wszystkich zbóż i pseudozbóż, orzechów, pestek, nabiału, czekolady,
a teraz i kawy oraz mojego ulubionego rakotwórczego smażenia.
Wielu traktuje mnie jak dziwoląga, osobę która wymyśla, przesadza:







Dlaczego nie jesz pizzy? Odchudzasz się? Przecież nie musisz – nie dziękuję mam po niej katar i
wzdęcie.
Nie jesz nabiału? No co ty, dlaczego, przecież to chudy nabiał – nie dziękuj mam po nim katar i boli
mnie głowa.
Nie jesz orzeszków? Nie – zawierają aflatoksyny, kwas fitynowy, lektyny, a poza tym mam po nich
pryszcze.
Nie pijesz kawy? Nie – podrażnia mi krtań, tracę głos, a głos to moja praca.
To co ty pijesz? Wodę tylko – biedna jesteś.
Zjesz schabowego? Nie dziękuje, jest w panierce i z przyprawami, będzie mnie bolał brzuch.
Kluseczkę? Nie dziękuję, miałabym wzdęcie.
TO CO TY JESZ: mięso, ryby, owoce morza, mięso zamawiam w internecie i tylko tłuste, kurczaka i indyka
nie jem, jaja ale tylko wiejskie i raczej na miękko lub sadzone, wędlin i kiełbas raczej nie jadam bo nie
wiadomo co w nich jest, jem warzywa, ale dobrze je umyj, jem owoce ale nie wszystkie, tylko dojrzałe.
Oj to biedna jesteś. Biedna ale mam nadzieję że zdrowa. I to nie prawda, że nic mi już w życiu nie pozostało.
Mam rodzinę, mam czasami trochę wolnego. Wtedy chcę spakować plecak i pojechać z nimi. Kiedy nie ma
zdrowia, kiedy walczysz z kolejnym bólem żołądka, bólem jelit, wzdęciem, kolejnym tygodniem przeziębienia
Ajwen – dietetyk kliniczny i trener personalny - mgr Iwona Wierzbicka. Gabinet i Studio Treningu Personalnego: Opole, ul. Słowackiego 6/11.
Tel. 796 122 070. www.ajwen.pl, email: [email protected]. www.ajwendieta.pl www.30-dniowe-wyzwanie.pl
– to naprawdę dopada człowieka dół na maxa, bo nie dość że sporo pracy, sporo problemów, to dochodzi do
tego brak radości z czasu wolnego i brak możliwości leczenia się kiedy stale trzeba być w pracy. To dopiero
jest dramat, idziesz do pracy z chorobą bo nie możesz zrobić sobie wolnego, a jak już je masz to leżysz i
chorujesz. Wolę chyba trzymać dietę. Moją dietę, czyli mój optymalny plan żywienia.
Ostatnia kawa i ostatni batonik Pawełek. Pożegnam się z nimi. Poznałam swojego przeciwnika (krtań) i
zaczynam z nim walczyć. Nie wiem czy będę miała więcej wolnego czasu, ale pewne jest to, że chcę być
zdrowa, bo choroba to gwóźdź do trumny przy całokształcie obciążeń w życiu.
Glutki z siemienia lnianego są smaczne, bez kawy będzie ciężko, jaja tylko sadzone lub gotowane… dam radę.
Proszę nie narzekaj i TY tylko zadbaj o swoje zdrowie, bo ono jest tylko jedno i drugiej szansy możesz nie mieć.
Od kwietnia zaczynam rehabilitacje krtani, strun głosowych i naukę mówienia od nowa.
Iwona Wierzbicka – dietetyk kliniczny
Ajwen – dietetyk kliniczny i trener personalny - mgr Iwona Wierzbicka. Gabinet i Studio Treningu Personalnego: Opole, ul. Słowackiego 6/11.
Tel. 796 122 070. www.ajwen.pl, email: [email protected]. www.ajwendieta.pl www.30-dniowe-wyzwanie.pl