Piosenkarka drewniany krzyż
Transkrypt
Piosenkarka drewniany krzyż
KOCHANA RODZINO OSOWIAN Elżbieta Różycka - Przewodnicząca Zespołu Synodalnego "Bądź pochwalony Jezus Chrystus" za wszystko, czym nas obdarzasz. Pozdrowienie to miało kiedyś swoją dobrą tradycję. Może warto do niego powrócić. Tym pozdrowieniem zwracamy się do Was Kochani Parafianie. Z wielką radością komunikuję, że od października tego roku nastąpiła zmiana pracy w naszym Zespole Synodalnym. Mianowicie Ks. Wiesław został opiekunem zespołu i w związku z tym zmienił się nieco nasz rytm działania. I tak: - w każdą pierwszą środę miesiąca po Mszy św. o godzinie 18.00 modlimy się wspólnie w intencji większej integracji naszych parafian oraz bieżących intencji Kościoła; - w drugą środę miesiąca po Mszy św. o godzinie 18.00 spotykamy się przy omawianiu prac Zespołu Synodalnego, jego aktualnych zagadnień; - w trzecią środę każdego miesiąca, również po Mszy św. o godzinie 18.00 spotykamy się w Kręgu Biblijnym; pod kierunkiem ks. Wiesława rozpatrujemy zagadnienia Pisma św.; - w czwartą środę miesiąca, po Mszy św. o godzinie 18.00 staramy się co miesiąc zaprosić autora, prelegenta spoza naszej parafii aby przybliżył nam społeczny wymiar naszej wiary, byśmy mogli nadać chrześcijański kształt naszej rzeczywistości, w której przyszło nam żyć. Człowiek, jako istota rozumna, ma obowiązek być współtwórcą społeczności lokalnej, jest wezwany do aktywności i do odpowiedzialności za otaczającą rzeczywistość. Prosimy na spotkania środowe lub o kontakt listowny przez Skrzynkę Uwag i Wniosków Zespołu Synodalnego przy wejściu do kościoła. Oczekujemy Zbawiciela... ADWENT Słowo zrodzone przed światem I blasku Ojca jasności, Panie i stwórco wszystkiego, Czekamy z wiarą na Ciebie. Ty, który w łonie Dziewicy Poczęty z Ducha zostałeś, Przyjdź po raz drugi na ziemię I okaż swoją potęgę. Kiedy zabłyśnie na niebie Twojego sądu zapowiedź, Wspomnij na gwiazdę promienną, Co ludziom łaskę wieściła. Tobie, którego pragniemy I przyzywamy z ufnością, Z Ojcem i Duchem Najświętszym Niech będzie chwała na wieki. Amen. Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa Pan jest blisko ... DROGA ... Ks. Bogdan Lipski Życie związane jest z drogą. Z drogą do szkoły, do pracy, do domu, do Boga. Nieustannie jesteśmy w drodze. Szukamy ciągle nowych dróg, lepszych i nowszych rozwiązań. W trudnościach i kłopotach ważna jest droga prowadząca do ich rozwiązania i przezwyciężenia. Wielość dróg - to wielość wyborów. Nieobca jest również droga powołania: do życia w małżeństwie, kapłaństwie, droga powołania zakonnego, czy życia w instytucjach świeckich. Pośród szerokiego wachlarza wyboru dróg, dla człowieka wierzącego ważna jest droga prowadząca do Boga. W jednej z końcowych scen filmu "Pokuta" ukazana jest staruszka idąca wąską, kamienistą drogą. Ta droga kiedyś prowadziła do cerkwi, ale cerkiew już dawno została zniszczona. Owa staruszka pyta: Czy ta droga prowadzi do cerkwi? Słyszy odpowiedź: -Nie! Słusznie mówi dalej: To po co ta droga, która nie prowadzi do Boga!? Okres Adwentu, to czas wejścia na właściwą drogę, którą przygotował nam Pan. Kroczenie właściwą drogą daje większą gwarancję odnalezienia Boga. Bóg jest nieustannie w drodze do człowieka, a on powinien znajdować się w drodze do Boga. To On staje się wypełnieniem ludzkich pragnień, tęsknot i oczekiwań. Jezus Chrystus, Syn Boży jest naszym oczekiwaniem, naszą drogą wiodącą od śmierci do życia, z ludzkich bezdroży do radości przyjaźni. Prostowanie życiowych dróg - to wielki wysiłek współpracy człowieka z Bogiem, to nieustanne poszukiwanie Go i radość odnajdywania, to niwelowanie wyniosłości swojej pychy, to -według świętego Pawła - troska o to, by być czystym i bez zarzutu na dzień Chrystusa. Trudna to jest praca. Nie wszyscy rozumieją potrzebę wejścia na drogę do Boga i dlatego wytyczają sobie własne, na których Bóg jest im niepotrzebny. Wchodzą na drogę zła, grzechu, niewierności, a ta prowadzi donikąd. Więc uporczywie powtarzajmy za ową staruszką: To po co ta droga, która nie prowadzi do Boga?! W prostowaniu naszych dróg niech pomoże nam Niepokalana, która zawsze wskazuje właściwy kierunek w szukaniu drogi do Boga. Natomiast prorok czasu adwentowego przygotowania - Jan Chrzciciel - niech ciągle wskazuje na to, co jest moim pierwszorzędnym celem. Po wyborach... Myśląc, Ojczyzna... Karol Wojtyła Ojczyzna - kiedy myślę - wówczas wyrażam siebie i zakorzeniam, mówi mi o tym serce, jakby ukryta granica, która ze mnie przebiega ku innym, aby wszystkich ogarniać w przeszłość dawniejszą niż każdy z nas: z niej się wyłaniam ... gdy myślę, Ojczyzna - by zamknąć ją w sobie jak skarb. Pytam wciąż, jak go pomnożyć, jak poszerzyć tę przestrzeń, którą wy pełnia. *** Myśląc Ojczyzna, powracam w stronę drzewa ... Drzewo wiadomości dobrego i złego wyrosło nad brzegami rzek naszej ziemi, wyrastało wraz z nami przez wieki, wrastało w Kościół korzeniami sumień. Nieśliśmy owoce, które ciążą i które wzbogacają. Czuliśmy, jak głęboko rozszczepia się pień, choć korzenie wrastają w jeden grunt... historia warstwą wydarzeń powleka zmagania sumień. W warstwie tej drgają zwycięstwa i upadki. Historia ich nie pokrywa, lecz uwydatnia ... Czy może historia popłynąć przeciw prądowi sumień? *** W którą stronę rozgałęzi się pień? W którą stronę podążają sumienia? W którą stronę narasta historia naszej ziemi? Drzewo wiadomości nie zna granic. Granicą jest tylko przyjście, które zmagania sumień i tajemnice dziejów połączy w jednym ciele i drzewo wiadomości zmieni się w źródło życia wciąż wzbierające. Lecz dotąd dzień każdy przynosi to samo rozszczepienie w każdej myśli i czynie, z którego Kościół sumień rośnie w korzeniach historii. Po latach (piętnastu) Maria Przybylska Jak to jest? W tej jedynej smudze łez, które łączą czerwiec, sierpień, grudzień, radość i rozpacz, klęskę i zwycięstwo. Jak to jest - gdzie się to podziało, co przecież było prawdą - co się z nami stało przez te lat piętnaście - czy wszyscy ludzie tak się dokładnie zmieniają? Kto miał wtedy skrzydła papierowe - kto maskami żonglował - kto wtedy kładł głowę ... Teraz nikt nie poznaje nawet własnej twarzy w lustrach czasu pękniętych, zszarzałych ... - Kto nas tak odmienił, co się z nami stało? Tylko zdumienie że to wszystko było tak niedawno ... Bądźcie podporą rodziny! MÓJ APEL DO MATEK Franciszek Kowalski (...)"Wyzwolenie" kobiety oparte na sposobie widzenia życia rodzinnego i macierzyński jako niebezpieczeństwa i ograniczenia, jawi się coraz bardziej jako zwodnicze. Tego rodzaju "wyzwolenie”, które często pozostawia kobietą samą i niezadowoloną, pozwala odkryć, że rzeczywista promocja ludzka - kobiety i mężczyzny - zasadza się na przynależności do rodziny opartej na małżeństwie między kobietą i mężczyzną, autentycznej wspólnocie miłości i życia, niezastąpionym miejscu wzrostu ludzkiego każdej osoby.(...) cytat z Raportu Stolicy Świętej do Konferencji Pekińskiej. Zapraszamy do dyskusji na temat roli kobiety we współczesnym świecie. Drukować będziemy w kolejnych numerach konkretne głosy na ten temat. Rozpoczynamy od opracowania pana Franciszka Kowalskiego, reprezentującego dużą grupę mężczyzn o konserwatywnych poglądach. Czekamy na inne wypowiedzi naszych parafian. "Niewiasta bojąca się Boga, ta będzie chwalona" (przyp 31,30). Ojciec otrzymał od Boga władzę, by mógł rządzić; niewiasta otrzymała miłość, by mogła się poświęcać. Czuje się powołana do wielkiego ukochania, ponieważ jest powołaną do wielkiego cierpienia. Że tak jest, wystarczy się odwołać do serc matek, a zarazem do uczuć i wspomnień dziecięcych. Wszystko człowiek zapomnieć może - nawet Boga; na wszystko z czasem może się stać nieczuły, obojętny; jednego tylko nie zapomni, jedno wzruszy go i ożywi: imię dobrej, ukochanej matki. Słowo: matka - to najsłodsze i najczystsze uosobienie i wyrażenie miłości na ziemi. Czując tę miłość i dobroć, tuli się dziecko do serca macierzyńskiego, słodko na nim zasypia, w niebezpieczeństwie, boleściach, smutku szuka pociechy, ratunku, pomocy u matki, zaufaniem ją darzy, za nieobecną tęskni, bo nikt dziecinie nie zastąpi godnie matki. "Źle żyć bez ojca, ale jeszcze gorzej bez matki " - mawiał św. Bernard Sieneński, który w siódmym roku życia został sierotą. Dobra matka to najdroższy skarb dziecka. Dobra matka - katoliczka to największy skarb Kościoła. "Dajcie mi matki katolickie i święte -powiedział wielki papież Pius IX do pielgrzymki francuskiej - a ja z pomocą tych matek nawrócę świat cały". Katolicka Matka nie tylko nie uchyli się od macierzyńskich obowiązków, połączonych nieraz z narażeniem swego życia: wydawania na świat, karmienia i starannego wychowania dzieci,, lecz także w to dzieło swoje tchnie - duszę swoją, wiarę i pobożność, swoją ufność i miłość ku Bogu i ludziom, szczególnie biednym. Nakarmi to niemowlę mlekiem piersi swoich, a zarazem czystością i świętością uczuć własnego serca. Z katechizmem w ręku pouczać je będzie o Chrystusie, Przyjacielu dzieci, o tajemnicach wiary świętej, zachęcać do cnoty, przyzwyczajać do serdecznej modlitwy. Sama nie da dzieciom złego przykładu i czuwać będzie nad tym, by nikt nie psuł duszy niewinnej. Gdy dzieci dorastają, do ciebie matko należy w porę uświadomić je delikatnie i roztropnie, a nie czekać, aż uświadomią je źli ludzie, złe książki; przestrzec przed grożącym niebezpieczeństwem od zepsutych, zwyrodniałych serc. Powinnaś matko wiedzieć, co twoje dzieci czytają, z kim obcują, dokąd idą. Wybór stanu należy do dzieci, nie wolno zmuszać do zamążpójścia, narzucać córce gwałtem męża; przeszkadzać wstąpieniu do klasztoru... Matko droga, trudne i mozolne powołanie twoje - lecz dobre, wychowane dzieci, czyste do ślubu córki - to chluba twoja i korona wspaniała! Niegodnie nosi imię ta matka, która więcej myśli o sobie niż o własnych dzieciach, więcej o strojach i zabawach, niż o wychowaniu serc. Zbrodniarką jest, nie matką, która pcha dzieci do występnego życia słowem czy przykładem własnym, która okrwawia ręce swoje morderstwem niemowląt. Wzorem matki nie jest Herodiada lub tzw. "kobieta wyzwolona” wychowana na bolszewickich zasadach, lecz św. Anna, Monika i tyle świętych, zacnych matek polskich po chatach i dworach, po wsiach i miastach, które siebie i dzieci wychowały dla Boga, sobie i dzieciom wymodliły niebo. Podstawą szczęścia rodzinnego jest dochowanie wzajemne przysięgi ślubnej. Prócz miłości i wierności ślubują mąż i żona uczciwość małżeńską. Od przysięgi ślubnej zwalnia tylko śmierć. „Wolna miłość", rozwody - to głos rozpusty, a nie natury; to prawo diabelskie, a nie Boskie; to podeptanie godności matki, żony; to krzywda straszna dzieci. W razie niemożliwości pożycia pozostaje dla katoliczki tylko tzw. separacją, rozłączenie się, ale nie rozwód gdyż w Kościele katolickim rozwodów nie ma. Jako gospodyni w domu winnaś być słoneczkiem wiosennym, które wszędzie zagląda, wszystkich rozwesela, wszystko ożywia, ogrzewa. Oko troskliwej niewiasty ma doglądnąć każdego kącika, sprzętu, ubrania, by było czysto w mieszkaniu i koło domu, "Choć ubogo lecz chędogo". Pogodą serca swego rozweseli dzieci i domowników, rozbroi gniew męża. Dobrocią i miłością swoją opromieni i ogrzeje serca, które jej Bóg powierzył. Sama będzie pracowita, cierpliwa, oszczędna a nie skąpa, pobożna, a nie plotkara. Przy takim słonecznym sercu nie będzie ciasno ani gorzko domownikom. Zbawiciel dźwignął kobiety z upodlenia, ogłosił ich równouprawnienie , wywyższył ten stan przez Niepokalaną Matkę - Dziewicę; bądźcie Mu wdzięczne za to. Albo jako dobra córka Kościoła staniesz się aniołem zbawienia, albo jako niewolnica namiętności będziesz narzędziem zbrodni i potępienia. O każdej niewieście można powiedzieć, że postawiona jest "na powstanie lub na upadek wielu...". Nawiedzają nieraz rodzinę nagłe nieszczęścia, straszne jak piorun: śmierć ukochanych, katastrofa majątkowa ... Gdyby nie wiara głęboka, rozpacz ogarnęłaby matkę. W takich chwilach idź pod krzyż! Oprzyj o niego bezradne ręce twoje, przytul zbolałe serce, a z krzyża - znaku boleści Boga – spłynie ukojenie. Matki drogie, w takich chwilach nie rozpaczajcie, nie przeklinajcie, ale módlcie się i ufajcie. Więcej nas Bóg miłuje, gdy nas więcej krzyżuje! Może twoje łzy, twoja boleść potrzebna ... do nawrócenia męża ... do uratowania syna ... do zbawienia twego ... nie znamy tajemnic Bożych. Wam przede wszystkim, matki wdowy, winien stać przed oczyma obraz Matki Boskiej Bolesnej. Na waszej głowie cały ciężar wychowania dzieci, troska o chleb, dom, gospodarstwo. Gdzie oczy spłakane skierujecie? Pod krzyż , na Matkę Bolesną; wiara Jej nie gaśnie, choć Jezus ukochany kona; ufa, choć Ją wszyscy opuszczają; kocha Boga, choć Ją tak bardzo doświadcza. Prawo Boskie i prawo natury każe obejmować miłością wszystkich ludzi, a na pierwszym miejscu rodzinę i ojczyznę. Swoje dziecko droższe, niż obce; własny naród bliższy niż cudzy. Miła niech będzie tobie i w twoim domu: mowa polska, naród polski, który tyle świętych wydał, tyle cierpiał, tyle walk i bojów stoczył w obronie wiary katolickiej, mowy i granic ojczystych. Wychowajcie lepsze pokolenia, a będzie lepiej w Polsce. Do was należy łagodzić a nie jątrzyć - różnice dzielnicowe, spory partyjne. Twoją partią - to stowarzyszenie matek chrześcijańskich; twoim programem - to 10 przykazań Bożych i obowiązki matki - żony katoliczki; twoim upodobaniem, miłością - to Bóg, Miłość i Dobroć odwieczna; z Nim się licz, na Niego się oglądaj, Jego się lękaj Matki Polki. Królujcie nad sercami rodzin waszych miłością i dobrocią, czystością i pokorą, cierpliwością i modlitwą; a Chrystus pozbiera wasze łzy, wasze jęki i westchnienia i uplecie z nich koronę chwały wiekuistej, podobną do korony Swej Matki "OTO MATKA TWOJA!" Ciekawe teksty z prasy... DLACZEGO TA ERUPCJA ZŁA? Maria Ludwika Grabowska. Przew. Kat. r40/95 Ktoś dał mi do przejrzenia „Przekrój". Jakże się to pismo zmieniło! W czasach Peerelu to było pismo, z modą, kryminałami, plotkami i dowcipami. Zajrzałam do "stopki". No tak, zmienił się naczelny redaktor, którym jest teraz Mieczysław Czuma. Był generał Czuma i byli jego synowie, którzy w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych organizowali różne protesty, manifestacje np. 11. listopada przy Grobie Nieznanego Żołnierza itp. i ciągle byli za to karani. Jeśli to któryś z nich jest redaktorem „Przekroju", to rozumiem zmianę. Znacznie większa objętość pisma , piękna szata graficzna, ciekawe poważne artykuły, akcenty religijne, np list Ks. Czajki z Równego apelujący o pomoc w budowie Kościoła. Artykuł Dobosza z pięknymi, kolorowymi zdjęciami z Syrii, głównie o Tobolsku, o tym jak chrześcijanie zabiegają i starają się o odbudowę niszczonych kościołów, struktur parafialnych, jak tęsknią do księży i nabożeństw. O tej tęsknocie ludzi z tamtych terenów do Boga i religii piszą i mówią wszyscy pracujący na Białorusi, Ukrainie, Litwie i Rosji, polscy księża i siostry zakonne. Jak ludzie garną się do księży, ile wysiłku wręcz fizycznego wkładają w odbudowę kościołów, które były wykorzystywane na magazyny np. nawozów sztucznych przeżerających mury, dobrze, jeżeli na muzea czy sale koncertowe. Jak pisze w tym „Przekroju" Dobosz o Tobolsku -komuniści wykorzenili wszystko: wiarę, język (mniejszości), tradycję. I tak się zastanawiam: u nas komunizm na pewno zrobił swoje, ale nie wykorzenił wszystkiego. Kościół, religia, wiara były wielkim bastionem oporu wobec komunizmu i ostatecznie go zniszczyły. Język, no, ta sławetna „ nowomowa" pozostawiła głębokie ślady, język polski został zwulgaryzowany, a pewne słowa określające podstawowe wartości zostały w ogóle wyeliminowane ze słownictwa. Tradycje? Poza profesjonalistami, któż z młodego pokolenia zna historię Polski i polskie tradycje? Mimo, że obchodzi się różne rocznice przede wszystkim święta religijne i narodowe. Skąd więc, po półwieczu skutecznej obrony przed wykorzenieniem " wszystkiego", teraz w warunkach odzyskanej wolności i suwerenności coś, co wykorzenia ze społeczeństwa poczucie odpowiedzialności i zasady moralne? Ta niesamowita, gwałtowna erupcja zła! Negacja wszystkich dziesięciorga przykazań! Nie u wszystkich. Na szczęście. Ale w mediach nagłaśniane jest właśnie zło. To "tylko" margines społeczny, tak tylko margines , ale jaki ogromny, jak hałaśliwy, nachalny i arogancki w swej bezkarności. I coraz okrutniejszy, i coraz bardziej zaraźliwy. Dlaczego? Wiersz Juliusz Słowacki Szli krzycząc: "Polska! Polska!' - wtem jednego razu Chcąc krzyczeć, zapomnieli na ustach wyrazu Pewni jednak, że Pan Bóg do synów się przyzna Sili, dalej krzycząc: "Boże! Ojczyzna! Ojczyzna!" Wtem Bóg z Mojżeszowego pokazał się krzaka, Spojrzał na te krzyczące i zapytał: "Jaka?" INFORMACJE GRUPY CHARYTATYWNEJ 1.Grupa Charytatywna od czerwca 1994 do maja 1995 r. zebrała 3892zł na dożywianie dzieci w szkole podstawowej w roku szkolnym 1994/95. Z zebranych funduszy 14. potrzebujących dzieci otrzymywało bezpłatne obiady przez cały rok szkolny. Ponad to w czerwcu 1994r zebrano na fundusz wakacyjny 193zł, co pozwoliło na zorganizowanie 17. dzieciom wyjazdu z Ks. Wiesławem na wycieczkę autokarową po Szwajcarii Kaszubskiej. 2. W roku 1995 na fundusz wakacyjny zebrano 1281 zł (w tym 310 zł zebrały dzieci komunijne). Za te pieniądze 12. dzieci z rodzin potrzebujących z naszej parafii przebywało na koloniach letnich (po 2 tygodnie) organizowanych przez CARITAS w ośrodku kolonijnym w Warzenku nad Jeziorem Tuchomskim, a 27. dzieci wzięło udział w wycieczce autokarowej z Ks. Jarkiem na Półwysep Helski. Wpłacono na konto CARITASU 1024zł Serdecznie dziękujemy wszystkim ofiarodawcom w imieniu dzieci, którym możemy tą drogą pomóc. BÓG ZAPŁAĆ. Dziękujemy również ofiarodawcom odzieży, obuwia i innych rzeczy przynoszonych do naszego pomieszczenia otwartego w poniedziałki i środy od 17.00 do 18.00 obok dolnego kościoła. Informujemy, że nadal potrzebna jest, szczególnie obecnie, ciepła odzież i obuwie dla rodzin, którym pomoc jest niezbędna. MODLITWA Barbara Wasilewska Ty wielki niewidzialny BOŻE Ojcze wieków - STWÓRCO! Ojcze - władco wichrów Ojcze - władco piorunów Władco - Stwórco rozkołysanych mórz i oceanów Rzek wartkich i leniwie płynących Stwórco ziemi czarnej - lodowatej białej Ziemi ogniem zionącej Ziemi rodzącej i suszą spękanej Stwórco wielkich gór, dolin Słońc, księżyców, gwiazd i planet I tej przestrzeni w której wzrok nasz błądzi I szuka Ciebie ... Nie! Nie tam Cię odnajdziemy Jesteś przecież tak blisko w pulsującej krwi naszego serca w rytm którego się wsłuchujemy . Wielki Boże! Miej nas w Swej opiece Nie opuszczaj nas zagubionych Zmiłuj się nad nami. INFORMACJE PARAFIALNE KANCELARIA PARAFIALNA - pok. l przy dolnym kościele; czynna w poniedziałki, wtorki, środy i czwartki od 17 do 18.00 GRUPA CHARYTATYWNA - pok. 3 przy dolnym kościele dyżury w poniedziałki, środy i piątki od 17.00 do 18.00 ; w każdą ostatnią niedzielę miesiąca grupa zbiera po wszystkich Mszach św. datki na dożywianie dzieci. OBŁOŻNIE CHORZY odwiedziny duszpasterzy w pierwszy piątek miesiąca od godz. 10.00 ZESPÓŁ SYNODALNY spotkania w środy po Mszy św. o godz. 18.00 i tak: 1 środa miesiąca - spotkanie modlitewne 2 środa miesiąca - spotkanie organizacyjne 3 środa miesiąca - spotkanie biblijne 4 środa miesiąca - odczyt lub spotkanie z interesującą osobą KATOLICKIE STOWARZYSZENIE MŁODZIEŻY spotkania klubowe w każdy piątek po Mszy św. o godz. 18.00 spotkanie eucharystyczne młodzieży w każdą niedzielę o godzinie 9.30 MSZE ŚW. W NIEDZIELE I ŚWIĘTA 7.30,10.30 dla dzieci, 12.00 suma, popołudniowa 16.00 MSZE ŚW. W TYGODNIU 8.00, 17.00, 18.00 CHRZTY w drugą niedzielę miesiąca o godzinie 15.45 ; zgłoszenie do księdza po którejkolwiek Mszy św.; informacje w kancelarii ŚLUBY zgłoszenie do księdza po którejkolwiek Mszy św.; informacje kancelarii SPOWIEDŹ ŚW. w dnie powszednie i niedziele przed każdą Mszą św. BIBLIOTEKA PARAFIALNA otwarta w środy od 17.00 do 18.00 czytelnia czynna od poniedziałku do czwartku od 17.00 do 18.00 INTENCJE MSZALNE zgłoszenia po każdej Mszy św. Z cyklu: Uzbrajamy się wiedzą... UWAGA! MANIPULACJA! (zakończenie) ABA W poprzednich odcinkach zwróciliśmy uwagę na metody manipulacji słowem, na niszczenie autorytetów i kreowanie nowych, na walkę z Kościołem i jego nauczaniem etycznym. Metody te nie są stosowane oddzielnie lecz często są tak pomieszane, że wyraźne ich oddzielenie nie jest możliwe w prosty sposób. Niebezpieczeństwo przyjęcia za tzw. dobrą monetę spreparowanych informacji jest bardzo duże. Niebezpieczeństwo to jest tym większe, że całość "ubrana jest" w słowa o nowoczesności, naukowości itd. A ponadto, jak pisze Papieska Rada ds. Społecznego Przekazu - "Potęga środków przekazu jest tak wielka, że wpływają nie tylko na to jak ludzie myślą, ale także o czym myślą. Dla wielu rzeczywistością jest to, co środki przekazu uznają za rzeczywiste". Wynika z tego bardzo smutna prawda, że coraz częściej stajemy się telewizyjnymi marionetkami. A popatrzmy co telewizja nam proponuje. W dziedzinie edukacji młodzieży jest to program typu "LUZ". Bezpośrednio po wiadomościach czyli w godzinach największej oglądalności nadawane są filmy pokazujące przemoc i okrucieństwo. Społeczeństwa zachodnie już uznały niekorzystny wpływ takich firnów na młodych ludzi i np. telewizja BBC decyduje się na wycinanie scen przemocy i agresji nawet z filmów adresowanych do dorosłej widowni. We Francji obowiązuje zakaz emitowania po głównym wydaniu dziennika filmów dla widzów powyżej 12 roku życia. W Niemczech filmy dla widzów powyżej 16 lat mogą być emitowane dopiero po godzinie 22.oo. U nas istnieją podobne przepisy lecz nie są one przestrzegane. A przyglądnijmy się filmom przeznaczonym dla dzieci. Zginęły z programu takie filmy jak Bolek i Lolek. Dzieciom pokazuje się filmy japońskie, które nie mają żadnego odniesienia do wzorców europejskich, kulturowo są nam obce, a w dodatku często są agresywne i brutalne. Na szczególna uwagę zasługują filmy i programy, w których dzieci kreowane są na dorosłych, uczestniczą w wyborach miss, naśladują znanych piosenkarzy i piosenkarki, biorą udział w festiwalach piosenek itp. Wyrządza się w ten sposób wielką krzywdę dzieciom. Na skutki "telewizyjnego" wychowania zwracają uwagę nauczyciele obserwujący, że dzieci nie potrafią samodzielnie myśleć, nie potrafią wyciągać wniosków, nie rozumieją pytań. W wielu przypadkach rodzice nie zdają sobie sprawy z tych zagrożeń. Przeważnie zwracają uwagę na środowisko przyjaciół ich dzieci. W mniejszym stopniu zwracają uwagę na treść, którą wnoszą w bezpieczne zacisze domowe telewizja, radio, prasa. Omawiając problemy manipulacji dotychczas wskazaliśmy sposoby czy metody, które mogą być określone jako prymitywne. Oprócz tego istnieją również bardziej wyrafinowane, działające w zakresie podświadomości człowieka. Amerykanie zrobili próby ze wstawkami reklamowymi, które ze względu na określona szybkość przesuwu taśmy filmowej są pozornie niezauważalne. Rezultaty takiej reklamy okazały się jednak bardzo dobre. Te same zasady manipulacji powtarzano w innych krajach. Mechanizm działania został więc sprawdzony. Kiedy zostanie zastosowany dosłownie na nas tego nie sposób przewidzieć. Na tej samej zasadzie wydawane są kasety, na których do nagranej muzyki wplecione są na różnych częstotliwościach sygnały odbierane przez naszą podświadomość. Nie zdając sobie z tego sprawy przyjmujemy sygnały, które nie wiadomo kiedy, ani jak, zaczynaj ą ujawniać się w naszym działaniu. Zupełnie nieoczekiwanie możemy oddać się pod wpływ sekt, różnych guru, odchodzimy od związków rodzinnych itp. Są wydawcy kaset informujący o takich nagraniach. Ilu natomiast nie informuje? Panująca wolność słowa sprawia, że manipulacja w mediach, sztuce (szczególnie filmowej) jest nieunikniona. Próba jej zwalczania metodami administracyjnymi jest równoznaczna z wprowadzeniem a właściwie powrotem do cenzury co oczywiście musi być z góry odrzucone. Jak wobec tego się bronić? Pozostaje właściwa formacja intelektualna i religijna. Polega to przede wszystkim na pracy nad sobą i swoim sumieniem, a ponadto na zachowaniu wielkiego krytycyzmu wobec "wciskanych" informacji, programów rozrywkowych czy publicystycznych. Nie zapominajmy przy tym, że na zamęcie wytwarzanym przez media "żerują" sekty wykorzystujące pustkę wytworzoną w naszej chwiejnej postawie moralno-etycznej. Niezależnie od formowania własnego poglądu na świat powinniśmy być aktywni w publicznym piętnowaniu poszczególnych przypadków stwierdzonej manipulacji. Musimy przy tym zdawać sobie sprawę, że efekty naszego działania w tej dziedzinie mogą pozornie być niezauważalne. Nie należy się tym zrażać, wszak kropla drąży skałę. KAPLICZKI I KRZYŻE W NASZEJ PARAFII Franciszek Kowalski Tym razem przedstawiamy znany wszystkim mieszkańcom Osowy krzyż stojący kilkadziesiąt metrów od obwodnicy, na skrzyżowani ulicy Kielnieńskiej z Galaktyczną. Krzyż stoi w ogrodzie pani Jadwigi Luczyszyn ( z domu Litwic). Krzyż jest drewniany z wizerunkiem ukrzyżowanego Pana Jezusa Chrystusa w cierniowej koronie. Krzyż stał w tym miejscu przed drugą wojną światową. Trudno jest ustalić przez kogo został postawiony. Wiadomo, że krzyż ten w czasie okupacji hitlerowskiej został najechany przez czołg i złamany na pól. Brak bliższych danych czy nastąpiło to przypadkowo, czy też celowo. Złamany krzyż został naprawiony, złożony z tego samego materiału, gdyż władza komunistyczna nie wyraziła zgody na nowy krzyż i na przydział dębowego drewna z lasu. Głównym "inwestorem" krzyża był św. pamięci Bernard Litwic - ojciec pani Jadwigi Luszczyn, zamieszkującej obecnie w należącym do niej domu z ogrodem i krzyżem. Jej ojciec potajemnie, za swoją pracę, zakupił z leśniczówki drzewo dębowe, które konserwował w wodzie przez dwa lata celem utwardzenia. W roku 1970 przystąpił do ociosania drewna na krzyż. Do pomocy służył mu swą pracą pan Winsztok. W tym samym roku gotowy już krzyż został postawiony dokładnie w miejsce starego krzyża; W tym też roku zgłoszono Ks. Minetowi w Chwaszczynie prośbę o poświęcenie krzyża. Ksiądz Minet nie poświęcił krzyża ale zalecił, że krzyż uroczyście wyświęci pielgrzymka przechodząca ul. Kielnieńską do Wejherowa, co zostało wykonane w roku 1970. Krzyżem opiekuje się pani Jadwiga, a także jej 82.letnia matka. Krzyż ustawiony jest w samym rogu ogrodu, obrócony elewacją na północ, ozdobnie stoczony, szczególnie górne ramiona i wierzchołek krzyża. Dekorację krzyża oglądałem w lecie. Jest on wystrojony kwiatami, od podstawy di końca ramion dekorują go różne sztuczne kwiaty, róże wraz z liśćmi. Na wysokości około 2 metrów na półce przymocowanej do krzyża ustawiony jest piękny wazon, do którego wkładane są ciągle żywe kwiaty ogrodowe i polne. Półka wysłana jest obrusem białym z gwiazdeczkami i częściowo obwinięto nim wazon z kwiatami. Z ramion krzyża z każdej strony przeciągnięte są wstążki o szerokości 5cm w kolorach: czerwonym, białym, niebieskim i żółtym. Identyczna dekoracja jest z drugiej strony ramienia. Drewno krzyża pomalowane jest na brązowo. Cztery narożniki ozdobnego krzyża –w pasy koloru żółtego około 3cm szerokości. Życzę szczerze, aby wiele, wiele łask Bożych spłynęło z Krzyża Chrystusowego dla opiekujących, a także dla tych przechodniów, którzy oddadzą cześć naszemu Zbawicielowi przez skinienie głowy, uchylenie daszka czapki oraz wypowiedzą cicho słowa: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. PODZIĘKOWANIE Barbara Wasilewska z rodziną Składam serdeczne podziękowanie naszym drogim kapłanom Ks. Proboszczowi , Ks. Wiesławowi i Ks. Jarosławowi za posługę kapłańską w czasie długiej choroby mojego męża Leszka Wasilewskiego i za modlitwy w jego ostatniej ziemskiej drodze. Serdeczne Bóg zapłać za duchowe wsparcie naszej rodziny w tych ciężkich dla nas chwilach.