P O B I E R Z - Zespół Szkół w Zawoi Centrum
Transkrypt
P O B I E R Z - Zespół Szkół w Zawoi Centrum
J E D Y N K A Pismo Dzieci i Młodzieży ZS w Zawoi Centrum Nr 9/05/2015 Maj Cena 0,00 zł ROCZNICA UCHWALENIA K O N S T Y T U C J I 3 MA J A Dnia 30.04.2015r. w Hali Widowiskowo - Sportowej w Zawoi Centrum odbyła się szkolna uroczystość dotycząca uchwalenia Konstytucji 3 maja. Sądzę, że jest to dla każdego Polaka niezwykle ważna data, która na dobre wpisała się do kalendarza imprez szkolnych. Około godziny 11:00 wszyscy uczniowie z naszego gimnazjum oraz szkoły podstawowej i zerówki zebrali się w hali, aby wspólnie z kolegami świętować tę historyczną datę - 3 maja 1791 roku. Wydarzenie to rozpoczęło się wystąpieniem klasy V, która przybliżyła nam postanowienia Konstytucji 3 maja, dowiedzieliśmy się, jak doszło do jej uchwalenia oraz zdobyliśmy inne informacje z nią związane. Była to wyśmienita lekcja historii. Następnie młodsi koledzy rozpoczęli śpiew pieśni patriotycznych. Cieszę się, że wszyscy tam zgromadzeni włączyli się we przemowa dyrektora szkoły pana wspólne śpiewanie i razem mo- Krystiana Kaznowskiego. Bardzo gliśmy w piękny sposób uczcić to podobało mi się przedstawienie święto i oddać honor ludziom, tych uczniów, co świadczy o ich dzięki którym możemy obcho- patriotycznym wychowaniu oraz dzić takie święto. to, że nasza szkoła w tak piękny Uroczystość uświetnił nie- sposób podchodzi do takich urosamowity duet dziewczyn z klasy czystości. II gimnazjum (Karoliny Kostyry i Agnieszki Malczyk). Był to zaPrzemysław Bury, kl. IIIa pierający dech w piersiach pokaz umiejętności wokalnych, dziewczyny zaś zebra- W numerze: ły owacje na stojąco. 2-3 Wspólne świętowanie za- * DZIEŃ MATKI 4-5 kończyła bardzo pouczająca * KONKURS PIOSENKI * KONKURS RECYTATORSKI 6-7 * JEDZ ZDROWO 8 * LEONARDO 9 * WYCIECZKA - WIELICZKA 12 * WYWIADY 14-17 * NOC BIBLIOTEK 18 * ENGLISH NEWSPAPER 19-27 * DEUTSCHE ZEITUNG 28-29 * SZKOLNA GALERIA 31 * KĄCIK LITERACKI 32-33 * ROZMAITOŚCI 34 2 TRADYCJA I ZWYCZAJE JEDYNKA 9/05/2015 DZIEŃ MATKI Jest to międzynarodowe święto obchodzone, by wyrazić szacunek wszystkim matkom. Data jego obchodzenia jest zależna od kraju, w Polsce przypada ono na 26 maja. Począt ki święta sięgają czasów starożytnych, kultem otaczano wtedy matkiboginie. W Polsce obchodzimy je od 1914r. Ona mi pierwsza pokazała księżyc i pierwszy śnieg na świerkach, i pierwszy deszcz. Byłem wtedy mały jak muszelka, a czarna suknia matki szumiała jak Morze Czarne. (Konstanty Ildefons Gałczyński: „Spotkanie z Matką”) W Polsce mamy są obdarowywane laurkami, kwiatami, drobnymi upominkami. W ten szczególny dzień w przedszkolach i szkołach odbywają się przedstawienia, w których biorą udział pociechy. We Włoszech dzieci przy pomocy dorosłych pieką ciastka (mamom) w kształcie serca. W Jugosławii popularny jest zwyczaj zwany „łóżkowym wiązaniem”, dzieci nie wypuszczają swoich mam z łóżek, póki te nie otrzymają od nich słodyczy. W Tajlandii przygotowania do Dnia Matki trwają kilka tygodni, dzieci obdarowują wtedy swoje mamy kwiatami jaśminu. Odbywa się również uroczysta procesja pod pałac, podczas której śpiewa się pieśń „Matka Królestwa”. Zuzanna Madej, kl. IIIa 3 Z ŻYCIA SZKOŁY JEDYNKA 9/05/2015 DZIEŃ MATKI W KLASACH IIII "Dobrze, że Cię mam, to szczęście Radę sobie dam, bo jesteś Rozsypany świat układasz w całość Znów się nic nie stało Dobrze, że Cię mam, dziękuję Znaleźć lepszych słów, nie umiem Szczęście może być tak proste, mamo Teraz to rozumiem". ("Prywatna Madonna" Ania Wyszkoni) W dniu 26 maja 2015r. o godz. 8:30 w sali budynku BCK w Zawoi odbył się apel zorganizowany z okazji Dnia Matki. Przygotowany był przez klasę III pod opieką wychowawczyni pani Marty Olszówki. Na uroczystość były zaproszone mamy uczniów z klas pierwszych, drugiej i trzeciej. Do apelu pani przygotowywała nas dwa tygodnie. Potajemnie przed mamami uczyliśmy się piosenek i ról. Głównym punktem programu była adaptacja opowiadania Hanny Zdzitowieckiej pt. "Zajęcze uszko, lisi ogon i jeleni język", mówiąca o wzajemnej miłości matki i córki. Uczestnikami przedstawienia byli: Dziewczynka - Justyna Szarlej Kolega Justynki - Błażej Pietrusa Wyszkoni pt. „Prywatna Madonna”. Swoim wykonaniem wzruszyły niejedną mamę. Z kolei piosenka Arki Noego „Mama Królowa” w wykonaniu całej klasy rozbawiła publiczność. Kamil Olszówka pięknie recytował wiersz. Na koniec uczniowie wręczyli swoim mamom laurki w kształcie kwiatów - koszyczków z cukierkami. Nasz występ był podziękowaniem dla wszystkich mam za to, co robią dla nas, za ich poświęcenie i oddanie w wychowaniu. Do podziękowań przyłączył się dyrektor szkoły pan Krystian Niezwykłym talentem wo- Kaznowski. Po części artystyczkalnym mogły pochwalić się: nej mamy zostały poczęstowane Weronika Kozina, Julia Mazur, kawą i ciastem. Wiktoria Spyrka oraz Justyna Bartosz Galus kl. III Szarlej, wykonując piosenkę Ani Wodnik - Przemysław Trzebuniak Mama - Zuzanna Zemlik Wróżka - Anna Kukla Krasnal 1 - Damian Kudzia Krasnal 2 - Dominik Makoś Krasnal 3 - Bartłomiej Wojewodzic Krasnal 4 - Wiktor Weredyński Krasnal 5 - Bartosz Galus Krasnal 6 - Mateusz Motowidło Królik - Jolanta Mętel Królik - Wiktoria Mazur Królik - Amelia Komuda Mały lis - Kacper Kostyra Tata lis - Bartłomiej Gaweł Jeleń - Edwin Giertuga 4 TRADYCJA I ZWYCZAJE JEDYNKA 9/05/2015 ŚPIEWAĆ KAŻDY MOŻE, CZASEM ŹLE, A NAWET JESZCZE GORZEJ... Pani Edyta Chowaniak zainicjowała cykl konkursów z języka angielskiego, które najpraw dopodobniej wejdą na stałe do szkolnego kalendarza. Uczniowie mogą szlifować swoje umiejętności językowe, uczestnicząc w jednej z jego części: Master Of Writing, Master Of Speaking, Master of Drawing i Master Of Singing. Już w tym roku cieszył on dużym zain teresowaniem uczniów dzięki atrakcyjnej formule. Dnia 11 maja w naszej szkole odbyła się I edycja Konkursu Piosenki Anglojęzycznej Master Of Singing. Jego organizatorką była pani Edyta Chowaniak, a pomysłodawcą i jednocześnie jednym z uczestników - Marcin Zawojski. Z początku na listę uczestników wpisało się wiele osób, jednak wraz ze zbliżaniem się terminu występu zaczęli się oni wykruszać i ostatecznie udział w konkursie wzięły cztery podmioty wykonawcze - trzy grupy: chłopców (kl. IIIb) w składzie: Marcin Zawojski, Paweł Szczurek i Jarek Tomczyk, dziewczyn (kl. IIIa i IIIb) w składzie: Lidzia Chowaniak, Weronika Pająk, Zuzia Sur- miak i Marzena Kozina oraz The Fire Proof (z kl. I i II) w składzie: Kinga Szarlej, Karolina Kostyra, Anita Hutniczak, Wiktoria Kostyra i Klaudia Hutniczak. Jedyną solistką była Agnieszka Malczyk z kl. II. Konkurs odbył się w Hali Widowiskowo-Sportowej, w sali fitness. Uczestnicy niezwykle zaangażowali się w przygotowanie swoich występów. Wszystkie zespoły były wystylizowane i ucharakteryzowane. O godzinie 11:00 do hali dotarli widzowie uczniowie klas gimnazjalnych wraz z nauczycielami. W jury zasiedli: pani Agnieszka Warmuz Trybała, pani Beata Warta - Madej i pan Łukasz Stopka. Wystę- py następowały w kolejności losowej. Jako pierwsza występ rozpoczęła Agnieszka w dwóch piosenkach: "A Thousand Years" Christiny Perri i "Say Something" Christiny Aguilery & A Great Big World. Swoim wspaniałym wykonaniem wyciszyła całą publikę, która słuchała jej jak zahipnotyzowana. Następnie przyszedł czas na grupę chłopców w piosence "Uptown Funk" Bruna Marsa. Mimo jeszcze nie do końca doszlifowanych talentów wokalnych ich występ, dzięki choreografii wprost jak z teledysku, ogromnie spodobał się widzom. Po chłopakach przyszła kolej na moją grupę. My także zaprezentowałyśmy utwór Bruna Marsa pt. "Marry You". W naszym show pokazałyśmy dziewczyńską solidarność: gdy jedna zapomniała tekstu, to wszystkie przestawały śpiewać, jednak zgrabnie ukryłyśmy pomyłkę, show must go on! Ostatnie wystąpiły dziewczyny z grupy The Fire Proof. Zaprezentowały się one w autorskim mash-upie różnych utworów, do tego przygotowały nie tylko stroje, ale także scenografię, co wraz z niezwykle przemyślanym połączeniem piosenek, dało wspaniałe show, przedstawiające całą historyjkę na wesoło. 5 Po ostatnim występie odbyły się burzliwe obrady jury. Wszyscy ze zniecierpliwieniem czekali na ogłoszenie wyników. Jako pierwsza wyróżnienie otrzymała grupa The Fire Proof. Trzecie miejsce zajęli chłopcy, drugie dziewczyny, a zwyciężyła, jak łatwo się domyślić Agnieszka. Pan Dyrektor wręczył wszystkim uczestnikom drobne nagrody. Korzystając z okazji, że znajdowali się tam uczniowie gimnazjum, ogłoszono wyniki i rozdano upominki zwycięzcom i wyróżnionym w trzech innych konkursach: Master Of Writing, Master Of Speaking i Master of Drawing. Na zakończenie Agnieszka zaśpiewała jeszcze raz jeden z utworów. Głosami publiczności została także wybrana grupa, która oprócz zwyciężczyni wystąpi jeszcze raz i jak łatwo się można było domyślić, była to grupa chłopców. Po zakończeniu konkursu uczniowie wraz z nauczycielami wrócili na lekcje. Osobiście jestem ogromnie zadowolona z przebiegu konkursu. Kompletnie nie spodziewałam się, że zajmiemy drugie miejsce w konkursie, do którego zgłosiłyśmy się "na spontanie" i to po jednej próbie zorganizowanej dzień przed występem. Uważam jednak, że grupa The Fire Proof zasłużyła na zwycięstwo, bo oprócz wspaniałego wokalu Karoliny, która była głosem wiodącym, dziewczyny wykazały się wspaniałą pomysłowością w tworzeniu scenografii i strojów, a także inwencją w przygotowaniu autorskiego mixu piosenek. Pani Edyta już zapowiedziała, że w przyszłym roku od- TRADYCJA I ZWYCZAJE będzie się II edycja całej serii konkursów. Mam nadzieję, że uczniowie, którzy teraz siedzieli na widowni, następnym razem będą prezentować się na scenie. Mimo że w przyszłym roku będę JEDYNKA 9/05/2015 w liceum, już zapisałam się do kolejnej edycji konkursu Master Of Singing, ale wówczas przyjadę po zwycięstwo. Lidia Chowaniak, kl. IIIa 6 NASZE SUKCESY JEDYNKA 9/05/2015 POWIATOWY KONKURS RECYTATORSKI W BUDZOWIE Sabina Chowaniak, Michał Gaweł i Agnieszka Malczyk z kl. II godnie reprezentowali Gim nazjum nr 1 w Zawoi Centrum podczas Powiatowego Konkursu Recytatorskiego Szkół Gimnazjalnych w Budzowie, który odbył się 7 maja. Konkurs został zorganizowany przez Bibliotekę i Ośrodek Animacji Kultury Gminy Budzów oraz Starostwo Powiatowe w Su chej Beskidzkiej. Wzięło w nim udział 23 gimnazjalistów. Dnia 7 maja odbył się długo wyczekiwany przeze mnie konkurs, pozwalający na zaprezentowanie swoich recytatorskich umiejętności w gminie Budzów. Każda szkoła mogła wybrać trzech reprezentantów. Zanim jednak to nastąpiło, należało przejść etap szkolny, który odbył się pod okiem pani Katarzyny Wilczyńskiej. Ostatecznie z naszej szkoły zostali wybrani: Agnieszka Malczyk, Michał Gaweł, Sabina Chowaniak. Niestety, nasza polonistka nie mogła z nami być. W zastępstwie pojechała pani Agata Paluch. Spotkaliśmy się w szkole o godzinie 7:40. Mieliśmy sporo cza- su na przećwiczenie wybranych tekstów. Zostaliśmy poproszeni o zaprezentowanie swoich umiejętności przed czwartą klasą szkoły podstawowej. Gdy minęła godzina 9:00, dojechaliśmy do Budzowa. Konkurs odbywał się w wykwintnej restauracji. Pięknie urządzona sala zrobiła na nas ogromne wrażenie. Każda szkoła miała osobny stół. Obsługa zadbała o napoje, które zostały na nim postawione. Zdziwił mnie brak sceny. W konkursie wzięło udział 23 uczestników, z czego tylko szczęśliwa piątka pojedzie na eliminacje wojewódzkie. Pierwszą rzeczą, po której konkurs mógł się rozpocząć, było losowanie numerków. Numer świadczył o kolejności wystąpień. Modliłam się, aby nie być ani pierwszą, ani ostatnią. Na szczęście wylosowałam numer dwunasty. Michałowi przypadła siódemka. Sabinę czekał „szary koniec”. Miała numer dwudziesty drugi. Co dziwniejsze, okazała się nie być ostatnią. 7 NASZE SUKCESY JEDYNKA 9/05/2015 konkurs to nowe doświadczenie. Całe wydarzenie pozostanie dla nas miłym wspomnieniem. Agnieszka Malczyk, kl. II Konkursowe zmagania ocenia ła Komisja w składzie: Dziewczyna, która wprowadziła nas w zdezorientowanie, w wyśmienity sposób wystąpiła po Sabinie, zatem konkurs zawierał wiele niespodzianek. Michał przedstawił utwór pt. „Dusiołek” Bolesława Leśmiana oraz fragment prozy „Chcę być koniem” Sławomira Mrożka. Nie mogłam się doczekać, kiedy wystąpię. To niesamowite móc przekazywać innym „część siebie”. Zaprezentowałam wiersz o nazwie „Allegro ma non troppo” Wisławy Szymborskiej i fragment „Pamiętnika Nastolatki 2” Beaty Andrzejczuk. Po pierwszej części nastąpiła przerwa na poczęstunek. Podano kawę i lody. Po chwili odpoczynku powróciliśmy do konkursu. Jego druga połowa minęła zadziwiająco szybko. Sabina również zdecydowała się na deklamowanie „Dusiołka”. Myślę, że jeśli chodzi o recytację tego wiersza, obydwoje zaprezentowali się równie dobrze. Na szczęście na prozę wybrała utwór Sławomira Mrożka pod tytułem „Baba”. Nastąpił koniec wszystkich występów. Podano nam pyszny obiad. Narada jury nie trwała przesadnie długo. Niestety, niko- mu z nas nie udało się zająć miejsca na podium. Jednakże nie opuściliśmy Budzowa bez nagród. Otrzymaliśmy książki pt. „Balladyna. Kordian” Juliusza Słowackiego oraz długopisy. Myślę, że sama możliwość wzięcia udziału w owym wydarzeniu jest ogromnym wyróżnieniem. Każdy 1. dr Magdalena Stankiewicz – dr filologii polskiej, nauczyciel szkół ogólnokształcących w Jordanowie 2. Bogdan Słomiński – aktor scen krakowskich 3. Tadeusz Łomnicki – aktor Teatru Ludowego zdjęcia: www.budzów.pl 8 Z ŻYCIA SZKOŁY JEDYNKA 9/05/2015 JE DZ Z DRO W O I Ż Y J DŁ UG O ! Dnia 30.04.2015r. w Hali Widowiskowo Sportowej w Zawoi Centrum po uroczystości do tyczącej uchwalenia Konstytucji 3 maja uczniowie kl. VI zaprezentowali prelekcję na temat zdrowego odżywiania połączoną z pokazem multimedialnym. wu sportu na zdrowie człowieka oraz choroby związane z niedoborem witamin bądź będące skutkiem złego odżywiania. Pani Anna Hyla-Hudyka genialnie przygotowała swoich podopiecznych. Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Bardzo podobało mi się przedstawienie tych uczniów, dzięki któremu uzmysłowiłem sobie, jak ważne dla mojego zdrowia jest prawidłowe odżywianie Po występie klasy V i dziewczyn z klasy II gimnazjum pałeczkę przejęli uczniowie z klasy VI. Przybliżyli nam oni zasady zdrowego odżywiania. Omówili również kwestie wpły- ZASADY ZDROWEGO ŻY WIENIA DZIECI I MŁO DZIEŻY W WIEKU SZKOLNYM 5. Jedz codziennie 2 porcje pro (Instytutu Żywności i Żywienia duktów z grupy – mięso, ryby, 2009) jaja. Uwzględniaj też nasiona roślin strączkowych. 1. Jedz codziennie różne pro dukty z każdej grupy uwzględ 6. Każdy posiłek powinien za nionej w piramidzie. wierać warzywa lub owoce. 2. Bądź codziennie ak 7. Ograniczaj spożycie tłusz tywny fizycznie ruch czów, w szczególności zwierzę korzystnie wpływa na cych. sprawność i prawidło wą sylwetkę. 8. Ograniczaj spożycie cukru, słodyczy, słodkich napojów. 3. Źródłem energii w twojej diecie powin 9. Ograniczaj spożycie słonych ny być głównie pro produktów, odstaw solniczkę. dukty znajdujące się w podstawie piramidy 10. Pij codziennie odpowiednią (na dole). ilość wody. 4. Spożywaj codziennie przynajmniej 34 por cje mleka lub produk tów mlecznych takich jak jogurty, kefiry, maślanka, sery. Przemysław Bury, kl. IIIa 9 NASZE SUKCESY JEDYNKA 9/05/2015 R U S Z Y Ł Y N A P O D B Ó J "L E O N A R D O " „Leonardo” to Konkurs Wiedzy Ogólnej. Składa się on z trzech etapów. Pierwszy z nich szkolny ma na celu wyłonienie trzech uczniów szkoły, którzy reprezentują ją w następ nym etapie gminnym, w którym uczniowie ze szkół z całej gminy walczą o miejsce w ostatnim etapie międzynarodowym, ponieważ biorą w nim udział także słowackie szkoły. W etapie szkolnym nauczyciele przygotowują różne pytania dotyczące nauczanych przedmiotów, a także ogólnej wiedzy o regionie. Test ten pozwolił wyłonić z kilkunastu uczniów naszej szkoły trzy reprezentantki do etapu gminnego: Asię Pocztowską, Zuzię Madej i mnie (Lidzię Chowaniak). Kolejny etap pisałyśmy w budynku Urzędu Gminy wraz z uczniami ze szkół z Zawoi Wilcznej i ze Skawicy. Konkurencja była duża, a różnice między miejscami na podium jednopunktowe. Ostatecznie zajęłam trzecie miejsce, a Asia drugie, co pozwoliło nam zakwalifikować się do ostatniego etapu, który w tym roku odbywa się w Zespole Szkół w Zubrohlavie na Słowacji. Niestety, jego termin wypadł 3 czerwca - wtedy, kiedy obie z Asią będziemy na wycieczce w Pradze. Zamiast nas pojadą uczniowie, którzy znaleźli się tuż za podium. Mimo wszystko jestem ogromnie zadowolona z wyniku, jaki osiągnęłyśmy i śmiało mogę Gminy w Zawoi Centrum. powiedzieć, że godnie reprezenPo uroczystym przywitaniu towałyśmy szkołę. rozpoczęliśmy pisanie testu składającego się 33 zadań otwartych, Lidia Chowaniak, kl. IIIa które do najprostszych nie należały. Na ich rozwiązanie mieli22 maja miałam przyjem- śmy godzinę czasu. Oprócz ność uczestniczyć z Joanną Pocz- trzech uczennic z Zawoi Centrum towską i Lidią Chowaniak było również czterech uczniów w gminny etapie Konkursu Wie- z Zawoi Wilcznej oraz trzech ze dzy Ogólnej „Leonardo”. Skawicy. Po upływie czasu przeznaWszystko miało się rozpocząć o 10:00, więc wyruszyłyśmy czonego na rozwiązanie zadań z panią Joanną Pacygą o 9:50 naj- komisja przystąpiła do poprawy pierw w kierunku BCK (zostali- prac. Wszyscy z niecierpliwością śmy źle poinformowani), czekali na ogłoszenie wyników, a następnie w kierunku Urzędu dlatego też byłyśmy mile zaskoczone, gdy komisja sprawdziła nasze prace. Joanna Pocztowska (II miejsce) i Lidia Chowaniak (III miejsce), spisały się świetnie, zajmując miejsca na podium. Przesyłam im serdeczne gratulacje! Każdy uczestnik otrzymał dyplom oraz upominek w postaci książek. Cieszę się, że mogłam wziąć udział w tymże konkursie. Zuzanna Madej, kl. IIIa foto: www.zawoja.pl 10 Z ŻYCIA SZKOŁY JEDYNKA 9/05/2015 E K O N O MI C Z N E B A J A N I A NA W I E DZ Y O S P O Ł E CZ E ŃS T W I E Nietypowe zadanie do wykonania mieli uczniowie kl. IIIa i IIIb, którzy na lekcji wiedzy o społeczeństwie musieli wykazać się znajomością terminów ekonomicznych. Niecodzienny pomysł pani Joanny Pacygi zaowocował równie oryginalnymi opowiadaniami, bajkami czy baśniami. Poczytajcie, może dzięki nim i wam uda się przyswoić trudne pojęcia z tej dziedziny? " "Bajeczka Stałem spokojnie na półce. Klienci bez słowa przechadzali się obok mnie. Tylko nieliczni spoglądali na mnie z obojętnością. Nagle zebrała się wokół mnie grupka ludzi. Starszy mężczyzna rozpoczął dyskusję: - No kto to widział, żeby cukier kosztował 3 złote?! - wrzasnął z oburzeniem. - Panie, to skandal i zdzierstwo! - Pensja mała, a ceny w górę! narzekała kobieta. - Niedługo to chleb kosztować będzie dziesięć złotych! - Głodować będziemy! Wzburzeni odeszli. A ja tak stałem i stałem dniami i nocami. Kiedyś brano mnie całymi stosami – ludzie nie żałowali pieniędzy. Coraz częściej nawiedzała mnie czarna myśl, że zestarzeję się na tej zakurzonej półce… Termin przydatności kończył mi się za kilka miesięcy! Ku mojemu zdumieniu następnego dnia to samo towarzystwo ponownie zgromadziło się przed moim stanowiskiem. Tym razem ludzie wyrywali sobie mnie z rąk. Przepychali się i kłócili, aż jeden z nich nieszczęśliwie upuścił mojego kolegę na ziemię. - I co pan narobił? - Spokojnie! I za dziesięć zapłacę! Po 1,5 zł to nic, tylko brać garściami! - Wie ktoś, dlaczego taka zmiana? - zapytała kobieta, mocując się z dziesięciokilogramową pa- ką. - Kopaczowa ustabilizowała budżet i inflacja zmalała. Ponoć teraz mamy być zieloną wyspą. Prawie zacząłem skakać z radości. Inflacja zmniejszona, a na mnie był tak wielki popyt! Cały czas pozostawałem jednak na półce. Ta nieszczęsna ekspedientka musiała akurat na mnie przylepić nową cenę! Ale trudno, ważne, że cukier schodzi! Nadeszła sobota, a wraz z nią dostawa towaru. Poznałem kilku nowych przyjaciół. Nie ma co owijać w bawełnę – produkty z nowej partii są świeższe. W zniecierpliwieniu oczekiwałem na klientów. O! Właśnie nadchodzili, ale coś było nie tak. Zamiast sięgnąć po ulubiony Królewski, rzucili się na półkę niżej. - Dobra! Niech stracę, wydam dwa złote więcej. - Ale jaka jakość! Zdrowo i ekologicznie – dodała kobieta. Odeszli uśmiechnięci, a ja w tym momencie zagadnąłem do kolegi. - O co chodzi, przecież ceny spadły! Dlaczego nas nie kupili? - Konkurencja wolnorynkowa, bracie... - Że co? - Cukier trzcinowy – prosto z Chin. Smak ten sam, może i droższy, ale zdrowszy. Ach, ta mania odchudzania! Z nią nie wygrasz. - Czy to znaczy, że z nami koniec?! - wrzasnąłem przerażony. - Sie zobaczy. Producent dodrukuje na opakowaniu „Polski produkt” i znów przylecą. - Obyś miał rację, młody! Nie mam zamiaru umierać w takich męczarniach! Dorota Kozina, Joanna Pocztowska, kl. IIIa „Życie Mariana” W pewnej małej miejscowości żył sobie pan Kowalski. Prowadził skromne życie u boku swojej rodziny, którą tworzyła żona Helena z trójką dzieci. Pan Kowalski był mężczyzną w średnim wieku i od dwóch lat nie mógł znaleźć pracy. Obecnie jest na bezrobociu, dlatego też co tydzień odwiedza budynek Urzędu Pracy w swojej miejscowości. Rodzina Kowalskich żyje z niewielkiego zasiłku. Strapiony mąż codziennie dostaje reprymendę od swojej Helenki. Żona ma dość pustego konta w banku, w dodatku o niskim oprocentowaniu. Helenka krzyczy i narzeka, gdyż marzy o egzotycznych podróżach. Pewnego razu Kowalski nie wytrzymał już ciągłych krzyków ukochanej żony. Nie zniósł presji, więc postanowił wyjść. Trzasnął drzwiami i udał się prosto do baru. 11 Zdruzgotany Marian zamówił sobie kufel piwa i dwa kieliszki żytniej wódki. Mężczyzna był zaskoczony wysokością kwoty na rachunku, którą musiał bezzwłocznie zapłacić. „Jeszcze miesiąc temu cena piwa wynosiła 6 zł, a teraz wynosi 7,50 zł. Toż to skandal!” - pomyślał. „Oznacza to, że mamy tu do czynienia ze zjawiskiem inflacji. Stale wzrastają ceny, które mogą przerodzić się w niekontrolowany wzrost, a także doprowadzić do hiperinflacji. Innymi słowy – szef płaci ciągle tyle samo, a ceny rosną… Panie prezydencie… i jak tu żyć?!” - myśli Marian. Podczas rozmyślań mężczyzny nagle wyszedł zza rogu Zbychu, dawny przyjaciel Mariana. - Cześć Marian! Jak dobrze, że cię widzę. Stary, wydaje mi się, że jesteś załamany. Mogę ci pożyczyć trochę z oprocentowaniem – powiedział Zbychu. - Spoko, pożycz mi – odrzekł Marian. Mężczyzna zapłacił rachunek, a następnie usiedli przy jednym ze stolików. Obaj, już lekko podpici, po pewnym czasie postanowili wspólnie wrócić do dawnych czasów marketingu. Marian w przeszłości sprzedawał sprzęt AGD, na który był duży popyt, czyli duże zapotrzebowanie na jego produkty. Wzrosła również podaż, to znaczy ilość produktów Mariana do zbycia na rynku. Po kilku miesiącach ciężkich przygotowań mężczyźni założyli wspólnie firmę, produkującą opony samochodowe. Na początku wszystko toczyło się w jak najlepszym porządku. Natomiast nieuczciwy Zbychu po pewnym czasie oznajmił Marianowi, że za jego plecami prowadził swój dodatkowy biznes. Wkrótce postanowili podzielić firmę na dwie części, to- JEDYNKA 9/05/2015 Z ŻYCIA SZKOŁY cząc ze sobą długie spory. Między nimi pojawiła się konkurencja. Wówczas zrozumieli, że prowadzą rywalizację na wolnym rynku. Przedstawiali swoje produkty w lepszej jakości, tańsze albo przynoszące większe korzyści. Żona Mariana nie wytrzymała tak wielkiej presji, zabrała dzieci i opuściła męża bez słowa. Po miesiącu załamany Marian zamknął swoją firmę, co niewątpliwie ucieszyło Zbycha. Marian zbankrutował i postanowił wziąć kredyt hipoteczny, który można wziąć pod zastaw czegoś wartościowego. W przypadku Kowalskiego kredyt był pod zastaw jego domu. Pan Marian nie był w stanie spłacać tego kredytu. Bank odebrał mu dom. Pan Marian Kowalski zbankrutował i zmęczony swoim dotychczasowym życiem, widząc sukces Zbycha, wybrał los bezdomnego. Codziennie rano śpiewał pod blokami piosenkę „Wehikuł czasu”. Wówczas swoim sposobem życia osłabił zyski banku. W dodatku nachodził Radę Polityki Pieniężnej, która odpowiada za przepisy dotyczące opodatkowania i wytykał jej absurdalność niektórych aktów prawnych. Gabriela Wronka, Anna Żywczak, kl. IIIa "W świecie sedesu " Jakub Rodziński, młody biznesmen XXI wieku, pogrążony w marzeniach o wielkim bogactwie i sławie postanowił założyć firmę, która pomoże mu zdobyć to wszystko. Niestety, poprzez złą organizację i niepodjęcie szeregu działań marketingowych firma nie prosperowała zbyt dobrze. Postanowił jednak poprosić o pomoc specjalistę do spraw marketingu, który zyski firmy podniósł do maksimum. Popyt na jego sedesy ciągle rósł, a inflacja utrzymywała się na odpowiednim poziomie. Jednak nieoczekiwanie na sąsiedniej ulicy zagospodarowała się nowa firma z sedesami o nazwie „Pumpa”, która od początku ostro konkurowała z firmą Jakuba. W firmie Rodzińskiego znów nastąpił kryzys, bezrobocie wzrosło. Kredyt gospodarczy, wzięty na rozwój działalności, okazał się trudy do spłacenia. Odsetki przygniotły jego budżet. Wydawało się, że już sobie nie poradzi. Wtedy na horyzoncie ukazała się ona, jedyna szansa na ratunek sedesów, czyli koncepcja ulepszenia swojej inwestycji. Po wprowadzeniu nowego produktu na rynek firma ponownie wróciła do swojego poprzedniego rytmu. Kredyt okazał się błahostką nie tak trudną do spłacenia. Pomimo wielu rodzajów sedesów ludzie ciągle pragnęli więcej i więcej… Nawet Fiskus nie potrafił już pogrążyć Jakuba w długach, a popyt ciągle rósł, umożliwiając rozwój firmy i przejście na wyższy poziom, czyli produkcję grających pisuarów, które były przełomem na rynku. Jakub wraz ze swoją ekipą stworzył plan działania i sposób uzależnienia rynku od swojej firmy. Zarobione pieniądze sprytnie umieścił na wysoko oprocentowanej lokacie, która z upływem lat zmieniła Jakuba w milionera i pana na giełdzie. Morał z tej opowieści jest taki: „Pisuary i sedesy dają największe sukcesy”. Marzena Kozina, Zuzanna Surmiak, kl. IIIb 12 PODRÓŻE BLISKIE I DALEKIE JEDYNKA 9/05/2015 MAJOWY WYPAD DO WIELICZKI I KRAKOWA Wieliczka to miejsce, które każdy uczeń powinien odwiedzić. W pamięci zwiedzających na zawsze pozostają wykute w soli wyjątkowo piękne komory, podziemne jeziora, wyrafino wane konstrukcje ciesielskie i nietypowe solne rzeźby. Blisko 3 kilometry krętych koryta rzy, 800 schodów do pokonania i zejście na głębokość 135 metrów pod ziemię to osobliwości "Trasy turystycznej" (głównego szlaku Kopalni Soli „Wieliczka”), którą mieli okazję przemierzyć uczniowie klas IV i V Szkoły Podstawowej w Zawoi Centrum. Dnia 5 maja 2015 roku nasza klasa IV i klasa V wybrały się na wycieczkę do Krakowa i Wieliczki. Opiekunami wyjazdu były wychowawczynie: pani Teresa Woźniak, pani Agnieszka Warmuz-Trybała oraz pani pedagog Agata Paluch. Celem wycieczki było zwiedzanie Kopalni Soli w Wieliczce oraz rejs statkiem po Wiśle. Wyruszyliśmy spod Hali Widowiskowo-Sportowej w Zawoi o godzinie 7:00, a w Wieliczce byliśmy już około godziny 9:00. Każdy z nas był podekscytowany zwiedzaniem kopalni. Gdy dotarliśmy na miejsce, spotkaliśmy się z przewodnikiem. Musieliśmy pokonać ogomną liczbę schodów. Wędrówkę rozpoczęliśmy od zejścia tzw. Szybem Daniłowicza na pierwszy poziom kopalni. Położony jest on na głębokości 64 m, więc już na początku pokonaliśmy około 380 schodów. Ko- lejne poziomy doprowadziły nas na głębokość ok. 135 m. Do pokonania mieliśmy łącznie ok. 800 schodów. W całej kopalni jest dość chłodno, panuje w niej stała temperatura 14 stopni C. Na dole przewodnik zaczął oprowadzać nas praktycznie po całej kopalni i opowiadał nam wszelkiego rodzaju ciekawostki oraz górnicze legendy. Zwiedzaliśmy tunele, chodniki, słone jeziora, piękne komory oraz kaplice. Wśród nich moją szczególną uwagę zwróciła piękna kaplica dedykowana patronce górników św. Kindze. Zwiedzanie kopalni zostało połączone z zabawą ze Skarbnikiem duchem kopalni. Uczestniczyliśmy w różnych grach i quizach. Pod ziemią spędziliśmy kilka godzin. Na powierzchnię wyjechaliśmy windą. Po wyjściu z podziemnych korytarzy mogliśmy kupić pamiątki i robiliśmy zdjęcia. Około godziny 14:00 wsiedliśmy do autobusu i pojechaliśmy nad Wisłę, gdzie zeszliśmy na statek. Nasz rejs trwał prawie godzinę i połączony był z bardzo ciekawym przedstawieniem o Sindbadzie, gdyż mogliśmy w nim brać udział. W drodze powrotnej do domu zatrzymaliśmy się w Mc'Donaldzie na posiłek. Następnie wsiedliśmy ponownie do autobusu i udaliśmy się w kierunku Zawoi. W domu byliśmy ok. godziny 18:00. Mimo zmęczenia wspominam tę wycieczkę z radością. Dowiedziałem się wielu interesujących informacji na temat historii Kopalni Soli w Wieliczce. Nigdy nie zapomnę tych wyjątkowych chwil i mam nadzieję, że kiedyś tam wrócę. Michał Sałaciak, kl. IV 13 PODRÓŻE BLISKIE I DALEKIE JEDYNKA 9/05/2015 FOTORELACJA Z WYCIECZKI DO WIELICZKI I KRAKOWA 14 JEDYNKA 9/05/2015 POZNAJMY SIĘ, CZYLI WYWIAD Z ... "N A S Z C Z Ł O W I E K " W P O W I E CI E S US KI M Rozmowa ze Zbigniewem Hutniczakiem wieloletnim dyrektorem Zespołu Szkół w Zawoi Centrum, a obecnie wicestarostą suskim o jego decyzji o kandydowaniu i trudnościach wynikających z nagłej zmiany miejsca pracy. kratycznym są nieprzewidywalne. Nigdy nie można być pewnym, czy dana kandydatura otrzyma poparcie, czy wręcz przeciwnie. Mówiąc szczerze, decydując się na udział w wyborach, nie liczyłem na sukces, ponieważ nie był to mój pierwszy raz. Już po raz trzeci startowałem w wyborach do Rady Powiatu i akurat tym razem lista, z której kandydowałem, otrzymała bardzo dużo głosów i to sprawiło, że również ja znalazłem się wśród tych dwudziestu jeden wybranych radnych powiatu suskiego. Jak pana rodzina zareagowa ła na wieść o objęciu przez pa na tak odpowiedzialnego stanowiska? - Były to reakcje bardzo pozytywne. Wszyscy gratulowali mi oraz życzyli sukcesów na nowym stanowisku. Jak pan się czuje w nowej ro li? Jakie jest pańskie hobby? - Moim hobby są piesze wędrówki górskie oraz poznawanie i zwiedzanie różnych ciekawych miejsc w Polsce a także „dobra” książka - dużo czytam. rady powiatu z listy ,,Prawa i Sprawiedliwości”. Po dłuższym namyśle zdecydowałem się na to, by moje nazwisko zostało umieszczone na listach wyborczych. A reszta zależała od wyborców. Dlaczego zdecydował się pan kandydować w wyborach do Startując w wyborach, spo dziewał się pan sukcesu? Dla Rady Powiatu Suskiego? - W ubiegłym roku otrzymałem czego? propozycję, by kandydować do - Każde wybory w ustroju demo- - Można powiedzieć, że ja w tę nową rolę dopiero wchodzę. Właśnie mija sześć miesięcy, od kiedy pełnię tę funkcję. Powoli wczuwam się w tę rolę, która jest nieco inna od roli dyrektora szkoły. Wymaga większej ilości czasu, ponieważ bardzo dużo pracy polega na reprezentowaniu powiatu w różnych sprawach na zewnątrz tej instytucji. 15 POZNAJMY SIĘ, CZYLI WYWIAD Z ... JEDYNKA 9/05/2015 Czym się pan zajmuje? Za co odpowiada? - Przede wszystkim odpowiadam za oświatę ponadgimnazjalną, czyli szkoły średnie. Takich szkół mamy sześć: trzy w Suchej Beskidzkiej, dwie w Jordanowie i jedną w Makowie Podhalańskim. Tam znajduje się też SOSW. To jest główna płaszczyzna mojej pracy. W zakresie struktury organizacyjnej starostwa powiatowego bezpośrednio podlegają mi 3 wydziały: Wydział Edukacji i Zdrowia, Wydział Środowiska, Wydział Kultury i Promocji. Formalnie również pozostałe wydziały starostwa. Zajmuję się też szeroko pojętymi działaniami powiatu w zakresie kultury, sportu, nostka samorządu lokalnego ma edukacji a także spraw społecz- problemy finansowe. Jest dosyć poważnie zadłużona i to były nych. pierwsze problemy, które z no Jak wyglądał pana pierwszy wym Zarządem Powiatu, z nodzień w nowym miejscu pracy? wym starostą musieliśmy bardzo - Trudno mi jest dzisiaj powie- szybko rozwiązywać, aby unikdzieć, ale na pewno było to dla nąć jeszcze większych problemnie wielkie przeżycie. Zupełnie mów tym zakresie. nie spodziewałem się, że Rada Powiatu wybierze mnie na wice- Każdy prezes czy dyrektor, starostę. Ten dzień był dla mnie przychodząc na nowe stanowi także trudny. Musiałem nagle z sko, wnosi coś nowego od sie dnia na dzień przejść z roli dy- bie. Ma pan zamiar lub zrobił rektora Zespołu Szkół w Zawoi pan coś podobnego? Centrum na nową funkcję, co nie - Mam oczywiście pewne plany, było łatwe. Nowa instytucja, no- ale to nie jest tak, że sam wszystwi ludzie, nowe otoczenie. Bar- ko zrobię, ponieważ w samorządzo szybko okazało się, że praca, dzie poważne decyzje podejmuje a zwłaszcza współpraca ze Staro- Rada Powiatu i Zarząd Powiatu. stą Suskim Panem Józefem Bało- Większość radnych musi zgodzić sem, Zarządem Powiatu, nowymi się na moje pomysły. Takie mam. współpracownikami układa się Są one związane przede wszystdobrze. Jednak na efekty tej pra- kim z oświatą ponadgimnazjalną oraz kształceniem zawodowym. cy trzeba cierpliwie czekać. Natomiast jakie one są, wolałbym powiedzieć po tym, gdy uda Napotkał pan już jakieś nowe mi się je zrealizować, bo można problemy? Jakie? zapowiadać, a w rezultacie - Codziennie w mojej pracy na- dużo z tego nie wyjdzie. Nie jest to potykam na problemy polegające nic jednoosobowa decyzja, lecz wyprzede wszystkim na tym, że po- maga przekonania naprawdę wiewiat jako instytucja, jako jed- lu osób. I potrzeba na to również czasu. I ostatnie pytanie. Jakie ma pan plany na przyszłość? - Jeśli chodzi o plany, trudno jest mi powiedzieć w perspektywie dalekiej. Pełnię funkcję na czas kadencji Rady Powiatu, która wynosi cztery lata. Dziś pełnię funkcję Wicestarosty Suskiego i nie jest to zawód, tylko funkcja. Co przyniesie jutro czy najbliższe tygodnie – trudno przewidzieć? Natomiast z zawodu jestem nauczycielem. To jest mój zawód i z nim są związane moje dalsze plany. Nie chciałbym mówić o dalekosiężnych planach, ponieważ życie przynosi niespodzianki, o czym osobiście przekonałem się 1 grudnia 2014, kiedy zostałem wybrany przez Radę Powiatu Suskiego do pełnienia funkcji Wicestarosty Suskiego na kadencję 2014-2018. Dziękujemy bardzo za udziele nie wywiadu. Rozmawiały: Sabina Chowaniak, Natalia Czarna, kl. II 16 POZNAJMY SIĘ, CZYLI WYWIAD Z ... JEDYNKA 9/05/2015 SZKOLNA RZECZYWISTOŚĆ Rozmowa z panią Lucyną Toką wicedyrektorką na temat naszej szkoły i nie tylko. Jak długo pani naucza? - To jest dwudziesty ósmy rok. Pamięta pani swoją pierwszą klasę, szkołę. Jak się pani czuła podczas swojej pierwszej lek cji? - Jak się czułam podczas swojej pierwszej lekcji, to nie pamiętam, bo wtedy, gdy ja studiowałam, było bardzo dużo praktyk. Praktyki odbywałam w szkołach krakowskich, już wtedy młodzież tam była dużo trudniejsza niż w Zawoi. Trudno było ze względu na to, że ja tutaj kończyłam podstawówkę. I jak przyszłam do pracy, to byli tu moi dawni nauczyciele. W związku z tym byłam najpierw jako uczennica, potem jako koleżanka, to była taka dosyć trudna sytuacja. Natomiast pierwszą klasę wychowawczą dobrze pamiętam. To była naprawdę bardzo fajna klasa. Co się pani lepiej wykłada chemię czy biologię? Dzień dobry. - Dzień dobry, dziękujemy za przyjęcie. Naszym pierwszym pytaniem będzie: Czy chciałaby pani zmienić coś jeszcze w naszej szkole? - W naszej szkole dużo chciałabym zmienić. Ale czy się coś uda? Głównie słaba jest u nas baza materialna. Mamy ciasno, nie mamy szatni. Mnóstwo rzeczy jest do zrobienia. Gdyby były pracownie przedmiotowe, gdyby były dostępne szatnie dla uczniów, byłyby zupełnie inne warunki. Mam nadzieję, że w nowej szkole będzie lepiej. Natomiast wydaje mi się, że nauczyciele są bardzo aktywni, organizują wiele zajęć pozalekcyjnych, w naszej szkole dużo się dzieje. Oby tak dalej. - Lepiej czuję się w biologii, bo biologię kończyłam pięć lat, a chemię robiłam podyplomowo, więc zawsze biologia będzie mi bliższa. Natomiast należy mieć na uwadze to, że chemia jest trudniejsza, bez doświadczeń robi się po prostu nudna. Dlatego faktycznie łatwiej prowadzi się biologię, lepsze są wyniki. Z resztą sami wiecie. 17 POZNAJMY SIĘ, CZYLI WYWIAD Z ... JEDYNKA 9/05/2015 Proszę, niech pani powie, czym się pani kieruje przy wy stawianiu oceny końcowej lub semestralnej? Bardziej bazuje pani na staraniach ucznia, czy to są jedynie wyniki wpisane A co pani najbardziej ceni w rubrykę dziennika? - No oczywiście wyniki są barw uczniu? Jakie jest pani zdanie na te A czy ma pani jakieś życiowe mat mundurków w naszej motto? szkole? Czy jeżeli byłaby moż - Czy ja wiem, nie zastanawiałam liwość ich likwidacji, byłaby się nad tym nigdy. No teraz to może takie: „carpe diem”. pani za czy przeciw? - Mnie odpowiada to, że są mundurki, z tego względu przede wszystkim, że nie ma rewii mody. Nie ma dyskryminacji, gdy biedniejsi uczniowie nie mogą sobie kupić markowych ciuchów. Natomiast jeżeli byłaby większość za ich likwidacją, głównie rodzice, bo to oni tutaj decydują, żeby znieść mundurki, to nie byłabym przeciwna. Chociaż tak jak mówiłam, ja jestem za, bo każda renomowana szkoła na świecie ma mundurki i nie ma wtedy problemu ubioru. - W uczniu? Trochę trudne pyta- dzo ważne, ale chęć do pracy jest nie, może lepiej czego nie lubię. równie ważna. Jeżeli widzę, że się uczeń stara, to staram się ja Dobrze, więc czego pani nie też zadać łatwiejsze pytanie, rozłożyć materiał na części. Natoceni, nie lubi w uczniu? - Nie lubię nieuczciwości, gdy miast gdy widzę, że uczniowi nie zaczyna kombinować, ściąga na zależy, to dlaczego ma mi zależeć. Często jest tak, że to ja jedtestach. nak się bardziej staram niż uczeń, ale to taka jest już rola nauczy Czyli ceni sobie pani uczci ciela. Każdy nauczyciel pragnie, wość? jego uczniowie nauczyli się - Cenię sobie bardzo uczciwość, aby jak najwięcej. jeśli uczeń powie, o co chodzi, to A kto ma obecnie więcej obo ja go zawsze wysłucham i będę wiązków na głowie: pani czy starała się pomóc. I cenię sobie Dobrze, dziękujemy bardzo również taką chęć do pracy, bo raz jeszcze za przyjęcie. pan dyrektor? - Myślę, że obowiązków mamy jeżeli uczeń się nie stara, to dla - Ja również dziękuję nauczyciela jest to przykre. obydwoje mnóstwo. Rozmawiali: Sebastian Bartyzel, Tomasz Serafin, kl. II 18 JEDYNKA 9/05/2015 WYDARZENIA Z REGIONU WYCIECZKA NOC BIBLNA IOTSANKI EK 30 maja biblioteki publiczne i szkolne w całej Polsce zaprosiły czytelników na Noc Biblio tek. Podczas wieczornonocnej imprezy promowano czytelnictwo i biblioteki jako insty tucje kultury, które warto odwiedzać. Akcja była doskonałą okazją do nietuzinkowego zaprezentowania swoich zbiorów oraz oferty edukacyjnokulturalnej. Być może dzięki niej nastąpi także poszerzenie grona czytelników. Tego wieczoru swe podwoje otworzyła Gminna Biblioteka Publiczna w Zawoi Centrum, przygotowując dla stałych czytelników atrakcyjną formę spędzenia czasu. Dnia 30 maja w Gminnej Bibliotece Publicznej w Zawoi odbyła się „Noc Bibliotek”. Warto wspomnieć, iż jest to pierwsza ogólnopolska akcja promująca czytelnictwo. Dzięki Dyskusyjnemu Klubowi Książki to wspaniałe przedsięwzięcie nie ominęło naszej gminy. Część kółka spotkała się 29 maja (w piątek), aby przygotować wystrój wnętrza. Niestety, ostatecznie udało nam się wyko- nać jedynie plakat zachęcający do wzięcia udziału w akcji. W sobotę byłyśmy bardziej zmobilizowane. Być może dlatego, że właśnie tego dnia o godzinie 18:00 biblioteki na terenie całej Polski cieszyły się „swoim małym świętem”. Wnętrze pomieszczenia udekorowałyśmy lampkami świątecznymi. Rozłożyłyśmy maty. Wokół nich poukładałyśmy książki. Znajdowały się dwa oddzielne stoły. Mniejszy, w różowym kolorze, został przeznaczony dla dzieci w wieku przedszkolnym. W głównym miejscu, czyli w zupełnie innej części biblioteki, siedziałyśmy my, czyli członkinie DKK (Dyskusyjnego Klubu Książki). Rozpoczęłyśmy malowanie plakatów z tytułami naszych ulubionych książek. Pojawiły się takie tytuły, jak: „Zwiadowcy”, „Wybrani” czy „Harry Potter”. Oczywiście dziewczynki przyłączyły się do nas. Ze swoimi zadaniami poradziły sobie zadziwiająco szybko. Także plakaty zostały udekorowane ślicznymi rysunkami przedstawiającymi kwiatki, książki, a nawet miotły. Zrobiłyśmy sobie chwilę przerwy, aby zjeść kolację. Kolejnym zadaniem było przedstawienie „Kopciuszka”, co łączyło się z ogromną ilością śmiechu i wygłupów. Zagrałyśmy również wiersz pt. „Lokomotywa” Juliana Tuwima. Minęła godzina 21:00. Pomieszczenie wyglądało naprawdę pięknie. Każda z nas czytała fragment swojej ulubionej książki, po czym podawała opisowe informacje o powieści. Ostatnią rzeczą był konkurs wiedzy o Japonii połączone z ciekawostkami na temat „Kraju Kwitnącej Wiśni”. Dzięki niemu uzupełniłam wiedzę o kulturze, którą się interesuję. Wybiła godzina 22.00. Nastąpił koniec tegorocznej „Nocy Bibliotek” w naszej gminie. Akcja przypadła nam do gustu. Za rok mamy w planach nocowanie w wyżej wymienionym budynku. Miejmy tylko nadzieję, że wspaniałe przedsięwzięcie odbędzie się ponownie i będzie mieć coraz więcej zwolenników. Agnieszka Malczyk, kl. II 19 ENGLISH NEWSPAPER JEDYNKA 9/05/2015 ‘ENGLISH HERE, ENGLISH THERE, ENGLISH EVERYWHERE’ ‘ENGLISH HERE, ENGLISH THERE, ENGLISH EVERYWHERE’ – to pierwsza edycja konkursu anglojęzycznego, który składał się z 4 części i był przeznaczony dla uczniów gimnazjum. Uczestnicy mogli sprawdzić swoje umiejętności językowe, wokalne i artystycz ne. Część I konkursu zatytułowana ‘Master of Spelling’ to wspaniała przygoda dla tych, którzy zechcieli się pochwalić biegłą znajomością alfabetu. Ta część podzielona była na 3 etapy: pierwszy to literowanie kombinacji liter, drugi – literowanie zapisanych wyrazów, a 3 literowanie usłyszanych słów. Na przeliterowanie każdego słowa uczeń miał 30 sekund, za każde poprawne przeliterowanie kombinacji liter uczeń otrzymał 1 punkt, za poprawnie przeliterowane zapisanego słowa 2 punkty, a za słowo ze słuchu 3 punkty. Najlepsi uczniowie tej części to: I MIEJSCE: Weronika Pająk, Anna Kudziak, kl.IIIb II MIEJSCE: Przemysław Bury, kl.IIIa i Patrycja Matyja, kl. I III MIEJSCE: Ewa Sobczak-Rzewnicka, kl. I i Gabriela Wronka, kl. IIIa. ‘Master of Writing’ to trzecia część konkursu, czyli nic innego jak dyktando. Uczniowie zmagali się z historią Johna przygotowaną w czasie przeszłym Past Simple. Zwycięzcy tej części to uczniowie, którzy popełnili najmniej błędów ortograficznych i interpunkcyjnych, a więc: I MIEJSCE: Natalia Bartunek, kl. II – 30 pkt. I MIEJSCE: Katarzyna Kozina, kl. IIIa (6 błędów) II MIEJSCE: Joanna Pocztowska, kl. IIIa – 26 pkt. II MIEJSCE: Kinga Szarlej, kl. II (7 błędów) III MIEJSCE: Gabriela Wronka, kl. IIIa – 23 pkt. III MIEJSCE: Lidia Chowaniak, Anna Żywczak kl. IIIa (8 błędów). II część konkursu to ‘Master of Drawing’, czyli okazja do wykazania się talentem artystycznym i stworzenia kaligramu, a więc plastycznej kompozycji liter i symboli graficznych obrazujących znaczenie przedstawianego wyrazu. Będąc „rysunkiem słowa”, kaligram w języku angielskim powinien być czytelny i zrozumiały dla każdego odbiorcy, niezależnie od tego czy zna on język angielski, czy też nie. Celem konkursu było przede wszystkim uświadomienie uczniom, że nauka języka angielskiego może być jednocześnie wspaniałą zabawą. Uczniowie mieli możliwość zaprezentowania swoich talentów artystycznych poprzez wymyślenie dowolnego wyrazu w tymże języku, przeniesienie pomysłu na papier i wykonanie maksymalnie trzech prac z zastosowaniem różnych technik. Konkurs spotkał się z bardzo dużym zainteresowaniem wśród gimnazjalistów. Wpłynęło łącznie 50 prac, z których wybraliśmy najlepsze zarówno pod względem pomysłowości i celności ujęcia tematu, poziomu artystycznego i technicznego pracy, jak również poprawności językowej. Jury wyłoniło następujących zwycięzców: 20 ENGLISH NEWSPAPER JEDYNKA 9/05/2015 ‘ E NG L I S H HE RE , E NG L I S H T HE RE , E NG L I S H EVERYWHERE’ Ostatnia część konkursu to prezentacja wybranej piosenki. Celem tej części była prezentacja umiejętności wokalnych i językowych, promowanie aktywności twórczej wśród uczniów, motywowanie do nauki języka angielskiego w ciekawy i przyjemny sposób, przezwyciężenie tremy i stresu oraz budzenie wiary we własne siły i talent. Wszyscy uczestnicy tego etapu zostali nagrodzeni przez jury, które oceniało walory głosowe, interpretację, ciekawy dobór repertuaru, muzykalność i poczucie rytmu, dykcję i poprawność językową oraz ogólny wyraz artystyczny. I MIEJSCE: Agnieszka Malczyk II MIEJSCE: Lidia Chowaniak, Marzena Kozina, Weronika Pająk i Zuzanna Surmiak III MIEJSCE: Jarosław Tomczyk, Marcin Zawojski i Paweł Szczurek. Wyróżnienie przypadło grupie dziewcząt z klasy I i II, które zaprezentowały własny utwór. Pragnę raz jeszcze serdecznie podziękować wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do zorganizowania i przeprowadzenia konkursu, do przygotowania uczestników biorących w nim udział oraz samym uczestnikom za odwagę, pomysłowość wspaniałą angielszczyznę i występy. Wyrazy wdzięczności kieruję w stronę sponsorów nagród rzeczowych, a więc dyrekcji ZS w Zawoi Centrum i pani Teresy Koziny, opiekuna Spółdzielni Uczniowskiej. Organizator konkursu mgr Edyta Chowaniak 21 ENGLISH NEWSPAPER JEDYNKA 9/05/2015 WHAT TO SAY WORDS FOR DIFFERENT O CCAS I O NS May is an amazing season which we associate with blooming flowers, warm sun and pervasive joy. That wonderful climate encourages people to organize parties. There you have some useful words to say for weddings, Holy Communion or Confirmation. Hoping that you’ll use them to make your parties more beautiful and unforgettable. May God's love and blessings be with you today and remain with you always. How happy you both look. You have clearly made a great decision! Watching you two together has always made me realize that true love is possible. I love the way you look at each other when you think no-one else is watching. You are going to make a great team. Congratulations and prayers as you are strengthened in the gifts of the Holy Spirit. May the blessings of the Lord be with you on this happy day and always. Congratulations. Thinking of you with a special prayer that God will bless you always, and keep you in His care. Congratulations on your Confirmation. Congratulating you on this very special day when you confirm your faith in the Lord. May God bless you always. May you always feel love and presence of the Lord as you receive Him in holy communion. Congratulations on your first communion. Congratulations on your first holy communion. 22 ENGLISH NEWSPAPER JEDYNKA 9/05/2015 MAY DAY The first day of the month of May is known as May Day. It is the time of year when warmer weather begins and flowers and trees start to blossom. It is said to be a time of love and romance. It is when people celebrate the coming of summer with lots of different customs that are expressions of joy and hope after a long winter. Traditional English May Day celebrations include Morris dancing, crowning a May Queen and dancing around a Maypole. and friends. They dance a number of May-day dances and Maypole ones too before tucking into a great MAY DAY feast. A traditional May day dance is known as Maypole Dancing. On May Day, people used to cut down young trees and stick them in the ground in the village to mark the arrival of summer. People danced around them. Maypoles were once common all over England and were kept from one year to the next. Schools would practice skipping round the pole for weeks before the final show on the village greens. The end results would be either a beautiful plaited pattern of ribbons round the pole or a tangled cat's cradle, depending on how much rehearsing had been done. Maypoles are still a part of some village life and on May Day the villagers dance around it. The tallest maypole is said to have been erected in London on the Strand in 1661; it stood over 143 feet high. It was felled in 1717, when it was used by Isaac Newton to support Huygen's new reflecting telescope. May Day Celebrations today In some places, May Day celebrations still begin at sunset on 30 April. They include lots of floral decorations and processions through towns and villages. Charlton-on-Otmoor, a village near Oxford A May-Day festival is held involving all the children from the Primary School. It starts with a special May-day song followed by a procession to the church. Everyone wears white and carries garlands of flowers. The girls wear straw bands and posies and ribbons in their hair. In the church, the posies are laid in a great spread below the Rood Screen, which is specially decorated with a Rood-Cross completely wrapped in Yew leaves and branches. After a very full special service, all the children process back to their school with all their families The second traditional dance seen throughout the month of May is Morris Dancing. It is a traditional English form of folk dancing, performed by groups of men or women. You can see many different groups of Morris Dancers performing at the Rochester Sweeps Festival every May. Rochester's annual Sweep Festival celebrates the traditional holiday that chimney sweeps used to enjoy on 1 May. It was the one time of the year when the sweeps could put away their tools and have some fun. The Sweeps Festival is a colorful mix of music, dancing and entertainment. An opportunity to see some of the traditional dances and hear the songs which have been past down from generation to generation. May Day in Scotland "I come from a town in Scotland called Turriff. We celebrate May day on the 1st Monday of May every year. The roads are closed off to traffic from 10am - 4pm, we have a funfair at the local park, we have lots off stalls in the town & different activities & going on throughout the day, the Local pipeband (Turriff & Disrtrict Pipeband) march round the town playing. It’s a fantastic day out for all & attracts crowds of people to Turriff. " Veronica 23 JEDYNKA 9/05/2015 ENGLISH NEWSPAPER HAPPY CHILDREN'S DAY So never ever Hit them or shove them around Never ever kick them blossoming dreams to ground. They waana to remind the adults to dry their tears, From hearts and minds, Spirits and souls, They love each other with no strings, never hide them from the truth that you fear, So pray that all of us hold To one another's hands and together sing. They are our hope. They are our future. They are the ones who will change our fate. They are everything but without our help, They are the children, have no day to celebrate Today in this land and all around the world, I hold in my heart the hopes and wishes, With hugs and love So never ever trick them into living with so many pains. never treat them like dirt and without respect, never cheat them and abuse their innocence, stop them from being a he- To let them know that this is They wanna to fulfill their dre- never ro tomorrow, ams and & overcome hopes and never crop out them talents for ‘Children's day.' fears. a petty win, A child is blessed every day A child is innocent A child is beautiful gift of god So never ever hate them for who they are or how they are NATIONAL CHILDREN’S DAY IN THE UK Taking place on Sunday 17th May, Children’s Day celebrates the importance of children and their rights and freedoms that enable them to grow into happy and healthy adults. National Children’s Day was originally established by the UN General Assembly is 1954 as a day of worldwide fraternity and understanding between children. The assembly suggested to governments that the day be observed on the date and in the way which each considers appropriate. It now recognized on various days in many places around the world. Over the last few decades a variety of factors have significantly reduced children’s ability to play, including changes in family structure, a fast-paced lifestyle, a more risk-adverse society and an increased focus on academic attainment. National Children’s Day is here to reverse these factors, all thanks to the Save Childhood Movement, who felt it was impor- tant to dedicate one day towards the beginning of Summer purely for the UK to celebrate and with the intention of enabling children to play and enjoy the great outdoors. 24 JEDYNKA 9/05/2015 ENGLISH NEWSPAPER HAPPY MOTHER'S DAY M – is for the million things she gave me, O – means only that she’s growing old, T – is for the tears she shed to save me, H – is for her heart of purest gold, E – is for eyes, with love-light shining, R – means right, and right she’ll always be. sit their mother. They take cards and gifts to her. Common Mother's Day gifts are cakes, flowers, chocolates, jewelry, and luxurious clothing. Some people do not give a physical gift, but choose to treat their mother or grandmother to a special meal, beauty treatment or fun outing. Specially decorated Mother's Day cakes are available in many stores. In the days and weeks before Mothering Sunday, many schools, Sunday schools and children's organizations help their pupils to prepare a handmade card or gift for their mother. Mothering Sunday, sometimes known as Mother's Day, is held on the fourth Sunday of Lent. It is exactly three weeks before Easter Sunday and usually falls in the second half of March or early April. What do people do? Mother's Day, or Mothering Sunday, is now a day to honor mothers and other mother figures, such as grandmothers, stepmothers and mothers-in-law. Many people make a special effort to vi- 25 ENGLISH NEWSPAPER JEDYNKA 9/05/2015 S E L F S T U D Y C O R N E R I D I O MS F O R F U N 1) like a bull in a china shop – jak słoń w składzie porcelany Honestly Paul, I’ve never seen anybody as clumsy as you. You are like a bull in a china shop. 2) pay through the nose – zapłacić za coś bardzo dużo, przepłacić If you don’t buy your plane ticket now when employees. it’s fairly cheap, you’ll pay through the nose 5) worth it’s weight in later. gold – na wagę złota This dictionary is worth 3) as light as a feather it’s weight in gold. It – lekki jak piórko has helped me out in so Nonsense, the bag’s not many situations. heavy. It’s as light as a feather. 6) middle of nowhere – niedostępne miejsce; tam, gdzie diabeł mówi dobranoc This mountain village in the middle of Why did the manager nowhere is the perfect get the lion’s share of place to spend my our merit bonus? It will autumn years. destroy the team spirit and demotivate other 4) the lion’s share – lwia część 26 ENGLISH NEWSPAPER JEDYNKA 9/05/2015 PLAY WITH ENGLISH WORDS AND WIN A PRIZE 27 JEDYNKA 9/05/2015 ENGLISH NEWSPAPER HAVE FUN!!! old drunk are walking down street together when they How do you know if the he- the simultaneously spot a hunad chef is a clown? dollar bill. Who gets it? When the food tastes funny. dred A: The old drunk, of course; the other three don’t exist. *** *** How many psychiatrists does it take to screw in a light bulb? One, but it takes five sessions. *** Two guys are sharing a ho- spital room. - What are you in for? - I’m getting a circumcision. *** - I hope I’m not poisonous. - Said the first snake. *** Damn! I had that done - Why? - Asked the second. Q: Santa Claus, the tooth fa- -when I was born and I co- Because I just bit my lip. iry, an honest senator and an uldn’t walk for a year! RE ADI NG CO RNE R R E ME MB E R ! “FUTURE OF THE NATION IS ONLY IN THE HANDS OF CHILDREN” 28 DEUTSCHE ZEITUNG JEDYNKA 9/05/2015 DZ IE Ń M AT K I Ein arabisches Sprichwort sagt: "Weil Gott nicht überall sein konnte, schuf er die Mutter". Der Muttertag ist ein Feiertag zu Ehren der Mutter und der Mutterschaft, der sich seit dem 20. Jahrhundert in der westlichen Welt einbürgerte. Er findet in Deutschland sowie vielen anderen Ländern jedes Jahr am 2. Sonntag im Mai statt. AUF G ABE N Setze passende Adjektive und Verben ein. ( Uzupełnij tekst przymiotnikami i czasownikami w nawiasach! ) Während Anton seine Resi mitfühlend (ansehen) ________ , (schreiben) _________ Doktor Friedvoll ein Rezept. Das kleine Gespenst (sich setzen) _____ ____ zu Resi ans Bett. Auf einmal muss sich die (krank) ______ Ratte kratzen. Anton (anschauen) _______ Resi genau ___ . Seine Freundin hat ja überall (klein, rot) _____ ____ Pusteln. Feuchtplattern! Fürsorglich (bringen) _______ Anton seiner Resi Tee, damit sie schnell wieder gesund und fröhlich wird. Zum Glück (wirken) ______ die kleine Ratte schon wieder etwas munterer. Anton (schwingen) _______ übermütig auf dem (alt) _______ Luster. Er (machen) _______ lustige Gesichter und Resi (lachen) _______ fröhlich. Blitzschnell (sausen) _______ das kleine Gespenst wieder zu Resi auf die Matratze. Die beiden haben (groß) _______ Spaß. Resi (piepsen) _______ laut. Nur das viele Jucken und Kratzen ist nicht so besonders lustig. Am nächsten Morgen (sein) ______ Anton ganz still. Die Gespenstermama (sehen) ______ es sofort. Setze diese Wörter in die Mehrzahl (Utwórz liczbę mnogą wg wzoru ! Skorzystaj ze słownika!): die Mutter die Mütter der Stock der Traum der Apfel die Bank der Ast der Wald der Zopf die Frucht die Maus die Kuh – der Rock das Haus der Saft die Hand der Ofen der Kopf der Wunsch das Dorf der Kuss - 29 DEUTSCHE ZEITUNG JEDYNKA 9/05/2015 L A C H D O C H MA L ! U Ś MI E C H N I J S I Ę ! Fritzchen fragt seinen Papa: "Du Papi, was ist eigentlich ein Theater?" Papa antwortete: "Na das was du jeden Abend machst, wenn du nicht ins Bett willst." "Mami darf ich lesen bis ich einschlafe?" fragt Fritzchen. "Ja, aber keine Minute länger!" Kommt die Mutter wütend zur Tochter und sagt: "Wegen dir hatte ich eine schlaflose Nacht!" Tochter: "Aber ich war doch gar nicht da!" 30 ROZRYWKA JEDYNKA 9/05/2015 AI RS O F T Po co siedzieć w domu przed komputerem, skoro można ten czas przeznaczyć na zabawę na dworze z przyjaciółmi. Bardzo popularne są gry zespołowe. Jedną z takich gier jest Airsoft, który przypomina dobrze wszystkim znanego paintball’a. Co to jest airsoft? dowa rozgrywka to impreza, w czasie której kilkuset graczy podzielonych na frakcje próbuje środkami dyplomatycznymi, ekonomicznymi i militarnymi przejąć kontrolę nad fikcyjnym minipaństwem. 3. Milsimy – gry mające jak najwierniej odwzorowywać warunki prawdziwego pola walki. Wymagają dobrej kondycji fizycznej i psychicznej, zawierają elementy sztuki przetrwania. Podstawowym celem gry jest trafienie przeciwnika kulką, najczęściej nie powodującą obrażeń. Do strzelania używa się pneumatyczne, elektryczne, gazowe i sprężynowe repliki broni palnej. Scenariusze gry zazwyczaj naśladują fikcyjne bądź historyczne działania wojenne, policyjne lub potyczki oddziałów paramilitarnych. W czasie rozgrywki gracze stosują taktyki przypominające taktykę wojskową, jednak dosto- Wyposażenie i bezpieczeństwo sowane do specyfiki replik jak Podstawowym elementem wyzasięg czy trudność w przebiciu posażenia są okulary ochronne. zasłon. Przed użyciem w czasie gry częRozgrywki sto wykonywany jest test – poW grach airsoftowych może strzał z najmocniejszej repliki uczestniczyć od kilku do kilkuset z najbliższej odległości. Ze osób. Odbywają się one najczę- względów praktycznych przydatściej w odludnych miejscach ny jest również mundur, buty o dużej powierzchni, takich jak: wojskowe oraz kamizelka taklasy, poligony wojskowe i puste tyczna na ekwipunek i magazynbudynki pofabryczne. ki. Ceny replik wahają się od 200 Gry airsoftowe najczęściej należą do kilku tysięcy złotych. Najtańdo 3 kategorii: sze zbudowane są z plastiku, ma1. Gry sportowe "strzelanki" ją słabą moc i trwałość. –drużyny konkurują w nich, dą- Ślad po trafieniu kulką z repliki żąc do wykonania określonego jest niewielki – niczym ugryziezadania. Zazwyczaj w scenariu- nie komara. Jedynie postrzelenie szach tego typu chodzi o przeję- z bardzo bliska może spowodocie kontroli nad określonymi wać siniaka, a nawet przebicie lokalizacjami, odbicie zakładnika skóry. Z tego względu niedopuszlub wyeliminowanie wszystkich czalne jest strzelanie z małych przeciwników. odległości re2. LARP-y – rozgrywki o bardzo plikami o zbyt rozbudowanej warstwie fabular- dużej mocy. nej, gdzie strzelanie pełni rolę do- W zależności od datku, a najważniejszy jest klimat mocy repliki za i kreatywność graczy. Scenariu- rozsądny dysze zazwyczaj są bogate w akcen- stans minimalny ty humorystyczne, używa się uznaje się od 3 dużej ilości rekwizytów. Przykła- do 15 metrów. Oczy, będące najwrażliwszą na uszkodzenie częścią ciała, zawsze powinny być chronione odpowiednio wytrzymałymi okularami lub goglami. Airsoft a paintball Kulki airsoftowe nie zawierają w sobie farby, w przeciwieństwie do kulek paintballowych. Z tego względu graczy obowiązuje kodeks honorowy wymagający przyznania się do trafienia. Historycznie paintball rozwijał się w USA i ma charakter przede wszystkim rozrywki, sportu drużynowego. Airsoft wywodzi się z Azji – w Japonii, Hongkongu, Chinach i na Tajwanie projektowana i produkowana jest większość sprzętu. Airsoft zawdzięcza swój odmienny od paintballa charakter – nacisk na maksymalne podobieństwo replik do prawdziwej broni palnej. Realizm wyglądu replik airsoftowych jest znacznie większy niż markerów paintballowych, jednakże ich ceny wraz z jakością wykonania kształtują się podobnie. Znaczna różnica występuje w cenie kulek airsoftowe są dużo tańsze, gdyż nie zawierają w sobie farby i łatwiej je wytwarzać. Dominika Lasa, kl. I 31 SZKOLNA GALERIA JEDYNKA 9/05/2015 32 KĄCIK LITERACKI JEDYNKA 9/05/2015 P O S Z L AKA Z początku wszystko szło znakomicie, grupa powstańców zdobyła zamek w Czorsztynie, rabowali i okradali, ich plan zdawał się być doskonały. Jednak strona przeciwna nie dała za wygraną i nadal dążyła do odzyskania swego mienia. Już w czerwcu zamek ponownie był w posiadaniu pierwotnych właścicieli. Cała moja historia opiera się jednak na zupełnie czymś innym. Otóż oficer Napieralski z pozostałymi powstańcami został pojmany i przeprowadzony do Krakowa, gdzie skazano go na śmierć. Rzecz w tym, iż tuż przed egzekucją miał powiedzieć pamiętne słowa: „Na Czarnej Hali, przy wołoskich owcach, kilkanaście stóp pod ziemią - tam go szukajcie”. - Paweł, czy ty masz nas za jakichś wieśniaków, czy chodzi ci o coś innego? Wywiozłeś nas tu tylko dlatego, że usłyszałeś jakąś dziwaczną historyjkę? Z kim ja się zadaję… - szyderczo wyśmiała go Anka. - Nie jakąś tam historyjkę, ale legendę. W każdej legendzie jest jakaś cząstka prawdy z entuzjazmem zachęcał towarzyszy do współpracy. - Patrzcie, to moja rodzinna pamiątka - stary pamiętnik. Moi przodkowie od pokoleń przekazywali sobie tą opowieść. Słuchajcie, to jest jakby nie patrzeć potwierdzone źródło, tak? – z zachętą spoglądał na kolegów. Bohater cieszył się niezwykłą sympatią i zaufaniem, jednak po tym, co od niego usłyszeli, nie mogli odpędzić się myśli, iż ich przyjaciel zwyczajnie oszalał. Zwykle poukładany, dostojny i rozważny - teraz w ich przekonaniu zniżył się intelektem do rozumowania małego dziecka. Anka, stojąc z rozdziawioną buzią, nie do końca wierzyła, że Paweł mówi serio. Bądź co bądź, podziwiała w nim powagę i inteligencję - a teraz, wszystko nagle prysnęło, z powodu jakiejś głupkowatej anegdotki o skazańcu. Niedorzeczność! Tak niepoważnego i dziecinnego zachowania nikt w tym zawojskim gronie jeszcze nie widział. Dopiero dzwonek sms-a, którego nagle dostał młody detektyw, wyrwał przyjaciół z ciężkiego rozmyślania nad stanem umysłu ukochanego Pawła. Jego treść była dla chłopaka jednoznaczna i bezwzględna: „Zawoja Dolna, tj. przysiółek Fujacy, Drewniana, stara chata. Mamy zabójstwo, przyjeżdżaj”. *** - Przyczyna? - Uduszenie, najprawdopodobniej tamtą poduszką - śledczy wskazał na niewielkiego jaśka na kanapie. - Brak jakichkolwiek oznak walki. - Ślady? Inne zabezpieczone przedmioty? - Morderca prawdopodobnie wpuszczony do środka przez ofiarę, jedyne oznaki walki to skrawki materiału pod paznokciami ofiary. Ratowała się, ale nie na wiele się to zdało. Jeśli chodzi o odciski palców, ślady na szklankach, to do tej pory nic nie znaleźliśmy. Musiał mieć rękawiczki. - Wiedział, po co wchodzi, umyślnie zacierał poszlaki - odpowiedział zamyślony detektyw. W przysiadzie zimnymi oczyma obserwował siną już twarz kobiety. Leżała pośrodku sypialni na zielonym dywanie. W tle nadal słychać było włączony telewizor lokatorki. Na kuchence nastawiona woda już dawno wyparowała, zegar wybijał dwudziestą. Zegarowa kukułka wesoło oznajmiła prokuratorowi drugą godzinę od rozpoczęcia śledztwa - nie wiedząc, jakiego dramatu musiała być świadkiem. Na kanapie poduszka z góralskim haftem, wymięta i nienaturalnie pognieciona. Całe pomieszczenie w stanie nienaruszonym, 33 zatem motywem nie była kradzież. Tylko ona, spokojnie leżąca na podłodze, miała oczy ślepo wlepione w drewniany sufit. Młoda, dość atrakcyjna, w błękitnym podkoszulku i jeansach. Na prawej ręce zawieszona srebrna bransoletka z wygrawerowanym napisem w kształcie serca, pewnie od partnera. - Co o niej wiemy? - To Ewa Kozina, rodowita zawojanka, 23 lata. Studentka, przyjechała na weekend do rodziców. - Gdzie są? - Razem z psychologiem na werandzie. Ciężko to znoszą, nic od nich się nie dowiedzieliśmy, to pewnie i ty niczego nie wyciągniesz. - A to już na szczęście zależy ode mnie. Pilnuj swojej roboty. A tak przy okazji, to chyba zapomnieliście o tylnych drzwiach. Gdy przyjechałem, to nikogo tam nie było, a były uchylone na oścież, skąd wiesz, że wszedł głównym wejściem? - zganił młodego policjanta. Zmieszany i niedoświadczony odszedł, aby sprawdzić przypuszczenia detektywa. On natomiast doskonale kłamał, gdyż chciał odciągnąć uwagę sierżanta. To zwłaszcza ci nowi byli dla niego wielką konkurencją - skrupulatni, precyzyjni i tak strasznie wierni prawu, niekiedy nie dopuszczali ludzi z zewnątrz do sprawy. Detektyw oczywiście nic sobie z tego nie robił, a wręcz przeciwnie, uwielbiał takich zaangażowanych i chętnych do pracy ludzi, zwłaszcza ganić i krytykować. I tak teraz oglądał każdy najdrobniejszy przedmiot, bo zawsze podkreślał, aby rozwiązania szukać w rzeczach błahych, nie rozmyślać nad tym, co oczywiste i banalne. Jego inteligencja i detektywistyczny geniusz został już KĄCIK LITERACKI doceniony ponad trzy lata temu. Wówczas to doktor Dąbrowski zaintrygowany osobą naszego bohatera zaangażował go w jedną ze swoich spraw. Znajomość ta okazała się na tyle udaną i owocną, że trwała do dnia dzisiejszego. - Dzień dobry, panie doktorze. Przyjechałem jak najszybciej, ma pan jakieś przypuszczenia? - Wszystko wiemy, prócz tego, kto i dlaczego. Jest jeszcze jeden problem - z powagą powiedział doktor. - Co ma pan na myśli? Rzetelny medyk z jednoznacznym wyrazem przerażenia na twarzy przybliżył się do zwłok. Delikatnym ruchem przewrócił zmarłą na bok i odsłonił jej plecy. Detektyw Lenk z lekką dawką niepokoju nachylił się nad zamordowaną. Obnażony grzbiet ukazał zatrważający widok. Paweł poczuł lekką woń spalenizny, spalenizny ludzkiej skóry. U dołu, z lewej strony wypalone ciało, zakrwawione i zwęglone, jego swąd wnet odrzucił detektywa od zamordowanej. - Mój Boże! - Pierwszy raz spotykam się z czymś takim. Z takim okrucieństwem. Nie do wiary. Doktor medycyny sądowej przez dłuższą chwilę spoglądał na kolegę, próbując odgadnąć jego emocje. Nie przewidział, że tak młody człowiek, jakim był nasz detektyw, zwyczajnie nie wytrzyma emocjonalnie. Jednak lekarz Dąbrowski nie bez kozery ściągał lubianego przyjaciela do tego śledztwa. - Paweł, potrzebuję twojej pomocy. To nie jest sprawa zwyczajna. Powiem wprost, wymagam od ciebie pełnego zaangażowania i mobilizacji. Wiem, że nikt, prócz ciebie, nie ma możliwości, JEDYNKA 9/05/2015 aby rozwikłać tę zbrodnię. - Oczywiście, zrobię co w mojej mocy. Ale to piętno, ta rana… Nie widzisz? Ona ma kształt… - Sowy. Ma kształt sowy, to oczywiste - wyskoczyła zza ich pleców rozdrażniona Anka. - Co ty tu robisz?! - wrzasnął Paweł. – Miałaś tam zostać i im pomagać. Czego tu chcesz? - Ha! Bo myślisz, że ulegnę tym twoim wymysłom, co? Nie ma mowy, potrzebujesz mnie, więc jestem… Tak więc, to zrozumiałe. Zbrodniarz pozostawił ślad, bliznę w kształcie sowy, symbolu… - Mądrości, nauki, rozumu… i co z tego? - A właśnie, że nie. Sowa to ucieleśnienie śmierci, krzywdy, bólu, cierpienia. W dawnych wierzeniach utożsamiana nawet ze strzygą, masowo je tropiono i zabijano. I mieszkańcy Zawoi wierzyli legendom, jakoby pohukiwanie tego ptaka miało być przyczyną chorób i śmierci. Całkiem inaczej niż dzisiaj... - Szaleniec, zabójca i szaleniec. Zrobię co w mojej mocy - obiecał detektyw. - Wspólnie zrobimy. Pomogę ci zaproponowała Anna. - No co? Z dobroci serca ci pomogę. Joanna Pocztowska, kl. IIIa 34 JEDYNKA 9/05/2015 ROZMAITOŚCI KAWAŁ ŻARTU *** Na lekcji języka polskiego nauczyciel pyta: - Czym będzie wyraz „chętnie” w zdaniu: "Uczniowie chętnie wracają do szkoły po wakacjach"? Zgłasza się Jasiu: - Kłamstwem, panie profesorze. *** Żona do męża przed wyjściem na plażę: *** Chciałabym założyć coś, co zaPo wakacjach Jasiu opowiada ko- –dziwi wszystkich! legom: - Mówię wam, było rewelacyjnie. – To załóż łyżwy... Jaka prędkość, jakie wrażenia. Jadę na słoniu, patrzę za mną pante- Jasio pisze list *** do rodziców z kora, gepardy. lonii: - I co zrobiłeś? Mamo i Tato, to są mo- Nic, karuzela stanęła i zsze- "Kochana je najbardziej udane wakacje. Nodłem. ga już mi się zrosła, a ząb przechowuję w pudełeczku od zapałek wyłożonym watą". *** Podczas wakacyjnej kolonii przewodnik w zamku zwraca uwagę uczestniczce wycieczki: – Proszę nie siadać na tronie Ludwika Filipa! – Niech się pan nie złości. Jeśli przyjdzie, na pewno mu ustąpię. *** W wakacje Kuba odbiega nagle od grupy dzieci i podchodzi do budki z lodami. – Proszę loda z salmonellą. – Nie mamy. A po co ci w ogóle, chłopcze, lody z salmonellą?! – Jakby pan poznał naszą wychowawczynię, to nie zadawałby pan takich głupich pytań! Zebrała: Gabriela Wronka, kl. IIIa Myśl miesiąca: "Każdy człowiek ma dwóch nieprzyjaciół: przeszłość i przyszłość. Największym darem, jaki otrzymał, jest teraźniejszość" Gilbert Cesborn JEDYNKA Pismo Dzieci i Młodzieży ZS w Zawoi Centrum Redaktorki naczelne: Zuzanna Madej, Izabela Kudzia , wersja anglojęzyczna: Lidia Chowaniak Zespół redakcyjny: uczniowie szkoły podstawowej: kl. III (Bartosz Galus), kl. IV (Michał Sałaciak); gimnazjum: kl.I (Dominika Lasa), kl. II (Sebastian Bartyzel, Sabina Chowaniak, Natalia Czarna, Agnieszka Malczyk, Tomasz Serafin), kl. IIIa (Przemysław Bury, Lidia Chowaniak, Zuzanna Madej, Joanna Pocztowska, Gabriela Wronka, Anna Żywczak), kl. IIIb (Marzena Kozina, Zuzanna Surmiak, Veronica); nauczyciele: (mgr Edyta Chowaniak, mgr Katarzyna Hurbol); Opiekun: mgr Katarzyna Wilczyńska, Adres redakcji: ZS w Zawoi Centrum, 34-222 Zawoja 1 551 , e-mail [email protected]. Skład komputerowy: mgr Katarzyna Wilczyńska, Zdjęcia: A. Paluch, mgr A. Warmuz-Trybała, arch. ZS Centrum, Sabina Chowaniak.