pobierz plik - Politechnika Białostocka
Transkrypt
pobierz plik - Politechnika Białostocka
SPRAWOZDANIE Z WYJAZDU W RAMACH PROGRAMU ERASMUS Magdalena Jarmoc Uczelnia wysyłająca: Politechnika Białostocka Kierunek: elektrotechnika (specjalizacja – elektroenergetyka) Studia stacjonarne pierwszego stopnia. Rok: III Semestr: V Uczelnia partnerska: Universidad Politécnica de Cartagena, Hiszpania WSTĘP Mam na imię Magda. Jestem studentką trzeciego roku kierunku elektrotechnika na Politechnice Białostockiej. Erasmusa spędziłam na południu Hiszpanii w niedużym, portowym miasteczku – Cartagena. Wyjechałam we wrześniu 2013, do Polski wróciłam 5 miesięcy później, w lutym 2014. WYBÓR MIEJSCA Wybór miejsca wymiany jest dość ważny i zależy od własnych preferencji. Jestem przekonana, że z każdego wyboru będziecie zadowoleni, polecam jednak chwilę się zastanowić. Przede wszystkim odpowiedzcie sobie na pytanie: na czym wam najbardziej zależy? W moim wypadku chodziło o to, by uniknąć mroźnej zimy oraz nauczyć się języka hiszpańskiego. ZAKWATEROWANIE W Cartagenie zdobycie miejsca w akademiku jest trudne, kosztowne i bardzo pracochłonne. Większość osób decyduje się więc na wynajem mieszkania bądź pokoju. Zdecydowanie polecam tą opcję. Warto znaleźć i zapisać się na facebook’u do grupy typu ”ERASMUS Cartagena …”, ale uwaga - z poprzedniego semestru! Pod koniec semestru wyjeżdżają ludzie, którzy nie przedłużali swojego pobytu i ich współlokatorzy zamieszczają mnóstwo ogłoszeń o pokojach do wynajęcia. Podpytajcie o właściciela mieszkania, czy zwraca kaucję, nie podwyższa czynszu w trakcie pobytu, nie dolicza dodatkowych opłat.. MIASTO Cartagena to miejsce niezwykle klimatyczne o przepięknej architekturze. Miasteczko jest nieduże i ma to zdecydowanie swoje plusy – wszędzie dojdziesz piechotą, co naprawdę pozwala sporo oszczędzić (transport w Hiszpanii do najtańszych nie należy). W porcie i w centrum miasta można znaleźć całą masę restauracji, knajpek, kawiarni, sklepików. STUDIA To, w jakim języku będą odbywać się zajęcia i czy będziecie musieli bardzo ciężko pracować, zależy przede wszystkim o kierunku jaki studiujecie. Zarządzanie, ekonomia, architektura, kierunki związane z biznesem raczej nie mają większych problemów. Zwykle są najbardziej oblegane przez Erasmusów, więc tworzone są dla nich specjalne grupy, zajęcia prowadzone są po angielsku, a zaliczenie bardzo często kończy się po prostu zrobieniem prezentacji (w przypadku architektury – projektu). Kierunki elektryczne, mechaniczne, niestety należą do tych trudniejszych. Sporym problemem jest brak znajomości języka angielskiego przez wykładowców kierunków technicznych. Z sześciu przedmiotów, które musiałam zaliczyć tylko jeden był w języku angielskim (Technical English), pozostałe przedmioty zaliczałam jako ”normalna” studentka. System jest podobny jak w Polsce, czyli nie ma obowiązku chodzenia na wykłady, ważne aby zaliczyć praktyki, ale te są banalne i to tylko kilka godzin w tygodniu. LUDZIE Hiszpanie są niezwykle sympatyczni, otwarci, chętni do nawiązywania kontaktu, pomocy. Mówią, że to kwestia klimatu, że słońce wpływa na ludzi bardzo pozytywnie i rzeczywiście musi być w tym sporo racji. Nie zdziwcie się też, że cały czas będą was zagadywać, w kawiarni, na plaży, na przystanku… I nie ważne czy mówicie po hiszpańsku, czy nie. Latynosi to straszliwe gaduły! Co do Erasmusów: Niemcy – bardzo ułożeni, zawsze 20 minut przed czasem. Świetni organizatorzy i kompani to cowieczornego picia piwa. Francuzi – przesympatyczni, ale raczej trzymają się razem. Przede wszystkim straszni bałaganiarze (nie polecam mieszkania z nimi). Włosi – jeśli liczycie, że poznacie tajemnicę włoskiej pizzy… Cóż, ja usłyszałam, ”maja mama zawsze powtarza, że pizzę muszą włoskie ręce zagniatać”. Rumuni – dziewczyny prześliczne, panowie wręcz przeciwnie (za to całkiem nieźle gotują). WYDATKI Wynajem mieszkania, bądź pokoju to koszty od 130 do ponad 200 euro. Do tego trzeba też często opłacić Internet (instalacja – 30 euro, router – 30, koszty miesięczne – 25 euro). Przydaje się również telefon z Internetem, wśród Erasmusów zdecydowanie króluje Vodafone i pakiet za 10 euro miesięcznie. JĘZYK „Stety, niestety" Hiszpanie nie znają angielskiego. Są za to bardzo cierpliwi i chętni do pomocy. Także dla osób, które hiszpańskiego nie znają, polecane jest dogadywanie się na migi (przynajmniej na początku). Język jest bardzo prosty, więc naprawdę nie ma się czego obawiać. Ja wyjechałam jedynie z angielskim, wróciłam z całkiem niezłą znajomością hiszpańskiego. I uwaga,… ŻADNEJ nauki w domu! Warunek jest tylko jeden: przebywać jak najwięcej z ludźmi, którzy w tym języku rozmawiają. Na początku nic nie będziecie rozumieć i możecie się czuć trochę głupio, ale uwierzcie mi – warto. Zaczynacie od słówek typu: hola, donde, cerveza, vamos, oraz translatora w telefonie, a kończycie z całkiem niezłą umiejętnością komunikacji w języku hiszpańskim. PODSUMOWANIE Erasmus jest fantastyczną przygodą. Okazją do nawiązania nowych znajomości, nauczenia się języka, poznania innej kultury, kuchni, zwyczajów. Namawiam tylko do jednego – otwartości! Nie trzymajcie się ściśle tego, co jest wam znane. Nie twórzcie grup Polskich, Niemieckich, Włoskich… Bądźcie ciekawi innych ludzi. Razem gotujcie, biegajcie, chodźcie po górach. Pamiętajcie, że na Erasmusie macie się rozwijać! Wróćcie grzeczniejsi, mądrzejsi i super wypoczęci :) Magda.