ISTOTA REWOLUCJI NIEMIECKIEJ

Transkrypt

ISTOTA REWOLUCJI NIEMIECKIEJ
F A W E Ł
HCLKA-LASKOWSKI
ISTOTA
Artykał- PmwU
W
wystarczają
wydania
<irukn>cnr j * k o
artykuł dy«ku*yjny. N i « wmty«tkj« t*xy I wnio­
z
ski Ł r t y k u h i odpowi»<iają poflądom
w
pojęciu
rewolucji
się pętany dynamizm
zbyt
ny
przegania
r*d*keji
(re-—ewolucja)
postępu, który
d ł u g o na u w i ę z i , z r y w a
albo nawet
znacznie
trzyma­
się nagle i dogania,
metę
n o r m a l n e g o po­
stępu e w o l u c y j n e g o . A l e m a m y t a k ż e r e w o l u c j e
czne, rewolucje
'akcje,
nego
w
cofania
j a k o akcji
władzy
przez
wielkości,
istoty
koje
własne
Goethego
w poczuciu
Może
t o ktoś
niebezpieczną
alezmiana
Rewolucja
kość bzy m e g a l o m a n j a ,
re mi
światu
otoczenia,
i
demokratycznego,
za c h o r o b ę
rzeczy.
rewolu­
na j a k i e ś
Kanta
świata
siły i s p r a w i e d l i w o ś c i .
chorego i dla j e g o
to nietyle
się narodu
się temu
właśnie
wielkich"* r o z m i a r ó w ,
niemieckiego
żać za m e g a l o m a n i ę ,
zmieni
odwrót
społeczności
przeciwstawianie
Schemat re­
powstrzymywa­
u w a ż a , że zdobycie
socjalizm
reakcja,
wycofywanie
wielkiej
cele
wste­
potężne r e -
d o tego, co zaszło
niejeden
narodowy
się masywu
pozycje,
zgóry.
się wstecz.
doganiającej
i dlatego
ile raczej
cofanie
z
i rewolucje
postępu, n i e pasuje
Niemczech
cja,
zdołu
gwałtowne
wolucji
swej
uwa­
i dla
nazwy nie
czy reakcja,
wiel­
t o j u ż słowa j e d y n i e , za któ­
s i ę treść. T ę treść
trzeba
poznać
konie­
cznie.
I
nie,
nie należy
według
oceniać
tego,
hitleryzmu
c o on s a m m ó w i
dotychczas dokonał.
tyczne
t społeczne
Trudności
mogą
powierzchow­
o sobie
i czego
g o s p o d a r c z e c z y poli­
wpłynąć
na hitleryzm tak
czy inaczej, m o g ą g o n a w e t obalić, o ile chodzi o j e g o
formę
zewnętrzną, ale samaż
wości"
jaką
(Yoikheit),
idea t e j postaci
on w p r o w a d z a
w
„ludo­
świado­
mość dzisiejszego pokolenia niemieckiego, jest czemś,
co
się w
mózgu
narodu
potężnie, j a k wielkie
rofa
zapisują
np.
ność,
ko
czy stany
nie znikają
natomiast
albo
obliczu,
przeszedł
w stanie
czy owej
stość
istniała
mogła
który
jakgdyby
stany
tego
żyć
rewolucji, narodowo
nie należy.
ciała
lekarz
byłoby
nie przeszkadza^
pod wpływem
ciała.
zbiorowe całego
duszę t e g o
Hitle­
narodu
narodu
- socjalistycznej
W Niemczech
dobrze
Doświadczony
nie dotknął
stygmatyzuje
rzeczywi­
bardzo
się przeobrazić
w niczem
się dale­
żyć w jej
tamta
dusza
Czło­
niebezpieczeń­
chorobowe
..gdyby
r y z m j a k o potężne przeżycie
niemieckiego
owego
i psychologom.
wyleczyć,
Dusza
wstrząsu,
długo
T o są r z e c z y
np., ż e niektóre
nietrudno
żywot­
niebezpieczeń­
znalazłszy
bardzo
świadomości
dalej.
znane lekarzom
la".
jeszcze
i jego
wielkie
Pewn^
mijać bez
ze ś w i a d o m o ś c i .
przez
ekstazy,
mogą
fizyczny
przez wielką ekstazę,
nią, może
stwa
wie
chorobowe
na ustrój
poza
zapisało t a k
zdarzenie, wstrząs, czy katast­
wpływu
wiek/ który
stwo
niemieckiego
się zawsze w mózgu jednostki.
przeżycia
głębszego
zbiorowych tego wielkiego filozofa,
*%ący wiele tiek»w»fo m*t«rj*ia do ponuuil* ru­
cha narocl^c>-*oej&li«tycCB«ro.
samem
mieści
REWOLUCJI
HTII ki - La*ko^rski cyo, wno-
i dla­
lekcewa­
dzisiejszości
wielkiego
pism
gruncie
Alfred
Loisy,
tatora,
inną
które
tychczas
co
wielu
kilkadziesiąt
od s w e g o
Wielka
monachijska
do wydania
listy,
autora
jednem
i wnuka
syna
stworzywszy
gjologję,
wielki
wielką
sami
ich e p i g o n
religijnej
ziemskie
Nietzschego.
Istnieje
wykończoną
co może
są p r z e d m i o t e m
myśli,
choćby
i duszę
ducha
niemieckich,
którzy
a raczej
atmosferę,
siłą
wszelkiej
w
rzeczy
prze­
wiary' i nadziei
zaziemBkie
jego
reli-
której
miłości
i
i nad­
zaintere­
s o w a ń , ale z i e m i a sama ze s w o j e m i t w o r a m i , a przeze s w o i m
dewszystkiem
człowiekiem,
świadome nadczłowieczeństwo
Ale
on w
mieckiego
życie
i staje
wentyklach
Kzecz
otrzymuje
błędne
„kulturkampfu".
i
przecie
Dla zwolenników
łego.
Bismarck
pewnych
cioła,
ale nie odważył
pruskiem
kolwiek
formę
zewnętrzną
Opowiadają
o
było
prze­
koś­
wyłącznie
dla niego
Bismarcku,
aby w
niej
nego
Zanadto był
tkwił
czemś
kroku.
Walczył
odwagę
sposób
Forma
to
nie,
narodowy
poświęcić wszystkie
nie
RUCHÓW
formy do­
sił?
NIEMIECKICH
czy zwrócono
że w i e l k i e
ludowemi
należytą
ruchy niemieckie
i to nietylko
zwrócił
uwagę
szlachcic
tylko
na d z i w n e
w realizacji,
władza
a b y posiąść
ta
udziałem
zjawisko,
von H u t t e n
niemiecki
mógł,
dziwnemi
Marcina
w
słowo
własnym
wagę
dążeniom
zrobić
» przekazuje
ale ci m o g ą z n i e j
go wielkiego
mniej
ją łatwo
mocodawcy
Nie
nizm
ulega
władcom
i przy
zasad
i
wnuka
bitnemi
sły
skłonnościami
krytyczne
do badania
do konfrontacyj,
mas ludowych
poza
np.
Erazm
z Rotterdamu
Walka
rozgrywka
różnej
postaci
skiego,
form
wyrażała
Cesarze
do terminologii
walkach
cesarstwa
udział,
która
(der
górnika,
romań­
europejskich
Welsche).
głęboko,
Ostroroga
jego
tych
lud niemiecki
brał
się całemu
li-tylko
światu
reformacji;
szlachty, j a k u nas.
mas ludowych.
Zapoczątkował
sobie m o ż e
dalszym ciągiem
prze­
w
W
Rzeczypospolitej.
nie zdając
ło j e g o j e s t
tylko
która
powtórzyło się w
sprawą
syn
byli
germańskiej,
odczute
z papiestwem
T o samo
nie była
najszerszych
t o nie­
przedstawicielami
tückische
przeciwstawiając
ele
dziejach
i formalizmu
naszego
naprawie
Przykła­
w
się o południowcach
to, niezawodnie
o
podobni.
niemieccy
romańskich
j a k o o podstępnym Włochu
Wyrażenie
twórcą był
niebrak
dwoma
umy­
pewne,
z papiestwem
tej idjosynkrazji
nienawidząc
musiały
nie b y ł a b y
jakiej
i jemu
ludowości
władz.
wyrazicielami
i z wy-
źródeł,
zmuszając
reformacja
cesarstwa
miedzy
i huma­
ale i to jest
tę literaturę,
t^go dynamizmu
niemieckich.
tylko
i sumieniami.
wobec tradycji
ze b e z u d z i a ł u
dów
zapewniły
że o d r o d z e n i e
się
swe­
przynaj­
które
na c h r z e ś c i j a ń s t w o ,
wydostała
prze­
zawodowym,
pozomem
i haseł,
wątpliwości,
oddziałać także
ówczesnemu.
z formą.
górnika
zdecydowaną
jedynie w imieniu
ze s w o i m k r y t y c y z m e m
żywy
treść, ale o f o r m ę .
dusz,
stała s i ę
S a m nie w i e , c o z tą "władzą
korzystać
poszanowaniu
sięgał
pew­
rząd
okótnemi
i zAmiarom
nad s z l a c h c i c e m .
generis
potrzebne,
dla uczynienia
wszystko, co
c h ł o p a n i e m i e c k i e g o . P r o s t y c h ł o p z d o b y w a tu w b r e w
memorjale
nietykalnem.
ale także
że podczas g d y
robił
syna
na
wybit­
charakterolog,
Niemczech
drogami
Lutra,
uwagę
są r u c h a m i
w genezie. Już K r e t s c h m e r , znakomity
chodzi
WALKA
walki
cesarzy
z papie­
O
Nietzsche
TREŚĆ
powiedział, że dzieło L u t r a jest
ostat-
ńiem w i e l k i e m dziełem n i e m i e c k i e m i ż e od j e g o
Narodowy
wydawnicza
zbiorowych
wprawdzie, już
przy*,
Fryderyka
parę
wydań
ją
s p r a w y , że dzie­
stwem.
s t a ł o s i ę c o ś , c o w „ża­
firma
fakt,
w jakiej­
decydujących
nie o nową
I walczył wyłącznie
jest
widzi
i na wszelki
śmierć.
C z y nie przecenia swych
wiem,
pojęciami
ż e b y ł t o sui
znaleźć
utwierdzenie w decyzji,
śmia­
i
treści.
M ł ó w l e k ' p o b o ż n y " i w chwilach
biblję,
„kultur­
nowego,
junkierstwie. Chrześcijaństwo
postaci
także
organizacyjnych
się tknąć
\ zbyt
i bez-
przegrać
innego,
ante
Prze­
ich zdaniem
wiec
konsekwencyj
konserwatywny
quo
o Bismarckowski
zwalczał
jawy
#tatu
która
nowego
m i e ś c i się n a d z i e j a .
większy
wiel­
wewnętrznej.
miano
o coś zupełnie
lecz
się w
to s p r a w a ,
A l e tu n i e c h o d z i
Hitler.
kampf",
się j u ż nie w kon-
tej polityki
o d H i t l e r a , musi
nie­
bezwzględ­
dezorjentujące
Bismarck,
względniejszy
jego
ale realizuje
nazwie ..kulturkampfu"
grał
Nie
i salonów.
narodu
przedewszystkiem
z przejawów
Jednym
rzesz
dzieje
pięknoduchów,
kich linjach polityki
po
ku o l b r z y m i m
snobów
szerokich
się wyrazicielem
nego terrestryzmu.
koniec
jego
L u t r o w i władzę nad umysłami
to n i e f i l o z o f
Nietzsche
Wkracza
w
przez
j e s z c z e nieznanym.
celom
w
który
zmierza
gotów
LUDOWOŚĆ
są d o ­
szkice, luźne
oświetlić
się przyśpieszyć
tychczasowe.
obliczone
nietylko to,
pewną
N i e sprawy
n i e boi się o ten świat,
bliski n i e u n i k n i o n y
socjalizm
może być
dzisiejszego.
mnóstwo
myśliciela
niepowstrzymaną
człowieka.
t a k ą czy
Toteż ar­
uwagi,
biegun
socjalizm
świata
treść t o w s z y s t k o . D l a n o w e j cennej treści
teologję naukową,
szedł n a p r z e c i w n y
na gruzach
ich komen­
wszystko,
przygotowali
tylko
wobec
wydanie,
pastorów
j e g o . Jest t o p r o g r a m , k t ó r y
stara
tego
otrzymało
notaty,
słowem
Narodowy
jego
słabego,"
w boha­
nadczłowieczeństwo,
najświętsze
ma zawierać
mierze n a j s k r o m n i e j s z e j
w
tego
francuski,
od tego
człowieczeństwa
że
zawiera
Nowe
tomów,
postać, ale także
NIETZSCHE
dzieł
obce.
zrealizowany
kościę^nemi,
od tej omylności,
i śmiesznego
terskie, potężne, śmiałe i mocne
oto program
m a za sobą
znawcom
zupełnie
Uciec
tchórzliwego
uważał za
egzekutywy.
Nietzschego
ności.
otrzymywał
erudyta
z władzami
autorytatywnej
Fryderyka
rzeczy,
na
wielki
oświadczył,
g d y ten komentator
postać
chiwum
wyborem
redaktor
teksty m a l e j ą
i najczcigodniejsze
Jego
stępuje
laty
Wszystkie te
rzeczy
i czytelnik
polemizując
go c e n z u r o w a ł y ,
które
natury'
aforyśty
Już przed
istotne.
ałe one jut nie
niemieckiej.
z
t o , co d a n y
rzeczy
d e n s p o s ó b o d s t a ć się n i e m o ż e .
NADCHODZĄCY
być
musiały
NIEMIECKIEJ
socjalizm
jest:
dążeniem
Wszystko
jeden
ma b y ć s w o j e
Ci, co z o s t a l i z a s k o c z e n i
gi
Narodów,
modzielniają
o nową
treść.
su
naród,
jedna
wiara.
w
własne, osobne,
zauważyć,
z wielkiej
wyłączne.
N i e m i e c z Li­
że N i e m c y j u ż
r o d z i n y n a r o d ó w , ż e usa­
się przeciwko
różnic
walką
wystąpieniem
n i e umieli
dawnowystąpili
pewnych
jest
całemu
doktrynalnych
światu.
Pomimo
czy organizacyjnych,
ludzkość j e s t
wielką
kich r e l i g j a c h
świata najwyższą wartością było i jest
życie
Ideową.
albo wszechistnienie. W jednych
nostka
go
wspólnotą
(indywidualizm
kosmizmX. Ż y c i e
postaci
treść
całość
tyce chodzi
wszystkim
tu o t r e ś ć
pragnie
wszechświata ( p a n -
c e l budzi
tycia, z a ś o c h r o n a
wspólna
wieczne­
w innych
intensywny),
jako
religjach. jed­
sobie ż y w o t a
d ą ż y *do z a p e w n i e n i a
spłynąć -w n i e p o d z i e l n ą
W e wszyst­
cześć d l a w s z e l k i e j
i pielęgnowanie
religjom
świata.
chrześcijańskiego
nie stało
się w
Niemczech.
Ocena
ta jest
ciela
chrześcijaństwa
ale
za
brak
miłości"
ie użyjemy
tego
wyrazu
W
tej wspólnocie
. Walka
narodów
np.
t a k często
mieściło
obecnie
się wiele
ze śmiercią
wiedzy specjalnej,
darować
Niemcom
walk z Napoleonem,, t y m wielkim jednoczyciclem
Europy.
I
w tych
walkach
także
dostrzegał
z w y r a z ó w odwiecznego ekskluzywizmu
W
Btwo
tych
walkach
i papiestwo,
francuską
narodu
walki
z
(cesar-
rewolucją
i N a p o l e o n e m , w o j n a światow-a z j e j k o n ­
sekwencjami,
narodowy
separatyzm
niemiecki
masy
niemieckiego
miecki
niemieckiego
reformacja,
jeden
niemieckiego.
ludu
widzimy
zawsze
dostrzegamy
w nich
z jego
niepowstrzymanym
znacznie większe
niż partja,
idzie
socjalizm)
i zawsze
chętnie
i potężniejsze n i ż
c z y obóz
polityczny.
za tymi,
co temu
L u d nie­
instynktowi
-
praktykującej
o iywot wieczny na gruncie religji
niem na gruncie
skutki
niemieckiego j a k o zgubne dla
N i e mógł
europejskiego.
faszyzm,
wszystko najcenniejsze dla świata,
- uzupełnienie JT postaci walki
i ożywi-
oceniał
fatalnego separatyzmu
zapałem. T o jest
powtarzanego.
innego, a raczej
tern w a r t o ś c i o w s z a , ż e
świata
życia t o
(„Przyszedłem do was głodny, a n i e daliście mi jeść"
itd.),
cza­
nic osobliwego
i ż e słusznie
tecznego,- gdzie - C h r y s t u s s ą d z ą c żywych i u m a r ł y eh, - l u d o w e m u u m i e j ą - d a ć - w y r a z
nikogo nie potępia za Jego katechizm, rytualizm, czy
doffmatyrm.
rzeczy
N i e t z s c h e n i e lubił L u t r a j a k o w s k r z e s i c i e l a
W prak­
sądu -osta­
gruncie
W
H e n d r i k de Man w s ł o w a c h g ł ę b o k i c h i przeko­
n y w a j ą c y c h powiedział o s o c j a l i z m i e , że j e s t to naj­
głębsza, najtkliwsza w i a r a c z ł o w i e k a w dobro, w mi­
łość, w miłosierdzie, w r o z u m ( „ Z u r Psychologie des
Sozialismus"). W y k a z a ł na przykładach, te socjalizm
to mistyka
tkliwych
serc
ludzkich
uzbrojonych
znalazła
I cierpie­ _ w jwiedzę i w o l ę m i ł o ś c i , te ta^mUtyk^ żywo p r z y r _
pominą c h i l i a z m chrześcijański, te w niej "brata się
socjalizmie
sycenia, „cala ludzkość, a b y j u i nie było fcrdów 1 Greków, jajwyraża s i ę a p o s t o ł Paweł. Jest to mistyka najszla­
chetniejszego kosmopolityzmu, w której Szwed otnasycenia głodu
-współczesnym mieści się nietylko ..program
człowieka - głodnego
chlebem,
ale sycenia
człowieka ryciem. Jest^fco-TOPOgram
każdego
najwyższego, stawiający sobie za cel, aby t tej uko­ "wiera^Tamiona^WlochowL Anglik Kurnunowi, Pola*
Holendrowi. Do gjosu ck>ch<>dri. tu. Człowiek. podno­
chanej ziemi naatej nie odchodził człowiek niesyty
szona przez przeciwników socjalizmu Łprawa rzeko­
tycia 1 mttoteł, aby jro nie kosiły mUjonaim* tadne
mej utopijnosci tego rocha :nie zmienia raecsywi.xxame imierde", niepojęte zarazy, szały i wściek­
stosci, która jest włainie taka a nie inna.
.
lizny.
*
Zresztą; "to vi« powtarza* to* nie przestaj* by$
W wsie* M t m W d ł człowiek nlezawsre przy­
marzeniem ""s*rc * umysłów
najaziaehetaiejarych,
znawał sW <ło * w « j miłoid do ziemi, ale ta miłość
najmądrzejszych. W tmiweraah rznie kościoła kafcor$mt
raktftnu WypowiedslaJ j a Nietzsche. ZrezygnoLidaego
znamy
taka*
do
czynienia
g mistyka taki**
wsJ ś m i a ł o * t y w o U wiecznego, dostrzegł wiekuisty
go koarnepotityKoa, chceUs i ta jak w socjałizmi*
.Ipowrot .taco tamt*o (idealistyczne uzupełnieni* U praktyka poiity«na wikła tragicznie, pialrń* teorji
3 r t L f t Tiietnfaarrałnoad matarji i energji) i spoV
l wolf dobroci. W tej dąznoici-i w\ Wj
i?mt « * I M r
hukkW Jako A * dzieło hsdzkł^omył-
y
WftM
Y
O
W
A
Ł
T
go, władze kościoła ewangelickiego 'specjalnym okólC
Niemcy zawsze tworzyli masyw przeczenia, byli wy­
nikiem napominały pastorów, aby sławiąc wielkie­
razem votum teparalum
uniwersalizmu światowego.
£
Piyeh~b^5kjajexy może nawet ftrjołogja tego nasta­ go, poetę, nie-przedstawiały go broń Boże'jako
tfirzesdjsnina
czy ewangelika specjalnie, bo ani
f
wienia niemieckiego musi być ogromnie cfekawa,
chrześcijaninem
wogóle,
ani
ewangelikiem
szczegól­
ale jeszcze jej nie posiadamy, dopiero ją wyczuwa­
nie nie był. Teraz przychodzi kolej na Nietzsche­
my przy czytaniu takich wezwań jak gioe Lutra
go. Kto posiada jedno z kilkudziesięciu wydań wiel­
„an den ckrittliehen
Adel der deuUtchen
Nation",
kiego dzieła Spenglera „Der Untergang des Abend,
jak wywody nacjonalisty F i c h t e g p , jak powszechna
landes"
{„Zagłada kultury zachodnio - europej­
i powszednia wiara w i a r a G e r m a n i n a , te zaprezentu­
skiej"), temu nie trzeb* mówić, że nowe wydanie
je on najwyższy i najdoskonalszy t y p człowieczeń­
dzieł Nietzschego znajdzie dziesiątki tysięcy nabywc
stwa. W megalomanj i narodowej, w mesjanizmie,
ćow
i setki tysięcy c z y t e l n i k ó w .
Nietylko jego
d
w wybraństwie — mniejsza i tern, jak motywowanych
""„Zaratustra", ale przede w s z y ś t k i e m
j e g o „Antyn
— j e s t n i e w ą t p l i w i e d u ż a siła. W l a t a c h , g d y n a r o ­
chryst" s t a n i e s i ę w Niemczech a k t u a l n y . J u ż się
dowy s o c j a l i z m był d o p i e r o p r o p a g a n d ą ,
mówcy
stał.
V
wieców n a r o d o w o - s o c j a l i s t y c z n y c h w z a p a l e s w e j
P
p ł o m i e n n e j w i a r y g ł o s i l i , ze z 70 m i l j o n ó w N i e m c ó w
WALKA
Z KO&CIOLEM
c
pozostanie po walkach z całym światem m o i e tylko
7 m i l j o n ó w , a l e t e s i e d e m m i l j o n ó w t o będą w ł a ś n i e
T o nie j e s t j a k i ś punkt p r o g r a m u p a r t y j n e g o ,
władcy i panowie świata i wszystkich narodów.
czy w y r a z a m o n i z j i d z i a ł a c z y p a r t y j n y c h , a l e p r z e ­
Jest c o ś t r a g i c z n e g o w p r o s t y m f a k c i e , że
b u d o w a duszy n i e m i e c k i e j , j e ś l i t a k w y r a z i ć s i ę moi- ^
Nietzsche, len wielki kosmopolita, który, j a k nikt
na. T u t a j k o n i e c z n a m a ł a w s t a w k a , u p r z e d z a j ą c a
przed nim, k r y t y k o w a ł o s t r o całe n i e m i e c t w o , ataje
możliwe nieżyczliwe imputacje. N i e jestem hitlesię sztandarem i h a s ł e m d l a m a s n a r o d o w o - socja­
r o w c e m , g d y ż brak m i w s z y s t k i e g o , a b y n i m b y ć . (
listycznych. N a r a z i e m a s y te p r z y j m u j ą za s w o j ą
K s z t a ł c i ł e m s i ę na u n i w e r s y t e c i e n i e m i e c k i m w c z a - j,
j e d n ą stronę j e g o f i l o z o f j i, a m i a n o w i c i e t ę , w k t ó ­
sach c u d o w n e j w o l n o ś c i d e m o k r a t y c z n e j , g d y w o l n y
^
r e j Nietzsche t a k z d e c y d o w a n i e , z furją
niepowobywatel niemiecki m ó g ł k r y t y k o w a ć nawet cesarza
strzy m y w a n e j namiętności rwalcza chi-zeicijaństwo.
i g d y m ł o d z i e ż n i e m i e c k a słuchała i t e o l o g a H a r n a c W n o w e m w y d a n i u z b i o r o w e m j e g o dzieł, a raczej
ka i a t e i s t ę - p r z y r o d n i k a H a e c k l a , a b y w s u m i e n i u
w tych pierwszych tomach n o w e g o wydania, jakie
i u m y ś l e d o k o n y w a ć w y b o r u m i ę d z y -nimi c z y t e ż [
u k a z a ł y się d o t y c h c z a s ,
znajdujemy
dość
jasny
s y n t e z y . G ł ę b o k i e j czci d l a t e j w o l n o ś c i ducha, k t ó o b r a z r o z w o j u N i e t z s c h e g o w k i e r u n k u ku a n t y rej zawdzięczam bardzo wiele, nie zdradzę n i g d y ,
j
chrystjanizmowi.
Z r a z u j e s t on p o b o ż n y m c h ł o p ­
z d r a d z i ć b y m n i e m ó g ł , j a k nie m ó g ł b y m z d r a d z i ć
cem, takim, j a k każdy syn pastora, pisze w i e r s z e
s a m e g o s i e b i e . A l e w ł a ś n i e d ę t e g o tern ł a t w i e j p r z y j
p o k u t n e , w p a m i ę t n i k u s w o i m za w s z y s t k o d z i ę k u ­
c h o d z i m i r o z u m i e n i e h i t l e r y z m u i j e g o n o w e j , o ile
je Bogu, ale stopniowo zaczyna się zastanawiać nad
chodzi o m a s y , moralności.
istotą w s z e l k i e j r e l i g j i i moralności, d o s t r z e g a tra­
T a k jest, moralności. Biorę to słowo w znacze­
giczne k o n t r a d y k c j e w życiu c h r z e ś c i j a ń s t w a i n i e
niu n a j o g ó l n i e j s z e m , a w i ę c n a j w z g l ę d n i e j s z e m . T a k
w a h a s i ę a n i c h w i l i : z r y w a z s a m y m sobą, z całą
j
a
k
w Czechach średniowiecznych H u s i j e g o po- j
swoją przeszłością, z t r a d y c j ą s w e g o rodu. Obnaża
przednicy, a w Polsce Ostroróg, F r y c z - M o d r z e w ź r ó d ł a m o r a l n o ś c i i r e l i g j i , głosi c z ł o w i e k a w o l n e g o .
ski i T o w i a ń s k i
usiłowali
zapełnić ż y w ą
treścią
swej p r a w d y i prawdziwości szczeliny
powstające
NOWA OCENA
NIETZSCHEGO
m i ę d z y zasadą a p r a k t y k ą , t a k w ł a ś n i e chce t e g o
O tern w s z y s t k i e m u b y ł o - w i a d o m o j u ż d a w n o ,
samego- m a s o w y ruch l u d o w y w N i e m c z e c h d z i s i e j ­
ale p r z e c i ę t n y N i e m i e c . .o_ n a s t a w i e n i u . c h r z ę ś c i j a ń s z y c h . M o ż n a się n i e z g a d z a ć z H i t l e r e m , R o s e n b e r s k i e m o d n o s i ł s i ę d o N i e t z s c h e g o krytycznie._ n e g a t y ­
giem czy Goebbelsem, trudno wszakże przypuścić,
wnie.. A p o l o g e t y k a
chrześcijańska " w y k o r z y s t y w a l a
że n i e w i e r z ą oni w t o , co g ł o s z ą . Jeszcze t r u d n i e j
f a k t , ż e N i e t z s c h e z a p a d ł na c h o r o b ę
umysłową
nie p o d z i w i a ć t e j k o n s e k w e n c j i , j a k a p r z e j a w i a się
i w y w o d z i ł a , ż e N i e t z s c h e b y ł z a w s z e c h o r y i że j e g o
w ich p o s t ę p o w a n i u . C i ludzie są j u ż h i s t o r j ą i dal­
filozofja j e s t w y t w o r e m procesu c h o r o b o w e g o . Inni
szym
ciągiem
Barbarossów, Lutrów,
BIticberów,
z z a d o w o l e n i e m p o w t a r z a l i , że za j e g o b t u ź n i e r c z ą
Bismarcków... N i e mogą przeboleć k r w a w y c h , bez- j
i bogobójczą filozofję pokarał g o P a n B ó g chorobą
sensownych strat w o j n y trzydziestoletniej, narzucou m y s ł o w ą . Jeszcze " i n n i . w n i e k t ó r y c h
f r a g m e n t a c h n e j i m p r z e z obcą w o l ę i obce i n t e r e s y i p r a g n ą
j e g o ,,Ecce h o m o " dostrzegali w y r a z
rozdwojenia
z a b e z p i e c z y ć się n a całą p r z y s z ł o ś ć p r z e d w s z y s t w e w n ę t r z n e g o i jakiś bliżej nieokreślony nawrót d o
kiem, co mogłoby j ą choć z d a l e k a
przypominać.
U k r z y ż o w a n e g o . T a k c z y o w a k , l u d z i e ci t r a k t o w a ­
Chcą b y ć sobą i t y l k o sobą, b e z w y s ł u g i w a n i a s i ę
li N i e t z s c h e g o j a k o z j a w i s k o s p o r a d y c z n e , k t ó r e m o ż ­
komukolwiek i c z e m u k o l w i e k .
.
na i_ n a l e ż y z i g n o r o w a ć .
Reformacja
przyniosła
Niemcom,
i
nietylko
W nowem'"wydaniu'-dzieł •Nietzschego znajdu­
N i e m c o m , wolność . sumienia
i wolność
badania, ^
j e m y w y r a z n o w e g o n a s t a w i e n i a w o b e c dzieła N i e t z ­
a więc p r z y w i l e j e i powinności badania naukowego.
schego. W y c z u w a się doskonale, że w y d a w c y dyskon­
Korzystali s k w a p l i w i e z p r z y w i l e j u , w i e r n i e spełnia­
tują p r z e w r ó t n a r o d o w o - socjalistyczny,
którego
li s w ó j o b o w i ą z e k . N i e t z s c h e j u ż j a k o m ł o d y chloa n t y c y p a c j ą f i l o z o f i c z n ą m i a ł byc~ właśnie N i e t z ­ p a k " p i s a ł ' d o siostry .
chodzi o z d o b y w a n i e
sche. Z a t r o s z c z o n o s i ę t u , a b y w y k a z a ć , ż e ' ' r o z w ó j
t a k i c h p r a w d , k t ó r e są m i ł e i p r z y j e m n e , a l e cho­
j e g o m y ś l i byl o r g a n i c z n y I n o r m a l n y , ze j e s z c z e
dzi o p r a w d ę b e z w z g l ę d n ą , c h o ć b y m i a ł a b y ć g o r z ­
j a k o s t u d e n t był on p o b o ż n y w z w y k ł e m , m i e s z c z a n ką. T o j e s t postawa n i e j e d n e g o j a k i e g o ś N i e m c a ,
skiem "rozumieniu słowa, ale j u ż w t e d y p r z e j a w i a
ale c a ł e j r a s y i p o d t y m w z g l ę d e m s y t u a c j a i c h mosię j e g o r a d y k a l i z m i to n i e t y l k o w d z i e d z i n ę ż y c i a - r a l n a j e s t t a k s a m o c e n t r a l n a , j a k s y t u a c j a - g e o g r a r e l i g i j n e g o , a l e wogóle. N i e t z s c h e w r a c a więc t r y ­
f i c z n a . Są brutalni w o b e c Ś w i a t a , a l e są t a k ż e bru­
u m f a l n i e t a k ż e do tych s f e r n a r o d u n i e m i e c k i e g o ,
talni w o b e c samych s i e b i e i n i e b a w i ą s i ę w ż a d n e
k t ó r e d o t y c h c z a s odwracały się od mego s t a n o w c z o .
ciuciubabki. Ich t o t a l i z m m o ż e b y ć w s t r ę t n y d l a
Zmiana stanowiska wobec Nietzschego zaznan i e j e d n e g o , osobliwie t o t a l i z m w o j n y z a b o r c z e j i t a
" c z a s i ę w s p o s ó b z g o ł a " O B o b h T ^ ^ t a k ż e w p i s m a c h - —wota mocy, która p r z y z n a j e prawo m o c n i e j s ł e m U r —
chrześcijańskich,
które omawiając
pierwsze
tomy
ale t y l k o słabość n i e s z c z e r a wobec s a m e j s i e b i e m o ­
n o w e g o z b i o r o w e g o w y d a n i a dzieł N i e t z s c h e g o , pod­
że^ odmawiać N i e m c o m p r a w d z i w o ś c i i m o r a l n o ś c i .
k r e ś l a j ą m o c n o n o r m a l n y r o z w ó j j e g o duszy, w s k a ­
Ci ludzie w B w e m d ą ż e n i u do podboju ś w i a t a p o d
zują na e t a p y j e g o p o s t a w y w o b e c chrześcijańst%va
swoją w o l ę m ó w i ą z b r u t a l n ą o t w a r t o ś c i ą t o , co
i religji wogóle i zrzekają się tej łatwizny, która
myślą, i nie ich w i n ą b ę d z i e , jeśli ś w i a t n i e zechce
w y k o r z y s t y w a ł a ' n i e g o d n i e i p o j e z u i c k u j e g o póź­
zrozumieć ich j a s n y c h i w y r a ź n y c h s ł ó w .
n i e j s z ą c h o r o b ę u m y s ł o w ą , z a p o m i n a j ą c , ze c h o r o b a
Odwracają się od ś w i a t a , stają przeciwko ś w i a ­
ta m o g ł a w s z a k p r z e j a w i ć się w m a n j i r e l i g i j n e j ,
tu, m a j ą o d w a g ę b y ć s i l n y m i i z m u s z a j ą innych,
na k t ó r ą z a p a d a t y l u ludzi. P i s m a te, jak np. świet­
aby takie byli s i l n i . Istotą german i z m u j e s t s e p a r a ­
nie redagowany dwutygodnik ewangelicki „ C h r i s t tyzm, który od stuleci rozbija wszystkie usiłowania
łiche W e l t " , s t w i e r d z a j ą l o j a l n i e , ie filozofja N i e t z ­
ludzkości europejskiej, idące w kierunku uniwersa­
schego jest rjawiskiem z g o ł a nornialnem, że w cza­
lizmu i kosmopolityzmu. Linja j e s t jasna i prosta:
sach powstawania j e g o d z i e ł u m y s ł j e g o był zdrowy
walka z legjami rzymskiemi, w a l k a c e s a r s t w a z p a - "
i j a s n y i te należy też z r e z y g n o w a ć r a z n a z a w s z e
piestwem, w a l K a narodu i ludu niemieckiego"! Rzy-—
z ł a t w e g o szermowania pojęciem k a r y b o ż e j , k t ó r a
mem,v*alka»z Napoleonem, wojna światowa, narodo­
. j a k o b y spaść miała na filozofa a u t o m a t y c z n i e za t o ,
wy socjalizm.JZrazu nazywało się to imionami po­
ze s k o r z y s t a ł ^woteoAei wołh T r z e b a p r z y . sposob­
szczególnych wodzów i władców, ale dzisiaj widzi­
n o ś c i p o d k r e ś l i ć lojalność Niemców w w y p a d k a c h
my, ze tu chodzi o coś więcej, niż o i m i ę władczej
podobnych w e s o ł e . Kiedy przed paru l a t y
cały
jednostki, te za kazdem z tych imion stoi masyw
i wiat uroczyście obchodził rocznicę amierci G o e t h e germaństwa. Czy dzisiejszy hitleryzm zdoła utrzy­
h
y
g
v
(
(
}
}
(
(
—
-
1
6
-
mać się długo? Uczucie słowiańskiej i romańskiej
antypatji wróży mu rychły upadek, życzy mu tego
upadku, ale fo nrrnHw niepokoi nie na m m ^ mysi,
ze gdy jeden mtleryxm .upadnie,, przyjdzie inny,
przyjść musi, może jeszcze gorszy i masywuiejszy
od obecnego. IatóU: rewolucji niemieckiej to misa,—
-łudownAć i t™dyjja,Jwietaiiste_j»gW
czemu przed wiekami byk) na imię Arminiua, Rudo­
brody, Luter~. Trzeba o tera wiedzieć i ustosunko­
wać' się do tego odpowiednio. Wielowiekowa -niettiecka walka % kóeciofam to tylko cząstka frontu
bojowego*! te nie~ aajwainiejaaa bynajmniej. To
^at^yyottrmltnia sia narodu, który uwata « i f z*
Herrwiteołfe I wierry w iw
p n w f t h n U 4ff' |tiviwt£g
*Ła. nad i M ^ m a d wwjatkiml. f
. ^

Podobne dokumenty