Zagrożenia występujące we współczesnej rodzinie Każda rodzina
Transkrypt
Zagrożenia występujące we współczesnej rodzinie Każda rodzina
Zagrożenia występujące we współczesnej rodzinie Każda rodzina jest inna. Mamy różne zwyczaje, tradycje i najczęściej nazwiska. Różnimy się także tym, jak razem postrzegamy świat i jakie są nasze relacje. Jednakże wiele rodzin łączą te same problemy. Dzisiaj wyciągnę na światło dzienne to, o czym nie jeden z nas boi się powiedzieć. Pierwszy z problemów współczesnych rodzin to alkoholizm jednego ze współmałżonków. Alkohol staje się wtedy czymś w rodzaju desperantu. Choroba niszczy człowieka, a co za tym idzie – również jego rodzinę. Często alkoholizm prowadzi do następnego problemu – przemocy w domu. Według mnie jest to najgorszy z możliwych problemów. Nie ważne czy jest to w ramach zwykłej kary – jak to się robi od pokoleń, czy to po prostu forma wyładowania emocji. W każdym przypadku ktoś cierpi, a najczęściej jest to dziecko. W takich chwilach zastanawiamy się, gdzie jest Bóg? Dlaczego nam nie pomoże? Cierpienie to nieodłączny element życia. Jezus powiedział do człowieka, który był niewidomy, że jego ślepota nie jest rezultatem jego grzechu lub grzechu jego rodziców, ale że dzięki niej Bóg zamierza dokonać czegoś dobrego. Kolejnym problemem współczesnej rodziny jest stawianie pracy na pierwszym miejscu. Ludzie przedkładają swoje obowiązki i zdobywanie majątku ponad rodzinę. Coraz mniej czasu spędzają razem – mniej wyjeżdżają na wycieczki, spacerują i mniej ze sobą rozmawiają. Przez takie zachowanie tracą kontakt ze sobą. Relacje rodziców z dziećmi znacząco się ochładzają, a młodsi albo zaczynają robić głupoty, żeby zwrócić na siebie uwagę rodzica, albo całkowicie zamykają się w sobie. Ostatni problem współczesnej rodziny, jaki dzisiaj poruszę, to wspólny udział w niedzielnej Eucharystii, a raczej jego znaczny spadek. Niestety to prawda. Dawniej całymi rodzinami wychodziło się na niedzielną mszę – spotkanie z Panem Bogiem. A dzisiaj? Dzisiaj co najwyżej idą dzieci, bo tato akurat musi oglądnąć ciekawy film lub ważny mecz w telewizji, a mama robi obiad. Coraz więcej jest również przypadków, że nawet dzieci nie chodzą do kościoła. Oczywiście jest jeszcze bardzo wiele wyjątków i miejmy nadzieję, że to oni pociągną naszą wiarę do góry. Rozumiem przez to, że kiedy dzieci z takich rodzin dorosną i założą własne, to będą już od małego uczyć swoje potomstwo miłości do Boga. Tak więc rodziny są różne, ale mają te same problemy. W tym reportażu przedstawiłam tylko kilka z nich, a niestety we współczesnym świecie jest ich o wiele więcej. Opr.: Milena Żyża, kl. 3D