str. 5 i 6
Transkrypt
str. 5 i 6
NR 46 (232)/5 PO GÓRACH, DOLINACH... Urocz ystość... W niedzielę, 8 listopada na Mszy św. o godz. 12.00 zostały uroczyście wprowadzone do naszego kościoła relikwie św. Franciszka z AsyŜu. Przygotowaniem do tej uroczystości były, wygłaszane od sobotniej Mszy św. wieczornej, kazania ojca Gwidona Botkiewicza, franciszkanina z Górek Wielkich. Mówił na temat świętości św. Franciszka. Ukazywał nam, iŜ kaŜdy moŜe pójść podobną drogą, gdyŜ jest to droga miłości Boga i bliźniego, a ta jest dostępna kaŜdemu. Przed rozpoczęciem niedzielnej Mszy św. procesyjnie zostały wprowadzone przed ołtarz relikwie Świętego. Msza była koncelebrowana przez ojca Damiana Szojdę - gwardiana z Panewnik, długoletniego prowincjała Zakonu Franciszkańskiego oraz ks. Proboszcza i ojca Gwidona. W czasie homilii o. Szojda zadał pytanie: “dlaczego św. Franciszek jest tak popularny, nie tylko wśród chrześcijan?” - “Dlatego, Ŝe w pełni naśladował Chrystusa i zrozumiał sens Ewangelii - pokój i dobro. JeŜeli w naszych sercach będzie pokój, to będzie on równieŜ w naszej rodzi-nie, parafii, wszędzie. Dobro natomiast przyniósł nam Chrystus, my moŜemy Go naśladować teŜ czyniąc dobro. JeŜeli ja chcę, aby ludzie byli dla mnie dobrzy, to powinie-nem im równieŜ dobro okazywać - “ mówił o. Szojda. Zwrócił nam równieŜ uwagę na słowa modlitwy PapieŜa, który wołał: “Św. Franciszku zrób to, czego kiedyś dokonałeś, odnów Kościół”. Wprowadzenie relikwii św. Franciszka jest dobrą oka-zją do poprawy naszych serc. MoŜemy się zastanowić jakimi jesteśmy członkami Kościoła. Czy zaleŜy nam na tym, aby był Ŝywym? Św. Franciszek, jeŜeli Mu zaufamy, nauczy nas kochać Chrystusa; najpierw jednak musimy pokochać drugiego człowieka, gdyŜ w nim jest Chrystus. Musimy się stać prawdziwymi braćmi i siostrami. Po błogosławieństwie kończącym Mszę św. odmówiliśmy litanię do św. Franciszka i uczciliśmy Jego relikwie. Relikwie św. Franciszka sprowadził ks. proboszcz Antoni Sapota na prośbę Świeckiej 15 listopada 1998 r. WSZYSTKIM, KTÓRZY ZOSTALI WYBRANI DO NOWYCH WŁADZ SAMORZĄDOWYCH SKŁADAMY GRATULACJE ORAZ śYCZYMY, ABY WSZELKIE DECYZJE BYŁY ZGODNE Z WASZYMI SUMIENIAMI I SŁUśYŁY DOBRU WSZYSTKICH MIESZKAŃCÓW USTRONIA. POLECAMY WAS OPIECE BOśEJ OPATRZNOŚCI DUSZPASTERZE parafii św. Klemensa Usta sprawiedliwego głoszą mądrość i język jego mówi to, co słuszne. KSIĘDZU LEOPOLDOWI ZIELSKO Z OKAZJI 76 URODZIN śYCZENIA ZDROWIA I WIELU ŁASK BOśYCH składa REDAKCJA “Po górach, dolinach...” To, co mówisz niech będzie pełne treści. I niech nie wychodzi z twoich ust Ŝadne słowo WARTO O TYM PAMIĘTAĆ 11 listopada 1918 rok! Z Magdeburga, po rocznym uwięzieniu wraca J. Piłsudski. Polska odzyskuje niepodległość, ale o jej utrzymanie naleŜy ciągle walczyć. Tym, który Ojczyźnie w tym pomagał był Piłsudski. Jego zasługi oddaje w pełni prosty wiersz, powstały po śmierci Wodza, p. t. “Osierocony naród”. “To nieprawda, Ŝe Ciebie juŜ nie ma To nieprawda, Ŝe jesteś juŜ w grobie Dzisiaj płacze cała Polska Ziemia Cała Polska Ziemia w Ŝałobie” Współczesny wiersz Romana Jony mówi: Oddaję pod opiekę Sercu Matki BoŜej mojego ukochanego ucznia, obecnego Przewodniczącego Rady Miejskiej Emila Fobra JÓZEFA JABCZYŃSKA Powierz Bogu swoją drogę i zaufaj Mu: On sam będzie działał. I sprawi, Ŝe twoja sprawiedliwość zabłyśnie jak światło, a słuszność twoja - jak południe. “JakŜe nam brak Twojego honoru, który Anioł Święty z konającej wyjął dłoni Rycerza znad Elstery. Przez burze, upadki i klęski przeniósł jak ogień i jak światło Boga i Twoje nim obciąŜył barki”. Naczelnik był człowiekiem nie cierpiącym naduŜyć w wojsku. Wprowadzał demokratyzm, cenił i szanował prostego szeregowca. Przypominał oficerom, iŜ w kaŜdej chwili mogą zejść do roli szeregowców, a szeregowcy do rangi oficerów. Kochał Ŝołnierzy, często cytował im frag. III części “Dziadów”: “Jeśli zapomnę o Was, Ty BoŜe zapomnij o mnie”. Maria Grossek - Korycka w “Hymnie Zmartwychwstania” podkreśla zasługi całego narodu w walkach o wolność, inspirowanych Dokończenie na str. 6 NR 46 (232)/6 PO GÓRACH, DOLINACH... M o i p r yw a t n i ś w i ę c i / 3 / Zamykając rozdział o “moich prywatnych świętych” ludziach w sutannach i zakonnych habitach, nie sposób wspomnieć o księdzu dr Witoldzie Iwickim, wikariuszu generalnym diecezji pińskiej. Miejscowej ludności i okupantowi niemieckiemu ksiądz prałat był znany z wszechstronnej pomocy udzielanej śydom i partyzantom. Dlatego teŜ, po rozbiciu więzienia i uwolnieniu więźniów przez grupę Armii Krajowej gestapowcy aresztowali 40 osób. Wśród nich księdza Iwickiego. 22 stycznia 1943 r. aresztowani stanęli przed plutonem egzekucyjnym w Janowie Polskim. Dowódca liczył. Nie pomylił się - dwóch za duŜo. Zastanawiał się kogo zwolnić. Wybrał stojącego w sutannie kapłana. Zdziwił się, gdy ksiądz oświadczył:”skorzystam z łaski, gdy ci niewinni ludzie będą zwolnieni”. Dowódca spodziewał się podziękowania kapłana a usłyszał postawiony jemu warunek. Odpowiedzią więc było dobitnie powiedziane: wykluczone! W ostatnich chwilach przed śmiercią ksiądz prałat do-strzegł wymowny, błagalny wzrok naczelnika stacji kolejo-wej. Znał go. Wiedział, Ŝe to ojciec kilkuosobowej rodziny mieszkającej w Pińsku. Bez chwili wahania - za przykła-dem O. Maksymiliana Kolbego - zajął miejsce naczelnika. Błogosławiąc zamordowanych zszedł jako ostatni do dołu wypełnionego zwłokami. Zginął, liczący 59 lat kapłan, w 36 roku pełnienia obowiązków duszpasterskich. Nie sposób wyliczyć wszystkich. Wystarczy powiedzieć, Ŝe poza kapłanami, którzy zginęli od niemieckich kul, w róŜnych zakątkach polskiej ziemi, byli i ci, którzy przeszli gehennę obozów koncentracyjnych. Oznaczeni numerami, byli poddawani róŜnorodnym torturom. Wykonując najcięŜsze prace fizyczne, przy kaŜdym najmniejszym uchybieniu byli bici, głodzeni, maltretowani. Wyczerpani do ostatnich granic szli w ostatnią drogę - do komór gazowych. Za udzielenie schronienia śydom, za nakłanianie parafian do niesienia im pomocy, w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu zginęli ks. Zygmunt Surdacki i Wojciech Kopaliński. W obozie koncentracyjnym na Majdanku Ŝycie oddali ks. Andrzej Osikowicz i ks. Roman Archutowski. W obozie Gross Rosen (Rogoźnica) zamordowani zostali ks. Józef Leńko i ks. Leon Więckiewicz, a po powrocie z Pawiaka, na progu plebanii zginął proboszcz parafii św. Augustyna w Warszawie ks. Franciszek Garncarek. Niektórzy z moich “prywatnych świętych” urodzili się, gdy Polski nie było na mapie świata. Wszyscy jednak w swoim dojrzałym Ŝyciu, w niepodległej Polsce uczyli się miłości do Boga, Ojczyzny i drugiego człowieka. Te zasady chrześcijańskiej miłości za cenę Ŝycia, realizowali w czasie II wojny światowej. Z okazji 11 listopada, wspominając dzieje Ojczyzny i ludzi, którzy jej historię tworzyli, poświęćmy chwilę modlitewnego skupienia równieŜ tym, którzy bezinteresownie rozdawali dobroć - Polskim Męczennikom bez aureoli. Urszula Przybyła 15 listopada 1998 r. Dokończenie ze str. 5 jednak strategią Marszałka: “Pójdziemy chórem - wyjdziemy nad ziemię Na Giewontowe wstąpimy cokolska Gdzie Bóg z pustynią rozmawiają nieme” ; a Roman Musiolik w wierszu “Do Józefa Piłsudskiego” zapewnia: “Pójdziemy Ŝycie dać Polsce w ofierze A pójdzie z nami Bóg! Brygadierze!” Skromny i prosty sposób bycia Marszałka obrazuje strofa z wiersza A. Dzięciołowskiego pt.”Pieśń o J. Piłsudskim”. “Ani kontusz na nim aksamitny Ani pas go zdobi lity, słucki W szarej burce lecz duchem błękitny Jedzie polem brygadier Piłsudski”. O drugiej brygadzie w Karpatach pisze T. Kończycki “A jeśli padniem - to my plemię polskie Bogu oddamy oręŜ nie zhańbiony I gdy kto przyjdzie na mogiły nasze I będzie pytał, kto tu pogrzebiony? Wiatr mu zaszumi... to są polskie dzieci, To legioniści - pułk drugi i trzeci.” MoŜna by tak jeszcze długo wymieniać strofy o walkach legionistów, o zmaganiach z wrogami, w myśl haseł: Bóg, Honor, Ojczyzna! Przytoczyłam tu fragmenty mniej znane, a art. został napisany w dniu 8. 11 tj. w dzień odsłonięcia w Warszawie pomnika J. Piłsudskiego. OKAZAĆ WDZIĘCZNOŚĆ... 80 rocznica odzyskania niepodległości przez naszą Ojczyznę jest dobrą okazją do okazania wdzięczności tym, którzy tę wolność przed wielu laty wywalczyli oraz tym, którzy obecnie robią wszystko dla jej utrzymania. W intencji tych właśnie Ludzi modliliśmy się w czasie Mszy św. celebrowanej 11 listopada przez ks. Proboszcza. Rangi uroczystości nadała obecność przedstawicieli Władz Miasta, pocztów sztandarowych oraz występ chóru “Ave”. Uczestniczyło równieŜ wielu Parafian, choć wydaje się, Ŝe mogło nas być więcej, chociaŜby z chęci okazania wdzięczności. A moŜe my tego nie potrafimy? Ewangelia dnia dzisiejszego równieŜ mówiła o tym problemie. Spośród dziesięciu trędowatych, którzy zostali uzdrowieni, tylko jeden okazał swą wdzięczność dziękując i chwaląc Boga. Do słów Ewangelii nawiązał ks. Proboszcz w Swojej homilii. Zwrócił uwagę na to, iŜ Ŝyjemy w czasach, w których za wszystko się płaci. JeŜeli coś jest zapłacone, to wtedy juŜ nie ma potrzeby dziękowania. Nie naleŜy się Ŝadna wdzięczność. Tak nam się przynajmniej zdaje, ale czy tak jest naprawdę? Są przecieŜ sprawy, które nie mają wartości wymiernej, sytuacje, o których pamięć musi pozostać na zawsze w naszych sercach. Wdzięczność naleŜy czuć sercem... Dziękując Bogu za wolną, niepodległą Ojczyznę winniśmy mieć na uwadze Jej rozwój i dobro. Nic dobrego jednak nie uda się nam uczynić, jeŜeli w sercach naszych będzie gościć zło. Musimy pamiętać o tym, iŜ niczego nie moŜna zbudować na fundamencie zła. Proboszcz wręcz prosił nas, aby tam gdzie to jest od nas zaleŜne, nie czynić zła. Po Mszy świętejs Duszpasterze, poczty sztandarowe oraz Parfianie udali się pod Pomnik, gdzie złoŜyli kwiaty. B.L.