W co wierzyli?
Transkrypt
W co wierzyli?
"Człowiek nie żyje w świecie jedynie fizycznym, żyje także w świecie symbolicznym. Częściami składowymi tego świata są: język, mit, sztuka i religia" − pisał Ernst Cassirer w “Eseju o człowieku”. W obręb mitu Biskupin wkroczył już dawno, choć w specyficzny sposób: my wierzymy w różne teorie na temat tego, co tu kiedyś było. Ale tak naprawdę nie wiemy nic pewnego o życiu duchowym ludzi, którzy tu mieszkali. W co wierzyli? Trudno jest dokładnie zrekon− struować wierzenia mieszkańców Bis− kupina. Zachowane ślady materialne (znalezione w osadzie biskupińskiej) jedynie bardzo fragmentarycznie go odsłaniają. Ludzie epoki brązu w Biskupinie wielką cześć oddawali różnym bós− twom. Profesor Włodzimierz Szaf− rański z Instytutu Historii Materia− lnej w Warszawie stwierdził, że sys− tem religijny ludzi biskupińskiego osiedla łączył się z afirmacją życia, protestem wobec grozy śmierci oraz fascynacją płodną przyrodą i jej zwie− rzęcymi i roślinnymi przedstawicie− lami. Idąc w kierunku osady możemy zobaczyć na drewnianych słupach dwa symbole (na fotografiach obok). Po− wszechnie funkcjonowały one wśród ludów starożytnej Europy. Znak krzyża, czy też litery X obwiedziony kołem, był sym− bolem słońca i wszechświata z jego czterema podstawowymi kierunkami. Drugi znak, przypomina− jący odwrócone “V” symbo− lizował żeńskie bóstwo pło− dności, boginię Matkę Zie− mię. Bowiem to kobieta wy− zwoliła płodne siły przyrody na skutek wynalezienia upra− wy roli i hodowli zwierząt (jeśli ktoś nie wierzy, proszę spojrzeć do artykułu profesora Włodzimierza Szafrańskiego "Bis− kupińskie refleksje religioznawcze" w pracy "Prahistoryczny gród w biskupinie", Warszawa 1991). Kult słońca łączył się z kultem bogini płodności i popularnym wśród ludów biskupińskich pale− niem zwłok. Wierzono bowiem, że powierzanie szczątków zmarłego pło− mieniom ognia, symbolizującego ogień niebieski − słońce, równa się oddaniu zmarłego pod jego opiekę. Natomiast żeńskie bóstwo płodności będące również bóstwem astralnym wpłynie na to, aby zmarły zregenero− wał się podobnie jak regeneruje swą tarczę Księżyc. Zmarłych zazwyczaj palono na sto− sie. W ostatniej drodze towarzyszyły im zwierzęta, ozdoby i narzędzia z brązu czy żelaza, a przepalone kości − zarówno ludzkie, jak i zwierzęce − oraz stopione resztki przedmiotów zbiera− no do przygotowanego naczynia − po− pielnicy. Rozpowszechniona była wiara w życie pozagrobowe. Obrazują to wie− lkie, liczące niekiedy tysiące gro− bów, cmentarzyska z tego okresu (ok. 2700 lat temu). W Biskupinie odkryto osiem grobów, natomiast ostatnio, w pobliskiej Gąsawie, odko− PŁATNE OGŁOSZENIE WYBORCZE pano aż 115 grobów. Podobno także kultowy charak− ter miało ludożerstwo. Jednak, jak pisze dalej pan Zajączkowski, o ile znaleziony w Biskupinie materiał ko− stny nie potwierdza w pełni praktyk kanibalistycznych, to znaleziska z innych obiektów wzniesionych przez ludność kultury łużyckiej wskazują na to jednoznacznie. Ten festyn kończyć się będzie spaleniem wiedźmy na stosie (zwyczaj raczej średniowieczny). Może by więc sięgnąć do prawdziwie łużyckiej tradycji i za rok zjeść któregoś z wodzów? Najpożywniejszy byłby wódz Wiesław, ale najzdrowszy − wódz Jacek. ALICJ A DUŻYK Fest yn Festy oczami dziecka Festyn trwa. Przez bramy przelewają się tysiące ludzi. Patrzą, rejestrują w pamięci i komentują. Festyn wzbudza wiele emocji. Dorośli mówią o swoich przeżyciach głośno. Dzieci na pewno także, lecz ich słowa umykają w ogól− nym chaosie. Zapytałam więc kilkoro z nich, o ich wrażenia z festynu: Michał Seredyn lat 12 − jest bardzo fajnie, są konie. Podobało mi się jak się kąpali w takiej balii i ten zamek drewniany, czy coś tam innego. Pani mówiła jak się nazywa, ale nie słucha− łem. Joanna Namyślak lat 15 − są fajne stoiska, oryginalne rzeczy i ciekawe drobiazgi np. zęby, koraliki, kopytka itd. Podobały mi się makijaże. Jest fajna atmosfera, taka mistyczna. Lu− dzie są poprzebierani. Fidan Sudżadinowa lat 11 − jest bar− dzo ciekawie, a zwłaszcza dla tych, którzy coś już wiedzą. Np. tę wieżę widziałem już na zdjęciu w książce. Festyn jest fajny i to szczęście, że akurat teraz przyjechaliśmy tu z wy− cieczką. Po prostu mi się tu podoba. Michał Gofer lat 19 − może być, generalnie mi się tu podoba. Można postrzelać sobie z łuku, kuszy lub porzucać oszczepem w nielubianych nauczycieli. Karolina Dubiak lat 17 − wszystko jest fajnie, zwłaszcza makijaże, cho− ciaż szkoda, że jest mało starszej mło− dzieży. A do muzeum jeszcze nie dota− rłam. Darian Kruszyński lat 14 − kaci, wszy− stko co było, a szczególnie dziewczy− ny tzn. te, co chodzą i zwiedzają i te poprzebierane. Dawid Moszczyński lat 9 − mi podo− bała się taka forteca, taki zamek, no i te konie jeszcze. Podobało mi się też, jak chodziłem po tych stoiskach. Ogólnie dzieciom w Biskupinie się podoba, a ich ulubione określenie brzmi “fajnie”. ALICJA DUŻYK