Cackowski Z - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Cackowski Z - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Cackowski Z. Cecha psychiki ludzkiej, podstawowa, (również pamięci) to
„ikoniczność, obrazowość oraz inscenizacyjność, a przecież jedno i drugie nie
może występować bez przestrzenności” (Oliver Sacks /O. Sacks, The man
Who Mistook His Wife for a Hat, Gerard Duckworth and Co 1985/, uczeń
Aleksandra Łurii /A. Łuria, O pamięci, która nie miała granic, Warszawa
1970/). W tym samym kierunku prowadzą wyniki badań Halbwachsa:
„pamięć zależy od otoczenia społecznego” /M. Halbwachs, Społeczne ramy
pamięci, przeł. M. Król, Warszawa 1969, s. 4/. Gdy to otoczenie ulega
dekompozycji, na przykład zostaje gwałtownie przerwane, wówczas i pamięć
doznaje uszczerbku /Tamże, s. 3-5. 172 n./; pamięć wymaga lokalizacji „w
przestrzeni lub w czasie” /Tamże, s. 189/. Halbwachs interesuje się bardziej
lokalizacją w czasie, ale lokalizacja przestrzenna ciągle jest w jego
rozważaniach o pamięci obecna” /Z. Cackowski, Osobliwość przestrzeni
ludzkiego świata, w: Przestrzeń w nauce współczesnej, S. Symiotiuk, G.
Nowak (red.), Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin
1998, 31-44, s. 40.
+ Cackowski Z. Dwie klasy przestrzeni: wolno- i szybkozmienne lub wolniej
szybciej zmienne. „Dzieje przestrzennej struktury świata przechodziłyby
przez wiele skokowych granic, przy czym struktura przestrzenna każdej
późniejszej fazy świata/materii/bytu zmieniałaby się szybciej. […]
najważniejsze fazy dziejów przestrzenności świata: przed Wielkim Wybuchem
– faza bezprzestrzenności (w każdym razie nasze pojęcie przestrzeni nie ma
zastosowania do tamtej fazy materii, fazy „osobliwej”), po WW: przestrzeń
chemicznej fazy rozwoju materii, przestrzeń biotyczna, mająca własną
wielostopniową historię aż do przestrzeni świata wyprostowujących
się/wyprostowanych zwierząt, wreszcie przestrzeń człowieka z jej dużą i
ciągle rosnąca dynamiką. […] przestrzeń życia każdego z gatunków istot
żywych może być dwojako ujmowana: a) jako przestrzenna struktura jego
środowiska oraz b) jako struktura działania tegoż gatunku, dla której
punktem wyjścia jest jego anatomo-fizjologia (morfofiziologia); ta ostatnia
okoliczność uzasadniałaby mówienie o przestrzeni anatomicznej świata
organicznego. […] Przestrzeń ludzka ma dwie składowe: przestrzeń
dana/zadana, wytworzona przez wcześniejsze fazy ewolucji przestrzenności,
którą rodzący się Homo sapiens otrzymał jako stan wyjściowy swojej historii,
oraz przestrzeń tworzoną przez nową istotę, przestrzeń wielowarstwową” /Z.
Cackowski, Osobliwość przestrzeni ludzkiego świata, w: Przestrzeń w nauce
współczesnej, S. Symiotiuk, G. Nowak (red.), Wydawnictwo Uniwersytetu
Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 1998, 31-44, s. 31.
+ Cackowski Z. Marksista polski wieku XX, który przyjmuje pewną
bimodalność człowieka – cielesną i duchową. „W II połowie XX w. liczni
bibliści – a za nimi także teologowie (J. Ratzinger, W. Kasper, A. Zuberbier,
B. Forte) – mówią o hebrajskim „monizmie antropologicznym” w Biblii.
Interpretacja taka stała się dziś modą niemal ogólną. Jest to jednak
nieporozumienie terminologiczne. „Monizm” w dosłownym znaczeniu
musiałby oznaczać, że „ciało” i „dusza” nie różnią się między sobą ontycznie
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
co do swej osnowy, a jedynie funkcjonalnie lub językowo. W myśl tego
człowiek byłby cały albo „ciałem” (wraz z duszą), albo „duchem” (ciało
miałoby osnowę duchową), albo wreszcie czymś trzecim, powstałym ze
zmieszania: „ciałoduszą” czy „duszociałem”. Tego zaś dziś żaden uczony nie
przyjmuje. Nawet dalecy od klasycznej myśli uczeni marksistowscy (I. S.
Kon, A. Schaff, J. Juczyński, Z. Cackowski, J. Wiatr) przyjmują pewną
bimodalność człowieka – cielesną i duchową. Egzegetom biblijnym chodzi
zapewne nie o monizm, który dla chrześcijanina jest nie do przyjęcia, lecz o
ściślejszą niż w dualizmie skrajnym jedność substancjalną ciała i duszy, co
dawno już sformułował św. Tomasz z Akwinu i co przyjął ogół filozofów
katolickich (M. A. Krąpiec, Z. Zdybicka, W. Stróżewski, I. Dec, G. Dogiel, M.
Jędraszewski, S. Kowalczyk, K. Wojtkiewicz, T. Węcławski, S. Swieżawski)”
/Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL,
Lublin 2000, s. 390/. „Nurt hebrajsko-żydowski jest więc wyraźnie
jednościowy, a zarazem dychotomiczny, a ponadto nie rozwinięty systemowo
ani językowo. „Ciało”, „dusza” i „serce” (osoba) oznaczało nie tyle wyróżniony
pierwiastek człowieka, ile raczej całego człowieka pod danym kątem (por. Rdz
1, 26-27; 2, 7-8; 19, 23; Ps 84, 3; Mt 26, 26; Rz 12, 1). Było to określenie
człowieka kontekstowe według reguły pars pro toto” /Tamże, s. 391.
+ Cackowski Z. Materializm historyczny w historiologii polskiej. „W Polsce w
mitach początków narodu, państwa i Kościoła, w pierwszych dziełach
historycznych i w całej nauce humanistycznej uwidaczniają się profilowo:
tworzenie się na ziemi Królestwa Chrześcijańskiego oraz „rzeczy pospolitej”,
poczucie więzi z historią uniwersalną, kształtowanie się „ludzkości” (dobroci
ludzkiej), idea „polskiego” Kościoła narodu, społeczność głębi duchowej, żywy
personalizm, prymat wyższych wartości, prakseologizm, mistyka polska,
polska „Ikona Chrześcijańska”, cywilizacja rodzinności, łagodności,
tolerancji, sceniczności, przekształcanie przyrody w świat osobowy. Są
akcentowane: dążenie do idealnej tożsamości w pluralizmie i unijności,
szukanie źródeł i sposobów odrodzenia narodu i państwa, syntetyczne
wiązanie losu jednostki i narodu, prymat przyszłości przy żywej więzi z
tradycją, odrzucenie formalizmu i determinizmu, przypisywanie działaniom i
czynom wielkiej mocy historiotwórczej, przyjmowanie zasady non violence
oraz idei religijnych, moralnych i społecznych za istotny czynnik dziejowy,
ujmowanie dziejów konkretne i uniwersalistyczne zarazem, wiara w
pozytywny bilans historii, niekiedy posłannictwo (mesjanizm) cierpienia i
czynu duchowego oraz ekumenizm, pokojowość i dialog ogólnoludzki.
Ponadto od zeszłego stulecia poczynając [wiek XIX] rozwija się również
materializm historyczny: S. Krusiński, K. Kelles-Krauz, J.E. Abramowski,
L.J.F. Krzywicki, A. Kielski, L. Kołakowski (młody), A. Schaff, Z. Kuderewicz,
A. Walicki, J. Litwin, S. Żółkiewski, Z. Cackowski, T.M. Jaroszewski, J.
Topolski (młody), J. Kuczyński, Z.J. Czarnecki, J. Wiatr, B. Suchodolski
(częściowo) i inni. Ich ujęcia są na polski sposób bardziej umiarkowane,
podkreślają humanizm, kulturę i wyższe wartości historii” /Cz. S. Bartnik,
Historia i myśl, Lublin 1995, s. 84.
+ Cackowski Z. Model przemian addytywnych przestrzenności świata (Ad)
różni się od modelu przemian addytywno-rozwojowych (AdR). „Ontologia
przestrzeni typu Ad umożliwia ogólną (uniwersalną) geometrię realnej
przestrzeni, mianowicie przestrzeni A. Natomiast ontologia typu AdR
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wyklucza możliwość uniwersalnej geometrii realnej przestrzeni, choć nie
wyklucza możliwości uniwersalnej geometrii przestrzeni fikcyjnej. Pewną
analogią może być tutaj Goetheańska propozycja ogólnej morfologii
porównawczej.
Goethemu
nie
wystarczyło
porównywanie
budowy
najbliższych sobie gatunków; ideałem morfologii było dla niego
porównywanie wszystkich gatunków zwierząt z jednym. Z jakim, z którym? Z
idealnym, odpowiadał. W tym celu proponował idealną konstrukcję
zwierzęcia i – odpowiednio – rośliny. […] Jest to tylko model, konstrukcja.
[…] Z tego wynikałby nieco paradoksalny wniosek, że geometrii n-tej fazy
dziejów przestrzeni raczej nie można by było wyprowadzić z wiedzy (nawet
pełnej) o geometrii fazy bezpośrednio wcześniejszej (n – 1), a już z cała
pewnością nie można by było jej wyprowadzić z wiedzy o przestrzenności
dowolnie wcześniejszej fazy dziejów świata. Ale może taką geometrię dałoby
się wymyśleć? Nie wiem, choć jak dotąd żadnej geometrii nie wymyślono
całkiem swobodnie. Geometria euklidesowa została „wymyślona”, ale tylko w
pewnym sensie, że wyidealizowano wyniki wcześniejszej geometrii
„doświadczalnej”. To wiedza doświadczalna (a więc wiedza o geometrii
rzeczywistego ludzkiego świata) wyznaczyła kierunek „wymyślania”,
sprawiając, że nie było to po prostu i wyłącznie wymyślanie. A po wiekach
wyznacznikiem logicznym powstania nowych geometrii były kłopoty logiczne
geometrii euklidesowej, one to nadawały kierunek nowemu „wymyśliwaniu”
/Z. Cackowski, Osobliwość przestrzeni ludzkiego świata, w: Przestrzeń w
nauce współczesnej, S. Symiotiuk, G. Nowak (red.), Wydawnictwo
Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 1998, 31-44, s. 34.
+ Cackowski Z. Model przemian addytywnych przestrzenności świata (Ad)
różni się od modelu przemian addytywno-rozwojowych (AdR). „Aksjomatyki
nie wybiera się nigdy w obszarze jednakowo dopuszczalnych możliwości, ale
w podobszarze możliwości wyróżnionych, „zagęszczonych”. Są zatem do
pomyślenia dwa typy ontologii przestrzeni i dwa typy porozumiewania się w
sprawie przestrzeni. Na gruncie ontologii Ad (A – – – AB – – – ABC – – –
ABCD…) porozumiewanie się między specjalistami różnych obszarów i faz
rozwojowych przestrzenności posiada (powinno/ musi posiadać) jedno
oparcie (jeden układ odniesienia) w postaci uniwersalnej geometrii
realistycznie pojmowanej, w geometrii przestrzeni A. Na gruncie ontologii
AdR (A – – – aB – – – bC – – – cD…) podstawą porozumiewania się
specjalistów są lokalne układy odniesienia, a ewentualny uniwersalny układ
odniesienia mógłby mieć wyłącznie charakter idealnej konstrukcji
kategorialnej” /Z. Cackowski, Osobliwość przestrzeni ludzkiego świata, w:
Przestrzeń w nauce współczesnej, S. Symiotiuk, G. Nowak (red.),
Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 1998, 31-44, s.
34-35.
+ Cackowski Z. Przestrzeń ludzka uporządkowana. „Przestrzeń ludzka jest
przestrzenią działania, ruchu, więc i ukierunkowania, teleologii/finalności:
skądś – dokądś; od czegoś – ku czemuś! Jest ona przestrzenią
antropocentryczną, przestrzenią wyróżnionego punktu – miejsca ludzkiego,
ośrodka działania, postrzegana, więc i myślenia. Stąd skłonność do
absolutyzacji kierunków: góra – dół, prawa – lewa. Niebo – nad-ziemność, naziemność, pod-ziemność, piekło! Prawe – lewe to nie są tylko strony, to są
aksjologiczne kierunki. Wektory świata nagrobnego: Geografia świata
3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
pośmiertnego religii i cywilizacji przedchrześcijańskich: – jednorodny świat
zmarłych: shéol judaizmu; – dualizm rzymski: Hades i Pola Elizejskie, obie te
przestrzenie sytuowane były w podziemnym świecie zmarłych; –
chrześcijaństwo opowiedziało się pierwotnie po stronie dualizmu,
wzmacniając go i zmieniając (w stosunku do wyobrażeń greckich)
przestrzennie. Niebo (dla sprawiedliwych, a w każdym razie dla najlepszych z
nich: męczenników, świętych); raj ziemski – na powierzchni ziemi; Piekło –
pod ziemią. Chrześcijańska wyobraźnia przestrzeni nagrobnej „[…]
doprowadza do szczytu opozycję Piekło – Raj. […] Chrześcijaństwo, w każdym
razie w okresie pierwszych wieków i w czasie średniowiecznej barbaryzacji,
nie doprowadziło do całkowitej internalizacji swojej wizji tamtego świata (de
l’au-delà). Dźwignęło ono społeczeństwo ku Niebiosom. Sam Jezus dał był
przykład: po zejściu do Piekieł wstąpił do Nieba. W systemie orientacji w
przestrzeni symbolicznej tam, gdzie starożytność grecko-rzymska stosowała
przeważnie opozycję prawe – lewe, chrześcijaństwo, zachowując całkowicie
doniosłe znaczenie tej antynomicznej pary, zresztą obecnej zarówno w
Starym jak i Nowym testamencie, bardzo szybko uprzywilejowało system
góra – dół. Przez ten system spacjalizacji myślenia średniowiecze nada
zasadniczy kierunek dialektyce chrześcijańskich wartości” /Z. Cackowski,
Osobliwość przestrzeni ludzkiego świata, w: Przestrzeń w nauce
współczesnej, S. Symiotiuk, G. Nowak (red.), Wydawnictwo Uniwersytetu
Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 1998, 31-44, s. 42.
+ Cackowski Z. Przestrzeń ludzka. „([…] tylko te warstwy, których w
przestrzeni zwierzęcej nie ma): przestrzeń techniczna, która, jak to wyraźnie
widać z dzisiejszej perspektywy – otwiera drogę ku przestrzeni WIELKIEJ;
wprawdzie już zmiana postawy z czworonożnej na wyprostowaną zmienia
ogromnie przestrzeń świata, zwiększając jej wymiary i wewnętrzne
zróżnicowanie, ale dopiero techniczne (pozaorganizmalne) środki działania
otwierają drogę ku prawdzie wielkiej przestrzeni; przestrzeń gospodarcza;
przestrzeń stosunków społecznych (struktury wertykalne albo horyzontalne);
przestrzeń populacyjna (określana przez gęstość zaludnienia ziemi, przez
rozmieszczenie ludności na ziemi, ruchliwość ludności…); przestrzeń
polityczno-administracyjna; przestrzeń kulturowa, a w tym – przestrzeń
ludzkiej wyobraźni (lęków, nadziei…). […] swoiście ludzką przestrzenią jest
przestrzeń przez człowieka tworzona. Jednakże faktyczną przestrzenią
ludzkiego świata jest „iloczyn” przestrzeni zadanej i przestrzeni tworzonej.
[…] Dramaty człowieka związane z dziejami przestrzenności jego świata
można ująć w dwóch punktach. Po pierwsze […], ciągłe zderzanie się ze sobą
dwóch zmienności: wolniejszej zmienności przestrzeni zadanej oraz większej i
ciągle zwiększanej zmienności przestrzeni tworzonej. Ale, po drugie, istnieje
jeszcze inne podstawowe źródło dramatów ludzkich. Jest nim dysharmonia
wewnątrz obszaru swoiście ludzkiej przestrzeni. Mam tu na myśli przestrzeń
skrajnej biedy i wyuzdanego bogactwa (między krajami bogatymi i biednymi
tworzone są nieprzenikalne granice, a w skali mikro coraz wyższe płoty
okalają domostwa ludzi zasobnych lub też w inny sposób zamyka się
enklawy bogactwa przed napływem nosicieli biedy) /Z. Cackowski,
Osobliwość przestrzeni ludzkiego świata, w: Przestrzeń w nauce
współczesnej, S. Symiotiuk, G. Nowak (red.), Wydawnictwo Uniwersytetu
Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 1998, 31-44, s. 32.
4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Cackowski Z. Przestrzeń świata ludzkiego ma autentyczną historię.
„Znaczy to, że przestrzeń każdej późniejszej fazy rozwojowej ludzkiego świata
zawiera w sobie coś istotnie nowego, czego nie było we wcześniejszej fazie
dziejów przestrzenności. Dzieje (autentyczny rozwój) przestrzenności świata
można symbolicznie tak oto przedstawić: A – – – a + B – – – b + C – – – c +
D… albo w innej tonacji: A – – – aB – – – bC – – – cD… Znaczy to, że każda
faza dziejów przestrzenności jest „lokalna”. Ma ona swoją własną
przestrzenność, na przykład przestrzenność bC powiązana jest z dwiema
przestrzeniami bezpośrednio sąsiadującymi (aB i cD) i nie tylko ten
trójczłonowy obszar (aB – – – bC – – – cD) posiada wspólną geometrię, która
opisuje wspólną realną przestrzeń tego obszaru. Żadna jednak z tych
„lokalnych” przestrzeni nie jest zamknięta, bowiem istnieje dalszy ciąg
powinowactwa dE – – – eF – – – fG…Jak więc widać, możliwe są co najmniej
dwa mechanizmy realizacji jedności przestrzennej świata. Jeden, który
stanowi powszechnie przyjęty sposób ujmowania tej jedności, polega na tym,
że w różnorodności faz przestrzennych rozwoju świata wyjściowa struktura
bez zmian ilościowych i jakościowych występuje/powtarza się we wszystkich
następnych fazach; przestrzenność drugiej z kolei powtarza się w następnych
itd. Czyli A – – – AB – – – ABC – – – ABCD… Wedle tego modelu wyjściowa
przestrzenność (A) występuje bez modyfikacji i ograniczeń we wszystkich
fazach rozwojowych przestrzeni świata. Tutaj następne fazy przestrzenności
nie zmieniają przestrzenności fazy poprzedniej. Można zatem ten model
przemian przestrzenności świata nazwać modelem przemian addytywnych
(Ad) w odróżnieniu od modelu […] przemian addytywno-rozwojowych (AdR),
bowiem dodanie nowego typu przestrzenności w fazie późniejszej zmienia
także przestrzenność fazy wcześniejszej. Ta ostatnia nie przenosi się po
prostu do fazy późniejszej, ale przenosząc się ulega istotnym zmianom” /Z.
Cackowski, Osobliwość przestrzeni ludzkiego świata, w: Przestrzeń w nauce
współczesnej, S. Symiotiuk, G. Nowak (red.), Wydawnictwo Uniwersytetu
Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 1998, 31-44, s. 33.
+ Cackowski Z. Spacjalizacja myślenia w tysiącleciu drugim. Dwa
pojmowania ludzkiej myśli i ludzkiego myślenia w tradycji filozoficznej. „A.
Jedno z tych ujęć można powiązać z Parmenidesem, św. Augustynem,
wreszcie z Kartezjuszem. Myśl jest tu wiązana z jakąś idealną
podmiotowością: u Augustyna duszą niematerialną, niewymierną, u
Kartezjusza będącą res cogitans, którą się przeciwstawia res extensa, czyli
rzeczy przestrzennej. B. Ujęcie drugie pojmuje myślenie spacjalne,
przestrzenne, w tym mianowicie – co najmniej – sensie, że myślenie realizuje
się/dokonuje się w przestrzeni, albo przestrzennie. Chodzi tu o myślenie w
dwojakim sensie: zarówno jako proces obrazowania subiektywnego (np.
praca wyobraźni), jak i myślenie logiczne, które potrzebuje obrazowego
wsparcia. Ilustracją tej ostatniej sytuacji może być dawniej formułowany
wymóg wspierania logiki dowodów matematycznych intuicją wizualnego
(geometrycznego) modelu. W dzisiejszej fazie rozwoju matematyki wymogu
tego nie da się utrzymać. W pierwszym tysiącleciu chrześcijańskiej Europy
dominowała koncepcja myślenia niespacjalnego. Korespondowała ona z
kulturą kontemplacji i subiektywności. Drugie tysiąclecie zaczyna się od
wzmożonej aktywności doczesnej człowieka, aktywności nakierowanej na
świat zewnętrzny, przedmiotowy (oczywiście, w późniejszych wiekach ten
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
proces ma swoje przepływy i odpływy), a w parze z rozwojem tego
zewnętrznego-przedmiotowego aktywizmu idzie spacjalizacja myślenia. Le
Goff nazywa ten „proces specjalizacji myślenia”, którego intensyfikację w
dziejach chrześcijańskiej Europy sytuuje na początku drugiego tysiąclecia,
„fenomenem o wielkiej doniosłości w dziejach idei i w dziejach mentalności”
/Z. Cackowski, Osobliwość przestrzeni ludzkiego świata, w: Przestrzeń w
nauce współczesnej, S. Symiotiuk, G. Nowak (red.), Wydawnictwo
Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 1998, 31-44, s. 38; Za J. Le
Goff, La naissance du Purgatoire, Paris 1981, s. 13.
+ Cackowski Z. Struktura przestrzeni ludzkiej zmienia się, jest anizotropowa.
„Izotropia: jednakowość a) wszystkich właściwości fizycznych danego ośrodka
we wszystkich kierunkach (izotropia całkowita) lub b) pewnych właściwości
fizycznych danego ośrodka we wszystkich kierunkach (izotropia częściowa).
[…] Anizotropia: ośrodek ma różne własności fizyczne w różnych kierunkach.
[…] W Arystotelesowskiej fizyce przestrzeń ma charakter jakościowy; więc
jest anizotropowa: góra – dół, prawe – lewe… jest to fizyka ludzkiego świata,
ludzkiej przestrzeni, a nie przestrzeni, nie just a space! U Kartezjusza
przestrzeń jawi się jako jednorodność ilościowa, czysto geometryczna, a więc
stanowiąca punkt wyjścia do traktowania jej jako izotropowej. Analogicznie
rzecz się ma z przestrzenią Newtona. […] Osobliwością wyjściową ludzkiej
przestrzeni (jak i ludzkiego czasu, ale ja tu rozważam problem przestrzeni)
jest jej pochodność wobec ludzkiej działalności przedmiotowej („ciężkiej”) oraz
symbolicznej („lekkiej”). Człowiek odczuwa i pojmuje wszelką przestrzeń ze
środka własnej przestrzeni, która jest zawsze przestrzenią w istotny sposób
przez człowieka tworzoną. Antropomorfizacji przestrzeni świata ze strony
człowieka całkowicie uniknąć się nie da. Zanim jednak zaczęła powstawać
(być tworzona) przestrzeń ludzka, powstała była przestrzeń biologiczna, ale
nie przestrzeń biologiczna w ogóle, lecz przestrzeń bipedów, wyprostowanych,
albo wyprostowujących się istot zwierzęcych. Ta przestrzeń była
dana/zadana człowiekowi w wyjściowym momencie jego filogenezy. Już ta
przestrzeń nie była przestrzenią izotropową, lecz anizotropową, miała więc
kierunki, strony, punkty, formy wyróżnione: góra – dół; z przodu – z tyłu;
prawe – lewe (prawa kończyna – lewa kończyna; prawy mózg i lewy mózg;
prawy zwrot osi współrzędnych (liczby dodatnie) – lewy zwrot (liczby ujemne);
środek (!); linia prosta; koło…” /Z. Cackowski, Osobliwość przestrzeni
ludzkiego świata, w: Przestrzeń w nauce współczesnej, S. Symiotiuk, G.
Nowak (red.), Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin
1998, 31-44, s. 41-42.
+ Cackowski Z. Wielowarstwowość przestrzeni ludzkiej. „Rozgraniczenie
przestrzeni ludzkiej (jej strukturalizacja, jej organizacja) dokonuje się
wielowarstwowo, albo wielopoziomowo: w warstwie rzeczowej, przedmiotowej,
znakowej/symbolicznej,
behawioralnej”
/Z.
Cackowski,
Osobliwość
przestrzeni ludzkiego świata, w: Przestrzeń w nauce współczesnej, S.
Symiotiuk, G. Nowak (red.), Wydawnictwo Uniwersytetu Marii CurieSkłodowskiej, Lublin 1998, 31-44, s. 35/. „Człowiek, tak jak zwierzęta i
rośliny, samą swoją rzeczową obecnością w świecie zmienia jej przestrzeń.
[…] Przedmiotowa aktywność człowieka różni się jakościowo i ilościowo od
przedmiotowej aktywności zwierząt” /Tamże, s. 36/. „Również znakowosymboliczna aktywność ma swoje doniosłe osobliwości w porównaniu ze
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
znakową aktywnością zwierząt. Zwierzęca aktywność znakowania i zwierzęcy
świat znaków pełza, można by powiedzieć, po świecie rzeczy; przestrzeń
wyznaczona oznakowaniem jest zawieszona na naturalnej, rzeczowej
strukturze zwierzęcego świata. Przestrzeń ludzkiej symboliki oddala się od
przestrzeni świata rzeczy naturalnych. Dzieje się tak przede wszystkim
dlatego i dzięki temu, że aktywność symboliczna człowieka zyskuje sobie
pozarzeczowe czy ponadrzeczowe oparcie w postaci języka. […] Język jest
systemem „przedmiotów” substancjalnie „lekkich”. W świecie językowym i
dzięki niemu człowiek zyskał ogromną lekkość tworzenia, możliwość
oddalania się i nawet oderwania od świata rzeczy ciężkich. […] Świat
symboliczny: nauki współczesnej, sztuki, ideologii, polityki, religii… Te
podobszary przestrzeni świata symbolicznego mają różny dystans wobec
przestrzeni świata przedmiotowego człowieka: od symboliki naukowej bliżej
do świata techniki niż do symboliki religijnej; od tej ostatniej natomiast bliżej
do ludzkiego świata odczuć (lęków, nadziei…) niż do technologii” /Tamże, s.
37.
7