Mapa Kultury
Transkrypt
Mapa Kultury
Pobrano z portalu Mapa Kultury 10.07.2014 Jak robaczek, to i smaczek… ____________________________ autor: maria sikorska Mirabelka flotowa, cytrynówka, antonówka czy bergamota złota. Dawniej były wizytówką polskiej wsi, teraz wracają do przydomowych sadów i ....do łask. Sadownicy nie boją się tego określenia – jest boom na stare odmiany drzew owocowych. W niektórych szkółkach drzewnych w kraju oferta jest już wyczerpana. Szkółka drzewna w Kosowie ma już ograniczoną ofertę, bo większość towaru już wykupiona. Stare odmiany jabłoni, gruszy, śliw i wiśni są teraz pilnie przez klientów poszukiwane. Okazuje się, że coraz więcej osób chce mieć w sadach przydomowych czy na działkach wyjątkowe owoce na wyciągnięcie ręki. Może są mniej okazałe, czasem „z robaczkiem”, ale nie mają za to pestycydów. Zresztą, coraz częściej tęsknimy do starych smaków z dzieciństwa, przypominających na przykład wakacje u dziadków na wsi. – Zainteresowanie jest tak duże, że zostało nam tylko parę drzewek na sprzedaż! Klienci po prostu już nie chcą sadzić byle czego, zależy im na jakości, aromacie owoców… A to właśnie gwarantują stare odmiany drzew. Ich cena jest co prawda wyższa, ale wszystko, co dobre - ma przecież swoją cenę. Zresztą wydatek zwraca się z nawiązką! – przyznaje Joanna Grabarek ze szkółki drzewnej w Kosowie Od kilkudziesięciu lat w kraju nie myślano o zachowaniu starych odmian drzew owocowych. Ich gromadzeniem i propagowaniem zajęto się dopiero na początku lat dziewięćdziesiątych. Wtedy ich kolekcje powstały m.in. w Ogrodzie Botanicznym PAN w Warszawie oraz w Arboretum pod Przemyślem. Jeszcze dwa lata temu na rynku był trend na karłowe drzewa owocowe. Ich zaletą było to, że osiągały niewielkie rozmiary i można było je gęściej sadzić. Nawet z niewielkiej powierzchni realne było uzyskanie większego plonu i różnorodnych owoców. Dlatego sprzedaż kwitła. Jednak o ile karowe drzewa sprawdzały się w nowoczesnej produkcji towarowej, to w amatorskiej poniosły klęskę przez małą odporność na choroby i szkodniki oraz konieczność stosowania wielu zabiegów ochronnych. Teraz drzewa deserowe i corocznie plonujące odchodzą powoli w zapomnienie. Stare odmiany drzew nie muszą być wielokrotnie opryskiwane środkami chemicznymi. Są bardziej odporne na choroby, wytrzymałe na mrozy i rodzą więcej owoców. A te doskonale nadają się na przetwory. Stąd coraz częściej pojawiają się w sadach i wykorzystywane są do przygotowywania produktów regionalnych takich jak powidła czy konfitury. Przyczyniają się do kultywowania kulinarnego dziedzictwa poszczególnych regionów. To produkt coraz częściej poszukiwany przez alergików i osób z różnego rożnego rodzaju problemami zdrowotnymi. Dlatego starych odmian drzew, antonówek czy renet, przybywa również w sadach rolników ekologicznych. Poszerzają ofertę dostosowując ją do potrzeb klientów, którzy mają dosyć owoców ze sklepowych półek, które kuszą wyglądem, ale odstraszają smakiem. I często nie pochodzą z kraju, a na przykład z Azji. konkurs strona 1 / 1