Teraz My! Wczoraj WIG20 swoją najwyższą wartość

Transkrypt

Teraz My! Wczoraj WIG20 swoją najwyższą wartość
Teraz My!
Wczoraj WIG20 swoją najwyższą wartość oraz nowy tegoroczny rekord osiągnął na samym
początku dnia. Nowy śród-sesyjny szczyt to już 2325 pkt. Poprzedni został zatem poprawiony
zaledwie o 8 punktów i miało to miejsce na tylko otwarciu. Potem rynek osłabł i podaż zepchnęła
indeks do poziomu neutralnego, gdzie przez kilka godzin trwała stabilizacja wynikająca z
oczekiwania na informacje makro oraz wyniki banków.
Nie było wielkim zaskoczeniem, że wszystkie dane były dobre lub bardzo dobre. Goldman Sachs
zarobił w trzecim kwartale więcej niż oczekiwano i jednocześnie prawie 3 razy więcej niż przed
rokiem. Zysk netto banku sięgnął 3,2 mld dolarów, co oznacza, że średnio każdego dnia w czasie
wakacji instytucja zarabiała 35,5 mln dolarów. Jak przystało na bank inwestycyjny największy
wpływ na poziom zysków miały inwestycje w akcje, obligacje i waluty, co w kolejnych miesiącach
może okazać się niemożliwe, a wtedy wyniki nie będą już tak imponujące. Drugi gigant finansowy,
Citigroup, teoretycznie zarobił „aż” 100 mln, ale z uwagi na sytuację właścicielską
(34 proc. akcji uprzywilejowanych ma rząd USA) na jedną akcję Citi nie miało zysku, ale strata która
została zanotowana była istotnie mniejsza od oczekiwań, a więc też była to dobra informacja. Na
koniec popyt wspierała też strefa makro, bo tygodniowa liczba nowych bezrobotnych w Stanach była
mniejsza niż się spodziewano, a liczba wszystkich pobierających zasiłek spadła po raz pierwszy od
kwietnia poniżej 6 milionów. Dodatkowo indeks NY Emipre State opisujący rozwój gospodarczy w
rejonie Nowego Yorku wzrósł do 34,5 pkt., czyli najwyżej od połowy 2004 roku. Jedyną informacją,
nie tak jednoznacznie dobrą, był indeks Fed z Filadelfii, który spadł, ale odchylenie od prognoz było
minimalne.
Mimo tak super-pozytywnych danych po publikacji wyników banków europejskie indeksy spadły i do
końca dnia pozostały na minusach. Ewidentnie znaczną część wczorajszej zwyżki oddał sektor
finansowy, co na naszym rynku najlepiej widać na przecenionym o 3,5 proc. PEKAO i ogólnym
spadku indeksu WIG-Banki o 2,2 proc. Można powiedzieć, że ostatnie dwa dni to klasyczny przykład
zastosowania strategii „kupuj plotki, sprzedawaj fakty”. Fakty są takie, że wyniki są
dobre, a ceny akcji wysoko, więc można sprzedawać. Co ciekawe amerykańska sesja była
absolutną odwrotnością sesji europejskiej. S&P500 zaczął od spadków, ale byki mając oparcie w
danych odrobiły straty, a w końcówce ostatecznie indeks wzrósł o 0,4 proc. To kolejne już wyjście
na szczyty, które działa na krajowe byki jak czerwona płachta.
WIG20 zakończył wczoraj poniżej poziomu 2300 pkt. spadając o 1,2 proc. Dziś to odejście powinno
być potraktowane jako budowanie fundamentu pod wybicie. Wczorajsza dywergencja danych i
rynków będzie ograniczona do co najwyżej jednej-dwóch sesji, a taktyczne cofnięcie się od szczytu
może realnie pomóc bykom w kolejnych atakach. W końcu techniczny sygnał do wzrostu jest, a
zachodnie rynki ostatnio codziennie wychodzą na nowe maksima. Czas zatem na nasz parkiet.
Jedyne czego potrzeba to kapitał, który patrząc na obroty dwóch ostatnich sesji jest i czeka na
okazję do zakupów. Dzisiejsze wyniki Bank of America oraz GE będą katalizatorem obecnych
emocji.
Paweł Cymcyk Analityk A-Z Finanse

Podobne dokumenty