List nr 21 - Powrot Do Natury

Transkrypt

List nr 21 - Powrot Do Natury
List nr 21
Byłem na mszy u piusowców - czy ta Msza jest ważna?
Oczywiście, że ważna ale jest pewne ale. Bractwo Św. Piusa X jest wspólnotą lefebrystów i musisz wiedzieć, co to znaczy. W drugiej połowie XX wieku
dało się zauważyć wielkie ożywienie religijne na świecie i w Kościele, (chyba)
jako naturalna konsekwencja straszliwej wojny. Odczucie potrzeby zmian były
tak mocne, że papież JanXXIII, a potem Paweł VI zdecydowali się na zwołanie
soboru. Zmiany poszły w kierunku przybliżenia sacrum do profanum. Mówiąc
po polsku Kościół miał 'zanieść Jezusa pod strzechy'. Oczywiście nie bierz
tego dosłownie - chodzi o to, byś wyczuł ducha soboru. Z takim podejściem
wiążą się dwa bardzo poważne niebezpieczeństwa; jedno czyha na wiernych, a drugie na kapłanów.
Niebezpieczeństwo zagrażające laikatowi to zmniejszenie bojaźni Bożej i desakralizacja życia, zaś
kapłanom zgraża desakralizacja kultu. Kapłani wierni Tradycji doskonale zdawali sobie z tego sprawę i
mocno opierali się zmianom wprowadzonym przez ostatnie sobory. Ale jest w tym wszystkim pewien
aspekt, który im umknął, sprawa woli Bożej. Nie przyszło im do głowy, że może tego właśnie Pan Bóg
chce: zbliżenia do ludzi. Jezus chce dać się człowiekowi do ręki i zobaczyć co on z Nim zrobi - upadnie
na kolana i będzie wielbił jaszcze bardziej, czy też wzgardzi i odrzuci? Kapłanom Tradycji skupionym
wokół biskupa Lefebvre'a, ciągle odwróconym do tyłu, nie przychodzi do głowy, że to czasy ostatnie,
czasy oddzielania baranków od kozłów, kiedy to każdy musi się zdeklarować. Nie przychodzi im to do
głowy, bo tak naprawdę zamknęli się na współczesne objawienie. Są kapłanami na wzór
Melchizedecha a nie Jezusa. Nie rozumiejąc Papieża popełnili grzech lucyferyczny, grzech
nieposłuszeństwa, i nie usprawiedliwia ich fakt, że mieli dobre chęci. Obłożono ich anatemą ale to nie
ma znaczenia. Niedługo kapłan będzie walczył z kapłanem a biskup z biskupem... Dary Boże są
wieczne i Bóg nigdy ich nie cofa. Prawidłowo wyświęconemu kapłanowi nikt i nigdy nie może zabronić
odprawiania Mszy Świętej. Musisz wiedzieć, że Jezus w czasie przeistoczenia przychodzi w swej pokorze na każde wezwanie kapłana, nawet gdy ten ma pyszny umysł, robaczywe serce i brudne paluszki.
Tylko wtedy to nie jest pamiątka ostatniej wieczerzy, to nowe ukrzyżowanie, nowe bogobójstwo.
Kapłan, który sądzi, że serce służy do tłoczenia krwi a nie do miłości - niczego nie rozumie. Kapłan,
który kłóci się o ilość frędzli lub o to czy ryba jest mięsem, myli liturgię z Liturgią. Kapłan jest mieczem
Boga. Ręka, która nim kieruje to Miłość. Ale jeśli ten miecz wysunie się z ręki, bo ma własne rozumienie walki, to biada nam...

Podobne dokumenty