Czy faktycznie protestanci lepiej radzą sobie w kapitalizmie?

Transkrypt

Czy faktycznie protestanci lepiej radzą sobie w kapitalizmie?
Amerykański tradycjonalista katolicki Thomas E. Woods (ur.
1972) przypisuje katolicyzmowi upowszechnienie koncepcji
wolnego handlu i poszanowania własności, w stopniu
nieporównywalnie większym niż protestantyzm.
Murray Rothbard, próbował, że kapitalizm w sensie teoretycznym
i praktycznym narodził się długo przed ruchem reformacyjnym.
(teoria ekonomii Tomasza z Akwinu, potęgi handlowe Wenecji i
Genui), z kolei w równaniu briurokracja=etatyzm próbował
wykazać, że to protestantom było dalej od wolnego rynku (np.
centralizacja edukacji). Rothard oczywiście myli często wolny
rynek z kapitalizmem, który może przecież przyjmować formy
merkantylko-monopolistyczne (VOC, EIC).
Koncepcje te stoją w sprzeczności z przekonaniem Maxa Webera o
pierwszeństwie kalwinistów
poszanowania własności ,
w krzewieniu kapitalizmu i
podobnie pro-protestanckim
wspomnianym już poglądom Ericha Fromma oraz popularnemu
wizerunkowi ujednolicającej system nauczania . Faktem jest, że
weberowska teoria o zdystansowaniu krajów katolickich przez
protestanckie
w
procesie
tworzenia
się
struktur
kapitalistycznych jest obecnie podważana m.in. przez badania
wykorzystującego zestawienia liczby ludności i PKB różnych
krajów na przestrzeni dziejów, profesora Angusa Maddisona z
uniwersytetu w Groningen .
zob: http://www.ggdc.net/maddison
Trzeba przyznań, że kapitalizm narodził się przedreformacyjnej
i katolickiej Italii, oraz w (przed)protestanckiej Holandii i
Flandrii. Wiele czynników dodatkowych jak wykształcenie się
open society w Anglii, i jego brak w Niemczech miało długo
większe znaczenie od samego faktu protestanckości czy jej
braku. Kalwinizm dostarcza do dziś niemal reaganowskiej idei
uwielbienia bogactwa i handlu, ale czy sam w sobie
wolnorynkowy dogmatyzm coś tu zmienia? Rewolucja Francuska
wprowadziła
zapomnianą
tolerancję
religijną
wobec
protestantów, ale jednocześnie rozparcelowała majątki,
opóźniając rozwój kapitalizmu w tym kraju. Same skłonności
kulturowe niewiele znaczą wobec polityki rządów; konfucjańskie
a więc niby anty-handlowo nastawione Chini i Korea znakomicie
opanowały zasady kapitalizmu, choć faktycznie sporo w tych
krajach oligarchicznego kolesiostwa.
Ameryka łacińska jest
tyleż katolicka, co po indiańsku autarkiczna. W Polsce
protestantyzm był wyznaniem miast, więc
reformacja w
chłopskiej Polsce poniosła fiasko. Być może chodzi tu o
otwartość mieszczan na nowinki także religijne? Islam ma
proroka-kupca, a z kapitalizmem u nich często krucho.
Reasumując w równaniu protestantyzm=prokapitalizm więcej pytań
niż odpowiedzi. Lietartura polemizująca z Weberem jest więc
obszerna.
Cała tendencja liberałów katolickich i protestanckich, do
przerzucania na siebie nawzajem winy za scentralizowanie
systemów edukacyjnych i podporządkowania ich dyktatowi
państwa, ma w sobie coś z kontynuacji wojen religijnych. Tak
naprawdę monopolityczne zapędy religii zorganizowanych zwykle
szkodziły rynkom, bo szkodziły nieskrępowanym wyborom
jednostek,
czasem
bardziej
czasem
mniej.
O
antykapitalistycznej mentalności kościołów ciekawie pisał np.
Ludwig von Mises. Weber był protestantem i niemieckim
nacjonalistą, więc nie możemy zpominać o propagandowym
wydźwięku jego teorii.
https://www.youtube.com/watch?v=KgFmd5GWgU4