Jak sobie z tym radzi lecznictwo odwykowe?

Transkrypt

Jak sobie z tym radzi lecznictwo odwykowe?
Jak sobie z tym radzi lecznictwo odwykowe?
Piotr Antoniak
Rok: 2006
Czasopismo: Świat Problemów
Numer: 9/164
Duża część pacjentów lecznictwa odwykowego to ofiary przemocy. Jak problem ten jest
traktowany przez terapeutów uzależnień? Jak radzi sobie z nim polskie lecznictwo odwykowe?
Kiedy w 1995 roku powstało Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie
"Niebieska Linia", był to ważny moment dla pracowników lecznictwa uzależnień, ponieważ
problem przemocy domowej był często poruszany przez pacjentów, zarówno przez osoby
uzależnione, jak i współuzależnione. W pokonaniu ich wstydu, poczucia winy, a przede
wszystkim w coraz większym uświadamianiu wagi problemu pomocni byli terapeuci
uczestniczący w szkoleniach z zakresu przeciwdziałania przemocy w rodzinie, zwłaszcza w
nowo powstałym, cieszącym się dużą popularnością Studium Przeciwdziałania Przemocy w
Rodzinie, powołanym przez Instytut Psychologii Zdrowia PTP. Wykładowcy Studium kładli
nacisk przede wszystkim na znaczenie pierwszego kontaktu z ofiarami przemocy, które
stanowiły, i nadal stanowią, dużą grupę wśród pacjentów lecznictwa odwykowego.
Kolejne kampanie społeczne i powstanie procedury Niebieskich Kart zainicjowały w
środowiskach lokalnych cenne inicjatywy: grupy dla ofiar przemocy w rodzinie, punkty
konsultacyjne, zintegrowane działania różnych służb i instytucji - uwieńczone powołaniem w
1996 roku Ogólnopolskiego Porozumienia Osób, Instytucji i Organizacji Pomagających Ofiarom
Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia". Spróbuję tu odpowiedzieć na pytanie: co się zmieniło
od tamtej pory?
W listopadzie 2005 roku - tuż przed wejściem w życie, 21 listopada ustawy o przeciwdziałaniu
przemocy w rodzinie - została przeprowadzona ankieta wśród 130 pracowników lecznictwa
odwykowego z całej Polski, którzy byli słuchaczami Studium Terapii Uzależnień, w celu
zbadania, jaki jest aktualny stan ich wiedzy na temat przemocy i jaką ofertę proponują tu
placówki leczenia uzależnień. Wśród ankietowanych 48% osób było pracownikami placówek
ambulatoryjnych, a 36.5% - placówek stacjonarnych; pozostałe osoby pracowały w innych
typach placówek. Zadano im dwanaście rozbudowanych pytań, w tym część otwartych: o
aktualny stan prawny w zakresie przeciwdziałania przemocy, o subiektywną ocenę
przygotowania do pomagania ofiarom przemocy w rodzinie - własnym oraz placówki, w której
są zatrudnieni.
Pierwsze pytanie brzmiało: "Czy w Państwa placówce prowadzone są zajęcia dla osób
uzależnionych, podejmujące sprawy związane ze stosowaniem przemocy w rodzinie (np.
poświęcone kontrolowaniu złości czy poczuciu winy)?". Twierdząco odpowiedziało 58%
ankietowanych, wymieniając najczęściej zajęcia poświęcone kontrolowaniu złości, poczuciu
1/3
Jak sobie z tym radzi lecznictwo odwykowe?
winy oraz edukacji na temat przemocy. Warto jednak zaznaczyć, że dwa pierwsze rodzaje zajęć
nie poruszają wprost kwestii przemocy w rodzinie.
Na pytanie: "Czy zdaniem Pani(Pana) podejmowanie problemów związanych ze stosowaniem
przemocy w rodzinie może mieć wpływ na efekty terapii osób uzależnionych?" - twierdząco
odpowiedziało aż 90% osób, a tylko 10% wybrało pozostałe odpowiedzi ("będzie miało
negatywny wpływ", "nie ma wpływu", "nie wiem"). Natomiast współpracuje z placówkami
zajmującymi się przemocą w rodzinie jedynie 49% ankietowanych, gdy druga połowa w ogóle
tego nie robi.
Odpowiedzi na pozostałe pytania powinny wzbudzać niepokój i zastanowienie nad ich
przyczynami. Na pytanie: "Czy w Państwa placówce jest procedura rozpoznawania ofiar
przemocy wśród uzależnionych kobiet?" tylko 33% ankietowanych odpowiedziało "tak", a
odpowiednio aż 66% "nie". Z kolei zapytani, na czym polega ta procedura, wymieniali: wywiad 22 osoby, pytania diagnostyczne - 13, kierowanie na grupę - 6, posługiwanie się
kwestionariuszami Niebieskiej Linii - 4, stosowanie Niebieskich Kart - 3, informacja o pomocy 2, edukacja na ten temat - 1 osoba.
Coraz więcej kobiet doświadczających przemocy w rodzinie przyznaje, że - aby przetrwać
kolejne akty przemocy oraz uśmierzyć ból fizyczny i psychiczny - sięga po środki
psychoaktywne. Im dłużej trwa przemoc, im bardziej jest okrutna i nieprzewidywalna, tym ofiara
przemocy usilniej będzie poszukiwać sposobów, aby się znieczulić, na przykład alkoholem.
Jeśli uzależnienie od alkoholu będziemy traktować jako problem pierwotny i zasadniczy,
rodzący inne poważne problemy, wówczas przemoc pozostanie nierozpoznana.
Łatwo przewidzieć dla kobiety uzależnionej od alkoholu, która doświadcza przemocy w rodzinie,
konsekwencje takiej sytuacji. Nawet po pomyślnym ukończeniu terapii jest narażona na kolejne
akty przemocy, z którymi nie potrafi sobie poradzić. Jeśli sprawca odkryje w jej trzeźwieniu
zagrożenie dla siebie, to stosując przemoc, potrafi skutecznie przerwać jej abstynencję i
przekreślić często wielomiesięczny wysiłek pracy terapeutycznej. Nie tylko sama przemoc, ale
też poczucie winy, złość na siebie i inne osłabiające uczucia potrafią skutecznie uniemożliwić
takiej pacjentce rozpoczęcie kolejnego okresu abstynencji i powrót do terapii. Innym ważnym
problemem, przed którym staje terapeuta uzależnień, gdy rozpozna w pacjentce uzależnionej
od alkoholu ofiarę przemocy, jest to, w jaki sposób powinien wyglądać plan jej terapii.
Osoby, które ukończą Studium Terapii Uzależnień, mają często decydujący wpływ na kształt
programu terapeutycznego placówki, w której pracują. Ich odpowiedzi na pytanie, jakie przeszli
szkolenia z zakresu przeciwdziałania przemocy w rodzinie, budzą jednak duży niepokój. "Czy
odbył(a) Pan(i) szkolenie z zakresu przeciwdziałania przemocy w rodzinie (co najmniej
20-godzinne)?" - na to pytanie odpowiedziało twierdząco tylko 16%. Patrząc na ten wynik, aż
trudno uwierzyć, że idea pomagania osobom doświadczającym przemocy w rodzinie wyszła
m.in. ze środowiska pracowników lecznictwa odwykowego. Jednocześnie aż 54% badanych
przyznaje, że czyta dwumiesięcznik Niebieska Linia. Wynik ten można potraktować jako
optymistyczny, jednak lektura na temat przemocy nie przyczynia się tak znacząco jak aktywne
szkolenie do zgłębienia tej problematyki.
Zastanawiające są też odpowiedzi na dwa kolejne pytania: "Jak Państwo oceniają
2/3
Jak sobie z tym radzi lecznictwo odwykowe?
przygotowanie swojej placówki do zajmowania się problemem przemocy w rodzinie?" oraz "Jak
Państwo oceniacie przygotowanie pracowników Państwa placówki do diagnozowania
problematyki przemocy w rodzinie?" - w skali od 1 do 5, gdzie 1 to ocena najniższa, a 5
najwyższa. Wyniki przedstawia tabela - sugerują one, że w programach terapeutycznych
placówek odwykowych problem przemocy nie stanowi stałego elementu oraz że przygotowanie
do zajmowania się problemem przemocy nie jest powszechnie uznawanym kryterium
kompetencji terapeuty uzależnień.
Pozytywne akcenty przynoszą odpowiedzi na ostatnie pytanie ankiety: "Czy zdaniem
Pani(Pana) pożądane byłoby opracowanie procedury postępowania w sprawach związanych z
przemocą w rodzinie specyficznej dla lecznictwa odwykowego typu Niebieska Karta?"
twierdząco odpowiedziało aż 87% badanych. Być może taka procedura, wprowadzona jako
obowiązująca, spowodowałaby, że problem przemocy byłby traktowany w terapii uzależnień z
należytą uwagą.
Co zatem mogłoby zachęcić polskie lecznictwo odwykowe do szerszego udziału w
przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie? Powodów do tego jest przynajmniej kilka:
* istnieje wyraźna zależność między piciem alkoholu a stosowaniem przemocy w rodzinie;
* wśród kobiet uzależnionych od alkoholu jest liczna grupa ofiar przemocy w rodzinie;
* trudności z panowaniem nad agresywnymi zachowaniami, jak również doświadczanie
przemocy stanowią poważne zagrożenia dla abstynencji osoby uzależnionej.
Już te powody sugerują, że wprowadzenie problematyki przemocy w rodzinie do programów
terapeutycznych dla osób uzależnionych i współuzależnionych pozwoli spojrzeć na ich sytuację
w sposób całościowy. Coraz częściej zwraca się uwagę na potrzebę wprowadzania programów
dla osób stosujących przemoc, należy jednak po raz kolejny podkreślić, że jest taka potrzeba
również dla ofiar przemocy, które często przeżywają podwójny wstyd albo będąc uzależnione,
albo zmagając się z piciem bliskiej osoby.
[na podstawie artykułu Piotra Antoniaka: Patrzeć całościowo. Problematyka przemocy w
lecznictwie odwykowym. Niebieska Linia nr 2(43) 2006]
3/3