D - Sąd Rejonowy Szczecin

Transkrypt

D - Sąd Rejonowy Szczecin
sygn. akt IV K 729/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 19 lutego 2016 r.
Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie IV Wydział Karny
w składzie:
Przewodniczący SSR Jakub Wiliński
Protokolant Joanna Marczyńska
w obecności prokuratora Janusza Nałęcza
po rozpoznaniu w dniu 8 stycznia 2016 r. i 19 lutego 2016 r.
sprawy M. F. urodzonego (...) w S., syna R. i J. z domu F.,
oskarżonego o to, że:
w dniu 6 lutego 2014 r. w S. przy ul. (...) w okolicach lombardu (...) dokonał nabycia telefonu komórkowego marki L.
(...) o nr (...) stanowiącego przedmiot własności B. M., o którym na podstawie towarzyszących okoliczności powinien
i mógł przypuszczać, że został on uzyskany za pomocą czynu zabronionego,
to jest o czyn z art. 292 § 1 kk,
I. uznaje, że M. F. w dniu 6 lutego 2014 r. w S. przy ul. (...) w okolicach lombardu (...) dokonał nabycia za kwotę 200
zł telefonu komórkowego marki L. (...) o nr (...) o wartości nie wyższej niż 350 zł, stanowiącego przedmiot własności
B. M., o którym na podstawie towarzyszących okoliczności powinien i mógł przypuszczać, że został on uzyskany za
pomocą czynu zabronionego, czym zrealizował znamiona wykroczenia z art. 122 § 2 kw i na postawie art. 5 § 1 pkt 4
kpw w zw. z art. 45 § 1 kw postępowanie umarza,
II. na podstawie art. 118 § 2 kpw koszty postępowania ponosi Skarb Państwa.
sygn. akt. IV K 729/14
UZASADNIENIE
Dnia 6 lutego 2014 r., ok. godz. 2.00 w nocy w S., przy ulicy (...), nieopodal (...) dokonał kradzieży pokrzywdzonemu
B. M. telefonu komórkowego marki L. (...) L5 o wartości nie wyższej niż 350 zł.
Dowody:
- zeznania B. M., k. 2-4,
- zeznania K. P., k. 22-23,
- zeznania K. L., k.24-25, 40-41, 239-240.
Po kradzieży K. L. udał się do lombardu (...), znajdującego się przy ul. (...) w S.. Tam zawarł umowę pożyczki na kwotę
100 zł, przedstawiając jako zastaw skradziony telefon. Po wyjściu z lombardu K. L. dołączył do grupy znajomych, która
czekała na niego przy lokalu (...). W pobliżu tego kluby przebywał wówczas także oskarżony M. F.. Od znajomego
pracownika ochrony dowiedział się, że K. L. chwilę wcześniej zastawił w lombardzie telefon komórkowy. Oskarżony
nawiązał wówczas rozmowę z K. L. i uzgodnił, że przekaże mu kwotę 200 zł, a w zamian K. L. wykupi zastawiony
telefon i przekaże go oskarżonemu. Oskarżony zapłacił 200 zł, a K. L. udał się do lombardu, wykupił telefon i przekazał
go oskarżonemu.
Dowód:
- wyjaśnienia oskarżonego, k. 59-60, 239,
- zeznania K. P., k. 22-23,
- zeznania K. L., k.24-25, 40-41, 239-240,
- protokół zatrzymania umowy lombardowej nr 760/14, k. 6-8,
- umowa pożyczki, k. 9.
Zakupiony telefon oskarżony przekazał następnie swej znajomej J. J. (2) jako prezent. Oskarżony poinformował
wówczas J. J. (2), by w sytuacji dopytywania się jej o pochodzenie telefonu, informowała, że znalazła telefon w jednym
ze (...) autobusów.
Policja zatrzymała następnie posiadany przez J. J. (2) telefon.
Dowód:
- zeznania J. J. (2), k. 17-18, 27, 48-50,
- wyjaśnienia oskarżonego, k. 59-60, 239,
- protokół zatrzymania telefonu komórkowego LG S. (...), k. 19-21.
Oskarżony w swoich wyjaśnieniach przyznał, iż zakupił telefon skradziony pokrzywdzonemu. Opisał on także
okoliczności, w jakich doszło do zawarcia transakcji, a następnie do przekazania telefonu J. J. (2). Sąd uznał
wyjaśnienia w tym zakresie za wiarygodne, gdyż korespondowały one z materiałem dowodowym zgromadzonym
w toku postępowania. Jednakże oskarżony zaprzeczył, jakoby miał podstawy przypuszczać, że telefon nie pochodzi
z legalnego źródła, a uprzedzenie J. J. (2) o tym, co powinna powiedzieć w razie zapytania ją o pochodzenie
urządzenia, miało wynikać jedynie z uprzedniej karalności oskarżonego, a także jego negatywnych doświadczeń
z Policją oraz ze stanu upojenia alkoholowego, który wywołał u oskarżonego stany lękowe. W tym zakresie Sąd
uznał wyjaśnienia oskarżonego za niewiarygodne. Po pierwsze, już postępowanie oskarżonego przy przekazywaniu
telefonu J. J. (2) wskazuje, iż oskarżony przynajmniej zakładał możliwość pochodzenia telefonu z nielegalnego źródła.
Potwierdza to poinstruowanie J. J. (2) o tym, co powinna odpowiadać na pytania o pochodzenie telefonu. Nadto
wyjaśnienia oskarżonego dotyczące rzekomych stanów lękowych, spowodowanych stanem upojenia alkoholowego
u oskarżonego, traktować można co najwyżej za nieudolną próbę usprawiedliwienia swojego zachowania. Sposób
postępowania oskarżonego przy przekazywaniu telefonu J. J. (2) wskazuje na racjonalne postępowanie, zmierzające
do uniknięcia ewentualnych konsekwencji wynikających z zakupu telefonu z nielegalnego źródła, a nie na skutek
nieracjonalnych lęków i osobistych przeżyć. Ponadto, okoliczności towarzyszące zakupowi urządzenia powinny
wzbudzić w oskarżonym wątpliwości co pochodzenia telefonu. Oskarżony kupił telefon w godzinach nocnych, od
obcych sobie osób. Co także istotne, cena telefonu była bardzo atrakcyjna – blisko połowę niższa od ceny szacunkowej
określonej przez pokrzywdzonego. Powszechnym zjawiskiem jest nadto zastawianie skradzionych przedmiotów w
lombardach w celu uzyskania szybkiego zarobku, zatem już ten fakt powinien wzbudzić w oskarżonym wątpliwości
odnośnie pochodzenia telefonu – tym bardziej, że oskarżony to osoba o „bogatej” przeszłości kryminalnej.
W kwestii ustalenia okoliczności, w jakich doszło do kradzieży telefonu, a następnie jego zastawienia w lombardzie,
a potem zakupu przez oskarżonego, Sąd stwierdził, że relacje przedstawione przez B. M., K. P., jak i K. L. były co
do zasady zgodne i rzeczowe. Z tych względów zasługiwały na wiarę. W świetle zasad doświadczenia życiowego i
ogólnie dostępnych informacji (choćby za pośrednictwem portali internetowych co do cen telefonów komórkowych)
za wiarygodne uznać należało oszacowanie przez pokrzywdzonego wartości swego telefonu na kwotę około 350 zł.
Sąd uznał również za wiarygodne zeznania J. J. (2) złożone po raz wtóry. Choć za pierwszym razem J. J. (2) zeznała
nieprawdę, to jej relacja złożona podczas pierwszego przesłuchania wprost potwierdzała to, iż spełniła ona dokładnie
prośbę oskarżonego, zeznając, jakoby telefon znalazła w autobusie. Nadto, podczas drugiego przesłuchania J. J. (2)
przyznała, że jej wcześniejsze zeznania miały związek z prośbą oskarżonego. To zaś, co zeznawała w toku drugiego
przesłuchania korespondowała z wiarygodną częścią wyjaśnień oskarżonego.
Dowody z dokumentów nie budziły w sprawie wątpliwości, jak również nie były kwestionowane przez strony, dlatego
też Sąd dał im wiarę.
Zebrane w sprawie dowody dały Sądowi podstawę do uznania, iż oskarżony swoim zachowaniem wypełnił znamiona
czynu, o którym mowa w art. 122 § 2 k.w., tj. paserstwa nieumyślnego. Z okoliczności zdarzenia wynika, że oskarżony
powinien był i mógł przypuszczać, że zakupiony przez niego telefon nie pochodzi z legalnego źródła. Oskarżonego
wszakże skłoniła do zakupu wyjątkowo atrakcyjna cena, zaś okoliczności towarzyszące transakcji, takie jak pora
nocna i zakup od nieznanych sobie osób, nie wpłynęły na podjęcie przez oskarżonego decyzji o rezygnacji z zakupu
urządzenia. Nadto, postępowanie oskarżonego przy przekazywaniu telefonu J. J. (2) jawnie wskazywało, iż nie
był on przekonany co do legalności pochodzenia telefonu, to jest liczył się z tym, że może on pochodzić z czynu
zabronionego. Twierdzenie zaś, że kwit lombardowy przekonywał oskarżonego co do legalności pochodzenia telefonu,
było twierdzeniem chybionym. Kwit lombardowy – co powszechnie wiadomo – jest dowodem jedynie tego, że
przedmiot wstawiono do lombardu, a nie że zrobił to właściciel przedmiotu. W świetle zaś powszechnej wiedzy o
zastawianiu w lombardach przedmiotów pochodzących z przestępstw, okazanie oskarżonemu takiego kwitu w żaden
sposób nie mogło prowadzić do uznania, że musiał on być przekonany o legalności przedmiotowego telefonu.
Kwalifikując zachowanie oskarżonego jako wykroczenie z art. 122 § 2 k.w. Sąd miał na względzie to, że pokrzywdzony
B. M. zeznał, iż wartość telefonu nie przekraczała 350 zł. Pokrzywdzony nie miał przy tym żadnego interesu w podaniu
zaniżonej wartości urządzenia. W chwili popełnienia czynu, tj. w 2014 r., minimalne wynagrodzenie za pracę wynosiło
1680 zł, a zatem ¼ tej kwoty to 420 zł. W związku z powyższym, jako że Sąd mógł przyjąć, iż maksymalna wartość
telefonu to właśnie 350 zł, a jest to kwota nieprzekraczająca ¼ minimalnego wynagrodzenia, można było rozważać
odpowiedzialność oskarżonego za czyn wskazany przez ustawodawcę w kodeksie wykroczeń, nie zaś w kodeksie
karnym.
Z uwagi zaś na przyjętą kwalifikację prawną czynu, Sąd stwierdził, iż upłynął już termin karalności wykroczenia
popełnionego przez oskarżonego, który to okres na podstawie art. 45 § 1 k.w. wynosił w przedmiotowej sprawie 2 lata
od dnia popełnienia czynu. Jako że do zdarzenia doszło dnia 6 lutego 2014 r., a Sąd orzekał wyrokiem w dniu 19 lutego
2016 r., stwierdzono ustanie karalności czynu. W związku z tym Sąd był zobligowany do zastosowania art. 5 § 1 pkt 4
k.p.w. i umorzenia postępowania w sprawie, w konsekwencji czego, działając na podstawie art. 118 § 2 k.p.w., należało
kosztami postępowania obciążyć Skarb Państwa.