Kołobrzeg 03.08.2011r. Suplement do opinii
Transkrypt
Kołobrzeg 03.08.2011r. Suplement do opinii
Kołobrzeg 03.08.2011r. Suplement do opinii prawnej publikowanej na stronie BSK Kołobrzeg w sprawie zgłoszenia anten Mając świadomość odpowiedzialności wobec czytających za opublikowaną opinię na stronach BSK Kołobrzeg, oraz żywe zainteresowanie czy aby prezentowany przeze mnie pogląd znalazł zastosowanie w obrocie prawnym . Jestem winien wszystkim zainteresowanym ostateczną informację, tym bardziej, że pod koniec lipca miałem telefon od kolegi z Polski, który poprzez złożony wszystkim nam znany RAPORT/ANALIZA, został narażony na komplikacje ze strony WIS . Innymi słowy mówiąc, organ trudno powiedzieć czy żąda, na pewno wnosi o wytłumaczenie się z pewnej części danych, które wyprowadza się z raportu/analizy a także wnosi o przedstawienie wzorów matematycznych, które zostały zastosowane do uzyskanych wyliczeń, dodatkowo rysunki i parę innych rzeczy, które zostały zawarte w złożonym raporcie/analizie . Nie jest tego mało i nie są to rzeczy proste dla pasjonata radia nie będącego profesjonalistą, w dodatku bez zaplecza pomiarowego i mocnych podstaw matematyki . Ponadto, ze stwierdzeniem że organ dokona weryfikacji poprawności informacji podanych w zgłoszeniu po uzupełnieniu dokumentacji . U składającego zgłoszenie powstało zakłopotanie, że taki dokument złożył i jednocześnie prośba o pomoc jak z tego teraz wybrnąć w sensie prawnym . Tak na marginesie organ nie powołał żadnych podstaw prawnych na poparcie swojego roszczenia wobec kolegi, który złożył raport/analizę . Dokument, w którym organ wniósł o wytłumaczenie poszczególnych kwestii, nie nosił żadnej urzędowej formy np. postanowienia, uzupełnienia, wniosku . Nie wyznacza stronie terminu do wykonania dyspozycji, jest to po prostu pismo urzędowe . Oczywiście dokument ocenia się po treści nie po nazwie, ale forma jest zachowawcza . Ponadto już minął 30 dniowy termin od daty ostatniego czerwca, o której mowa w art. 152 ust.4 ustawy o POŚ , przywołuję go tylko posiłkowo bo w istocie rzeczy nie ma on bezwzględnego zastosowania do instalacji zgłaszanych w trybie do końca czerwca . Ale często błędnie słyszę w rozmowach tę datę jako wiążącą dla naszych instalacji . Krótko mówiąc, ja sam złożyłem swoje zgłoszenie według przeze mnie zaproponowanego wzoru zgłoszenia i z tego co wiem części kolegów z BSK Kołobrzeg złożyła w sposób bardzo podobny, czerpiąc jedynie z raportu/analizy stronę dotyczącą obliczenia mocy EIRP . Na co zresztą sam też wskazywałem . Pozostali koledzy, którzy zrobili to wcześniej złożyli raport/analizę według znanej nam wersji, specjalnie o tym wspominam aby nie być posądzany o brak obiektywizmu albo o tendencyjność. A co nie pozostaje bez znaczenia dla istoty sprawy , o czym za chwilę . W świetle złożonych dokumentów żaden z organów nie wezwał mnie ani żadnego z nas do usunięcia braków formalnych, uzupełnienia wniosku lub jakichkolwiek dodatkowych wyjaśnień . Mimo, że nasze zgłoszenia piramidalnie odbiegają od raportu/analizy, bo nie zawierają nic lub prawie nic z raportu/analizy, a odpowiadają zwięźle treści załącznika nr 1 i załącznik nr 2 w pkt 3 rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 2 lipca 2010r. w sprawie zgłoszenia instalacji wytwarzających pole elektromagnetyczne (Dz.U. z 2010r. Nr 130, poz.879) Dlatego w obrocie prawnym na gruncie BSK Kołobrzeg powstała troistość w postępowaniu w składanych dokumentach tj: grupa osób, która złożyła dokumenty według mojego wzoru licząc, moc EIRP samodzielnie lub przy pomocy innych kalkulatorów zakładam, że zgodnie z definicją do załącznika nr 2 rozporządzenia MŚ z dnia 2 lipca 2010r. (Dz.U. z 2010r. Nr 130, poz.879) zawartą w objaśnieniach, grupa osób, która złożyła dokumenty według mojego wzoru ale licząc moc EIRP, posługując się i załączając tylko tę stronę z raportu/analizy, grupa osób, która złożyła dokumenty pod postacią raportu/analizy w znanej wszystkim formie . Istotnie u czytającego taki stan faktyczny może zrodzić irytację o co tu chodzi ? Ale to jest ta chwila, o której pisałem wymagająca wyjaśnienia . Na bazie mojego długoletniego obcowania z organami administracji publicznej, które działają między innymi w oparciu o kodeks postępowania administracyjnego, postaram się wyjaśnić dlaczego tak jest . Przede wszystkim RAPORT/ANALIZA jest przygotowany na drukach, które opowiadają wzorowi urzędowemu, a dokładnie chodzi tu o załącznik nr 1 i załącznik nr 2 . Nie wiedzieć czemu twórca raportu/analizy uznał, że w punkcie 3 podpunkt 7) rozporządzenia MŚ z 2 lipca 2010r. (Dz.U. z 2010r. Nr130, poz.879) występuje obowiązek pomiarów, gdzie w zdaniu po przecinku jest wyraźny zwrot z zastrzeżeniem cyt” jeśli takie były wymagane” . Ponieważ to zdanie zawiera dwa przypisy 3 i 9 do których odniósł się twórca raportu/analizy, dokonał w mojej ocenie interpretacji art.3 pkt 21 ustawy o POŚ, tym samy swój raport/analizę rozwinął do quasi pomiarów a przez co do dodatkowego obowiązku wobec WIOŚ . Jedni mówią była to praca twórcza inni odtwórcza abstrahuję od komentarza na ten temat . Następnie recypowanie rozwiązań niemiecki lub szwajcarskich na grunt Polski i mleko się rozlało w postaci obszernego raportu/analizy . Ale genezy powstania tego dokumentu nie znam, dlatego nie komentuję aby nie dotknąć jego twórcy . Jednocześnie tym samym cały RAPORT/ANALIZA odpowiada na zadane pytanie tj. moc EIRP i ustala czy instalacja zalicza się do „ przedsięwzięć mogących potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko” a także wiele pomniejszych kwestii zwartych w załącznikach . Dlatego organ może przyjąć taki dokument, inną sprawą jest, że znacząca część zawartych tam informacji jest zupełnie nie wymagana przez prawo . Między innymi dlatego organy, niektórym kolegom zwróciły nawet takie dokumenty w całości, bo zaoferowana w raporcie/analizie nadmiarowość treści i formy uznana została za niezgodną z treścią rozporządzenia . Polemika na problemem zwrotu dokumentów jest zbędna . Zgłoszenie składane w zaproponowanym przeze mnie wzorze odpowiada na te same wymagane przez prawo pytania o antenach czyli między innymi moc EIRP i czy zgłaszane anteny zaliczają się do „ przedsięwzięć mogących potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko ” . Tyle tylko, że nie zawiera pozostałych danych z raportu/analizy, jednocześnie nie implikuje pomiarów, które są wywiedzione w raporcie/analizie z art.3 pkt 21 ustawy o POŚ, a co za tym idzie jest ograniczone do paru stron . Co gorsza ponieważ po złożeniu raportu/analizy dochodzi do zadawania pytań o poprawność zwartych w nim danych przez empiryczne udowodnienie ich prawdziwości lub innych wymagań formalnych . Organ ma prawo pytać o prawdziwość podanych danych w końcu złożyliśmy dokument . Konkluzja jest bardzo prosta jeżeli składamy jakikolwiek dokument do organu państwowego, kończy się beztroska zabawa a składanie dokumentów nie służy tylko potrzebie świętego spokoju składającego i zapominamy o sprawie . Co bardzo często obserwuję u kolegów na zasadzie „ złożę i niech dadzą mi spokój i przystawiają wymarzoną pieczątkę na dokumencie”. Nic bardziej błędnego . Pamiętajmy, że podpisując dokument składamy oświadczenie woli i wiedzy, czyli potwierdzamy prawdziwość zwartych w tym dokumencie danych, a RAPORT/ANALIZA staje się od tego momentu dokumentem urzędowym . Jeżeli potwierdzamy prawdziwość tych wszystkich danych poprzez podpis oznacza to, że każdy parametr potrafimy wytłumaczyć i obliczyć a przed takim faktem każdy może stanąć . Nie możemy się powołać na twórcę raportu/analizy, bo to nie twórca go złożył tylko my . Nie możemy powołać się na stwierdzenie , „że tak ma być, bo wynika to z tego to a tego zapisu prawa”, bo jak wcześniej pisałem takiego zapisu nie ma, ale dokument złożony już jest . Gdyby RAPORT/ANALIZA był przewidziany przez prawo, urzędnicy dawno byli by z nim zapoznani i nie dochodziło by do sytuacji, że niektórym RAPORT/ANALIZA byłby zwracany a każdy z urzędników byłby lepiej czy gorzej przygotowany do oceny jego treści . Pamiętajmy jednocześnie , że w skrajnym przypadku jeżeli nie będziemy umieli wytłumaczyć naszych danych z raportu/analizy i jeżeli organ podciągnie je pod art.3 pkt 21 ustawy o POŚ czyli pomiary . Przy braku szczęścia może się to dla nas skończyć postępowaniem karnym z art. 338a ustawy o POŚ, w końcu tryby machiny państwowej mielą bardzo powoli ale skutecznie . Tym bardziej, że autor raportu/analizy w korespondencji mailowej, kierowanej do mnie za nim zdecydowałem się napisać moją opinię stwierdził wyraźnie, że nie ma podstaw prawnych posługiwania się jego arkuszem . Żałuję bardzo, że nie mogę przytoczyć cytatu ale niestety nie wiedzieć czemu autor prowadził swoją korespondencję z zastrzeżeniem, że jest skierowana tylko do mnie, co mnie zdziwiło . Jeżeli przy składanych raportach/analizach gdzieś w Polsce pojawiają się już kłopoty z organami . Można powiedzieć, że ziarno wątpliwości zostało zasiane . Obecnie możliwe są trzy scenariusze tzn. w porę zostanie wypracowane jedno wspólne stanowisko całkowicie odmienne od raportu/analizy, oparte na właściwym rozumieniu aktualnie obwiązujących przepisów . A jeszcze nie jest za późno . Albo za czas jakiś RAPORT/ANALIZA będzie implementowany do nowego rozporządzenia lub jakiś inny podobny twór . Pytanie tylko komu to ma służyć i w którą stronę pójdą wtedy sprawy zgłoszenia anten ? A wtedy koledzy powiem witajmy w świecie Franza Kafki, już teraz proponuję przeczytać „Proces”. Ewentualnie przed komplikacjami ze strony organów wielu kolegów w ogóle zaniecha składana czegokolwiek, z wyłączeniem tych , którzy z mocy prawa nie podlegają przepisom . Tak już zupełnie na koniec ktoś np. poirytowany treścią mojego suplementu może powiedzieć „zaraz a co jego zgłoszenia nie można podważyć?” Odpowiadam można, prawie każdy dokument można, tyle tylko, że ja w swoim zgłoszeniu, które jest zgodne z treścią rozporządzeń nie tworzę odpowiedzi na pytania, których mnie nie zadano i nie posługuje się pojęciami np.”strefa bezpieczna”, które obce są aktualnie obowiązującemu prawodawstwu a od razu wywołują gęsią skórkę na samo ich brzmienie . Czemu przyglądają się urzędnicy z WIS i trudno im się dziwić, bo takie zwroty brzmią bardzo groźnie . Brakuje jeszcze np. uwaga radiacja! Jeżeli takie pytania zostaną zadane przez organ, wówczas będę opowiadał, pod warunkiem oczywiście, że zakres pytania organu będzie w granicach prawa a sposób udzielania odpowiedzi będzie ustalony prawem, aby nikt odpowiedzi nie mógł podważyć niezależnie od jej treści, bo zapewne w większości chodzić będzie o wielkości fizyczne wyrażone matematycznie . A w tym wszystkim w końcu chodzi o być albo nie być krótkofalowcem czyli o faktyczne prawo do nadawania . vy 73! SP1NQU Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 3.0.