D - Portal Orzeczeń Sądu Okręgowego w Białymstoku

Transkrypt

D - Portal Orzeczeń Sądu Okręgowego w Białymstoku
Sygn. akt VIII Ka 980/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 21 stycznia 2013 roku
Sąd Okręgowy w Białymstoku VIII Wydział Karny Odwoławczy w składzie:
Przewodniczący: SSO Marzanna Chojnowska
Sędziowie SSO Wiesław Oksiuta – spr.
Del. SSR Beata Maria Wołosik
Protokolant Agnieszka Malewska
przy udziale Prokuratora Marka Żendziana
po rozpoznaniu w dniu 17 stycznia 2013 roku
sprawy W. F.
oskarżonego o czyn z art. 158 § 1 kk
na skutek apelacji wniesionej przez prokuratora
od wyroku Sądu Rejonowego w Białymstoku
z dnia 3 października 2012 roku sygn. akt III K 1536 / 11
I. Zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy, uznając apelację za oczywiście bezzasadną.
II. Kosztami procesu za postępowanie odwoławcze obciąża Skarb Państwa.
UZASADNIENIE
W. F. został oskarżony o to że w nocy z 6/7 sierpnia 2011 roku w miejscowości I., rejonu (...) działając wspólnie i w
porozumieniu z innymi nieznanymi młodymi mężczyznami wziął udział w pobiciu M. A. w ten sposób, że dwukrotnie
uderzył go pięścią w twarz doprowadzając do przewrócenia pokrzywdzonego na podłoże a następnie kopał go po
twarzy, głowie i kończynach w wyniku czego pokrzywdzony doznał obrażeń ciała w postaci złamania żuchwy po stronie
prawej, obrzęku i podbiegnięć krwawych w obrębie obu warg, podbiegnięcia krwawego na nosie, zasinienia na głowie
za lewą małżowiną uszną oraz zasinienia na przedniej powierzchni lewego podudzia, które spowodowały naruszenie
czynności narządów ciała trwające powyżej 7 dni, czym naraził pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo
utraty życia albo ciężkiego uszkodzenia ciała tj. o przestępstwo określone w art. 158§1 k.k.
Sąd Rejonowy w Białymstoku, wyrokiem z dnia 03 października 2012 roku w sprawie o sygn. akt III K 1536/11,
oskarżonego W. F. uniewinnił i kosztami postępowania w sprawie obciążył Skarb Państwa.
Powyższy wyrok, na podstawie art. 425§1 i 2 k.p.k. i art. 444 k.p.k., w całości na niekorzyść oskarżonego W. F. zaskarżył
prokurator. Na podstawie art. 427§2 k.p.k., art. 438 pkt 3 k.p.k. powyższemu wyrokowi zarzucił błąd w ustaleniach
faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na jego treść, a polegający na stwierdzeniu, że w sprawie
brak jest dowodów wskazujących, że W. F. w nocy z 6 na 7 sierpnia 2011 roku brał udział w pobiciu M. A., podczas
gdy ocena dowodów zgromadzonych w sprawie, a zawłaszcza zeznań M. A. z uwzględnieniem zasad prawidłowego
rozumowania, oraz wiedzy i doświadczenia życiowego prowadzi do diametralnie odmiennego wniosku, wskazującego,
iż W. F. popełnił zarzucany mu występek pobicia M. A..
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja jest oczywiście bezzasadna i nie zasługuje na uwzględnienie.
Należy w pełni zgodzić się z Sądem I instancji, iż zgromadzone w sprawie dowody – oceniane przez pryzmat art. 5§2
k.p.k. – nie dają wystarczających podstaw do uznania oskarżonego W. F. za winnego popełnienia zarzucanego mu
czynu.
Podkreślić należy, że z uwagi na przewidziane w treści art. 5§1 k.p.k. domniemanie niewinności, wyrok uniewinniający
zapada nie tylko wówczas, gdy udowodniono, że oskarżony jest niewinny, ale także – i przede wszystkim – wtedy,
gdy nie udowodniono, że jest on winny zarzucanego czynu. Treść §2 w/w przepisu formułujący zasadę in dubio pro
reo przewiduje, że nie dające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego. Z sytuacją taką mamy
do czynienia wówczas, gdy pomimo przeprowadzenia wszystkich dostępnych dowodów nie da się ustalić w sposób
jednoznaczny stanu faktycznego. Wówczas wybiera się wersję, która dla oskarżonego jest najkorzystniejsza, choć nie
wyklucza to tego, że mogło być inaczej, ale nie zdołano tego ustalić w sposób stanowczy (por. postanowienie Sądu
Najwyższego z dnia 18 grudnia 2008 roku w sprawie o sygn. akt V KK 267/08, LEX nr 485030).
Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy zgodzić się należy z Sądem Rejonowym, że
zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwolił na kategoryczne przyjęcie, że W. F. w nocy z 6 na 7 sierpnia
2011 roku w I. działając wspólnie i w porozumieniu z innymi młodymi mężczyznami dopuścił się popełnienia na szkodę
M. A. zarzuconego mu czynu z art. 158§1 k.k.
Przede wszystkim – jak słusznie zauważył Sąd I instancji – brak jest w sprawie jednoznacznych i nie zawierających
sprzeczności dowodów wskazujących na to, że to właśnie oskarżony działając w w/w sposób w zarzuconym miejscu
i czasie uderzył pokrzywdzonego, dwukrotnie, pięścią w twarz doprowadzając go do przewrócenia na podłoże, a
następnie kopał po twarzy, głowie i kończynach.
W ocenie Sądu Okręgowego nie ma racji apelujący twierdząc jakoby do takich dowodów należały zeznania
pokrzywdzonego M. A., zeznania P. K. (1), P. Z. i M. W..
I tak analiza zeznań P. K. (1), P. Z. i M. W. wskazuje, że żadna z tych osób nie widziała, aby oskarżony uderzał
pokrzywdzonego. Wprawdzie M. W. wskazał, że pomiędzy M. A., a W. F. doszło do „delikatnej przepychanki” kiedy
pokrzywdzony udał się załatwić potrzebę fizjologiczną i spotkał M. A., który w sposób wulgarny chciał go wygonić
z imprezy. Jednocześnie jednak zaprzeczył, aby miał wiedzę na temat wymiany pomiędzy tymi osobami ciosów,
uderzeń. Wskazał nadto, że tylko w takim kontekście udzielił wcześniej informacji telefonicznej policjantce (k. 68v).
Na rozprawie przed Sądem potwierdził swojej zeznania wskazując, iż F. nigdy nie mówił, że kogoś uderzył. Mówił, że
doszło do wymiany zdań z pokrzywdzonym. W tym czasie kiedy to opowiadał pokrzywdzonego nie było przy stole.
Kiedy przyszedł nie widać było u niego obrażeń, nie skarżył się na żadne bóle, za to widać było, że był mocno odurzony
alkoholem.
O znajdowaniu się pokrzywdzonego pod znacznym wpływem alkoholu zeznali w sprawie również pozostali
świadkowie, w tym i P. Z. i P. K. (1). Przy tym, co zadaje się pomijać apelujący, i te osoby nie widziały, aby to W. F.
uderzał i kopał pokrzywdzonego.
P. Z., składając już pierwsze zeznania w postępowaniu przygotowawczym wskazała, że kiedy stała z M. A. podeszli
znajomi z S.. Było ich z pięciu, ale z powodu ciemności nie mogła stwierdzić, czy był tam W. ( F.). Po chwili wszyscy
zaczęli się kłócić. Przy tym to M. (A.) był agresywny do nich, rzucał się słownie, był wulgarny. Po chwili, któryś z
kolegów z S. kazał jej odejść do stolika, mówiąc, że to nie jej sprawa i ona odeszła. W pewnym momencie usłyszała głos
M. A., który wołał na pomoc P. K. (2). Po kilku minutach wszyscy wrócili do stołu i widziała, że M. miał zakrwawioną
twarz, ale on i ci chłopcy z S. normalnie ze sobą rozmawiali (k. 18 – 19).
Co istotne składając kolejne zeznania w postępowaniu przygotowawczym (będąc konfrontowana z M. A.), a następnie
przed Sądem (także podczas konfrontacji z M. A., a nadto P. K. (1)) również zapewniła, że nie widziała czy W. F. uderzył
M. A. (k. 59, 105, 149v).
Także kolejny wskazany przez apelującego świadek, a mianowicie P. K. (1) nie przekazał wiedzy o sprawcy
przedmiotowego pobicia. Składając zeznania potwierdził, że w pewnym momencie usłyszał wołanie kolegi. Kiedy udał
się na miejsce wraz z innymi osobami zobaczył leżącego na ziemi M. A.. Gdy ktoś zaświecił latarką, zobaczył krew na
jego twarzy. Zapytał co się stało, a pokrzywdzony oświadczył, że go „zbutowali”. Nie był jednak w stanie powiedzieć
kto mógł to zrobić, jedynie, że były to dwie lub trzy osoby. Podał również, że po chwili M. zaczął czepiać się do jakiegoś
chłopaka, zaczął go wyzywać, chłopak ten uderzył w twarz M. za jego zachowanie się. Nie był w stanie jednak stwierdzić
kto to był (k. 21, 103 – 103v, 148v - 149).
W świetle powyższego nie sposób przyjąć, że którakolwiek z w/w osób widziała (była świadkiem naocznym)
zarzuconego oskarżonemu zachowania tj. uderzenia i kopania pokrzywdzonego. W ocenie Sądu Okręgowego, również
relacje tych osób, jako świadków ze słyszenia nie mogą stanowić podstawy do kategorycznego przyjęcia, że to W. F.
pobił M. A.. Właściwie tylko P. Z. słyszała od pokrzywdzonego o tym, że sprawcą jego pobicia jest (...) (W. F.), przy
czym według zeznań świadka złożonych przed Sądem, pokrzywdzony stwierdził, że podejrzewa go o to (k.105, 149v).
Nie wyraził zatem pewności w tym zakresie, a wręcz pytał P. Z. za pomocą wiadomości tekstowych o to, kto go pobił
(k. 149v).
Wbrew twierdzeniom apelującego takiej pewności pokrzywdzony M. A. nie prezentował również bezpośrednio po tym
jak został pobity. Apelujący w treści złożonego środka odwoławczego wskazał, że nie dziwi, iż M. A. wśród napastników
zapamiętał wyłącznie oskarżonego (strona 3 uzasadnienia apelacji).
Tymczasem z zeznań P. K. (1) – notabene kolegi pokrzywdzonego – wynika, że M. A. nie wskazywał na imprezie nikogo,
jako sprawcę pobicia. Po opatrzeniu poszedł gdzieś na godzinę, a kiedy wrócił pytał co się stało, prosił o wyjaśnienie
dlaczego jest pobity (k. 103v). Powyższe znalazło odzwierciedlenie w zeznaniach innego kolegi pokrzywdzonego tj. P.
G. (k. 121), który wskazał, że M. mówił coś takiego, że nic nie pamięta i pytał co się stało. Także P. P. zeznając przed
Sądem wskazała, że rano pokrzywdzony powiedział, że nie pamięta kto go pobił, nie widział go. Było ciemno, było
dużo osób, powiedział, że nie widział twarzy (k. 104v).
Mając na uwadze treść powyższych zeznań – jak słusznie uznał Sąd Rejonowy – trudno dać wiarę pokrzywdzonemu,
że rozpoznał oskarżonego, ale celowo powiedział, że nic nie pamięta, bo chciał wyjaśnić kto jeszcze go pobił, (k.
90 – 91v). Zwłaszcza, że po pierwsze kierował pytania o sprawcę pobicia również do swoich znajomych, po drugie
wersja o celowości rozpytywania o sprawcę pobicia nie pojawiła się podczas przesłuchania świadka w postępowaniu
przygotowawczym, a dopiero w postępowaniu sądowym, a po trzecie żaden ze świadków nie potwierdził, że przy stole
oskarżony przyznał się do tego, że uderzał M. A.. Stąd również nie sposób uznać, że wymiana numerów telefonów z
oskarżonym miała służyć „ugodzie” w tej sprawie, czemu zresztą W. F. zdecydowanie zaprzeczył (k. 41v)
Zgodzić się także należy z Sądem Rejonowym, że zeznania pokrzywdzonego doznają uszczerbku nie tylko w
tym zakresie, co nie pozwala na przypisanie oskarżonemu zachowania polegającego na uderzeniu i kopaniu
pokrzywdzonego jedynie na podstawie jego relacji.
Zauważyć należy, że w toku pierwszych zeznań w postępowaniu przygotowawczym M. A. wskazał, że po tym jak został
uderzony przez oskarżonego W. F. (jego nazwisko poznał od P. Z.) dwukrotnie pięścią w twarz, był kopany jeszcze
przez dwóch chłopaków z S., a zawołany na pomoc P. K. (1) próbował ich rozdzielić, oni jednak cały czas kopali go
(k. 5). Powyższej wersji nie potwierdził P. K. (1), który od początku konsekwentnie wskazywał, że kiedy przybył na
miejsce zobaczył leżącego pokrzywdzonego i zaprzeczył aby odciągał napastników od M. A. (k. 29v).
Przeciwko wersji pokrzywdzonego, że to W. F. był tą osobą, który go uderzył przemawia również relacja gospodyni
spotkania A. P.. W toku pierwszych zeznań w postępowaniu przygotowawczym wskazała ona, że widziała, jak „ci z S.”
odciągali kogoś, kto bił się z M. A.. Chłopak ten miał na sobie spodnie jeans i bluzkę T – Shirt kolorowy, chyba fioletowy
z napisami z przodu (k. 17). Składając wyjaśnienia W. F. wskazał, że podczas imprezy miał na sobie spodnie typu jeans
koloru ciemnoniebieskiego, biały T – Shirt i czarną kurtkę z kolorowymi wzorami (kol. niebieski, żółty, różowy), chyba
w kształcie kwadratów na całej kurtce (k. 41v). Opis ten nie odpowiada opisowi sprawcy podanemu przez A. P..
Jednoznacznych informacji o oskarżonym jako o osobie sprawcy nie dały również zeznania pozostałych świadków,
w tym kolegów W. F.. Osoby te w znacznej mierze zasłaniały się niepamięcią, co nie dziwi, bowiem – jak słusznie
zauważył Sąd Rejonowy – to prawdopodobnie z tej grupy (z S.) pochodzili sprawcy pobicia pokrzywdzonego, choć nie
zdołano tego bez wątpliwości wykazać.
Reasumując, zgodzić się należy z Sądem Rejonowym, że w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego
nie sposób stwierdzić stanowczo, że oskarżony wziął udział w pobiciu M. A.. Relacje poszczególnych uczestników
spotkania w I. czy to z racji znajdowania się w tym czasie w różnych częściach działki, jej niedoświetlenia, czy
to z racji z niechęci obciążania swoich znajomych nie pozwoliły na jednoznaczne ustalenie, że to W. F. uderzał i
kopał pokrzywdzonego powodując u niego obrażenia ciała w postaci złamania żuchwy po stronie prawej, obrzęku i
podbiegnięć krwawych w obrębie obu warg, podbiegnięcia krwawego na nosie, zasinienia na głowie za lewą małżowiną
uszną oraz zasinienia na przedniej powierzchni lewego podudzia, które spowodowały naruszenie czynności narządów
ciała trwające powyżej 7 dni.
Co istotne Sąd Okręgowy, podobnie jak Sąd Rejonowy nie zanegował tego, że rzeczywiście M. A. doznał w trakcie
spotkania w I. obrażeń, które – jak wskazuje na to dokumentacja szpitalna – były poważne i z pewnością dolegliwe.
Tym niemniej przypisanie oskarżonemu odpowiedzialności karnej wymaga wykazania (udowodnienia) mu podjęcia
zachowań przestępczych.
Przypomnieć należy, że Sąd wydając wyrok w postępowaniu karnym związany jest treścią art. 7 k.p.k., z którego
to przepisu wynika powinność kształtowania swojego przekonania na podstawie wszystkich przeprowadzonych
dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i
doświadczenia życiowego. Do obowiązków Sądu należy również kierowanie się wyrażoną w art. 2§2 k.p.k. zasadą,
zgodnie z którą podstawę wszelkich rozstrzygnięć powinny stanowić prawdziwe ustalenia faktyczne.
Przez prawdziwe ustalenia faktyczne rozumie się zaś ustalenie, które zostało udowodnione. Udowodnienie zachodzi
natomiast wówczas, gdy w świetle przeprowadzonych dowodów fakt przeciwny dowodzonemu jest niemożliwy lub
wysoce nieprawdopodobny. Spełnione przy tym winny być dwa warunki: obiektywna przekonywalność dowodów,
czyli taka ich siła, że każdy normalnie oceniający człowiek nabiera przekonania o prawdziwości danego ustalenia,
oraz przekonalność subiektywna wywołana u organu oceniającego, która winna być całkowita i bezwzględna.
Sąd przystępując do rozpoznania każdej sprawy winien zakładać, że oskarżony musi zostać uniewinniony,
jeżeli przedstawione w przewodzie sądowym dowody nie pozwolą sądowi powziąć przekonania, iż wina została
udowodniona w sposób wyłączający wszelkie wątpliwości (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 28
grudnia 2011 r. w sprawie o sygn. akt II AKa 382/11, LEX nr 1171016). Dopóki organ oceniający ma zasadne,
najmniejsze choćby wątpliwości, dopóty dany fakt nie może być uznany za udowodniony, a więc nie stanowi ustalenia
faktycznego, które może być podstawą rozstrzygnięcia (por. Grzegorczyk Tomasz, komentarz do art. 2 kodeksu
postępowania karnego, LEX).
W ocenie Sądu Okręgowego wątpliwości, które powziął Sąd Rejonowy odnośnie sprawstwa oskarżonego W. F.
w zakresie zarzuconego mu czynu, a zwłaszcza podjętych przez niego czynności wykonawczych, są zasadne.
Konsekwencją ich zaistnienia była konieczność zastosowania reguły z art. 5§2 k.p.k. i w efekcie konieczność wydania
wyroku uniewinniającego.
Dlatego też, podzielając stanowisko Sądu Rejonowego, a nie podzielając zarzutu apelującego, zaskarżony wyrok
należało utrzymać w mocy.
O kosztach procesu za postępowanie odwoławcze, wobec nieuwzględnienia wniesionej przez prokuratora apelacji,
orzeczono na mocy art. 636§1 k.p.k.