A. Maryniarczyk SDB
Transkrypt
A. Maryniarczyk SDB
Filozofio i edukocio Andrzei Morvniorrzvk 5DB Kotolicki Uniwenytdt Lubehki Potrzebo kszlołcenio melofizycznego Tytuł odczytu; ,,Potrzeba kształcenia metafizycznego'' domaga się objaśnienia.Gdyby brzmiał: ,,Potrzeba kształcęnia fi1ozoficznego'', byłby zapewnę bardziej zrozumiały' Gdy jednak postawimy pytanie: potrzeba kształcenia w jakiej flozofii? - starożytnej czy wspołczesnej, fenomenologii czy egzystencjalizmie, analitycznej czy transcęndentalnej, w wczas widzimy, że z pozoru proste okręślanię,,kształcęniew fi lozofi i'' zaczy na się komplikować l. Dzieje się tak dlatego, że termin ,,filozofia'' w czasach wsp łczesnych został zawłaszczony przez rożne ruchy myślowe, kt re w swej działalnościpoznawczej daleko odeszły od klasycznego rozumienia, czym jest filozofia i filozofowanie. Doprowadziło to do uwieloznacznienia słowa a to z kolei do pomieszania ',filozofia'', język w w fiIozofii. Nic więc dziwrtego' że dialogi filozofrczne często przypominają rozmowy spod wieży Babel. Ęmczasem termin ,,filozofia'' nie jest terminem ani wieloznacznym' ani jednoznacznym. |est terminem analogicznym, co oznacza' że ma swoje pierwotne odniesienie iznaczenie, odpowiednio do kt rego powinno odnosić się działalnośc Poznawczą człowieka, kt rej przysługuje miano działalnościfiIozoficznej. Ęm pierwotnym odniesieniem, kt re stanowić miało wzorzec uprawiania filozofii, była Arystotelesa ,,filozofia pierwsza'', nazwana z czasem metafizyką. To metafizyka od początku uformowania się definicji filozofii stała się synonimem filozofii. (zym było filozofio poięlo ioko melofizyko? Kiedy Andronikos z Rodos wlwieku przed Chrystusem wprowadził wyrażenie ta metą ta phisika na określenieczternastu ksiąg ułożonych w zbiol Trudność potwierdza tę fakt, że opracowujący plogramy nauczania filozofri w szkołach średnich nie są w stanie wypracować wsp lnego Programu. JJ Polrzebo kszlokenio melofizycznego Andrzei Moryniorczyk SDB rze dzieł Arystotelesa ',po fizyce", wyrażenie to miało oznaczać specyficzną dyscyplinę badawczą, kt ra nie utożsamia się ani z fizyką, ani z matematyką, ani zżadną z nauk szczeg łowych. Tak rozumiana nauka - jak wyjaśniałsam Arystoteles _ ,,rozważabyt jako byt oraz to, co przysługuje mu w spos b istotny [.'.]. Zadna inna [nauka] bowiem poza nią nie rozpatruje w og lnościbytu jak bytu, lecz wyodrębniając jakąśjego dziedzinę, rozważa to, co przysługuje mu w danym aspekcie" (Met.,1003 a20-26). Ztej racji termin ,,metafizyka' stał się synonimem filozofii ito zprzydawką: ,,pierwsza'' (prote philosophia), a to dlatego, że i inne dociekania, takie jak matematyczne czy przyrodntcze, były także naz}rlvane filozofią. Metafizyka miała oznaczać filozofrczny namysł: - kt ry dotyczy realnie bytujących rzeczy (physis - światnatury); - swoim zakresem badan obejmuje calośćświata i całoścwszechrzeczy (tą ontą); - celem tych badan jest dotarcie do pierwszych i ostatecznych przyczyn (zasad) bytowania w szechr zeczy. od początku termin ,,metafizyka'' był odnoszony do dociekan frLozoficznych, kt re zainicjował Arystoteles. Dociekania te byĘ nakierowane na obiekty światadanego nam w doświadczeniu empirycznym, a więc na tę samą rzeczywistość, kt rą zajmuje się filozofujący fizyk (przyrodnik) czy matematyk, ztą r żnicą, że o ile fizyki przyrodnik odkrywał jakościowe bogactwo tej rzeczywistości, matematyk ilościowe, to metafizyk miał wniknąć w naturę tych rzeczy i odkryć w nich to, dzięki czemu bytują i są tym, czym są (ich istotę), miał dotrzec do ostatecznych przyczyn bytowania wszechrzeczy. W ten spos b metafizyka została wyodrębniona spośrd innych dziedzin wiedzy jako nauka odczytująca prawdę o naturze rzeczy, dociekająca wewnętrznych oraz zewnętrznych przy czyn ich istnienia. Metafizyka nie była i nie może byc rozumiana jako jakaś,,transfizyka' ani tym bardziej ,,teodyced] kt ra miałby za przedmiot rzeczywistość ponad czy Pazazmysłową - jak to sugerują niekt rzy historycy. Nie jest też drogą do człowieka - jak chcieliby inni. Metafizyka - w swym pod_ ''samowyzwolenia'' stawowym rozumieniu, jakie nadał jej Arystoteles - jest jak najbardziej nauką ,,empiryczni' (realistyczną)' 7dyżjej przedmiotem jest rzeczywistość fizyczna, jest też nauką teoretyczną(theoria) _ sdyż jej celem jest ,,ogląd i kontemplacja' prawdy dla niej samej (scire propter scire), kt rą rozum odcz1tuje w rzeczach danych nam w doświadczeniu empirycznym. D zięki autonomicznej metodzie poznania (abstrakcj a metafizy czna, p źniej separacja metafizyczna) filozof może dojrzeći odkryć,,coświęcej'' niżfizyk, przyrodnik czy matemaĘk. Tym ,,więcej'' jest: - odkrycie przyczyn istnienia byt w; 34 - wyodrębnienie powszechnych (transcendentalnych) właściwościby- t w a wśrd nich takich jak bycie prawdą, dobrem i pięknem; - odkrycie pierwszych metafizycznych praw ukazujących podstawy porządku racjonalnego dla bytowania i poznania byt w; - wyodrębnienie złożęitbytowych' kt re odsłaniają wewnętrzną strukturę i naturę byt w, a wśrd nich takie jak materia i forma, istota i istnienia, ciało i dusza, akt i możność,substancja i przypadłości; - odkrycie uprzyczynowanego i analogicznego sposobu bytowania rzeczy, co stanowi podstawę uformowania teorii poznania przyczynowego i analogicznego; - dotarcie do prawdy o stworzeniu świata ex nihilo. To wszystko stanowi owo ,,więcej'l kt re tylko metafizyka może odkrywać idostrzegać, aco pozwal'a wpełni rozumieć poszczegolne byty, wtym szczeg lnie człowieka i całą rzeczywistość. Tak długo' jak filozofia zajmowała się badaniem realnie istniejącego świataroślin,zwierząt,Iudziirzeczy, słowo,,metafizyka'było synonimem filozofii' a słowo,,metafi zyk' synonimem słowa,,filozof 'i Ucieczko od metofizyki Z czasem słowo ,,metafrzykei' oraz określony typ badari fr|ozoficznych zaczęły zatracać swoje podstawowe znaczenie. Rozpoczęła się ucieczka od metafizyki, a w gruncie rzeczy i od filozofii. I tak, nazwę ,,metafizyka' zaczęto za sPrawą Christiana Wolffa zastępować nazwą ,,onto1ogia'l a za sprawą Kanta metafizykę wydz\edziczono z Prawa bycia nauką, redukując ją do swoiścierozumianej antropologii' Zkolei zaPrzyczyną F. Suareza, apoźniej Kartezjusza' k|asyczny przedmiot badari metafizycznych, kt rym była transcendentna w stosunku do podmiotu poznającego rzeczywistość, został zastąpiony rzeczywisto' ściąimmanentną dla podmiotu poznającego, rePrezentowaną czy to przez ideę daną świadom ości,czy sens pojęć wyrażonych w języku. Sama zaśproblematyka metafizyczna została zastąpiona problematyką teoriopoznawczą. Fakt ten odbił się negatywnie - co poświad czają dzieje wsp łczesnej filozofii - na samej filozofii, jak i na całej kulturze, u podstaw kt rej stała zawsze filozofia Pojęta jako rozumiejące poznanie rzecz1.wistości' Przejawem tego jest nihilizm teoretyczny i praktyczny, wyrażony w nurcie fiIozofii postmodernisĘcznej - będącej w swej istocie zaprzeczeniem tego, czymjest i czym powinna byćfilozofia. Dziśspotykamy się często zttzema odmiennymi postawami wodniesieniu do nazw,,metafizykaljak i do samej metafizyki. Pierwsza z tych postaw 35 Polrzebo kszlokenio melofizysnego Andrzei Moryniorrzyk SDB charakteryzuje się Ęm, że dąży do zastępowania nazwy ,,metafizyka'' nazwą ,'ontologia' i w ten spos b ruguje metafizykę z dyscryplin filozoficznych' Badania ontologiczne zaś(a zatem i ontologię) włącza się w szeroko rozumiane badania logiczne (np. ontolologia Leśniewskiego, Ingardena). Nic więc dziwnego, że obecnie w Polsce, poza Katolickim Uniwersytetem Lubelskiem nie znajdziemy na wydziałach filozofii katedry metafizyki, choć z deklaracji filozof w można wnioskować, że uprawiają oni metafizykę. Druga z postaw zktorą spotykamy się wśrd wsp łczesnych filozof w, to przenoszenie nazwy,,metafrzykł'do pozaklasycznychtradycji filozoficznych, np. do kartezjanizmu, kanĘzmu, fenomenologii, egzystecjalizmu, procesuali_ zmu, filozofii analitycznej i innych, sugerując Przy tym, że są tam prowadzone badania metafizyczne. Ponadto możemy spotkać się z praktyką przenoszenia nazry,,metafizyka" do dziedzin pozafilozofrcznych, takich jak poezja, sztuka czy nawet mistyka (,,poez)a metafrzycznd', ,,sztuka metafizycznd', ,,przestrzen metafizycznd', ,,przeżycia metafizyczn '), czyniąc w ten spos b z metafizyki )akąświedzę,,ezoteryczn{'. Należy zauważyć, że przenoszenie nazwy,,metafizyka'' poza obszar lozofri realistycznej, wyrosłej w starożytnościz myśliArystotelesa i dopełnionej przez św.Tomasza z Akwinu w wiekach średnich, a dziśkontynuowanej w ra_ mach wsp łczesnej metafizyki realisĘcznej' jest nadużyciem )ęzykowym oraz poznawczym, prowadzącym do nieporozumie , aprzede wszystkim do deformującego ujmowania r żnych nurt w filozo i. Ktoś uprawiając ,,filozofię świadomości'],,filozofię językei' czy ,,fi|ozofię procesu'' deklarując, że uprawia metafizykę, dokonuje podw jnej deformacji: po pierwsze deformuje rozumienie uprawianej przez siebie filozofii (kartezjanizmu, kantyzmu, fenomenologii, filozofiijęzyka), sugerując jakoby uprawiał cośinnego (np. uprawiał metafizykę w rozumieniu arystotelesowskim), po drugie - podważa odrębność innych system w frlozoficznych, kt re często wyrastały właśniew opozycji do metafizyki realistycznej, po trzecie - wpacza rozumienie metafizyki realistycznej, nazywając nią coś,co nie ma zniąnic wsp lnego. Trzecia z postaw charakteryzuje się tym, że pr buje zredukować meta_ fizykę _ a tym samym także filozofię - do historii filozofii, Iogiki, metodologii nauk, naukoznawstwa czy teorii poznania. Ęmczasem tak jak historia mate_ matyki nie jest matematyką, a historii medycyny nie jest medycyną, tak samo historia filozofii nie może zastąpić filozofii; podobnie nie zrobi tego logika, metodologia czy teoria poznania. Wszystkie te nauki są naukami pomocniczymi dla filozofii (metafrzyki)' Warto o Ęm dziśm wić i o tym przypominać, by nie zatractc rozumienia tego, czym jest sama filozofia. Filozofia w swym podstawowym znaczeniu jest poznawaniem świata os b, zwierząt, roślini rueczYjest odkrywaniem ich natury i ostatecznych 36 przyczyn ich istnienia i działania. Metafizyka jest przede wszystkim ,,sztuką czytania' natury rueczy. I to jest najważniejszy cel edukacji metafrzycznej: pierwszy i podstawowy. Żyjemy w świecie os b i rzeczy; ten świat jest dla nas czymś pierwotnym, przez nas zastanym; jest księgą, z kt rej czerpiemy pierwszą nauką o so- bie i innych, i księgi tej winniśmy się nauczyc czytać. Jeśliczłowiek nie nauczy się cqĄać rzeczy, odkrywać ich natury, odnajdywać ich racjonalności,celowości i doskonałości- czytanie książek' gazet, oglądanie film w nic go nie nauczy. Aby przywr cić filozofię filozofii, trzeba jąna nowo uczynić filozofią metafizyczną. Dloczego polrzebno iest edukocio filozofii melofizycznei? Zachętę do edukacji fiLozoficznej sĘszymy już w VI wieku przed Chrystusem z ust legendarnego Pitagorasa: ,,Życie ludzi prz1pomina ow zjazd, kt ry się odbywa z największą okazałościąpodczas uroczystych igrzysk w Grecji [.'.]. I my przyszliśmy do tego życia i świata jak gdyby z jakiegoś miasta na jakiśuroczysty zjazd, jedni by służyćsławie, inni pieniądzom, azdarzająsię i tacy, co za nic mając to wszystko, co gorliwie dociekają to, czyrfl rzeczy byĘ i są [istotę rzeczy); tych nazywamy miłośnikamimądrości, to jest filozofami'' 2' Dlaczego zatem według Pitagorasa należy edukować człowieka w metafizyce? W celu uszlachetnienia go. Na czym ma polegać owo uszlachetnianie? Na przyglądaniu się temu, co prawdziwe, piękne i dobre, po to, by na wz r tego dobierać odpowiednie zasady działania. Platon widzi jeszcze głębszy cel edukacji fiIozofr'cznej. Człowieka należy edukować filozoficznie, aby dusza zagubiona w kr lestwie bogini Leto - w kr lestwie zapomnienia - dostąpiła wyzwolenia i odnalazła drogę powrotu do miejsca swego pierwotnego przebywania. A miejsce to - jak pisze Platon w micie o Hiperuranium - ,,zajmuje nie ubrana w barwy ani w szaĘ, ani w słowa istota istotnie istniejąca, kt rą sam jeden tylko rozum' duszy kierownik, oglądać może [...] radością się napełnia, kiedy byt od czasu do czasu zobaczy, widokiem prawdy się karmi i rozraduje [...] ogląda sprawiedliwość samą, ogląda władzę na sobą' ogląda wiedzę nie tę, kt ra się z wolna tworzyc musi [.'.] ale wiedzę rzeczywiście istniejącą o tym, co jest istotnym bytem. I inne tak samo istotne b1'ty ogląda'3. Edukacja fiIozofrczna jest według Platona potrzebna dla zbawienia duszy, dla jej ł7zwolenia, jest więc formą soteriologii. Edukacja fiIozofrczna jest jednak przeznaczona dla wybranych i dlatego dokonuje się pod osłoną mit w. Jak 2 M. T. Cycero, Rozmowy tuskuląriskie, w: Pisma flozofczne, t.III, tłum. ]. Śmigaj' Warszawa 1961, s.687. 3 Platon' Fajdros,tłum.W Witwicki, Warszawa 1958, 247 c-e. 37 Polrzebo ksztołcenio melofizycznego Andrzei Moryniorayk SDB pisze w Liście do Dionizjosa: w sprawie Ęczącej się natury tego' co naz}rlvamy ,,Pierwszym'' muszę ci m wić,,pod osłoną mit wi ażebyw razie' jeżeliby przydarzlo się cośtej tabliczce ;wśrd rnotza czy ziemi czeluści,ten, kto by ją znalazł, czytając nie wyczytał wszystkiego'a. W IV wieku przed Chrystusem Arystoteles specjalne dziełko poświęcił edukacji filozoficznej. Nosi ono nazwę Protreptikos, cĄl Zachęta do flozofi. Lrystoteles widzi w edukacji fr|ozofrcznej aktualizację najbardziej ludzkich potencjalności,a takimi są potencjalności poznawcze. Edukacja fi|ozoficzna jest potrzebna człowiekowi: po pierwsze - dlajego własnego rozwoju. ,,|eżeli człowiek jest stworzeniem złożonym z wielu zdolności, to jasne, że gdy ktośmoże pełnić r żne funkcje, najlepszą z nich jest funkcja właściwa;[...] Nie możemy też wymienić lepszej funkcji myślenia cry myślącejczęściduszy jak zdobywanie prawdy; a więc prawda jest najważniejszym dziełem tej części duszy [...]. osiąga się zaśto Po prostu przez wiedzę, szczeg lnie przezvaedzę doskonalszą, ajej najwyŻszym celem jest filozofi czne myślenie''s. Po drugie, celem edukacj i fiIozoficznejjest usprawnienie praktycz nej dzia' łalności.,,To, że teoretyczne myślenie daje ludziom największe korzyści, można o pociechach ftozofii' \Marto też przy'łvołaćTomasza z Akwinu traktat De mąglsfro, określający pracę fiIozofa, teologa inauczyciela prawdy jako posługę miłosierdzia. Poznanie filozoficzne, będąc ,,oglądaniem przedmiot w'' w świetle prawdy, jest samo w sobie najbardziej cenne, gdyż rodzi ,,mądrośćrozumu''g. Po_ znanie to w ostateczności prowadzi do jednego celu, a mianow\cie: ,,ąd hominis perfectionem, quae est eius beatitudo'' (,,do doskonalenia człowieka, kt re jest jego szczęściem'') - powie Tomasz z Akwinu w komentarzu do Metafzyki Arystotelesalo. ,,Człowiek pozbawiony zdolności postrzegania i rozumu staje się podobny do rośliny,pozbawiony tylko rozumu staje się podobny do zvmerząt; natomiast człowiek w pełni obdarzony rozumem staje się podobny do Boga. >Bo rozum jest w nas Bogiem< (powiedział to Hermotimos czy Anaksagoras), >ażycie śmiertelne odejmuje częśćsamego Boga<''ll. Dziśz perspektywy wiedzy o człowieku jako osobie dopowiemy, że potrzebna jest edukacja filozoficzna,by czloviek m gł się w pełni rozwinąć jako osobaprzez odkrycie prawdy, dobra i piękna świata,w kt rym żyje i kt rego sam jest cząstką' dostrzec łatwo wsztukach praktycznych. Bo tak, jak rozumni lekarze iliczni znawcy ćwiczeri gimnastycznych [...] muszą mieć og lną wiedzę o przyrodzie, tak teŻ dobrzy prawodawcy muszą mieć og lną wiedzę o przyrodzie, i to w stopniu większym niż ci pierwsi. Tamci bowiem są tylko tw rcami doskonałości ciała, ci drudzy natomiast interesują się doskonałością duszy i chcą uczl o dobrym i zĘm stanie pa stwa, iztego powodu potrzebują jeszczewięcej filozofii''G. Po trzecie, do poznania natury świata i tego, co w nim stałe i niezmienne: ,,Bo tylko fr|ozof ży1e ze wzrokiem skierowanym na naturę i na to, co boskie, i tak, jak dobry sternik umocniwszy swe życie w tym, co jest wieczne i niezmienne, tam zatzvcakotwicę i żyje według własnej woli'7. Zrej racji. Arystoteles zachęcal,'nie powinniśmy stronić od filozofii, jeżeli ona jest, jak sądzimy, posiadaniem i uprawianiem mądrości, a mądrośćjest najlepszym ze wszystkich d br; i jeżeli wpogoni zakorryścią materialną narażamy się na niebezpieczerlstwo ptynąc aż do Słup w Heraklesa, to tym bardziej nie powinniśmy lękać się trudu i koszt w w dążeniu do mądrości''8. Dla dopełnienia obrazu Arystotelesowskiego można jeszcze wspomnieć pisany w IV wieku po Chrystusie w duchu neoplatoriskim traktat Boecjusza o wiele a 5 Platon, tist1 tłum. M. Maykowska, Warszawa 1987,3|2 d-e. Arystoteles' Z4 chęta 6 Tamże,frg.46. 7 Tamże, frg, 50, 8 do flozofi, tłum. K. Leśniak, Warszawa 1988, frg. 65_66. (ele edukocii melofizycznei 1. Dąć wiedzę mqdrościowq Wśrd r żnorodnych działalnościludzkich: teoreĘcznych (the or a), prak' tycznych (praxis) i wytw rczych (poiesis), od starożytnościwyr żniano tę pierwszą, ponieważ działalnośćteoretyczna prowadziła do mądrości, kt ra była wiedzą i o przyczynach i zasadach' Z nauk zaśtę za mądrośćuważamy, pisał Arystoteles w Metafzyce:,,kt ra jest godna wyboru dla niej samej, dla samego poznania, a nie ze względu na jakieś jego następstwa. [...] I bardziej słuszna do nauczania jest wiedzateoretyczna, kt ra przede wszystkim odnosi się do prryczyn. Bo uczą ci, kt rzy wskazują przyc zynY poszczeg lnych rzeczy'' |2. og lny zaśzwyczaj sprawił - pisał Akwinata w I księdze Sumy jlozofi cznej że - ,,mędrcami nazywa się tych, ktorzy porządkują rzeczy i dobrze nimi rządzą; stąd wśrd zadari, kt re ludzie przypisują mędrcowi, umieszcza Arystoteles także wprowadzanie ładu. |est zaśrzeczą konieczną,by regułarządzeniaiporządku pĘ9 TamŻe,frg.24. r0 l S. Thomae Aquinatis,In XII libros metaphysicorum commentarium,prooemium. l Arystoteles' Za chęta do filozofi, frg. 28, 1 10. |2 Tenże, Metafzyka, tekst polski opracowali M. A. Krąpiec, A. Maryniarczyk na podstawie tłum. T. Zeleźnika, Tamże, frg. 53. 38 Lublin 1996 (dalej cytowane jako Met.),98Ż a. 39 Polrzebo kszlokenio mehfizycznego Andrzei Moryniorayk SDB nęłaz celu, do kt rego prąporządkowane jestto, cąłn sięrąda.Wtedybowiem kazdą rzecąrozporządza się najĘiej, gdy się ją odpowiednio skieruje do jej celu - celem bo_ wiem kazdej rzrczy jest jej dobro [...]. ot ż celem ostateczn}.rn każdej rzeczy jest to, co zarruerzyłjejpierwsrytw rcalub Poruszyciel. Pierwszyzaśtw rca i Porusrycielwszechświatajest intelehem ['..]. ostatecany celwszechświata musi więc być dobrem inteleku. TŁrkim zaśdobrem jest prawda ostateczryrm celem całego wszechświatamusi więc być prawda i przede wszystkim jej rozważaniem musi zajmować się mądrość''l3. Filozofi a mądrościowa ucry odkrywania ostatecznych pnwd i pr4rc:n1nwszechrznc4l iwznosi umysł do poznania ostatecznej i naczelnej zasaĄ kierującej całym światem. Ten rodzaj pomarria: ,jest ściślezwiązarry zflozoficznąmądrością i sfusznie możemy tvierdzić, żrjest to mądrośćwe właściwymznaczeniu, [..'] Dlatego powinniśmy albo zajmować się filozofią albo po żrgnać się z Ęciem i odejśćstąd, ponieważ wszystko poza tym jest bezsensowne i bezwartościowd'la. Nauczyć rozumiejqcego poznąwania starozytności filozofia określana była jako flozofia pierwsza (proto phitosophia)' Oznaczilo to, że traktowarro ją jako autonomiczną &ogę poznawarria świata i człowieka' Było to jednak specy czne pomanie - obejmowało calośćwsrcchrzeczy. Zczasemz^cąto sobieuświadamiać,żeodrozumienia (theoria) świataos b irzrczy zalezy moralne postępowanie cźowieka (agibile) oraz jąo działalnośćnaukowo-wy2. od tw rcza (factibĘ.Innymi słowy, u podstaw etyki i szfuki lery rozumienie świata i człowieka. |eśIirozumienie to będzie błędne czy ąołafałsrywe, odbije się żyrni skutkami w moralności i kultrrrze. Jeśli np. wsp łczesny tw rca nauki i loltury (humanista czy prął'odnik, teo\ogczy fizyk matemaĘk cry etyk), polityk czy dziennikarz zostanie wyposażonywbłędnyobraz świata, to jego interpretacjazjawiskspołecznych, politycznych, ekonomicznych i kulturowych będzie także fałsznva. MĄ bowiem błąd na pocątku - jak ostrzegał Arystotelesa w E|ce - wielkim staje się na koricu' Widzimy więc, że z jednej strony nie możemy obejśćsię bez flozoficznego lub religijnego rozumienia światai człowieĘ z drugiej zaśstrony zau włżamy, żeprzy1mując jakieś okeślonerozumienie świata i człowieką nie będąc do konca świadomi konsekwencji, jakie z niego wynikają' sami możemy wpaśćw pułapkę tego rozumienia i in_ telpretacji. 3. Dać podstavvy innym Ąscyplinom nąukowym _ Metafizyka też jest ancillą scientiąe. Wskazanie na służebnąrolę filozofii wodniesieniu do innych dyscyplin naukowych nie oznacza, że filozofianie jest 13 Tomasz z Akwinu, Summa contrą Gentiles,I, c. 1, tlum. Z. Włodek' 25 (1997) I, s.239-240. la Arystoteles, Za chęta do flozofii,frg.27, |I0. 40 ',Kwartalnik Filo zofr,czny dyscypliną autonomiczną i że jest pozbawiona autonomicznych cel w poznawczych. |ej autonomiczny cel poznawczy został określony jako scire propter scire. Natomiast metafizyka, będąc tzw. nauką pierwszą, awięc taką, kt ra stanowi bazę dla wszelkich dyscyplin poznawczych, może być dla nich ąncillą scientiae. lest czymśoczyvvisĘłn, że naŃi przyrodnicze i humanistyczne nie mogą obejśćsię bez filozofii. Wystarczy tylko prześledzić starożytne, średniowieczne i wsp łczesne dysclpliny przyrodnicze i humanistyczne, a odnajdziemy u ich podstaw filozoficzne rozumienie świata i człowieka. Filozofia wystęPuje w ro|i ancillą scientiae i dostarcza przyrodnikom, humanistom oraz teologom odpowiednich n arzędzi do całościowejrozumiejącej interpretacji odkrywanych prawd o świeciei człowieku. Narzędziem tfim jest dostarczane przez metafrzykę rozumienie rzeczYwistościi zbudowany na nim obraz światai człowieka' kt ry stoi u podstaw naukowego (a także teologicznego) obrazu świata i człowieka. Narzędziem qrm jest język, kt rym możemy opisać świat osob irzeczy i naprowadzić na ich rozumienie. Tego typu narzędziami są też pojęcia, za pomocą kt rych formułuje się rozu_ mienie takich rzeczywistości, jak osoba, dusza' substancja, natura, dobro, prawda, piękno, B g, działanie, doznawanie. Potrzebę korzystania zfi|ozofii realistycznej we wsp łczesnej nauce czy teologii unaocznia także fakt, że fałszylve rozumienie rzeczywistościi obciążone dwuznacznością pojęcia, kt rymi posługują się te dyscypliny, prowadzi do deformacji obrazu światai człowieka. Zdeformowany obraz świata pociąga za sobą dob r zĘh praw i zasad działania i w ostateczności obraca się przeciwko człowiekowi. Weźmy na przykład słowo ,,sacrum",I<t&e przejęła i kt rym posługuje się teologia i filozofia religii. ,,Sacruri' oznacza rzeczywistość bliżej nieokeśloną. M wiąc,,sacrum'' zamiast,,B g'- w sztuce, kulturze,relig\iczyw teologii - dokozłą(sacrumiprofunujemydeformacjiobrazurzeczywistości,dzie\ącjąnadobrąi num). Sacrum nie jest osobą, nie jest bytem. Sacrum to jakaśnieokreślona zasada czy nieokreślone zjawisko. Wprowadzając tego rodzaju termin (za k rym krle się określone rozumienie rzecz1łvistości)do teologii czy kultury, dokonujemy deformacji idei Boga i obrazu świata. Innym przykładem może być słowo ',embrion]kt re przeniesione z języka biologii do etyki czy antropologii przysłania prawdę o poczętym człowieku, redukując jego rozumienie do bliżej nieokreślonej kom rki organicznej. Słowo ,,zabieg" czy,,aborcja' zamiast słowa ,,zab jstwo' dopełnia dalszy etap przysłaniania prawdy o zabijaniu nie narodzonego człowieka. Wyrażenia te i inne tego rodzaju, kt re wdarły się do antropologii, filozofii, etyki, zaczynają żyć własnym życiem i pełnią funkcję zasłaniania prawdy o świecie.U podstaw tych wyraże kryje się określony obraz świata i człowieka' Dlatego św. Bazylii ostrzegał przed tego typu podmienianiem sł w, m wiąc: ,,diabeł jest to złodziej i kradnie słowa nie po to, aby uczyć pobożnościswych stronnik w ale po to, aĘ oni, przyozdobiwszy sło- 4l Andrzei Moryniorrzyk 5DB Polrzebo kszlokenio melofizyfl nego wami i myśIami prawdy własną bezbożność,uczynili jąbardziej przekonywującą dla tłumu''ls. Z perspektywy historii filozofii, teologii czy nauki można dostrzec, jak niekiedy zgubne skutki pociągało za sobą nieumiejętne i bezkrytyczne korzystanie znarzędzi nauk przyrodniczo-matematycznych w filozofii i teologii, czy także na odwr t - zfilozofi'cznych i teologicznych w naukach przyrodniczych' Stąd nie bez znaczeniajest fakt, z ja\uej filozofii korzysta przyrodnik, humanista czy teolog, a więc jakim obrazem świata się posługuje. Kim dla niego jest człowiek, czym jest świat i czym są poszczeg lne rzeczY. Filozofia realisĘczna, kt ra opiera się na metodzie metafizyki Arystotelesa i Tomasza z Akwinu, dostarcza dla przyrodnika, etyka, antropologa, filozofa czy teol'oga narzędzipoznawczych' kt re nie znoszą autonomii innych dysc1plin naukowych, Lecz pozwalają osiągnąc rozumienie przedmiotu badanego nie tylko w aspekcie ,jaki jest'i ale ,,dlaczego jest" i ,jaka jest jego natura i 'W tym metafizyka realistyczna upatruje swoją funkcję służebnąwobec wsp łczesnej kultury i nauki. 4. Uczyć prawdziwie wolnego poznawania Zniewolenie, kt remu poddawany jest naukowiec, może przychodzic z rożnych stron. Często jego źr dłem są zapożyczenia fragment w lub całych teorii naukowych czy metod poznawania, co może okazać się jednym z najgroźniejszych zniewole dla tego, kto wkracza na drogę naukowego poznawania. Teorie te' będąc określonymi konstruktami poznawczymi (hipotezami lub modelami), często ograniczają dostęp do prawdy orzeczy, podporządkowując ją danej teorii czy hipotezie. Tymczasem ani teorie, ani hipotezy, ani metody nie weryfikują rzeczy,lecz odwrotnie - rzeczy weryfikują teorie. Teorie zmieniĄą się' powstają nowe' żaba jak była, tak dalej pozostaje żabĘ', jak zwykł mawiać ''a W Heisenberg. Chodzi o to, aby każdy, kto wkracza na drogę rozumiejącego poznawania światai człowieka, niezależnie od tego, czy rozPoczął od fizyki, matematyki, biologii, teologii czy sztuki, uświadomiłsobie, że jedyną gwarancją zachowania wolności w poznaniu jest ,,słuchanie bardziej rzeczy \ rozumu'' niż teorii i hipotez. Każda teoria, w jakimśfragmencie odpowiada rzeczywistości, ale ten fakt nie rozstrzyga, że cała teoria jest prawdziwa, Podstawowym znakiem wolności w poznawaniu jest nie tyle wolnośćdo głoszenia jakichkolwiek teorii i stawiania jakichkolwiek hipotez, lecz wolność w dotarciu do samej rzeczy. z tej racjimetafizyka proponuje poznanie, kt re jest odpowiedzialne i adekwatne do świataos b i rzeczy,wyrażone w odpowiedniej teorii, a nie odwrotnie. Ponadto w badaniach metafizycznych dąży się do neu_ 15 C1t' za: R.Bugaj, Hermetyzlłl, Wrocław-Warszawa-Krak w l99I, 42 tralnego ujęcia badanego przedmiotu, kt rywyraża się w tym,że przedmiot ten ujmowany jest w tym, jaki jest on sam, a nie jaka jest jego teorta czy hipoteza. Stąd w ramach poznania metafizycznego dla tak ujętych rzeczy, zjawisk, proces w czy zdaruen szukamy przedmiotowych racji (przyczyn) tłumaczących ostatecznie ich istnienie i działanie. To rzecz, Proces czy zdarzenie są w ramach poznania metafrzycznego przedmiotem poznania, a nie jakaś teoria, dla kt rej poszukuj emy przedmiotowego odniesienia' Edukacja wfilozofii metafrzycznej (wmetafizyce) jest edukacją bez nadrzędnych autorytet w. |edynym autor}tetem, sędzią i arbitrem jest realnie istniejąca rzeczywistość. Jeśliw wyjaśnianiutej rzeczy,łvistości przywołujemy Platona, Arystotelesa, św.Augustyna, Tomasza z Akwinu i innych, to nie Po to, by powoływać się na ich autorytet' ale by odkrpe przez nich prawdy o realnym świecie samemu dostrzec i potwierdzić w konfrontacji z istniejący światem os b i rzeczy. Także, by dzięki odkryIym Przez nich prawdom dostrzec jeszcze inne, kt rych oni nie dostrzegli, i w ten spos b włączyć się w wielkie dziedzictwo ludzkiego myślenia i poznania. W każdym jednak przypadku to obiektyw_ nie istniejąca rzeczywistośćjest ostatecznym autorytetem. I dlatego tego t}?u nauczanie filozofii jest najbardziej racjonalne, zasadne i wolne od ideologizacji. Need of fie Melophysicol Educolion Summory The education in a metaphysical philosophy (in the metaphysics) is an education without human authorities. As the only kind of authority, judge, and arbiter, there is the REAL REALITY. If we invoke Plato, Aristotle, Augustine' Thomas and others, when explaining the reality, we do this not to refer to their authorities, but to see and confirm the truth discovered by them by our own confrontation with the reality. Moreover, we do this to see - through their works - other truths, that were unknown to them, and to insert ourselves in the great heritage of the human thinking and cognition in this way. However, the things as such are always ultimate authorities. Therefore such type of the education is the most rational, justified, and free from ideology. s. 35. 43 philosophical