Monfalcone koniec rejsu
Transkrypt
Monfalcone koniec rejsu
s/y Mantra Asia Tekst zg!"#$%&%#'"()*'#$+%!,$-.#'*(+/ !!!"#$%&'()*+,-$)./0$.10$2-$.3,4/$(.5465!0$4-0,&/5780.-,.-,!,29$.!./0). 0/:52),8($;.<:52)'=5!,/0,;.(>-*?;.560/0$;.58$/*.0./,-$!/089!5" E-mail Aleksandra Nebelskiego do www.ZeglujmyRazem.com Date: From: To: Subject: Tuesday, June 7, 2011 7:04:00 AM EDT "mantra ASIA" www.ZeglujmyRazem.com Monfalcone koniec rejsu „07.06., po krotkim wypadzie do Wenecji, we wloskim Monfalcone ostatecznie zakonczylismy dzis, o g.1200 LT, nasz rejs. Lodka zostaje na razie tutaj, my wracamy do kraju. W ciagu roku i 4ech miesiecy przebylismy ok. 22 tysiecy mil morskich, czyli prawie tyle, ile wynosi wokolziemska petla. Bylismy na kazdym z zamieszkalych kontynentow, odwiedzilismy 22 kraje, zatrzymywalismy sie w ponad stu miejscach. Plynelismy na liczacym 8,5 metra dlugosci i 2,7m szerokosci jachcie Mantra ASIA, tej samej lodce, na ktorej wczesniej Asia oplynela dookola swiata w 198 dni w swym samotnym rejsie, w roku 2009/2010. Dla tej bardzo dzielnej lodki (jacht typu mantra28, r. bud. 2005, projekt i budowa stocznia Andrzeja Arminskiego) bylo to tez zamkniecie trzeciego juz kolka dookola swiata (z czego dwa-i-pol razy pod kapitanstwem Asi Pajkowskiej). Lodka spisywala sie rewelacyjnie, bez zadnych powazniejszych awarii; mimo swoich niewielkich wymiarow byla bardzo szybka: dosc powiedziec, ze odcinek przez Pacyfik, z Galapagos do Fatu Hiva, przebylismy w 3 tygodnie, czyli tyle, ile plynely ten odcinek znane nam jachty 40-stopowe. W rejs wyplynelismy z Florydy (St. Petersburg) 10 lutego 2010. Przez Kanal Panamski przeszlismy 23 marca, po raz pierwszy Rownik przekroczylismy 1go kwietnia, kolo Galapagos. Poprzez wyspy Pacyfiku (Markizy - Tuamotu Wyspy Towarzystwa - Cook Islands - Tonga - Fidzi - Vanuatu), dotarlismy we wrzesniu 2010 do Australii (Cairns), potem, przez wyspy i rafy Wielkiej Rafy Barierowej doplynelismy do Darwin. 27.10. wyruszylismy do Indonezji, po ktorej wodach i wyspach zeglowalismy przez poltora miesiaca. Po raz drugi Rownik przekroczylismy 4go grudnia, na dlugosci 105°12 E, na wysokosci Borneo. Potem byl Singapur, Malezja i Tajlandia, i poprzez Ocean Indyjski dotarlismy na Malediwy. Najtrudniejsza, a zwl. najbardziej stresujaca byla zegluga przez rejon, gdzie grasuja somalijscy piraci, czyli z Malediwow 14 dni przez Morze Arabskie do Jemenu, i dalej przez Zat. Adenska do wejscia na Morze Czerwone. Po przejsciu przez Kanal Suezki dotarlismy 14.04. do Hajfy (Izrael), potem byl Cypr i wyspy greckie, i w koncu Adriatyk, skad mantra ASIA wyruszyla 6 lat temu w wielki swiat. Do najwiekszych przezyc tego rejsu zaliczamy pobyt na kraterze czynnego wulkanu Mt.Yasur na Vanuatu, trzesienie ziemi o sile 7,5 st. w skali Richtera, ktore przezylismy w supermarkecie w Port Vila (Vanuatu), oraz spotkanie w dzungli z orangutanami, na Borneo. Za najpiekniejsze miejsce na naszej trasie uwazamy tajlandzka zatoke Ao Phang Nga (w rejonie Phuket) i jej setki wysepek, ale ogromnie podobala nam sie takze Australia, i parki narodowe w Terytorium Polnocnym. No i wyspy Francuskiej Polinezji, Fatu Hiva i inne - to na pewno najpiekniejsze wyspy na swiecie! Najbardziej egzotyczne miejsce, jakie odwiedzilismy, to Port Suakin w Sudanie: totalne sredniowiecze, ale ludzie nieslychanie mili i zyczliwi. Z kolei, najokropniejsi ludzie i urzednicy, najgorsi oszusci i naciagacze, najgorsza bezsensowna i kosztowna biurokracja to Egipt, na dodatek kraj to straszliwie zasmiecony. Bylo wspaniale! Dziekujemy wszystkim, ktorzy nam pomogli, wspierali nas duchowo, trzymali kciuki, by nas piraci nie napadli - a przede wszystkim dziekujemy Andrzejowi Arminskiemu, za uzyczenie nam mantry ASIA i umozliwienie nam przezycia tej wspanialej przygody. No to juz wszystko! Do zobaczenia! Asia i Alek”