D - Portal Orzeczeń Sądu Rejonowego w Bartoszycach

Transkrypt

D - Portal Orzeczeń Sądu Rejonowego w Bartoszycach
Sygn. akt: VII K 295/14
1 Ds. 424/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 23 grudnia 2014 r.
Sąd Rejonowy w Bartoszycach VII Zamiejscowy Wydział Karny z siedzibą w Lidzbarku
Warmińskim w składzie:
Przewodniczący: SSR Monika Niedziałkowska
Protokolant: sekretarz sądowy Ewa Przytuła
przy udziale Prokuratora: Andrzeja Krzywiela
przy udziale oskarżyciela posiłkowego: J. K. (1)
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 29.10.2014 r., 19.12.2014 r.
sprawy:
T. K. syna Z. i D. z domu G.
ur. (...) w L.
oskarżonego o to, że, w dniu 9 kwietnia 2012 roku w B., gmina K., woj. (...)- (...), działając wspólnie i w porozumieniu
z Z. K. (1) wziął udział w pobiciu J. K. (1) w ten sposób, że uderzał go pięściami w okolice głowy na skutek czego
pokrzywdzony doznał obrażeń ciała w postaci stłuczenia twarzy z raną wargi górnej, sińcem okolicy jarzmowej prawej
oraz bolesnością żuchwy, czym naraził J. K. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku określonego w
art. 157 § 1 kk oraz popchnął na zaczep przyczepy pokrzywdzonego, który na skutek tego doznał obrażeń ciała w postaci
stłuczenia kolana prawego z otarciem naskórka i sińcem oraz uszkodzeniem więzadła pobocznego piszczelowego i
mięśnia brzuchatego łydki z wysiękiem w stawie, czym spowodował u J. K. (1) naruszenie czynności narządu ruchu
trwające dłużej niż siedem dni w rozumieniu art. 157 § 1 kk
tj. o czyn z art. 158 § 1 kk i art. 157 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk
Z. K. (1) syna M. i K. z domu B.
ur. (...) w K.
oskarżonego o to, że w dniu 9 kwietnia 2012 roku w B., gmina K., woj. (...)- (...), działając wspólnie i w porozumieniu z
T. K. wziął udział w pobiciu J. K. (1) w ten sposób, że uderzał go pięściami w okolice głowy, a następnie pokrzywdzony
został popchnięty na zaczep od przyczepy, na skutek czego doznał obrażeń ciała w postaci stłuczenia twarzy z raną
wargi górnej, sińcem okolicy jarzmowej prawej oraz bolesnością żuchwy, stłuczenia kolana prawego z otarciem
naskórka i sińcem oraz uszkodzeniem więzadła pobocznego piszczelowego i mięśnia brzuchatego łydki z wysiękiem w
stawie, czym spowodował u J. K. (1) naruszenie czynności narządu ruchu trwające dłużej niż siedem dni w rozumieniu
art. 157 § 1 kk
tj. o czyn z art. 158 § 1 kk
orzeka:
I oskarżonych T. K. i Z. K. (1) w ramach zarzucanych im czynów uznaje za winnych tego, że w dniu 09 kwietnia 2012
r., około godz. 18:30 w B., gmina K., woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu, wzięli udział w pobiciu J. K. (1)
narażając go na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku określonego w art. 157 § 1 kk w ten sposób, że
uderzali go pięściami w okolice głowy, szarpali i popychali, na skutek czego pokrzywdzony doznał obrażeń ciała w
postaci stłuczenia twarzy z raną wargi górnej, sińcem okolicy jarzmowej prawej oraz bolesnością żuchwy skutkujących
naruszeniem czynności narządu ciała na okres poniżej siedmiu dni oraz obrażeń ciała w postaci stłuczenia kolana
prawego z otarciem naskórka i sińcem oraz uszkodzeniem więzadła pobocznego piszczelowego i mięśnia brzuchatego
łydki z wysiękiem w stawie skutkujących naruszeniem czynności narządu ruchu na okres powyżej siedmiu dni, czyn
ten kwalifikuje z art. 158 § 1 kk i za to skazuje każdego z nich i wymierza każdemu z nich karę 10 (dziesięciu) miesięcy
pozbawienia wolności;
II na mocy art. 69 § 1 i 2 kk w zw. z art. 70 § 1 pkt 1 kk wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności każdemu z
oskarżonych warunkowo zawiesza na okres próby 2 (dwóch) lat;
III na mocy art. 63 § 1 kk na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zalicza każdemu z oskarżonych okres
rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 09 kwietnia 2012 r. do dnia 10 kwietnia 2012 r. i przy przyjęciu,
że jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie równa się jednemu dniowi kary pozbawienia wolności,
karę pozbawienia wolności orzeczoną wobec każdego z oskarżonych uznaje za wykonaną w części tj. co do 2 (dwóch)
dni;
IV na mocy art. 627 kpk w zw. z art. 633 kpk i § 2 ust. 2, § 14 ust. 1 pkt 1 i ust. 2 pkt 1, ust. 7 i § 16 rozporządzenia
Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia
przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu zasądza od obu oskarżonych na
rzecz oskarżyciela posiłkowego J. K. (1) solidarnie kwotę 6480,00 zł. (sześć tysięcy czterysta osiemdziesiąt) tytułem
poniesionych wydatków związanych z ustanowieniem pełnomocnika z wyboru;
V na mocy art. 627 kpk w zw. z art. 633 kpk i art. 2 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w
sprawach wymierza każdemu z oskarżonych opłatę w kwocie 180,00 zł. (sto osiemdziesiąt) oraz obciąża każdego z
nich pozostałymi kosztami sądowymi w ½.
Sygn. akt: VII K 295/14
UZASADNIENIE
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
T. K. lat 28 ma wykształcenie średnie – leśnik technologii drewna. Pracuje jako brygadzista w firmie (...) z
miesięcznym wynagrodzeniem 2300,00 zł. netto. Jest żonaty. Na utrzymaniu ma niepracującą małżonkę oraz
małoletnie dziecko. Nie był karany sądownie.
Z. K. (1) lat 53 ma wykształcenie zawodowe – stolarz, cieśla budowlany. Wraz z żoną prowadzi gospodarstwo rolne,
z którego uzyskuje dochód w wysokości około 800,00 zł. miesięcznie. Z małżeństwa posiada dwóch synów. Nie był
karany sądownie (w sprawie Sądu Rejonowego w Lidzbarku Warmińskim o sygn. akt: II K 220/08 nastąpiło zatarcie
skazania).
Z. K. (1) zamieszkuje wraz z synem T. K. w miejscowości (...). Drugą połowę budynku pod numerem (...) zajmuje J. K.
(1) wraz z żoną L. i dziećmi. Wymienieni od kilkunastu lat pozostają w konflikcie.
W dniu 09 kwietnia 2012 r. (poniedziałek wielkanocny) w godzinach popołudniowych oskarżeni w towarzystwie
rodziny tj. siostry Z. K. (1), D. S. i jej męża M. spożywali alkohol. Pokrzywdzony wraz z małżonką również tego dnia
pili alkohol.
Wieczorem J. K. (1) wspólnie z żoną oraz synem J. przystąpił do obrządku. W tym czasie znajdujący się pod działaniem
alkoholu (posiadał 1,38 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu) Z. K. (1) wyszedł na dwór. Stojąc przy granicznym
płocie szarpał drewniane kołki, czyniąc tak jakby chciał je wyrwać. Widząc to, J. K. (2) poinformował o tym ojca.
Pokrzywdzony po wyjściu z obory zwrócił oskarżonemu uwagę pytając się go: „co robisz Słoniu, czego się czepiasz
mojego syna i płotu?” Do rozmowy wtrąciła się L. K.. W odpowiedzi została przez Z. K. (1) wyzwana słowami
wulgarnymi. W reakcji na to zdenerwowany J. K. (1) zapytał się sąsiada dlaczego obraża jego żonę. Oskarżony
przybrawszy prowokacyjną pozę tj. zdjął okulary wieszając je na płocie, trzymając przed sobą uniesione ręce z
zaciśniętymi pięściami, nakazał sąsiadowi, aby tenże do niego podszedł.
W tym czasie stojący w oknie pokoju T. K., który również znajdował się w stanie nietrzeźwości (posiadał 0,89 mg/
l alkoholu w wydychanym powietrzu) obserwował zajście pomiędzy obu mężczyznami próbując nagrać je telefonem
komórkowym, jednocześnie pokazując pokrzywdzonemu w obraźliwym geście środkowy palec.
J. K. (1) wzburzony zachowaniem Z. K. (1) podszedł do niego uderzając go otwartą dłonią w twarz. Oskarżony nie oddał
mu. W reakcji na to T. K. wybiegł z domu, po czym od razu zaatakował pokrzywdzonego uderzając go z pięści w twarz.
Pokrzywdzony krwawił z rozciętej wargi. Starłszy krew ręką pokazał ją T. K. mówiąc: „zobacz co mi zrobiłeś”, po czym
wytarł nią o jego twarz. J. K. (1) przytrzymywany przez Z. K. (1) za ubranie, uderzany przez T. K. z pięści po twarzy,
w międzyczasie także - choć rzadziej - przez Z. K. (1), w odruchu obronnym czy to zasłaniał się rękoma, czy też łapał
napastników za odzież, za rękę, usiłując odepchnąć od siebie. W pewnym momencie, w trakcie szarpaniny we trójkę
upadli na drewniany płot, który się połamał. Po tym jak wstali, oskarżeni w dalszym ciągu działając wespół szarpali,
popychali i uderzali pięściami pokrzywdzonego, który na skutek tego, upadł na leżący za nim metalowy zaczep od
przyczepy uderzając o niego od strony tylnej/tylno - bocznej prawym kolanem na chwilę tracąc przytomność, doznając
stłuczenia kolana prawego z otarciem naskórka i sińcem oraz uszkodzeniem więzadła pobocznego piszczelowego i
mięśnia brzuchatego łydki z wysiękiem w stawie tj. obrażeń ciała skutkujących naruszeniem czynności narządu ruchu
trwającego dłużej niż siedem dni.
Na skutek uderzeń w okolice twarzy J. K. (1) doznał stłuczenia twarzy z raną wargi górnej, sińcem okolicy jarzmowej
prawej oraz bolesnością żuchwy skutkujących naruszeniem czynności narządu ciała na okres poniżej siedmiu dni,
będąc narażony na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku określonego w art. 157 § 1 kk.
J. K. (1) znajdował się w stanie nietrzeźwości – posiadał 1,04 g/l.
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o następujące dowody:
- częściowo wyjaśnienia oskarżonych: Z. K. (1) k – 76, k 146 – 147, k 284 – 285v, k 416v - 417; T. K. k – 83, k 145v
– 146, k 283v – 284, k – 416v;
- zeznania świadków: K. N. k - 152v; A. B. k 179v – 180, k – 289, k - 422; A. W. k – 180, k – 287, k 423 – 423v; A.
G. k 180 – 180v, k 287 – 287v, k – 422v; T. B. (1) k – 203v, k 288v – 289, k - 422; D. B. k – 220v, k 289 – 289v, k
– 421v; M. R. k – 289v, k 444 – 444v; częściowo: J. K. (1) k – 20v, k 46 – 46v, k 147v – 148, k 286 – 287, k 443v 444; J. K. (2) k 3 – 4, k 48 – 49, k 148 – 149v, k 287v – 288, k 418 – 419v; L. K. k 5v – 6, k 50 – 51, k 150 – 150v, k
288 – 288v, k 419v – 420v; D. K. k 7v – 8, k 150v – 151, k 289v – 290, k 417v - 418; D. S. k – 31v, k – 152, k 420v
- 421; J. K. (3) k – 45v, k 149v – 150, k 422v - 423;
- dokumenty: notatkę urzędową k – 1; protokół użycia urządzenia Alkomat A2. 0 w stosunku do oskarżonego Z. K. (1)
k – 11; protokół użycia urządzenia Alkomat A2. 0 w stosunku do oskarżonego T. K. k – 12; historię choroby dotyczącą
J. K. (1) k – 24; opinię biegłego sądowego – specjalisty chirurga K. K. (1) k – 28; protokół oględzin rzeczy wraz z
dokumentacją fotograficzną k 35 – 38; dokumentację medyczną dot. J. K. (1) k – 66; dane osobopoznawcze dotyczące
Z. K. (1) k – 77, k – 121, k – 416v; dane osobopoznawcze dotyczące T. K. k – 85, k 121 – 121v, k - 416; opinię sądowo
– psychiatryczną dotyczącą oskarżonego T. K. k 141 – 143; szkic miejsca zdarzenia k – 144; dokumentację medyczną
dotyczącą oskarżonego Z. K. (1) k 162 – 164, k 192 – 193; dokumentację medyczną dotyczącą oskarżonego T. K. k 194 –
195; opinię sądowo – lekarską biegłego – lekarza medycyny sądowej B. Z. k 198 – 202; uzupełniającą opinię biegłego
sądowego K. K. (1) k 299v - 300; uzupełniającą opinię sądowo – lekarską biegłego – lekarza medycyny sądowej B. Z.
k 300 – 301; kartę karną dotyczącą T. K. k – 425; kartę karną dotyczącą Z. K. (1) k 426 – 427.
Oskarżony Z. K. (1) w toku postępowania przygotowawczego nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. W
dochodzeniu zaprzeczył, by bił pokrzywdzonego, by popchnął go na zaczep od przyczepy. Jak wskazał, J. K. (1) sam
go zaatakował uderzając w twarz. Podał, iż syn również nie uderzył pokrzywdzonego, a jedynie ich od siebie rozepchał
(k – 76).
Przed Sądem oskarżony zaprzeczył swojemu sprawstwu. Przyznał, iż podszedł do płotu mówić sam do siebie, że trzeba
będzie go rozebrać. Dodał, iż po wyjściu z obory sąsiedzi zaczęli krzyczeć i wyzywać go. W reakcji na to, miał poprosić
syna T., który to widział przez okno, by to nagrał telefonem. Jak wyjaśnił, pokrzywdzony podszedł do niego i uderzył
go w twarz. Następnie, jak przyznał, zaczęli się szarpać. Jak zaznaczył, przyleciał syn i ich rozepchał. Podał, iż on na
skutek tego cofnął się z drugiej strony na zaczep, przewrócił się o niego na kolano, a sąsiad otrząsnął się i znowu szedł
do niego z pięściami potykając się o zaczep. Widząc, że on krwawi, jak wskazał, doczołgał się do pokrzywdzonego
pytając się co się stało. W tym czasie, jak podał, dobiegła żona sąsiada i zaczęła go kopać. Wskazał, iż nie widział co
stało się z pokrzywdzonym na skutek odepchnięcia przez syna. Podał, że sąsiad szedł do niego przodem ale przewrócił
się na plecy. Dodał, iż na skutek zajścia miał guza na głowie od uderzenia w głowę pokrzywdzonego, sińca z tyłu ręki,
obdarty naskórek, krew w moczu i wodę w opłucnej (k 146 - 147).
Przed Sądem podczas kolejnego przesłuchania oskarżony nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Skorzystał z
prawa do odmowy składania wyjaśnień. Podtrzymał uprzednio złożone wyjaśnienia. W odpowiedzi na pytania podał,
iż został wyzwany przez sąsiadów, po czym pokrzywdzony uderzył go z ręki bądź pięści w policzek. Następnie, jak
wyjaśnił, doszło pomiędzy nimi do szarpaniny. Doleciał, jak wskazał, jego syn i ich rozepchał. Na skutek popchnięcia,
jak zaznaczył, przewrócił się na kolano. Dodał, iż nie wie co działo się z pokrzywdzonym. Wyjaśnił, iż jak sam wstał to
szedł w jego kierunku J. K. (1), który potknął się o zaczep i upadając przewrócił się na plecy. Dodał, iż przed uderzeniem
przez pokrzywdzonego nie zdejmował okularów, bo by nic nie widział. Wyjaśnił, że został zabrany z miejsca zdarzenia
przez syna i siostrę D.. Wskazał, iż na początku w trakcie szarpaniny mógł przypadkowo uderzyć się z pokrzywdzonym
głowami (k 284 – 285v).
Przed Sądem podczas trzeciego przesłuchania nie przyznał się do sprawstwa. Skorzystał z prawa do odmowy składania
wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Podtrzymał uprzednio złożone wyjaśnienia (k 416v - 417).
Oskarżony T. K. w toku postępowania przygotowawczego nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. W dochodzeniu
skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Wskazał jedynie, iż nie pobił J. K. (1) (k – 83).
Przed Sądem oskarżony zaprzeczył swojemu sprawstwu. Wskazał, iż nikogo nie pobił, a jedynie chciał rozdzielić
szarpiących się ojca i sąsiada. Jak wyjaśnił, usłyszał głośne krzyki i stojących w odległości około 30 metrów od siebie
ojca i sąsiada. Ten ostatni, jak przyznał, pewnym krokiem zmierzał ku ojcu. Pomyślał, iż dojdzie do szamotaniny. Jak
wybiegł, to zastał już obu szamoczących się. Po odepchnięciu przez niego, jak podał, ojciec upadł na ziemię, a sąsiad
poleciał na zaczep od przyczepy. Podczas upadku, jak zaznaczył, sąsiad chyba przygryzł wargę i zaczęła mu lecieć krew,
po czym wstał i zaczął wycierać krew o jego twarz. Następnie, jak dodał, stwierdził że zrobiło mu się słabo i położył się
obok zaczepu. Wyjaśnił, iż chcącego pomóc sąsiadowi ojca, który podpełzł do leżącego, kopała po żebrach i plecach
żona pokrzywdzonego. Jak zaznaczył, nie wie o co poszło tym razem, pewnie o działkę czy podwórko. Zaprzeczył, by
uderzał sąsiada, podobnie jak jego ojciec. Jak dodał, nie miał żadnych obrażeń po tym zajściu (k 145v – 146).
Przed Sądem podczas kolejnego przesłuchania oskarżony nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Skorzystał z
prawa do odmowy składania wyjaśnień. Podtrzymał uprzednio złożone wyjaśnienia. W odpowiedzi na pytania podał,
iż słysząc krzyki sąsiadów dobiegające z podwórza oraz widząc, że sąsiad wymachuje w kierunku ojca, który był pod
znacznym działaniem alkoholu, wybiegł z domu czując, że coś się będzie działo. Jak zaznaczył, zastał obu mężczyzn jak
się szarpali. Jak wskazał, podbiegł, wkroczył pomiędzy nich i odepchnął każdego z nich. Jak podał, ojciec na skutek
odepchnięcia przewrócił się, a sąsiad potknął się o zaczep od przyczepy, który miał za sobą. Wyjaśnił, że sąsiad, który
był wypity, wstał, podszedł do niego i plując krwią, bo chyba rozciął sobie wargę, tą krwią wycierał o jego twarz. Dodał,
iż pokrzywdzony w pewnym momencie powiedział, że robi mu się słabo, więc oparł się o zaczep. Zaprzeczył, by uderzał
pokrzywdzonego w twarz (k 283v – 284).
Przed Sądem podczas trzeciego przesłuchania nie przyznał się do sprawstwa. Skorzystał z prawa do odmowy składania
wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Podtrzymał uprzednio złożone wyjaśnienia (k – 416v).
Sąd zważył, co następuje:
W ocenie Sądu, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy daje podstawy ku przypisaniu oskarżonym T. K. i Z. K.
(1) sprawstwa występku opisanego w art. 158 § 1 kk polegającego na udziale w pobiciu J. K. (1).
Zebrany materiał dowodowy nie dostarczył wystarczających dowodów przesądzających o winie oskarżonego T. K. w
zakresie czynu wyczerpującego znamiona występku opisanego w art. 157 § 1 kk.
W sprawie nie budzi wątpliwości to, albowiem wynika wprost z depozycji stron oraz świadków, iż rodziny K. i K.
są skonfliktowane, a co do przyczyn owego stanu rzeczy tak jedna, jak i druga strona odwołuje się do pewnych
zaszłych zdarzeń oraz do spraw życia codziennego wynikających ze wspólnego zamieszkiwania w jednym budynku, w
bezpośrednim sąsiedztwie, obarczając winą za zaistniałą sytuację stronę przeciwną.
Wzajemne animozje i niechęć, w powiązaniu ze spożytym uprzednio alkoholem, w pełni uwidoczniły się w dniu
zdarzenia, kiedy doszło do konfrontacji najpierw pomiędzy Z. K. (1), a J. K. (1) i jego żoną, a następnie pomiędzy
obu oskarżonymi i oskarżycielem posiłkowym. Z chwilą przyjazdu policji, kiedy to - jak wynika ze zbieżnych relacji
funkcjonariuszy policji A. B. (k 179v – 180, k – 289, k – 422) – wspartych dodatkowo zapisami w notatce urzędowej
sporządzonej na okoliczność podjętej interwencji (k – 1), A. G. (k 180 – 180v, k 287 – 287v, k – 422v), M. R. (k –
289v, k 444 – 444v) i strażnika miejskiego D. B. (k – 220v, k 289 – 289v, k – 421v), wymienieni zastali leżącego
na ziemi pokrzywdzonego w towarzystwie jego żony i syna J., którzy zgodnie oświadczyli, iż J. K. (1) został pobity
przez sąsiadów Z. i T. K., zaś pod numerem (...) znajdowali się wskazani sprawcy wespół z osobami z grona najbliższej
rodziny, którzy odnośnie przebiegu zajścia podawali sprzeczne relacje począwszy od przyznania się do faktu pobicia
sąsiada, po zaprzeczenie i stwierdzenie, że pokrzywdzony sam się potknął o dyszel od przyczepy, koncentrując się na
relacjonowaniu szeregu pobocznych, drugorzędnych wątków dotyczących czy uszkodzenia płotku, czy też okularów Z.
K. (1) w trakcie szarpaniny przez J. K. (1).
W świetle powyższego, depozycje stron w powiązaniu z zeznaniami świadków obrony i oskarżenia, same nie dają pełnej
wiedzy odnośnie rzeczywistego przebiegu zdarzenia w dniu 06 kwietnia 2012 r. w B., a pokrzywdzony, jak i oskarżeni
mają interes w przedstawianiu wersji zdarzeń, która nie do końca odpowiada prawdzie. Stąd też przez pryzmat
zarówno okoliczności subiektywnych (wzajemne obciążanie się agresją przez uczestników zdarzenia w obawie przed
odpowiedzialnością karną), jak i obiektywnych (dynamika zdarzenia, wpływ alkoholu) z krytycyzmem i ostrożnością,
jak i wnikliwością należało oceniać zeznania zarówno pokrzywdzonego, jak i oskarżonych nie wolnych przecież od
sprzeczności, przeinaczeń czy koloryzowania oraz pozostałych świadków, spośród których gros chociażby poprzez
koligacje rodzinne łączące ich z jedną bądź drugą stroną, przekładające się na naturalne opowiedzenie się po jednej
ze stron, nie potrafi bądź nie chce obiektywnie spojrzeć na przebieg zdarzenia.
Sąd przyjął za podstawę ustaleń faktycznych te dowody, których wiarygodność znalazła potwierdzenie w innych
dowodach i okolicznościach odtwarzanego zdarzenia nie cofając się przed uznaniem za prawdziwe jedynie określonych
fragmentów depozycji stron i świadków, zważywszy na powyższe.
Przez „bójkę” rozumie się zdarzenie, w którym biorą udział co najmniej trzy osoby, z których każda jednocześnie
atakuje i broni się (nie można wskazać strony wyłącznie ofensywnej i wyłącznie defensywnej). „Pobicie” zaś to takie
zdarzenie, w którym biorą udział także co najmniej trzy osoby, ale można wyodrębnić stronę atakującą i broniącą się.
Ze względu na charakter obu tych sytuacji (dynamiczny przebieg) pobicie może przekształcić się w bójkę, a bójka w
pobicie (Gardocki, Bójka... (w:) System, 1985, s. 457). Nie jest wykluczone, że w ramach jednego czynu, stanowiącego
zwartą całość, jednak rozwijającego się dynamicznie i zmiennego w czasie, może najpierw dojść do bójki dwóch
atakujących się stron, a następnie, po osiągnięciu znaczącej przewagi przez jedną z nich i wyraźnym zaniechaniu
ataków przez drugą stronę, kontynuowane zdarzenie przerodzi się w pobicie (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach
z dnia 28 czerwca 2012 r., II AKa 55/12, Lex 1217697). Nie można wykluczyć także sytuacji odwrotnej.
Dla przyjęcia, czy w realiach niniejszej sprawy mamy do czynienia z udziałem w pobiciu, czy też w bójce, czy też
przekształceniem obu tych form w ramach jednego czynu, najistotniejszym jawi się ustalenie, jak wyglądał początek
konfrontacji stron tj. kto ją zaczął, zainicjował, z jaką reakcją strony przeciwnej się spotkała, jakie motywy towarzyszyły
pierwotnie stronom. Jest to tym istotniejsze, że osoby napadnięte mają prawo do skutecznej obrony, może się nawet
zdarzyć, że uzyskają przewagę, co nie zmienia automatycznie ich roli, chyba że atak już ustał, a pierwotnie napadnięci
atakują pokonanych przeciwników dla wywarcia zemsty.
Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy, Sąd podzielił jako wiarygodne zeznania J. K. (1) oraz L. K. i J.
K. (2) w tej części, w której wskazują, jak doszło do konfrontacji, początkowo pomiędzy oskarżonym Z. K. (1), a
pokrzywdzonym. W świetle owych zbieżnych, konsekwentnych i szczegółowych depozycji wynika, iż to prowokacyjne
zachowanie tego pierwszego znajdującego się pod znacznym działaniem alkoholu (k – 11), przy odpowiednim udziale
oskarżonego T. K., będącego także pod działaniem alkoholu (k – 12), który obserwując, co dzieje się na podwórzu,
miał podjąć próbę nagrania pyskówki sąsiedzkiej jednocześnie demonstrując pokrzywdzonemu w obraźliwym geście
środkowy palec, doprowadziło najpierw do adekwatnej reakcji słownej ze strony oskarżyciela posiłkowego i jego żony,
po wyprowadzenie przez J. K. (1) ciosu z otwartej dłoni w twarz Z. K. (1). Utrzymywanie przez świadka L. K., że było
to lekkie dotknięcie otwartą ręką w twarz, żadne uderzenie (k – 5v, k – 419v), czy też przez świadka J. K. (2), że
było to łagodne pogładzenie ręką po policzku (k – 148) przy późniejszym jednakże doprecyzowaniu, iż „on go lekko
uderzył (k – 419) nie wytrzymuje konfrontacji czy to z wyjaśnieniami samego oskarżonego, zeznaniami świadka D. S.
złożonymi przed Sądem (k – 151v), czy depozycjami samego pokrzywdzonego, który wprost przyznał, iż „z tego nerwu
plasnąłem go. Ja go uderzyłem z otwartej ręki w twarz” (k – 147v), „mnie jego zachowanie zaszokowało. Uderzyłem
go otwartą ręką w twarz, bo chciałem żeby się opanował” (k – 287). Zresztą fakt uderzenia przez J. K. (1) potwierdza
sam oskarżony Z. K. (1).
Przyjmując dalej za J. K. (1), uderzenie Z. K. (1) w twarz nie spotkało się początkowo z żadną reakcją oskarżonego.
Pokrzywdzony konsekwentnie wskazywał, iż przed przybyciem T. K., „my się nie trzymaliśmy w ogóle, staliśmy wobec
siebie na wyciągnięcie ręki” (k – 286v), „Z. K. (1) trzymał pięści, nie reagował, nie oddał mi” (k – 443v). Co ważne, z
relacji J. K. (1) wynikało wręcz, iż „podejrzewam, że gdyby T. nie wyleciał to na tym by się skończyło” (k – 443v).
Z twierdzeniami pokrzywdzonego w omawianym zakresie co do zasady korespondują zeznania świadka L. K., która
nie wspomina o wzajemnej szarpaninie pomiędzy obu mężczyznami, po tym jak mąż wyprowadził w kierunku Z.
K. (1) cios w twarz, co dodatkowo przydaje prawdziwości relacji oskarżyciela posiłkowego. Wymieniona znajdowała
się najbliżej miejsca zdarzenia (stała pomiędzy płotem, a przyczepą) i miała możliwość pełnej obserwacji przebiegu
zajścia na jego pierwszym etapie, w przeciwieństwie do świadka J. K. (2), który – jak podał - znajdował się dalej,
pomiędzy oborą, a płotem (k – 144; k – 37v), co w konsekwencji przekłada się na brak pewności i stabilności
charakteryzujący jego zeznania na przestrzeni całego postępowania. Zważyć należy bowiem, iż tenże początkowo
utrzymywał, iż pomiędzy Z. K. (1), a jego ojcem wywiązała się szarpanina (k – 3, k – 48v), by już przed Sądem takiej
pewności nie prezentować (k – 149v) odwołując się do sformułowania „chyba”, łącząc szarpaninę dopiero z momentem
przybycia T. K. i wyprowadzeniem ciosów z pięści w stronę pokrzywdzonego (k – 148, k – 287v), po zupełny brak
wiedzy na temat reakcji Z. K. (1) na wymierzony mu przez ojca policzek (k – 419v). Owszem, zazwyczaj pierwsza relacja
prezentowana niejako „na gorąco”, bezpośrednio po zajściu, najpełniej odzwierciedla jego przebieg, po czym kolejne
relacje z racji upływu czasu, w sposób naturalny, w pamięci ulegają w określonym stopniu zatarciu, niemniej jednak
nie mogą pozostawać bez znaczenia dla spójności i chronologii przekazu również okoliczności, w jakich zeznania są
składane tj. jak w przypadku świadka J. K. (2), który na owe okoliczności się powoływał, wyjaśniając dostrzegalne
niespójności i nieścisłości w jego depozycjach poprzez odwołanie się do niekwestionowanego stanu zdenerwowania,
troski o los ojca odwiezionego do szpitala, towarzyszącego pierwszym zeznaniom, po drugie zeznania, w trakcie
których był konfrontowany z Z. K. (2), w którego obecności – jak przyznał – czuł się dziwnie, był skrępowany.
W tym stanie rzeczy nie przekonuje prezentowana przez oskarżonych wersja zdarzenia jakoby owa szarpanina
pomiędzy Z. K. (1), a J. K. (1), której świadkiem miał być T. K., miała uzasadniać jego reakcję w postaci jedynie
odciągnięcia obu napierających na siebie mężczyzn poprzez odepchnięcie ich od siebie.
Oskarżeni zaprzeczyli, by po pojawieniu się na podwórzu T. K. wyprowadzali jakiekolwiek ciosy w kierunku
pokrzywdzonego, zaś zachowanie tego ostatniego zmierzało jedynie do zakończenia szarpaniny.
Sąd odrzucił wyjaśnienia sprawców w omawianym zakresie uznając je za wyraz przyjętej linii obrony zmierzającej do
uwolnienia się od odpowiedzialności karnej za zarzucany im czyn.
W ocenie Sądu, depozycje oskarżonych odwołujące się do opisu przebiegu zajścia dezawuuje ich wewnętrzna
sprzeczność. Mianowicie, z relacji Z. K. (1) wynika, iż na skutek odepchnięcia przez syna tenże miał upaść na kolano,
zaś co do sąsiada, oświadczył, iż nie wie co się z nim stało, przy czym zaznaczył, iż po otrząśnięciu się, krwawiąc ruszył w
jego kierunku z pięściami, by ostatecznie potknąć się o zaczep (k – 76, k 146 – 147, k 284 – 285v, k 416v – 417). Z kolei T.
K. utrzymywał, iż na skutek jego interwencji ojciec upadł, zaś sąsiad poleciał na zaczep od przyczepy przygryzając przy
tym wargę, przy czym po upadku miał wstać, wycierać krew o jego twarz, po czym w wyniku zasłabnięcia postanowił
położyć się obok zaczepu (k – 83, k 145v – 146, k 283v – 284, k – 416v).
Już chociażby owa niespójność poddaje w wątpliwość prawdziwość depozycji oskarżonych.
Podobnie rzecz ma się z zeznaniami świadków obrony tj. D. K. - żony Z. K. (1), matki T. K. (k 7v – 8, k 150v – 151, k
289v – 290, k 417v – 418) i D. S. - siostry Z. K. (1), ciotki T. K. (k – 31v, k – 152, k 420v – 421), które – stosownie
do przekazywanych treści – miały widzieć określone sekwencje zdarzeń przebywając w pokoju, czy też w następstwie
zdarzeń, na dworze. W ocenie Sądu, naturalne opowiedzenie się po stronie sprawców z racji chociażby łączącego
pokrewieństwa w powiązaniu z chwiejnością, brakiem konsekwencji i odwoływaniem się do niepamięci w zakresie
konkretnych fragmentów zajścia, niewygodnych z punktu widzenia odpowiedzialności karnej oskarżonych, zwłaszcza
T. K., odbiera owym zeznaniom - zmierzającym w sposób jednostronny i nieudolny do potwierdzenia lansowanej przez
oskarżonych tezy, jakoby owe zdarzenie zostało zainicjowane przez J. K. (1), a działania podejmowane przez T. K.
miały jedynie na celu zażegnanie napiętej sytuacji przy przypadkowym uderzeniu się pokrzywdzonego o zaczep od
przyczepy - walor obiektywizmu. Co ważne, pierwsze relacje wspomnianych świadków (k 7v – 8, k – 31v), są bardzo
oszczędne i ograniczają się de facto do niepamięci co do tego czy ktoś kogoś uderzał, przy czym kolejne (k 150v – 151, k
289v – 290, k 417v - 418; k – 152, k 420v – 421), w swoim przekazie w sposób ewidentny zmierzają do potwierdzenia
wersji oskarżonych poprzez podkreślenie roli T. K., jako rozjemcy tj. tego, który wszedł pomiędzy szarpiących się w
środek chcąc ich odepchnąć podkreślając przy tym, że jego intencją było jedynie rozdzielenie, choć z niewiadomym
skutkiem, przy jednoczesnym braku wyprowadzania ciosów.
Dodatkowo, oskarżony T. K. mija się z prawdą utrzymując, iż w wyniku zajścia nie odniósł żadnych obrażeń ciała
(k – 146). Zarówno z zeznań świadków: J. K. (3) (k – 423), czy D. K. (k – 418) wynika, iż miał problem z ręką/
palcem, co zresztą potwierdza zapis w dokumentacji medycznej (k – 194) wskazujący na uraz grzbietu ręki prawej,
uraz palca II ręki prawej, co niewątpliwie było skutkiem aktywnego uczestnictwa w owym zajściu przy chociażby
wyprowadzaniu ciosów, a nie – wbrew zapewnieniom sprawcy – biernego, ograniczającego się do odepchnięcia
szarpiących się mężczyzn.
Niezależnie od powyższego, wyjaśnienia oskarżonych pozostają w oczywistej sprzeczności z zeznaniami oskarżyciela
posiłkowego wspartymi co do zasady depozycjami świadków L. K. i J. K. (2), a ocenianych przez pryzmat opinii sądowo
– lekarskich sporządzonych przez biegłych: chirurga K. K. (1) (k – 28, k 299v – 300) oraz lekarza medycyny sądowej
B. Z. (k 198 – 202, k 300 – 301), w oparciu w głównej mierze o dokumentację medyczną dotyczącą J. K. (4) (k –
24, k – 66), a także dotyczącą oskarżonego Z. K. (1) (k 162 – 164, k 192 – 193), do której odwołuje się biegły B. Z.
stosownie do polecenia Sądu, w obu przypadkach w zakresie zarówno rodzaju odniesionych obrażeń, jak i mechanizmu
ich powstania.
Sąd uznał co do zasady za wiarygodne zeznania oskarżyciela posiłkowego (k – 20v, k 46 – 46v, k 147v – 148, k
286 – 287, k 443v – 444), albowiem na przestrzeni całego postępowania są one stanowcze, jasne i niezmienne.
Wymieniony konsekwentnie utrzymywał, iż to uderzenia z pięści w okolice twarzy wymierzane przez oskarżonych,
przy czym zaznaczył, iż większą ilość razów zadał mu T. K. oraz towarzysząca temu szarpanina, przepychanki,
przy podejmowanych przez niego jedynie działaniach obronnych, skutkowały odniesionymi przez niego obrażeniami
zlokalizowanymi zarówno w okolicy twarzy, jak i prawego kolana.
Z zeznaniami pokrzywdzonego korespondują zapisy w dokumentacji medycznej obrazującej rodzaj odniesionych
przez niego obrażeń (k - 24, k – 66), po zbieżne stanowisko biegłych, zwłaszcza biegłego – lekarza medycyny sądowej
B. Z. (opinia biegłego K. K. (1) k – 28, k 299v – 300; opinia biegłego B. Z. k 198 – 202, k 300 – 301) utrzymujących,
iż owe obrażenia w okolicy twarzy mają lokalizację i charakter typowy dla działania innych osób i są zwykle skutkiem
uderzeń zadanych rękoma zaciśniętymi w pięści, przy małym prawdopodobieństwie ich powstania wskutek upadku
na twarde, podłoże np. płot lub twardy, metalowy zaczep przyczepy czy też wskutek przypadkowego zderzenia się czoła
oskarżonego Z. K. (1) z wargą i żuchwą pokrzywdzonego, zaś uraz kolana – zdaniem biegłego B. Z. - mógł powstać
na skutek niekontrolowanego przemieszczenia się np. przy wysoce prawdopodobnym popchnięciu przez inne osoby/
osobę, co tłumaczy istotność i trwałość uszkodzenia, uderzenia o metalowy zaczep przyczepy skutkujący upadkiem i
wykręceniem stawu kolanowego, przy wykluczeniu powstania urazu na skutek uderzenia kolanem z przodu, biegnąc
(gdyż wtedy uszkodzenia byłyby zlokalizowane w okolicy rzepki), o czym świadczą uszkodzenia mięśnia brzuchatego
łydki, co w konsekwencji skutkowało odrzuceniem w całości nieprzekonujących, chwiejnych i odosobnionych zeznań
świadka M. S. (k – 32v, k 152 – 152v, k – 290v, k 421 – 421v), jak i wyjaśnień oskarżonego Z. K. (1) w tej części, w
której utrzymywał, iż pokrzywdzony po odepchnięciu przez jego syna miał wstać i idąc w jego kierunku miał potknąć
się o zaczep od przyczepy przewracając się na plecy.
Co istotne, przyjmując za biegłym B. Z., zakres obrażeń na twarzy J. K. (1) był zbyt mały, by uzasadniał jego twierdzenia
o zadaniu mu kilkunastu silnych uderzeń pięściami. W ocenie biegłego, ilość uderzeń musiała być znacznie mniejsza
tj. co najmniej trzykrotna (k – 202, k 300 – 301).
Sąd podzielił wnioski płynące z opinii obu biegłych, w szczególności biegłego B. Z. uznając je za pełne i jasne. Biegli
stosownie do posiadanej wiedzy z zakresu medycyny udzielili wyczerpującej odpowiedzi na wszystkie stawiane pytania
szczegółowo i precyzyjnie (zwłaszcza biegły B. Z.) uzasadniając swoje stanowisko.
Zdaniem Sądu, powyższy wniosek odnośnie ilości uderzeń zawarty w opinii biegłego B. Z., poddaje w wątpliwość
prawdziwość depozycji oskarżyciela posiłkowego w zakresie ilości przyjętych ciosów, odbierając im w tej
części walor obiektywizmu, niemniej jednak w żaden sposób nie deprecjonuje ich jako całości. Zważyć należy
bowiem, iż pokrzywdzony będąc zdenerwowanym, wzburzonym prowokacyjnym zachowaniem sąsiada, zaskoczony
niespodziewanym atakiem ze strony T. K. i późniejszym szybkim, dynamicznym rozwojem wypadków, miał prawo,
relacjonując przebieg zajścia - w sposób nie wolny od emocji i subiektywnych odczuć - do nadinterpretacji faktów, do
ich przejaskrawienia, co tłumaczy ostatecznie ich treść.
Niezależnie od powyższego, zeznania pokrzywdzonego w omawianym zakresie korespondują z depozycjami świadka
L. K. i co do zasady świadka J. K. (2), którzy potwierdzili, iż to agresywne zachowanie obu oskarżonych, a zwłaszcza T.
K. (J. K. (2)) polegające na wspólnym wyprowadzaniu ciosów pięścią w okolice twarzy, szarpaniu, przytrzymywaniu,
popychaniu J. K. (1) skutkowało powstaniem u niego określonych obrażeń w okolicach twarzy i prawego kolana.
Wprawdzie świadek J. K. (2) wskazał, iż nie ma pewności co do tego czy ojca bił także oskarżony Z. K. (1), to jednakże
zaznaczył, iż wynikało to zarówno z dynamiki zajścia, znacznej bliskości, w jakiej znajdowali się uczestnicy zajścia, jak
i z miejsca, z którego obserwował pobicie oraz chwilowej nieobecności wywołanej potrzebą powiadomienia policji.
Dodatkowo, zarówno sam oskarżyciel posiłkowy, jak i wskazani świadkowie, nie prezentowali pewności co do
tego, działania którego konkretnie z oskarżonych czy też obu skutkowały upadkiem pokrzywdzonego na zaczep od
przyczepy, a w konsekwencji powstaniem u niego urazu kolana prawego. Depozycje tychże opierają się czy to na
subiektywnym odczuciu samego zaatakowanego (k – 20v, k – 46v, k – 147v, k - 444) czy na prawdopodobieństwie (k –
48v, k – 148v, k – 150), wreszcie niewiedzy (k – 3v, k – 287v, k – 418v, k - 420), a nie stanowczym stwierdzeniu. Jedynie
na prawdopodobieństwie opiera się również w tej części stanowisko biegłego B. Z. odwołujące się do mechanizmu
powstania urazu kolana (k – 300v).
Powyższe, zdaniem Sądu, mimo wszystko przydaje omawianym depozycjom waloru wiarygodności. Wskazani
świadkowie wywodzą się z grona osób najbliższych pokrzywdzonemu, pozostają w konflikcie z oskarżonymi,
niemniej jednak mimo tego, są w stanie co do zasady w sposób obiektywny zrelacjonować przebieg zajścia, w
szczególności wskazując na udział poszczególnych uczestników w zdarzeniu, nie odżegnując się od wskazania, iż
pewnych okoliczności nie pamiętają, nie wiedzą, w miejsce kreowania sytuacji, zachowań nie mających miejsca w celu
interesownego pomówienia oskarżonych o pobicie pokrzywdzonego.
W ocenie Sądu, właśnie szczere, choć nie wolne z oczywistych względów z uwagi na zaangażowanie, od emocji,
relacje świadków oskarżenia, stanowią wraz ze stanowiskiem wyrażonym przez biegłych K. K. (1), a zwłaszcza B. Z.,
w złożonych opiniach, dopełnienie depozycji oskarżyciela posiłkowego, stanowiąc podstawę czynionych przez Sąd
ustaleń faktycznych w sprawie.
Zeznania pozostałych świadków: J. K. (3) (k – 45v, k 149v – 150, k 422v – 423), A. W. (k – 180, k – 287, k 423 –
423v) oraz T. B. (1) (k – 203v, k 288v – 289, k – 422), których dopełnieniem jest dokumentacja medyczna dotycząca
oskarżonego Z. K. (1) (k 162 – 164) nie wniosły istotnych treści do sprawy, albowiem nie było ich na miejscu zdarzenia,
bądź przybyli w chwili, gdy zdarzenie już dobiegało końca (J. K. (3)), bądź z uczestnikami zajścia weszli w kontakt
dopiero po jego zakończeniu z racji sprawowanej funkcji (A. W.) czy podczas udzielania porady medycznej (T. B. (2)).
Reasumując wyniki przeprowadzonego postępowania dowodowego Sąd doszedł do przekonania, że oskarżeni
podlegają odpowiedzialności karnej za przypisany im w wyroku występek określony w art. 158 § 1 kk.
W zakresie opisu, jak i przyjętej kwalifikacji prawnej czynu, Sąd dostrzegł konieczność doprecyzowania opisu
czynu, jak i przyjętej kwalifikacji prawnej poprzez wyeliminowanie z zaproponowanej przez oskarżyciela publicznego
kwalifikacji art. 157 § 1 kk co do oskarżonego T. K..
Przestępstwo z art. 158 kk (branie udziału w bójce lub pobiciu) stanowi relikt odpowiedzialności zbiorowej, a do
przyjęcia odpowiedzialności za udział w pobiciu nie jest konieczne, by sprawca uderzył czy kopnął pokrzywdzonego
lub w jakikolwiek inny sposób naruszył jego nietykalność cielesną. Wystarczy, by sprawca swoim zachowaniem, np.
stworzeniem warunków ułatwiających działania bezpośrednich sprawców, postawą, a nawet samą obecnością wśród
osób czynnie występujących przeciwko pokrzywdzonemu - przy braku jednoznacznie wyrażonego nieakceptowania
takiego zachowania - zwiększał zagrożenie u pokrzywdzonego i przyczyniał się do wzrostu dysproporcji siły pomiędzy
sprawcami pobicia i pokrzywdzonym.
Strona podmiotowa występku z art. 158 § 1 kk (przestępstwa z narażenia) polega co najmniej na przewidywaniu
i godzeniu się na to, że bierze się udział w pobiciu, które stwarza narażenie człowieka na zaistnienie jednego ze
wskazanych w tym przepisie skutków, do których nie musi dojść (wyrok SA w Lublinie z dn. 04.02.2003 r., II AKa
178/02, opubl. OSA 2004/5/34).
Przenosząc powyższe na grunt rozpoznawanej sprawy przyjąć należy, iż zarówno T. K., jak i Z. K. (1) poprzez uderzanie
pięściami w okolice głowy, szarpanie, popychanie, stojąc w bezpośredniej bliskości zaatakowanego, otaczając go i przez
to uniemożliwiając mu ucieczkę i skuteczną obronę, dopuścili się swym zachowaniem popełnienia typizowanego w
art. 158 § 1 kk występku.
Oskarżony T. K., stosownie do poczynionych ustaleń, nie pojawił się – wbrew jego depozycjom - na miejscu zajścia
jako rozjemca lecz od razu po przybyciu wyprowadził atak na pokrzywdzonego uderzając go z pięści w twarz, po
czym do wymienionego przyłączył się Z. K. (1), choć podejmowane przez niego działania ograniczające się głównie do
przytrzymywania i sporadycznego uderzenia J. K. (1), nie cechowała tożsama energia, siła i ilość ciosów przekładające
się na agresję zachowania jak w przypadku T. K.
Z uwagi na umiejscowienie poszczególnych uderzeń na okolice twarzy, mogącego jedynie w ograniczonym zakresie
podejmować działania obronne poprzez zasłanianie się rękoma, czy też łapanie napastników za odzież, za rękę, usiłując
odepchnąć od siebie, pokrzywdzonego znajdującego się w pobliżu płotu i metalowego zaczepu od przyczepy, uznać
należy, iż współoskarżeni obejmowali swoim zamiarem to, że biorą udział w pobiciu, w którym naraża się ofiarę na
bezpośrednie następstwo skutku, o którym mowa w art. 157 § 1 kk, tym bardziej, iż skutek takowy nastąpił w postaci
urazu kolana.
Całość działania oskarżonych objęta była wspólnym zamiarem i realizowała się w istocie współsprawstwa, nawet
w sytuacji, w której nie wszystkie ze stwierdzonych u J. K. (1) obrażenia zadawali oni własnoręcznie, co nie może
oznaczać, że obaj nie identyfikowali się ze skutkami i ich nie akceptowali.
To, że niebezpieczeństwo nastąpienia skutku opisanego w art. 157 § 1 kk było realne, znajduje dodatkowo
potwierdzenie w treści opinii biegłych K. K. (2) i B. Z..
W ocenie Sądu, ustalenia faktyczne poczynione w sprawie, nie pozwalają na przyjęcie w stosunku do oskarżonego T.
K. kumulatywnej kwalifikacji prawnej poprzez przywołanie obok art. 158 § 1 kk, art. 157 § 1 kk, albowiem w świetle
czynionych uwag na k – 12 uzasadnienia, nie sposób skutek w nim przewidziany indywidualnie wiązać z działaniem
konkretnego napastnika, w omawianym przypadku T. K., niezależnie od strony podmiotowej występku cechującej się
umyślnością.
Sąd, kierując się ogólnymi dyrektywami i zasadami sądowego wymiaru kary określonymi w art. 53 § 1 i 2 kk, uznając
oskarżonych Z. K. (1) i T. K. za winnych udziału w pobiciu J. K. (1) tj. popełnienia czynu opisanego w art. 158 § 1 kk,
wymierzył obu oskarżonym karę 10 miesięcy pozbawienia wolności (pkt I wyroku);
Oceniając stopień społecznej szkodliwości popełnionego przez oskarżonych występku jako znaczny, Sąd miał na
względzie zarówno rodzaj naruszonego przestępstwem dobra, jakim jest cudze zdrowie, sposób i okoliczności
popełnienia czynów (działanie pod wpływem alkoholu), motywację sprawców, jak również rozmiar wyrządzonej
szkody (obrażenia ciała odniesione przez pokrzywdzonego J. K. (1)).
Obok znacznego stopnia karygodności czynu, Sąd wziął pod uwagę również stopień zawinienia, który – zważywszy na
różny stopień aktywności współoskarżonych w pobiciu – wobec T. K. był znacznie większy, niż wobec Z. K. (1), który
jednakże swoim prowokacyjnym zachowaniem zainicjował całe zajście.
W chwili popełniania przestępstwa oskarżeni byli osobami dorosłymi w rozumieniu kodeksu karnego (a contrario),
nie zachodziły przy tym okoliczności wyłączające ich poczytalność lub wskazujące, że nie zdawali sobie sprawy z
bezprawności swojego zachowania (opinia sądowo – psychiatryczna dot. oskarżonego T. K. k 141 - 143). W rezultacie
należy przyjąć, iż oskarżeni mogąc zachować się zgodnie z normą prawną podjęli błędną decyzję będącą wyrazem ich
woli w zakresie chęci popełnienia przypisanego im przestępstwa.
Do okoliczności łagodzących Sąd zaliczył oskarżonym uprzednią niekaralność (k – 425; k 426 – 427; dokumenty z akt
sprawy o sygn. akt: II K 220/08) oraz prowadzenie ustabilizowanego trybu życia przed popełnieniem przestępstwa.
W procesie wymiaru kary Sąd nie dostrzegł szczególnych okoliczności obciążających.
Mając na względzie powyższe okoliczności Sąd uznał, iż kara 10 miesięcy pozbawienia wolności orzeczona wobec
oskarżonych pozwoli na efektywne oddziaływanie prewencyjne i da im szansę wyrobienia w nich pożądanej przez
prawo postawy ukierunkowanej na przestrzeganie porządku prawnego. Stąd też wymierzoną karę uznać należy – w
ocenie Sądu - za w pełni adekwatną do stopnia zawinienia oraz społecznej szkodliwości popełnionego przez nich czynu.
Zważywszy na okoliczności przytoczone powyżej, Sąd uznał za zasadne skorzystanie wobec każdego z oskarżonych
z dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności. W ocenie Sądu,
zastosowanie w stosunku do sprawców środka probacyjnego będzie wystarczającym dla osiągnięcia wobec nich celów
kary, w szczególności zapobiegnie powrotowi do przestępstwa. Oskarżeni nie są sprawcami zdemoralizowanymi, by
dla osiągnięcia celów kary koniecznym była ich izolacja. Sąd przyjął, iż odpowiednio właściwym okresem próby dla
oskarżonych będzie okres 2 lat, który pozwoli im na refleksję nad swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem, którym
mogli spowodować poważniejsze skutki dla zdrowia i życia pokrzywdzonego. Powyższy okres próby pozwoli wreszcie
w sposób dostateczny, a zarazem konieczny, zweryfikować w czasie pozytywną prognozę przyjętą w stosunku do nich,
w szczególności pod kątem przestrzegania przez nich porządku prawnego. Kierując się wskazanymi przesłankami Sąd
na podstawie art. 69 § 1 i 2 kk w zw. z art. 70 § 1 pkt 1 kk wykonanie orzeczonych kar pozbawienia wolności oskarżonym
warunkowo zawiesił na okres próby 2 lat (pkt II wyroku).
Na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności, stosownie do brzmienia art. 63 § 1 kk, Sąd zaliczył każdemu z
oskarżonych okres zatrzymania (pkt III wyroku).
Stosownie do wyniku procesu karnego, w myśl art. 627 kpk, art. 633 kpk w zw. z § 2 ust. 2, § 14 ust. 1 pkt 1 i ust. 2
pkt 1 i ust. 7, § 16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności
adwokackie oraz ponoszenia przez skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, Sąd
zasądził od oskarżonych solidarnie na rzecz oskarżyciela posiłkowego J. K. (1) kwotę 6480,00 zł. tytułem poniesionych
przez niego wydatków związanych z ustanowieniem pełnomocnika z wyboru w postępowaniu przygotowawczym, w
postępowaniu I – instancyjnym sądowym (VII K 30/13) oraz w postępowaniu sądowym I – instancyjnym na skutek
uchylenia wyroku tut. Sądu z dnia 14 marca 2014 r. do ponownego rozpoznania, w oparciu co do zasady o przedłożone
przez pełnomocnika z wyboru adw. T. S. spisy kosztów (k – 298; k – 442) wymagające jednakże doprecyzowania
stosownie do brzmienia cyt. powyżej rozporządzenia (180,00 zł. x 4 = 720,00 zł. za postępowanie przygotowawcze
(dochodzenie); 360,00 zł. (postępowanie szczególne) x 4 = 1440,00 zł. + 1728,00 zł. (1440,00 zł. x 20% = 288,00
zł. x 6 terminów) = 3168,00 zł. postępowanie sądowe w sprawie o sygn. akt: VII K 30/13; 360,00 zł. (postępowanie
szczególne) x 6 = 2160,00 zł. + 432,00 zł. (2160,00 zł. x 20%) = 2592,00 zł. postępowanie sądowe na skutek uchylenia
wyroku do ponownego rozpoznania; łącznie kwota 6480,00 zł. (pkt IV wyroku).
O kosztach sądowych Sąd orzekł w myśl art. 627 kpk w zw. z art. 633 kpk i art. 2 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 23 czerwca
1973 r. o opłatach w sprawach karnych uznając, iż uzyskiwany dochód z zatrudnienia/prowadzenia gospodarstwa
rolnego pozwoli oskarżonym na ich uiszczenie (pkt V wyroku).