D - Sąd Okręgowy we Wrocławiu

Transkrypt

D - Sąd Okręgowy we Wrocławiu
Sygn. akt III K 409/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 5 lutego 2014 r.
Sąd Okręgowy we Wrocławiu w III Wydziale Karnym w składzie:
Przewodniczący: SSO Anna Orańska-Zdych
Protokolant: Adam Firuta
przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia Fabrycznej Marcina Kuźmy
po rozpoznaniu w dniu 3 lutego 2014 r.
sprawy
R. M. (1)
urodz. (...) we W.
syna W. i T. z d. K.
oskarżonego o to, że:
I. w dniu 28 lipca 2013 roku we W. na skrzyżowaniu ul. (...) i ul. (...) w pobliżu przystanku MPK publicznie znieważył
obywatela K. C. N. (1) z powodu jego przynależności rasowej,
- tj. o czyn z art. 257 k.k.;
II. w dniu 28 lipca 2013 roku we W. na skrzyżowaniu ul. (...) i ul. (...) w pobliżu przystanku MPK groził, wymachując
przy tym rękami przed jego twarzą, obywatelowi K. C. N. (1) pozbawieniem życia i pobiciem z powodu jego
przynależności rasowej,
- tj. o czyn z art. 119 § 1 k.k.
*****
I. uznaje oskarżonego R. M. (1) za winnego popełnienia czynów, opisanych w punktach I i II części wstępnej wyroku
i wymierza mu kary: za czyn I na podstawie art. 257 k.k., zaś za czyn II na podstawie art. 119 § 1 k.k. po 8 (osiem)
miesięcy pozbawienia wolności;
II. na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. łączy wymierzone kary i orzeka wobec oskarżonego karę łączną 10
(dziesięciu) miesięcy pozbawienia wolności;
III. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. K. (2) z Kancelarii Adwokackiej we W. kwotę 1.107,00 złotych brutto
tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej obrony z urzędu;
IV. zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych, zaliczając je na rachunek Skarbu Państwa.
III K 409/13 Uzasadnienie
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 28 lipca 2013 r. około godziny 22.00 pokrzywdzony C. N. (1), obywatel K., opuścił swoje miejsce pracy i udał
się w kierunku przystanku autobusowego linii 122, przy ul. (...), u zbiegu z ul. (...) we W.. Na przystanku przebywał w
tym czasie, wraz z grupą kilku osób, znajdujący się pod wpływem alkoholu oskarżony R. M. (1).
(dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonego, zeznania oskarżyciela posiłkowego
C. N.)
Widząc czarnoskórego pokrzywdzonego R. M. ruszył naprzeciw niemu. Gdy podszedł do C. N. zaczął go wyzywać
wykrzykując m. in. „kurwa”, „czarnuchu”, nakazując wulgarnymi zwrotami opuszczenie kraju i grożąc pozbawieniem
życia. Wobec agresywnego zachowania oskarżonego pokrzywdzony wyciągnął przed siebie ręce chcąc utrzymać
dystans. W tym czasie trzymał w dłoniach butelkę z wodą i okulary. R. M. wówczas próbował przemocą opuścić
ręce K., zaczął wymachiwać w jego kierunku pięściami, m.in. zamachnął się pięścią na wysokości twarzy oskarżyciela
posiłkowego, lecz nie zdołał go uderzyć z uwagi na utrzymywaną przez niego odległość. Jednocześnie C. N. wycofywał
się na jezdnię, by znaleźć się w zasięgu znajdujących się tam kamer miejskiego monitoringu. Po chwili nieustalony
mężczyzna odciągnął oskarżonego, zaś pokrzywdzonemu nakazał oddalić się, gdyż w przeciwnym przypadku zostanie
pobity. C. N. odszedł wówczas po okulary i wodę, które odłożył podczas zdarzenia. Wtedy nieustalony młody
mężczyzna podał mu numer alarmowy w celu wezwania Policji.
(dowód: zeznania oskarżyciela posiłkowego C. N.)
Oskarżyciel posiłkowy powiadomił telefonicznie Policję o zdarzeniu. Podczas oczekiwania na funkcjonariuszy
podszedł do niego inny nieustalony mężczyzna z grupy, w jakiej przebywał R. M.. Mężczyzna ten powiedział do C.
N., że jeśli coś mu zrobi to i tak nie poniesie konsekwencji oraz zapytał, czy pokrzywdzony wezwał Policję. Gdy K.
potwierdził, mężczyzna wrócił do grupy i powiadomił o powyższym fakcie. Wtedy oskarżony zaczął się oddalać, lecz
wówczas nadjechał radiowóz, na widok którego R. M. zaczął biec. Pokrzywdzony wskazał go policjantom i ruszył za
oskarżonym w pościg, który podjęli także funkcjonariusze. Po chwili zatrzymali sprawcę. Pozostałe zaś osoby rozbiegły
się na widok radiowozu.
(dowód: zeznania oskarżyciela posiłkowego C. N. i świadków: K. K.rza oraz Ł. R.)
Po zatrzymaniu C. N. powiadomił policjantów, iż zatrzymany mężczyzna ubliżał mu i groził na tle rasistowskim,
zaś oskarżony przyznał, że go obrażał, natomiast zaprzeczył, by chciał pobić pokrzywdzonego. W obecności
funkcjonariuszy R. M. nadal okazywał wobec niego negatywny stosunek, nie używając już jednak wulgarnych zwrotów.
Przeszło godzinę po zatrzymaniu posiadał stężenie 0,94 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu.
(dowód: zeznania oskarżyciela posiłkowego C. N. i świadków: K. K.rza oraz Ł. R., protokół użycia urządzenia kontrolno-pomiarowego k. 4 )
R. M. ma 176 cm wzrostu i 63 kg wagi, zaś C. N. odpowiednio 168 cm i 93 kg.
(dowód: wyjaśnienia oskarżonego, zeznania oskarżyciela posiłkowego C. N.)
Oskarżony był uprzednio dwukrotnie karany wyrokami Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia za czyny z art.
226 § 1 k.k., art. 207 § 1 k.k. i art. 288 § 1 k.k., każdorazowo na kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem
ich wykonania, przy czym postanowieniem tegoż Sądu z dnia 12 października 2012 r. zarządzono wykonanie ostatnio
orzeczonej kary pozbawienia wolności w rozmiarze 1 roku i 6 miesięcy.
(dowód: dane o karalności k. 157, odpisy wyroków k. 54 i 86-87)
W chwili popełnienia czynów oskarżony nie miał zniesionej ani w znacznym stopniu ograniczonej zdolności
rozpoznania ich znaczenia, bądź pokierowania swoim postępowaniem. Wykazuje natomiast zespół uzależnienia
spowodowany używaniem alkoholu, który nie wpływa na ocenę jego poczytalności, zaś upicie nie miało cech
atypowych bądź patologicznych.
(dowód: opinia sądowo-psychiatryczna k. 104-107)
R. M. nie przyznał się tak do znieważenia oskarżyciela posiłkowego z powodu jego przynależności rasowej, jak i do
stosowania wobec niego przemocy, ani groźby bezprawnej. Wyjaśnił, że jedynie ostrzegał go przed agresją grupy
kibiców piłkarskich, lecz C. N. opatrznie zrozumiał jego intencje. Oskarżony utrzymywał, że nie używał żadnych słów o
zabarwieniu rasistowskim, nie nakazywał mu opuszczenia kraju, nie groził, ani nie chciał uderzyć, nie zamachiwał się,
a jedynie próbował go odepchnąć. Ujawnił również, że uciekał przed pokrzywdzonym, nie zaś przed interweniującymi
policjantami, zaprzeczył aby ktokolwiek go odciągał od C. N. oraz powoływał się na okoliczność, iż pokrzywdzony jest
od niego „dwa razy większy”.
Wyjaśnienia oskarżonego nie zasługują na uwzględnienie ponieważ są pozbawione elementarnej logiki, a nadto
całkowicie sprzeczne z uznanymi za wiarygodne zeznaniami pokrzywdzonego oraz w stosownym zakresie z zeznaniami
świadków. Przede wszystkim nie zasługuje na uwzględnienie stwierdzenie R. M., iż podszedł do pokrzywdzonego
by go ostrzec przed kibicami, gdyż poleciała w jego kierunku butelka. Na przystanku bowiem w tym czasie stało
kilka osób i oskarżony nie miał racjonalnych podstaw by przyjmować, iż rzut był skierowany właśnie do C. N.. Z
jego wyjaśnień nie wynikają żadne konkretne fakty, które uzasadniałyby rzekome kierowanie agresji domniemanych
kibiców wobec pokrzywdzonego. R. M. nie przytoczył bowiem żadnych słów, jakie byłyby kierowane z grupy do
C. N., ani żadnych innych zachowań, mogących świadczyć o ewentualnym ukierunkowaniu agresji innych osób w
stronę K.. Nie zasługuje natomiast na walor wiarygodności ogólnikowe stwierdzenie, iż „wiedział to po zachowaniu
tej grupy” (k. 187v). Nie jest również przekonującym, by oskarżony, będący pod znaczącym wpływem alkoholu,
zatroszczył się do tego stopnia o inną osobę, by przechodzić w jej kierunku przez jezdnię i udzielać jakichkolwiek
porad, szczególnie, że nie władał on językiem obcym, a mógł się spodziewać, iż pokrzywdzony może języka polskiego
nie znać. Pozbawioną logiki jest także argumentacja, dotycząca jego ucieczki. O ile bowiem R. M. rzeczywiście czułby
zagrożenie ze strony oskarżyciela posiłkowego, widząc radiowóz oczywistym jest, że winien się zwrócić o pomoc do
policjantów, a nie uciekać również przed nimi. Nie mógł bowiem nie zorientować się przez kogo jest ścigany. W tym
natomiast zakresie jego wyjaśnienia są oczywiście sprzeczne nie tylko z zeznaniami C. N., ale także K. K. i Ł. R.,
którzy wprost określili, że oskarżony zaczął uciekać właśnie na widok samochodu policyjnego. Stwierdzenie zaś, że
nie zatrzymał się po zorientowaniu, iż gonią go policjanci, ponieważ „oni nie biegli tylko jechali autem” (k. 188) nie
wymaga komentarza poza stwierdzeniem, iż R. M. wskazywał chaotycznie wymyślone przez siebie okoliczności nie
mając rzeczowej i przemyślanej linii obrony. Podobnie zresztą należy ocenić jego stwierdzenie, iż wypowiedziane w
obecności policjantów słowa o treści groźby, których zresztą na rozprawie nie ujawniał, nie miały niczego oznaczać,
a jedynie były „głupią pyskówką” (k. 188v), jak również zatajenie jednego z wcześniejszych skazań, a następnie
minimalizowanie jego znaczenie poprzez próbę ukrycia orzeczonej wtedy kary pozbawienia wolności (k. 188v). Nie jest
bowiem możliwym, by tak istotnej okoliczności w swoim życiorysie oskarżony nie pamiętał, będąc wówczas jedynie
dwukrotnie karanym. Nie jest także wiarygodną jego argumentacja, iż bał się przewagi fizycznej dwukrotnie większego
od niego K.. Jak wynika bowiem z wymiarów podanych przez strony, pokrzywdzony jest niższy od R. M., a jedynie
cięższy. Na uwagę zasługuje natomiast stwierdzenie oskarżonego, że nie może ostatecznie wykluczyć, iż nie używał
wobec pokrzywdzonego zwrotów o charakterze rasistowskim (k. 188), szczególnie w sytuacji gdy twierdził, że mimo
wypitego alkoholu bardzo dobrze pamiętał całe zdarzenie, zaś alkohol negatywnie wpłynął jedynie na zapamiętanie
rozmowy z funkcjonariuszem Policji (k. 188).
Jako wiarygodne i przekonujące należy natomiast ocenić zeznania zarówno oskarżyciela posiłkowego jak i świadków.
C. N. w sposób konsekwentny, szczegółowy, a wręcz drobiazgowy podczas kolejnych przesłuchań opisywał przebieg
zdarzenia. Niewielkie rozbieżności, jakie miały miejsce, a dotyczyły np. chronologii niektórych szczegółów, mogą
wynikać zarówno z bariery językowej, bowiem treść jego przekazu podlegała przetworzeniu przez osobę trzecią, tj.
tłumacza, jak i dynamiki samego zdarzenia oraz stanu zagrożenia, w jakim znajdował się pokrzywdzony, co istotnie
pozwalało mu skupiać się na samych faktach, mniej zaś na takich szczegółach, jak np. czy najpierw podniósł ręce,
czy też najpierw oskarżony się zamachnął. Istotnym jest, że C. N. wymieniał wszystkie okoliczności konsekwentnie,
a zagrożenie agresją ze strony pijanego mężczyzny jest wystarczające do wykonania gestu obronnego już wskutek
wypowiedzianych słów lub dynamiki głosu. Zauważyć natomiast należy, iż jak przyznał sam pokrzywdzony, mimo
stosunkowo słabej znajomości języka polskiego, rozumiał on wówczas, a także potrafił zacytować podczas rozprawy
wulgarne wyrazy, także o charakterze rasistowskim (k. 189). Nie ma zatem uzasadnionych wątpliwości, dla których
możnaby przyjąć, iż K. błędnie zrozumiał rzekome ostrzeżenie oskarżonego, dotyczące agresji innych osób. Takiej
ewentualności przeczy nie tylko użyte słownictwo, ale także pozostałe okoliczności, świadczące o agresji właśnie R.
M., nie zaś innych osób, jak wulgaryzmy, zamachnięcie pięścią, czy wreszcie ucieczka na widok policjantów. Nie ma
także żadnego racjonalnego powodu, dla którego pokrzywdzony miałby wzywać Policję i kierować zarzuty wobec innej
osoby, gdyby faktycznie nie zaistniało w stosunku do niego zagrożenie właśnie z tej strony. Z tych przyczyn brak jest
jakichkolwiek okoliczności, mogących podważyć prawdziwość zeznań C. N..
Na walor wiarygodności zasługują także zeznania funkcjonariuszy K. K. i Ł. R., którzy opisali przebieg interwencji
wskazując w szczególności fakt pościgu za oskarżonym, relację, przekazaną na miejscu przez czarnoskórego
pokrzywdzonego, a wskazującą na agresywne zachowanie o charakterze rasistowskim właśnie tej osoby, jak również
wskazujących na negatywne nastawienie sprawcy do wzywającego. Świadkowie potwierdzili bowiem, iż C. N. mówił o
stosowaniu właśnie przez oskarżonego wyzwisk i gróźb odnoszących się do jego koloru skóry, wspominał o przemocy
fizycznej, lecz z powodu bariery językowej nie byli w stanie tego dokładnie ustalić, a nadto ocenili, iż zatrzymany
uciekał właśnie przed nimi, ponieważ zaczął biec gdy popatrzył w kierunku funkcjonariuszy. Także w odniesieniu do
tych świadków mnie ma żadnych przesłanek podważających prawdziwość ich zeznań.
Wydana w sprawie opinia sądowo-psychiatryczna jest jasna i wyczerpująca, dlatego daje pełny obraz stanu
psychicznego oskarżonego oraz pozwala na ocenę jego poczytalności w krytycznym czasie. Wskazuje jednocześnie
na zespół uzależnienia spowodowany używaniem alkoholu, co nie ma znaczenia orzeczniczego w sprawie, bowiem
wykluczony został atypowy bądź patologiczny charakter upicia tempore criminis.
W świetle dokonanych ustaleń faktycznych i przeprowadzonej oceny dowodów nie budzi wątpliwości wina
oskarżonego, zaś jego czyny wyczerpują wszelkie ustawowe znamiona przestępstw z art. 119 § 1 k.k. i art. 257
k.k. Działając bowiem umyślnie i w zamiarze bezpośrednim groził on użyciem przemocy oraz pozbawieniem
życia i pobiciem innej osobie z powodu jej przynależności rasowej. Z tej samej przyczyny publicznie znieważył tę
osobę słowami powszechnie uznanymi za obraźliwe. Wypowiedzi oskarżonego, dotyczące osoby pokrzywdzonego
w kontekście koloru jego skóry, miały obiektywnie charakter znieważający, zaś wymachiwanie rękoma, w tym gest
w postaci zamachnięcia pięścią na wysokości twarzy, stanowił zarówno akt przemocy fizycznej, nie skutkujący
jednak naruszeniem nietykalności cielesnej z powodu nie dosięgnięcia ciała pokrzywdzonego, jak i groźbę pobicia.
Znamię przestępstwa, przewidzianego w art. 119 § 1 k.k. R. M. wypełnił również słownie grożąc pokrzywdzonemu
pozbawieniem życia z powodu jego przynależności rasowej. Działając zaś w porze wczesnowieczornej, na licznie
uczęszczanej ulicy miasta, w obrębie przystanku komunikacji miejskiej oraz w obecności bliżej nieoznaczonej liczby
osób postronnych, sprawca spełnił także znamię publiczności swojego postępowania.
Przedmiotem ochrony wymienionych przestępstw jest ludzkość, a także wolność człowieka i ustalony przez prawo
międzynarodowe porządek publiczny, obejmujący swobodę wyznania, sumienia i nietykalność cielesną jednostki.
Przedmiotem ochrony są także prawa i wolności obywatelskie przysługujące osobom, przebywającym na terytorium
Rzeczypospolitej Polskiej. Do uniwersalnych wartości, przyjętych w całym cywilizowanym świecie, należą podstawowe
prawa i wolności, m. in. prawo do szczególnej ochrony mniejszości narodowych, do poszanowania tradycji
kulturowych, prawo człowieka do osobistego bezpieczeństwa, do równości, wolności sumienia i wyznania oraz
do głoszenia poglądów. Oskarżony natomiast zaatakował pokrzywdzonego z motywów dyskryminacyjnych, czym
jest proces decyzyjny o charakterze intelektualnym, u podłoża którego leży negacja, a nawet pogarda dla ogólnie
akceptowanych wartości chronionych przepisami art. 119 § 1 k.k. i 257 k.k. (por. wyrok SA w Lublinie z dnia 27
listopada 2003 r. w sprawie II AKa 338/01, LEX nr 193130). Przynależność rasowa zaś dotyczy rasy ludzkiej, a więc
odmienności m. in. w zakresie wyglądu i koloru skóry, a więc zespołu morfologicznych cech dziedzicznych, takich
jak barwa skóry, oczu i włosów, kształt twarzy oraz cech fizjologicznych i biologicznych, bez względu na odrębności
kulturowe, język, religię, wspólne pochodzenie czy więzi społeczne, składające się na przynależność etniczną.
Wymierzając oskarżonemu kary za każdy z czynów Sąd miał na uwadze rozmiar wyrządzonej szkody, stopień
społecznej szkodliwości czynów, motywację i sposób zachowania się sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste,
sposób życia przed i po popełnieniu przestępstw, a także zapobiegawcze i wychowawcze cele kary.
O. na wymiar kary wpłynęły niskie pobudki zachowania się oskarżonego, działanie pod wpływem alkoholu oraz w
znacznie nasilonym stopniu agresji, a także fakt uprzedniej dwukrotnej karalności, każdorazowo za czyny o podłożu
agresywnym.
Okolicznością łagodzącą są jedynie stosunkowo niewielkie ujemne następstwa popełnionych czynów.
Na wymiar kary łącznej wpłynął natomiast charakter związków przedmiotowo podmiotowych oraz odległości czasowe
między poszczególnymi przestępstwami, jak również ogólne dyrektywy wymiaru kary, poza okolicznościami, które
legły u podstaw wymiaru kar składowych.
Mając na uwadze charakter popełnionych przestępstw, a jednocześnie właściwości i warunki osobiste oskarżonego,
jego dotychczasowy sposób życia, a przede wszystkim fakt jego uprzedniej dwukrotnej karalności za przestępstwa
nacechowane agresją, na kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem ich wykonania oraz zarządzenie
wykonania jednej z tych kar, brak jest przesłanek do kolejnego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności,
bowiem brak jest podstaw do przyjęcia w stosunku do R. M. pozytywnej prognozy kryminologicznej, gdyż wskazane
postępowanie świadczy o jego uporczywej niepoprawności i powrotności do popełniania przestępstw. Dlatego w tym
przypadku inna kara niż bezwzględne pozbawienie wolności nie spełni wobec sprawcy celów kary.
Uwzględniając sytuację majątkową oskarżonego, przebywającego w warunkach pozbawienia wolności, uznać należy,
że poniesienie przez niego kosztów sądowych byłoby zbyt uciążliwe. Z tych przyczyn zatem na podstawie art. 624 § 1
k.p.k. został on zwolniony od ponoszenia tychże kosztów.