Chełm Ostatni Chełmski Żołnierz Niezłomny poległ 5 marca 1959 roku

Transkrypt

Chełm Ostatni Chełmski Żołnierz Niezłomny poległ 5 marca 1959 roku
Chełm
Źródło:
http://chelm.lscdn.pl/oc/informacja-pedagogiczn/publikacje/7673,Ostatni-Chelmski-Zolnierz-Niezlomny-polegl-5-marca-1959-roku.html
Wygenerowano: Czwartek, 2 marca 2017, 20:00
Strona znajduje się w archiwum.
Data publikacji 01.03.2016
Jerzy Masłowski
Ostatni Chełmski Żołnierz Niezłomny poległ 5 marca 1959 roku
5 marca 1959 roku w Leśniczówce pod Chełmem w nierównej walce z funkcjonariuszami komunistycznej bezpieki i
milicji poległ Tadeusz Hawryluk – ostatni na naszym terenie członek podziemia niepodległościowego.
Tadeusz Hawryluk urodził się 16 grudnia 1931 roku w Leśniczówce koło Chełma. Pochodził ze znanej i szanowanej w
Chełmie i okolicy rodziny Hawryluków z Łukówka i Leśniczówki. Od 1939 roku dom rodzinny Hawryluków w Leśniczówce był
stałą bazą i schronieniem dla żołnierzy podziemia niepodległościowego.
Zarówno ojciec Stanisław jak i brat Mieczysław już w grudniu 1939 roku zostali członkami konspiracji niepodległościowej –
najpierw w szeregach lokalnych komórek Organizacji Zbrojnej i Organizacji Zbrojnej Obrońców Polski, a od 1942 roku do
ujawnienia w marcu 1947 roku w strukturach Armii Krajowej i Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Ojciec opiekował się
magazynem broni.
Starszy brat Mieczysław był czynnym żołnierzem Armii Krajowej i Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Cały czas w
konspiracji i w oddziałach zbrojnych nosił pseudonim „Syrena”. Po rozproszeniu chełmskich oddziałów AK śpieszących na
pomoc powstańczej Warszawie w sierpniu 1944 roku został przymusowo wcielony do oddziałów Berlinga. Jesienią 1945 roku
jako dezerter z LWP wstąpił do oddziału WiN por. Henryka Lewczuka „Młota” (byli dalekimi krewnymi). Brał udział we
wszystkich akcjach oddziału. Ujawnił się wraz z oddziałem w Wojsławicach w marcu 1947 roku. Bezpośrednio po ujawnieniu
jako jeden z najbardziej zaufanych żołnierzy „Młota” został członkiem kadrowej organizacji niepodległościowej – Ruch Akcji
Zbrojnej. Jej członkowie mięli pozostać nadal w konspiracji, zabezpieczyć i przechowywać najsprawniejszą broń z oddziału,
organizować bierny opór przeciwko sowietom, a przede wszystkim w duchu niepodległościowym oddziaływać na młodzież. W
obrębie zabudowań Hawryluków powstał doskonale zamaskowany magazyn broni, nigdy mimo kilkakrotnych rewizji, nie
odnaleziony przez UB. W 1950 roku „Syrena” został aresztowany w związku ze sprawą Polskiej Armii Podziemnej. Przeszedł
okrutne śledztwo w kazamatach UB w Chełmie i Lublinie. Wyrokiem z marca 1951 roku skazany został na 2 lata i 6 miesięcy
pozbawienia wolności ze słynnego komunistycznego paragrafu „wiedział, nie powiedział”. Z więzienia został zwolniony
warunkowo w sierpniu 1952 roku.
W takiej rodzinie i głownie w cieniu starszego brata – żołnierza legendarnego „Młota” kształtowały się postawy i poglądy na
obowiązki Polaka wobec zniewolonej Ojczyzny młodego Tadeusza. Zazdrościł bratu udziału w konspiracji i walkach z
komunistami i marzył aby pójść ta sama drogą.
W drugiej połowie lat 40 XX wieku najpierw uzupełniał przerwane przez wojnę wykształcenie na poziomie szkoły
podstawowej, a następnie uczył się w Państwowym Gimnazjum Gospodarstwa Wiejskiego w Okszowie pod Chełmem. Mimo
osiągania bardzo dobrych wyników w nauce (szczególnie z przedmiotów ścisłych i typowo rolniczych) nie mógł, jako brat
aresztowanego przez komunistów „Syreny”, nawet marzyć o studiach wyższych. Zresztą po osadzeniu „Syreny” w więzieniu
musiał pomagać rodzicom w prowadzeniu dużego gospodarstwa rolnego. Na co dzień doświadczał „dobrodziejstw” ustroju
komunistycznego w postaci ciągłej inwigilacji rodziny, częstych rewizji i prześladowań ze względu na posiadanie przez ojca
większego (ok. 6 ha) gospodarstwa rolnego – nieraz słyszał, że jest bratem „bandyty” i synem „kułaka”.
W połowie lat 50. XX wieku nawiązał kontakt z kilkoma byłymi żołnierzami oddziału „Młota” i mimo nieprzychylnej opinii
„Syreny” postanowił podjąć czynną działalność przeciwko znienawidzonej komunie. Do swoich planów udało mu się pozyskać
jednego z żołnierzy oddziału „Młota” Stanisława Waludę „Strusia”. Wspólnie zaczęli zbierać i konserwować broń i gromadzić
fundusze na dalszą walkę. W zabudowaniach „Strusia” w Leśniczówce zbudowali dobrze zamaskowany bunkier, gdzie
przechowywali broń i zdobyte podczas akcji na spółdzielnie produkcyjne i okoliczne sklepy produkty i fundusze. Pisali też i
rozsyłali listy ostrzegawcze do miejscowych aktywistów komunistycznych i zbyt gorliwych w karaniu okolicznych rolników
milicjantów. Przez kilka lat byli nieuchwytni, a chełmscy funkcjonariusze bezpieki, mimo zaangażowania armii donosicieli i
niemal codziennie wypuszczanych w teren nowych agentów nie mogli zlokalizować konspiratorów. Dopiero po kolejnej
akcji ekspropriacyjnej na państwowy sklep w Chełmie esbekom udało się ustalić skąd mogą pochodzić sprawcy. Nasłana na
okolice Leśniczówki agentura wspomogła miejscowych donosicieli i w marcu 1959 roku wpadała na właściwy trop.
5 marca 1959 roku zabudowania „Strusia” otoczył kordon milicjantów i esbeków. „Struś” został aresztowany, a Tadeusz
Hawryluk poległ podczas próby wejścia esbeków do odkrytego bunkra.
Istnieją dwie wersje jego śmierci: został zastrzelony przez funkcjonariuszy, którzy wiedząc, że konspiratorzy posiadają broń,
a nie znając ilu ich może być w bunkrze przez dłuższy czas prowadzili w kierunku otwartych drzwi zmasowany ogień z broni
maszynowej. Druga zaś mówi o samobójczym strzale Tadeusza. Wiedział z opowieści brata Mieczysława i innych członków
WiN i PAP jak wyglądają przesłuchania w UB i wolał zginąć niż oddać się w ręce komunistów.
Rodzicom Tadeusza pozwolono zabrać ciało syna i pochować na cmentarzu w Rudzie Hucie. Został pochowany w niedalekiej
odległości od grobu zamordowanego przez ubeków w lipcu 1945 roku por. Zygmunta Urbańskiego „Iskry” – jednego z
liderów podziemia antyniemieckiego i antykomunistycznego w regionie. „Syrena” postawił na grobie Tadeusza pomnik z
charakterystycznym napisem: „Kochanemu bratu brat z rodziną”.
Tadeusz Hawryluk był bez wątpienia ostatnim na terenie dawnego obwodu chełmskiego AK – WiN żołnierzem podziemia
niepodległościowego, który oddał swe młode życie w walce zbrojnej z komunistami .
Mimo iż jego organizacja nie mała określonej nazwy, ani też do dziś nie wiadomo, czy poza Tadeuszem i „Strusiem” ktoś
jeszcze formalnie do niej należał, jej korzenie głęboko tkwiły w konspiracji akowsko- winowskiej i bezpośrednio z niej
wynikały. O ich działalności wiedziało wielu byłych żołnierzy AK-WiN, kilkunastu udzielało im informacji i schronienia. Nie
wydał ich jednak nikt miejscowy.
Młodszy brat „Syreny”, który ze względu na wiek nie zdążył wstąpić do oddziału „Młota” postanowił w okresie, gdy wielu
jego kolegów uległo złudnej nadziei na zmiany w popaździernikowej PRL, tak jak starszy brat Mieczysław w latach 40., dalej
walczyć z komunistami.
Miejscowa ludność nazwała tych ostatnich Niezłomnych JASKINIOWCAMI.
Legitymcja szkolna T. Hawryluka
Dom rodzinny Hawryluków - stan wspołczesny
Grób T. Hawryluka. Cmentarz Ruda Huta