Podmiotowy charakter stosunku wychowawczego
Transkrypt
Podmiotowy charakter stosunku wychowawczego
Andrzej J. Sowiński Podmiotowy charakter stosunku wychowawczego Subjective character of parental relationship The starting point for reflection is taken in adjudicating the thesis that the ratio of parental education is a constitutive trait. This means that the theoretical analysis of the parental relationship can derive certain regularities characterizing the quality and effectiveness of education. The text presents the main types and varieties of parental relationship, as well as selected aspects. In addition to the idea of pedagogical H. Rowid reconstruct of the relation teacher - pupil has been made in the concept of creative school. It outlined a dilemma that can be included in the question: whether the pupil may be the subject of education? It is not however a subjective activity of the student manifested in parental relationship, because it is obvious both in theory and in practice. The dilemma relates more to the possibility of the occurrence of intentional activity osobotwórczej, where pupil is the subject. This question cannot be resolved without neglecting the subject categories of education as well as subject-object relationship. Only in this context it appears in the full meaning of subjectivity in the matter of education of the student. Keywords: parental attitude, subjective character, education of the student Pojęcie, typologia, aspekty Punktem wyjścia w podjętej refleksji jest teza orzekająca, że stosunek wychowawczy stanowi konstytutywną cechę wychowania. Oznacza to, po pierwsze, że nie istnieje wychowanie poza stosunkiem wychowawczym. Na przykład nie występuje ono w grupie rówieśniczej lub innej grupie społecznej, która wprawdzie oddziałuje osobotwórczo na swoich członków, jednakże czyniąc to nie intencjonalnie nie posiada znamion wychowania. Intencjonalnie, a więc w sposób zamie- Podmiotowy charakter stosunku wychowawczego 363 rzony podejmuje swoje czynności wychowawca. Po drugie, z teoretycznej analizy kategorii stosunku wychowawczego można wyprowadzić pewne prawidłowości i kryteria charakteryzujące jakość i efektywność wychowania w konkretnym przypadku (np. klasa szkolna, instytucja edukacyjna). Wszystkie klasyczne definicje wychowania odwołują się lub zawierają w definiensie pojęcie stosunku wychowawczego. Stosunek wychowawczy to pewna odmiana stosunku społecznego zachodzącego między wychowankiem a wychowawcą. „Stosunkiem wychowawczym nazywamy swoisty stosunek społeczny, zachodzący między indywidualnym wychowankiem, a którąkolwiek z osób lub grup, świadomie (choć niekoniecznie rozmyślnie) zdążających do urobienia go” według pewnego wzoru. Wychowawca, który świadomie wpływa na osobowość wychowanka jest stroną inicjującą wychowanie. Natomiast wychowanek, posiadając, w mniejszym lub większym stopniu, świadomość uprawnień wychowawcy względem jego osoby, np. w zakresie kreowania pożądanych zachowań czy kształtowania światopoglądu, a co zatem idzie, obdarzając swego wychowawcę zaufaniem, że to, co czyni, czyni ze względu na jego dobro – poddaje się kierownictwu wychowawczemu. Jednakże kierownictwo wychowawcze nie musi niwelować podmiotowości wychowanka. Po obu stronach stosunku wychowawczego, pomimo różnic, istnieje ta sama podstawa porozumienia, którą w myśl sugestii ks. J. Tarnowskiego, autora znanej pracy Jak wychowywać?, nazywamy człowieczeństwem. Stosunek wychowawczy w sposób dogłębny zbadał i zanalizował od strony socjologicznej Florian Znaniecki, który między innymi ustalił jego ogólną strukturę: Stosunek społeczny [także wychowawczy – A.S.] aktualizowany przez wspólną intencję pewnych jednostek albo grup, jest zamkniętym układem, zawierającym następujące elementy: 1) dwa człony stosunku; 2) obowiązki członów; 3) łącznik (kontakt) społeczny między członami; 4) powinności członów. Jan Szczepański podaje następującą definicję: „Wychowanie – to intencjonalne kształtowanie osobowości dokonywane w ramach stosunku wychowawczego między wychowawcą a wychowankiem, według przyjętego w grupie ideału wychowawczego”, tenże, Elementarne pojęcia socjologii, Warszawa 1970, s. 94. F. Znaniecki, Socjologia wychowania, t. 2, Warszawa 1973, s. 132. Współcześnie słowo urobienie wychowanka może budzić słuszny sprzeciw, zwłaszcza w odniesieniu do tematu artykułu. Jednak F. Znaniecki nadał mu sens i znaczenie socjologiczne oraz w pełni to uzasadnił. „Jest rzeczą oczywistą, że w procesie pedagogicznym nie wolno kwestionować kierowniczej funkcji wychowawcy. Ale wydaje się nie mniej pewne, iż warunkiem skuteczności jego oddziaływania jest przede wszystkim znalezienie wspólnej płaszczyzny z wychowankiem, mianowicie człowieczeństwa, i wychowawca powinien być tego świadom; zarówno w sobie, jak i w dziecku ma widzieć pełnoprawną istotę ludzką”. Ks. J. Tarnowski, Jak wychowywać? Warszawa 1993, s. 44. F. Znaniecki, Socjologia wychowania…, s. 132–220. 364 Andrzej J. Sowiński W przypadku stosunku wychowawczego ową wspólną intencją stron, wyraźną lub domyślną jest dążenie do urzeczywistnienia pewnego procesu wychowawczego, w którym wychowanek, współdziałając z wychowawcą, upodobni się do pewnego wzoru. Każdy z wymienionych składników struktury stosunku wychowawczego wymagałby szczegółowego omówienia lub odwołania się bezpośrednio do myśli ich autora, z czego w tym miejscu, ze zrozumiałych względów (m.in. dostępności źródła), wypada zrezygnować. Jednak z uwagi na podjęty problem warto zatrzymać się nad pierwszym komponentem, ukazując go, tym razem, bardziej w aspektach pedagogicznych niż socjologicznych, a więc w ujęciu normatywnym, a nie obiektywnym. Tak więc, członami (stronami) stosunku wychowawczego są: osoba wychowawcy (inni wychowawcy, grupa czy instytucja edukacyjna) oraz osoba wychowanka. Czynności wychowawcze między stronami przebiegają poprzez nawiązywane interakcje wychowawcze. Charakter tych interakcji, zarówno od strony formalnej (interakcje bezpośrednie lub pośrednie), jak i rzeczowej (treść, ich jakość) przesądza o tym, z jakim rodzajem stosunku wychowawczego mamy do czynienia w danym przypadku. Przyjmując jako kryterium podziału podmiotowe zachowania wychowawcy i wychowanka we wzajemnych relacjach, można zaproponować pewną typologię owych stosunków, której poszczególne typy posiadają w praktyce rozliczne mutacje. Obejmuje ona następujące, ujęte syntetycznie, typy stosunków wychowawczych: – heteronomiczny – świadomość celu wychowania i sposobu jego osiągania posiada wychowawca; wychowanek przejawia aktywność bierną, ściśle wyznaczoną przez wychowawcę i podlegającą jego kontroli; – upodmiotowiony – świadomość celu pozostaje po stronie wychowawcy, który stwarza wychowankowi przestrzeń dla przejawiania wielorakiej, czynnej aktywności; wychowanek w mniejszym lub większym stopniu podejmuje aktywność własną; – socjonormatywny – wychowawca modyfikuje wychowawczo cele grupowe i inne zjawiska wewnątrzgrupowe oraz przekształca strukturę nieformalną grupy, nadając jej postać struktury wychowawczo pożądanej; wychowanek nawiązuje partnerskie stosunki z innymi członkami grupy i swoją aktywność podporządkowuje grupie; Tamże, s. 136. Interakcja, to wzajemne oddziaływanie na siebie dwu osób lub większej ich liczby; aby określony kontakt nazwać interakcją, powinny być spełnione trzy warunki: 1) każdy z partnerów świadomie emituje pewne zachowania i odbiera zachowania; 2) zachodzi proces komunikowania się; 3) partnerzy wzajemnie wpływają na siebie (zachowanie A modyfikowane jest przez B, i odwrotnie). Słownik psychologiczny, red. W. Szewczuk, Warszawa 1979, s. 105. Podmiotowy charakter stosunku wychowawczego 365 – autonomiczny – wychowawca pozostawia wychowankowi pełną swobodę w zakresie doboru celów i środków do ich realizacji oraz przyjmuje rolę doradcy stosującego metody kierowania samowychowaniem; wychowanek jako par excellence podmiot wychowania, podejmuje czynności samowychowawcze. Podstawowy problem jaki pojawia się w odniesieniu do zaproponowanej typologizacji stosunków wychowawczych dotyczy przede wszystkim roli wychowanka: w jakim stopniu wychowanek może być podmiotem wychowania? I nie chodzi tu o jakąkolwiek inną aktywność podmiotową przejawianą przez wychowanka w ramach stosunku wychowawczego, ale o aktywność podmiotową stricte wychowawczą, a więc świadomą i intencjonalną. Bezdyskusyjny wydaje się być stosunek wychowawczy heteronomiczny i autonomiczny. Pierwszy jest jakby programowym zaprzeczeniem podmiotowości wychowanka, natomiast drugi jest afirmacją szczególnej podmiotowości objawiającej się w samowychowaniu. Pozostałe typy stosunków wymagają pewnych wyjaśnień i interpretacji w kontekście postawionego pytania. W przypadku stosunku wychowawczego upodmiotowionego przychodzą nam z pomocą myśli sformułowane przez H. Rowida, charakteryzujące twórczą aktywność ucznia. Szeroko opisana przez autora Szkoły twórczej aktywność ucznia przebiega głównie w obrębie stosunku wychowawczego, gdzie ewidentnym podmiotem wychowania jest nauczyciel, który tę aktywność wywołuje i stwarza dla niej odpowiednie warunki. Jednak w tych szczególnych warunkach, w przestrzeni wychowania, działa aktywnie uczeń, który jawi się jako podmiot własnych działań, te zaś, będąc wprawdzie osobotwórcze, nie są jednak intencjonalnie wychowawczymi, a to oznacza, że uczeń nie partycypuje w wychowaniu jako podmiot. Aktywność podmiotowa ucznia (choć nie wychowawcza) może przejawiać się w różnorodnej postaci i posiada cechy bardziej lub mniej właściwe dla zachowań podmiotowych w ogóle. W analizach funkcjonowania szkół twórczej pracy w różnych krajach, przeprowadzonych i opisanych przez H. Rowida występują m.in. aktywności: – fizyczna, prowadząca do rozwoju fizycznego i sprawności fizycznej; – badawcza, oparta na bezpośredniej obserwacji zmysłowej rzeczy i zjawisk; – wytwórcza i gospodarcza, przebiegająca w warunkach radosnej pracy, zwłaszcza ręcznej; – kreatywna, oparta na zainteresowaniach, rozwijająca zdolności, zwłaszcza wrodzone uzdolnienia i talenty; Zob. A.J. Sowiński, Samowychowanie w kontekście wychowania, [w:] O wychowaniu i jego antynomiach, red. E. Kubiak-Szymborska, D. Zając, Bydgoszcz 2008, s. 247. Zob. H. Rowid, Szkoła twórcza. Podstawy teoretyczne i drogi urzeczywistnienia nowej szkoły, Kraków 1929. 366 Andrzej J. Sowiński – zintegrowana, łącząca pracę z nauką, pracę fizyczną z umysłową, wiążąca myśl z czynem; – realistyczna, łącząca naukę z pracą fizyczną i codziennym życiem. W tych wszystkich, wymienionych i nie wymienionych, rodzajach aktywności celem nadrzędnym wychowania, który przyświeca wychowawcy, jest wszechstronny rozwój osobowości wychowanka przy jednoczesnym poszanowaniu jego godności. Po stronie zaś wychowanka występują zazwyczaj różne cele odnoszące się do jego wielorakich, bieżących zadań i działań, w których realizacji jest on rzeczywistym, aktywnym i czynnym podmiotem. Jednakże stopień owej podmiotowości wychowanka uzależniony jest w dużej mierze od czynności podejmowanych przez wychowawcę, który może aktywność wychowanka stymulować lub ograniczać, nadając jej także pożądany wyraz działań dobrowolnych, samodzielnych, twórczych i odpowiedzialnych, a więc bliskich działaniom podmiotowym. Podmiotowość wychowanka jeszcze silniej zaznacza się w socjonormatywnym typie stosunku wychowawczego, w którym ma on szansę przejawiać aktywność własną, nieskrępowaną bezpośrednią obecnością fizyczną wychowawcy, przy zachowaniu pełności tego stosunku (tzn. że występują dwie strony stosunku)10. Aktywność ta jest przeciwieństwem aktywności wywoływanej przez wychowawcę lub inne czynniki zewnętrzne. Inspiracją działalności wychowanka staje się w tym przypadku grupa społeczna, której jest on członkiem. Pod wpływem zjawisk i dynamizmów wewnątrzgrupowych podejmuje on czynności aprobowane przez grupę, spełniając w ten sposób oczekiwania jej członków. W miarę wrastania w życie grupy coraz częściej, i w coraz większym zakresie, ma on szanse być aktywnym podmiotem własnych czynności sterowanych siłami wewnętrznymi (np. potrzebami). Ten typ stosunku wychowawczego szczególnie mocno akcentował w swoim pisarstwie pedagogicznym A. Kamiński11. Zasadnicza różnica między stosunkiem wychowawczym upodmiotowionym a socjonormatywnym polega na tym, że w pierwszym przypadku czynnikiem „upodmiotowiającym” wychowanka jest osoba wychowawcy, w drugim zaś grupa, która stwarza sytuacje i bodźce (motywy) do przejawiania zachowań podmiotowych. Stosunek wychowawczy generuje wiele ważnych problemów i dylematów pedagogicznych, co powoduje, że może i powinien być on rozważany pod wieloma aspektami. Na przykład, duże znaczenie dla jakości i efektywności stosunku wychowawczego posiada wzajemne zaufanie jakim obdarzają siebie strony stosunku, tak samo takt pedagogiczny, a także problem symetryczności stosunku (dominacji czy partnerstwa). Kwestią, nad którą warto się pochylić jest między innymi zagadnienie manipulacji w wychowaniu, której zazwyczaj nadajemy znaczenie 10 Zob. A. Gurycka, Struktura i dynamika procesu wychowawczego. Analiza psychologiczna, Warszawa 1979. 11 Zob. A. Kamiński, Funkcje pedagogiki społecznej, Warszawa 1974, s. 36–37. Podmiotowy charakter stosunku wychowawczego 367 pejoratywne. Jeśli manipulowanie12 utożsamiamy ze świadomym, zamierzonym ukrywaniem rzeczywistych celów działań, świadomym maskowaniem faktu oddziaływania intencjonalnego na poszczególnych ludzi lub ich grupy, to trudno jest odróżnić stosunek wychowawczy od stosunku manipulacyjnego, który niweluje wszelką podmiotowość wychowanka. Jeżeli jednak manipulacji nadajemy charakter wychowawczo pożądany, tj. nienaruszający godności osoby i jej podmiotowości, nie odwołujący się do metod i działań nieetycznych, ale ujawniający intencje i zamierzenia wychowawcze (np. przed, w toku lub po zrealizowanym działaniu), to wówczas taki stosunek wychowawczy obejmuje manipulację rozumianą pozytywnie, która nie niweczy istoty wychowania i podmiotowości wychowanka. Inny doniosły aspekt rozważanej relacji: wychowawca – wychowanek dotyczy fenomenu autorytetu, którego szczególne znaczenie w wychowaniu ukazał H. Rowid13. Wyróżnił on, ze względu na funkcję spełnianą w wychowaniu, „autorytet ujarzmiający, który wyżywa się przede wszystkim w działaniu o charakterze egoistycznym” oraz drugi typ – „autorytet wyzwalający”, który „ma […] przed oczyma sprawę, ideę, której służy, a nie cele osobiste, egoistyczne”. Pierwszy przytłacza, wymusza posłuszeństwo, paraliżuje wolę, budzi ciągły lęk i obawę, tłumi samodzielność, narzuca gotowe wzory, sądy i poglądy. Drugi opiera się na karności wewnętrznej, poczuciu współodpowiedzialności, wyzwala siły duchowe wychowanka, pobudza go do inicjatywy i kształci samodzielność14. Pierwszy tłumi podmiotowość, zaś drugi prowadzi do podmiotowości wychowanka, która może objawić się w stopniu najwyższym, dzięki rozwijanym uzdolnieniom do samokształcenia się i samowychowania. Kwestii podmiotowości w wychowaniu nie sposób jednak rozstrzygnąć bez uwzględnienia kategorii przedmiotu wychowania i relacji podmiot – przedmiot. Dopiero w tym kontekście jawi się w pełni sens podmiotowości ucznia w wychowaniu. Kategorie: „podmiot” i „przedmiot” w piśmiennictwie pedagogicznym W historii myśli pedagogicznej relacja zachodząca między wychowawcą a wychowankiem przechodziła znamienną ewolucję. Wystarczy prześledzić w sposób wybiórczy poglądy reprezentatywnych w tej kwestii pedagogów minionego stu12 A. Grzywa, Manipulacja. Mechanizmy psychologiczne, Kraśnik 1997. H. Rowid, Podstawy i zasady wychowania, Warszawa 1946. Uznał on, że „autorytet można określić jako pewną swoistą właściwość, tkwiącą immanentnie w osobie, względnie w instytucji, dzięki której to właściwości podporządkowują się jej inne osoby, instytucje i grupy społeczne w sposób mniej lub więcej dobrowolnie”. Ze względu na owo podporządkowanie się, które może być dobrowolne lub przymusowe, wyróżnił autorytet rzeczywisty bądź pozorny, oparty na przymusie fizycznym lub materialnym (s. 365). 13 14 Tamże, s. 388–390. 368 Andrzej J. Sowiński lecia, aby przekonać się o stałej jej aktualności. I tak na przykład, w roku 1907, w książce zatytułowanej Zasady wychowania, autorka, Iza Moszczeńska, wypowiadała się następująco: Ażeby dobrze wykonywać jakąś pracę, musimy nie tylko jasno zdawać sobie sprawę z celu, do którego dążymy, lecz znać materiał, z którym mamy do czynienia, oraz wartość środków i narzędzi, którymi się posługujemy. Materiałem pracy wychowawczej jest natura dziecka. Od właściwości tego materiału zależy, czy i w jakim stopniu cel nasz osiągnąć zdołamy, oraz jakimi drogami do niego zmierzać wypada15. Autorka wyraziła tutaj przekonanie, że przedmiotem wychowania – materiałem jest natura dziecka, natomiast podmiotem jest wychowawca, który musi dysponować odpowiednimi narzędziami, a nade wszystko powinien znać właściwości materiału, tzn. psychikę dziecka, aby nie popsuć tego subtelnego tworzywa. Przeszło dwadzieścia lat później znakomity polski uczony Florian Znaniecki w swojej socjologicznej teorii wychowania przeprowadził głęboką analizę stosunku wychowawczego i nie pozostawił żadnej wątpliwości, że czynnym podmiotem wychowania jest wychowawca, a jego zadanie profesjonalne „polega na pewnych czynnościach spełnianych [...] z zamiarem wywołania, zahamowania lub zmodyfikowania, zaraz lub w dalszej przyszłości, pewnych czynności innych ludzi; innymi słowy wychowanie jest działalnością, dążącą do wywarcia wpływu na postępowanie ludzkie”16. Znaczna większość czynności wychowawczych ma za przedmiot człowieka, jednostkę, a więc indywidualnego wychowanka, a nie grupy ludzkie. „Nawet wtedy, gdy wychowawca ma do czynienia z grupą mniej lub więcej zorganizowaną, jak klasa szkolna lub związek młodzieży, właściwym i ostatecznym jego zamiarem jest modyfikacja osobników, wchodzących w skład tej grupy”17. Warto tu zauważyć, że koncepcja przedmiotu wychowania w teorii F. Znanieckiego przedstawia się odmiennie od koncepcji wyrażonej w przywołanym tekście I. Moszczeńskiej. Jest to bardziej aktywistyczna koncepcja wychowanka: „wychowankowi stawiane są pewne wymagania aktywności; ma on jako podmiot uczestniczyć w stosunku wychowawczym, nie być tylko biernym przedmiotem działań wychowawczych, lecz czynnym członem poczuwającym się do pewnych obowiązków i dobrowolnie je spełniającym”18. Celną krytykę poglądów F. Znanieckiego dotyczących podmiotowości wychowanka przeprowadził H. Rowid w swojej pracy: Podstawy i zasady wychowa15 16 17 18 J. Moszczeńska, Zasady wychowania, Warszawa 1907, s. 17. F. Znaniecki, Socjologia wychowania, t. 1, Warszawa 1973, s. 3. Tamże, s. 4. F. Znaniecki, Socjologia wychowania…, t. 2, s. 178. Podmiotowy charakter stosunku wychowawczego 369 nia19. Dostrzegł on, mianowicie, ograniczoność socjologicznego spojrzenia na istotę wychowania wyrażoną w definicji F. Znanieckiego, przyjmującej, że przedmiotem wychowania jest „osobnik, będący kandydatem na członka grupy społecznej”20. Podmiotowość wychowanka, według H. Rowida, obejmuje nie tylko perspektywę przyszłości, ale przede wszystkim uwzględnia jego teraźniejszość i aktualność, w której in potentia tkwią zawiązki przyszłości. Ową podmiotowość dziecka tworzą indywidualność i osobowość, potrzeby i zainteresowania, a także dążenia niepokrywające się z zadaniami i obowiązkami osób dorosłych. Swoistość podmiotowości wychowanka charakteryzuje właściwy sobie sposób patrzenia na świat, własny sposób odczuwania i myślenia, słowem, przeżywania dzieciństwa. Dalsza ewolucja poglądów na ten temat biegnie w dwóch kierunkach, po torach czasami zbiegających się, a niekiedy integrujących się w takim stopniu, że przeciętny adept sztuki wychowania nie jest już w stanie, na podstawie literatury pedagogicznej, określić i odróżnić jego podmiot od przedmiotu. Pierwszy kierunek myśli pozostających pod wpływem niebywałego rozwoju psychologii, a zwłaszcza psychologii poznawczej i psychologii osobowości, akcentuje złożoność, rozległość i dynamiczność psychiki człowieka. Wychowawca, który pragnie w sposób planowy i efektywny modyfikować zachowania wychowanka musi dogłębnie poznać jego psychikę, rozumieć procesy, mechanizmy i prawidłowości psychologiczne rządzące jej rozwojem. Na podobieństwo lekarza, który chcąc leczyć pacjenta musi znać anatomię i fizjologię człowieka, wychowawca jako podmiot wychowania musi znać osobowość wychowanka, a więc przedmiot swojej działalności. Powyższa interpretacja zależności między podmiotem i przedmiotem wychowania była charakterystyczna dla wielu pedagogów i praktyków drugiej połowy ubiegłego stulecia. Dobrym przykładem takiego stanowiska są poglądy Kazimierza Sośnickiego zawarte w pracy pod tytułem: Istota i cele wychowania. Autor w jednym z rozdziałów pracy specjalnie poświęconym tej sprawie pisał wprost: „W wychowaniu świadomym występuje wychowawca jako podmiot wychowujący; określa on cele wychowania, środki do niego prowadzące, przeprowadza i organizuje proces wychowania i spełnia bezpośrednio wszystkie czynności i zabiegi związane z tym procesem”21. W rozdziale drugim wspomnianej pracy zatytułowanym: Przedmiot wychowania, autor wyjaśnił, że 19 H. Rowid, Podstawy i zasady wychowania… Wychowanie „jest to działalność społeczna, której przedmiotem jest osobnik, będący kandydatem na członka grupy społecznej i której zadaniem, warunkującym faktycznie jej zamiary i metody, jest przygotowanie tego osobnika do stanowiska pełnego członka”. F. Znaniecki, Socjologia wychowania…, t. 1, s. 10. 20 21 K. Sośnicki, Istota i cele wychowania, Warszawa 1964, s. 13 i n. 370 Andrzej J. Sowiński Przedmiot wychowania jakim jest człowiek, może być w różny sposób pojmowany, co znów powoduje różne znaczenia terminu „wychowanie”. Możemy więc proces wychowania odnosić do strony fizycznej człowieka, do jego organizmu, bądź też do strony psychicznej, do jego psychiki, albo wreszcie do nich obydwu, do całości psychofizycznej istoty ludzkiej22. Z czasem dylemat podmiot – przedmiot staje się coraz bardziej skomplikowany. Oto w latach 70. XX wieku w podręcznikach przeznaczonych dla kandydatów do zawodu nauczycielskiego pojawiło się takie ujecie tego zagadnienia, wedle którego wychowanek, a zwłaszcza jego osobowość, traktowany jest jednocześnie i jako przedmiot, i jako podmiot wychowania23. Przy czym zdecydowanie bardziej uzasadniona i obudowana teoretycznie wydaje się być teza mówiąca, że działalność wychowawcza charakteryzuje się tym, iż zasadniczym i ostatecznym przedmiotem, na którym się ona koncentruje, jest osobowość wychowanka – ucznia, aniżeli teza o podmiotowym charakterze wychowania w aspekcie nie tylko działań wychowawców, lecz także aktywności wychowanków. Dopiero w następnym okresie, tj. od połowy lat 70., w oparciu o przesłanki tzw. psychologii humanistycznej, a także pod wpływem dążeń społecznych do przemian ustrojowych i gospodarczych, coraz częściej i z większą siłą podnoszona była na gruncie pedagogiki problematyka samorealizacji człowieka i jego podmiotowości. I to jest właśnie ten drugi kierunek w jakim ewoluuje idea podmiotowości w wychowaniu i edukacji. Główny akcent zainteresowań przesuwa się tu z przedmiotu, jakim jest osobowość wychowanka, na jego podmiotową aktywność. Istotę procesu wychowania organizowanego przez szkołę lub placówkę opiekuńczą stanowić miałyby działania uznające każdego ucznia za jednostkę w pełni autonomiczną, której przysługuje prawo do wewnętrznej niezależności i odpowiedzialności za swoje postępowanie, łącznie z prawem do w miarę samodzielnego kształtowania własnego losu. Tego rodzaju podejście oznacza szacunek dla godności i wartości osobistej uczniów, liczenie się z ich potrzebami psychicznymi, w tym szczególnie z potrzebami bezpieczeństwa, uznania i szacunku oraz samorealizacji24. Nauczyciel – wychowawca pozostając w dalszym ciągu podmiotem wychowania, staje się raczej doradcą lub animatorem działań wychowanka, niż formalnym kierownikiem czy autorytetem. Jednakże najbardziej charakterystycznym rysem omawianego stosunku wychowawca – wychowanek jest, jak gdyby, wyeliminowanie z teorii kategorii przedmiot wychowania. Będąc nieużyteczna w opisie stosunku wychowawczego, kategoria ta ginie z pola widzenia pedagoga, a co gorsza, staje się enigmatyczna w praktyce wychowawczej. Czy słusznie? 22 Tamże, s. 33. Por. H. Muszyński, Zarys teorii wychowania, Warszawa 1976, s. 45 i 58; J. Strelau, A. Jurkowski, Z. Pietkiewicz, Podstawy psychologii dla nauczycieli, Warszawa 1975. 23 T. Bach-Olasik, J. Kościanik-Kukacka, W. Kozłowski, Idea podmiotowości w wychowaniu, „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 1991, nr 5. 24 Podmiotowy charakter stosunku wychowawczego 371 Także i dzisiaj mamy wiele przykładów budowania relacji dwupodmiotowych pozornych, opartych bardziej na postulatach podmiotowości, deklaracjach czy życzeniach, niż na dogłębnej znajomości właściwości zjawiska, która to wiedza pozwoliłby podmiotowość ucznia uczynić realną w praktyce. Już choćby z tej racji warto dociekać, na drodze refleksji teoretycznej, kto jest podmiotem, a co jest przedmiotem w wychowaniu i samowychowaniu.