Cele inwestycyjne na rok 2015

Transkrypt

Cele inwestycyjne na rok 2015
Cele inwestycyjne na rok 2015
MATERIAŁ WEWNĘTRZNY DLA DORADCÓW - styczeń 2015
Zakładane cele inwestycyjne Investors TFI na rok 2015*
USA
Wzorem ostatnich kilku lat, również w 2015 roku sytuację gospodarczą na świecie oraz trendy na rynkach finansowych
będą definiować siła amerykańskiej gospodarki, zachowanie inwestorów na Wall Street oraz decyzje podejmowane przez
najważniejsze banki centralne. Pomimo długiej, trwającej już prawie 6 lat, hossy na rynkach akcji w USA i pojawiających się
stale obaw o jej rychłe zakończenie, trudno jest obecnie znaleźć wiarygodne symptomy odwrócenia dotychczasowego trendu.
Sygnały takie, jak wysoki poziom wskaźnika PMI, dynamika produkcji przemysłowej, imponujący przyrost zatrudnienia,
a także zachowanie wskaźników wyprzedających koniunkturę nie dają (jak na razie) podstaw do traktowania potencjalnych
spadków jako czegoś więcej niż zwykłych korekt w trendzie wzrostowym.
Sygnały ostrzegawcze, jakie można było zaobserwować w okresach formowania się rynkowych szczytów w 2000 i 2007 roku,
dziś jeszcze nie występują. Co więcej, wyjście przez amerykańskie indeksy akcji obronną ręką z kilku opresji w 2014 roku
i systematyczne ustanawianie nowych szczytów było imponującym pokazem siły i potwierdzeniem panowania hossy. Obawy
o pęknięcie spekulacyjnej bańki na akacjach spółek biotechnologicznych podczas lutowo-marcowej korekty okazały się
bezpodstawne, podobnie jak październikowa panika związana z przeceną uważanych za przewartościowane małych spółek.
W końcówce 2014 roku oba te segmenty amerykańskiego rynku zdołały ustanowić kolejne rekordy.
Gwałtowny spadek ceny ropy naftowej w ostatnim kwartale ubiegłego roku spowodował, że obciążeniem dla amerykańskiego
indeksu akcji stała się ważna dla tamtejszej gospodarki branża energetyczna. Kursy należących do niej spółek zyskiwały wcześniej
dzięki rewolucji łupkowej. Teraz coraz częściej padają pytania, czy wzrosty te nie doprowadziły do powstania kolejnej bańki
spekulacyjnej. Uważam jednak, że obawa o powtórkę sytuacji, jaka miała miejsce po pęknięciu bańki na nieruchomościach w
latach 2006-2007 jest przejawem zbyt dużego pesymizmu. Póki co nieuchronny spadek rentowności w biznesie energetycznym
wpłynął co prawda na obniżenie prognoz zysków dla spółek wchodzących w skład głównych indeksów akcji w USA, ale nie
przełożył się jeszcze na pogorszenie perspektyw w pozostałych sektorach. Wręcz przeciwnie – można oczekiwać, że pozytywne
aspekty spadku cen ropy i innych surowców (obniżenie kosztów produkcji i potencjalny wzrost konsumpcji) przeważą ostatecznie
nad zagrożeniami. W takim przypadku utrzymanie dotychczasowego tempa wzrostu gospodarczego w USA i kilkuprocentowy
wzrost zysków w spółkach z Wall Street powinny przełożyć się na 8-10% wzrost indeksów akcji w 2015 roku. Nie będzie to może
najlepszy rok dekady i obecnego cyklu prezydenckiego w USA, ale siódmy wzrostowy rok z rzędu to i tak duże osiągnięcie.
Ostatni raz takiego „karnawału” hossy amerykańscy inwestorzy doświadczyli w latach 90-tych ubiegłego stulecia.
Europa
Rynki europejskie, po świetnym i zyskownym 2013 roku, przeszły w ubiegłym roku przez prawdziwy czyściec. Chociaż
indeksy w Paryżu, czy Frankfurcie nie doświadczyły drastycznej przeceny, to jednak zmienność towarzysząca trwającemu
cały rok trendowi bocznemu była bardzo męcząca. 2014 rok przyniósł dwa główne czynniki, które były trudne do przewidzenia
i wpłynęły na pogłębienie się słabości Europy względem USA. Pierwszy to konflikt z Rosją i wprowadzenie obustronnych
sankcji gospodarczych. Drugi, tylko po części wynikający z pierwszego, to załamanie trwającego zaledwie trzy kwartały (do
wiosny 2014) ożywienia gospodarczego w strefie euro.
Niestety początek 2015 roku nie przynosi jednoznacznych sygnałów świadczących o wygaszeniu negatywnego wpływu obu tych
czynników na rynki finansowe. Co więcej, pod koniec grudnia ubiegłego roku do listy zagrożeń doszła kolejna odsłona greckiego
kryzysu, która przypomniała inwestorom 2011 rok i dramatyczne dla rynków finansowych konsekwencje obaw o stabilność
Unii Europejskiej. Chociaż obecnie w prognozach dla indeksów akcji ze strefy euro trudniej o optymizm analogiczny do tego
z początku 2014 roku, to nawet niewielka poprawa sytuacji może rozbudzić nadzieje inwestorów. Pomocną dłoń może tu podać
prezes Mario Draghi i kierowany przez niego EBC, który wydaje się coraz bardziej zdeterminowany do wprowadzenia europejskiej
wersji luzowania ilościowego, czyli skupu obligacji skarbowych. Spadek ceny ropy i deflacyjne nastroje powinny wspierać tego
typu inicjatywy.
Trzeba jednak pamiętać, że kluczowym problemem Europy nie jest niechęć inwestorów do finansowania deficytów budżetowych
poszczególnych państw, lecz ciągły, trwający już cztery lata, zastój w akcji kredytowej skierowanej zarówno do firm, jak i na
konsumpcję. Jeśli tutaj uda się dokonać jakiegoś przełomu, to indeksy akcji w Niemczech, Hiszpanii, a nawet we Włoszech czy
Francji mają szansę na pobicie amerykańskich odpowiedników. Na razie jednak, filarem wzrostu w Europie pozostają Niemcy
i ich machina przemysłowa nakierowana na eksport. Wyraźna poprawa sentymentu u amerykańskich konsumentów daje
nadzieję na przyspieszenie wzrostu importu towarów do USA, czego głównym beneficjentem są właśnie Niemcy. Ubiegłoroczne
osłabienie euro względem dolara może jedynie wspomóc ten trend i spowodować, że ożywienie widziane przez chwilę w 2013
Cele inwestycyjne na rok 2015
MATERIAŁ WEWNĘTRZNY DLA DORADCÓW - styczeń 2015
roku powróci do Europy. W takich warunkach wzrost indeksów akcji na Starym Kontynencie w 2015 roku powinien być zbliżony
do dokonań indeksów z Wall Street.
Rynki wschodzące
Chociaż indeks rynków wschodzących zakończył ubiegły rok na niewielkim minusie, to uwzględniając kiepskie prognozy
z początku 2014 roku można uznać, że ich zachowanie okazało się pozytywną niespodzianką. Udało się uniknąć prognozowanej
przez część ekspertów panicznej ucieczki inwestorów zagranicznych w obliczu zakończenia przez FED programu luzowania
ilościowego. W dalszym ciągu trudno jednak mówić o atrakcyjności rynków wschodzących, jako całej klasy aktywów. W tym
roku, podobnie jak w ubiegłym, kluczowa będzie właściwa selekcja, która wciąż sugeruje np. wybór krajów importujących,
a nie eksportujących surowce.
Stopniowe, a nie gwałtowne osłabianie walut większości rynków wschodzących, przy jednoczesnym spadku cen paliw
i żywności, powinno pobudzać eksport bez wywoływania większej presji inflacyjnej. Dzięki temu możliwe będzie utrzymanie
relatywnie niskich stóp procentowych przez banki centralne i tym samym wsparcie dla konsumpcji oraz inwestycji. To prawda,
że sytuację gospodarczą rynków wschodzących w ostatnich kilku latach trudno określić innym słowem niż stagnacja. Jednak
wyraźne powiązanie sytuacji wielu z tych rynków z trendem panującym w amerykańskiej gospodarce ( wynikające z handlowych
zależności) pozwala z większym optymizmem spojrzeć na możliwość pobudzenia aktywności ekonomicznej niektórych
emerging markets w tym roku. Siła pokazana w 2014 roku przez takie rynki jak Turcja, Indie, Chiny oraz mniejsze kraje azjatyckie
jak Tajwan, Tajlandia, Filipiny powinna być widoczna również w 2015 roku.
Polska
Pomimo ostatnich lepszych odczytów PMI dla naszego kraju, reszta wskaźników (takich jak produkcja przemysłowa czy
sprzedaż detaliczna) nadal nie wykazuje wyraźnych oznak poprawy. Są jednak światełka w tunelu sugerujące, że ten przystanek
może się za kilka miesięcy zakończyć, a przerwane wiosną 2014 roku ożywienie odrodzi się.
Akcja kredytowa skierowana do firm i gospodarstw domowych trzyma się w miarę dobrze, banki nie zaostrzają swojej polityki,
a podaż pieniądza znowu zaczyna przyrastać w żywszym tempie. Nastawienie firm oraz konsumentów, choć już się nie poprawia,
pozostaje wyraźnie lepsze niż w dołku z 2012 roku, a perspektywa rozpoczęcia wydatków i inwestycji finansowanych z kolejnej
perspektywy unijnej jest coraz bliższa. Dodatkowo, lekkie osłabienie krajowej waluty oraz w pełni usprawiedliwione oczekiwania
na kolejną obniżkę stóp procentowych przez RPP pozwalają na przyjęcie założenia o stopniowym odrodzeniu się krajowego
ożywienia już od połowy roku. Dlatego uważam, że w 2015 roku uda się głównemu indeksowi warszawskiej giełdy dokonać
przełomu, którego nie mieliśmy okazji doświadczyć w roku ubiegłym.
Celem na koniec roku jest wyjście z matni, w jakiej tkwimy od ponad 12 miesięcy odbijając się od 55 tys. lub wspierając na
50 tys. punktów, co możemy osiągnąć tylko przy większej niż 10 procent stopie zwrotu z indeksu. Powinno się także pojawić
zainteresowanie inwestorów segmentem małych i średnich spółek, których zachowanie będzie wspierać wzrostowa faza cyklu
koniunkturalnego. Tak się składa, że dochodzimy właśnie do dołka wyznaczonego przez dość regularnie występujący w naszym
kraju cykl siły małych spółek, którego długość waha się w przedziale od 2,5 do 3,5 roku. Ostatnie „uklepywanie dna” przez
sWIG80 miało miejsce w 2012 roku, czego następstwem była hossa 2013 roku, towarzysząca fali przerwanego na wiosnę 2014
roku gospodarczego odbicia. Posługując się tymi zależnościami można szacować, że w pierwszej połowie 2015 roku, wraz
z odrodzeniem ożywienia, do łask inwestorów powinny powrócić spółki o mniejszej kapitalizacji.
Obligacje
Wszelkie próby prognozowania końca hossy na rynku obligacji skarbowych, które podejmowane były praktycznie w każdym
z ostatnich kilku lat okazały się porażką. Ubiegły rok nie był wyjątkiem od tej reguły.
Trend spadku rentowności obligacji na całym świecie wciąż imponuje swą siłą i długowiecznością, podobnie jak hossa na
amerykańskich indeksach akcji. W drugiej połowie ubiegłego roku gwałtowny spadek cen ropy i generalna słabość większości
surowców jedynie wzmocniły fundamenty tego ruchu nie tylko ograniczając zagrożenia inflacyjne, ale wręcz strasząc deflacją.
W pierwszej połowie 2015 roku dotychczasowe tendencje plus oczekiwane obniżki stóp w Polsce oraz zapowiadane przez EBC
rozpoczęcie skupu europejskich obligacji powinny wspierać kontynuację ubiegłorocznego trendu spadku rentowności. Jednak
dynamika tego procesu będzie słabsza, a jego zmienność większa. Coraz częstsze korekty będą stanowić zapowiedź zmiany,
jaka powinna nadejść w drugim półroczu. Nieuchronne zbliżanie się cyklu podwyżek stóp przez FED będzie wywierać presję na
Cele inwestycyjne na rok 2015
MATERIAŁ WEWNĘTRZNY DLA DORADCÓW - styczeń 2015
amerykańskie obligacje, czemu sprzyjać powinien silny wzrost gospodarczy w USA. Stopniowy wzrost rentowności dłuższych
obligacji w Stanach nie pozostanie niezauważony przez inne rynki. Dlatego zakładamy, że rentowność 10-letnich obligacji USA
znajdzie się na koniec 2015 roku na poziomie 2,6-2,7%, natomiast polskich odpowiedników w okolicach 2,9-3,0%.
Złoto
Rok 2014 złoto zakończyło niewielkim (1,7%) spadkiem kursu w stosunku do dolara amerykańskiego. Takie zachowanie
kruszcu, przy wyraźnej przecenie, która dotknęła większość surowców, można uznać za przejaw siły.
W 2015 roku, podobnie jak w ubiegłym roku, na cenę złota będą wywierać wpływ często przeciwstawne czynniki – od ryzyka
powtórki z greckiego kryzysu i wprowadzenia QE w Europie, przez kontynuację trendów deflacyjnych w pierwszej połowie roku
oraz obawy o wzrost stóp w USA w drugiej połowie. Zachowanie kursu złota będzie też zależało od siły amerykańskiej waluty.
W tej chwili trudno jednoznacznie wskazać przesłanki fundamentalne, które mogłyby spowodować opuszczenie przez cenę złota
przedziału 1150 -1300 USD za uncję.
Zakładane cele inwestycyjne dla poszczególnych rodzajów aktywów
Rodzaje aktywów
Fundusze Akcji (duże spółki)
Fundusze Akcji (szeroki rynek)
Fundusze Akcji MIŚS
Fundusze Zrównoważone
Fundusze Stabilnego Wzrostu
Fundusze Obligacji
Fundusze Pieniężne
Fundusze Rynków Wschodzących
Fundusze Rynków Rozwiniętych
Fundusze Złota
8 - 9%
11 - 12%
12 - 14%
7,4 - 7,9%
5,2 - 5,6%
2,1 - 2,4%
1,6 - 1,8%
5 - 20%
8 - 12%
5 - 15%
* Przedstawione powyżej cele inwestycyjne na rok 2015 zostały oparte na założeniach, w których nie uwzględniono
potencjalnych skutków ogłoszonego 15 stycznia 2015 r. przez Szwajcarski Bank Narodowy (SBN) uwolnienia kursu franka
szwajcarskiego. Decyzja ta spowodowała znaczące i gwałtowne umocnienie tej waluty i to zarówno względem euro, jak
i złotego. Ze względu na istotny udział kredytów denominowanych w walutach obcych (szczególnie w CHF) w polskim
systemie bankowym, krajowy rynek akcji zareagował mocną przeceną na tą zaskakującą decyzję SBN.
Nie znając poziomu, na jakim kursy walutowe odnajdą względną równowagę, trudno jest obecnie oszacować ewentualne
następstwa istotnego osłabienia polskiej waluty w relacji do franka szwajcarskiego. Dlatego póki co nie decydujemy się na
zmianę celów inwestycyjnych dotyczących polskiego rynku. Sygnalizujemy jednak możliwość ich weryfikacji w kolejnych
tygodniach.
Na dziś można założyć, że wzrost kursu franka względem złotego może doprowadzić do pewnych perturbacji w systemie
bankowym oraz negatywnie odbić się na krajowej konsumpcji. Decyzja podjęta przez Szwajcarski Bank Narodowy stanowi
więc zagrożenie dla naszego względnie pozytywnego scenariusza wydarzeń w polskiej gospodarce i na krajowym rynku
finansowym. Z drugiej strony czynniki takie, jak zwiększenie zmienności na rynkach walutowych, problem z wiarygodnością
banków centralnych oraz wprowadzenie ujemnej stopy procentowej od depozytów w szwajcarskiej walucie mogą wspierać
notowania metali szlachetnych. W takich warunkach rośnie atrakcyjność inwestycyjna złota.
Jarosław Niedzielewski
Dyrektor Departamentu Inwestycji Investors TFI
Niniejszy materiał ma wyłącznie charakter promocyjny. Opracowany został przez Investors TFI S.A. w związku z zarządzaniem funduszami
inwestycyjnymi. Materiał oraz zawarte w nim prognozy stanowią wyłącznie wyraz poglądów jego autora i oparte zostały na stanie wiedzy
aktualnym na dzień jego sporządzenia. Przy sporządzeniu materiału i zawartych w nim prognoz oparto się na informacjach pozyskanych z
powszechnie dostępnych i uznanych za wiarygodne źródeł, dokładając należytej staranności, aby informacje zamieszczone w niniejszym
Cele inwestycyjne na rok 2015
MATERIAŁ WEWNĘTRZNY DLA DORADCÓW - styczeń 2015
materiale były rzetelne, niemniej jednak nie można zagwarantować ich poprawności, kompletności i aktualności. Investors TFI S.A. zastrzega
sobie możliwość zmiany przedstawionych opinii, w tym w przypadku zmiany sytuacji rynkowej, bez konieczności powiadamiania o niej
adresatów niniejszego materiału. Investors TFI S.A. nie gwarantuje ziszczenia się scenariuszy lub prognoz zamieszczonych w niniejszym
materiale, w szczególności przedstawione informacje (historyczne i prognozowane) nie stanowią gwarancji osiągnięcia podobnych wyników
w przyszłości. Materiał niniejszy nie stanowi oferty publicznej ani publicznego oferowania w zakresie nabycia lub sprzedaży jakichkolwiek
papierów wartościowych ani oferty w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny. Nie stanowi również rekomendacji do zawarcia transakcji kupna lub sprzedaży jakiegokolwiek instrumentu finansowego. Podane informacje nie mogą być traktowane
jako usługa doradztwa inwestycyjnego lub innego typu doradztwa, w tym świadczenia pomocy prawnej.
Wnioski wyciągnięte na podstawie przedstawionych komentarzy i prognoz nie powinny stanowić samodzielnej podstawy jakichkolwiek
decyzji inwestycyjnych. Niniejszy materiał nie zawiera pełnych informacji niezbędnych do oceny ryzyka związanego z inwestycją w papiery
wartościowe oraz inne instrumenty finansowe. Decyzje inwestycyjne co do inwestowania w fundusz powinny być podejmowane w oparciu
o informacje obejmujące w szczególności: opis czynników ryzyka, zasady sprzedaży jednostek uczestnictwa/certyfikatów inwestycyjnych, tabelę opłat manipulacyjnych oraz szczegółowe informacje podatkowe zawarte w Prospekcie Informacyjnym/Prospekcie Emisyjnym/
Warunkach Emisji funduszu oraz informacje zawarte w dokumencie Kluczowe informacje dla inwestorów. Prospekt Informacyjny/Prospekt
Emisyjny/Warunki Emisji funduszu oraz Kluczowe Informacje dla inwestorów, dostępne są w punktach dystrybucji funduszu, w siedzibie
Investors TFI S.A. oraz na stronie internetowej www.investors.pl. Dotychczasowe wyniki funduszy inwestycyjnych nie stanowią gwarancji
osiągnięcia podobnych wyników w przyszłości. Investors TFI S.A. ani zarządzane przez nie fundusze nie gwarantują osiągnięcia założonych
celów inwestycyjnych funduszy.
Wartość jednostek uczestnictwa/certyfikatów inwestycyjnych może cechować się dużą zmiennością, w związku z czym uczestnik funduszu
powinien liczyć się z możliwością utraty części wpłaconego kapitału. Prezentowane stopy zwrotu funduszu nie są tożsame ze stopą zwrotu z
inwestycji osiągniętą przez uczestnika funduszu, gdyż nie uwzględniają opłat manipulacyjnych pobieranych przy nabyciu jednostek uczestnictwa i podatków. Przy nabyciu jednostek uczestnictwa/certyfikatów inwestycyjnych funduszy pobierana jest opłata manipulacyjna na
zasadach i w wysokości określonej w Prospekcie Informacyjnym/Prospekcie Emisyjnym/Warunkach Emisji funduszu. Zyski osiągnięte z inwestycji w jednostki uczestnictwa funduszy obciążone są podatkiem od dochodów kapitałowych, na podstawie Ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o
podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j.: Dz.U. z 2012361 z późn. zm.).
Investors Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A. jest podmiotem prowadzącym działalność na podstawie zezwolenia Komisji Nadzoru
Finansowego udzielonego decyzją nr DFI/W/4034-30/1N-1-3432/05 z dnia 12 lipca 2005 r. w zakresie tworzenia funduszy inwestycyjnych i
zarządzania nimi oraz zarządzaniu zbiorczym portfelem papierów wartościowych i podlega nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego.

Podobne dokumenty