pobierz plik
Transkrypt
pobierz plik
RELACJA ERASMUS CARTAGENA HISZANIA SEMESTR ZIMOWY 2014, MARGARITA KRASOWSKA CARTAGENA Na miejsce swojej wymiany w ramach programu Erasmus + wybrałam Cartagenę – miejscowość położoną na południu Hiszpanii w regionie Murcja. Uważam to za słuszny wybór gdyż miasto nie jest duże, wszędzie da się dojść pieszo bądź dojechać rowerem, nie ma potrzeby kupowania biletów miesięcznych. Wszystko jest blisko siebie, po pierwszym miesiącu znaliśmy się nawzajem! Przyjechałam do Hiszpanii 8 września, na 10 dni przed rozpoczęciem zajęć na Politechnice w Cartagenie. Na swojego Erasmusa pojechałam z koleżanką z wydziału. Lot z bagażem podręcznym miałam z Warszawy do Barcelony, gdyż w tamtym okresie loty na lotnisko w Alicante nieporównywalnie droższe ok 800 złoty z bagażem. Do Cartageny dostałam się bezpośrednim pociągiem. A mój bagaż rodzice wysłali mi pocztą. STUDIOWANIE UPCT jest jedną z najlepszych uczelni w Hiszpanii, kierunek Architektura i Urbanistyka jest na wysokim poziomie. Po przyjeździe bardzo szybko się okazało, że znajomość (jakakolwiek) języka hiszpańskiego jest niezbędna. Uczelnia jest nowoczesna, jako studenci mieliśmy dostęp do świetnie wyposażonej biblioteki i komputerów z dostępem do Internetu, na każdym wydziale znajduje się kantyna, w której rano można zjeść śniadanie, a od 13 wydawane są obiady (codziennie kilka dań do wyboru) a wszystko bardzo dobre i tanie, obiad kosztuje niecałe 5 Euro. Cartagena jest niewielką miejscowością gdzie znajomość języka Angielskiego na niewiele się może zdać. Hiszpanie nie mówią w obcych językach, znalezienie kogoś kto mówi biegle po angielsku graniczy z cudem. W biurze Erasmusa udało mi się załatwić formalności w języku angielskim, podobnie jak z Koordynator Erasmusa na wydziale( Arquitectura y Urbanizmo). Natomiast wszelkie zajęcia i wykłady były prowadzone w języku hiszpańskim, gdy czegoś nie rozumiałam musiałam prosić o pomoc czy wytłumaczenie kolegów (Hiszpanów) ale również w języku hiszpańskim. Na wielu zajęciach byłyśmy jedynymi Eresmusami, poza nami było wiele osób z Włoch, Meksyku, Brazylii - dla nich język nie stanowił takiej bariery jak dla nas. W tym momencie byłam bardzo zadowolona że przed wyjazdem na własną rękę uczęszczałam na kurs języka hiszpańskiego. Pomocne okazały się zajęcia z języka Hiszpańskiego które prowadzone były dwa razy w tygodniu po 1,5 godziny jak i fakt iż w środowisku Erazmów głównym językiem był język hiszpański. Po pierwszym miesiącu i każdym kolejnym język przestawał być barierą w nauce i poznawaniu zwyczajów i ciekawych osób z różnych stron świata. Program i zajęcia prowadzone na uczelni były podobne a zarazem prowadzone na innych zasadach niż na moim wydziale w Polsce. Ciekawym doświadczeniem było zobaczyć jak nauka tych samych rzeczy wygląda w innym państwie. W przeciągu tego semestru wiele zajęć było prowadzonych w połączeni teorii i praktyki. Były organizowane wycieczki na miejsca w których realizowaliśmy nasze projekty. ISAC Organizacja zajmująca się społeczeństwem Erazmów w Cartagenie to ISAC jest to młoda organizacja, na początku zapewniała nam wiele form integracji i poznania siebie nawzajem, organizowane były między innymi International Dinner, karaoke, wyjazdy do Murcji, Niedziela z Filmem czy też wspólne wyjścia na plażę, czy też w góry. Po pewnym czasie ISAC przestał dbać o naszą integrację i byliśmy zmuszeni sami organizować sobie czas wolny, daliśmy radę! CZAS WOLNY/WYCIECZKI Po zajęciach Erasmusi spędzają czas w porcie, na plaży (najbliższa 40 minut na piechotę) lub organizują schadzki w swoich mieszkaniach. Jak wspomniałam wcześniej co do ISACA nie było organizowanych wycieczek w obrębie Hiszpanii. A jak wiadomo Architektura to też podróżowanie i oglądanie świata, dlatego też wraz z koleżanką na własną rękę wybrałyśmy się do Sewilli, Rondy, (malowniczej miejscowości położonej niedaleko Sewilli ), Madrytu, jak i w odwiedziny do koleżanek z roku do Lizbony i Barcelony. PODSUMOWANIE Podsumowując swój wyjazd uważam za bardzo udany, gdybym teraz kolejny raz stała przed wyborem gdzie wyjechać, bez wahania wybrałabym Cartagenę. Piękna pogoda cały rok (najniższa temperatura jaką odnotowałam podczas mojego pobytu to 15), sympatyczni i pomocni ludzie, urocze miasto, morze, góry, piękna okolica. Jedyną rzeczą którą radzę, nie wybierajcie się do Cartageny nie znając Hiszpańskiego ani trochę bo może być to barierą przynajmniej na kierunku Architektura i Urbanistyka gdzie żaden przedmiot nie jest prowadzony w języku angielskim. Jeną rzeczą której żałuje to to że nie mogłam zostać tam na drugi semestr, uważam że to wielka szkoda że uczelnia nie dała takiej możliwości osobom kończącym studia, moim zdaniem to dopiero końcówka semestru sprawiła, że zaaklimatyzowaliśmy się w obcym państwie i moglibyśmy kontynuując studiować tam bardziej świadomie. Niestety była to dla nas ostania szansa i drugiej już nie dostaniemy, ale skoro taka była decyzja należy się z nią pogodzić i cieszyć tym jednym semestrem który tam spędziłam. Chciałabym podziękować za możliwość udziału w programie Erasmus + i wszystkim którzy się wahają polecam tego typu wyjazdy ! Życzę powodzenia wszystkim przyszłym Erasmusom!!!