P O B I E R Z - Zespół Szkół w Zawoi Centrum

Transkrypt

P O B I E R Z - Zespół Szkół w Zawoi Centrum
J E D Y N K A
Pismo Dzieci i Młodzieży ZS w Zawoi Centrum
Nr 9/05/2015 Maj Cena 0,00 zł
ROCZNICA UCHWALENIA
K O N S T Y T U C J I 3 MA J A
Dnia 30.04.2015r. w Hali
Widowiskowo - Sportowej w Zawoi Centrum odbyła się szkolna
uroczystość dotycząca uchwalenia Konstytucji 3 maja. Sądzę, że
jest to dla każdego Polaka niezwykle ważna data, która na dobre wpisała się do kalendarza
imprez szkolnych.
Około godziny 11:00
wszyscy uczniowie z naszego
gimnazjum oraz szkoły podstawowej i zerówki zebrali się w hali, aby wspólnie z kolegami
świętować tę historyczną datę - 3
maja 1791 roku. Wydarzenie to
rozpoczęło się wystąpieniem klasy V, która przybliżyła nam postanowienia Konstytucji 3 maja,
dowiedzieliśmy się, jak doszło do
jej uchwalenia oraz zdobyliśmy
inne informacje z nią związane.
Była to wyśmienita lekcja historii. Następnie młodsi koledzy
rozpoczęli śpiew pieśni patriotycznych. Cieszę się, że wszyscy
tam zgromadzeni włączyli się we przemowa dyrektora szkoły pana
wspólne śpiewanie i razem mo- Krystiana Kaznowskiego. Bardzo
gliśmy w piękny sposób uczcić to podobało mi się przedstawienie
święto i oddać honor ludziom, tych uczniów, co świadczy o ich
dzięki którym możemy obcho- patriotycznym wychowaniu oraz
dzić takie święto.
to, że nasza szkoła w tak piękny
Uroczystość uświetnił nie- sposób podchodzi do takich urosamowity duet dziewczyn z klasy czystości.
II gimnazjum (Karoliny Kostyry
i Agnieszki Malczyk). Był to zaPrzemysław Bury, kl. IIIa
pierający dech w piersiach
pokaz umiejętności wokalnych, dziewczyny zaś zebra- W numerze:
ły owacje na stojąco.
2-3
Wspólne świętowanie za- * DZIEŃ MATKI
4-5
kończyła bardzo pouczająca * KONKURS PIOSENKI
* KONKURS RECYTATORSKI 6-7
* JEDZ ZDROWO
8
* LEONARDO
9
* WYCIECZKA - WIELICZKA 12
* WYWIADY
14-17
* NOC BIBLIOTEK
18
* ENGLISH NEWSPAPER
19-27
* DEUTSCHE ZEITUNG
28-29
* SZKOLNA GALERIA
31
* KĄCIK LITERACKI
32-33
* ROZMAITOŚCI
34
2
TRADYCJA I ZWYCZAJE
JEDYNKA 9/05/2015
DZIEŃ MATKI
Jest to międzynarodowe święto obchodzone, by wyrazić szacunek wszystkim matkom.
Data jego obchodzenia jest zależna od kraju, w Polsce przypada ono na 26 maja. Począt­
ki święta sięgają czasów starożytnych, kultem otaczano wtedy matki­boginie. W Polsce
obchodzimy je od 1914r.
Ona mi pierwsza pokazała księżyc
i pierwszy śnieg na świerkach,
i pierwszy deszcz.
Byłem wtedy mały jak muszelka,
a czarna suknia matki szumiała jak Morze Czarne.
(Konstanty Ildefons Gałczyński: „Spotkanie z Matką”)
W Polsce mamy są obdarowywane laurkami, kwiatami,
drobnymi upominkami. W ten
szczególny dzień w przedszkolach i szkołach odbywają się
przedstawienia, w których biorą
udział pociechy.
We Włoszech dzieci przy
pomocy dorosłych pieką ciastka
(mamom) w kształcie serca.
W Jugosławii popularny
jest zwyczaj zwany „łóżkowym
wiązaniem”, dzieci nie wypuszczają swoich mam z łóżek, póki
te nie otrzymają od nich słodyczy.
W Tajlandii przygotowania
do Dnia Matki trwają kilka tygodni, dzieci obdarowują wtedy
swoje mamy kwiatami jaśminu.
Odbywa się również uroczysta
procesja pod pałac, podczas której śpiewa się pieśń „Matka Królestwa”.
Zuzanna Madej, kl. IIIa
3
Z ŻYCIA SZKOŁY
JEDYNKA 9/05/2015
DZIEŃ MATKI W KLASACH I­III
"Dobrze, że Cię mam, to szczęście
Radę sobie dam, bo jesteś
Rozsypany świat układasz w całość
Znów się nic nie stało
Dobrze, że Cię mam, dziękuję
Znaleźć lepszych słów, nie umiem
Szczęście może być tak proste, mamo
Teraz to rozumiem".
("Prywatna Madonna" Ania Wyszkoni)
W dniu 26 maja 2015r.
o godz. 8:30 w sali budynku
BCK w Zawoi odbył się apel zorganizowany z okazji Dnia Matki.
Przygotowany był przez klasę III
pod opieką wychowawczyni pani
Marty Olszówki. Na uroczystość
były zaproszone mamy uczniów
z klas pierwszych, drugiej i trzeciej. Do apelu pani przygotowywała nas dwa tygodnie.
Potajemnie przed mamami uczyliśmy się piosenek i ról.
Głównym punktem programu była adaptacja opowiadania
Hanny Zdzitowieckiej pt. "Zajęcze uszko, lisi ogon i jeleni język", mówiąca o wzajemnej
miłości matki i córki. Uczestnikami przedstawienia byli:
Dziewczynka - Justyna Szarlej
Kolega Justynki - Błażej Pietrusa
Wyszkoni pt. „Prywatna Madonna”. Swoim wykonaniem wzruszyły niejedną mamę. Z kolei
piosenka Arki Noego „Mama
Królowa” w wykonaniu całej
klasy rozbawiła publiczność. Kamil Olszówka pięknie recytował
wiersz.
Na koniec uczniowie wręczyli
swoim mamom laurki w kształcie
kwiatów - koszyczków z cukierkami.
Nasz występ był podziękowaniem dla wszystkich mam za
to, co robią dla nas, za ich poświęcenie i oddanie w wychowaniu. Do podziękowań przyłączył
się dyrektor szkoły pan Krystian
Niezwykłym talentem wo- Kaznowski. Po części artystyczkalnym mogły pochwalić się: nej mamy zostały poczęstowane
Weronika Kozina, Julia Mazur, kawą i ciastem.
Wiktoria Spyrka oraz Justyna
Bartosz Galus kl. III
Szarlej, wykonując piosenkę Ani
Wodnik - Przemysław Trzebuniak
Mama - Zuzanna Zemlik
Wróżka - Anna Kukla
Krasnal 1 - Damian Kudzia
Krasnal 2 - Dominik Makoś
Krasnal 3 - Bartłomiej Wojewodzic
Krasnal 4 - Wiktor Weredyński
Krasnal 5 - Bartosz Galus
Krasnal 6 - Mateusz Motowidło
Królik - Jolanta Mętel
Królik - Wiktoria Mazur
Królik - Amelia Komuda
Mały lis - Kacper Kostyra
Tata lis - Bartłomiej Gaweł
Jeleń - Edwin Giertuga
4
TRADYCJA I ZWYCZAJE
JEDYNKA 9/05/2015
ŚPIEWAĆ KAŻDY MOŻE, CZASEM ŹLE,
A NAWET JESZCZE GORZEJ...
Pani Edyta Chowaniak zainicjowała cykl konkursów z języka angielskiego, które najpraw­
dopodobniej wejdą na stałe do szkolnego kalendarza. Uczniowie mogą szlifować swoje
umiejętności językowe, uczestnicząc w jednej z jego części: Master Of Writing, Master Of
Speaking, Master of Drawing i Master Of Singing. Już w tym roku cieszył on dużym zain­
teresowaniem uczniów dzięki atrakcyjnej formule.
Dnia 11 maja w naszej
szkole odbyła się I edycja Konkursu Piosenki Anglojęzycznej Master Of Singing. Jego organizatorką była pani Edyta Chowaniak,
a
pomysłodawcą
i jednocześnie jednym z uczestników - Marcin Zawojski.
Z początku na listę uczestników
wpisało się wiele osób, jednak
wraz ze zbliżaniem się terminu
występu zaczęli się oni wykruszać i ostatecznie udział w konkursie wzięły cztery podmioty
wykonawcze - trzy grupy: chłopców (kl. IIIb) w składzie: Marcin
Zawojski, Paweł Szczurek i Jarek
Tomczyk, dziewczyn (kl. IIIa
i IIIb) w składzie: Lidzia Chowaniak, Weronika Pająk, Zuzia Sur-
miak i Marzena Kozina oraz The
Fire Proof (z kl. I i II) w składzie:
Kinga Szarlej, Karolina Kostyra,
Anita Hutniczak, Wiktoria Kostyra i Klaudia Hutniczak. Jedyną
solistką była Agnieszka Malczyk
z kl. II.
Konkurs odbył się w Hali
Widowiskowo-Sportowej, w sali
fitness. Uczestnicy niezwykle zaangażowali się w przygotowanie
swoich występów. Wszystkie zespoły były wystylizowane i ucharakteryzowane. O godzinie 11:00
do hali dotarli widzowie uczniowie klas gimnazjalnych
wraz z nauczycielami. W jury zasiedli: pani Agnieszka Warmuz Trybała, pani Beata Warta - Madej i pan Łukasz Stopka. Wystę-
py następowały w kolejności
losowej. Jako pierwsza występ
rozpoczęła Agnieszka w dwóch
piosenkach: "A Thousand Years"
Christiny Perri i "Say Something" Christiny Aguilery &
A Great Big World. Swoim
wspaniałym wykonaniem wyciszyła całą publikę, która słuchała
jej jak zahipnotyzowana. Następnie przyszedł czas na grupę
chłopców w piosence "Uptown
Funk" Bruna Marsa. Mimo jeszcze nie do końca doszlifowanych
talentów wokalnych ich występ,
dzięki choreografii wprost jak
z teledysku, ogromnie spodobał
się widzom. Po chłopakach przyszła kolej na moją grupę. My
także zaprezentowałyśmy utwór
Bruna Marsa pt. "Marry You".
W naszym show pokazałyśmy
dziewczyńską solidarność: gdy
jedna zapomniała tekstu, to
wszystkie przestawały śpiewać,
jednak zgrabnie ukryłyśmy pomyłkę, show must go on! Ostatnie wystąpiły dziewczyny
z grupy The Fire Proof. Zaprezentowały się one w autorskim
mash-upie różnych utworów, do
tego przygotowały nie tylko stroje, ale także scenografię, co wraz
z niezwykle przemyślanym
połączeniem piosenek, dało
wspaniałe show, przedstawiające
całą historyjkę na wesoło.
5
Po ostatnim występie odbyły się burzliwe obrady jury.
Wszyscy ze zniecierpliwieniem
czekali na ogłoszenie wyników.
Jako pierwsza wyróżnienie otrzymała grupa The Fire Proof. Trzecie miejsce zajęli chłopcy, drugie
dziewczyny, a zwyciężyła, jak łatwo się domyślić Agnieszka. Pan
Dyrektor wręczył wszystkim
uczestnikom drobne nagrody.
Korzystając z okazji, że znajdowali się tam uczniowie gimnazjum,
ogłoszono
wyniki
i rozdano upominki zwycięzcom
i wyróżnionym w trzech innych
konkursach: Master Of Writing,
Master Of Speaking i Master of
Drawing.
Na zakończenie Agnieszka
zaśpiewała jeszcze raz jeden
z utworów. Głosami publiczności
została także wybrana grupa, która oprócz zwyciężczyni wystąpi
jeszcze raz i jak łatwo się można
było domyślić, była to grupa
chłopców. Po zakończeniu konkursu uczniowie wraz z nauczycielami wrócili na lekcje.
Osobiście jestem ogromnie
zadowolona z przebiegu konkursu. Kompletnie nie spodziewałam się, że zajmiemy drugie
miejsce w konkursie, do którego
zgłosiłyśmy się "na spontanie"
i to po jednej próbie zorganizowanej dzień przed występem.
Uważam jednak, że grupa The
Fire Proof zasłużyła na zwycięstwo, bo oprócz wspaniałego wokalu Karoliny, która była głosem
wiodącym, dziewczyny wykazały się wspaniałą pomysłowością
w tworzeniu scenografii i strojów, a także inwencją w przygotowaniu autorskiego mixu
piosenek.
Pani Edyta już zapowiedziała, że w przyszłym roku od-
TRADYCJA I ZWYCZAJE
będzie się II edycja całej serii
konkursów. Mam nadzieję, że
uczniowie, którzy teraz siedzieli
na widowni, następnym razem
będą prezentować się na scenie.
Mimo że w przyszłym roku będę
JEDYNKA 9/05/2015
w liceum, już zapisałam się do
kolejnej edycji konkursu Master
Of Singing, ale wówczas przyjadę po zwycięstwo.
Lidia Chowaniak, kl. IIIa
6
NASZE SUKCESY
JEDYNKA 9/05/2015
POWIATOWY KONKURS
RECYTATORSKI W BUDZOWIE
Sabina Chowaniak, Michał Gaweł i Agnieszka Malczyk z kl. II godnie reprezentowali Gim­
nazjum nr 1 w Zawoi Centrum podczas Powiatowego Konkursu Recytatorskiego Szkół
Gimnazjalnych w Budzowie, który odbył się 7 maja. Konkurs został zorganizowany przez
Bibliotekę i Ośrodek Animacji Kultury Gminy Budzów oraz Starostwo Powiatowe w Su­
chej Beskidzkiej. Wzięło w nim udział 23 gimnazjalistów.
Dnia 7 maja odbył się długo wyczekiwany przeze mnie
konkurs, pozwalający na zaprezentowanie swoich recytatorskich umiejętności w gminie
Budzów. Każda szkoła mogła
wybrać trzech reprezentantów.
Zanim jednak to nastąpiło, należało przejść etap szkolny, który
odbył się pod okiem pani Katarzyny Wilczyńskiej. Ostatecznie
z naszej szkoły zostali wybrani:
Agnieszka Malczyk, Michał Gaweł, Sabina Chowaniak.
Niestety, nasza polonistka nie
mogła z nami być. W zastępstwie
pojechała pani Agata Paluch.
Spotkaliśmy się w szkole o godzinie 7:40. Mieliśmy sporo cza-
su na przećwiczenie wybranych
tekstów. Zostaliśmy poproszeni
o zaprezentowanie swoich umiejętności przed czwartą klasą
szkoły podstawowej.
Gdy minęła godzina 9:00,
dojechaliśmy do Budzowa. Konkurs odbywał się w wykwintnej
restauracji. Pięknie urządzona sala zrobiła na nas ogromne wrażenie. Każda szkoła miała osobny
stół. Obsługa zadbała o napoje,
które zostały na nim postawione.
Zdziwił mnie brak sceny. W konkursie wzięło udział 23 uczestników, z czego tylko szczęśliwa
piątka pojedzie na eliminacje
wojewódzkie.
Pierwszą rzeczą, po której
konkurs mógł się rozpocząć, było
losowanie numerków. Numer
świadczył o kolejności wystąpień. Modliłam się, aby nie być
ani pierwszą, ani ostatnią. Na
szczęście wylosowałam numer
dwunasty. Michałowi przypadła
siódemka. Sabinę czekał „szary
koniec”. Miała numer dwudziesty drugi. Co dziwniejsze, okazała się nie być ostatnią.
7
NASZE SUKCESY
JEDYNKA 9/05/2015
konkurs to nowe doświadczenie.
Całe wydarzenie pozostanie dla
nas miłym wspomnieniem.
Agnieszka Malczyk, kl. II
Konkursowe zmagania ocenia­
ła Komisja w składzie:
Dziewczyna, która wprowadziła nas w zdezorientowanie,
w wyśmienity sposób wystąpiła
po Sabinie, zatem konkurs zawierał wiele niespodzianek. Michał przedstawił utwór pt.
„Dusiołek” Bolesława Leśmiana
oraz fragment prozy „Chcę być
koniem” Sławomira Mrożka. Nie
mogłam się doczekać, kiedy wystąpię. To niesamowite móc przekazywać innym „część siebie”.
Zaprezentowałam wiersz o nazwie „Allegro ma non troppo”
Wisławy Szymborskiej i fragment „Pamiętnika Nastolatki 2”
Beaty Andrzejczuk.
Po pierwszej części nastąpiła przerwa na poczęstunek. Podano kawę i lody. Po chwili
odpoczynku powróciliśmy do
konkursu. Jego druga połowa minęła zadziwiająco szybko. Sabina
również zdecydowała się na deklamowanie „Dusiołka”. Myślę,
że jeśli chodzi o recytację tego
wiersza, obydwoje zaprezentowali się równie dobrze. Na szczęście na prozę wybrała utwór
Sławomira Mrożka pod tytułem
„Baba”.
Nastąpił koniec wszystkich
występów. Podano nam pyszny
obiad. Narada jury nie trwała
przesadnie długo. Niestety, niko-
mu z nas nie udało się zająć miejsca na podium. Jednakże nie
opuściliśmy Budzowa bez nagród. Otrzymaliśmy książki pt.
„Balladyna. Kordian” Juliusza
Słowackiego oraz długopisy. Myślę, że sama możliwość wzięcia
udziału w owym wydarzeniu jest
ogromnym wyróżnieniem. Każdy
1. dr Magdalena Stankiewicz –
dr filologii polskiej, nauczyciel
szkół ogólnokształcących w Jordanowie
2. Bogdan Słomiński – aktor scen
krakowskich
3. Tadeusz Łomnicki – aktor Teatru Ludowego
zdjęcia: www.budzów.pl
8
Z ŻYCIA SZKOŁY
JEDYNKA 9/05/2015
JE DZ Z DRO W O I Ż Y J DŁ UG O !
Dnia 30.04.2015r. w Hali Widowiskowo ­ Sportowej w Zawoi Centrum po uroczystości do­
tyczącej uchwalenia Konstytucji 3 maja uczniowie kl. VI zaprezentowali prelekcję na temat
zdrowego odżywiania połączoną z pokazem multimedialnym.
wu sportu na zdrowie człowieka
oraz choroby związane z niedoborem witamin bądź będące skutkiem złego odżywiania.
Pani Anna Hyla-Hudyka
genialnie przygotowała swoich
podopiecznych. Wszystko było
dopięte na ostatni guzik. Bardzo
podobało mi się przedstawienie
tych uczniów, dzięki któremu
uzmysłowiłem sobie, jak ważne
dla mojego zdrowia jest prawidłowe odżywianie
Po występie klasy V
i dziewczyn z klasy II gimnazjum
pałeczkę przejęli uczniowie
z klasy VI. Przybliżyli nam oni
zasady zdrowego odżywiania.
Omówili również kwestie wpły-
ZASADY ZDROWEGO ŻY­
WIENIA DZIECI I MŁO­
DZIEŻY
W
WIEKU
SZKOLNYM
5. Jedz codziennie 2 porcje pro­
(Instytutu Żywności i Żywienia duktów z grupy – mięso, ryby,
2009)
jaja. Uwzględniaj też nasiona
roślin strączkowych.
1. Jedz codziennie różne pro­
dukty z każdej grupy uwzględ­ 6. Każdy posiłek powinien za­
nionej w piramidzie.
wierać warzywa lub owoce.
2. Bądź codziennie ak­ 7. Ograniczaj spożycie tłusz­
tywny fizycznie ­ ruch czów, w szczególności zwierzę­
korzystnie wpływa na cych.
sprawność i prawidło­
wą sylwetkę.
8. Ograniczaj spożycie cukru,
słodyczy, słodkich napojów.
3. Źródłem energii
w twojej diecie powin­
9. Ograniczaj spożycie słonych
ny być głównie pro­
produktów, odstaw solniczkę.
dukty znajdujące się
w podstawie piramidy
10. Pij codziennie odpowiednią
(na dole).
ilość wody.
4. Spożywaj codziennie
przynajmniej 3­4 por­
cje mleka lub produk­
tów mlecznych takich
jak jogurty, kefiry,
maślanka, sery.
Przemysław Bury, kl. IIIa
9
NASZE SUKCESY
JEDYNKA 9/05/2015
R U S Z Y Ł Y N A P O D B Ó J "L E O N A R D O "
„Leonardo” to Konkurs Wiedzy Ogólnej. Składa się on z trzech etapów. Pierwszy z nich ­
szkolny ­ ma na celu wyłonienie trzech uczniów szkoły, którzy reprezentują ją w następ­
nym etapie ­ gminnym, w którym uczniowie ze szkół z całej gminy walczą o miejsce
w ostatnim etapie ­ międzynarodowym, ponieważ biorą w nim udział także słowackie
szkoły.
W etapie szkolnym nauczyciele przygotowują różne pytania dotyczące nauczanych
przedmiotów, a także ogólnej
wiedzy o regionie. Test ten pozwolił wyłonić z kilkunastu
uczniów naszej szkoły trzy reprezentantki do etapu gminnego:
Asię Pocztowską, Zuzię Madej
i mnie (Lidzię Chowaniak).
Kolejny etap pisałyśmy
w budynku Urzędu Gminy wraz
z uczniami ze szkół z Zawoi
Wilcznej i ze Skawicy. Konkurencja była duża, a różnice między miejscami na podium
jednopunktowe. Ostatecznie zajęłam trzecie miejsce, a Asia drugie, co pozwoliło nam
zakwalifikować się do ostatniego
etapu, który w tym roku odbywa
się w Zespole Szkół w Zubrohlavie na Słowacji. Niestety, jego
termin wypadł 3 czerwca - wtedy,
kiedy obie z Asią będziemy na
wycieczce w Pradze.
Zamiast nas pojadą uczniowie, którzy znaleźli się tuż za podium. Mimo wszystko jestem
ogromnie zadowolona z wyniku,
jaki osiągnęłyśmy i śmiało mogę Gminy w Zawoi Centrum.
powiedzieć, że godnie reprezenPo uroczystym przywitaniu
towałyśmy szkołę.
rozpoczęliśmy pisanie testu składającego się 33 zadań otwartych,
Lidia Chowaniak, kl. IIIa które do najprostszych nie należały. Na ich rozwiązanie mieli22 maja miałam przyjem- śmy godzinę czasu. Oprócz
ność uczestniczyć z Joanną Pocz- trzech uczennic z Zawoi Centrum
towską i Lidią Chowaniak było również czterech uczniów
w gminny etapie Konkursu Wie- z Zawoi Wilcznej oraz trzech ze
dzy Ogólnej „Leonardo”. Skawicy.
Po upływie czasu przeznaWszystko miało się rozpocząć
o 10:00, więc wyruszyłyśmy czonego na rozwiązanie zadań
z panią Joanną Pacygą o 9:50 naj- komisja przystąpiła do poprawy
pierw w kierunku BCK (zostali- prac. Wszyscy z niecierpliwością
śmy źle poinformowani), czekali na ogłoszenie wyników,
a następnie w kierunku Urzędu dlatego też byłyśmy mile zaskoczone, gdy komisja sprawdziła
nasze prace.
Joanna Pocztowska (II miejsce)
i Lidia Chowaniak (III miejsce),
spisały się świetnie, zajmując
miejsca na podium. Przesyłam im
serdeczne gratulacje! Każdy
uczestnik otrzymał dyplom oraz
upominek w postaci książek.
Cieszę się, że mogłam wziąć
udział w tymże konkursie.
Zuzanna Madej, kl. IIIa
foto: www.zawoja.pl
10
Z ŻYCIA SZKOŁY
JEDYNKA 9/05/2015
E K O N O MI C Z N E B A J A N I A
NA W I E DZ Y O S P O Ł E CZ E ŃS T W I E
Nietypowe zadanie do wykonania mieli uczniowie kl. IIIa i IIIb, którzy na lekcji wiedzy
o społeczeństwie musieli wykazać się znajomością terminów ekonomicznych.
Niecodzienny pomysł pani Joanny Pacygi zaowocował równie oryginalnymi
opowiadaniami, bajkami czy baśniami. Poczytajcie, może dzięki nim i wam uda się
przyswoić trudne pojęcia z tej dziedziny?
"
"Bajeczka
Stałem spokojnie na półce.
Klienci bez słowa przechadzali
się obok mnie. Tylko nieliczni
spoglądali na mnie z obojętnością. Nagle zebrała się wokół
mnie grupka ludzi. Starszy mężczyzna rozpoczął dyskusję:
- No kto to widział, żeby cukier
kosztował 3 złote?! - wrzasnął
z oburzeniem.
- Panie, to skandal i zdzierstwo!
- Pensja mała, a ceny w górę! narzekała kobieta.
- Niedługo to chleb kosztować
będzie dziesięć złotych!
- Głodować będziemy!
Wzburzeni odeszli. A ja tak stałem i stałem dniami i nocami.
Kiedyś brano mnie całymi stosami – ludzie nie żałowali pieniędzy. Coraz częściej nawiedzała
mnie czarna myśl, że zestarzeję
się na tej zakurzonej półce…
Termin przydatności kończył mi
się za kilka miesięcy! Ku mojemu zdumieniu następnego dnia to
samo towarzystwo ponownie
zgromadziło się przed moim stanowiskiem. Tym razem ludzie
wyrywali sobie mnie z rąk. Przepychali się i kłócili, aż jeden
z nich nieszczęśliwie upuścił mojego kolegę na ziemię.
- I co pan narobił?
- Spokojnie! I za dziesięć zapłacę! Po 1,5 zł to nic, tylko brać
garściami!
- Wie ktoś, dlaczego taka zmiana? - zapytała kobieta, mocując
się z dziesięciokilogramową pa-
ką.
- Kopaczowa ustabilizowała budżet i inflacja zmalała. Ponoć teraz mamy być zieloną wyspą.
Prawie zacząłem skakać
z radości. Inflacja zmniejszona,
a na mnie był tak wielki popyt!
Cały czas pozostawałem jednak
na półce. Ta nieszczęsna ekspedientka musiała akurat na mnie
przylepić nową cenę! Ale trudno,
ważne, że cukier schodzi!
Nadeszła sobota, a wraz
z nią dostawa towaru. Poznałem
kilku nowych przyjaciół. Nie ma
co owijać w bawełnę – produkty
z nowej partii są świeższe.
W zniecierpliwieniu oczekiwałem na klientów. O! Właśnie nadchodzili, ale coś było nie tak.
Zamiast sięgnąć po ulubiony
Królewski, rzucili się na półkę niżej.
- Dobra! Niech stracę, wydam
dwa złote więcej.
- Ale jaka jakość! Zdrowo i ekologicznie – dodała kobieta.
Odeszli uśmiechnięci, a ja w tym
momencie zagadnąłem do kolegi.
- O co chodzi, przecież ceny spadły! Dlaczego nas nie kupili?
- Konkurencja wolnorynkowa,
bracie...
- Że co?
- Cukier trzcinowy – prosto
z Chin. Smak ten sam, może
i droższy, ale zdrowszy. Ach, ta
mania odchudzania! Z nią nie
wygrasz.
- Czy to znaczy, że z nami koniec?! - wrzasnąłem przerażony.
- Sie zobaczy. Producent dodrukuje na opakowaniu „Polski produkt” i znów przylecą.
- Obyś miał rację, młody! Nie
mam zamiaru umierać w takich
męczarniach!
Dorota Kozina,
Joanna Pocztowska, kl. IIIa
„Życie Mariana”
W pewnej małej miejscowości żył sobie pan Kowalski.
Prowadził skromne życie u boku
swojej rodziny, którą tworzyła
żona Helena z trójką dzieci. Pan
Kowalski był mężczyzną w średnim wieku i od dwóch lat nie
mógł znaleźć pracy. Obecnie jest
na bezrobociu, dlatego też co tydzień odwiedza budynek Urzędu
Pracy w swojej miejscowości.
Rodzina Kowalskich żyje z niewielkiego zasiłku. Strapiony mąż
codziennie dostaje reprymendę
od swojej Helenki. Żona ma dość
pustego konta w banku, w dodatku o niskim oprocentowaniu. Helenka krzyczy i narzeka, gdyż
marzy o egzotycznych podróżach.
Pewnego razu Kowalski
nie wytrzymał już ciągłych krzyków ukochanej żony. Nie zniósł
presji, więc postanowił wyjść.
Trzasnął drzwiami i udał się prosto do baru.
11
Zdruzgotany Marian zamówił sobie kufel piwa i dwa
kieliszki żytniej wódki. Mężczyzna był zaskoczony wysokością
kwoty na rachunku, którą musiał
bezzwłocznie zapłacić. „Jeszcze
miesiąc temu cena piwa wynosiła
6 zł, a teraz wynosi 7,50 zł. Toż
to skandal!” - pomyślał. „Oznacza to, że mamy tu do czynienia
ze zjawiskiem inflacji. Stale
wzrastają ceny, które mogą przerodzić się w niekontrolowany
wzrost, a także doprowadzić do
hiperinflacji. Innymi słowy – szef
płaci ciągle tyle samo, a ceny rosną… Panie prezydencie… i jak
tu żyć?!” - myśli Marian. Podczas rozmyślań mężczyzny nagle
wyszedł zza rogu Zbychu, dawny
przyjaciel Mariana.
- Cześć Marian! Jak dobrze, że
cię widzę. Stary, wydaje mi się,
że jesteś załamany. Mogę ci pożyczyć trochę z oprocentowaniem – powiedział Zbychu.
- Spoko, pożycz mi – odrzekł
Marian.
Mężczyzna zapłacił rachunek,
a następnie usiedli przy jednym
ze stolików. Obaj, już lekko podpici, po pewnym czasie postanowili wspólnie wrócić do dawnych
czasów marketingu. Marian
w przeszłości sprzedawał sprzęt
AGD, na który był duży popyt,
czyli duże zapotrzebowanie na
jego produkty. Wzrosła również
podaż, to znaczy ilość produktów
Mariana do zbycia na rynku.
Po kilku miesiącach ciężkich przygotowań mężczyźni założyli
wspólnie
firmę,
produkującą opony samochodowe. Na początku wszystko toczyło się w jak najlepszym
porządku. Natomiast nieuczciwy
Zbychu po pewnym czasie oznajmił Marianowi, że za jego plecami prowadził swój dodatkowy
biznes. Wkrótce postanowili podzielić firmę na dwie części, to-
JEDYNKA 9/05/2015
Z ŻYCIA SZKOŁY
cząc ze sobą długie spory.
Między nimi pojawiła się konkurencja. Wówczas zrozumieli, że
prowadzą rywalizację na wolnym
rynku. Przedstawiali swoje produkty w lepszej jakości, tańsze
albo przynoszące większe korzyści. Żona Mariana nie wytrzymała tak wielkiej presji, zabrała
dzieci i opuściła męża bez słowa.
Po miesiącu załamany Marian zamknął swoją firmę, co niewątpliwie ucieszyło Zbycha.
Marian zbankrutował i postanowił wziąć kredyt hipoteczny, który można wziąć pod zastaw
czegoś wartościowego. W przypadku Kowalskiego kredyt był
pod zastaw jego domu. Pan Marian nie był w stanie spłacać tego
kredytu. Bank odebrał mu dom.
Pan Marian Kowalski zbankrutował i zmęczony swoim dotychczasowym życiem, widząc sukces
Zbycha, wybrał los bezdomnego.
Codziennie rano śpiewał pod blokami piosenkę „Wehikuł czasu”.
Wówczas swoim sposobem życia
osłabił zyski banku. W dodatku
nachodził Radę Polityki Pieniężnej, która odpowiada za przepisy
dotyczące opodatkowania i wytykał jej absurdalność niektórych
aktów prawnych.
Gabriela Wronka,
Anna Żywczak, kl. IIIa
"W świecie sedesu
"
Jakub Rodziński, młody
biznesmen XXI wieku, pogrążony w marzeniach o wielkim bogactwie i sławie postanowił
założyć firmę, która pomoże mu
zdobyć to wszystko.
Niestety, poprzez złą organizację
i niepodjęcie szeregu działań
marketingowych firma nie prosperowała zbyt dobrze.
Postanowił jednak poprosić
o pomoc specjalistę do spraw
marketingu, który zyski firmy
podniósł do maksimum. Popyt na
jego sedesy ciągle rósł, a inflacja
utrzymywała się na odpowiednim
poziomie. Jednak nieoczekiwanie
na sąsiedniej ulicy zagospodarowała się nowa firma z sedesami
o nazwie „Pumpa”, która od początku ostro konkurowała z firmą
Jakuba. W firmie Rodzińskiego
znów nastąpił kryzys, bezrobocie
wzrosło.
Kredyt gospodarczy, wzięty na rozwój działalności, okazał
się trudy do spłacenia. Odsetki
przygniotły jego budżet. Wydawało się, że już sobie nie poradzi.
Wtedy na horyzoncie ukazała się
ona, jedyna szansa na ratunek sedesów, czyli koncepcja ulepszenia swojej inwestycji. Po
wprowadzeniu nowego produktu
na rynek firma ponownie wróciła
do swojego poprzedniego rytmu.
Kredyt okazał się błahostką nie
tak trudną do spłacenia. Pomimo
wielu rodzajów sedesów ludzie
ciągle pragnęli więcej i więcej…
Nawet Fiskus nie potrafił już pogrążyć Jakuba w długach, a popyt ciągle rósł, umożliwiając
rozwój firmy i przejście na wyższy poziom, czyli produkcję grających pisuarów, które były
przełomem na rynku. Jakub wraz
ze swoją ekipą stworzył plan
działania i sposób uzależnienia
rynku od swojej firmy. Zarobione
pieniądze sprytnie umieścił na
wysoko oprocentowanej lokacie,
która z upływem lat zmieniła Jakuba w milionera i pana na giełdzie.
Morał z tej opowieści jest
taki: „Pisuary i sedesy dają największe sukcesy”.
Marzena Kozina,
Zuzanna Surmiak, kl. IIIb
12
PODRÓŻE BLISKIE I DALEKIE
JEDYNKA 9/05/2015
MAJOWY WYPAD DO WIELICZKI I KRAKOWA
Wieliczka to miejsce, które każdy uczeń powinien odwiedzić. W pamięci zwiedzających na
zawsze pozostają wykute w soli wyjątkowo piękne komory, podziemne jeziora, wyrafino­
wane konstrukcje ciesielskie i nietypowe solne rzeźby. Blisko 3 kilometry krętych koryta­
rzy, 800 schodów do pokonania i zejście na głębokość 135 metrów pod ziemię ­ to
osobliwości "Trasy turystycznej" (głównego szlaku Kopalni Soli „Wieliczka”), którą mieli
okazję przemierzyć uczniowie klas IV i V Szkoły Podstawowej w Zawoi Centrum.
Dnia 5 maja 2015 roku nasza klasa IV i klasa V wybrały się
na wycieczkę do Krakowa i Wieliczki. Opiekunami wyjazdu były
wychowawczynie: pani Teresa
Woźniak, pani Agnieszka Warmuz-Trybała oraz pani pedagog
Agata Paluch. Celem wycieczki
było zwiedzanie Kopalni Soli
w Wieliczce oraz rejs statkiem po
Wiśle.
Wyruszyliśmy spod Hali Widowiskowo-Sportowej w Zawoi
o godzinie 7:00, a w Wieliczce
byliśmy już około godziny 9:00.
Każdy z nas był podekscytowany
zwiedzaniem kopalni. Gdy dotarliśmy na miejsce, spotkaliśmy się
z przewodnikiem. Musieliśmy
pokonać ogomną liczbę schodów.
Wędrówkę rozpoczęliśmy od zejścia tzw. Szybem Daniłowicza
na pierwszy poziom kopalni. Położony jest on na głębokości
64 m, więc już na początku pokonaliśmy około 380 schodów. Ko-
lejne poziomy doprowadziły nas
na głębokość ok. 135 m. Do pokonania mieliśmy łącznie ok. 800
schodów. W całej kopalni jest
dość chłodno, panuje w niej stała
temperatura 14 stopni C.
Na dole przewodnik zaczął
oprowadzać nas praktycznie po
całej kopalni i opowiadał nam
wszelkiego rodzaju ciekawostki
oraz górnicze legendy. Zwiedzaliśmy tunele, chodniki, słone jeziora, piękne komory oraz kaplice.
Wśród nich moją szczególną
uwagę zwróciła piękna kaplica
dedykowana patronce górników św. Kindze.
Zwiedzanie kopalni zostało połączone z zabawą ze Skarbnikiem duchem kopalni. Uczestniczyliśmy w różnych grach i quizach.
Pod ziemią spędziliśmy kilka godzin. Na powierzchnię wyjechaliśmy windą. Po wyjściu
z podziemnych korytarzy mogliśmy kupić pamiątki i robiliśmy
zdjęcia.
Około godziny 14:00 wsiedliśmy do autobusu i pojechaliśmy nad Wisłę, gdzie zeszliśmy
na statek. Nasz rejs trwał prawie
godzinę i połączony był z bardzo
ciekawym
przedstawieniem
o Sindbadzie, gdyż mogliśmy
w nim brać udział. W drodze powrotnej do domu zatrzymaliśmy
się w Mc'Donaldzie na posiłek.
Następnie wsiedliśmy ponownie
do autobusu i udaliśmy się w kierunku Zawoi.
W domu byliśmy ok. godziny 18:00. Mimo zmęczenia
wspominam tę wycieczkę z radością. Dowiedziałem się wielu interesujących informacji na temat
historii Kopalni Soli w Wieliczce. Nigdy nie zapomnę tych
wyjątkowych chwil i mam nadzieję, że kiedyś tam wrócę.
Michał Sałaciak, kl. IV
13
PODRÓŻE BLISKIE I DALEKIE
JEDYNKA 9/05/2015
FOTORELACJA Z WYCIECZKI
DO WIELICZKI I KRAKOWA
14
JEDYNKA 9/05/2015
POZNAJMY SIĘ, CZYLI WYWIAD Z ...
"N A S Z C Z Ł O W I E K "
W P O W I E CI E S US KI M
Rozmowa ze Zbigniewem Hutniczakiem ­ wieloletnim dyrektorem Zespołu Szkół w Zawoi
Centrum, a obecnie wicestarostą suskim ­ o jego decyzji o kandydowaniu i trudnościach
wynikających z nagłej zmiany miejsca pracy.
kratycznym są nieprzewidywalne. Nigdy nie można być
pewnym, czy dana kandydatura
otrzyma poparcie, czy wręcz
przeciwnie. Mówiąc szczerze,
decydując się na udział w wyborach, nie liczyłem na sukces, ponieważ nie był to mój pierwszy
raz. Już po raz trzeci startowałem
w wyborach do Rady Powiatu
i akurat tym razem lista, z której
kandydowałem, otrzymała bardzo dużo głosów i to sprawiło, że
również ja znalazłem się wśród
tych dwudziestu jeden wybranych radnych powiatu suskiego.
­ Jak pana rodzina zareagowa­
ła na wieść o objęciu przez pa­
na
tak
odpowiedzialnego
stanowiska?
- Były to reakcje bardzo pozytywne. Wszyscy gratulowali mi
oraz życzyli sukcesów na nowym
stanowisku.
­ Jak pan się czuje w nowej ro­
li?
­ Jakie jest pańskie hobby?
- Moim hobby są piesze wędrówki górskie oraz poznawanie
i zwiedzanie różnych ciekawych
miejsc w Polsce a także „dobra”
książka - dużo czytam.
rady powiatu z listy ,,Prawa
i Sprawiedliwości”. Po dłuższym
namyśle zdecydowałem się na to,
by moje nazwisko zostało
umieszczone na listach wyborczych. A reszta zależała od wyborców.
­ Dlaczego zdecydował się pan
kandydować w wyborach do ­ Startując w wyborach, spo­
dziewał się pan sukcesu? Dla­
Rady Powiatu Suskiego?
- W ubiegłym roku otrzymałem czego?
propozycję, by kandydować do - Każde wybory w ustroju demo-
- Można powiedzieć, że ja w tę
nową rolę dopiero wchodzę.
Właśnie mija sześć miesięcy, od
kiedy pełnię tę funkcję. Powoli
wczuwam się w tę rolę, która jest
nieco inna od roli dyrektora
szkoły. Wymaga większej ilości
czasu, ponieważ bardzo dużo
pracy polega na reprezentowaniu
powiatu w różnych sprawach na
zewnątrz tej instytucji.
15
POZNAJMY SIĘ, CZYLI WYWIAD Z ...
JEDYNKA 9/05/2015
­ Czym się pan zajmuje? Za co
odpowiada?
- Przede wszystkim odpowiadam
za oświatę ponadgimnazjalną,
czyli szkoły średnie. Takich szkół
mamy sześć: trzy w Suchej Beskidzkiej, dwie w Jordanowie
i jedną w Makowie Podhalańskim. Tam znajduje się też
SOSW. To jest główna płaszczyzna mojej pracy. W zakresie
struktury organizacyjnej starostwa powiatowego bezpośrednio
podlegają mi 3 wydziały:
Wydział Edukacji i Zdrowia,
Wydział Środowiska,
Wydział Kultury i Promocji.
Formalnie również pozostałe wydziały starostwa. Zajmuję się też
szeroko pojętymi działaniami powiatu w zakresie kultury, sportu, nostka samorządu lokalnego ma
edukacji a także spraw społecz- problemy finansowe. Jest dosyć
poważnie zadłużona i to były
nych.
pierwsze problemy, które z no­ Jak wyglądał pana pierwszy wym Zarządem Powiatu, z nodzień w nowym miejscu pracy? wym starostą musieliśmy bardzo
- Trudno mi jest dzisiaj powie- szybko rozwiązywać, aby unikdzieć, ale na pewno było to dla nąć jeszcze większych problemnie wielkie przeżycie. Zupełnie mów tym zakresie.
nie spodziewałem się, że Rada
Powiatu wybierze mnie na wice- ­ Każdy prezes czy dyrektor,
starostę. Ten dzień był dla mnie przychodząc na nowe stanowi­
także trudny. Musiałem nagle z sko, wnosi coś nowego od sie­
dnia na dzień przejść z roli dy- bie. Ma pan zamiar lub zrobił
rektora Zespołu Szkół w Zawoi pan coś podobnego?
Centrum na nową funkcję, co nie - Mam oczywiście pewne plany,
było łatwe. Nowa instytucja, no- ale to nie jest tak, że sam wszystwi ludzie, nowe otoczenie. Bar- ko zrobię, ponieważ w samorządzo szybko okazało się, że praca, dzie poważne decyzje podejmuje
a zwłaszcza współpraca ze Staro- Rada Powiatu i Zarząd Powiatu.
stą Suskim Panem Józefem Bało- Większość radnych musi zgodzić
sem, Zarządem Powiatu, nowymi się na moje pomysły. Takie mam.
współpracownikami układa się Są one związane przede wszystdobrze. Jednak na efekty tej pra- kim z oświatą ponadgimnazjalną
oraz kształceniem zawodowym.
cy trzeba cierpliwie czekać.
Natomiast jakie one są, wolałbym powiedzieć po tym, gdy uda
­ Napotkał pan już jakieś nowe
mi się je zrealizować, bo można
problemy? Jakie?
zapowiadać, a w rezultacie
- Codziennie w mojej pracy na- dużo
z tego nie wyjdzie. Nie jest to
potykam na problemy polegające nic
jednoosobowa
decyzja, lecz wyprzede wszystkim na tym, że po- maga przekonania
naprawdę wiewiat jako instytucja, jako jed-
lu osób. I potrzeba na to również
czasu.
­ I ostatnie pytanie. Jakie ma
pan plany na przyszłość?
- Jeśli chodzi o plany, trudno jest
mi powiedzieć w perspektywie
dalekiej. Pełnię funkcję na czas
kadencji Rady Powiatu, która
wynosi cztery lata. Dziś pełnię
funkcję Wicestarosty Suskiego
i nie jest to zawód, tylko funkcja.
Co przyniesie jutro czy najbliższe tygodnie – trudno przewidzieć? Natomiast z zawodu
jestem nauczycielem. To jest mój
zawód i z nim są związane moje
dalsze plany. Nie chciałbym mówić o dalekosiężnych planach,
ponieważ życie przynosi niespodzianki, o czym osobiście przekonałem się 1 grudnia 2014,
kiedy zostałem wybrany przez
Radę Powiatu Suskiego do pełnienia funkcji Wicestarosty Suskiego na kadencję 2014-2018.
Dziękujemy bardzo za udziele­
nie wywiadu.
Rozmawiały: Sabina Chowaniak,
Natalia Czarna, kl. II
16
POZNAJMY SIĘ, CZYLI WYWIAD Z ...
JEDYNKA 9/05/2015
SZKOLNA RZECZYWISTOŚĆ
Rozmowa z panią Lucyną Toką ­ wicedyrektorką ­ na temat naszej szkoły i nie tylko.
­ Jak długo pani naucza?
- To jest dwudziesty ósmy rok.
­ Pamięta pani swoją pierwszą
klasę, szkołę. Jak się pani czuła
podczas swojej pierwszej lek­
cji?
- Jak się czułam podczas swojej
pierwszej lekcji, to nie pamiętam,
bo wtedy, gdy ja studiowałam,
było bardzo dużo praktyk. Praktyki odbywałam w szkołach krakowskich, już wtedy młodzież
tam była dużo trudniejsza niż
w Zawoi. Trudno było ze względu na to, że ja tutaj kończyłam
podstawówkę. I jak przyszłam do
pracy, to byli tu moi dawni nauczyciele. W związku z tym byłam najpierw jako uczennica,
potem jako koleżanka, to była taka dosyć trudna sytuacja. Natomiast
pierwszą
klasę
wychowawczą dobrze pamiętam.
To była naprawdę bardzo fajna
klasa.
­ Co się pani lepiej wykłada
chemię czy biologię?
­ Dzień dobry.
- Dzień dobry, dziękujemy za
przyjęcie.
­ Naszym pierwszym pytaniem
będzie: Czy chciałaby pani
zmienić coś jeszcze w naszej
szkole?
- W naszej szkole dużo chciałabym zmienić. Ale czy się coś
uda? Głównie słaba jest u nas baza materialna. Mamy ciasno, nie
mamy szatni. Mnóstwo rzeczy
jest do zrobienia. Gdyby były
pracownie przedmiotowe, gdyby
były dostępne szatnie dla
uczniów, byłyby zupełnie inne
warunki. Mam nadzieję, że w nowej szkole będzie lepiej. Natomiast wydaje mi się, że
nauczyciele są bardzo aktywni,
organizują wiele zajęć pozalekcyjnych, w naszej szkole dużo się
dzieje. Oby tak dalej.
- Lepiej czuję się w biologii, bo
biologię kończyłam pięć lat,
a chemię robiłam podyplomowo,
więc zawsze biologia będzie mi
bliższa. Natomiast należy mieć
na uwadze to, że chemia jest
trudniejsza, bez doświadczeń robi się po prostu nudna. Dlatego
faktycznie łatwiej prowadzi się
biologię, lepsze są wyniki.
Z resztą sami wiecie.
17
POZNAJMY SIĘ, CZYLI WYWIAD Z ...
JEDYNKA 9/05/2015
­ Proszę, niech pani powie,
czym się pani kieruje przy wy­
stawianiu oceny końcowej lub
semestralnej? Bardziej bazuje
pani na staraniach ucznia, czy
to są jedynie wyniki wpisane
­ A co pani najbardziej ceni w rubrykę dziennika?
- No oczywiście wyniki są barw uczniu?
­ Jakie jest pani zdanie na te­ ­A czy ma pani jakieś życiowe
mat mundurków w naszej motto?
szkole? Czy jeżeli byłaby moż­ - Czy ja wiem, nie zastanawiałam
liwość ich likwidacji, byłaby się nad tym nigdy. No teraz to
może takie: „carpe diem”.
pani za czy przeciw?
- Mnie odpowiada to, że są mundurki, z tego względu przede
wszystkim, że nie ma rewii mody. Nie ma dyskryminacji, gdy
biedniejsi uczniowie nie mogą
sobie kupić markowych ciuchów.
Natomiast jeżeli byłaby większość za ich likwidacją, głównie
rodzice, bo to oni tutaj decydują,
żeby znieść mundurki, to nie byłabym przeciwna. Chociaż tak
jak mówiłam, ja jestem za, bo
każda renomowana szkoła na
świecie ma mundurki i nie ma
wtedy problemu ubioru.
- W uczniu? Trochę trudne pyta- dzo ważne, ale chęć do pracy jest
nie, może lepiej czego nie lubię. równie ważna. Jeżeli widzę, że
się uczeń stara, to staram się ja
­ Dobrze, więc czego pani nie też zadać łatwiejsze pytanie, rozłożyć materiał na części. Natoceni, nie lubi w uczniu?
- Nie lubię nieuczciwości, gdy miast gdy widzę, że uczniowi nie
zaczyna kombinować, ściąga na zależy, to dlaczego ma mi zależeć. Często jest tak, że to ja jedtestach.
nak się bardziej staram niż uczeń,
ale to taka jest już rola nauczy­ Czyli ceni sobie pani uczci­
ciela. Każdy nauczyciel pragnie,
wość?
jego uczniowie nauczyli się
- Cenię sobie bardzo uczciwość, aby
jak
najwięcej.
jeśli uczeń powie, o co chodzi, to
­ A kto ma obecnie więcej obo­ ja go zawsze wysłucham i będę
wiązków na głowie: pani czy starała się pomóc. I cenię sobie ­ Dobrze, dziękujemy bardzo
również taką chęć do pracy, bo raz jeszcze za przyjęcie.
pan dyrektor?
- Myślę, że obowiązków mamy jeżeli uczeń się nie stara, to dla - Ja również dziękuję
nauczyciela jest to przykre.
obydwoje mnóstwo.
Rozmawiali: Sebastian Bartyzel,
Tomasz Serafin, kl. II
18
JEDYNKA 9/05/2015
WYDARZENIA Z REGIONU
WYCIECZKA
NOC BIBLNA
IOTSANKI
EK
30 maja biblioteki publiczne i szkolne w całej Polsce zaprosiły czytelników na Noc Biblio­
tek. Podczas wieczorno­nocnej imprezy promowano czytelnictwo i biblioteki jako insty­
tucje kultury, które warto odwiedzać. Akcja była doskonałą okazją do nietuzinkowego
zaprezentowania swoich zbiorów oraz oferty edukacyjno­kulturalnej. Być może dzięki niej
nastąpi także poszerzenie grona czytelników. Tego wieczoru swe podwoje otworzyła
Gminna Biblioteka Publiczna w Zawoi Centrum, przygotowując dla stałych czytelników
atrakcyjną formę spędzenia czasu.
Dnia 30 maja w Gminnej
Bibliotece Publicznej w Zawoi
odbyła się „Noc Bibliotek”. Warto wspomnieć, iż jest to pierwsza
ogólnopolska akcja promująca
czytelnictwo. Dzięki Dyskusyjnemu Klubowi Książki to wspaniałe przedsięwzięcie nie
ominęło naszej gminy.
Część kółka spotkała się 29
maja (w piątek), aby przygotować wystrój wnętrza. Niestety,
ostatecznie udało nam się wyko-
nać jedynie plakat zachęcający
do wzięcia udziału w akcji. W sobotę byłyśmy bardziej zmobilizowane. Być może dlatego, że
właśnie tego dnia o godzinie
18:00 biblioteki na terenie całej
Polski cieszyły się „swoim małym świętem”. Wnętrze pomieszczenia
udekorowałyśmy
lampkami świątecznymi. Rozłożyłyśmy maty. Wokół nich poukładałyśmy książki. Znajdowały
się dwa oddzielne stoły. Mniejszy, w różowym kolorze, został
przeznaczony
dla dzieci w wieku przedszkolnym.
W
głównym
miejscu, czyli
w zupełnie innej
części biblioteki,
siedziałyśmy
my, czyli członkinie
DKK
(Dyskusyjnego
Klubu Książki).
Rozpoczęłyśmy
malowanie plakatów z tytułami
naszych ulubionych książek.
Pojawiły się takie tytuły, jak:
„Zwiadowcy”,
„Wybrani” czy
„Harry Potter”.
Oczywiście
dziewczynki przyłączyły się do
nas. Ze swoimi zadaniami poradziły sobie zadziwiająco szybko.
Także plakaty zostały udekorowane ślicznymi rysunkami
przedstawiającymi
kwiatki,
książki, a nawet miotły. Zrobiłyśmy sobie chwilę przerwy, aby
zjeść kolację. Kolejnym zadaniem było przedstawienie „Kopciuszka”, co łączyło się
z ogromną ilością śmiechu i wygłupów. Zagrałyśmy również
wiersz pt. „Lokomotywa” Juliana
Tuwima. Minęła godzina 21:00.
Pomieszczenie wyglądało naprawdę pięknie. Każda z nas czytała fragment swojej ulubionej
książki, po czym podawała opisowe informacje o powieści.
Ostatnią rzeczą był konkurs wiedzy o Japonii połączone z ciekawostkami na temat „Kraju
Kwitnącej Wiśni”. Dzięki niemu
uzupełniłam wiedzę o kulturze,
którą się interesuję.
Wybiła godzina 22.00. Nastąpił koniec tegorocznej „Nocy Bibliotek” w naszej gminie. Akcja
przypadła nam do gustu. Za rok
mamy w planach nocowanie
w wyżej wymienionym budynku.
Miejmy tylko nadzieję, że wspaniałe przedsięwzięcie odbędzie
się ponownie i będzie mieć coraz
więcej zwolenników.
Agnieszka Malczyk, kl. II
19
ENGLISH NEWSPAPER
JEDYNKA 9/05/2015
‘ENGLISH HERE, ENGLISH THERE, ENGLISH
EVERYWHERE’
‘ENGLISH HERE, ENGLISH THERE, ENGLISH EVERYWHERE’
– to pierwsza edycja konkursu anglojęzycznego, który składał się z 4 części i był przeznaczony dla
uczniów gimnazjum. Uczestnicy mogli sprawdzić swoje umiejętności językowe, wokalne i artystycz­
ne.
Część I konkursu zatytułowana ‘Master of
Spelling’ to wspaniała przygoda dla tych, którzy zechcieli się pochwalić biegłą znajomością alfabetu.
Ta część podzielona była na 3 etapy: pierwszy to literowanie kombinacji liter, drugi – literowanie zapisanych wyrazów, a 3 literowanie usłyszanych słów.
Na przeliterowanie każdego słowa uczeń miał 30
sekund, za każde poprawne przeliterowanie kombinacji liter uczeń otrzymał 1 punkt, za poprawnie
przeliterowane zapisanego słowa 2 punkty, a za słowo ze słuchu 3 punkty. Najlepsi uczniowie tej części to:
I MIEJSCE: Weronika Pająk, Anna Kudziak, kl.IIIb
II MIEJSCE: Przemysław Bury, kl.IIIa i Patrycja
Matyja, kl. I
III MIEJSCE: Ewa Sobczak-Rzewnicka, kl. I i Gabriela Wronka, kl. IIIa.
‘Master of Writing’ to trzecia część konkursu, czyli nic innego jak dyktando. Uczniowie zmagali się z historią Johna przygotowaną w czasie
przeszłym Past Simple. Zwycięzcy tej części to
uczniowie, którzy popełnili najmniej błędów ortograficznych i interpunkcyjnych, a więc:
I MIEJSCE: Natalia Bartunek, kl. II – 30 pkt. I MIEJSCE: Katarzyna Kozina, kl. IIIa (6 błędów)
II MIEJSCE: Joanna Pocztowska, kl. IIIa – 26 pkt. II MIEJSCE: Kinga Szarlej, kl. II (7 błędów)
III MIEJSCE: Gabriela Wronka, kl. IIIa – 23 pkt.
III MIEJSCE: Lidia Chowaniak, Anna Żywczak kl.
IIIa (8 błędów).
II część konkursu to ‘Master of Drawing’,
czyli okazja do wykazania się talentem artystycznym i stworzenia kaligramu, a więc plastycznej
kompozycji liter i symboli graficznych obrazujących znaczenie przedstawianego wyrazu. Będąc
„rysunkiem słowa”, kaligram w języku angielskim
powinien być czytelny i zrozumiały dla każdego odbiorcy, niezależnie od tego czy zna on język angielski, czy też nie. Celem konkursu było przede
wszystkim uświadomienie uczniom, że nauka języka angielskiego może być jednocześnie wspaniałą
zabawą. Uczniowie mieli możliwość zaprezentowania swoich talentów artystycznych poprzez wymyślenie dowolnego wyrazu w tymże języku,
przeniesienie pomysłu na papier i wykonanie maksymalnie trzech prac z zastosowaniem różnych
technik. Konkurs spotkał się z bardzo dużym zainteresowaniem wśród gimnazjalistów. Wpłynęło łącznie 50 prac, z których wybraliśmy najlepsze
zarówno pod względem pomysłowości i celności
ujęcia tematu, poziomu artystycznego i technicznego pracy, jak również poprawności językowej. Jury
wyłoniło następujących zwycięzców:
20
ENGLISH NEWSPAPER
JEDYNKA 9/05/2015
‘ E NG L I S H HE RE , E NG L I S H T HE RE , E NG L I S H
EVERYWHERE’
Ostatnia część konkursu to prezentacja wybranej piosenki. Celem tej części była prezentacja
umiejętności wokalnych i językowych, promowanie
aktywności twórczej wśród uczniów, motywowanie
do nauki języka angielskiego w ciekawy i przyjemny sposób, przezwyciężenie tremy i stresu oraz budzenie wiary we własne siły i talent. Wszyscy
uczestnicy tego etapu zostali nagrodzeni przez jury,
które oceniało walory głosowe, interpretację, ciekawy dobór repertuaru, muzykalność i poczucie rytmu, dykcję i poprawność językową oraz ogólny
wyraz artystyczny.
I MIEJSCE: Agnieszka Malczyk
II MIEJSCE: Lidia Chowaniak, Marzena Kozina,
Weronika Pająk i Zuzanna Surmiak
III MIEJSCE: Jarosław Tomczyk, Marcin Zawojski
i Paweł Szczurek.
Wyróżnienie przypadło grupie dziewcząt z klasy
I i II, które zaprezentowały własny utwór.
Pragnę raz jeszcze serdecznie podziękować
wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do zorganizowania i przeprowadzenia konkursu, do przygotowania uczestników biorących w nim
udział oraz samym uczestnikom za odwagę, pomysłowość wspaniałą angielszczyznę i występy. Wyrazy wdzięczności kieruję w stronę sponsorów nagród
rzeczowych, a więc dyrekcji ZS w Zawoi Centrum
i pani Teresy Koziny, opiekuna Spółdzielni
Uczniowskiej.
Organizator konkursu
mgr Edyta Chowaniak
21
ENGLISH NEWSPAPER
JEDYNKA 9/05/2015
WHAT TO SAY ­ WORDS FOR DIFFERENT
O CCAS I O NS
May is an amazing season which we associate with blooming flowers, warm sun and pervasive joy.
That wonderful climate encourages people to organize parties. There you have some useful words to
say for weddings, Holy Communion or Confirmation. Hoping that you’ll use them to make your
parties more beautiful and unforgettable.
May God's love and blessings be with you today
and remain with you always.
How happy you both look. You have clearly made
a great decision!
Watching you two together has always made me realize that true love is possible.
I love the way you look at each other when you
think no-one else is watching. You are going to make a great team.
Congratulations and prayers as you are strengthened
in the gifts of the Holy Spirit.
May the blessings of the Lord be with you on this
happy day and always. Congratulations.
Thinking of you with a special prayer that God will
bless you always, and keep you in His care. Congratulations on your Confirmation.
Congratulating you on this very special day when
you confirm your faith in the Lord. May God bless
you always.
May you always feel love and presence of the Lord
as you receive Him in holy communion. Congratulations on your first communion. Congratulations
on your first holy communion.
22
ENGLISH NEWSPAPER
JEDYNKA 9/05/2015
MAY DAY
The first day of the month of May is known as May Day. It is the time of year when warmer
weather begins and flowers and trees start to blossom. It is said to be a time of love and
romance. It is when people celebrate the coming of summer with lots of different customs
that are expressions of joy and hope after a long winter. Traditional English May Day
celebrations include Morris dancing, crowning a May Queen and dancing around a
Maypole.
and friends. They dance a number
of May-day dances and Maypole
ones too before tucking into
a great MAY DAY feast.
A traditional May day dance is
known as Maypole Dancing. On
May Day, people used to cut
down young trees and stick them
in the ground in the village to
mark the arrival of summer. People danced around them. Maypoles were once common all over
England and were kept from one
year to the next. Schools would
practice skipping round the pole
for weeks before the final show
on the village greens. The end results would be either a beautiful
plaited pattern of ribbons round
the pole or a tangled cat's cradle,
depending on how much rehearsing had been done. Maypoles are
still a part of some village life
and on May Day the villagers
dance around it.
The tallest maypole is said to have been erected in London on the
Strand in 1661; it stood over 143
feet high. It was felled in 1717,
when it was used by Isaac Newton to support Huygen's new reflecting telescope.
May Day Celebrations today
In some places, May Day celebrations still begin at sunset on 30
April. They include lots of floral
decorations and processions through towns and villages.
Charlton-on-Otmoor, a village near Oxford
A May-Day festival is held involving all the children from the Primary School. It starts with
a special May-day song followed
by a procession to the church.
Everyone wears white and carries
garlands of flowers. The girls wear straw bands and posies and ribbons in their hair.
In the church, the posies are laid
in a great spread below the Rood
Screen, which is specially decorated with a Rood-Cross completely
wrapped in Yew leaves and branches.
After a very full special service,
all the children process back to
their school with all their families
The second traditional dance seen throughout the month of May
is Morris Dancing. It is a traditional English form of folk dancing,
performed by groups of men or
women. You can see many different groups of Morris Dancers
performing at the Rochester Sweeps Festival every May. Rochester's annual Sweep Festival
celebrates the traditional holiday
that chimney sweeps used to enjoy on 1 May. It was the one time
of the year when the sweeps could put away their tools and have
some fun. The Sweeps Festival is
a colorful mix of music, dancing
and entertainment. An opportunity to see some of the traditional
dances and hear the songs which
have been past down from generation to generation.
May Day in Scotland
"I come from a town in Scotland
called Turriff. We celebrate May
day on the 1st Monday of May
every year. The roads are closed
off to traffic from 10am - 4pm,
we have a funfair at the local
park, we have lots off stalls in the
town & different activities & going on throughout the day, the
Local pipeband (Turriff & Disrtrict Pipeband) march round the
town playing. It’s a fantastic day
out for all & attracts crowds of
people to Turriff. "
Veronica
23
JEDYNKA 9/05/2015
ENGLISH NEWSPAPER
HAPPY CHILDREN'S DAY
So never ever Hit them or shove
them around
Never ever kick them blossoming
dreams to ground.
They waana to remind the adults
to dry their tears,
From hearts and minds, Spirits
and souls,
They love each other with no
strings,
never hide them from the truth
that you fear,
So pray that all of us hold
To one another's hands and together sing.
They are our hope.
They are our future.
They are the ones who will change our fate.
They are everything but without
our help,
They are the children, have no
day to celebrate
Today in this land and all around
the world,
I hold in my heart the hopes and
wishes,
With hugs and love
So never ever trick them into living with so many pains.
never treat them like dirt and without respect,
never cheat them and abuse their
innocence,
stop them from being a he- To let them know that this is
They wanna to fulfill their dre- never
ro
tomorrow,
ams and & overcome hopes and never crop out them talents for ‘Children's day.'
fears.
a petty win,
A child is blessed every day
A child is innocent
A child is beautiful gift of god
So never ever hate them for who
they are or how they are
NATIONAL CHILDREN’S DAY IN THE UK
Taking place on Sunday 17th
May, Children’s Day celebrates
the importance of children and
their rights and freedoms that
enable them to grow into happy
and healthy adults. National Children’s Day was originally established by the UN General
Assembly is 1954 as a day of
worldwide fraternity and understanding between children. The
assembly suggested to governments that the day be observed on
the date and in the way which
each considers appropriate. It
now recognized on various days
in many places around the world.
Over the last few decades a variety of factors have significantly reduced children’s ability to play,
including changes in family structure, a fast-paced lifestyle, a more
risk-adverse society and an increased focus on academic attainment. National Children’s Day is
here to reverse these factors, all
thanks to the Save Childhood
Movement, who felt it was impor-
tant to dedicate one day towards
the beginning of Summer purely
for the UK to celebrate and with
the intention of enabling children
to play and enjoy the great outdoors.
24
JEDYNKA 9/05/2015
ENGLISH NEWSPAPER
HAPPY MOTHER'S DAY
M – is for the million things she gave me,
O – means only that she’s growing old,
T – is for the tears she shed to save me,
H – is for her heart of purest gold,
E – is for eyes, with love-light shining,
R – means right, and right she’ll always be.
sit their mother. They take cards
and gifts to her. Common Mother's Day gifts are cakes, flowers, chocolates, jewelry, and
luxurious clothing. Some people
do not give a physical gift, but
choose to treat their mother or
grandmother to a special meal,
beauty treatment or fun outing.
Specially decorated Mother's Day
cakes are available in many stores. In the days and weeks before
Mothering Sunday, many schools,
Sunday schools and children's organizations help their pupils to
prepare a handmade card or gift
for their mother.
Mothering Sunday, sometimes
known as Mother's Day, is held
on the fourth Sunday of Lent. It is
exactly three weeks before Easter
Sunday and usually falls in the
second half of March or early
April.
What do people do?
Mother's Day, or Mothering Sunday, is now a day to honor mothers and other mother figures,
such as grandmothers, stepmothers and mothers-in-law. Many
people make a special effort to vi-
25
ENGLISH NEWSPAPER
JEDYNKA 9/05/2015
S E L F ­ S T U D Y C O R N E R ­ I D I O MS F O R F U N
1) like a bull in a
china shop – jak słoń
w składzie porcelany
Honestly Paul, I’ve
never seen anybody as
clumsy as you. You are
like a bull in a china
shop.
2) pay through the
nose – zapłacić za coś
bardzo
dużo,
przepłacić
If you don’t buy your
plane ticket now when employees.
it’s fairly cheap, you’ll
pay through the nose 5) worth it’s weight in
later.
gold – na wagę złota
This dictionary is worth
3) as light as a feather it’s weight in gold. It
– lekki jak piórko
has helped me out in so
Nonsense, the bag’s not many situations.
heavy. It’s as light as a
feather.
6) middle of nowhere
– niedostępne miejsce;
tam,
gdzie
diabeł
mówi dobranoc
This mountain village
in the middle of
Why did the manager nowhere is the perfect
get the lion’s share of place to spend my
our merit bonus? It will autumn years.
destroy the team spirit
and demotivate other
4) the lion’s share –
lwia część
26
ENGLISH NEWSPAPER
JEDYNKA 9/05/2015
PLAY WITH ENGLISH WORDS AND WIN A PRIZE
27
JEDYNKA 9/05/2015
ENGLISH NEWSPAPER
HAVE FUN!!!
old drunk are walking down
street together when they
How do you know if the he- the
simultaneously spot a hunad chef is a clown?
dollar bill. Who gets it?
When the food tastes funny. dred
A: The old drunk, of course;
the other three don’t exist.
***
***
How many psychiatrists does it take to screw in a light
bulb?
One, but it takes five sessions.
***
Two guys are sharing a ho-
spital room.
- What are you in for?
- I’m getting a circumcision.
***
- I hope I’m not poisonous.
- Said the first snake.
***
Damn! I had that done
- Why? - Asked the second. Q: Santa Claus, the tooth fa- -when
I was born and I co- Because I just bit my lip. iry, an honest senator and an uldn’t walk
for a year!
RE ADI NG CO RNE R
R E ME MB E R !
“FUTURE OF THE NATION IS ONLY IN THE HANDS OF
CHILDREN”
28
DEUTSCHE ZEITUNG
JEDYNKA 9/05/2015
DZ IE Ń M AT K I
Ein arabisches Sprichwort sagt:
"Weil Gott nicht überall sein konnte,
schuf er die Mutter".
Der Muttertag ist ein Feiertag zu Ehren der Mutter
und der Mutterschaft, der sich seit dem 20. Jahrhundert in der westlichen Welt einbürgerte.
Er findet in Deutschland sowie vielen anderen
Ländern jedes Jahr am 2. Sonntag im Mai statt.
AUF G ABE N
Setze passende Adjektive und Verben ein. ( Uzupełnij
tekst przymiotnikami i czasownikami w nawiasach! )
Während Anton seine Resi mitfühlend (ansehen) ________
, (schreiben) _________ Doktor Friedvoll ein Rezept. Das
kleine Gespenst (sich setzen) _____ ____ zu Resi ans Bett.
Auf einmal muss sich die (krank) ______ Ratte kratzen.
Anton (anschauen) _______ Resi genau ___ . Seine Freundin hat ja überall (klein, rot) _____ ____ Pusteln. Feuchtplattern!
Fürsorglich (bringen) _______ Anton seiner Resi Tee, damit
sie schnell wieder gesund und fröhlich wird. Zum Glück
(wirken) ______ die kleine Ratte schon wieder etwas munterer. Anton (schwingen) _______ übermütig auf dem (alt) _______ Luster. Er (machen) _______ lustige
Gesichter und Resi (lachen) _______ fröhlich. Blitzschnell (sausen) _______ das kleine Gespenst wieder
zu Resi auf die Matratze. Die beiden haben (groß) _______ Spaß. Resi (piepsen) _______ laut. Nur das
viele Jucken und Kratzen ist nicht so besonders lustig.
Am nächsten Morgen (sein) ______ Anton ganz still. Die Gespenstermama (sehen) ______ es sofort.
Setze diese Wörter in die Mehrzahl (Utwórz liczbę mnogą wg wzoru ! Skorzystaj ze słownika!):
die Mutter
die Mütter
der Stock der Traum der Apfel die Bank der Ast der Wald der Zopf die Frucht die Maus die Kuh –
der Rock das Haus der Saft die Hand der Ofen der Kopf der Wunsch das Dorf der Kuss -
29
DEUTSCHE ZEITUNG
JEDYNKA 9/05/2015
L A C H D O C H MA L ! ­ U Ś MI E C H N I J S I Ę !
Fritzchen fragt seinen Papa: "Du Papi, was ist eigentlich ein Theater?"
Papa antwortete: "Na das was du jeden Abend machst, wenn du nicht ins
Bett willst."
"Mami darf ich lesen bis ich einschlafe?" fragt Fritzchen.
"Ja, aber keine Minute länger!"
Kommt die Mutter wütend zur Tochter und sagt: "Wegen dir hatte ich eine
schlaflose Nacht!"
Tochter: "Aber ich war doch gar nicht da!"
30
ROZRYWKA
JEDYNKA 9/05/2015
AI RS O F T
Po co siedzieć w domu przed komputerem, skoro można ten czas przeznaczyć na zabawę
na dworze z przyjaciółmi. Bardzo popularne są gry zespołowe. Jedną z takich gier jest
Airsoft, który przypomina dobrze wszystkim znanego paintball’a.
Co to jest airsoft?
dowa rozgrywka to impreza,
w czasie której kilkuset graczy
podzielonych na frakcje próbuje
środkami dyplomatycznymi, ekonomicznymi i militarnymi przejąć
kontrolę nad fikcyjnym minipaństwem.
3. Milsimy – gry mające jak najwierniej odwzorowywać warunki
prawdziwego pola walki. Wymagają dobrej kondycji fizycznej
i psychicznej, zawierają elementy
sztuki przetrwania.
Podstawowym celem gry jest
trafienie przeciwnika kulką, najczęściej nie powodującą obrażeń.
Do strzelania używa się pneumatyczne, elektryczne, gazowe
i sprężynowe repliki broni palnej.
Scenariusze gry zazwyczaj naśladują fikcyjne bądź historyczne
działania wojenne, policyjne lub
potyczki oddziałów paramilitarnych. W czasie rozgrywki gracze
stosują taktyki przypominające
taktykę wojskową, jednak dosto- Wyposażenie i bezpieczeństwo
sowane do specyfiki replik jak Podstawowym elementem wyzasięg czy trudność w przebiciu posażenia są okulary ochronne.
zasłon.
Przed użyciem w czasie gry częRozgrywki
sto wykonywany jest test – poW grach airsoftowych może strzał z najmocniejszej repliki
uczestniczyć od kilku do kilkuset z najbliższej odległości. Ze
osób. Odbywają się one najczę- względów praktycznych przydatściej w odludnych miejscach ny jest również mundur, buty
o dużej powierzchni, takich jak: wojskowe oraz kamizelka taklasy, poligony wojskowe i puste tyczna na ekwipunek i magazynbudynki pofabryczne.
ki. Ceny replik wahają się od 200
Gry airsoftowe najczęściej należą do kilku tysięcy złotych. Najtańdo 3 kategorii:
sze zbudowane są z plastiku, ma1. Gry sportowe "strzelanki" ją słabą moc i trwałość.
–drużyny konkurują w nich, dą- Ślad po trafieniu kulką z repliki
żąc do wykonania określonego jest niewielki – niczym ugryziezadania. Zazwyczaj w scenariu- nie komara. Jedynie postrzelenie
szach tego typu chodzi o przeję- z bardzo bliska może spowodocie kontroli nad określonymi wać siniaka, a nawet przebicie
lokalizacjami, odbicie zakładnika skóry. Z tego względu niedopuszlub wyeliminowanie wszystkich czalne jest strzelanie z małych
przeciwników.
odległości re2. LARP-y – rozgrywki o bardzo plikami o zbyt
rozbudowanej warstwie fabular- dużej
mocy.
nej, gdzie strzelanie pełni rolę do- W zależności od
datku, a najważniejszy jest klimat mocy repliki za
i kreatywność graczy. Scenariu- rozsądny dysze zazwyczaj są bogate w akcen- stans minimalny
ty humorystyczne, używa się uznaje się od 3
dużej ilości rekwizytów. Przykła- do 15 metrów.
Oczy, będące najwrażliwszą na
uszkodzenie częścią ciała, zawsze
powinny być chronione odpowiednio wytrzymałymi okularami
lub goglami.
Airsoft a paintball
Kulki airsoftowe nie zawierają w sobie farby, w przeciwieństwie do kulek paintballowych.
Z tego względu graczy obowiązuje kodeks honorowy wymagający przyznania się do trafienia.
Historycznie paintball rozwijał się
w USA i ma charakter przede
wszystkim rozrywki, sportu drużynowego. Airsoft wywodzi się
z Azji – w Japonii, Hongkongu,
Chinach i na Tajwanie projektowana i produkowana jest większość sprzętu. Airsoft zawdzięcza
swój odmienny od paintballa charakter – nacisk na maksymalne
podobieństwo replik do prawdziwej broni palnej. Realizm wyglądu replik airsoftowych jest
znacznie większy niż markerów
paintballowych, jednakże ich ceny wraz z jakością wykonania
kształtują się podobnie. Znaczna
różnica występuje w cenie kulek airsoftowe są dużo tańsze, gdyż
nie zawierają w sobie farby i łatwiej je wytwarzać.
Dominika Lasa, kl. I
31
SZKOLNA GALERIA
JEDYNKA 9/05/2015
32
KĄCIK LITERACKI
JEDYNKA 9/05/2015
P O S Z L AKA
Z początku wszystko szło
znakomicie, grupa powstańców
zdobyła zamek w Czorsztynie, rabowali i okradali, ich plan zdawał
się być doskonały. Jednak strona
przeciwna nie dała za wygraną
i nadal dążyła do odzyskania swego mienia. Już w czerwcu zamek
ponownie był w posiadaniu pierwotnych właścicieli. Cała moja
historia opiera się jednak na zupełnie czymś innym. Otóż oficer
Napieralski z pozostałymi powstańcami został pojmany i przeprowadzony do Krakowa, gdzie
skazano go na śmierć.
Rzecz w tym, iż tuż przed egzekucją miał powiedzieć pamiętne
słowa: „Na Czarnej Hali, przy
wołoskich owcach, kilkanaście
stóp pod ziemią - tam go szukajcie”.
- Paweł, czy ty masz nas za jakichś wieśniaków, czy chodzi ci
o coś innego? Wywiozłeś nas tu
tylko dlatego, że usłyszałeś jakąś
dziwaczną historyjkę? Z kim ja
się zadaję… - szyderczo wyśmiała go Anka.
- Nie jakąś tam historyjkę, ale legendę. W każdej legendzie jest jakaś cząstka prawdy z entuzjazmem zachęcał towarzyszy do współpracy. - Patrzcie, to
moja rodzinna pamiątka - stary
pamiętnik. Moi przodkowie od
pokoleń przekazywali sobie tą
opowieść. Słuchajcie, to jest
jakby nie patrzeć potwierdzone
źródło, tak? – z zachętą spoglądał
na kolegów.
Bohater cieszył się niezwykłą
sympatią i zaufaniem, jednak po
tym, co od niego usłyszeli, nie
mogli odpędzić się myśli, iż ich
przyjaciel zwyczajnie oszalał.
Zwykle poukładany, dostojny
i rozważny - teraz w ich przekonaniu zniżył się intelektem do rozumowania małego dziecka.
Anka, stojąc z rozdziawioną buzią, nie do końca wierzyła, że Paweł mówi serio. Bądź co bądź,
podziwiała w nim powagę i inteligencję - a teraz, wszystko nagle
prysnęło, z powodu jakiejś głupkowatej anegdotki o skazańcu.
Niedorzeczność! Tak niepoważnego i dziecinnego zachowania
nikt w tym zawojskim gronie
jeszcze nie widział. Dopiero
dzwonek sms-a, którego nagle
dostał młody detektyw, wyrwał
przyjaciół z ciężkiego rozmyślania nad stanem umysłu ukochanego Pawła.
Jego treść była dla chłopaka jednoznaczna i bezwzględna:
„Zawoja Dolna, tj. przysiółek Fujacy, Drewniana, stara chata.
Mamy zabójstwo, przyjeżdżaj”.
***
- Przyczyna?
- Uduszenie, najprawdopodobniej tamtą poduszką - śledczy
wskazał na niewielkiego jaśka na
kanapie. - Brak jakichkolwiek
oznak walki.
- Ślady? Inne zabezpieczone
przedmioty?
- Morderca prawdopodobnie
wpuszczony do środka przez ofiarę, jedyne oznaki walki to skrawki materiału pod paznokciami
ofiary. Ratowała się, ale nie na
wiele się to zdało. Jeśli chodzi
o odciski palców, ślady na szklankach, to do tej pory nic nie znaleźliśmy.
Musiał
mieć
rękawiczki.
- Wiedział, po co wchodzi,
umyślnie zacierał poszlaki - odpowiedział zamyślony detektyw.
W przysiadzie zimnymi oczyma
obserwował siną już twarz kobiety. Leżała pośrodku sypialni na
zielonym dywanie. W tle nadal
słychać było włączony telewizor
lokatorki. Na kuchence nastawiona woda już dawno wyparowała,
zegar wybijał dwudziestą. Zegarowa kukułka wesoło oznajmiła
prokuratorowi drugą godzinę od
rozpoczęcia śledztwa - nie wiedząc, jakiego dramatu musiała
być świadkiem. Na kanapie poduszka z góralskim haftem, wymięta i nienaturalnie pognieciona.
Całe pomieszczenie w stanie nienaruszonym,
33
zatem motywem nie była kradzież. Tylko ona, spokojnie leżąca
na podłodze, miała oczy ślepo
wlepione w drewniany sufit. Młoda, dość atrakcyjna, w błękitnym
podkoszulku i jeansach. Na prawej ręce zawieszona srebrna
bransoletka z wygrawerowanym
napisem w kształcie serca, pewnie od partnera.
- Co o niej wiemy?
- To Ewa Kozina, rodowita zawojanka, 23 lata. Studentka, przyjechała na weekend do rodziców.
- Gdzie są?
- Razem z psychologiem na werandzie. Ciężko to znoszą, nic od
nich się nie dowiedzieliśmy, to
pewnie i ty niczego nie wyciągniesz.
- A to już na szczęście zależy ode
mnie. Pilnuj swojej roboty. A tak
przy okazji, to chyba zapomnieliście o tylnych drzwiach. Gdy
przyjechałem, to nikogo tam nie
było, a były uchylone na oścież,
skąd wiesz, że wszedł głównym
wejściem? - zganił młodego policjanta. Zmieszany i niedoświadczony odszedł, aby sprawdzić
przypuszczenia detektywa. On
natomiast doskonale kłamał, gdyż
chciał odciągnąć uwagę sierżanta.
To zwłaszcza ci nowi byli dla niego wielką konkurencją - skrupulatni, precyzyjni i tak strasznie
wierni prawu, niekiedy nie dopuszczali ludzi z zewnątrz do
sprawy. Detektyw oczywiście nic
sobie z tego nie robił, a wręcz
przeciwnie, uwielbiał takich zaangażowanych i chętnych do pracy
ludzi, zwłaszcza ganić i krytykować. I tak teraz oglądał każdy najdrobniejszy przedmiot, bo zawsze
podkreślał, aby rozwiązania szukać w rzeczach błahych, nie rozmyślać nad tym, co oczywiste
i banalne. Jego inteligencja i detektywistyczny geniusz został już
KĄCIK LITERACKI
doceniony ponad trzy lata temu.
Wówczas to doktor Dąbrowski
zaintrygowany osobą naszego bohatera zaangażował go w jedną ze
swoich spraw. Znajomość ta okazała się na tyle udaną i owocną,
że trwała do dnia dzisiejszego.
- Dzień dobry, panie doktorze.
Przyjechałem jak najszybciej, ma
pan jakieś przypuszczenia?
- Wszystko wiemy, prócz tego,
kto i dlaczego. Jest jeszcze jeden
problem - z powagą powiedział
doktor.
- Co ma pan na myśli?
Rzetelny medyk z jednoznacznym wyrazem przerażenia na
twarzy przybliżył się do zwłok.
Delikatnym ruchem przewrócił
zmarłą na bok i odsłonił jej plecy.
Detektyw Lenk z lekką dawką
niepokoju nachylił się nad zamordowaną. Obnażony grzbiet ukazał
zatrważający widok. Paweł poczuł lekką woń spalenizny, spalenizny ludzkiej skóry. U dołu,
z lewej strony wypalone ciało, zakrwawione i zwęglone, jego swąd
wnet odrzucił detektywa od zamordowanej.
- Mój Boże!
- Pierwszy raz spotykam się
z czymś takim. Z takim okrucieństwem. Nie do wiary.
Doktor medycyny sądowej przez
dłuższą chwilę spoglądał na kolegę, próbując odgadnąć jego emocje. Nie przewidział, że tak młody
człowiek, jakim był nasz detektyw, zwyczajnie nie wytrzyma
emocjonalnie. Jednak lekarz Dąbrowski nie bez kozery ściągał lubianego przyjaciela do tego
śledztwa.
- Paweł, potrzebuję twojej pomocy. To nie jest sprawa zwyczajna.
Powiem wprost, wymagam od
ciebie pełnego zaangażowania
i mobilizacji. Wiem, że nikt,
prócz ciebie, nie ma możliwości,
JEDYNKA 9/05/2015
aby rozwikłać tę zbrodnię.
- Oczywiście, zrobię co w mojej
mocy. Ale to piętno, ta rana… Nie
widzisz? Ona ma kształt…
- Sowy. Ma kształt sowy, to
oczywiste - wyskoczyła zza ich
pleców rozdrażniona Anka.
- Co ty tu robisz?! - wrzasnął Paweł. – Miałaś tam zostać i im pomagać. Czego tu chcesz?
- Ha! Bo myślisz, że ulegnę tym
twoim wymysłom, co? Nie ma
mowy, potrzebujesz mnie, więc
jestem… Tak więc, to zrozumiałe.
Zbrodniarz pozostawił ślad, bliznę w kształcie sowy, symbolu…
- Mądrości, nauki, rozumu… i co
z tego?
- A właśnie, że nie. Sowa to
ucieleśnienie śmierci, krzywdy,
bólu, cierpienia. W dawnych wierzeniach utożsamiana nawet ze
strzygą, masowo je tropiono i zabijano. I mieszkańcy Zawoi wierzyli
legendom,
jakoby
pohukiwanie tego ptaka miało
być przyczyną chorób i śmierci.
Całkiem inaczej niż dzisiaj...
- Szaleniec, zabójca i szaleniec.
Zrobię co w mojej mocy - obiecał
detektyw.
- Wspólnie zrobimy. Pomogę ci zaproponowała Anna. - No co?
Z dobroci serca ci pomogę.
Joanna Pocztowska, kl. IIIa
34
JEDYNKA 9/05/2015
ROZMAITOŚCI
KAWAŁ ŻARTU
***
Na lekcji języka polskiego nauczyciel pyta:
- Czym będzie wyraz „chętnie”
w zdaniu: "Uczniowie chętnie
wracają do szkoły po wakacjach"?
Zgłasza się Jasiu:
- Kłamstwem, panie profesorze.
***
Żona do męża przed wyjściem na
plażę:
***
Chciałabym założyć coś, co zaPo wakacjach Jasiu opowiada ko- –dziwi
wszystkich!
legom:
- Mówię wam, było rewelacyjnie. – To załóż łyżwy...
Jaka prędkość, jakie wrażenia. Jadę na słoniu, patrzę za mną pante- Jasio pisze list ***
do rodziców z kora, gepardy.
lonii:
- I co zrobiłeś?
Mamo i Tato, to są mo- Nic, karuzela stanęła i zsze- "Kochana
je najbardziej udane wakacje. Nodłem.
ga już mi się zrosła, a ząb
przechowuję w pudełeczku od zapałek wyłożonym watą".
***
Podczas wakacyjnej kolonii przewodnik w zamku zwraca uwagę
uczestniczce wycieczki:
– Proszę nie siadać na tronie Ludwika Filipa!
– Niech się pan nie złości. Jeśli
przyjdzie, na pewno mu ustąpię.
***
W wakacje Kuba odbiega nagle
od grupy dzieci i podchodzi do
budki z lodami.
– Proszę loda z salmonellą.
– Nie mamy. A po co ci w ogóle,
chłopcze, lody z salmonellą?!
– Jakby pan poznał naszą wychowawczynię, to nie zadawałby pan
takich głupich pytań!
Zebrała:
Gabriela Wronka, kl. IIIa
Myśl miesiąca:
"Każdy człowiek ma dwóch nieprzyjaciół:
przeszłość i przyszłość.
Największym darem, jaki otrzymał, jest teraźniejszość"
Gilbert Cesborn
JEDYNKA
Pismo Dzieci i Młodzieży ZS w Zawoi Centrum
Redaktorki naczelne: Zuzanna Madej, Izabela Kudzia , wersja anglojęzyczna: Lidia Chowaniak
Zespół redakcyjny: uczniowie szkoły podstawowej: kl. III (Bartosz Galus), kl. IV (Michał Sałaciak); gimnazjum: kl.I (Dominika
Lasa), kl. II (Sebastian Bartyzel, Sabina Chowaniak, Natalia Czarna, Agnieszka Malczyk, Tomasz Serafin), kl. IIIa (Przemysław
Bury, Lidia Chowaniak, Zuzanna Madej, Joanna Pocztowska, Gabriela Wronka, Anna Żywczak), kl. IIIb (Marzena Kozina,
Zuzanna Surmiak, Veronica); nauczyciele: (mgr Edyta Chowaniak, mgr Katarzyna Hurbol);
Opiekun: mgr Katarzyna Wilczyńska, Adres redakcji: ZS w Zawoi Centrum, 34-222 Zawoja 1 551 , e-mail
[email protected]. Skład komputerowy: mgr Katarzyna Wilczyńska, Zdjęcia: A. Paluch, mgr A. Warmuz-Trybała,
arch. ZS Centrum, Sabina Chowaniak.

Podobne dokumenty