Czy mia sto po win no two rzyć od ręb ne od dzia ły edu ka cyj ne
Transkrypt
Czy mia sto po win no two rzyć od ręb ne od dzia ły edu ka cyj ne
OPINIE ROZMOWA FORUM Gminy nie mogą wykorzystywać pozycji monopolisty korzystanie z przystanków, a działania gminy sprawiły, że konkurencyjny przewoźnik został pozbawiony możliwości rozwoju poprzez rozszerzenie swojej oferty przewozowej. Słuszność naszej decyzji potwierdził niedawno Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel prezes UOKiK W jakich sektorach gospodarki gminy najczęściej łamią prawo antymonopolowe? Nasze postępowania dotyczą zarówno gmin, jak i ich spółek zależnych, które są monopolistami na rynkach związanych ze świadczeniem usług użyteczności publicznej – przewozu, zaopatrzenia w wodę i odprowadzania ścieków, składowania odpadów czy usług pogrzebowych. Przykładem naszej decyzji może być kara 160 tys. zł nałożona na Gminę Lublin. Uznaliśmy, że ograniczała ona konkurencję poprzez bezpods-tawne odmawianie prawa do korzystania z przys-tanków komunikacji miejskiej. Jak ustaliliśmy gmina uzależniała zgodę na korzystanie z przys-tanków od przedstawienia przez przedsiębiorcę propozycji linii komunikacyjnych i rozkładów jazdy oraz ilości i rodzajów pojazdów przewidzianych do obsługi linii. Te informacje nie są konieczne do wydania zgody na SONDA FORUM Jakie praktyki niezgodne z prawem są stosowane przez gminy? Przede wszystkim wykorzystując swoją pozycję rynkową, ograniczają dostęp do rynku lokalnym spółkom lub narzucają im uciążliwe warunki prowadzenia działalności gospodarczej. Czasem, poprzez zaniechanie czynności, do których są zobowiązane, uniemożliwiają wręcz rozwój lokalnego rynku. Skutkiem ich działań niejednokrotnie jest zawyżanie cen i brak dbałości o odpowiednią jakość usług. Niektórzy uważają, że ograniczenie konkurencji w niektórych sektorach gospodarki jest pożądane, np. usług w zakresie transportu, unieszkodliwiania odpadów komunalnych. Czy zgodzi się Pani z taką opinią? W sejmie jest rozpatrywany pomysł, który ma przyznać gminom prawo wyłączności korzystania z przystanków. Nie zgadzam się z tym. Uważam, że wspomniane zmiany dotyczące zarówno transportu zbiorowego, jak i unieszkodliwiania odpadów idą w złym kierunku – tworzenia monopoli prawnych. Przyjęcie pro- ponowanych rozwiązań odbije się z pewnością na kieszeni konsumentów, którzy w warunkach monopolu będą musieli płacić wyższe ceny za usługi. W ramach konsultacji międzyresortowych UOKiK wielokrotnie zwracał na to uwagę projektodawcom. Jaką najwyższą karę może otrzymać gmina? Jaka była dotychczasowa najwyższa kara dla samorządu i za co? Za praktyki naruszające konkurencję oraz zbiorowe interesy konsumentów grozi kara w wysokości do 10 proc. przychodu przedsiębiorcy uzyskanego w roku poprzedzającym wydanie decyzji. Najwyższa sankcja nałożona na spółkę komunalną to ponad 430 tys. zł. Tyle wyniosła kara dla Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Rzeszowie, które wykorzystując swoją pozycję dominującą na lokalnym rynku hurtowego odbioru ścieków, narzucało lokalnej spółce z miejscowości Boguchwała nieuczciwe warunki umów. Chodziło m.in. o nadmiernie wygórowane ceny za przyjęcie ścieków i ich oczyszczanie, nieuczciwe warunki zakupu usługi hurtowego odbioru ścieków oraz uzależnianie zawarcia umowy odbioru ścieków od spełnienia świadczenia, które nie miało związku z przedmiotem umowy – współfinansowania rozbudowy urządzeń kanalizacyjnych eksploatowanych przez MPWiK. Czy miasto powinno tworzyć odrębne oddziały edukacyjne dla Romów? Elżbieta Przybylak Wydział Oświaty UM Poznania Żeby móc wypowiadać się na ten temat, trzeba najpierw zadać sobie trud poznania społeczności romskiej, której kultura i sposób wychowania różnią się od naszych. Dzieci do 6 roku życia są tam zupełnie inaczej chowane, wśród rodziców pokutuje obawa przed posyłaniem ich do przedszkoli, co skutkuje późniejszymi różnicami w poziomie edukacyjnym. Już samo przełamanie oporów i zachęcenie Romów, aby ich dzieci zaczęły uczęszczać do przedszkola jest ogromnym sukcesem. Przygotowany przez Miasto Poznań oddział przedszkolny dla dzieci romskich będzie funkcjonować jako kolejny oddział w przedszkolu publicznym, z tym że w początkowym okresie nauczania dzieciom tym oprócz polskiego nauczyciela będzie towarzyszył romski asystent. Jego obecność na pewno przyspieszy adaptację dzieci w nowym środowisku: m.in. poczucie bezpieczeństwa, bariera językowa czy sam proces edukacyjny. Dzieci romskie nie będą też w żaden sposób izolowane, o czym mogą świadczyć plany utworzenia integracyjnego zespołu tańca, wspólnych zajęć popołudniowych i docelowo integracji grup po okresie adaptacyjnym. Nie wykluczamy również możliwości uczestnictwa od samego początku polskich dzieci, jeżeli grupa dzieci romskich byłaby niepełna tj. poniżej 25. 12 Forum Samorządowe październik 2009 Roman Kwiatkowski prezes Zarządu Głównego Stowarzyszenia Romów w Polsce Utworzenie odrębnej grupy dla dzieci pochodzenia romskiego wytwarza sytuację, w której obydwie grupy są od siebie odseparowane, co utrwala już na początku edukacji podziały i wzajemne uprzedzenia. To z kolei rodzi niebezpieczeństwo stygmatyzacji dla dzieci romskich, których świadomość napiętnowana będzie od początku przekonaniem, że są inne, mają opóźnienia wobec swoich rówieśników z grupy większościowej. Argument podawany za słusznością tej inicjatywy, jakim jest poparcie ze strony rodziców tych dzieci, nie może być decydujący, albowiem wśród rodzin tych ciągle pokutuje postawa nieufności wobec instytucji szkoły oraz strachu o to, żeby ich dzieci, idąc do normalnej klasy, nie stały się obiektami szykan i ataków ze strony ich polskich kolegów. Jest to pokłosiem dziedzictwa historycznego, skomplikowanych relacji Romów z otoczeniem, ich marginalizacją i postawą izolacjonizmu. Wyrównywanie szans grup narażonych na wykluczenie społeczne może odbywać się przy użyciu innych rozwiązań jak: pomoc finansowa dla rodzin, zakup podręczników, tworzenie integracyjnych świetlic środowiskowych, czy organizowanie zajęć wyrównawczych, umożliwiających niwelowanie zaniedbań i braków w znajomości języka polskiego. Zbigniew Piekarski pełnomocnik ds. Romów w powiecie nowosądeckim Takie przedszkola są jak najbardziej potrzebne, zwłaszcza w miejscach, gdzie dzieci mieszkają w dużych skupiskach tej społeczności, takich jak romskie osiedla. W domach rozmawiają najczęściej tylko w języku romskim i kiedy idą do szkoły podstawowej nie potrafią prawie wcale mówić po polsku. Na Podhalu jest to często spotykane zjawis-ko, szczególnie w grupie Bergitka Roma, gdzie jest prawie 100-procentowe bezrobocie. O ile od kilku lat likwiduje się tzw. „klasy romskie” w szkołach, gdyż są problemy z ich późniejszym włączeniem do klas ogólnych, o tyle z przedszkolami sytuacja jest odwrotna. Władze powiatowe chcą tworzyć takie placówki ze względu na ich olbrzymią rolę w przygotowaniu dzieci do edukacji szkolnej. To nie muszą być koniecznie odrębne oddziały. Mogą one funkcjonować również na zasadzie świetlic. Chodzi o to, żeby przygotować dzieci i wyrównać ich braki językowe jeszcze zanim pójdą do klasy zerowej, w której spotkają się z polskimi rówieśnikami. W miejscach gdzie działają takie przedszkola udało się zwiększyć odsetek społeczności romskiej pobierającej nauki do 60 proc. Edukacja przedszkolna może oczywiście odbywać się od samego początku w grupach integracyjnych, ale to już zależy od decyzji polskich rodziców.