Publikacja darmowa

Transkrypt

Publikacja darmowa
„Rejent" • rok 6 • nr 1 (57)
styczeń 1996 r.
Adam
Szpunar
Glosa
do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 25 kwietnia 1995 r.
I CRN 48/95
,,Małżonek, który zawarł umową poręczenia, przekraczającą zakres zwykłego zarządu majątkiem wspólnym,
bez zgody drugiego małżonka, nie może żądać ustalenia
nieważności tej umowy z powodu jej sprzeczności z treścią
art. 36 § 2 zd. drugie k.r.o., jeżeli dopuszczalne jest jeszcze
potwierdzenie umowy przez drugiego małżonka"*.
Głosowany wyrok może stanowić kanwę do snucia rozważań na
temat ważności poręczenia cywilnego, które zostało udzielone przez
jednego z małżonków. Na jego tle wyłaniają się znane dylematy, dotyczące relacji zachodzących między zaciąganiem zobowiązań przez
jednego z małżonków a zasadami rządzącymi wykonywaniem zarządu majątkiem wspólnym (art. 36, 37 k.r.o.). W szczególności chodzi o
odpowiedź na pytanie, czy ważne jest poręczenie udzielone przez
jednego z małżonków bez zgody współmałżonka. Ze zrozumiałych
względów sprawa ta wywołuje dziś wielkie zainteresowanie, nie tylko
w świecie prawniczym. Stała się ona przedmiotem wielu, częściowo
sprzecznych ze sobą wypowiedzi doktryny1. Także stanowisko orze-
*Teza wyroku SN z dnia 25 kwietnia 1995 r. I CRN 48/95, ogłoszonego w OSNC
1995, nr 10, poz. 147.
łalności gospodarczej, „Rejent" 1995, nr 5, s. 28 oraz powołane tam wypowiedzi
piśmiennictwa.
96
Glosa
cznictwa w tej sprawie jest mniej jednolite, niż może się wydawać
na pierwszy rzut oka. Głosowane orzeczenie wprowadza nowe elementy do toczącej się na ten temat dyskusji i choćby z tego powodu
zasługuje na omówienie, przynajmniej w formie krótkiej glosy
Z góry zaznaczam, że nie można traktować tezy orzeczenia jako
oderwanej od kontekstu dyrektywy wykładni. Wobec tego konieczne jest dokładne rozejrzenie się w najważniejszych elementach stanu faktycznego. Jest on zawiły i dlatego należy dokonać w nim
istotnych uproszczeń. Analiza uzasadnienia głosowanego orzeczenia upoważnia do następujących stwierdzeń:
1. Zostało ustalone, że w sierpniu 1991 r. dłużnik główny (A) zawarł z pozwanym bankiem (B) w formie pisemnej umowę o kredyt
(w wysokości 150 min starych zł) na budowę domu jednorodzinnego.
Możemy pominąć okoliczności towarzyszące wypłaceniu tego kredytu, ponieważ są one pozbawione znaczenia w tej sprawie. Na
prośbę osoby A poręczenia za ten dług udzielili kolejno powodowie
(C i D). Jak się wydaje, były to dwie odrębne umowy poręczenia.
Później okazało się, że oboje powodowie pozostawali w związku małżeńskim. Jest rzeczą bezsporną, że podpisali oni kolejno umowę poręczenia, w której zobowiązali się względem banku do wykonania zobowiązania na wypadek, gdyby nie wykonał go kredytobiorca jako
dłużnik główny (art. 876 k.c.).
Obecnie powodowie wystąpili z powództwem o ustalenie nieważności umowy tego poręczenia. Perypetie procesu były dość niezwykłe. Zarzuty podniesione początkowo przez powodów trudno uznać za przekonywujące. Można więc potraktować je skrótowo. W
szczególności powodowie zarzucali, że przed podpisaniem poręczenia nie zapoznali się z treścią tego dokumentu. Zupełnie nieprzekonywająco brzmi zarzut, że kwota kredytu została wypłacona
kredytobiorcy przed zawarciem przez poręczycieli umowy poręczenia. Sąd rejonowy oddalił powództwo i wyrok ten uprawomocnił
się, ponieważ nie został zaskarżony w zwykłym trybie. Na uwagę
zasługuje zawarte w tym wyroku słuszne stwierdzenie, że powodowie muszą ponosić ryzyko związane z podpisywaniem dokumentu,
którego dokładnie nie przestudiowali.
Zupełny zwrot oznaczało wniesienie przez Ministra Sprawiedliwości rewizji nadzwyczajnej na korzyść powodów. W rewizji podnie-
97
Adam
Szpunar
siony został zarzut rażącego naruszenia prawa formalnego i materialnego. Węzłowe znaczenie miało zawarte w rewizji nadzwyczajnej stwierdzenie, że nie zwrócono uwagi na sytuację rodzinną powodów, od której powinna być uzależniona ocena ważności umowy
poręczenia. W szczególności na zawarcie umowy poręczenia nie wyrazili zgody: żona powoda (nazwijmy ją osobą C1) oraz mąż powódki
(osoba Dj). Zaciąganie przez jednego z małżonków wysokich zobowiązań pieniężnych, które nie są wyraźnie gwarantowane tylko
majątkiem odrębnym danego poręczyciela, z reguły przekracza zakres zwykłego zarządu majątkiem wspólnym. Do dokonania takiej
czynności prawnej potrzebna jest zatem zgoda współmałżonka. Sprawa nie została pod tym kątem wyjaśniona, wobec czego konieczne
jest uzupełnienie ustaleń. Okoliczności te uzasadniają uchylenie
zaskarżonego wyroku. Na uwagę zasługuje dalszy zarzut rewizji
nadzwyczajnej. Jeżeli okaże się, że do udzielenia poręczenia konieczna była zgoda współmałżonka, sąd powinien zakreślić stronie pozwanej odpowiedni termin w celu wyjednania zgody współmałżonka (art. 37 § 2 k.r.o.).
2. Sąd Najwyższy oddalił rewizję nadzwyczajną. Prześledźmy
kolejne etapy rozumowania, które doprowadziły do takiego rozstrzygnięcia.
a) Punktem wyjścia rozważań Sądu Najwyższego jest ocena sytuacji, w której stosunki majątkowe między małżonkami podlegają
ustrojowi wspólności ustawowej. Jak powszechnie wiadomo, stanowi to regułę w naszych warunkach społeczno-gospodarczych. Według SN, w sytuacji tej umowa poręczenia zawarta przez jednego z
małżonków może być - w zależności od jej treści - czynnością prawną dotyczącą majątku odrębnego albo czynnością zarządu majątkiem wspólnym. W umowie poręczenia może być wyraźnie przewidziana odpowiedzialność poręczyciela tylko z majątku odrębnego albo
ograniczenie takie wynika z okoliczności sprawy. Jeżeli jednak brak
przesłanek pozwalających na takie ustalenie, udzielenie poręczenia
należy z reguły zakwalifikować jako czynność z zakresu zarządu
majątkiem wspólnym, co wywołuje określone konsekwencje prawne.
W rewizji nadzwyczajnej powołana została uchwała składu 7 sędziów
SN z dnia 25 marca 1994 r. (OSNCP 1994, poz. 146). Zgodnie z tą
uchwałą, do zawarcia umowy poręczenia przez jednego z małżonków
98
Glosa
w czasie trwania wspólności ustawowej wymagana jest zgoda współmałżonka, jeżeli umowa ta jest czynnością przekraczającą zakres
zwykłego zarządu. O tym, czy jest tak rzeczywiście, decydują konkretne okoliczności, poddane ocenie za pomocą kryteriów wskazanych w uzasadnieniu powołanej uchwały składu 7 sędziów (ich bliższa analiza nie mieści się w ramach niniejszych rozważań). Warto
jedynie podkreślić, że w uchwale tej decydujące znaczenie zostało
przypisane odpowiedzialności majątkiem wspólnym za zobowiązania zaciągnięte przez jednego z małżonków. Ujmując te zagadnienia
w nieco rozleglejszej perspektywie, można powiedzieć, że w powołanej uchwale składu 7 sędziów została przyjęta taka wykładnia pojęcia czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu, która
chroni interesy rodziny. Do sprawy tej jeszcze powrócimy w toku
dalszych wywodów.
b) Po tej dygresji wróćmy do głównego nurtu niniejszych rozważań. Aprobata stanowiska uchwały składu 7 sędziów z dnia 25
marca 1994 r. nie przesądziła jednak o rozstrzygnięciu w konkretnej sprawie. Wprawdzie Sąd Najwyższy podkreślił, że w zawartej
przez strony umowie poręczenia nie ma postanowień pozwalających na przyjęcie ograniczenia odpowiedzialności jedynie do majątku
odrębnego. Trzeba jednak zaznaczyć, że sytuacja prawna częściowo
uległa istotnej zmianie w toku procesu. Na rozprawie przed Sądem
Najwyższym pełnomocnik strony pozwanej przedłożył dokument, w
którym mąż powódki (oznaczony jako osoba D1) wyraził zgodę na
udzielenie przez nią poręczenia za zobowiązanie kredytowe osoby
A Ważność tego poręczenia nie mogła być zatem kwestionowana.
Pozostała do rozstrzygnięcia tylko kwestia zgody żony powoda (oznaczonej jako osoba C1). Pozwany bank zaznaczył, że nie żądał takiego potwierdzenia od żony powoda. Uważał bowiem, że nie jest ono
potrzebne do obciążenia majątku odrębnego osoby C.
c) Idąc śladem wywodów Sądu Najwyższego, należy się zastanowić nad przytoczonymi argumentami, które doprowadziły ostatecznie do oddalenia rewizji nadzwyczajnej. Za uznaniem, że zarzut rażącego naruszenia prawa nie jest uzasadniony, przemawiały według
SN okoliczności sprawy. Oceny tej nie zmienia nawet przyjęcie założenia, że z uwagi na wysokość zobowiązania zaciągniętego przez
poręczyciela, udzielenie poręczenia stanowiło czynność prawną prze-
99
Adam
Szpunar
kraczającą zakres zwykłego zarządu majątkiem wspólnym (art.
36 § 2 k.r.o.), do której dokonania potrzebna jest zgoda współmałżonka.
Punktem wyjścia analizy Sądu Najwyższego są dość bezsporne stwierdzenia. Zgodnie z art. 37 § 1 k.r.o., ważność umowy przekraczającej zakres zwykłego zarządu zależy od jej potwierdzenia
przez drugiego małżonka. Brak zgody sprawia, że umowa taka staje się czynnością prawną niezupełną (negotium claudicans). Oznacza
to, że powstaje swoisty stan zawieszenia, w czasie którego zawarta
umowa nie wywołuje zamierzonych skutków prawnych. Jej potwierdzenie, będące w istocie zgodą udzieloną ex post, ma moc wsteczną.
Potwierdzenie powoduje, że umowa niezupełna staje się ważna, i to
od chwili jej zawarcia. Natomiast odmowa potwierdzenia sprawia, że
umowa taka jest od początku bezwzględnie nieważna. Druga strona
umowy niezupełnej może, zgodnie z art. 37 § 2 k.r.o., wyznaczyć
małżonkowi, którego zgoda jest wymagana, odpowiedni termin do
jej potwierdzenia. Staje się wolna po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu. Usunięcie stanu niepewności może nastąpić
także z inicjatywy małżonka, którego zgoda jest wymagana. Dopóki trwa stan bezskuteczności zawieszonej, dopóty strony są związane jej treścią. Ocena ważności tej umowy staje się możliwa dopiero
wówczas, gdy nastąpi jej potwierdzenie albo definitywna odmowa
potwierdzenia bądź inne zdarzenia mające takie samo znaczenie.
Do tego punktu wywody Sądu Najwyższego na temat wykładni art. 37 k.r.o. nie nasuwają żadnych zastrzeżeń. Są one zgodne z
zapatrywaniami powszechnie przyjętymi w piśmiennictwie polskim. Z przeprowadzonej przez SN analizy prawnej zostały wysnute dość dalekosiężne wnioski w dalszym fragmencie uzasadnienia.
Jest rzeczą bezsporną, że ustawodawca nie przewidział w art. 37
k.r.o. jakiegokolwiek terminu do potwierdzenia umowy. Wyłania się
jednak pytanie, czy możliwe jest potwierdzenie umowy po znacznym upływie od jej zawarcia. Liberalne stanowisko w tej sprawie zajął J. Pietrzykowski2, według którego możliwość potwierdzenia istnieje przez cały czas trwania wspólności ustawowej. Co więcej,
2
Por. J. Pietrzykowski, [w:] Kodeks rodzinny i opiekuńczy z komentarzem, Warszawa 1993, s. 236.
100
Glosa
autor uważa, że potwierdzenie takie może nastąpić także po ustaniu wspólności ustawowej. Sądzę, że pogląd ten jest zbyt daleko
idący i nie mógłbym się zgodzić z odmiennym zapatrywaniem
(wyrażonym za J. Pietrzykowskim) w uzasadnieniu głosowanego
orzeczenia. Sprawa ta nie była jednak aktualna na tle konkretnego
stanu faktycznego. Dlatego nie zgłaszam zastrzeżeń wobec stanowiska zajętego przez Sąd Najwyższy w głosowanym wyroku. Nie można mówić o nieważności umowy dopóty, dopóki istnieje możliwość
jej potwierdzenia, chyba że wcześniej nastąpiła definitywna odmowa potwierdzenia. Ostateczny rezultat rozważań Sądu Najwyższego znalazł wyraz w przytoczonej tezie. Małżonek, który zawarł
umowę poręczenia, przekraczającą zakres zwykłego zarządu majątkiem wspólnym, bez zgody współmałżonka, nie może skutecznie
domagać się ustalenia nieważości tej umowy z powodu jej sprzeczności z treścią art. 36 § 2 zd. drugie k.r.o., jeżeli dopuszczalne jest
jeszcze potwierdzenie jej przez drugiego małżonka. W uzasadnieniu głosowanego wyroku czytamy, że stanowisko takie zajął już Sąd
Najwyższy w sprawie ustalenia nieważności darowizny nieruchomości objętej wspólnością ustawową (por. uchwałę SN z dnia 5
marca 1981 r., OSNCP 1981, poz. 145)3.
W końcowym fragmencie uzasadnienia głosowanego orzeczenia Sąd Najwyższy zajął się sprawą wyznaczenia terminu do wyrażenia zgody. Wbrew odmiennemu poglądowi rewizji nadzwyczajnej,
słusznie uznał, że nie jest obowiązkiem sądu zakreślenie drugiej
stronie umowy (zatem żonie powoda) terminu do udzielenia zgody
(art. 37 § 2 k.r.o.). W tym bowiem wypadku nie chodzi o dokonanie
przez stronę czynności procesowej, lecz o skorzystanie z przyznanego przez prawo materialne uprawnienia, które nie zostało ograniczone w czasie. Jeżeli pozwany bank uzna potrzebę potwierdzenia zawartej z osobą C umowy poręczenia, może skorzystać z
przyznanego mu w art. 37 § 2 k.r.o. uprawnienia. Może z niego skorzystać do chwili „istnienia potencjalnej możliwości potwierdzenia
3
Glosę do tej uchwały opublikował E. Dąbrowski (OSPiKA 1983, poz. 112). Nie
mógłbym się zgodzić z zapatrywaniem, że potwierdzenie może nastąpić nawet
po śmierci małżonka, którego zgoda była wymagana.
101
Adam
Szpunar
tej umowy przez żonę powoda", chyba że odmówiła ona wcześniej
potwierdzenia.
3. Aby opracować w wyczerpujący sposób zagadnienia wiążące
się bezpośrednio lub pośrednio z udzieleniem poręczenia przez jednego z małżonków, trzeba by napisać obszerny artykuł. W szczupłych
ramach glosy ograniczam się do naszkicowania własnego stanowiska
w tej kontrowersyjnej sprawie.
a) Zacznijmy od wstępnego pytania, czy i kiedy zawarta przez
jednego z małżonków umowa poręczenia jest czynnością przekraczającą zakres zwykłego zarządu, która wymaga zgody współmałżonka. Sytuacja jest trochę delikatna, ponieważ jestem gotów uznać
niektóre z przytoczonych przez A. Dyoniaka argumentów przeciwko stanowisku judykatury za słuszne4. Niepodobna akceptować zapatrywania, że zaciąganie wszelkich zobowiązań umownych przez
małżonka, które nie wiążą się w ten lub inny sposób z majątkiem odrębnym, stanowi z reguły czynność przekraczającą zakres zwykłego
zarządu. Chodzi jednak o ocenę poręczenia, które wykazuje cechy odrębne od innych umów obligacyjnych (zwłaszcza obrotowych). Przypomnijmy rzeczy powszechnie znane. Zawarcie umowy poręczenia
(mającej niemal zawsze charakter nieodpłatny) może grozić poręczycielowi ujemnymi konsekwencjami, z których zwykle nie zdaje
sobie sprawy. Doświadczenie wykazuje, że poręczyciele są najczęściej
ludźmi lekkomyślnymi lub mającymi dobre serce. Liczą na to, że
dłużnik główny wykona swe zobowiązanie. Jest rzeczą charakterystyczną, że niektóre współczesne prawodawstwa (por. przykładowo
art. 494 pr. obl. szwajc.) wymagają z reguły zgody współmałżonka na
zaciągnięcie przez małżonka zobowiązania w charakterze poręczyciela.
b) Swego czasu nikt nie kwestionował poglądu, że do czynności
przekraczających zakres zwykłego zarządu należy zaliczyć zaciąganie poważniejszych zobowiązań kredytowych. W piśmiennictwie
formułowano w tym względzie różne wskazania, uzależniając rozstrzygnięcie od wielkości zaciągniętego zobowiązania oraz sytuacji
rodziny5. Wskazania te nie dawały jednak wyraźnej odpowiedzi na
4
5
Z wielu wypowiedzi A. Dyoniaka wymieniam jego dwie glosy opublikowane w
„Monitorze Prawniczym" (1994, nr 1, s. 22 oraz 1994, nr 9, s. 271).
Por. przykładowo A. Szpunar, O zarządzie majątkiem wspólnym małżonków, NP
102
Glosa
pytanie, czy udzielenie poręczenia należy w konkretnym wypadku do czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu. Sprawa
ta nie wywoływała początkowo większego zainteresowania. Stała się
bardzo aktualna w związku z przechodzeniem do gospodarki rynkowej. Próbę kompromisowego rozwiązania podjął Sąd Najwyższy w
uchwale z dnia 9 lipca 1993 r.6, w której przyjął, że zgoda współmałżonka nie jest potrzebna do obciążenia majątku odrębnego. Nastąpiło więc charakterystyczne „urzęczowienie" umowy poręczenia. Poza tym wypada zaznaczyć, że uchwała ta może mieć zastosowanie
jedynie do umów poręczenia dotyczących majątku odrębnego i nie daje
odpowiedzi na ogólnie postawione pytanie do ważności zobowiązania zaciągniętego przez jednego małżonka.
Mimo zastrzeżeń, jakie wywołuje uzasadnienie powołanej już
uchwały składu 7 sędziów SN z dnia 25 marca 1994 r., uważam, że
niepodobna kwestionować sformułowanej w niej zasady prawnej.
Odczytajmy ją jeszcze raz, aby ustalić właściwe znaczenie. Brzmi
ona: „Do zawarcia umowy poręczenia przez jednego małżonka w
czasie trwania wspólności ustawowej, wymagana jest zgoda drugiego małżonka wówczas, gdy umowa ta jest czynnością przekraczającą zakres zwykłego zarządu". Jak to podkreślił Sąd Najwyższy
w uzasadnieniu uchwały, nie jest poprawny pogląd, że każda umowa poręczenia jest czynnością przekraczającą zakres zwykłego zarządu. Decydują okoliczności sprawy. Nasuwa się ogólna refleksja,
że w tym zakresie nie da się ustalić ostrych kryteriów. Nie ułatwia
to zawierania umów kredytowych czy udzielania pożyczek.
Słusznie podkreślił Z. Radwański7, że banki, zawierając umowę
poręczenia z osobami fizycznymi, powinny zachować szczególne
środki ostrożności. Jeżeli umowa poręczenia opiewa na wysokie
6
7
1989, nr 10-12, s. 57 oraz powołane tam wypowiedzi. Jest rzeczą charakterystyczną, że J. Pietrzykowski (Kodeks rodzinny..., jw., s. 230) zajął w tej sprawie
ostrożne stanowisko. Stwierdzi! bowiem, że wątpliwy wydaje się pogląd, według
którego do czynności zarządu zalicza się zaciąganie przez jednego z małżonków
zobowiązań nie mających jakiegokolwiek związku z majątkiem wspólnym.
„Monitor Prawniczy^ 1993, nr 6, s. 172. Krytyczna glosa A. Dyoniaka została powołana w przypisie 4.
Por. Z. Radwański, Poręczenie. Komentarz do przepisów kodeksu cywilnego, Warszawa 1994, s. 21.
103
Adam
Szpunar
kwoty pieniężne, bank powinien zażądać, aby współmałżonek poręczyciela wyraził zgodę w formie pisemnej na udzielenie poręczenia
lub przystąpił do umowy w charakterze współporęczyciela.
c) Przejdźmy obecnie do zwięzłej analizy stanu faktycznego, na
którego tle został wydany głosowany wyrok. Wypada zgłosić trzy
uwagi nawiązujące do dokonanych ustaleń. Po pierwsze, obie umowy poręczenia nie mieściły się z pewnością w ramach zwykłego zarządu, ponieważ dotyczyły zobowiązania o znacznej wysokości8. Po
drugie, bank nie zachował należytej ostrożności, gdyż nie zażądał,
aby małżonkowie poręczycieli wyrazili swą zgodę. Było to możliwe,
o czym świadczy okoliczność, że w toku procesu małżonek powódki
udzielił ex post zgodę na zawarcie przez nią umowy poręczenia. Jest
rzeczą nieco dziwną, że bank nie żądał potwierdzenia przez żonę
powoda. Uznał bowiem, że potwierdzenie takie nie jest potrzebne
„do obciążenia majątku odrębnego powoda". Po trzecie, inicjatywa
wszczęcia procesu wyszła od powodów, którzy domagali się ustalenia
nieważności poręczenia. Trzeba zaznaczyć, że argumenty przytoczone
w uzasadnieniu żądania pozwu były bardzo słabe. Dopiero w rewizji
nadzwyczajnej Ministra Sprawiedliwości został podniesiony istotny
zarzut, że na zawarcie umów poręczenia nie wyrazili zgody małżonkowie powodów.
Pora na wnioski końcowe. Uważam, że sformułowana przez Sąd
Najwyższy teza jest słuszna oraz zgodna z zapatrywaniami doktryny9. Trzeba przypomnieć, że w myśl art. 36 § 2 k.r.o. przy potwierdzeniu konieczne jest zachowanie formy przewidzianej dla danej
czynności prawnej10. Wobec tego potwierdzenie umowy poręczenia
przez małżonka musi nastąpić w formie pisemnej (por. art. 876 § 2 k.c.).
Wreszcie uwaga końcowa. Nie należy przeceniać praktycznego
znaczenia przytoczonej tezy. Współmałżonek może zawsze odmówić
potwierdzenia umowy poręczenia przekraczającej zakres zwykłego
8
9
10
Gdy kilka osób udzieliło poręczenia, odpowiadają oni wobec wierzyciela solidarnie. Por. A. Szpunar, Odpowiedzialność kilku poręczycieli, „Rejent" 1993, nr
12, s. 11.
Łatwo zauważyć, że w nieco zmienionym sformułowaniu teza powtarza pogląd
prezentowany przez J. Pietrzykowskiego (Kodeks rodzinny..., jw., s. 237).
Por. J.St. Piątowski, [w:l System prawa rodzinnego i opiekuńczego, WrocławWarszawa 1985, s. 413.
104
Glosa
zarządu. Odmowa potwierdzenia nie wymaga zachowania szczególnej formy. Definitywna odmowa potwierdzenia przez żonę powoda oznaczałaby, że jego zobowiązanie będzie od początku nieważne.
105

Podobne dokumenty