Alexandre Ganoczy, Mainz 1976 : [recenzja]

Transkrypt

Alexandre Ganoczy, Mainz 1976 : [recenzja]
Jacek Bolewski
"Der schöpferische Mensch und die
Schöpfung Gottes", Alexandre
Ganoczy, Mainz 1976 : [recenzja]
Collectanea Theologica 48/3, 235-236
1978
R E C E N Z JE
235
W yw ody d e V r i e s a są bogato u do kum entow ane. D ostrzega się w nich
rzeteln y w ysiłek badacza, dążącego do m ak sy m aln ej obiektyw ności, n iezm ier­
nie w rażliw ego n a w ym ogi p raw d y historycznej. M ożna jed y n ie żałow ać, że
uw agi poczynione pod ad resem synodu focjańskiego (879—880) p rzy okazji
o m aw iania s tru k tu ry K ościoła w edług Soboru K onstantynopolskiego IV
(s. 262 nn.) są zb yt ogólne i nie sy gn alizu ją n ie k tó ry ch rzeczyw istych p ro b le­
mów; synod fo cjań sk i oraz dzieje jego recep cji n a Zachodzie n astrę cz ają
p ew ne tru d n o ści dla katolickiego ro zu m ien ia zagad n ien ia a u to ry te tu w K oś­
ciele, chociaż rów nocześnie o tw ie ra ją now e p ersp ek ty w y ekum eniczne (por.
J. M e i j e r, A Successful Council o f Union: A Theological A n a lysis o f th e
P hotian S yn o d o f 879—880, T hessaloniki 1975).
Dzieło „W schód i Z achód” je st pow ażnym w k ład em do dialogu m iędzy
K ościołem k ato lick im i K ościołem p raw osław n ym . J a k każde w artościow e
stu d iu m w sk azu je ono rów nocześnie n a przyszłe zad an ia, k tó re sto ją p rzed
teologam i. Ich zadaniem je st przerzucić pom ost pom iędzy w y n ik am i k ry ­
tycznych b a d a ń historycznych o raz d om in ującą d o k try n ą eklezjologiczną. J e st
to w gruncie rzeczy rea liza cja tego zad an ia, o k tó ry m m ów i D ekret o e k u ­
m enizm ie: „katolicy m uszą z rado ścią uznać i ocenić d o b ra n a p ra w d ę chrze­
ścijań skie pły n ące ze w spólnej ojcow izny, k tó re zn a jd u ją się u b raci od nas
odłączonych. (...) W szystko, co szczerze chrześcijań sk ie, nigdy n ie stoi
w sprzeczności z p raw dziw ym i d o b ram i w iary ; owszem, zaw sze może p o słu ­
żyć k u doskonalszem u w nikn ięciu w sam ą ta jem n icę C h ry stu sa i K ościoła”
(DE 4).
ks. W acław H ryn iew icz O M I, L u b lin
A lex an dre GANOCZY, Der schöpferische M ensch u n d die S ch ö p fu n g G ottes,
M ainz 1976, M atthias-G rü n ew ald -V erlag , s. 200.
T rad y cy jn e u ję cia chrześcijań skiej n a u k i o stw orzeniu pośw ięcają w iele
uw agi k o n fro n ta cji z n au k a m i przyrodniczym i. Skoro bow iem nie ulegało
w ątpliw ości w ychodzenie z filozoficznych p rzesłan ek scholastycznych, to je ­
d ynym problem em pozostaw ała obrona ich w obliczu danych em pirycznych,
d o starczanych przez n a u k i pozytyw ne. T ym czasem nie zw rócono dostatecznej
uw agi n a to, że p u n k t ciężkości zarzu tów p rze su n ął się raczej n a płaszczy­
znę antropologiczną. D okonało się to zw łaszcza w filozofii, k tó ra w czasach
now ożytnych zaczęła stopniow o przechodzić od m y ślen ia ty p u „przedm ioto­
w ego” ku re fle k sji n ad sam ym po znającym podm iotem . Ó w zw rot k u p o d ­
m iotow i doprow adził do w ysu w an ia n a p ierw szy p la n ludzkiej w olności i do
pow olnego odchodzenia od idei Boga S tw órcy ja k o czynnika, k tó ry zdaw ał
się uniem ożliw iać p ełn ą em an cyp ację i w szechstro n n y rozw ój tw órczych
m ożliwości człow ieka. P rzejaw em te j now ej te n d en cji są w spółczesne k o n ­
cepcje ludzkiej tw órczości (pod hasłem hom o creator), a w szczególności u ję ­
cia sensu ludzkiej p racy , ro zw ijające się albo w opozycji do trad y cy jn eg o
ujęcia teologicznego, albo też całkow icie go ignorujące.
W obliczu ty c h fak tó w teologia stw orzenia w in n a n a now o przem yśleć
sw oją p ro b lem aty k ę i sform ułow ać ją w sposób, pozw alający n a n aw iązan ie
dialogu z p rą d a m i w spółczesnej m yśli. T ak i je st w łaśnie p u n k t w yjścia
książki A. G a n о с z y’ e g o, p ro feso ra teologii dogm atycznej n a u n iw ersy ­
tecie w W ürzburgu. A u to r ok reśla zastosow aną przez siebie m eto d ę m ianem
„k o relacy jn ej”. M etoda ta w ypływ a z określonej w izji o b jaw ien ia, n ie jako
zam kniętego system u B oskich p raw d , lecz ja k o n aw iązan ia k o n ta k tu m iędzy
Bogiem a człow iekiem , n a m iarę zdolności ludzkiego ro zu m ien ia i odpo­
w iednio do zm ieniających się u w aru n k o w ań , ja k im człow iek podlega n a
p rzestrzeni dziejów . W te j w izji k o n k re tn y k sz tałt p raw d teologicznych jest
zd eterm in ow any a k tu a ln ą sy tu a cją człow ieka; stąd też p u n k te m w y jścia do
p rzed staw ien ia d an e j p ra w d y s ta ją się p y ta n ia, ja k ie staw ia sobie i ja k ie
przeżyw a dzisiejszy św iat.
236
R E C E N Z JE
P ierw sza część książki, nosząca ty tu ł S am otw o rzen ie się człow ieka ja ko
p roblem o w y ho ryzo n t w spółczesnej m y śli o stw orzeniu, u k az u je genezę r e ­
p rez en taty w n y ch stanow isk dzisiejszej m y śli n a p rzy k ład zie ta k ic h filozofów
ja k D e s c a r t e s , S p i n o z a , K a n t , H e g e l , M a r k s
i Nietzsche.
Ze w spółczesnych n u rtó w rozw ażających problem ludzkiej tw órczości i sto­
sun k u do św iata G a n о с z y w yróżnia m yśl S a r t r e’ a, neopozytyw istów
oraz stru k tu ralistó w . A n alizuje ta k że bliżej pew ne k ie ru n k i psychologiczne
szczególnie zaintereso w ane problem em ludzkiej k reatyw n o ści, a w reszcie r a ­
p o rt ta k zw anego K lu bu Rzym skiego, u k az u ją cy niebezpieczeństw a w y n ik łe
z dotychczasow ego tem p a rozw oju przem ysłow ego w najb o g atszy ch k ra ja c h
św iata.
D ruga część książk i przynosi „k o re laty w n ą” odpow iedź n a sform ułow ane
w cześniej zarzu ty i problem y, sta ra ją c się u kazać isto tn ą treść ch rześcijań ­
skiej d o k try n y . P u n k tem w yjścia sta je się b ib lijn e o pow iadanie o stw orze­
niu, za w arte w R dz 1—11 i zin terp reto w a n e w św ietle n ajnow szych b a d a ń
egzegetycznych G. v o n R a d a i C . W e s t e r m a n n a . A u to r p o d k reśla
antropologiczną p ersp ek ty w ę b ib lijn ej w izji, m ów iącej o stw orzeniu w k o n ­
tekście egzystencjalnych p y tań , sta w ian y ch przez człow ieka od n a jd a w n ie j­
szych czasów. O ryginalność biblijnego stan o w isk a u w y d atn ia się n a tle b a ­
bilońskich m itów o stw orzeniu, k tó re sk ą d in ąd u w aru n k o w ały w p ew nym
stopniu język P ism a w te j kw estii. Z n am ien ne je st także, że Rdz 1—11
m niej m iejsca pośw ięca n astaw ieniu człow ieka do Boga aniżeli n a sta w ie ­
niu Boga do człow ieka. P rz etw a rz an ie p rzyrody, zlecone człow iekowi, je st
jego bezpośrednim celem. N acisk p a d a n ie ty le n a d ziałan ie kultyczne, ile n a
kulturow e. W yraża się w tym sw oista te n d en c ja sek ulary zu jąca, p rzy z n ają ca
sferze doczesnej i św ieckiej ludzkiego życia m iejsce istotne.
B iblijna teologia stw orzenia zostaje d alej u k az an a w p ersp ek ty w ie, w y ­
znaczonej przez ak tu a ln e d zisiaj tem aty : w olności, sensu, postaw y neg acji,
przyszłości i p raktycznego działania. A u to r kładzie silny nacisk n a k o n ­
sekw encje etyczne, do ja k ich prow adzi w izja chrześcijańska. W iąże się to ze
staw ian y m przez niego zarzutem pod ad resem innych w spółczesnych ujęć,
że k w estia etycznej m otyw acji d ziałan ia jed n o stk i je st w n ich p o m ijan a albo
n iedostatecznie naśw ietlona. D latego też ujęcie chrześcijań sk ie w inno stać się
in teg raln y m elem entem przyszłościow ych p rogram ów , jeśli chcą one za­
pew nić św iatu ocalenie.
K ońcow e p a rtie książki tc h n ą patosem . S p raw a u św iadom ienia sobie od­
pow iedzialności za przyszłość ludzkości je st dzisiaj czynnikiem d ecydującym .
E schatyczny w y m iar obecnej chw ili dziejow ej sta je się coraz b ard ziej w y ­
raźny, p rzyp om in ając ch rześcijań stw u o zadaniach zleconych m u przez P a ­
na. A utor nie ograniczył się do n aśw ietlen ia problem u od stro n y teo rety cz­
nej, lecz u k az ał jego k o n k retn e , egzystencjalne im plikacje. To stanow i
o w ielkiej i ak tu aln e j w arto ści jego książki, zdolnej zainteresow ać n ie ty lk o
człow ieka w ierzącego, lecz ró w nież każdego, k to w sposób o tw arty i bez
uprzedzeń szuka odpow iedzi n a p y ta n ie o sens i k ie ru n k i ludzkiego d ziała­
nia w dzisiejszym świecie.
ks. Ja cek B o lew ski S J, W arszaw a
H einrich SCH LIER, Der R öm erbrief, F reibu rg -B asel-W ien 1977, V erlag H e r­
der, s. 455.
P aw łow y L ist do R zym ian należy niew ątp liw ie do n ajtru d n iejszy c h
tek stó w Nowego T estam en tu . P oniew aż jednocześnie sta n ął on w ce n tru m
teologicznych sporów m iędzyw yznaniow ych, stąd też narosło w okół niego
nieprzeliczone m nóstw o p ra c i ko m entarzy. D ołączył się do nich ostatnio k o ­
m e n tarz H. S c h 1 i e r a, co ze w zględu n a ren om ę a u to ra n ależy uznać za
w ydarzenie dużej w agi n a polu egzegezy i teologii b ib lijn ej. Sędziw y ju ż dzi­
siaj p rofesor z B onn uw ieńczył w te n sposób sw oją p rac ę k o m en tato rsk ą,