Rilke „Zgaś moje oczy” - interpretacja i analiza utworu

Transkrypt

Rilke „Zgaś moje oczy” - interpretacja i analiza utworu
Rilke „Zgaś moje oczy” - interpretacja i analiza
utworu
Austriacki poeta, Rainer Maria Rilke, zasłynął nastrojowymi utworami
czerpiącymi z osiągnięć modernistycznego impresjonizmu i
ekspresjonizmu. Jego wiersz o incipicie „Zgaś moje oczy” stanowi jeden
z najpiękniejszych utworów miłosnych współczesnej poezji.
Został on zbudowany na zasadzie dramatycznego apelu podmiotu
lirycznego do obiektu jego fascynacji, który możemy jednocześnie
utożsamić z samym uczuciem, nie został tu bowiem zawarty zwrot do
konkretnej osoby, ale raczej wezwanie do siły sterującej życiem i
myślami podmiotu. Mamy więc do czynienia z konwencją liryki
bezpośredniej, została ona jednak poddana nowatorskiej modyfikacji
przez wprowadzenie dualizmu, polegającego na niejednoznaczności
charakteru adresata tekstu.
Koncept wiersza polega na zestawieniu wrażeń zmysłowych z
doznaniami duszy, które zdają się być doskonalszymi „przekaźnikami”
uczuć i są w stanie zastąpić widzenie, słyszenie, mowę i realistycznie
pojmowany ruch:
„Zgaś moje oczy: ja cię widzieć mogę,
zamknij mi uszy, a ja cię usłyszę,
nawet bez nóg znajdę do ciebie drogę,
i bez ust zaklnę cię najciszej”.
Podmiot liryczny zwraca tutaj uwagę na pozazmysłowy charakter
swojego uczucia, którego starania adresata/adresatki tekstu nie są w
stanie ograniczyć. Miłość jest zaklęta w sferze duchowej, do której
żadne zjawiska ani działania świata zewnętrznego nie docierają, co
podkreśla jego zupełną autonomię i brak podporządkowania
jakiejkolwiek władzy. Możemy domyślać się wobec tego, że również
sam podmiot liryczny czuje się bezsilny wobec jego bezwarunkowości,
starając się właśnie tą bezsilnością wytłumaczyć niesłabnące
przywiązanie do jednego zjawiska.
Dalsza część wiersza poszerza krąg niezależności uczucia ze sfery
zmysłów na stricte cielesną:
„Ramiona odrąb mi, ja cię obejmę
sercem mym, które będzie mym ramieniem,
serce zatrzymaj, będzie tętnił mózg,
a jeśli w mózg mój rzucisz płomienie,
ja ciebie na krwi mojej będę niósł”.
Kolejne narządy przejmują po sobie „obowiązki” poprzedników, co
stanowi o determinacji podmiotu lirycznego - jego ciała i zmysłów - do
wykonywania pomimo wszystko narzuconej mu przez uczucie „misji”,
jaką jest pozostawanie stale w bliskości wobec adresata/adresatki
tekstu. Cały organizm zostaje podporządkowany temu celowi,
porzucając wszelkie inne funkcje - poruszanie się, toczenie krwi,
myślenie. Podmiot liryczny deklaruje wobec tego, że jedyną siłą
napędzającą jego życie jest właśnie owa miłość, z jednej strony
pobudzająca do działania wszystkie organy, z drugiej jednak będąca
źródłem ich destrukcji. Dla nadawcy dramatycznego apelu życie poza
nim i bez niego nie istnieje, toteż bez żalu poświęca całe swoje ciało
okrucieństwu wszechogarniającego uczucia.

Podobne dokumenty