Przemysłowe kolosy zamrażają płace

Transkrypt

Przemysłowe kolosy zamrażają płace
ZZPRC Elektrowni Bełchatów
Przemysłowe kolosy zamrażają płace
W 2009 r. wynagrodzenia nie wzrosną pierwszy raz od 6-10 lat. Nie we wszystkich gigantach decyzje o braku
podwyżek w kryzysowym roku przeszły gładko. Jednak większość zarządów była nieugięta.
Falę komunikatów o zablokowaniu podwyżek w kryzysowym 2009 r. rozpoczęła Grupa Lotos. To jedna z nielicznych
spółek, w której zarządowi udało się w tej sprawie dojść do porozumienia z załogą. Na brak podwyżek zgodziły się
wszystkie związki działające w Lotosie - czytamy w "Pulsie Biznesu".
Zamrożenie płac było jednym z elementów "pakietu antykryzysowego", w ramach którego spółka ograniczyła też
nakłady inwestycyjne (z wyjątkiem kluczowych projektów). Na braku podwyżek Grupa Lotos zaoszczędzi 30 mln zł.
Po ogłoszeniu wyników I półrocza zarząd wróci do rozmów ze związkami. Przez ostatnie 10 lat płace w firmie
paliwowej systematycznie rosły. W 2008 r. średnia przekroczyła 7,8 tys. zł.
30 mln zł oszczędności z tytułu braku podwyżek przewiduje także Orlen. Koszty pracy nie wzrosną, choć spółka
zgodziła się na wypłacenie w kryzysowym roku tradycyjnych nagród, sięgających 5,5 tys. zł na pracownika.
Z zamrożeniem wynagrodzeń nieźle poradził sobie zarząd grupy energetycznej Tauron. - Brak podwyżek
oprotestowała tylko jedna spółka holdingu, PEC Katowice, gdzie pensje były niższe od średniej w grupie wynoszącej
4,9 tys. zł. Ostatecznie zarząd zgodził się je podnieść, ale koszty nie wzrosły, bo na podwyżki można było przeznaczyć
część oszczędności uzyskanych dzięki ubiegłorocznej restrukturyzacji PEC - wyjaśnia w "PB" Paweł Gniadek, rzecznik
Tauronu.
Zarząd przekonywał załogę o konieczności zamrożenia płac, przypominając o wzroście cen węgla, niższej od
oczekiwań taryfie na energię i wymaganiach banków, w których firma zaciągnęła kredyty inwestycyjne.
Wynagrodzenia to zaledwie 8 proc. całkowitych kosztów w grupie.
Droższy węgiel "pomógł" w negocjacjach zarządowi Tauronu, a zaszkodził szefom Kompanii Węglowej (KW).
Załoga KW strajkowała w czwartek, domagając się mimo kryzysu 8-procentowej podwyżki. Zarząd ustalił tegoroczny
wskaźnik wzrostu wynagrodzeń na 1,14 proc. W rozmowach nie pomógł nawet mediator. Kolejną turę zaplanowano na
19 marca. Przed rokiem płace w KW wzrosły aż o 15 proc. Zarząd innej firmy z branży - Jastrzębskiej Spółki
Węglowej zdecydował się na rozwiązanie siłowe i po nieudanych negocjacjach narzucił zerowy wskaźnik wzrostu
płac.
Do protestów doszło też w puławskich Azotach. Zarząd, który zamroził płace już w lipcu 2008 r. (spółka ma
przesunięty rok obrotowy), jest w sporze zbiorowym z największym związkiem. Po fatalnej końcówce ubiegłego roku
(Azoty miały 10 mln zł straty netto wobec 157 mln zł zysku kwartał wcześniej) nastroje nieco się uspokoiły. Spór
został zawieszony, a związki i zarząd spotykają się co miesiąc, by omówić sytuację firmy - przypomina dziennik.
Podwyżek nie będzie również w Policach - przynajmniej do września, kiedy zarząd ma wrócić do rozmów z załogą.
Średnia płaca w firmie zatrudniającej 3,1 tys. osób przekracza 4 tys. zł, a utrzymanie pracowników to 10 proc. kosztów
spółki. Zamrożenie płac przez trzy kwartały pozwoli zachować 13 mln zł. O redukcji zatrudnienia w kryzysowych
czasach zarząd nawet nie myśli.
- Police zatrudniają specjalistów, których przygotowanie trwa długo i wymaga poważnych nakładów. Dlatego zarząd
woli szukać oszczędności gdzie indziej - wyjaśnia w "Pulsie Biznesu" Rafał Kuźmiczonek, rzecznik firmy.
Redukcji nie planuje również zarząd giełdowej Enei, choć nie udało mu się dogadać z załogą w sprawie zamrożenia
płac. Średnia pensja w grupie zatrudniającej ponad 10 tys. osób przekracza 5,2 tys. zł.
Łatwo nie było w KGHM. Po nieudanych negocjacjach zarząd zamroził płace wbrew woli związkowców. To pierwszy
taki przypadek od sześciu lat - nawet w kryzysowych latach 2002-03, choć pensje nie wzrosły, pracownikom
wypłacono jednorazową nagrodę specjalną. W tym roku ma wzrosnąć deputat węglowy. Zatrudniający 18,5 tys. osób
strona 1 / 2
ZZPRC Elektrowni Bełchatów
Przemysłowe kolosy zamrażają płace
KGHM to prawdopodobnie najbardziej "uzwiązkowiona" firma w kraju. Do związków zawodowych należy aż 87 proc.
załogi. Płaca podstawowa przekracza 6,6 tys. zł - wylicza "PB".
Apetytów nie chcą też pohamować związkowcy z PGNiG. Mimo fatalnej końcówki roku, zarząd zgodził się na
3,5-procentowe podwyżki. Załoga żąda 11 proc. W 2007 r. wynagrodzenia dla ponad 30-tysięcznej rzeszy pracowników
kosztowały grupę prawie 1,5 mld zł, a kolejne 0,5 mld zł pochłonęły ubezpieczenia społeczne i inne świadczenia.
Źródło: Puls Bizensu
strona 2 / 2