Godni Najwyższego Szacunku Rolnicy! Pani Starościno, Panie
Transkrypt
Godni Najwyższego Szacunku Rolnicy! Pani Starościno, Panie
Godni Najwy szego Szacunku Rolnicy! Pani Staro cino, Panie Starosto Do ynek! Ekscelencje, Drodzy Go cie! Tutaj, na mojej i Waszej rodzinnej Ziemi Płockiej obchodzimy dzi wspólnie Mazowieckie wi to Plonów – wi to od wieków zwi zane z wsi i jej mieszka cami. wi to, w czasie którego chylimy czoło przed wiedz i do wiadczeniem, przed mozolnym i dobrze zorganizowanym trudem, przed powi kszanym z roku na rok dorobkiem wszystkich rolników. Pozwólcie zatem, e imieniu Waszym jako starostów do ynek, w imieniu Zarz du Województwa Mazowieckiego jako gospodarza województwa, a tak e swoim własnym jako rodaka tej Ziemi uroczy cie powitam wszystkich zebranych dzi tutaj rolników i pozostałych go ci. Jeste my szczególnie radzi, e s razem z nami przedstawiciele Parlamentu i Rz du. Witam przedsi biorców zwi zanych z rolnictwem, działaczy samorz dowych i społecznych, pracowników z otoczenia rolnictwa, ludzi mazowieckiej nauki i kultury. Z serca witam wszystkich obecnych. Drodzy Rolnicy! wiat został tak urz dzony, e jest w nim miejsce na siew i zbiory, na prac i wypoczynek, na dzie powszedni i wi towanie. Dzi mamy dzie plonów, dzie zasłu onego wypoczynku i uroczystego wi towania. Jeste my razem, tworzymy wspólnot , by w taki sposób wyrazi rado . Podzi kowa Bogu i sobie samym za miniony rok, za wszystko, co było w nim dobre, za nasze sukcesy i powodzenia. I Wy, i my wiemy, e rolnictwo staje si profesj ludzi pracuj cych bardziej indywidualnie, ni zespołowo. niwa to czas kontaktu bardziej z maszyn , ni z ywym człowiekiem. Praca na roli staje si zawodem, w którym ekonomiczna efektywno wypiera wiejsk i rodzinn wspólnot . Tym bardziej wi c w dniu rolniczego wi ta podobnie jak w Bo e Narodzenie czy Wielkanoc - potrzebujemy by razem: razem z przyjacielem, ze znajomym, z koleg . Potrzebujemy by wspólnot , wielk rodzin tych, którzy na co dzie ywi , w potrzebie broni , a zawsze dobrze gospodaruj . Szanowni Pa stwo! W polskiej tradycji i kulturze obrz d do ynkowy ma swoje miejsce szczególne. Przed wiekami potwierdzał on wspólnot rolniczego losu pracowitego chłopa i sprawiedliwego pana, przed laty były wyrazem pa stwowego, cz sto fasadowego szacunku dla rolniczego trudu. Dzi , w czasach agresywnego rynku i chaotycznej demokracji, do ynki staj si czasem spokojnej refleksji o tym sk d i dok d id wie i rolnictwo, co my jak samorz d wojewódzki, powiatowy czy gminny robimy, by trud rolnika był l ejszy, a ycie na wsi łatwiejsze. Do ynki s uroczystym zdaniem sprawy z naszego włodarstwa i odpowiedzialno ci. Polskie rolnictwo, a wraz z nim cała polska wie , prze ywaj gł bokie zmiany. Rolnicy poddani s konieczno ci. Dopływ precyzyjnym pomiarem presji zupełnie nowych zdarze unijnych pieni dzy zasiewów, nadprodukcj mleka. Kłopoty ze sprzeda czy poł czony dobytku. wniosków, coraz jest Kary z za mi sa. Cz sto gubimy si w tym chaosie, szukamy przewodników po kr tych skomplikowanych i ostrzejszych cie kach przepisów, rygorystycznych terminów. W tym trudnym okresie rolnicy nie mog pozostawa sami. Razem z nimi powinno by dobrze zorganizowane pa stwo, nowoczesna nauka i technologia, łatwo dost pne usługi. Samorz dy, w tym tak e nasz mazowiecki, uczestnicz w tych przemianach. My – jako samorz d całego Mazowsza – dzielimy wspólny bochen sprawiedliwie i solidarnie - tak, by bogata Warszawa wspierała rozwój biedniejszego Mazowsza, a czyste i zadbane Mazowsze było miejscem wypoczynku dla zm czonej Warszawy. To nasze wielkie zadanie, wielka misja w województwie, które szczyci si mianem najbogatszego, a zarazem najbardziej zró nicowanego. Województwa, w którym europejskie aspiracje Stolicy cigaj si z brakiem dróg, czy wodoci gów w niejednej mazowieckiej gminie. Jako Marszałek Województwa przemierzam je codziennie wzdłu i wszerz. Wiem, jak wielkie s potrzeby. Jak wiele jest do zrobienia. W ci gu minionych czterech lat uczynili my wiele. Setki milionów złotych z bud etu województwa i rodków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony rodowiska i Gospodarki Wodnej trafiły do gmin i małych miast. Wspólnie z gminami i powiatami wybudowali my setki kilometrów dróg i wodoci gów, dziesi tki oczyszczalni cieków, hal sportowych i innych urz dze . Tysi cami złotych wspierali my wiejskie wi ta i uroczysto ci, szkoły, domy kultury, biblioteki, stowarzyszenia regionalne. Dzi ki gwarancjom naszego funduszu wielu przedsi biorców mo e korzysta z kredytów. Pomagamy wszystkim, którzy poszukuj finansowego wsparcia. Jeste my z wami – naszymi my lami, nasz osobist obecno ci i finansow pomoc . I tak powinno by dalej. Szanowni Pa stwo! Ten rok był szczególny. To był bardzo trudny rok. Dzi kiedy jest chłodno i wilgotno mo e zapominamy ju o wielkiej suszy. Ale według raportów słu b powołanych do oszacowania strat a 281 gmin, zostało dotkni tych jej skutkami. Pogoda si zmieniła, ale kłopoty rolników nie sko czyły si . Niepokoi nas, e po niemal dwumiesi cznym braku deszczu i niszcz cym działaniu sło ca nast pił okres zbyt gwałtownych opadów, co mo e spowodowa kolejne straty. Wychodz c naprzeciw potrzebom rolników Zarz d Województwa Mazowieckiego przeznaczył rodki na specjaln pomoc dla gmin dotkni tych susz . Z bud etu województwa przeznaczyli my na ten cel a 15 mln zł. Jest to dwukrotnie wi cej ni zadeklarowało dla Mazowsza Ministerstwo Rolnictwa. W ramach Samorz dowego Programu Rozwoju Mazowsza powstał – „Mazowiecki Program Zaopatrzenia w Wod . Budowa wodoci gów na terenach wiejskich”. Zakłada si , e pomoc b dzie stanowi do 90% kosztów przedsi wzi cia. Beneficjentami tego programu b d gminy wiejskie i wiejsko-miejskie, na terenie których wyst piła kl ska suszy. Jest to kolejny program solidarnego Mazowsza. Z dochodów własnych w tym roku przeznaczymy 200 milionów zł. na pomoc dla gmin. Szanowni Pa stwo! Ju po raz siódmy wspólnie z Wojewod Mazowieckim symbolicznie dzielimy owoce rolniczej pracy. Staramy si czyni to sprawiedliwie i odpowiedzialnie Pragniemy tworzy wielk mazowieck rodzin . Rodzin , w której panuje zgoda i wzajemny szacunek, nale ny respekt dla aktywnych i przedsi biorczych oraz zwyczajna, ludzka troska o tych, którzy sobie nie radz . By w tej rodzinie nikt nie był głodny i opuszczony. Szanowni Pa stwo! W nadchodz cych wyborach samorz dowych b dziemy przez naszych wyborców surowo, ale mam nadziej obiektywnie ocenieni ze spełnienia deklaracji i obietnic. Pragn w tym miejscu posłu y si fragmentem kazania wygłoszonego przez ks. Biskupa Stanisława Wielgusa w roku 2005 na uroczysto ci do ynek diecezji lubelskiej: „Jeste my zobowi zani – na miar naszych mo liwo ci i sił – zmienia ojczyzn ku lepszemu. Nie wolno nam pozwoli na to, by kierowali ni ludzie nieuczciwi, egoistyczni i głupi, zdolni do awantur, do sitwy i do obrzucania błotem innych (…) O podobnych im, w swoim czasie Józef Piłsudski powiedział nast puj ce słowa: Niestety, liczni Polacy s dla siebie bez wi kszego powodu nieubłaganymi wrogami. Jest to dziwna skaza, która stała si polska cech organiczn . W zbli aj cych si wyborach glosujmy na ludzi sprawdzonych, uczciwych, wra liwych na ka d kompetentnych zawodowo, kieruj cych si ludzka bied , warto ciami chrze cija skimi i dobrze rozumiej cych jaki jest los rolniczego trudu oraz innych ludzi ci ko i uczciwie pracuj cych w polskim społecze stwie.” Dzi kuj wszystkim przybyłym na nasze uroczysto ci, delegacjom z powiatów i gmin, twórcom wie ców do ynkowych, zespołom ludowym, wystawcom i przedsi biorcom. Dzi kuj organizatorom, którzy zadbali o to, by dzisiejszy dzie by radosny i wspaniały. Dzi kuj sponsorom, bowiem bez publiczno – prywatnego wsparcia ta wspaniała impreza nie doszłaby do skutku. Na dzi ycz Pa stwu miłego dnia i dobrej zabawy, a na jutro i dnie kolejne – zasobno ci, pełniejszych stołów, spokoju i rado ci. ADAM STRUZIK Marszałek Województwa Mazowieckiego