Kary i nagrody a wychowanie dziecka.

Transkrypt

Kary i nagrody a wychowanie dziecka.
Kary i nagrody a wychowanie dziecka.
Nagroda kojarzy się zwykle z pewnymi przedmiotami lecz także czynności i
relacje mogą być czynnikami nagrody. Nagroda w dużym stopniu wpływa na
kształcenie aktywnej postawy dziecka, wyzwala jego czynny stosunek do
obowiązków, do stawiania mu wymagań. Nagradzanie, jak i karanie, jest
uzależnione od całokształtu życia rodzinnego i oddziaływań stosowanych
wobec dzieci. Często rodzice traktują dziecko jako kłopotliwy dodatek do
małżeństwa, a dziecko powinno mieć prawo być kimś, być dzieckiem. Tego
domagał się Janusz Korczak.
W wychowaniu rzadko stosuje się przemyślany system nagród. Sprawianie
dziecku przyjemności (nagroda) towarzyszy zwykle uroczystościom
rodzinnym, świętom, imieninom czy urodzinom. Prezent raduje, jest
dowodem, że rodzice kochają dziecko. Jednakże otrzymywanie upominków
nie jest równoznaczne z nagrodą, gdyż nagrodę uzyskuje się za coś
konkretnego, za dodatkowy trud, wysiłek nie związany z wypełnieniem
codziennych obowiązków. Nagroda ma być bowiem bodźcem
wzmacniającym postępowanie pozytywne. Dziecko rozsądnie nagradzane
próbuje własnych sił w pracy coraz trudniejszej i coraz bardziej
odpowiedzialnej.
Wartość nagrody polega również na tym, że dostarcza nagrodzonemu
pozytywnych przeżyć uczuciowych, które korzystnie wpływają na jego
osobowość. Nabiera ono przekonania, że jest doceniane i kochane.
Z nielicznymi wyjątkami, są bowiem dzieci zasypywane drogimi zabawkami.
Nie byłoby w tym nic złego, gdybyśmy znali umiar i nasze podarunki
wręczali z jakąś intencją wychowawczą, konsekwencją. Nagroda ma bowiem
orientować dziecko w oczekiwaniach i wymaganiach rodziców, ma
utwierdzać je, że postępuje właściwie i zachęcić do dalszego takiego
postępowania. Stosowanie nagród wymaga wiele taktu i przemyślanych
działań rodziców, a także określenia: za co i dlaczego otrzymujemy nagrodę.
Nagradzać należy tylko tę osobę, która rzeczywiście na to zasłużyła, za
dodatkowy wysiłek. W pośpiechu jednak nie dostrzegamy wysiłku i chętniej
karcimy,
niż
nagradzamy.
Za pomocą karania nie da się całkowicie wyeliminować niepożądanych
zachowań, lecz co najwyżej można je stłumić na pewien czas. Ostre kary
prowadzą także do występowania społecznie niepożądanych skutków. Nie
można działać według schematu: wykroczenie lub zaniedbanie dziecka i
kara dorosłego. Należy ocenić czyn dziecka i zdać sobie sprawę z tego,
dlaczego został popełniony.
Ponadto, aby kara mogła pełnić rolę pozytywną, należy przestrzegać
następujących zasad:
•
•
•
•
•
•
•
dostosowanie kary do czynu i związania jej z nim,
sprawiedliwości, czyli proporcjonalności do winy,
konsekwencji i jednomyślności rodziców w karaniu,
stopniowania kar w zależności od doniosłości przewinień,
uwzględnienie indywidualności, wieku dziecka i motywów jego
postępowania,
umiarkowania w stosowaniu kar,
różnego repertuaru kar.
W praktyce wychowawczej rodziców występują liczne przejawy
niewłaściwego karania dzieci. Kara fizyczna ma bardzo wielu
zwolenników. Im cięższe przewinienie, tym silniejsze razy. Bijąc
dziecko rodzice wyładowują własną agresję, zły humor, zawiedzione
nadzieje. Kara fizyczna poniża godność dziecka, upokarza je. Stefan
Szuman, nieżyjący wybitny psycholog polski, badał uczucia dzieci
bitych. Doszedł do wniosku, że pod wpływem lęku i bólu budzi się
nienawiść do osoby bijącej, dlatego dzieci oszukują, ukrywają swoje
przewinienia, aby uniknąć kar cielesnych.
Częstym następstwem bicia są różnego rodzaju nerwice i lęki (fobie)
oraz wyzwalanie agresywności dzieci. Jest to najczęściej stosowany
zabieg mający skłonić do posłuszeństwa, likwiduje on małe zło, a czyni
poważne, bo trwałe. Stosowanie kar w wychowaniu było jest i będzie
sprawą kontrowersyjną. Dzieci są różne i sposób kierowania ich
rozwojem też musi być zróżnicowany.
Tak więc decydując się na zastosowanie kary porozmawiajmy
najpierw z dzieckiem czy jest świadome za co będzie ukarane czyli czy
zdaje sobie sprawę z tego co zrobiło źle.
Pamiętajmy zawsze o tym, żeby nie karać dziecka lecz jego
zachowanie i starajmy się, by dziecko też było tego świadome.
Małgorzata Wiącek

Podobne dokumenty