„Kamienie na szaniec” Film roku

Transkrypt

„Kamienie na szaniec” Film roku
„Kamienie na szaniec”
Film roku
Nie przepadam za dramatami wojennymi, jednak "Kamienie na szaniec" są
filmem, który poruszył moje serce jak żaden inny. Zmienił on również moje
nastawienie do życia, gdyż uświadomiłam sobie, jak piękny jest świat, w jakim
przyszło mi dorastać i ile posiadam możliwości, których nie w pełni wykorzystuję.
Seans pozostanie w mojej pamięci dzięki interesującej fabule oraz wspaniałej grze
aktorskiej.
Dominik Rettinger-Wieczorkowski, który napisał scenariusz i reżyser
Robert Gliński przedstawili niezwykłą historię grupy młodych ludzi, pełnych odwagi,
uporu, a także nienawiści wobec okupantów. Członkowie "Szarych Szeregów" brali
udział w akcjach przeciwko Niemcom. Walczyli o wolność, która teraz jest nam dana.
Dowódcą młodzieńców był Tadeusz Zawadzki (Zośka). Należał do osób rozsądnych i
zorganizowanych. Mimo młodego wieku umiał podejmować szybkie i (zazwyczaj)
trafne decyzje. Skutkiem drobnej potyczki z żołnierzami niemieckimi podczas jednej z
misji była śmierć jednego z towarzyszy, co wywołało poruszenie wśród reszty
chłopaków. Punktem kulminacyjnym jest moment, w którym zostaje aresztowany
jego najlepszy przyjaciel Jan Bytnar (Rudy). Przez kilka dni jest on torturowany, a
Zośka nie może uzyskać zgody na akcję ratunkową. Podejmuje więc na własną rękę
działania, które nie odnoszą oczekiwanych skutków. Nie dość, że kończą się one
niepowodzeniem, to Zawadzki otrzymuje słowa nagany od dowódców „ Armii
Krajowej”.
Dalsze wydarzenia budzą we mnie ogromne zadziwienie. Bardzo poruszyło
mnie okropne zakończenie kolejnej akcji. Przejmująca jest również ostatnia scena
filmu, jednak odczuwam pustkę, bo oczekiwałabym dalszego rozwoju wydarzeń.
Dużym plusem filmu jest gra aktorów, m.in. Tomasza Ziętka, który wcielił się
w postać Rudego, a także Marcela Sabata występującego jako Tadeusz Zawadzki.
Nie można również ominąć Magdaleny Koleśnik. Niezwykle wiarygodnie ukazała,
do jakich czynów zdolna jest dziewczyna torturowanego chłopaka oraz jak wiele
1
trudu sprawia jej kontrolowanie swoich emocji i racjonalne myślenie. Wszyscy
aktorzy perfekcyjnie uporali się z zadaniem ukazania uczuć i zachowań
towarzyszących ludziom żyjących w czasie wojny z Niemcami. Dzięki temu
przeżywałam tę tragiczną historię razem z bohaterami. Dzieliłam ich smutek, ból oraz
nienawiść.
Jak pisałam, film ten pozostanie w mojej pamięci i zapewne wrócę do niego
jeszcze nie jeden raz. Cieszę się, że obejrzałam go w kinie, ponieważ panująca tam
atmosfera pozwoliła mi lepiej wczuć się w sytuację bohaterów. Jako nastolatka
dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, jak trudne było życie Polaków w tych
okropnych czasach. Nie mogę również znieść myśli, że dzieci przeżywały śmierć
wielu bliskich im osób, jednak dzięki temu stawały się dojrzałymi ludźmi w bardzo
młodym wieku. Były zmuszone do wykonywania różnych prac, by zdobyć pieniądze
na życie.
Jest to pierwszy film autorstwa Dominika Rettinger-Wieczorkowskiego i
Roberta Glińskiego, jaki widziałam. Wywarł on na mnie ogromne wrażenie, dlatego
też mam nadzieję, iż w przyszłości będę mogła obejrzeć ich kolejne dzieła. Ustawili
wysoko poprzeczkę, więc czeka ich nie lada wysiłek, by spełnić moje oczekiwania.
Autor tekstu: Alina Kosikowska, 15 lat
uczennica klasy II c - Gimnazjum nr 1 w Tczewie
Nauczyciel zgłaszający: Iwona Gończ
Termin seansu grupowego: 11 marca 2014 r.
2

Podobne dokumenty