Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa
Transkrypt
Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa
Marek Piechowiak dM ieczysława ŁAlberta ł\rąpca koncepcja filozofii praw a Uwagi wprowadzające Podjęte zagadnienie obejmuje dwojakiego typu problematykę. Po pierwsze, w grę wchodzi kon cepcja filozofii prawa sam a w sobie zw iązana z pytaniam i o to, ja k uprawiać filozofię prawa, jaki filozofia prawa ma status metodologiczny. Po drugie - zasadnicza treść filozofii prawa. Pełne opracowanie tych zagadnień - zwłaszcza mając na uwadze cały kontekst systemowy uprawianej przez M. A. K rąpca filozofii prawa - wymagałoby m onografii. Tu zam ierzam się skoncentrować na tych elementach, które w perspektywie aktualnych problemów i aktualnie prezentowanych sposobów upraw iania filozoficznej refleksji nad prawem pretendujących do bycia refleksją filozoficzną, uważam za szczególnie istotne dla możliwości poprawnego stawiania i rozwiązywania problemów filozoficznoprawnych i które jednocześnie stanowią o oryginalności koncepcji Krąpca. Zwracam także 23 u w agę n a te z a g ad n ie n ia , k tóre przy n ie z n a jo m o ści klasycznej tradycji filozofow ania m ogłyby nie zo stać o d p o w ie d n io zro zu m ian e. I. Jak uprawiać filozofię prawa? Status m etodologiczny filozofii prawa Motywacja u p r a wi a n i a fi lozofi i pr awa. P r z e d m i o t i cel Z a n im wskazane zo stan ą elem enty ch arak tery zu ją ce filozofię praw a o d strony ściśle m etodologicznej w a rto pośw ięcić k ilk a słów m otyw acji p o d ję c ia p rze z K rą p c a filozoficznej refleksji n a d praw em . N ajkrócej pow iedziałbym , że zm ierza o n do przy w rócenia należnego człowiekowi m iejsca w ogólnej reflek sji n a d praw em , w której d o m in u je o b ecn ie r o z u m ie n ie p raw a w y p raco w y w an e w o p a rc iu 0 a n a liz ę organizacji społecznej i p ań stw a ja k o za sadniczych czynników wyjaśniających m oc wiążącą p raw a i sam sens „życia p o d praw em ”1. K luczem do filozoficznego wyjaśnienia praw a stanow ionego je s t rozum ienie człowieka - „oderw anie się bowiem o g ó ln ej teo rii praw a o d podstaw ow ego ro z u m ie n ia człow ieka p ozw ala n a dosyć d o w olne - ja k św iadczy h isto ria - fo rm u ło w an ie abstrakcyjnych 1 24 M. A. K rąp iec, Prawo naturalne a etyka (moralność), w: Filozofia p ra w a a tworzenie i stosowanie praw a, p o d r e d . B. C z e c h a , K a to w ic e 1992, s. 42. Marek Piechowiak koncepcji praw a i rozm aitych sform ułow ań »prawa n a tu ra ln e g o « o p a rty c h n a ja k ie jś wyizolow anej koncepcji wartości ludzkich i w oderw aniu od etyki (m o raln o ści)”2. To wokół człow ieka ogniskują się d z ia łan ia ludzkie, to k o n k retn y człowiek je s t a d re satem praw a i m a to praw o „po ludzku” w ypełniać, i to człowiek - mówiąc językiem technicznym - je s t bytowo pierw otny w obec państw a i społeczeństw a, k tó re ja k o byty relacyjne istn ieją je d y n ie istn ie n iem tw orzących j e p o d m io tó w - k o n k re tn y c h lu d zi3. Tym, co w y o d rę b n ia filozofię praw a sp o śró d innych dyscyplin filozoficznych, je s t jej p rze d m io t i pow iązane z nim doświadczenie. Stawiane pytania i w yznaczone n im i cele są a n a lo g icz n e do p y tań 1 celów ob ecn y ch w in n y ch o b sz a ra c h refleksji filozoficznej. Filozofia praw a je s t m etafizyką szcze gółową. P o d o b n ie ja k m etafizyka o g ó ln a zm ierza do ostatecznościow ego w yjaśnienia każdego bytu, a a n tro p o lo g ia filozoficzna do w yjaśnienia bytu lud zk ieg o , ta k filozofia p raw a zm ierza do o sta tecznościow ego w y jaśn ien ia praw a. P yta, czym je s t praw o, ja k ie są podstaw y je g o w iązan ia - ze w zględu n a co p o sia d a m oc w iążącą, ja k praw o ujaw nia się w człowieku, ja k się rozwija4. Owo wyjaś n ia n ie ostatecznościow e po leg a n a tym, że proces 2 3 4 T am że. Z ob. ta m ż e , s. 4 1 -4 2 . Z ob. M . A . K rą p ie c , Człowiek i prawo naturalne, [wyd. 2], L u b lin 1986, s. 22. Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa 25 filozoficznego w yjaśniania, b ę d ą cy w swej istocie p ro c e se m w skazyw ania stanów rzeczy będ ący ch rac ją istn ie n ia in n y ch stanów rzeczy, ro zp o czy n a się o d d a n e g o d o w y ja śn ie n ia fa k tu , a kończy d o p ie r o wtedy, gdy n ie m o ż n a ju ż d a le j p y tać o kolejny sta n rzeczy (coś realn eg o ) stanow iący ra c ję z a ch o d z e n ia d a n e g o sta n u rzeczy. P a m ię ta ć przy tym trzeb a, że praw o je s t także swego ro d za ju bytem , zatem praw a dotyczą tak że u s ta le n ia o p rac o w an e w ra m a c h m etafizy k i o g ó ln e j5. Prawo je s t czymś pow iązanym w sposób konieczny z bytem ludzkim , zatem filozofia praw a nie m oże nie korzystać z antropologii filozoficznej6. W szczególności do głosu do ch o d zi p roblem atyka d z ia ła n ia człowieka. Filozofia p raw a je s t, p o d o b n ie ja k etyka, filozofią d z ia łan ia człow ieka - „cały p o rz ą d e k po stęp o w an ia człowieka, ja k o p o rząd ek re a liz o w a n ia d o b ra , je s t z a ra z e m p o rz ą d k ie m w łaściw ie r o z u m ia n e g o p raw a n a tu r a ln e g o ! ”7, a praw o n a tu ra ln e je s t podstaw ą rozum ienia praw a sta n o w io n e g o . N ie tr u d n o też d o s trz e c o d d z ia ły w an ie zw ro tn e - u s ta le n ia z z a k re su filozofii 5 6 7 26 Z o b . te n ż e , Człowiek i praw o naturalne, s. 9 9 - 1 2 5 ; te n ż e , M etafizyka. Zarys teorii bytu, w yd. 2 p rz e jrz . i p o p r., L u b lin 1978. Z ob. M. A. K rąpiec, / a - człowiek. Zarys antropologiifilozoficznej, L u b lin 1974; te n ż e , Człowiek ja ko osoba, L u b lin 200 5 ; W tro sce o rozum ienie człowieka, o p ra ć . re d . M. N a w ra c a ła -U rb a n , L u b lin 2012; ta m w y b ó r tek stó w i d a ls z e w sk azó w k i b ib lio g r a f ic z n e d o ty c z ą c e p r a c K rą p c a z z a k r e s u a n tr o p o lo g ii filo z o fic z n e j. K r ą p ie c , Człowiek i praw o naturalne, s. 13. Marek Piechowiak praw a w sp ó łkształtują refleksję filozoficzną n a d człow iekiem . M ówiąc o filozofii K rąp ca, zam iast o p o szczeg ó ln y ch d y sc y p lin a c h filo zo ficzn y ch , lepiej m ów ić o pew nych o b szarach refleksji filo zoficznej, m iędzy którym i gran ice bywają nieostre, a o d rę b n o ść o p a rta je s t n a stojącym w c e n tru m re fle k sji p rz e d m io c ie — p rz e d m io c ie , k tó re g o do tyczą z a sa d n icz e p y ta n ia . Ze w zględu n a te p y ta n ia sięga się d o in n y ch obszarów refleksji filo zo ficzn ej. D o c h o d z i tu d o g ło su u zn aw an y przez K rą p c a w całej je g o filozofii p ry m a t p rz e d m iotu i celu filozofow ania przed rozstrzygnięciam i m etodologicznym i; cyzelow anie problem atyki o d rębności danej dyscypliny filozoficznej, jej a priori zak ład an ej „czystości” m etodologicznej i precyzji - pielęgnow ane przez w ielu autorów , a obce K rąpcowi - m ogłoby, p o p rze z fo rm u ło w an e przy tej okazji dyrektyw y m eto d o lo g iczn e, w yelim inow ać z refleksji elem enty, k tó re m o g ą być isto tn e dla w yjaśnienia faktów danych do w yjaśnienia. Ujęcia, k tóre pow stają w myśl zasady, że o tym , o czym n ie m o ż n a m ów ić w s p o só b ścisły (zg o d n y ze z góry przyjętym i k ry te ria m i ścisłości), w ogóle n ie n ależy m ów ić, n a ra ż o n e są n a p o m in ię c ie e le m en tó w f u n d a m e n ta ln y c h d la z ro z u m ie n ia p rz e d m io tu d o c ie k a ń - K rąpiec p o stę p u je w zgo dzie z A rystotelesow ską zasadą, że „jest bow iem c e ch ą człow ieka w ykształconego żądać w każdej Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa 27 d z ie d z in ie ścisłości w tej m ierze, w ja k ie j n a to pozw ała n a tu r a p rz e d m io tu ”8. W p u n k c ie wyjścia filozofii praw a je s t dan y do ostatecznościow ego w yjaśnienia fak t praw a, o k re ślany przez K rąpca także ja k o fakt zw iązania praw nego czy nacechow ana pow innością relacja m iędzy o so b am i. P rz ed m io t i cel wyznacza m etody, które m uszą być „dopasow ane” do p rz e d m io tu i celu. Systemowość i tradycja F ilozofia K rąpca, obejm ująca filozofię praw a, m a c h a ra k te r systemowy i u p raw ia n a je s t w p e rsp e k tyw ie h isto rii p o d ejm o w an ia d an ej pro b lem aty k i i w ra m a c h określonej tradycji - tradycji filozofii klasycznej, sięgającej P la to n a i A rystotelesa, k tó rej głów nym w yrazicielem był Tom asz z A kw inu. Z p ew n o ścią K rąpiec zgodziłby się z B e rn a rd e m z C h a rtre s , że w idzim y dalej i lepiej, gdyż stoim y n a b a rk a c h olbrzym ów ; ch o ć nie je s te m pew ien, czy zgodziłby się z B e rn a rd e m , że jesteśm y k a r łam i - K rąpiec m iał św iadom ość i o ry g in aln o ści swojej propozycji, i je j d o n io sło ści d la filozofii w spółczesnej i kultury. Owo w idzenie dalej i lepiej u g ru n to w a n e je s t n ie tylko w tradycji, ale także w szeroko pojętej system owości refleksji. Systemo- 8 28 A r y s to te le s , E tyka nikom achejska, p r z e l. D. G r o m s k a , w: te n ż e , D zieła wszystkie, t. 5, W arszaw a 1996, 1094 b. Marek Piechowiak wość c h ro n i p rz e d b łęd a m i, k tó re ujaw niłyby się w p rz y p a d k u pojaw ienia się niesp ó jn o ści m iędzy poszczególnym i ob szaram i badaw czym i, pozw ala też - dzięki w ynikom o siąg n ięty m w innych o b szarach - w yciągać więcej w niosków i d o strzeg ać więcej pow iązań, pozw ala w idzieć szerzej i głębiej. K rąpiec zdaje sobie doskonale spraw ę z tego, że m yślenie ty p u system ow ego - w filozofii n ie z b ę d n e - niesie ze sobą n iebezpieczeństw a, n ie bezpieczeństw a typowe dla takiej filozofii, w której u zn an y je s t p ry m a t m etody p rz e d p rze d m io te m i celem . P rzestrzeg a p rz e d tym , aby system nie „ u n ie w o ln ił” m yślenia, aby n ie o g ran ic zy ł m o ż liwości w yjaśniania; p rz e d e wszystkim , aby - np. przez przyjęte p o stu la ty m eto d o lo g iczn e czy za ło żen ia teoriopoznaw cze - nie o g ran ic za ł ujęcia elem entów realn ej rzeczyw istości. P a n a c eu m n a to niebezpieczeństw o je s t kierow anie się zasadą realizm u - w filozofii realistycznej tworzony system m usi być „zdolny do w chłonięcia każdej realistycz nej myśli w yjaśniającej”9. Całościowość P ostulatow i system owości i rea liz m u towarzyszy p o stu la t całościow ego ujęcia p rze d m io tu . W całej tradycji filozofii klasycznej je s t to istotny i p o d s ta 9 K r ą p ie c , Człowiek i prawo naturalne, s. 8. Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa 29 wowy e le m en t wszelkiej refleksji ty p u filozoficz n e g o 10. To całościow ość ujęcia o d ró ż n ia filozofię o d d y scyplin szczegółow ych. W filo zo fii d z ia ła n ia , k tó ra je s t zaan g ażo w an a w o k re śla n ie celów i fo rm u ło w a n ie d yrektyw d z ia ła n ia człow ieka, n ieu w z g lę d n ie n ie ch oćby je d n e g o a sp e k tu bytu lu d zk ie g o m oże prow adzić do istotnych błędów . N ie tru d n o dostrzec, ja k b a rd z o ró ż n e b ę d ą cele i dyrektyw y d z ia ła n ia w zależności o d tego, czy fo rm u ło w a n e b ę d ą p rzy z a ło ż e n iu , że w y m iar fizyczny je s t jed y n y m istotnym w y m iarem życia lu d z k ie g o lub przy założeniu, że to w y m iar duchow yjest jedynym istotnym w ym iarem tego życia (dodajm y, że a n i je d n o , a n i d ru g ie po d ejście nie czyni zadość postu lato m całościowości i realizm u). R ealizacja p o stu la tu całościow ego ujęcia p rze d m io tu w ym aga o d p o w ie d n ic h m e to d (zg o d n ie z zasadą prym atu przed m io tu i celu p rzed m etodą). Zobaczyć m o żn a tylko to, n a czego d o strzeżen ie p o zw alają u żyw ane in stru m e n ty . P rzyjm ow ane m e to d y w sposób n ie u n ik n io n y w yznaczają p e r spektywę badawczą i jednocześnie ograniczają pole w id zen ia. Czy i j a k zatem je s t m ożliw a filozofia p o z w a la ją c a n a o g a rn ię c ie c a ło śc i, a p rze z to u z d a ln ia ją c a do „w chłonięcia każdej realistycznej m yśli w yjaśniającej”? Zauważyć przy tym m ożna, 10 J a k p is a ł P la to n , p ra w d ziw y f ilo z o f m a d u sz ę , „ k tó ra się za w sze c h c e g a r n ą ć d o c a ło śc i, d o o g ó łu w s p ra w a c h b o sk ic h i l u d z k i c h ” (P la to n , P aństw o, p rz e !., w s tę p e m i k o m e n t. o p a tr z y ł W. W itw ick i, K ęty 2 0 0 9 , 4 8 6 A). 30 Marek Piechowiak że filozofia ta k a prow adzi do uzyskania p e rsp e k tywy pozw alającej porządkow ać ujęcia cząstkowe i - co więcej - pozw alającej n a refleksję n a d ich ograniczeniam i, przede wszystkim ograniczeniam i dotyczącym i ek stra p o lo w an ia osiąganych w ich ra m a c h rez u lta tó w - w szelka bow iem reflek sja filozoficzna par excellence zm ierza do w ypow iadania się o całości i w sposób n a tu ra ln y o g ó ln a refleksja n a d praw em zm ierza do u o g ó ln ie ń , niestety n ie rzadko bez należytej sam ośw iadom ości dotyczącej o g ra n ic z e ń w ynikających z przy jęty ch zało żeń , k tó re n a ujęcie całości nie pozw alają. K rąpiec p ro p o n u je właśnie filozofię otw artą n a ujęcie całości i je s t to - ja k sądzę - je d n o z n a j ważniejszych je g o osiągnięć n a płaszczyźnie samej koncepcji filozofii praw a i nie tylko filozofii prawa. Uj ę c i e w a s p e k c i e e g z y s t e n c j a l n y m Pierw szym k ro k iem w k o n stru k c ji koncepcji ot w artej n a całość bytu, w tym n a całość bytu, ja k im je s t praw o, je s t zw rócenie uwagi n a egzystencjalny a sp ek t rzeczyw istości. T en e le m e n t u p raw ian ej przez K rą p c a refleksji filozoficznej wskazuje się, zaliczając j ą do to m izm u egzystencjalnego, tom izm u podkreślającego nieodzow ność uw zględnienia m o m e n tu czy asp ek tu istn ie n ia w każdym bycie b ęd ący m p rz e d m io te m refleksji filozoficznej. To istn ien ie je s t jed y n y m asp ek tem bytu, który daje Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa 31 d o stę p do całości. J e d e n i tylko je d e n ak t istn ien ia d a n e g o bytu je s t - ja k pisał A k w in ata - ak tem wszystkich aktów i doskonałością wszystkich dosko n a ło ś c i11. Jeśli coś n ie je s t objęte a k te m istn ien ia, n ie je s t elem en tem d a n e g o bytu, teg o - p o p r o stu - w danym bycie nie m a. N a to m ia st b a d a n ie rzeczyw istości uw zględniające m o m e n t istn ie n ia ro zp o czy n a się od ujęcia całości istniejącego bytu, c h o ćb y ujęcie treści było i pozostaw ało w dalszych a n a liz a c h n ie p e łn e , n ie o stre czy niejasn e. Takie b a d a n ie pozw ala także do o k reślać obszary naszej n ie w ie d z y i b a d a ć tej n iew ie d z y p o d staw y , co m .in. prow adzi b ad acza do postaw y p okory wobec rzeczyw istości - w tym także, co w filozofii praw a w ażniejsze - w obec d ru g ie g o człow ieka. Szerokie uw zględnienie aspektu istnienia i św iadom e p o sta w ien ie go w c e n tru m refleksji filozoficznej czyni myśl K rąpca czymś wyjątkowym n a tle współczesnej filo zo fii praw a. Re l a cj e . oparte Poznanie t r ans cendent ali zuj ące o analogię Z ujęciem rzeczywistości w aspekcie istn ien ia zwią z a n a je s t pew na podstaw ow a tru d n o ś ć . Istn ien ie 11 32 „[...] h o c q u o d d ic o esse e st a c tu a lita s o m n iu m a c tu u m , e t p r o p t e r h o c est p e rfe c tio o m n iu m p e r fe c tio n u m ” (T h o m a s A q u in a s , Questiones disputatae, vol. 2: De potentia [...], c u r a e t s tu d io P. B azzi, e d . 8 rev., T a u r in i 1949, q. 7, a r t. 2, a d 9). Marek Piechowiak je s t elem entem „beztreściow ym ”, odpow iadającym za to, że coś jest; nadającym rea ln o ść określonym treściom . Zwykłe p ojęcia, k tó ry m i posługujem y się w p o z n a n iu , służą ujęciu tego, ja k ie coś jest, przy czym p o jęcia te schem atyzują, u o g ó ln ia ją uniw ersalizują, stąd tego ty p u p o z n a n ie określi K rą p ie c m ia n e m p o z n a n ia u n iw ersalizu jąceg o . J a k m o żn a p o z n a ć „to”, co je s t beztreściow e, i ja k m ówić o „tym ”, co nie m a treści? Co więcej, w p o p rz e d n im z d a n iu użyć trz e b a było cudzysłowów, gdyż sam o istn ien ie nie je s t czymś, n ie je s t bytem , ale je d y n ie asp ek tem bytu, e lem en tem „subbytowym”, czego, ja k wskazywał Krąpiec, nie dostrzegali daw ni kontynuatorzy myśli Akwinaty. Pogłębienie refleksji n a d sposobam i poznaw ania rzeczywistości w aspekcie egzystencjalnym należy, ja k sądzę, także do najważniejszych osiągnięć K rąpca, a konsekwen tn e stosow anie w ypracow anych m e to d decyduje 0 specyfice jeg o refleksji filozoficznej. Z agadnienie je s t niezw ykle złożone i w ypada tu p o p rze stać n a k ilku uw agach zasadniczych. K luczem do u w z g lę d n ie n ia w p o z n a n iu m o m en tu istn ien ia i do refleksji n a d egzystencjalnym asp ek tem rzeczyw istości je s t zw rócenie uw agi n a relacje. Z d an iem K rąp ca do specyfiki m yślenia fi lozoficznego należy m yślenie w kategoriach relacji, należy dostrzeganie relacji w realnej rzeczywistości 1jej w yjaśnianie p o p rze z w skazyw anie relacji. U j m ując relacje, ujm uje się pew ne stru k tu ry złożone z elem entów połączonych ja k ą ś więzią. Co istotne, Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa 33 m o ż n a wówczas ująć coś istniejącego, nie m ając ja s n e g o u jęcia an i tych elem entów , a n i łączących ich więzi; n iem n iej je d n a k tak ie u jęcie otw iera p o z n a n ie n a całość bytu, otw iera n a d o p e łn ie n ia o p a r te n a u jęciu treściow ym , przy p e łn e j świa d o m o śc i, że owo ujęcie treści je s t zawsze je d y n ie u jęc iem cząstkowym . K rąpiec o k reśla p o z n a n ie o p a rte n a ujęciu relacji m ia n e m p o z n a n ia tra n scend en talizu jąceg o , gdyż przekracza o n o poszcze g ó ln e k ateg o rie b y tu w y o d rę b n ia n e w p o z n a n iu u n iw ersalizującym z uw agi n a u jm ow aną w tym p o z n a n iu treść poszczególnych bytów. P o zn an ie u n iw e rs a liz u ją c e u jm u je rzeczy w isto ść p rz e d e w szystkim w aspekcie egzystencjalnym . R ezu lta tem ta k ie g o p o z n a n ia są ą u a si-p o ję c ia , j a k np. „byt” czy „rzecz” - z językow ego p u n k tu w idzenia rep rezen to w an e są przez nazwy i n ie ró żn ią się od p o ję ć tw orzonych w p o z n a n iu uniw ersalizującym , j e d n a k w dyskursie filozoficznym (a i zdrow oroz sądkow ym - d o d ałb y K rąpiec) w yrażają nie tyle u ję c ie tre ś c i, ale u ję c ie r e a ln ie z a c h o d z ą c y c h relacji - zatem w yrażają, „streszczają” sądy typu eg z y ste n cja ln e g o i „odsyłają” d o rzeczyw istości, a n ie d o pom yślanych zespołów treści. P a m iętać trz e b a o tym także, gdy K rąpiec pisze o praw ie pojm ow anym ja k o relacja. M yślenie w k a te g o ria c h relacji pozw ala n a p o g łę b ia n ie refleksji o różnych sp o so b ach istn ien ia. K rą p ie c m o cn o p o d k re ś la , że je s t tylko je d e n typ istn ie n ia - istn ien ie rea ln e. N iem niej je d n a k są 34 Marek Piechowiak różne sposoby istn ien ia, których o d ró ż n ie n ie je s t niezw ykle isto tn e d la pro b lem aty k i filozoficznopraw nej. F u n d a m e n ta ln e znaczenie m a o d ró ż n ie nie istn ie n ia sam o istn eg o - sub stan cjaln eg o , od istn ien ia je d y n ie przypadłościow ego. N ie tru d n o dostrzec, że różnicę, o której m owa, ujm uje się p o p rzez relację - byt sam oistny, ja k np. człowiek, k tóry istnieje sam w sobie; byty przypadłościow e, ja k sp o łeczeństw o, p ań stw o czy praw o, istn ieją „w czym ś” in n y m (pom iędzy czym ś innym ) - sp o łeczeństw o, państw o czy praw o m ają istn ien ie re lacyjne, u n iesp rz ec z n ia n e istn ien iem sam oistnym poszczególnych ludzi. Stąd to prawo i państw o musi być w yjaśniane w o p a rc iu o ro zu m ien ie człow ie ka, a n ie człow iek w o p a rc iu o ro zu m ien ie praw a i państw a. M yślenie relacyjne okazuje się także n ie z b ę d n e , gdy w g rę w chodzi ujęcie specyfiki człowieka w śród innych bytów sam oistnych. Jest to szczególnie w yraźnie w idoczne np. przy c h a ra k te ryzow aniu go d n o ści czy z u p e łn o śc i - właściwości człow ieka stan o w iący ch o je g o pierw szeństw ie w obec sp ołeczeństw a12. Podkreślić trzeba przy tym kolejną specyficzną cechę p ro p o n o w an ej przez K rą p c a refleksji filo zoficznej. Postulow any przez n ieg o ciągły kontakt z rzeczyw istością, k tóry zm ierza do zachow ania rea liz m u filozofii, znajduje w yraz w sposobie wy ja ś n ia n ia . J e d n e byty czy stany rzeczy w yjaśniane 12 Z ob. K rą p ie c , Człowiek i prawo naturalne, s. 1 5 2 -1 5 5 . Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa 35 są innym i stanam i rzeczy lub realnym i elem entam i bytów czy stanów rzeczy. Nie je s t to w yjaśnianie typow e d la p o z n a n ia uniw ersalizującego, wyczer p u ją c e się w o p e ra c ja c h n a są d a c h i p o jęciach , w k tó ry m p rz e c h o d z i się o d je d n y c h sądów do in n y ch , gdzie ja k o rac ję u z n a n ia je d n e g o sądu w skazuje się in n e sądy. K rąpiec zm ierza d o tego, aby je g o refleksja w swym najw ażniejszym , n a j b a rd z iej podstaw ow ym w ym iarze p rze b ieg a ła od je d n e g o stanu rzeczy do innego stanu rzeczy, który j e s t k o n ie c z n ą ra c ją is tn ie n ia teg o pierw szego. K rą p ie c m ówi o „ u n ie sp rze c z n ia n iu ” bytu. Owo u n ie s p rz e c z n ia n ie p o le g a n a w sk azan iu tak ic h e le m e n tó w rzeczyw istości, k tó ry c h o d rz u c e n ie (n ieu zn an ie) zm uszałoby do o d rz u c e n ia istn ien ia d a n e g o w p u n k c ie wyjścia bytu, faktu. 2. C zy m jest prawo? E g z y s t e n c j a l n y a s p e k t p r a w a - p r a w o iu s Prawo ja ko relacja - prym at dobra osoby Podstaw ow ą osnow ę praw a stanow ią relacje m ię dzy o so b a m i i są to - d a n e w d o św ia d cz e n iu relacje n acech o w an e p o w in n o ścią d z ia ła n ia lub n ied z iała n ia w określony sposób. Prawo je s t bytem relacyjnym , n iesam o istn y m - istn ieje d zięk i ist n ie n iu ludzi. Nie je s t tak, że „aby istn ia ł człowiek 36 Marek Piechowiak ja k o osoba, m usi zaistn ieć relacja praw a, k tóre go u k o n stytuuje. To człow iek - osoba je s t racją bytu p raw a ja k o relacji, a n ie o d w ro tn ie ”13. Zatem podstaw ow ym i e le m en ta m i składającym i się n a relację, ja k ą je s t praw o, są ludzie - osoby, których sam oistne istnienie jest w arunkiem istnienia prawa. Sam o skierow anie je d n o s tk i ludzkiej do d r u giego człowieka je s t czymś n a tu ra ln y m - m ającym swą rac ję w stałych e le m e n ta c h s tru k tu ry bytu osobow ego: „Z n a tu ry bytu osobow ego »wynika« owa relacja do osób d ru g ic h , »bytow anie ku o so bie«, ja k o p ro p o rc jo n a ln e m u celowi - d o b ru ”14. W p rzy to c zo n y m cy tacie słowo „w ynika” u ję te zostało przez K rą p c a w cudzysłów. Je st to je d e n z w yrazów w sp o m n ia n e j wyżej sp ecy fik i w yjaś n ia n ia filo z o ficz n e g o , k tó re n ie tyle p ro w ad zi o d sądów do sądów p o p rz e z relację w y n ik a n ia w sensie przyjętym w logice fo rm aln ej, ale polega n a wskazywaniu pew nych stanów rzeczy będących racją istn ie n ia innych stanów rzeczy. Krąpiec podkreśla, że choć prawo określa często sposób p o stę p o w an ia w obec rzeczy czy —m ów iąc og ó ln ie - dotyczy tak że rzeczy, to je d n a k zawsze „praw o »dzieje się« m ięd zy o so b am i, k tó re d l a c e l ó w o s o b o w y c h ”15 ro zp o rz ą d za ją ró żn eg o typu d o b ram i, ta k m aterialnym i, ja k i należącym i do k u ltu ry duchow ej. 13 T a m ż e , s. 32. 14 T a m ż e , s. 33. 15 T a m ż e . Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa 37 W skazanie n a relację m iędzy o so b a m i u g r u n to w a n ą w n a tu ra ln y m skierow aniu je d n e j osoby ku d ru g ie j nie ujaw nia jeszcze n ajbardziej p o d s ta wowej relacji b ęd ącej racją istn ie n ia p raw a - nie m o ż n a zatem w tym m iejscu zakończyć filozoficz n e g o w y ja śn ia n ia praw a. B ytow anie k u in n y m o so b o m je s t bytow aniem ku d o b ru , d o b ru , k tóre je s t celem działania. W tradycji Arystotelesowskiej bytow anie ku d o b ru , d ą ż e n ie do d o b ra m a swoją rację w p o tencjalnym c h a ra k te rz e p o d m io tu dzia ła n ia - „każdy człow iek je s t p rzy p o rząd k o w an y d o d o sk o n a le n ia się, czyli ak tu a liz o w a n ia swoich osobow ych p o ten c jaln o śc i [...]”16. To p rz y p o rz ą d kow anie jest, oczywiście, relacją; w tym przy p ad k u nie je s t to relacja z achodząca m iędzy sam oistnym i bytam i, jest to relacja wew nętrzna, wewnątrzbytowa, i to relacja k o n ieczn a - nie m a człow ieka - osoby, k tó ry n ie byłby przyporządkow any do osobow ego rozw oju. To ze w zględu n a relację d o osobow ego rozw oju pow stają relacje do innych d ó b r i to ze w zględu n a tę relację należne je st osobie odpow ied n ie p o stęp o w an ie in n y ch osób - „To dobro bytu o sob ow ego je s t podstaw ą w szelk iego zw iązania p ra w n eg o i w szelk iej p o w in n o ścio w e j relacji interpersonaln ej [wyróż. - M. P.]”17. K rąp iec p o d k re śla , że rozwój b y tu osobow ego je s t d o b re m „w osobie i d la osoby”, a n ie „poza 16 17 38 T a m ż e , s. 35. T a m ż e , s. 13. Marek Piechowiak osobą”18. W praw ie nie chodzi ostatecznie o d obro państw a ani o abstrakcyjnie po jętą sprawiedliwość, an i o realizację oderw anych o d człow ieka w a rto ści - zawsze celem je s t d o b ro k o n k retn y ch osób, a in n e d o b ra liczą się o tyle, o ile d o b ru tem u służą. Rozwój o sobow y j e d n e g o czło w iek a „czyni n ie tylko sam ą osobę lepszą i lepszym i jej dzieła, ale b o g a c i z a ra z em in n e osoby, społeczeństw o lu d zk ie ”19. W grę w chodzi zatem d o b ro , k tóre je s t „rzeczywistym d obrem całej społeczności i zarazem każdego człow ieka, członka tejże sp o łeczn o ści”20. Tylko tak ie d o b ro zasługuje, p o d k re ś la K rąpiec, n a m ia n o d o b ra w spólnego21. Podsum ow ując swoje analizy dotyczące praw a w aspekcie egzystencjalnym , praw a-ras, K rąpiec pisze: „O statecznie więc praw o należy pojm ow ać ja k o re a ln ą relację między działającymi osobami, któ rych działanie (lub n ied z iała n ie ) jest im nawzajem należne ze względu na proporcjonalnie ruspólne przy 18 Z ob. ta m ż e . 19 T a m ż e , s. 35. 20 K rą p ie c , Dobro wspólne i praw a człowieka, p o w ie lo n y te k s t r e f e r a t u w y g ło s z o n e g o n a O g ó ln o p o ls k ie j K o n fe r e n c ji N aukow ej „W artość - w olność - o d p o w ie d z ia ln o ść ”, In sty tu t W y m ia ru S p ra w ie d liw o ś c i M in is te rs tw a S p ra w ie d liw o śc i, K a to w ice , 1 7 -18 V I 1993, s. 12. 21 „A tylko ta k ie d o b ro , k tó re j e s t rzeczy w isty m d o b re m całej s p o łe c z n o ś c i i z a ra z e m k a ż d e g o c zło w iek a , c z ło n k a tejże sp o łeczn o ści - m o ż n a nazw ać d o b r e m w s p ó l n y m ” (tam że). Z ob. K rą p ie c , Ja - człowiek, s. 2 9 3 - 3 0 0 , zw łaszcza 297. Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa 39 porządkowanie tych osób do dobra wspólnego jako celu osoboiuego działania"22. K rąp iec p o d k re śla , że praw o ja k o relacja je s t czym ś obiektyw nym , zastanym . O biektyw ny c h a r a k te r m a także „n ależność” p o stęp o w an ia - przy po rząd k o w an ie p o s tę p o w a n ia je d n e g o człow ieka d o b r u d ru g ie g o człow ieka. Przeżycie pow inności j e s t w tó rn e - „jest o n o p sy ch o lo g iczn y m w yra zem p o z n a n ia i p rzeżyw ania praw a ja k o relacji m ięd zy o so b o w ej”23. W tó rn e b ę d ą ta k ż e n o rm y p o stę p o w an ia , k tórych treść - ch o ć niek ied y nie je s t wyznaczona jed y n ie poznaniem d o b ra - o p arta je s t n a p o z n a n iu , że realizow ane n ak azan y m dzia ła n ie m cele przyczyniają się do d o b ra w spólnego. Bóg ja ko dobro w spólne D o b ro wspólne je st tożsam e ze szczęściem pojętym ja k o p e łn ia bytu - p e łn ia rozw oju członków danej w spólnoty, i m a przy tym c h a ra k te r dynam iczny: „[...] d o b ro to jaw i się n ie ja k o p rz e d m io t, który człowiek m a zdobyć lub raz na zawsze osiągnąć, lecz ja k o egzystencjalna p e łn ia bytu, p o ję ta w sensie najwyższej osobowej aktyw ności skierow anej do in n y ch i razem z in n y m i oraz »poprzez innych« [...] d o P ełn i o stateczn ej, »niew yczerpyw alnej«, czyli do A bsolutu, w k tórym każdy fa k t egzysten 22 K rą p ie c , Człowiek i praw o n aturalne, s. 35. 23 T a m ż e , s. 33. 40 Marek Piechowiak cjalny, każde istn ien ie uzyskuje swoje ostateczne u z a s a d n ie n ie ”24. K rą p ie c p o d k re ś la , że w łasne szczęście nie je s t form alnym celem d z ia ła n ia o so by ludzkiej, pojaw ia się niejako „przy okazji”, gdy d z ia ła się d la innych: „[...] człow iek o tyle je s t »szczęśliw y w sobie«, o ile »bytuje d la d ru g ie j osoby«”25. P ełn ia m oże być o sią g n ię ta przez p o d m io t o stateczn ie je d y n ie w relacji do A bsolutu, stą d o ile od strony podm iotow ej d o b ro w spólne je s t p e łn ią rozw oju d ziałającego p o d m io tu , to od stro n y p rz e d m io tu -d o b ra d o b re m w spólnym je s t A b so lu t - D obro Najwyższe26. W analizie praw a w grę w chodzi przyporządkow anie d o b ru w spólne m u pojętem u przede wszystkim podm iotow o - jako rozw ój osobow y k ażd eg o c zło n k a społeczności, p rzy czym tak ie ujęcie n ie w yklucza d o p e łn ie n ia uwzględniającego rozum ienie przedm iotow e dobra w spólnego ja k o A b so lu tu 27. Zauważyć m ożna, że d o p ełn ien ie koncepcji p ra w a uwzględniające relację do Absolutu dokonywane j e s t p rzez K rą p c a n a płaszczyźnie filozoficznej, a nie teologicznej. R elacja do A b solutu je s t re la 24 T a m ż e , s. 3 5 - 3 6 . 25 T a m ż e , s. 36. 26 S to so w an e g o tu p o ję c ia d o b r a w sp ó ln e g o „od stro n y p rz e d m io tu -d o b ra " , k tó ry m j e s t A b s o lu t, D o b ro N ajw yższe, n ie w o ln o u to ż s a m ia ć z p o ję c ie m d o b r a w s p ó ln e g o w se n sie p rz e d m io to w y m , k tó r e m o ż e być p o jm o w a n e j a k o s u m a w a ru n k ó w życia sp o łe cz n eg o stanow iących śro d e k o sią g an ia d o b r a w s p ó ln e g o w se n sie p o d m io to w y m , czyli ro z w o ju o so b o w eg o . 27 Z ob. K rą p ie c , Człowiek i prawo naturalne, s. 36. Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa 41 cją k o n iec z n ą , u jaw n io n ą w an alizie filozoficznej. W skazany wyżej fakt potencjalności, przygodności b y tu lu d z k ie g o je s t d a n y w d o św ia d cz e n iu , ale pojaw ia się także ja k o u n ie sp rz e c z n ie n ie lu d zk ie go d ą ż e n ia do d o b ra , d ą ż en ia , k tó re by n ie było z ro z u m ia łe , gdyby człow iek nie byl spotencjalizow any - otw arty n a rozwój. Człowiek, b ę d ą c bytem przygodnym , tzn. k tóryjest, ale być nie m usi, choć je s t sam odzielnym p o d m io te m , to je d n a k nie m a w sobie ostatecznego ź ró d ła istnienia. Gdyby takie ź ró d ło w sobie sam ym p o siad ał, to n ie tylko sam m ógłby p rz e d łu ż a ć swoje trw an ie, ale sam m ógł by o siąg ać p e łn ię d o skonałości - gdyż istn ien ie b ę d ą c ak tem wszystkich aktów, je s t d o skonałością w szy stk ich d o sk o n a ło ś c i. P rz y g o d n e istn ie n ie , w szechstronnie analizow ane w m etafizyce, dom aga się - ja k o racji uniesp rzeczn iającej - istn ie n ia a b solutnego, Absolutu, w religii nazyw anego Bogiem. To w A bsolucie - w B ogu znajduje się o sta te cz n a ra c ja wszelkiej aktualizacji, k tó ra n ie je s t m ożli wa bez ź ró d ła istn ien ia . P odążając za A kw inatą, K rą p ie c u z n a je B o g a b ę d ą c e g o ra c ją wszelkiej a k tu a liz a c ji, za praw o w ieczne, b ę d ą c e n o rm ą k ie ru ją c ą w szelkim d z ia łan ie m prow adzącym do a k tu a liz a c ji28. Ujęcie prawa ja ko relacji a inne koncepcje praw a 28 42 Z o b . ta m ż e , s. 198. Marek Piechowiak Z ap ro p o n o w an e przez K rąp ca filozoficzne ujęcie praw a je s t istotnie różne od dom inującego dziś poj m ow ania praw a ja k o zespołu n o rm postępow ania. W ujęciach tych n o rm a nie tylko je s t rzeczyw istoś cią pierw otną, ale - co więcej - n o rm a pojm ow ana je s t ja k o rzeczyw istość językow a, ja k o w ypow iedź pew nego typu. N ie tru d n o dostrzec, że przy takim ujęciu praw o n a tu ra ln e m usiałoby p o zo stać - ja k pow iedziałby J. B e n th a m - n o n se n se m n a szczud łach, n ie m a bow iem żad n eg o sensu m ów ić o p r a wie n iezależnym o d lu d zk ieg o d z ia ła n ia , skoro wszelkie praw o zak ład ało b y istn ie n ie o d p o w ied n ich w ypow iedzi językow ych b ę d ący ch n o rm am i. U jęcie p ro p o n o w a n e przez K rą p c a pozw ala oczywiście - n a refleksję n a d n o rm a m i postępow a nia, um ieszcza j ą je d n a k w szerokiej perspektyw ie obejm ującej obiektyw ne podstaw y m ocy wiążącej n o rm i ich treści. W tej perspektyw ie ja s n e jest, że gdyby pow in n o ść m ia ła o stateczn e o p a rc ie w n o r m ach postępow ania, a przez to była ontologicznie pierw otna wobec d o b ra (coś byłoby dobrem , po n ie waż byłoby przedm iotem pow inności), wówczas cel praw a byłby p o za człow iekiem , to człow iek byłby dla praw a, a nie praw o d la człowieka. Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa 43 Treściowy aspekt prawa - prawo l e x W szystko, co istnieje, zawsze p o sia d a ja k ą ś treść, istnienie prawa-ms w spółdane je st z ja k ą ś określoną tre śc ią tego, kim są osoby tw orzące relacje, co je s t ich d o b re m i co je s t n ależn e czy p o w in n e , choć tre ść ta m oże d o p ie ro być d o o k reśla n a. Praw o o d strony egzystencjalnej określa K rąpiec ja k o prawo-ius, n a to m ia s t p raw o ro z p a try w a n e o d stro n y treściow ej określa m ia n e m prawo-Zex. C o isto tn e - c h o d z i o to sam o praw o, aspekt egzystencjalny i treściowy są aspektam i tego sam ego praw a i żaden z n ic h nie m a bytowej sam odzielności29. Podstaw o we o k reśle n ia prawa-/ex przyjm uje K rąp iec o d To m asza z Akwinu: „Praw em -norm ą nazw iem yjakieś ro zrz ą d ze n ie ro zu m u , pro m u lg o w an e ze w zględu n a w spólne d o b ro przez tego, do k tó re g o należy tro sk a o społeczność”30. W zasadniczym wykładzie koncepcji prawa, p o d o b n ie ja k i A kw inata, niewiele uwagi poświęca zagadnieniu prom ulgacji, zaznacza jąc, że „nie wchodzi [ona - dop. M. R] w sam ą istotę praw a, lecz jest jeg o nieodzow nym w arunkiem , bez 29 „[...] is tn ie n ie i is to ta są to d w ie s tro n y te g o s a m e g o b y tu i [...] u z a s a d n ia ją c is tn ie n ie rzeczy m u sim y w ie d z ie ć , ja k ie is tn ie n ie lu b te ż ja k ie g o b y tu (istoty) is tn ie n ie u z a s a d n ia m y [...]” (ta m ż e , s. 202). 30 „ L e x e st q u a e d a m r a tio n is o r d i n a t i o a d b o n u m c o m m u n e , a b e o q u i c u r a m c o m m u n ita tis h a b e t , p r o m u lg a t a ” (S. T h o m a e A q u in a tis , Su m m a theologiae, c u r a e t s tu d io P. C a ra m e llo , t. 1, T a u r i n i 1 9 6 3 ,1—II, q. 9 0 , a r t. 1 -4 ). Z ob. K rą p ie c , Człowiek i praw o naturalne, s. 38. 44 Marek Piechowiak którego prawo nie m oże stać się form alnie prawem-n o rm ą ”31. P o d o b n ie n iew ie le uw ag i p o św ię ca problem atyce tego, ja k i p o d m io t m a kom petencje praw odaw cze, p o d k re śla ją c - za A k w in atą - że po d m io tem tym m oże być cale społeczeństwo, jeśli byłoby to tech n iczn ie możliwe, albo k o m p ete n tn a w ładza b ę d ą c a p rzedstaw icielem sp o łeczn o ści32. W u jęciu K rąp ca, ja k i w tradycji klasycznej, najistotniejszym elem en tem defin iu jący m praw o-n o rm ę je s t w skazanie n a d o b ro w spólne ja k o cel praw a. W tradycji klasycznej cel je s t „przyczyną przyczyn” (causa causarum), to o n je s t rac ją tego, że ja k ie ś d z ia łan ie w ogóle raczej je st, niż nie jest, i to on m a zasadnicze znaczenie d la d e te rm in a cji kształtu działania, które m a do niego doprowadzić. D o b ro w sp ó ln e zo stało u z n a n e za cel p a ń stw a i praw a także p rzez polskiego ustrojodaw cę - art. 1 K o n sty tu cji R zeczy p o sp o litej Polskiej z d n ia 2 kw ietnia 1997 roku stanowi: „R zeczpospolita Pol ska je s t do b rem wspólnym wszystkich obyw ateli”33; u stro jo d aw ca naw iązał przy tym do p o jęc ia d o b ra w spólnego n ależąceg o do tradycji klasycznej, o czym dość szybko p o u chw aleniu tej konstytucji w zasadzie zap o m n ian o 34. Ponieważ dobro wspólne 31 32 33 34 K rą p ie c , Człowiek i prawo naturalne, s. 44. Z ob. ta m ż e . D z.U . z 1997 r., n r 78, p o z . 4 8 3 ze zm . Z o b . M . P ie c h o w ia k , Dobro w spólne ja k o f u n d a m e n t p o l skiego p o rządku konstytucyjnego, W arszaw a 2012, zw łaszcza s. 1 9 5 -2 6 0 , 3 5 9 - 4 3 2 . Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa 45 to osobow y rozwój każdego członka społeczności, to rozw inięcie sp o so b u ro z u m ie n ia d o b ra w spól neg o następuje w refleksji n a d człowiekiem , zatem w a n tro p o lo g ii filozoficznej, i K rąpiec w wykładzie filozofii praw a szeroko korzysta z w yników osiąg nięty ch przez siebie w an tro p o lo g ii. Tu poprzestać trz e b a n a poczynionych ju ż uw agach. W ięcej m iejsca c h c ia łb y m p o św ię c ić z a g a d n ie n iu p o z n a n ia praw a. K rąpiec, p o d o b n ie ja k T om asz z A kw inu, uzn aje, że o k re śle n ie norm y p o stę p o w a n ia - p raw a le x - je s t p rz e d e wszystkim rzeczą ro zu m u , a n ie w oli35. 3. K o gn ityw izm aksjolo giczny i prawo naturalne Poznawalność pr awa Stanow isko K rąpca - nie tylko n a g ru n cie polskim - j e s t dziś w m niejszości, reprezentuje kognityw izm aksjologiczny (czy raczej n ależałoby p ow iedzieć kognityw izm agatyczny36), czyli p o g lą d , że oceny 35 Z o b . K rą p ie c , Człowiek i prawo naturalne, s. 3 9 - 4 2 . 36 T e r m i n e m „ k o g n ity w iz m a k s jo lo g ic z n y ” p o s ł u g u j ę się tu ta j ze w z g lę d u n a j e g o s to su n k o w o p o w s z e c h n e uży cie. W k o n te k ś c ie k o n c e p c ji K r ą p c a n a le ż a ło b y ra c z e j s to s o w a ć t e r m i n „ k o g n ity w iz m a g a ty c z n y ”, g d y ż z a s a d n ic z y m p r z e d m io te m p o z n a n i a p rz y fo r m u ło w a n iu o c e n n ie tyle są w a r to ś c i, c o d o b r o . Z o b . M . A . K r ą p ie c , Wartość, w: Powszechna encyklopedia filozofii, re d . n a cz . A . M a ry n ia rc z y k , t. 9, L u b lin 2 0 0 8 , s. 7 0 4 -7 0 8 . 46 Marek Piechowiak wyrażone w zdaniach dotyczą rzeczywistości i m ogą być praw dziw e lub fałszywe. U z n a n ie praw a za d o m e n ę ro z u m u , a p rz e d e w szystkim u z n a n ie poznaw alności d o b ra leżącego u podstaw praw a, je s t dla K rąpca podstawowe. Stoi on na stanowisku, że oceny m o g ą być sąd am i w artościującym i (a wy pow iedzi w artościujące z d a n ia m i posiadającym i kw alifikację praw dziw ościow ą). N ależy to przyjąć za e le m en t wskazujący n a p ra w n o n a tu ra ln y c h a ra k te r koncepcji K rąpca. W yznacza to zasadniczą oś s p o ru z - dom in u jący m i dziś - koncepcjam i typu pozytyw istycznego37. Z arów no praw o w aspekcie egzystencjalnym , ja k o relacja, praw o-m s, ja k i praw o w aspekcie treścio w y m , p ra w o -n o rm a , p ra w o -lex, d a n e są poznaw czo. Dla o k reśle n ia treści praw a - norm y p o stęp o w an ia, n ie z b ę d n e je s t d z ia ła n ie ro zu m u „ u k a zu ją ce g o k o n k re tn ie , co i ja k je s t d o b re m w konk retn y ch w a ru n k a c h ludzkiego d z ia łan ia ”38. C złow iek p o z n a je re la c je k o n sty tu u ją c e praw o (poznaje relacje do d o b ra w spólnego i do d ó b r do n ieg o prow adzących) i p o zn aje także - w danych 37 Z ob. M . P ie c h o w ia k , Pozytywizm prawniczy, w: Powszechna encyklopedia filozofii, re d . n a cz . A. M a ry n iarc zy k , t. 8, L u b lin 2007, s. 4 1 7 -4 2 5 . P o le m iz u ję z tez ą, że z a s a d n ic z a o ś s p o ru w filo z o fii p ra w a p rz e b ie g a m ię d z y k o n c e p c ja m i p o z y ty w i sty c zn y m i a n ie p o z y ty w isty c z n y m i - te z a ta u z n a w a n a je s t ze w z g lę d u n a to, że d y sk u sja to cz y się n ie m a l w y łą cz n ie m ię d z y a u to r a m i , k tó rz y o d r z u c a ją k o g n ity w iz m a k s jo logiczny. 38 K rą p ie c , Człowiek i prawo naturalne, s. 15. Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa 47 o k o licznościach - p ew ne d z ia ła n ia ja k o n ależn e je d n e j osobie o d d ru g ie j, a w konsekw encji d o k o n a n ie pew nych d z ia ła ń u zn aje za p o w in n e. Sumi eni e akt em rozumu P o z n a n ie d o b ra i p o w in n o śc i d o k o n y w an e je s t p rz e z su m ie n ie p o ję te - klasy czn ie - ja k o ak t ro z u m u . Poniew aż c h o d zi o p o z n a n ie dotyczące d z ia ła n ia , mówi się o ro zu m ie praktycznym . Owo p o z n a n ie prow adzi do swoistego zw iązania przez praw o, przy czym zw iązanie to m a c h a ra k te r n a w skroś w ew nętrzny, doko n u je się w ew nątrz osoby - to sam a o soba p o z n a je p o w in n o ść ja k o swoją p o w in n o ść 39. Praw o stanow ione sam o w sobie nie w iąże - m o żn a pow iedzieć, że d o o k re śla okolicz n o śc i d z iałan ia, k tó re są p o zn aw an e p rzez osobę i b r a n e p o d uw agę ja k o w spółokreślające do b ro , a zw iązan ie p raw em n a stę p u je zawsze p o p rze z su m ie n ie ujm ujące d a n e d z ia łan ie w kontekście d o b ra w spólnego i n a tu ry d ziałających p o d m io tów: „Praw o o tyle je s t rzeczyw iście p raw o m o c n e , o tyle obow iązuje, o ile je s t z g o d n e z n a tu rą osoby i dostrzeżonym d o b rem w spólnym ”40. M oc w ią ż ąc a praw a m a c h a ra k te r m o ra ln y 41. Praw o pozytyw ne n ie m a ja k ie jś o d d zieln ej m ocy wiążą39 Z o b . ta m ż e , s. 34. 40 T a m ż e . 41 Z o b . ta m ż e . 48 Marek Piechowiak cej czy o d d z ie ln eg o obow iązyw ania ró żn eg o od obow iązyw ania m o ra ln eg o ; obow iązyw ać to być rac ją d z ia ła n ia , a coś m oże być rac ją d z ia ła n ia d la czlow ieka-osoby, o ile z o stan ie p rzez niego u z n a n e za d o b ro 42. N iem niej je d n a k pow inność c h a ra k te ry z u ją c a relację p raw n ą nie je s t tożsam a z p ow innością m o ra ln ą w ogóle - „jest specjalnym typem zw iązania m o ra ln eg o , u w aru n k o w an eg o s tru k tu rą bytu osobow ego i d o b ra w spólnego”43. M ając n a uw ad ze d o m in u ją c e w sp ó łcześn ie sposoby po jm o w an ia su m ien ia, w arto n a chwilę zatrzym ać się n a d - n a le ż ą cą do tradycji klasycz nej - k o n cep cją p rzy jętą przez K rąpca. S um ienie je s t tu pojm ow ane ja k o ak t ro z u m u praktycznego - ak t w ładzy poznaw czej; przy czym ro z u m jest w tym kontekście o k reślan y ja k o praktyczny nie d lateg o , że m iałby być ja k ą ś szczególną w ładzą o b o k p o z n a n ia in te le k tu a ln e g o - w ładza ta je st je d n a , o k reślan y je s t ja k o praktyczny je d y n ie po to, aby w skazać obszar d z ia ła n ia tej władzy - przy p o rzą d k o w an ie p o z n a n ia do d z ia ła n ia . W brew dom inującym współcześnie koncepcjom , sum ienie w ujęciu klasycznym nie je s t ja k ą ś specyficzną wła42 „P raw o n ie j e s t n ic z y m in n y m , j a k ra c ją d z ia ła n ia , w szel k a z a ś r a c ja d z ia ła n ia z a w ie ra się w c e lu ” - „[...] lex n ih il a liu d sit q u a m r a tio o p e ris ; c u iu s lib e t a u te m o p e r is ra tio a f in e s u m itu r [...]” (S. T h o m a e A q u in a tis , Liber de Veritate Catholicae F idei contra errores In fid e liu m seu S u m m a contra gentiles, c u r a e t s tu d io C. P e ra , t. 3, T a u r in i 1961, lib. 3, c ap . 114). 43 K rą p ie c , Człowiek i prawo naturalne, s. 3 4 (p rz y p is 15). Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa 49 dzą. A w ew nętrzna lo g ik a stanow isk uznających su m ie n ie za specyficzną w ładzę prow adzi zwykle d o u z n a n ia akognityw izm u aksjologicznego. Jeśli su m ien ie m iałoby być ja k ą ś specyficzną władzą, to byłoby czymś różnym o d „typow ych” władz, w tym o d w ładzy p o z n a n ia in te le k tu a ln e g o . Skoro tak, to re z u lta t d z ia ła n ia takiej władzy, je j akty, (to, co „m ów i” sum ienie), byłby czymś specyficznym - dom yślnie: różnym o d rezultatów czynności p o znaw czych44. Z atem to, co „m ów i” su m ie n ie - a są to oceny i normy, nie m iałoby w aloru poznawczego. W konsekw encji oceny i n orm y nie m ogłyby m ieć w a rto śc i logicznej, n ie inform ow ałyby o rzeczy w istości. T akie u jęcie o c e n i n o rm je s t dziś p o w szechne w p rzeznaczonych d la praw ników p o d rę c z n ik a c h do logiki, gdzie za d efin icy jn ą cechę wypowiedzi ocennych i preskryptyw nych uznaje się b ra k kwalifikacji prawdziwościowej takich wypowie 44 50 S ą ta k ż e s ta n o w is k a u z n a ją c e s u m ie n ie za s p e c y fic z n ą w ła d z ę p o z n a w c z ą . S ta n o w isk a ta k ie z b liż a ją się d o u ję c ia tra d y c y jn e g o - p rz y jm u ją k o g n ity w iz m ak sjo lo g iczn y ; w ich p rz y p a d k u sp ecy fik a s u m ie n ia ja k o w ładzy p o sz u k iw a n a je s t w je j p rz e d m io c ie (sp e cy fic zn ie istn ie jąc y ch w a rto śc ia c h ) i / lu b sp o so b ie u z y sk iw an ia w iedzy m o ra ln e j (n p . sp e c y fic zn a in tu ic ja , u z y sk a n ie w ie d z y p o z a d o ś w ia d c z e n ie m - w ied zy w la n e j, w ro d z o n e j i tp .) . Z a s a d n ic z e p r o b le m y w ią ż ą się w ó w czas z ty m , że d y s k u rs m o r a ln y (słu sz n o śc io w y czy sp ra w ie d liw o ś c io w y ) w y p ro w a d z a n y j e s t p o z a p o z n a n ie zd ro w o ro zsąd k o w e i p o jaw ia ją się tr u d n o ś c i ze w sk az an ie m p r z e d m io tu w ied zy m o ra ln e j czy p o w s z e c h n ie d o s tę p n y c h ź r ó d e ł je j u z y sk iw a n ia . Marek Piechowiak dzi45 - na płaszczyźnie definiow ania podstawowych pojęć, i to w d z ie d z in ie zdaw ałoby się n e u tra ln e j św iatopoglądow o i etycznie, rozstrzyga się je d n ą z fu n d a m e n ta ln y c h kwestii, której dotyczy sp ó r kognityw izm u z akognityw izm em aksjologicznym . K rą p ie c p o d k r e ś la p ry m a t o s ą d u s u m ie n ia p rz e d w szelkim i n a k a za m i czy zakazam i p o c h o dzącym i „z zew n ątrz”, w tym n o rm a m i praw a p o zytyw nego; pierw szeństw o m a zawsze obow iązek d z ia łan ia zgodnego z własnym su m ien iem i p rzed tym obow iązkiem , w razie sprzeczności, ustąpić m uszą obow iązki o kreślone praw em pozytywnym: „[...] chociażby [człowiek - dop. M. P.] naw et obiek tyw nie się mylił, to je d n a k m a obow iązek pójścia za głosem »swego sum ienia«, czyli za osobistym ujrzen iem d o b ra raczej niż za nak azem , k tórego nie ak cep tu je ja k o p o d m io t praw a, chociażby to rów nało się sprzeciwowi wobec społeczności. A uto n o m ia człow ieka je s t tutaj p o s u n ię ta do m ożliw ie najdalszych granic. O d decyzji u z n a n ia d o b ra nikt człow ieka n ie m oże zw olnić, an i n ie m oże w tym go z a stą p ić ”46. 45 S z ta n d a r o w y m p rz y k ła d e m j e s t t u p o d r ę c z n ik Z. Z ie m b iń s k ie g o , L o g ik a praktyczn a , [w yd. 17] z m . W arsz a w a 1994, s. 1 0 2 -1 0 6 . P o d r ę c z n ik t e n m ia ł 26 w y d a ń (o s ta tn i d o d r u k w 2011, W arszaw a: P W N ); n ie m n ie j j e d n a k , m im o d o m in a c ji sta n o w isk a k o g n ity w isty c z n y c h , s p ó r k o g n ity w i z m u z a k o g n ity w iz m e m (n o n k o g n ity w iz m e m ) j e s t ta k ż e w u ję c ia c h p o d rę c z n ik o w y c h d o strz eg a n y , zob. n p . A. D y rd a [i in .], Teoria i filo zo fia praw a, W arsz a w a 2011, s. 3 0 -3 1 . 46 K r ą p ie c , Człowiek i prawo naturalne, s. 2 06. Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa 51 U podstaw ok reślen ia lub u z n a n ia treści praw a (w tym treści pow inności) leży p o z n a n ie dobra. To d o b ro osoby je s t pierw szym p rz e d m io te m p o z n a n ia w dziedzinie działania: „[...] każdy ludzki czyn św iadom y sprow adza się do realizo w an ia p o z n a n e g o d o b ra , chociażby to p o z n a n ie było niekiedy m ylne, skrzyw ione itd .”47. D o p iero n a p o z n a n iu d o b r a „ n ab u d o w an a” je s t pow inność. Pierw szym p rz e d m io te m p o z n a n ia nie są też w artości o d e rw an e o d konkretnej rzeczywistości, dzięki którym o k re ślo n e stany rzeczy stawałyby się w artościow e i c e n n e d la p o d m io tu . Gdyby tak było, wówczas p o d s ta w a w ią z a n ia p raw a z n a la z ła b y się p o z a człow iekiem , p o d o b n ie, ja k przy u z n a n iu pry m atu p o w in n o śc i p rz e d d o b rem . Relacyj ny char akt er dobra O c e n y b ę d ą c e poznaw czym u jęciem d o b ra m ogą być prawdziwe lub fałszywe - m ają c h a ra k te r sądów. R ealizow ane lu d zk im d z ia łan ie m d o b ro , b ę d ą c e ja k im ś stan em rzeczy, m a zawsze c h a ra k te r rela cyjny: sta n rzeczy b ę d ą cy d o b rem n ie je s t d o b rem sa m w sobie, je s t d o b re m n a m ocy relacji do dzia łającego po d m io tu . D obrem je st coś, poniew aż je st o d p o w ied n ie dla d a n e g o p o d m io tu , i to w danych k o n k re tn y c h okolicznościach. Czy zatem n ie je s t 47 52 T a m ż e , s. 18. Marek Piechowiak to k o n c e p c ja relatyw istyczna? O d p o w ie d ź je s t przecząca. K rąpiec p o d ą ż a tak że w tym p u n k c ie za tradycją klasyczną, p rze d e wszystkim za A rysto telesem . D obro, choć m a c h a ra k te r relacyjny, je s t obiektyw ne i je s t p rz e d m io te m p o z n a n ia . Pozna w alne je s t to, czy relacja o d p o w ied n io ści m iędzy czymś (także np. sam ym działan iem ) a kim ś za chodzi, czy n ie zachodzi. W tym kontekście - m ając n a uw adze stosunko wo częstą nieznajom ość tradycji filozofii klasycznej - w arto pośw ięcić kilka uw ag w skazanem u wyżej tw ierd z en iu , że w szelkie lu d zk ie d z ia ła n ie je s t zawsze d ziałan iem zm ierzającym do d o b ra. Skoro tak, to relacja o d p o w ied n io ści zachodzi zawsze. Z jak iej zatem racji m o żn a m ówić o obiektyw nym zach o d z e n iu lub n ie z a c h o d z e n iu relacji leżących u podstaw d o b ra wspólnego i prawa, którego celem je s t realizacja tego dobra? O d ró żn ić tu trzeb a dwa zespoły z a g ad n ie ń . Pierwszy dotyczy u jęcia racji w szelkiego dzia ła n ia i w g rę w chodzi d o b ro w aspekcie m e ta fi zycznym. W przyjętej przez K rąp ca perspektyw ie typowej d la filozofii A rystotelesa i p o d ążająceg o za n im Tom asza z A kw inu, d z iałan ie, aby m ogło zaistn ieć, w ym aga p rz y p o rz ą d k o w a n ia do celu, a p rz y p o rz ą d k o w a n ie to m u si m ie ć p o d sta w ę w jak ieś p o ten c jaln o śc i działającego bytu, w przy p o rz ą d k o w a n iu do realizacji czegoś w d z ia łają cym p o d m io cie, do aktualizacji ja k ic h ś m ożności. Z tego p u n k tu w idzenia p rz e d m io te m d z iałan ia, Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa 53 a w p rz y p a d k u człow ieka - p rz e d m io te m c h cen ia (woli), m oże być tylko d obro; nie m o ż n a chcieć zła ja k o zła; chcieć m o ż n a tylko coś o tyle, o ile d o strz e g a się w tym coś, co realizuje, ak tu alizu je ja k ą ś m ożność. W p rz y p a d k u człow ieka p rz y p o rządkow anie n astęp u je w o p a rc iu o p o z n a n ie , i to p o z n a n ie o b u członów relacji k o nstytutyw nych d la dobra: p o z n a n ie p o ten cjaln eg o celu działania, o ra z p o z n a n ie siebie ja k o d ziałającego p o d m io tu , w tym p o znanie swych możliwości - potencjalności p rzy p o rz ą d k o w a n y ch do realizacji, aktu alizacji. Człow iek, b ę d ą c isto tą om ylną, m oże się pom ylić ta k w p o zn aw an iu siebie, ja k i p o z n a w a n iu p o te n cjalnych celów, n iem n ie j je d n a k , ch cąc n ie chcąc, zawsze b ę d z ie d z ia łał ze w zględu n a d o strz e żo n ą , ch o ć b y b łę d n ie , relację o d p o w ie d n io śc i m iędzy celem , który w ybiera a ja k ą ś m ożnością. U jęcie p ro p o n o w a n e p rzez filozofię klasyczną o tw iera w tym punkcie pole do rzeczowej dyskusji, dyskusji, k tó ra m a swój p rz e d m io t - m o żn a się spierać o to, czy faktycznie są w człowieku określone możliwości rozw ojow e i czy d a n y sta n rzeczy n a d a je się do ich realizacji i - z teg o p u n k tu w id zen ia - został p o p ra w n ie lub n ie p o p ra w n ie w ybrany ja k o cel d z ia ła n ia . O b o k problem atyki d o b ra ja k o celu wszelkiego d z ia ła n ia , d o b ra w persp ek ty w ie m etafizycznej, pojaw ia się p ro b lem aty k a d o b ra w p erspektyw ie m o ra ln e j. O ile w perspektyw ie m etafizycznej n a p y ta n ie , czy człow iek w ybrał d a n y m d z ia łan ie m 54 Marek Piechowiak coś, co ro zp o z n a ł ja k o d o b ro , odp o w ied ź zawsze będzie tw ierdząca, o tyle w perspektyw ie m oralnej od pow iedź w y p ad n ie ró żn ie. D laczego ta k jest? R elacja d o poszczególnych dóbr, poszczególnych celów k o n k retn y c h d z ia łań , o p a rta je s t n a relacji b ardziej podstaw ow ej, relacji, k tó ra m a c h a ra k te r konieczny - zawsze zachodzi, m ianow icie relacji człow ieka do swojego m ożliw ie p e łn e g o , zatem osobow ego rozw oju, in n y m i słowy - relacji do d o b ra w spólnego. Ta o s ta tn ia z a ch o d z i zawsze, gdyż człowiek, ja k każdy byt stworzony, je s t bytem p otencjalnym , nie w p e łn i aktualnym , nie w p e łn i zrealizowanym , a do rozwoju zawsze przyporządko wanym. Gdy w grę w chodzi d obro wspólne - rozwój osobowy, c h o d z i o rozwój całościowy, o rozwój, który utw ierdza bycie człowieka, który spraw ia, że człowiek bard ziej jest, ch o ć - n ierz ad k o - przy tej okazji m niej m a. R elacja człow ieka do poszczegól nych stanów rzeczy ja k o d ó b r w sensie m oralnym , zachodzi lub nie zachodzi ze w zględu n a to, czy osiągnięcie danego stanu rzeczyjako celu działania, przyczyni się czy też nie do osobow ego rozw oju p o d m io tu działającego. Dotyczy to także rozwijania poszczególnych potencjalności człowieka - rozwój której p o te n c ja ln o śc i i ja k i sto p ie ń je j rozw oju je s t d o b re m w sensie m o raln y m , zależy o d tego, n a ile te n rozwój przyczynia się do całościow ego rozw oju osoby, do u m o c n ie n ia je j bycia. M etafizy ka po d p o w iad a, że fu n d a m e n te m bycia, istn ien ia je s t w ew n ętrzn a je d n o ś ć bytu - im bard ziej coś Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii pratua 55 stanow i je d n o ść , tym bard ziej jest. Z p u n k tu wi d z e n ia rozw oju osobow ego najw ażniejszą relacją w e w n ę trz n ą je s t rela cja m ięd zy d w o m a najw aż niejszym i w ładzam i osoby - wolą i in telek tem . Ich je d n o c z e n ie - a za n im i je d n o ś ć , i bycie osoby, lu b ic h ro ze rw a n ie - a za n im fu n d a m e n ta ln e w e w n ętrzn e ro z d a rc ie osoby i u m n ie jsz e n ie jej bycia, n a stę p u je w akcie decyzji, gdy w ybór celu d z ia łan ia konfrontow anyjest z sum ieniem - aktem p o z n a n ia dotyczącym tego, czy re a liz a c ja tego celu służy całościow o p o jęte m u rozw ojow i osoby, czy nie. Tu tkwi on ty czn a p o d staw a obow iązku p o d p o rz ą d k o w a n ia się su m ie n iu , n aw et w brew p ra w u stanow ionem u, wbrew sp o łeczeń stw u czy jak iejkolw iek w ładzy (także o c h a ra k te rz e religij nym ) - w ybór sprzeczny z o sąd em su m ie n ia p r o w adzi zawsze do rad y k aln eg o ro z d a rc ia w ew nątrz b y tu osobow ego. R elacje, o k tó ry c h m ow a, p rz e d e w szystkim re la c ja do osobow ego rozw oju, relacje do d ó b r cząstkowych, do rozwoju poszczególnych potencjalności, jak o służące lub nie całościowem u rozwojowi osoby, są obiektywne - zachodzą albo nie zachodzą, i m o g ą być p rz e d m io te m p o z n a n ia . Podstaw ow a z tych relacji - relacja do osobow ego rozw oju je s t je d n o c z e śn ie relacją do d o b ra w spólnego - w raz z p ro p o rc jo n a ln y m p rzy p o rz ą d k o w a n ie m człon ków społeczności d o tego d o b ra i rela cja m i m ię dzy n im i, tworzy praw o. K rąpiec w skazuje zatem k o n k re tn e relacje, k tó re tw orzą obiektyw ne p o d 56 Marek Piechowiak stawy praw a i m o g ą być p rz e d m io te m p o z n a n ia ; wskazuje tym sam ym m ogące być p rze d m io te m rzeczow ych dyskusji p o d sta w y sp raw ied liw eg o praw a pozytyw nego48. W skazując o b ie k ty w n e u g r u n to w a n ie s p ra w ied liw eg o p raw a , stan o w isk o K rą p c a je s t we współczesnej filozofii praw a u n ik a ln e - z je d n e j stro n y w k o n tek śc ie stanow isk akognityw istycznych, z d ru g iej - stanow isk p raw n o n a tu ra ln y c h , które podstaw praw a n a tu ra ln e g o poszukują poza realnym bytem , np. w idealistycznie pojm ow anym św iecie w arto ści czy n o rm . S tanow isko K rą p c a p o k a z u je p ersp e k ty w ę , w k tó re j p ro b le m a ty k a spraw iedliw ego praw a (czy - szerzej - tego, co m o ra ln ie słuszne) m oże być p o d e jm o w a n a n a g ru n c ie p o z n a n ia zdrow orozsądkow ego, wskaza ny je s t p rz e d m io t ew entualnych sporów , co je s t pierw szym w a ru n k ie m m ożliw ości p ro w ad zen ia rzeczowych - m ających swój p rz e d m io t - dyskusji. W p rz y p a d k u stanow isk akognityw istycznych nie m a m iejsca n a autentyczny sp ó r i dyskusję o tym, co jest sprawiedliwe - poniew aż nie m a przedm iotu sp o ru , dyskusja o g ra n ic z a się do w ym iany p o g lą dów dotyczących in teresó w uczestników d eb aty i - w p rz y p a d k u kolizji interesów - poszukiw ania 48 B a rd z ie j sz czeg ó ło w e o p ra c o w a n ie te g o z a g a d n ie n ia o b e j m u ją c e p r ó b ę g ra fic z n e g o p rz e d s ta w ie n ia w c h o d z ą c y c h w g rę relacji, zob. M. P iech o w iak , Can H u m a ń Rights be Real? Can Norm s be True?, w: Norm a n d Truth, e d . by M. P iech o w iak , P o z n a ń 2 0 0 8 , s. 7 1 -8 3 . Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa 57 kom prom isów . P o d o b n e konsekw encje co do sp o so b u p ro w ad zen ia dyskusji n a d k sz ta łte m praw a m ają stanow iska p ra w n o n a tu ra ln e , k tó re opierają się n a in tu icja c h m o ra ln y ch bez w skazania rea l n e g o p rz e d m io tu tych intuicji. P odkreślić przy tym trzeba, że koncepcja praw a ty p u k o g n ity w isty cz n e g o , p r a w n o n a tu r a ln e g o , u w z g lę d n ia ją c a o b iektyw ne u g ru n to w a n ie sp ra w iedliw ości, dająca perspektyw ę d la rzeczow ych dyskusji n a d praw em - n iep rz esą d z a ją c a a priori o kształcie spraw iedliw ego praw a, je s t p iln ie p o trz e b n a ju ż choćb y z uw agi n a to, że w spółczesne system y praw a szeroko u z n a ją obiektyw ne u g r u n tow anie prawa, p rzed e wszystkim po p rzez u zn an ie p rzy ro d z o n e j i niezbyw alnej g o d n o śc i za ź ró d ło praw człow ieka49 - praw, k tóre nie są tw orzone czy n adaw ane, ale proklam ow ane, uznaw ane, których ź ró d łe m n ie je s t w ola praw odaw cy, ch oćby tym praw odaw cą było całe społeczeństw o w yrażające swą wolę w re fe re n d u m ; praw, k tó re n ie pow inny ustęp o w ać p rz e d w olą w iększości50. 49 Z o b . n p . a r t. 3 0 K o n s ty tu c ji R P z 1997: „ P r z y r o d z o n a i n ie z b y w a ln a g o d n o ś ć c zło w iek a sta n o w i ź r ó d ło w o ln o śc i i p ra w c zło w iek a i o b y w a te la . J e s t o n a n ie n a r u s z a l n a , a je j p o s z a n o w a n ie i o c h r o n a j e s t o b o w ią z k ie m w ła d z p u b lic z n y c h ”. 50 M o n o g ra fic z n e o p ra c o w a n ie z aw ie rają ce a p lik a c ję klasycz n e j filo z o fii re alisty cz n ej d o m ię d z y n a ro d o w o c h ro n io n y c h p ra w człow ieka, zob. M. P ie c h o w ia k , Filozofia praw człowieka. P raw a człowieka w świetle ich międzynarodowej ochrony, L u b lin 1999. 58 Marek Piechowiak 4. Prawo naturalne i jego treść Pr a wo n a t u r a l n e podstawą ludzkiego działania Skierow anie k ażd eg o lu d zk ieg o d z ia ła n ia ku d o b r u ja k o swego celu, doko n u je się n a m ocy praw a n a tu ra ln e g o : »pierwsze sk ie ro w a n ie (uk ieru n k o w an ie) n a s z y c h a k t ó w d o c e l u d o k o n u j e się p r z e z p r a w o n a t u r a l n e « , k tó re - rzecz ja s n a - ujaw nia się w podstaw owej skłonności ludzkiej n a tu ry ro zu m n ej p rzy p o rz ą d kowanej sp e łn ia n iu bytu - dobra. Prawo n a tu ra ln e je s t p o jęte ja k o pierw sze i zasadnicze - oczywiście w ja k iś sposób uśw iad o m io n e - u k ieru n k o w a n ie naszych lu d zk ich czynów. D latego też ta k po jęte praw o n a tu ra ln e je st ab so lu tn ą podstaw ą całej n a szej m oralności. I w każdym naszym akcie ludzkim , czyli w ypływ ającym z ludzkiej n a tu ry rozum nej i w olnej, objaw ia się praw o n a tu ra ln e ja k o pierw sza re g u ła p o stęp o w an ia; re g u ła zawsze o b e c n a i św iadom ie a k cep to w an a”51. Praw o n a tu ra ln e p o jęte ja k o pierw sze u k ie ru n kow anie lu d zk ich czynów ku d o b ru znajduje swój w yraz, ja k pisze K rąp iec - „objawia się”, w sądzie rozum u praktycznego, którym je s t „norm a ogólna i a n a lo g icz n a praw a n a tu ra ln e g o : » d o b r o n a l e ż y c z y n i ć , a z ł a u n i k a ć « ”52. N o rm a ta 51 K rą p ie c , Człowiek i praw o naturalne, s. 1 9 9 -2 0 0 . 52 T a m ż e , s. 203. Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa 59 je s t sąd em - in fo rm u je o rzeczyw istości. W swej w arstw ie m etafizycznej realizow ana je s t w każdym lu d z k im d z ia łan iu . N ie je s t to dyrektyw a, której człowiek mógłby się nie podporządkow ać. Człowiek ta k i p o p ro stu je st, ta k je s t „skonstruow any”, że działając w sposób świadom y i wolny, n ie m oże nie dążyć do d o b ra. U je j p o d staw leży p rzy g o d n o ść c z ło w ie k a -je g o „ n ie p e łn o ść ”, m ożności rozw ojo we p rzy p o rząd k o w an e d o swego rozw oju ja k o do swego celu, i to n a sposób ludzki, zatem rozum ny. J a k pisze K rąpiec, w sądzie „dobro n ależy czynić” „w yraża się cała p rzy g o d n o ść i je d n o c z e ś n ie r o zu m n o ść oraz celowe przyporządkow anie ludzkiej n a tu r y ro z u m n e j”53. N akaz „dobro należy czynić”je st także podstaw ą o d n ie sie n ia stanow iącego fu n d a m e n t całej m o ra l n o ści - o d n ie sie n ia k ażd eg o p o te n c ja ln e g o celu d z ia ła n ia do d o b ra osobow ego, do całościow ego rozw oju człow ieka. Człow iek ro zp o z n a je bow iem siebie ja k o je d n o ś ć - całość, do której d o b ra przy p o rzą d k o w an e je s t k ażd e je g o d z ia łan ie . Rozwój o so b o w y je s t je d n o c z e ś n ie d o b re m w spó lnym , z atem pierw sza n o rm a praw a n a tu ra ln e g o w yraża ta k ż e p rzy p o rz ą d k o w a n ie d o d o b ra w spólnego. O d p o w iadający d a n e m u człowiekowi rozwój o so bow y m a przy tym c h a ra k te r indyw idualny: „[...] k a ż d a o so b a m a swoje o d rę b n e oblicze i swoją o d r ę b n ą d ro g ę p o stę p o w an ia . O d n a le z ie n ie tej 53 T a m ż e , s. 202. 60 Marek Piechowiak w łaśnie d ro g i p o s tę p o w a n ia , w ykreślonej ja k o praw o n a tu ry konk retn ej ludzkiej osoby dokonuje się przez jednostkow o-osobow e zrozu m ien ie tego, co i w jak iej m ierze oraz w ja k i k o n k retn y sposób je s t d la człow ieka d o b rem , a co złem . P o zn an ie p rak ty c zn e d o b ra d la m n ie i zła d la m n ie je s t zawsze d ziełem osobistym , któ reg o n ie m oże d o konać »w zastępstw ie« człow ieka ż a d n a instytucja, żad en ogólny praw odaw ca”54. R ów nież w tym p u n k c ie analizy K rąp ca d o p e ł n ia n e są sp o jrz e n ie m uw zg lęd n iający m relację do A bsolutu-B oga, który o d strony filozoficznej poznaw any .jest ja k o k o n iec z n a racja m ożliw ości is tn ie n ia p rz y g o d n e g o - n ie m a ją c e g o w sobie sam ym ź ró d ła istn ie n ia - bytu ludzkiego. R eali zując swoją indyw idualną d ro g ę rozwoju, człowiek realizuje jed n o cześn ie Boży p lan - niepow tarzalny, indyw idualny d la każdej osoby „pom ysł” B oga n a jej kształt, jej rozw ój55. Ów p la n n ie je s t niczym innym ja k elem entem praw a wiecznego (tożsamego z ro zu m e m Bytu A bsolutnego, zatem i z sam ym A bsolutem ) - p o ję te g o ja k o zam ysł (porządek) 54 T a m ż e , s. 205. 55 In d y w id u a liz m ja k o isto tn y rys b y tu o so b o w e g o j e s t też sze ro k o u w z g lę d n io n y w k o n c e p c ji T o m a sz a z A k w in u . W iele m ie jsc a te m u z a g a d n ie n iu p o św ię c ił A k w in a ta w k się d z e II I S u m m a contra gentiles; z o b . M . P ie c h o w ia k , Tom asza z A k w in u koncepcja godności osoby ludzkiej ja ko podstawy prawa. K om entarz do rozdziałów 111-113 księgi III. Tomasza z A k w in u Sum m a contra gentiles, „ P o z n a ń s k ie S tu d ia T e o lo g ic z n e ” 14 (2 0 0 3 ), s. 2 1 9 -2 4 2 . Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa 61 Bożej m ąd ro śc i, o ile u k ie ru n k o w u je wszystkie akty i p o ru sz e n ia 56. Ó w zamysł nie m a c h a ra k te ru ogólnego, ale obejm uje wszystkie akty i po ru szen ia pojaw iające się w poszczególnych stw o rz e n iac h 57. S tą d sąd „dobro należy czynie” w yraża - m ów iąc ję z y k ie m tec h n icz n y m - a n a lo g icz n y egzem plaryzm boski58, a m ian em praw a n a tu ra ln e g o m ożna ok reślić - idąc za klasyczna d e fin icją A kw inaty partycypację praw a w iecznego w ludzkiej n a tu rz e ro z u m n e j59. Pr obl emy z j e d n o z n a c z n y m uj ę c i e m pr awa naturalnego Pierw sza zasada praw a n a tu ra ln e g o , nakaz „dobro n ależy czynić”, m a c h a ra k te r a n a lo g icz n y - d o c h o d z i do głosu w każdym św iadom ym i w olnym d z ia ła n iu człowieka, w każdym je d n a k p rzy p ad k u 56 „[...] lex aeterna n ih il aliu d est quam ratio divin ae sa pientiae secundum quod est directiva om nium actuum et m otionu m ” (S. T h o m a e A q u in a tis , S u m m a theologiae, I—II, q. 93, a rt. 1, re sp .). Z ob. K rą p ie c , Człowiek i prawo naturalne, s. 72. 57 „ [D eu s - d o p . M. P.] e st e tia m g u b e r n a to r o m n iu m a c tu u m e t m o tio n u m q u a e i n v e n i u n t u r in s in g u lis c r e a tu r i s [...]” (S. T h o m a e A q u in a tis , S u m m a theologiae, I —II, q. 93, a r t. 1, re s p .). 58 Z o b . K rą p ie c , Człowiek i prawo naturalne, s. 2 0 5 - 2 0 6 . 59 „[...] lex naturalis n ih il aliu d est quam p a rticip atio legis aetern ae in ratio n a li creatu ra” (S. T h o m a e A q u in a tis , S u m m a theologiae, I—II, q. 91, a r t. 2, re sp .). Z o b . K rą p ie c , Człowiek i prawo naturalne, s. 199. 62 Marek Piechowiak realizuje się w inny sposób - pow tarzają się relacje, ró żn a je s t ich k o n k re tn a treść. Z wszelką bliższą je d n o z n a c z n ą d e te rm in a c ją tre ś c i p raw a n a tu raln eg o , dokonyw aną np. p o p rze z fo rm u ło w an ie ogólnych n o rm (m ów iąc języ k iem w spółczesnej te o rii p raw a - n o rm g e n e ra ln y c h i a b stra k c y j nych) związane je st niebezpieczeństw o, że w jakim ś szczególnym p rz y p a d k u p o stę p o w a n ie z g o d n e z je d n o z n a c z n ie sform ułow aną n o rm ą m oże oka zać się niespraw iedliw e. A n alo g iczn ie ro zu m ian y nakaz „d obro należy czynić” pozostaje nak azem pierw szym , w im ię k tó reg o k o n iec z n a m oże się okazać k o re k ta przy sto so w an iu je d n o z n a c z n ie sfo rm u ło w a n e j o g ó ln ej re g u ły : „W yższość [...] analogicznego praw a n a tu ra ln e g o przejawiającego się w sądzie »czyń d obro« n a d w szystkim i je g o sform ułow aniam i p o c h o d n y m i, n a d wszelką je g o arty k u lac ją p o leg a n a tym , że stanow i o n o d la człow ieka podstaw ę całej m o raln o ści, podstaw ę obrony p rz e d in g ere n cją w szelkiego a u to ry tetu , który by m ógł człowiekowi n ak azać zło. O sobie bow iem uznającej, że ja k iś nakaz je s t nakazem do p o p e łn ie n ia zła, nie w olno u słu c h a ć a u to ry tetu , albow iem byłoby to w łaśnie sprzeczne z praw em n a tu ra ln y m , w ew nętrznym sp rzen iew ierzen iem się d o b ru , a p rzez to bytowi w je g o zasadniczym w yrazie: osobow ym zarów no człow ieka, ja k i o sta tecznie —sam ego B oga”60. 60 K rą p ie c , Człowiek i prawo natu ra ln e, s. 244. Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa 63 P ro b lem z je d n o z n a c z n y m d o o k re śle n ie m tre ści praw a n a tu ra ln e g o n ie je s t a n i je d y n ie , ani za sa d n icz o rzecz b io rąc, p ro b le m em zw iązanym z om ylnością człow ieka czy niespraw iedliw ością praw odaw cy m ającą ź ró d ło w je g o niegodziw ości. P ro b lem leży także w specyfice p o z n a n ia praktycz n eg o . A rystoteles tra fn ie ujm ow ał to z ag ad n ien ie, pisząc, że „w ro zw ażan iach [...] dotyczących p o stęp o w an ia tw ierdzenia ogólne uboższe są w treść, te zaś, k tóre dotyczą jed n o stk o w y ch przypadków , w ięcej zaw ierają praw dy; wszak p o stę p o w an ie o d n o si się do p rzy p adków jednostkow ych, z którym i tedy trzeba być w zgodzie”61 - uogólniając w sposób n ie u n ik n io n y g u b i się część praw dy o d an ej w d o św iad czen iu rzeczyw istości lu d zk ieg o d z iałan ia. N iem n iej j e d n a k d o o k re ś la n ie tre ś c i p raw a n a tu ra ln e g o n ie je s t bynajm niej z b ę d n e. M a ono w a lo r wychowawczy - „S fo rm u ło w an ia [...] k o n k r e tn e lu d zk ich praw i obow iązków w ychow ują społeczeństw o i człow ieka do obiektyw nego czyta n ia d o b ra i stanow ią n ie o c e n io n ą p o m o c w obiek tyw nym kontakcie z realn y m o to c z e n ie m ”62. Ja k w każdej d z ie d z in ie p o z n a n ia , tak że w p o z n a n iu p rzy p o rząd k o w an y m d z ia ła n iu k o n ieczn e je s t o d p o w ie d n ie k ształcenie, k o n ieczn e je s t in s tru m e n ta riu m , obejm ujące język, pozw alające spraw nie 61 A ry s to te le s , E tyka nikom achejska, 1107 a. W ty m sa m y m d u c h u p isa ł T o m a sz z A k w in u - zob. S u m m a theologiae, I - I I , q. 9 4 , a r t. 4, re sp . 62 K rą p ie c , Człowiek i praw o naturalne, s. 244. 64 Marek Piechowiak myśleć i m ówić o tym, co słuszne i spraw iedliw e - j a k w każdej dzied zin ie, tak i w p o z n a n iu p rak tycznym tym więcej m o żn a dostrzec, tym więcej rozróżniać, im bogatszy je st zasób pojęć i koncepcji, którym i dysponujem y. Kiedy uszczegółow ione prawo n a tu ra ln e zostaje ujęte w akcie praw nym , do w aloru wychowawczego do łącza się m ożliw ość z in sty tu cjo n alizo w an eg o d o c h o d z e n ia praw , n ie k ie d y n aw et n a d ro d z e sądow ej63. Dookr e ś l e ni e treści skłonności pr awa naturalnego: naturalne - wart ości - pr awa c zł owi e ka K rą p ie c , p o d ą ż a ją c za T o m a sz e m z A k w in u , uszczegóław ia treść praw a n a tu ra ln e g o n a p o d stawie podstaw ow ych skło n n o ści ludzkiej n a tu ry rozum nej, zg o d n ie z zasadą - „porządek nakazów praw a n a tu ra ln e g o je s t d an y w ed łu g p o rz ą d k u n a tu ra ln y c h s k ło n n o ś c i”64. R ów nież p o d ą ż a ją c za tradycją, w skazuje n a trzy pierw sze i oczywiste skłonności ludzkiej n a tu ry - d ą ż e n ie do za ch o w an ia w łasn eg o życia, d o p rze k a z y w a n ia życia 63 Z ob. ta m ż e . 64 „ S e c u n d u m i g itu r o r d in e m in c lin a tio n u m n a tu r a liu m , e st o r d o p r a e c e p t o r u m le g is n a t u r a e ” (S. T h o m a e A q u in a tis , S u m m a theologiae, I—II, q. 9 4 , a r t. 2, re sp .). Z o b . K rą p ie c , Człowiek i prawo naturalne, s. 208. Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa 65 o ra z do rozw oju osobow ości w sp o łeczeń stw ie65. Z identyfikacją treści praw a n a tu ra ln e g o w oparciu o n a tu ra ln e sklo n n o ści-in k lin acje w iążą się dziś n ie k ie d y n ie p o ro z u m ie n ia o p a rte n a b łę d n y m u to ż sa m ia n iu in k lin ac ji n a tu ra ln y c h z ujaw niają cym i się w ludzkim d zia łan iu sk ło n n o ściam i sp o n tan iczn y m i, k tdre sk łan iają człow ieka do czynów e w id e n tn ie niespraw iedliw ych. P o d k reślić zatem trzeba, że skłonności n a tu ra ln e to n ie je s t to sam o, co skłonności spontaniczne. Skłonności n a tu ra ln e to te, k tóre p row adzą do rozw oju p o ten c jaln o śc i osoby ludzkiej. O tym , k tóre ze sk ło n n o ści sp o n tanicznych należy u z n a ć za skło n n o ści n a tu ra ln e , rozstrzyga dośw iadczenie inform ujące o tym, reali zacja których skłonności prow adzi do u m o cn ie n ia b y tu lu d zk ieg o , p ro w ad zi do teg o , że człow iek b a rd z iej jest. In k lin a c ją n a tu r a ln ą w yznaczającą p o rz ą d e k nakazów (zakazów) praw a n a tu ra ln e g o je s t in k lin acja o p a rta n a ro zu m n y m ro zp o z n a n iu d o b ra 66, a nie skłonnością w yznaczoną np. jed y n ie em o c jam i skłaniającym i do pew nych d ziałań . 65 Z o b . K rą p ie c , Człowiek i prawo naturalne, s. 2 0 8 -2 1 6 . 66 „[...] czło w iek , ja k o b y t ro z u m n y , » u c ze stn ic z y « w o d w ie c z n y m p ra w ie b o s k im , c o w y ra ż a się w in k lin a c ji c zło w iek a d o w łaściw eg o so b ie d o b r a , w e d le w s k a z a ń n a tu r a ln y c h ( n a tu ra ln ie d z ia łając eg o ) ro z u m u . A w ięc w n a tu r z e ludzkiej, b ę d ą c e j n a tu r ą r o z u m n ą , j e s t » o d b ite « o d w ie c z n e p ra w o b o sk ie , o b ja w ia ją c e się w in k lin a c ja c h d o w łaściw ych lu d z k iej n a tu r z e celów . I o w a w ła śn ie p a r t y c y p a c j a p r a w a boski ego w ludzkiej n a tu r ze r o z u m n e j nazywa s i ę p r a w e m n a t u r a i n y m . Z a te m p ra w o n a tu r a ln e j e s t n ic z y m in n y m j a k o r o z u m n ą i n k li n a c j ą lu d z k ie j 66 Marek Piechowiak S p o jrz e n ie n a n a k a zy (zakazy) p raw a n a tu ra ln e g o p rz e d e w szystkim p o p rz e z in k lin a c je n a tu ra ln e , a nie o d w ro tn ie - n a in k lin ac je n a tu ra ln e p o p rze z nakazy (zakazy), je s t u z a sa d n io n e s tru k tu rą praw a n a tu ra ln e g o - w praw ie chodzi o d o b ro człow ieka, a to ostateczn ie p o leg a nie n a realizow aniu zew nętrznych stanów rzeczy, ale n a rozw oju osobow ym , je s t d o b re m osoby i w osobie. N a tu rę człow ieka w tym , co isto tn e d la rozw oju, lepiej ujm uje się, w skazując n a w ym agające rea li zacji skłonności, niż w skazując cele d z ia ła n ia czy - tym bardziej - określając kształt sam ego działania, gdyż d a n a skłonność m oże być realizow ana przez osiągnięcie różnych celów, a d an y cel m oże być zwykle osiągany d z ia ła n ia m i o różnym kształcie. K onsekw entnie, K rąpiec p ro p o n u je adekw atną do tak ieg o spojrzenia, o ry g in a ln ą koncepcję w ar tości. O b e c n ie nie bu d zie większych kontrow ersji pogląd, że prawo stanow ione pow inno m ieć o d p o w iednie uzasadnienie aksjologiczne - uzasadnienie w w artościach, których realizacji m a o n o służyć. n a tu ry d o w s p ó łm ie rn e g o d la człow ieka d o b ra . R o z u m n o ść ty ch in k lin a c ji m u si się o c zy w iście p rz e ja w ia ć r o z u m n ie , a w ięc ś w ia d o m ie , czyli w p o s ta c i j a k ie g o ś p o d sta w o w e g o są d u w y d a n e g o p rz e z ro z u m ; in ac ze j ro z u m n o ś ć in k lin a c ji lu d z k ie j n a tu r y byłab y p u s ty m sło w e m ” (ta m ż e , s. 199); „ N a tu r a [...] lu d z k a u c z e s tn ic z y w p ra w ie o d w ie c z n y m we w łaściw y so b ie sp o só b , a w ięc r o z u m n i e . I p raw o w łaśnie je s t d z i e ł e m r o z u m u , czyli a k te m in te le k tu . D la te g o u c ze stn ic z en ie w sp o só b ro zu m n y , a w ięc o ile p raw o objaw ia się u c z ło w ie k a w pierwszych nakazach rozum u praktycznego, jest ściśle prawem natury" (ta m ż e , s. 20 0 ). Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa 67 Je śli zasadniczym celem praw a je s t d o b ro w spól n e w ujęciu p o dm iotow ym , którym je s t osobow y rozw ój członków społeczeństw a, to podstaw ow e w artości prawa należy charakteryzować nie poprzez charakterystykę stanów rzeczy, k tó re m ają lub nie m ają być realizow ane d zia łan ia m i nakazyw anym i lu b zakazyw anym i p rzez praw o stanow ione, ale p o p rz e z w skazanie celów, ku k tó ry m skierow any j e s t rozw ój osobow y, a c e la m i ty m i są p rz e d e w szystkim p ew ne spraw ności d z ia łają c eg o p o d m io tu , tradycyjnie zwane cnotam i. Stąd - j a k pisze K rąp iec - „zespół cn ó t, pojętych ja k o jak o ści bytu lud zk ieg o , który w osobow ym d z ia ła n iu realizuje » o p tim u m p o ten tia e « człow ieka, m o ż n a nazw ać św ia te m lu d z k ic h w a rto ś c i”67. S p o só b rozw oju poszczególnych cn ó t m oże następow ać w rozm aity sp osób, po p rzez d z ia ła n ia realizu jące ró żn e cele (także cele ró żn e g o ty p u )68. W kontekście d o o k re śla n ia treści praw a n a tu raln eg o , K rąpiec wysoko o cenia swego ro d zaju ko 67 M . A. K rą p ie c , Człowiek i wartości, w: te n ż e , Człowiek - k u l tura - uniwersytet, L u b lin 1982, s. 54. 68 „ I n k lin a c ja c n o ty m o r a ln e j p o d p e w n y m w z g lę d e m p o d o b n a j e s t d o in k lin a c ji n a tu ry , a p o d i n n y m j e s t o d n ie j ró ż n a . P o d o b n a j e s t w ty m , że k a ż d a z n i c h m a o k re ś lo n y cel, ró ż n i się zaś ty m , że w n a tu r z e z d e te rm in o w a n y j e s t ta k cel, j a k i to, co d o n ie g o p ro w a d z i; w p r z y p a d k u d z ie ln o śc i m o r a ln y c h cel j e s t z d e te rm in o w a n y , n a to m i a s t n ie d r o g a d o n ie g o p r o w a d z ą c a ” (S. T h o m a e A q u in a tis , Scriptum super libros sententiarum m agistra P etrii Lom bardii Episcopi Parisiensis, re c o g n o v it a tq u e e d . M . F. M o o s, vol. 3, P a risiis 1933, lib. III, d ist. 33, q. 2, a r t. 3, a d 3). 68 Marek Piechowiak dyfikację tego praw a, k tó ra nastąpiła w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z 10 g ru d n ia 1948 ro k u 69. D ek la ra c ja ta w yznaczyła podstaw y ro z u m ie n ia praw człow ieka d la pow stałych p o II w ojnie świa towej in stru m en tó w praw nych służących o c h ro n ie tych praw . D o strzec m o ż n a w y ra ź n ą zbieżność u jęcia praw człow ieka w tej d eklaracji, z ujęciem praw a natu raln eg o w koncepcji K rąpca. N a gruncie je g o koncepcji, za pierwsze praw o człowieka uznać trz e b a praw o do d o b ra w spólnego, zatem praw o d o osobow ego rozw oju70, a je g o zasad n icza treść w sp ó ło k re ślan a je s t podstaw ow ym i ele m en ta m i charak tery zu jący m i n a tu rę człow ieka; p o d staw o we n orm y praw a n a tu ra ln e g o są fo rm u ło w an e ze w zględu n a p e łe n rozwój członków społeczeństw a. W Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka fu n d a m e n ta ln ą rolę odgryw a art. 1: „Wszystkie istoty ludzkie ro d zą się w olne i rów ne w g o d n o ści i praw ach, są one o b d arzo n e rozum em i sum ieniem oraz pow in ny postępow ać wobec siebie w d u ch u b raterstw a”71. A rtykuł ten, będąc artykułem pierwszym, wskazuje 69 Powszechna Deklaracja Praiu Człowieka z 10 g r u d n i a 1948 r., rez. 217 A (III) Z g r o m a d z e n ia O g ó ln e g o N Z; p e łe n te k s t d e k la r a c j i w łą c z y ł K r ą p ie c d o te k s tu sw ej m o n o g r a f i i Człowiek i prawo n atura lne (s. 2 4 5 -2 4 8 ). 70 Z ob. K rą p ie c , Człowiek i prawo naturalne, s. 35. 71 Powszechna Deklaracja Praw Człowieka, w: Prawa człowieka. W prow adzenie - Wybór źródeł, o p r a ć . K. M o ty k a , L u b lin 1999, s. 7 3 -7 8 . Z o b . M. P ie c h o w ia k , Powszechność - między uniformizacją a relatywizmem. Wokół metaaksjologicznych założeń Powszechnej D eklaracji Praw Człowieka, w: Współczesne proble my praw człowieka i międzynarodowego praw a hum anitarnego, Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa 69 n a p o d sta w ę u z a s a d n ia ją c ą cały k a ta lo g praw sform ułow any w kolejnych a rty k u łac h . U g ru n to w a n ie to stanow i n a tu r a człow ieka-osoby, który je s t obd arzo n y rów ną wszystkim innym godnością, je s t istotą wolną, ro zu m n ą , o b d a rz o n ą sum ieniem , re a liz u ją c ą się w b ezinteresow nym d z ia ła n iu n a rzecz innych. P re a m b u ła dek laracji u z n a je g o d n o ść za p rz y ro d z o n ą (inherent) - n ie o d d z ie la ln ą o d b y tu ludzkiego, której an i n ik t n ie n ad aje, an i nikt pozbawić nie może. G odność ta została uznana je d n o z n a c z n ie w - m iędzy in nym i - p re a m b u ła c h Międzynarodowych paktów praw człowieka z 16 g ru d n ia 1966 ro k u 72 za ź ró d ło wszystkich praw człow ieka, z a te m wszelkie szczegółowsze reg u la cje o tyle fak tycznie c h ro n ią praw a człowieka, o ile zapew niają d o b ra służące całościow em u rozwojowi człowieka. U w agi podsum owujące D zięki uw zględnieniu aspektu istn ien ia koncepcja K rą p c a daje perspektyw ę pozw alającą n a całościo we u jęcie podstaw praw a, co o tw iera n a wszelkie p o d r e d . T. J a s u d o w ic z a , M. B a lc e rz a k a , J . K a p e la ń s k ie j-P rę g o w sk ie j, T o r u ń 2 0 0 9 , s. 177-193. 72 Z o b . M iędzynarodow y p a k t p ra w gospodarczych, społecznych i k u ltu ra ln ych z 16 g r u d n i a 1 9 6 6 r., re z . 2 2 0 0 A (X X I) Z g r o m a d z e n i a O g ó l n e g o N Z , D z .U . 1977, n r 3 8 , p o z . 169; M iędzynarodowy p a k t praw obywatelskich i politycznych z 16 g r u d n i a 1966 r., re z . 2 2 0 0 A (X X I) Z g r o m a d z e n ia O g ó ln e g o N Z , D z.U . 1977, n r 38, p o z . 167, ze zm . 70 Marek Piechowiak cząstkowe p o d ejścia i pozw ala n a ich p o rz ą d k o w anie, w tym n a reflek sję n a d o g ra n ic z e n ia m i w ekstrapolacji ich wyników. K oncepcja K rąp ca należy do nielicznych dziś koncepcji typu kognityw istycznego, uw zględniają cych obiektyw ne u g ru n to w a n ie praw a - co czyni j ą szczególnie atrak cy jn ą z p u n k tu w idzenia wy ja ś n ia n ia p odstaw systemów praw a pozytyw nego u znających p rz y ro d z o n ą i niezbyw alną go d n o ść za ź ró d ło podstaw ow ych praw i w olności. O pow iadając się za kognityw izm em , uznając, że oceny i n o rm y in fo rm u ją o czym ś i m o g ą być prawdziwe lub fałszywe, K rąpiec nie pozostaje przy o d w ołaniu się do bliżej n ieo k reślo n ej in tuicji m a jącej bliżej n ieo k reślo n y p rz e d m io t, ale wskazuje n a k o n k retn e elem enty rzeczywistości - określone relacje, które są przedm iotem p o znania m oralnego leżącego u podstaw prawa i je st to przede wszystkim p o z n a n ie n a tu ra ln e , zdrow orozsądkow e. K rąpca koncepcja filozofii praw a je s t także kon cepcją, k tó ra ch o ć odw ołując się do n a tu ra ln e g o p o z n a n ia i pozostając n a wskroś filozoficzną, a nie teologiczną, nie tylko nie przyjm uje założeń, które z p o la badaw czego usuw ałyby relację człow ieka do B oga, ale - zachow ując realizm - włącza i tę relację w refleksję n a d praw em . N a d e w szystko k o n c e p c ja K rą p c a p o z o sta ję k oncepcją n a h u m an isty czn ą, w której pierw sze m iejsce p rzy p a d a człowiekowi i je g o d o b ru - to Mieczysława Alberta Krąpca koncepcja filozofii prawa 71 d o b ro człow ieka je s t celem praw a, rac ją je g o ist n ie n ia i treści. 72 Marek Piechoiuiak WP TROSCE O GODZIWE R Pi W O WYKŁADY OTWARTE IM IENIA OJCA PROFESORA MIECZYSŁAWA A. KRĄPCA OP LUBLIN 2013 REDAKCJA NAUKOWA SERII Andrzej Maryniarczyk SDB Tomasz Duma Katarzyna Stępień OPRACOWANIE REDAKCYJNE Mirella Nawracała-Urban OPRACOWANIE TECHNICZNE Roman Blicharz PROJEKT OKŁADKI I OPRACOWANIE GRAFICZNE Idealit · Robert Kryński © COPYRIGHT BY POLSKIE TOWARZYSTWO TOMASZA Z AKW INU ISBN 978-83-60144-62-6 POLSKIE TOWARZYSTWO TOMASZA Z AKW INU Katedra Metafizyki KUL AL Racławickie 14, 20-950 Lublin tel./fax. (81) 445-43-88 e-mail: [email protected] www.ptta.pl DRUK I OPRAWA Poligrafia Inspektoratu Towarzystwa Salezjańskiego ul. Konfederacka 6, 30-306 Kraków