Pobierz w PDF

Transkrypt

Pobierz w PDF
TAKA AJWEN :-)
Niektórym wydaje się, że jestem osobą, której wiele rzeczy się udało, że wszystko spływa mi z nieba, lekko
przychodzi mi stosowanie diety, niejedzenie słodyczy. Mam wrażenie, że niektórzy uważają, że ktoś ma po
prostu szczęście w życiu, albo go nie ma.
Natomiast nie zawsze było tak kolorowo, jak to może teraz wyglądać. Częściej publikuję swoje zdjęcia na
facebooku i jest to związane z tym, że chcę pokazać jak faktycznie wyglądam, jaką mam sprawność, figurę,
zawartość tkanki tłuszczowej w związku z dietą, którą stosuję.
Oczywiście jedzenie mięsa, jaj, większej ilości tłuszczu, spożywanie węglowodanów wieczorem, jest przez
wiele osób odbierane jako coś szkodliwego. Natomiast jest to mój sposób na zdrowie. Zawsze miałam
problemy z jelitami, żołądkiem, wzdęcia, bulgotanie, zgagi. Później doszła astma wysiłkowa, wieczny katar,
uczucie kluchy w gardle. Jestem po dwóch operacjach żołądka. Moja dieta zapewnia mi spokój w ciągu dnia.
Jak jem?
Zwykle staram się zjeść trzy posiłki, czasami cztery. Jeżeli jem jaja lub mięso z warzywami, trochę owoców,
przy czym muszę uważać jakie to są owoce, rezygnuję z kasz, to nie mam żadnych z wyżej wymienionych
dolegliwości. Czasem, gdy skuszę się na nabiał w postaci wędzonego sera, który bardzo lubię, czy oscypków,
pojawia się katar, klucha w gardle i mam problem na dwa dni, ponieważ chrząkam. Szczególnie rano.
Jeśli pofolguję sobie z orzechami, najzdrowszą czekoladą, czy jakimikolwiek innymi słodyczami, za chwilę
mam wykwity na twarzy i pacjenci potrafią się mnie zapytać „Pani Iwono, co się pani stało, że tyle ma pani
na twarzy”.
Napiętnowana
Mogę więc powiedzieć, że mam trochę trudniej niż wiele osób, ponieważ jestem na tzw. świeczniku i
powinnam dawać idealny przykład – być okazem zdrowia z piękną cerą i włosami. Tym czasem jestem takim
samym człowiekiem jak każdy inny, mam swoje grzechy, słabości, gorsze dni, w których ulegam.
Kiedyś usłyszałam takie mądre powiedzenie:
„trzeba się bardzo mocno kochać, żeby zrezygnować z rzeczy, które się bardzo kocha (lubi jeść)”
Uwielbiam
Ja uwielbiam wędzone sery, jeszcze bardziej sery z winem, czekoladę, słodycze. O wiele łatwiej było mi
zrezygnować z chleba, makaronów czy ulubionej komosy ryżowej. Kiedy mam słodycze w zasięgu ręki każda
komórka mojego ciała krzyczy: „Zjedz!”
Zatem nie przychodzi mi to łatwo. Każdy dzień jest pewnego rodzaju pracą nad silną wolą. Opiera się na
dopingowaniu – „jesteś super”, „dasz radę”, ”wszystko ci się w życiu udaje”, „masz silną wolę” itd. Staram
się mówić do siebie w sposób bardzo pozytywny. Nigdy nie używam słów „jesteś głupia”, „ale z ciebie
nieudacznik”, nie obrzucam siebie obelgami tylko dlatego, że coś mi się nie udało. Trudno. Poległaś. Jutro
spróbujesz jeszcze raz. Zobacz również: pozytywne myślenie.
Ajwen – dietetyk kliniczny i trener personalny - mgr Iwona Wierzbicka. Gabinet i Studio Treningu Personalnego: Opole, ul. Słowackiego 6/11.
Tel. 796 122 070. www.ajwen.pl, email: [email protected]. www.ajwendieta.pl www.30-dniowe-wyzwanie.pl
Jestem odważna
Wielu też może się wydawać że jestem otwarta i pewna siebie. To też jest coś, nad czym pracowałam. Zawsze
byłam zamknięta w sobie, wstydziłam się i miałam masę kompleksów. Siedziałam w ostatniej ławce, nigdy
nie chciałam być wezwana do odpowiedzi, bo trzeba było stanąć przed całą klasą i coś powiedzieć. Moje
nazwisko na „W” oznaczało, że jak lecieliśmy od początku dziennika byłam na końcu. Ale jak lecieliśmy od
końca to byłam na początku i niestety dość często mnie wywoływano. Byłam średnim uczniem, chociaż
nauczyciele zapewniali mnie, że jestem bardzo zdolna, choć leniwa. To fakt, nie chciało mi się zakuwać, uczyć
na pamięć, bardziej inspirowało mnie to, jak wykombinować żeby ułatwić sobie życie i naukę.
Coś sobie udowodnić
Skończyłam kilka uczelni, robiłam to chyba po to, żeby coś sobie i innym udowodnić. Że nauka to potęgi klucz
i tak dalej. Chciałam się uczyć i uczyć. Wciąż mam takie poczucie, że powinnam się jeszcze uczyć. Bo człowiek
właściwie uczy się całe życie. Ale gdzieś tam trzeba znaleźć umiar pomiędzy pracą, nauką, rodziną i czasem
wolnym. Bardzo trudno jest to wszystko pogodzić i w mojej głowie zawsze toczyła się walka – pracować, czy
odpocząć? Jak odpocznę, to pracy mi się nazbiera tyle, że potem będę musiała siedzieć po nocach. Jak pracuję
w wolnym czasie, to cierpię, bo nie mogę robić tego co kocham. A kocham jeździć na rowerze, spędzać czas
z rodziną podczas aktywności fizycznych, chodzić po górach. Nie lubię siedzenia w domu. Często mam takie
poczucie, że za mało czasu spędzam z bliskimi, albo za mało czasu spędzam w pracy… A w tym wszystkim
trzeba jeszcze myśleć pozytywnie.
Praca nad sobą
Jest to naprawdę ogromna praca nad sobą. Więc mogę powiedzieć, że wszystko co osiągnęłam w życiu
zawdzięczam, dzień po dniu, ciężkiej pracy. Nad motywacją, żeby nie jeść słodyczy, zakazanych produktów,
które niekoniecznie służą mojemu zdrowiu, ale kuszą. Żeby po dwunastu godzinach w gabinecie, usiąść przy
komputerze i zamieścić publikacje dla czytelników. Żeby udowadniać, że moja dieta i sposób odżywiania jest
dla mnie najlepsza. Odpierać ataki tupu: to jest zła droga, będziesz chora itd.
Nigdy wcześniej nie czułam się tak zdrowa jak teraz. Jestem szczęśliwą i spełnioną osobą. I nie
przyszło mi to lekko. Zaczęłam pracować w szesnastym roku życia, studiowałam zaocznie – byłam więc
zaangażowana siedem dni w tygodniu. Po pierwszych studiach przyszły kolejne i kolejne. Mogę śmiało
powiedzieć, że od dwudziestu lat cały czas się czegoś uczę albo pracuję. Wolnych weekendów mam
naprawdę mało.
Ciężka praca i wiara w swoje możliwości równa się sukces.
O historii pewnego marzenia, które się spełniło
Drodzy słuchacze, nie zawsze miałam też szczupłą figurę. Otóż nie. Nie byłam osobą otyłą, ale moje ciało nie
było do końca doskonałe, co było czasem przedmiotem kpin – obwisłe pośladki, nie ładny brzuch, albo tu czy
tam wychodząca fałda. Wiadomo jacy potrafią być ludzie i jak potrafią zniszczyć drugiego człowieka. Teraz
jest inaczej, nie przeszkadzają mi kompleksy, a konstruktywna krytyka jest dla mnie motywatorem, żeby coś
zmienić. Niemerytoryczna i niczym nie poparta spływa jak deszcz po moim parasolu. Takim moim
wyimaginowanym ochronnym parasolu. PS. Zawsze go mam ze sobą.
Życzę miłego dnia!
Iwona Wierzbicka, dietetyk kliniczny.
Ajwen – dietetyk kliniczny i trener personalny - mgr Iwona Wierzbicka. Gabinet i Studio Treningu Personalnego: Opole, ul. Słowackiego 6/11.
Tel. 796 122 070. www.ajwen.pl, email: [email protected]. www.ajwendieta.pl www.30-dniowe-wyzwanie.pl