Bieda jako kwestia społeczna, w
Transkrypt
Bieda jako kwestia społeczna, w
Zbigniew Galor BIEDA JAKO KWESTIA SPOŁECZNA Jednym z problemów w reagowaniu na pogłębianie się nierówności społecznych w Polsce i innych krajach byłego socjalizmu w Europie jest stosunek do biedy i ubóstwa. Postawa wobec nich przybiera postać dwóch zasadniczych stanowisk. Przedstawiciele pierwszego stanowiska biedę uznają za zjawisko przejściowe, swoistą cenę jaką trzeba zapłacić za „transformację”, albo – w urzędowej wersji liberalistycznej – za ofiarę na ołtarzu pierwotnej akumulacji kapitału1 będącej niezbędnym warunkiem gospodarczego rozwoju. Czas występowania zjawiska biedy ujmują przy tym jako mniej lub bardziej określony. Natomiast reprezentanci drugiego stanowiska podkreślają „odwieczny” charakter biedy, ciągłość jej historycznych form i skutków. Ścieranie się gospodarczych tendencji integracyjnych i dezintegracyjnych jest ich zdaniem coraz częściej wyrazem rosnącego zróżnicowania społecznego, dla którego coraz bardziej znaczącym wskaźnikiem - wraz z biedą - staje się bezrobocie, a nie tylko praca 2. Choć nie zawsze zwolennicy tego poglądu głoszą to wprost, to biedę i ubóstwo traktują oni w zasadzie poprzez cechy właściwe dla kwestii społecznej. Zarówno wtedy, gdy przedmiotem swych uwag czynią podstawowe cechy współczesnego kapitalizmu, jak G. Gilder w swej pracy Bogactwo i ubóstwo3, czy też Europę przed i po powstaniu Unii Europejskiej jak np. O. Meldgaard w opracowaniu Stara i nowa bieda w Europie4. W praktyce codziennego życia biedzie albo się ulega w poczuciu własnej wobec niej bezradności, albo też przeciwstawia się jej, sięgając do jakichkolwiek - dających choćby cień nadziei - argumentów. W każdym przypadku występuje (mniej lub bardziej rozbudowany: zdroworozsądkowy, religijny, czy naukowy) ogląd zjawiska ubóstwa i biedy. Współcześnie, przekonanie o naturze ubóstwa przybiera m.in. formę przeświadczenia, iż dla ujęcia całości tego zjawiska należy także zapomnieć o idei przezwyciężania nierówności przez redystrybucję 5. Bowiem – dla zwolenników tego poglądu 1 Propagatorem tego rodzaju poglądów jest m.in. L. Balcerowicz, którego zdaniem pierwotna akumulacja kapitału (na wzór Anglii z XIX. wieku) w Polsce winna umożliwić realizację sprawiedliwości społecznej, czyli kosztem wzrostu biedy powstanie grupy bogatych, którzy stworzą nowe miejsca pracy. Por.: L. Balcerowicz, Socjalizm, kapitalizm, transformacja, Warszawa 1997, s. 32. 2 J. Ryfkin, The End of the Work, London 1995. 3 G. Gilder, Bogactwo i ubóstwo, Poznań 2001. O. Meldgaard, Stara i nowa bieda w Europie (w:) Z. Galor, B. Goryńska-Bittner (red.) Stara i Nowa Europa: własność – rynek – osobowość, Poznań 2000. 5 G. Gilder, praca cyt. , ss.: 132, 133. 4 1 powtórny podział prowadzi jedynie do petryfikacji biedy, czego przykładem jest socjalne uzależnienie biednych korzystających z programów opieki społecznej. 1. Bieda a kwestia społeczna Polska bieda spełnia kryteria, które - zdaniem J. Daneckiego - cechują kwestię społeczną, odróżniając ją od „innych przeszkód” w realizacji godnego życia6. Zgodnie z tym ujęciem, z biedą jako kwestią społeczną mamy do czynienia wtedy, gdy spełnione są następujące warunki: 1) bieda wynika ze sposobu urządzenia i funkcjonowania społeczeństwa; polska, nowa bieda jest wynikiem organizowania od 1990 roku stosunków gospodarczo-społecznych opartych na zasadach 7 ortodoksyjnego liberalizmu ; 2) bieda jest rezultatem układu stosunków pomiędzy różnymi grupami społecznymi, w którym najbogatsi (1% deklarujących najwyższe dochody 30 razy przewyższają pod tym względem grupę 1% tych, którzy deklarują dochody najniższe)8; 3) bieda stanowi także skutek sposobów gospodarowania i zasad podziału wytworzonych dóbr; tak ujęta, łączy się z procesami prywatyzacji, których konsekwencją jest m.in. bezrobocie – najczęściej jako przedsionek prowadzący do biedy; 4) bieda przejawia się w hierarchii wartości i interesów dominujących w życiu publicznym; najlepszym na to, dwojakiego rodzaju dowodem, jest: traktowanie przez część mediów zjawiska biedy jako autentycznego problemu społecznego, podczas gdy dla pozostałej ich części bieda jest dobrze sprzedającym się towarem; 5) duża zbiorowość ludzi odczuwa presję natężonej dotkliwości przeszkód z biedą związanych; według statystyk, w Polsce, liczbę ludzi biednych (zależnie od źródeł) szacuje się na 50 – 60 % gospodarstw domowych; 6) z powodu biedy następuje spiętrzenie się różnych, krytycznych sytuacji w życiu jednostek9, wspólnot (rodzinnych i innych)10; 7) związane z biedą zjawiska społeczne osłabiają więź społeczną i przez to zagrażają stabilności społeczeństwa; do zjawisk tych należy bezrobocie, które z początkiem 2000 roku wynosiło w Polsce prawie 14%. 8) zjawisku biedy – jako kwestii społecznej - towarzyszy przeświadczenie o możliwości eliminowania tych przeszkód, jakie na nią się składają, 6 J. Danecki, Uwagi o kwestiach społecznych, Polityka Społeczna 1998, nr 3. Por.: K. Z. Poznański, Wielki przekręt. Klęska polskich reform., Warszawa 2000 r. 8 J. Kabaj, Polityka, 1998, nr 46. Rozpiętość ta jest znacznie wyższa, niż w krajach UE, gdzie waha się między 2,9 (w Szwecji) i 4,5 (we Włoszech). 9 Por:. (Żyć) Na marginesie wielkiego miasta, W. Warzywoda-Kruszyńska (red.), Łódź 1999. 10 Por.: Żyć i pracować w enklawach biedy, W. Warzywoda-Kruszyńska (red.), Łódź 1998. 7 2 czyli opinia, że ich przyczyny w jakimś stopniu zależą od zbiorowej woli; nie są „rezultatem niedostępnych ludziom wyroków Nieba, Natury, ślepego losu, ani też nieubłaganie ślepych konieczności historycznych, lub ekonomicznych”11. 2. Bieda jako kwestia społeczna w węższym i szerszym znaczeniu Z punktu widzenia polityki społecznej – podkreśla J. Danecki -istotne jest odróżnianie terminu „kwestia społeczna” w znaczeniu: węższym i szerszym. Odnosi się to również do charakteryzowanego tu ujęcia biedy. W węższym znaczeniu kwestia społeczna stanowi: konkretny problem o szczególnie niekorzystnym wpływie na członków społeczności, który w polityce społecznej klasyfikowany jest dwojako: a) ze względu na to: zaspokojenie jakich potrzeb jest blokowane; wtedy pojawiają się kwestie: ubóstwa, bezrobocia, mieszkaniowa, marginalizacji12, oświaty itp. b) ze względu na to: zaspokojenie czyich potrzeb jest blokowane, jakie grupy są upośledzone pod szeregiem względów; wtedy pojawiają się kwestie: robotnicza, chłopska, mniejszości narodowych, dyskryminacji kobiet itp.; bieda jest wtedy jedną z form upośledzenia tych grup. Kwestia społeczna w szerszym znaczeniu jest główną przyczyną wszelkich kwestii szczegółowych i występuje w następujących trzech postaciach: a) w postaci norm i reguł obowiązujących w społeczeństwie; współcześnie należy do nich coraz bardziej upowszechniający się consensus społeczny wobec biedy; która w społecznej świadomości już nie bulwersuje, a raczej przeciwnie – nabiera cech oczywistych kryteriów społecznego położenia części ludzi; oswojeniu się z biedą towarzyszy (mniej lub bardziej wyraźne) państwowe, społeczne przyzwolenie na istnienie biedy i jej potęgowanie się; b) w postaci cech formacji ustrojowej; przechodzeniu od socjalistycznej do kapitalistycznej formacji ustrojowej w Polsce towarzyszy silnie propagowana liberalistyczna (uzasadniania ideologicznie, politycznie, teoretycznie i praktycznie realizowana) fałszywa jednak teza o konieczności produkowania biedy, aby bogactwo rosło w siłę, gdyż będzie stawało się ono źródłem nowych miejsc pracy dla bezrobotnych; teza ta odwołuje się do analogii z angielską rewolucją przemysłową i związanej z nią pierwotną akumulacją kapitału w XIX. w. Anglii; analogia ta jest niewłaściwa, bowiem – co podkreśla się w literaturze – 11 J. Danecki, praca cyt., s.23. Praca pod redakcją K. W. Frieske: Marginalność i procesy marginalizacji, Warszawa 1999, dostarcza argumentu na rzecz tezy, że zjawisko biedy w Polsce stanowi kwestię społeczną w charakteryzowanym tu sensie. 12 3 współcześnie to nie środki własne, lecz inwestycje państwa, nie w przemysł, lecz w kapitał ludzki, w edukację i zdrowie, stanowią – obok możliwości przejmowania techniki krajów zaawansowanych – główne warunki przyspieszonego rozwoju gospodarczego (o czym świadczy m.in. przykład Korei Południowej)13; ten ahistoryczny obraz kapitalizmu, oparta na złej analogii, określić można mianem utopijnego kapitalizmu; c) w postaci zasad cywilizacyjnych; publicystyczny skrót o „wchodzeniu Polski do Europy” w praktyce społecznej oznacza wprowadzanie unijnych standardów, które dotyczą także zasad polityki społecznej, w tym programów przeciwdziałania biedzie; a z perspektywy globalizacji „powrót do Europy” łączy się z problemem globalizacji biedy. Rozwiązywanie biedy jako kwestii społecznej wymaga mobilizacji i działań we wszelkich sferach życia społecznego: postaw jednostkowych; zachowań wspólnotowych (lokalnych, rodzinnych, zawodowych i in.); przeciwdziałań w skali ogólnospołecznej i międzynarodowej. Przeciwdziałania te występują w dwóch zasadniczych postaciach: jako formy państwowych działań instytucjonalnych oraz jako działania samopomocowe, nie związanych z tymi pierwszymi. Z jednej strony jest to np. działalność rządowych instytucji pomocy społecznej, z drugiej – np. działalność organizacji pozarządowych oraz spółdzielczych. Z punktu widzenia działań instytucjonalnych zasadnicza zmiana charakteru dotychczasowej polityki społecznej stanowi konieczny warunek efektywnego przeciwdziałania źródłom biedy. Model interwencyjno-kryzysowy tej polityki winien zostać zastąpiony modelem prewencyjno-integracyjnym, a ona sama nie może być nadal utożsamiana przez władze państwowe z polityką (pro) rodzinną14. 3. Bieda jako stan i jako proces (pauperyzacja) Efektywność przeciwdziałania źródłom biedy jako kwestii społecznej zależy od ich właściwego rozpoznania. Dla ujęcia jej przyczyn nie wystarczające są fundamentalne kryteria określania biedy i ubóstwa. Nawet wtedy, gdy odwołują się one do kryteriów: dochodowego, potrzeb podstawowych, czy funkcjonalnego15. Bowiem, kierując uwagę na stan zjawiska biedy, z natury rzeczy niewiele mówią o źródłach i tendencjach zmian – o procesie biedy. 13 T. Kowalik, Czy sprawiedliwość społeczna kosztuje? Artykuł polemiczny na marginesie książki pt. „Efektywność a sprawiedliwość”, „Ekonomista”, 1997, nr 3, s. 312. 14 Por.: J. D. Lecaillon, Konieczność odróżniania polityki prorodzinnej od polityki socjalnej, maszynopis wystąpienia wygłoszonego w Sejmie 21 listopada 1998 r. 15 Z. Woźniak, Mobilizowanie zasobów społeczności jako cel programów wychodzenia z ubóstwa, maszynopis z międzynarodowej konferencji z okazji Światowego Dnia Biedy, Poznań – październik 1999, s.4. 4 Zgodnie z kryterium dochodowym jednostka (rodzina) jest biedna o tyle, o ile znajduje się poniżej pewnej granicy dochodów, np. tzw. dochodu granicznego16 najczęściej równego możliwości zakupu żywności. Według kryterium potrzeb podstawowych, pomiar biedy stwierdza, że jednostka (gospodarstwo domowe) żyje na poziomie minimum socjalnego17. Z kolei kryterium funkcjonalne mówi o niemożliwości osiągnięcia przez danego człowieka (czy grupę ludzi) minimalnego, społecznie akceptowanego poziomu życia. Za stosowanymi tu kryteriami kryją się pytania o to dlaczego: uzyskiwany przez dane kategorie ludzi dochód „skazuje” je na biedę; co sprawia, że życie często całych pokoleń przebiega w granicach wyznaczonych przez minimum socjalne; dlaczego pewni ludzie w społeczeństwie nigdy nie osiągną minimalnego, społecznie akceptowanego poziomu życia itp. Próba odpowiedzi nie będzie możliwa bez odwołania się do teorii biedy jako kwestii społecznej oraz socjologicznej teorii zmian społecznych i zróżnicowania społecznego. Teza o dogmatyczno-liberalnym charakterze polskiego systemu ekonomiczno-społecznego pozwala wyjaśnić źródła społeczne „nowej biedy” jako następstwa polityki państwa w zakresie: alokacji rynkowej (restrukturyzacji, prywatyzacji); podziału władz administracyjnych na „rządową” i „pozarządową”(choć obydwie – wbrew publicystycznym stereotypom - pozostają formami władzy państwowej); stosunku do bezrobocia; skali społecznych nierówności i państwowej polityki podziału; 10% najuboższych w Polsce otrzymuje 25% wszystkich świadczeń z pomocy społecznej (np. w Anglii – 35%; w Chile – 50%); pomoc nie trafia, nie dociera tam, gdzie byłaby najbardziej wskazana. Dynamika społeczna biedy obejmuje: 1) dalszą degradację społeczną ludzi dotąd biednych i nie mogących wyjść z kręgu biedy; towarzyszy temu dziedziczenie biedy i powstawanie jej enklaw, nie tylko w dużych miastach; także w wiejskich rejonach Polski – enklawy biedy w wioskach popegeerowskich18; 2) popadanie w biedę znaczącej części bezrobotnych; 3) pauperyzacja ludzi z kategorii społecznych, dotąd nie kojarzonych z grupą biednych i ubogich – część sfery budżetowej, ale też część ludzi eksmitowanych, wśród których narasta bieda (i bezdomność) dzieci. Dobitnym przykładem zachodzących zmian jest pauperyzacja w, uchodzącym do niedawna za najbogatsze w Polsce, województwie wielkopolskim (byłym poznańskim). 16 Według danych Banku Światowego w 1997. linia biedy sytuowała się na poziomie dziennych wydatków na konsumpcję, nie większych niż: 1$ (w Ameryce Łacińskiej ), 2$ (w Azji), 4$ (w krajach posocjalistycznych), 15$ (w USA). W podziale dochodu światowego 1/5 populacji uczestniczy z udziałem 83%, a 20% najbiedniejszych – uczestniczy z udziałem 1,4%; Podaję za: Z. Woźniak, Ibidem. 17 J. Szumlicz, K. Wiśniewska, Minimum socjalne, Polityka Społeczna, 1992, nr 4, s. 27 i n. 18 Por.:E. Tarkowska, Biedni w środowisku lokalnym (na podstawie badań:”Dawne i nowe formy ubóstwa” (w:) B. Goryńska-Bittner, Z. Galor (red.), Rozwój wielofunkcyjny społeczności lokalnych, Poznań 1998 5 Pod względem poziomu zamożności19 województwo wielkopolskie plasowało się, z początkiem 1999., na 4. miejscu wśród wszystkich województw. Dochody własne budżetów gmin województwa (mln zł/1 mieszkańca) wynosiły w 1 kwartale 1999 r.: 317,9% i były niższe od średniej krajowej (równej: 360,5%). W najzasobniejszych dotąd gminach rolniczych Wielkopolski (np. region Piły) rozszerza się sfera biedy i ubóstwa. W Gostyniu powstało „Stowarzyszenie Bezrobotnych i Biednych”. Rozkład biedy na terenach miejskich i wiejskich województwa pokrywa się z liczbą osób korzystających z pomocy społecznej: Liczba osób i rodzin objętych pomocą społeczną w Wielkopolsce w 1998. Województwo Liczba ludności ogółem Kaliskie Konińskie Leszczyńskie Pilskie Poznańskie OGÓŁEM: 723.790 480.572 399.170 496.691 1.361.979 3.462.202 Liczba osób korzystających z pomocy społecznej OGÓŁEM 121.965 82.230 72.023 103.752 132.470 512.440 Co która osoba korzysta z pomocy społecznej? Liczba rodzin korzystających z pomocy społecznej OGÓŁEM 6 6 6 5 10 7 33.387 24.768 18.683 26.291 38.346 141.475 Żródło: Dane Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Poznaniu. Z doświadczeń Ośrodka Polityki Społecznej w Poznaniu wynika m.in. problematyczność ulgi podatkowej dla dzieci. Gdyż ci, co nie płacą podatku, bo mają niskie dochody, z ulgi tej nie korzystają. Rolnicy podatku nie płacą, więc ich dzieci nie odnoszą z tej ulgi żadnego pożytku. Doświadczenia te potwierdzają także praktyczne występowanie problemu, który ma fundamentalne znaczenie dla tworzenia systemu przeciwdziałania biedzie jako kwestii społecznej. Chodzi o wprowadzenie zasady gwarantowanej pomocy społecznej i minimalnego dochodu gwarantowanego (w krajach UE zwanego „pomocą na utrzymanie”) - pakietu świadczeń gwarantowanych przez państwo, w sytuacji, gdy nie posiada się minimum środków na utrzymanie. 19 Mierzonego wpływami od osób fizycznych – PIT i prawnych – CIT, w przeliczeniu na 1 mieszkańca. 6 Literatura: Balcerowicz L.: Socjalizm, kapitalizm, transformacja, Warszawa 1997. Danecki, J.:,Uwagi o kwestiach społecznych, Polityka Społeczna 1998, nr 3. Frieske K. W. (red.):Marginalność i procesy marginalizacji, Warszawa 1999, Gilder G.: Bogactwo i ubóstwo, Poznań 2001. Kowalik T.: Czy sprawiedliwość społeczna kosztuje? Artykuł polemiczny na marginesie książki pt. „Efektywność a sprawiedliwość”, Ekonomista 1997, nr 3. Lecaillon J. D.:, Konieczność odróżniania polityki prorodzinnej od polityki socjalnej, maszynopis wystąpienia wygłoszonego w Sejmie 21 listopada 1998 r. Meldgaard O.: Stara i nowa bieda w Europie (w:) Z. Galor, B. GoryńskaBittner (red.) Stara i Nowa Europa: własność – rynek – osobowość, Poznań 2000. Poznański K. Z.:, Wielki przekręt. Klęska polskich reform, Warszawa 2000 r. Ryfkin J.:, The End of the Work, London 1995. Szumlicz J., Wiśniewska K.:, Minimum socjalne, Polityka Społeczna, 1992, nr 4. Tarkowska E.: Biedni w środowisku lokalnym (na podstawie badań:”Dawne i nowe formy ubóstwa” (w:) B. Goryńska-Bittner, Z. Galor (red.), Rozwój wielofunkcyjny społeczności lokalnych, Poznań 1998 Woźniak Z.:, Mobilizowanie zasobów społeczności jako cel programów wychodzenia z ubóstwa, Maszynopis z międzynarodowej konferencji z okazji Światowego Dnia Biedy, Poznań – październik 1999. (Żyć) Na marginesie wielkiego miasta, W. Warzywoda-Kruszyńska (red.), Łódź 1999. Żyć i pracować w enklawach biedy, W. Warzywoda-Kruszyńska (red.), Łódź 1998. 7