PO SESJI - Było dobrze, a skończyło się jak zawsze - A

Transkrypt

PO SESJI - Było dobrze, a skończyło się jak zawsze - A
PO SESJI - Było dobrze, a skończyło się jak zawsze
Środowa sesja dawała bykom duże nadzieje. Po wtorkowym wyjątkowo negatywnym wyróżnieniu
naszego parkietu i umiarkowanie spokojnej sesji w Stanach popyt miał otwartą drogę do walki o
pozytywne zamknięcie całego miesiąca. W pierwszych taktach udało się WIG20 skutecznie odbić od
poziomu 2200 pkt. i rynek w parę chwil wyszedł na 1,5 proc. wzrosty.
Teoretycznie ten optymizm można było tłumaczyć pozytywną reakcją rynków na informację, że
stopa bezrobocia w Niemczech spadła do 8,2 proc., ale praktycznie takie dane nie mają wpływu na
rynki, a zbieżność publikacji i wzrostów była przypadkowa. Przy poziomie 2230 pkt. gracze
ograniczyli swoją aktywność i na kolejne zmiany trzeba było czekać aż do popołudniowych
informacji z USA.
Tamtejsze dane makro były najważniejszym punktem dnia i wpłynęły na ostateczny rezultat sesji.
Pierwszy raport, którym był komunikat ADP opisujący amerykański rynek pracy był słaby.
Przewiduje on większy ubytek aż 254 tysięcy miejsc pracy, a nie oczekiwanych 200. Jego odczyt
osłabiał ostateczny wynik PKB w USA w drugim kwartale, bo nie zapowiedź -1,2 proc. okazała się
znacznie poniżej faktycznej wartości. Trzecie przybliżenie rozwoju gospodarczego nadal jest
negatywne, ale wynosi już „zaledwie” 0,7 proc. Z dużym prawdopodobieństwem
można więc zakładać, ze dane o PKB za III kwartał będą w końcu pozytywne.
Obie informacje miały znaczenie drugorzędne, wiec rynki dość swobodnie utrzymywały się na
plusach. Końcówka odmieniła jednak całkowicie obraz dnia, a wszystko za sprawą indeksu Chicago
PMI. Jego wartość spadła do 46,1 pkt., a więc po pierwsze jest znacznie mniejsza niż
prognozowano, a po drugie wartość poniżej 50 pkt. sygnalizuje kurczenie się rejonu gospodarczego
w okręgu Chicago. To natomiast jest już zła wiadomość, chociaż trzeba podkreślić, że sama
wielkość nie jest wyjątkowo niska, bo jeszcze w lipcu wskaźnik był znacznie niżej, ale najwidoczniej
rynki przestraszyły się możliwości, że po serii lepszych danych teraz zaskoczenia będą negatywne.
Ponadto indeks Chicago PMI ma dużą korelację z analogicznym indeksem opisującym całą
gospodarkę USA (publikowany w poniedziałek) i jeżeli on również zanotuje spadek to ciężko będzie
uniknąć przeceny.
Po danych WIG20 wręcz runął tracąc ponad 30 pkt. Ze zwyżki zrobiły się spadki, a brak utrzymania
powyżej poziomu 2235 pkt. oznacza, że nie udało się zakończyć kolejnego z rzędu miesiąca na
plusie. Tym razem mogliśmy zobaczyć jak silne mogą być zawiedzone oczekiwania. Dziś wyraźnie
widać je w statystyce: aż 224 spółek traciło na wartości, a zyskiwały tylko 102. Ciekawe rozróżnienie
nastąpiło również w sektorze surowcowym. KGHM zyskał 1,6 proc., a ORLEN stracił ponad 4 proc.
Gwiazdą dnia był bez wątpienia PKO BP, ale nawet tak duży bank nie zdołał uratować rynku przed
przeceną. Po kolejnej nieudanej akcji wzrostowej teraz podaż może przejść do działania i
przetestować 2160 pkt.
Paweł Cymcyk Analityk A-Z Finanse