nowoœci wydawnicze PRoMocJa kSIĄŻkI

Transkrypt

nowoœci wydawnicze PRoMocJa kSIĄŻkI
www.gwir.pl
wą służbę wojskową, jako podoficer
sztabowy. Służbę wojskową pełnił do
1990 roku, na różnych stanowiskach
służbowych. Wyróżniony m.in. złotym medalem „Siły Zbrojne w Służbie
Ojczyzny”, srebrnym medalem „Za
Zasługi dla Obronności Kraju” oraz
innymi medalami resortowymi. Po
przejściu w stan spoczynku podjął
działalność w naszym Związku. Od
1991 roku pełnił obowiązki skarbnika
Koła nr 3 im. Bohaterów 26 Pułku
Piechoty w Sanoku, aż do ostatnich
chwil swego życia. Za działalność
związkową został wyróżniony złotym
medalem „Za Zasługi dla Obronności
Kraju”, odznaką honorową „Za Zasługi dla ZBŻZiORWP” oraz medalami
20 i 25-lecia Związku. Odszedł po
krótkiej chorobie, pozostawiając
w głębokim smutku żonę i dzieci.
Pochowany na Cmentarzu Komunalnym w Sanoku w 14 marca 2009
roku z asystą Pocztu Sztandarowego
Zarządu Rejonowego, w obecności
Rodziny, przyjaciół i kolegów z sanockich kół ZBŻZiORWP.
Z. Czernicki
Ppłk mgr inż. Bolesław OTACHEL
(1.12.1930-) urodził
się na Lubelszczyźnie
w polskiej patriotycznej
rodzinie. Po ukończeniu szkoły średniej został powołany
do zasadniczej służby wojskowej i
skierowany do szkoły podoficerskiej.
Po roku służby zasadniczej został
przyjęty do Oficerskiej Szkoły Topograficznej, którą ukończył w stopniu
podporucznika. Otrzymał przydział
do służby w sztabach jednostek
wojskowych jako starszy topograf
oraz kierownik sekcji topograficznej.
W latach 1957–1962 studiował w
Wojskowej Akademii Technicznej
w Warszawie. W 1967 roku dostaje
przydział do służby w Wyższej Oficerskiej Szkole Samochodowej w
Pile. Pełnił obowiązki nauczyciela
akademickiego w katedrze taktyki,
uczył kandydatów na żołnierzy
zawodowych teorii i praktyki w
poznawaniu zagadnień topografii.
Oprócz pracy zawodowej był wielkim
miłośnikiem pracy społecznej, którą
realizował jako wieloletni prezes
Zarządu Pracowniczych Ogródków
Działkowych. Po 40 latach służby
w 1990 roku w wieku 60 lat został
przeniesiony w stan spoczynku. W
1991 roku wstąpił do Związku Byłych
Żołnierzy Zawodowych. Koledzy
powierzyli mu stanowisko prezesa
Zarządu Koła, zostaje też wybrany
do Zarządu Rejonowego w Pile. Z
tą organizacją związał się do końca
swoich dni. Odznaczony Krzyżem
Kawalerskim Orderu Odrodzenia
Polski, odznaką honorową „Za Zasługi dla Związku” wpisem do księgi
honorowej Rejonu Pilskiego. Jego
marsz na azymut dobiegł końca i
zatrzymał się na pilskim cmentarzu,
zaznaczony jako punkt na mapie.
Stefan Szafran
G³os Weterana i Rezerwisty
nowoœci wydawnicze
Nasi korespondenci piszą książki
Dzisiaj. Żeby wydać własnym sumptem książkę, trzeba mieć niezłe
pióro i trochę uzbieranych z emerytury pieniędzy. Z drukiem i oprawą
nie ma problemu praktycznie w każdej miejscowości. Przykładem jest
wydawnictwo „XI Krajowy Sejmik Korespondentów i współtwórców
>>GWiR<<”, autorstwa Norberta Samulaka z Kielc. Jest to pierwsza w
historii miesięcznika książka opracowana i wydana na własny koszt
przez korespondenta – emerytowanego pułkownika, autora licznych
opracowań i wierszy, laureata „Nike Świętokrzyska”. Pisze, podkreśla,
ku pokrzepieniu serc ludzkich. W redakcji „GWiR” opracowanie to
spotkało się z wysoką oceną, bowiem o sejmiku jeszcze tak ciekawie
nikt nie napisał. Gdyby ktoś był zainteresowany nabyciem tej książeczki
(15 zł za egzemplarz), autor prosi o kontakt (tel. 609 372 658).
Autorem innej, zaskakującej pod względem treści książki jest gen.
bryg. w st. spocz. dr Zdzisław Rozbicki z Wrocławia, który do tej pory
pisze dużo o problemach społecznych, historii i polityce, a tu nagle z
pod jego pióra wyszła powieść z zagadkowym tytułem – „Krzewy życia”.
Dla zachęty dodam tylko, że jest to zbeletryzowany opis wydarzeń,
jakie miały miejsce w Polsce w latach 1943-1968. Bohaterem jest
Polak i Żydówka cudem uratowana od śmierci w Treblince. Ów służył
potem długie lata w Wojsku Polskim, co autor wykorzystał, by pokazać
stosunki, jakie panowały w naszych siłach zbrojnych, m.in. co się działo
po odwilży w 1956 roku.
Autorzy tych książek są aktywnymi korespondentami „GWiR” więc
chętnie służymy pośrednictwem w ewentualnym nabyciu ich
utworów.
(A.W.)
PROMOCJA KSIĄŻKI
W łódzkim Klubie Garnizonowym odbyła się promocja książki płk. w
st. spocz. mgr. Mariana Anysza pt. 42 lata w Wojsku Polskim. Na spotkanie z wydawcą – dyrektorem warszawskiego wydawnictwa Comandor
dr. Zbigniewem Kumosiem oraz autorem książki przybyło około
stu mieszkańców Łodzi, a wśród nich profesorowie, nauczyciele
szkół średnich i podstawowych, kierownicy bibliotek, sąsiedzi
i znajomi autora oraz spora grupa byłych żołnierzy zawodowych
– członków ZBŻZiORWP.
Uczestnicy spotkania wysłuchali interesujących informacji
o książce, wygłoszonych przez jej wydawcę i autora, którzy
odpowiadali na pytania zainteresowanych. Po oficjalnej części
spotkania przy lampce wina kupowano książkę, rozmawiano z
autorem, który ją podpisywał.
Była to atrakcyjna impreza, wspaniale promująca książkę i czytelnictwo. Za wyjątkowe jej przygotowanie przez Klub Garnizonowy
autor książki Marian Anysz serdecznie podziękował wszystkim jego
pracownikom, a zwłaszcza kierownikowi klubu ppłk. rez. Marianowi
Paternodze oraz kierowniczce biblioteki pani mgr Ewie Lis. Ja również otrzymałem podziękowanie od autora za pomoc w organizowaniu
tej pożytecznej imprezy.
Zenon PAWŁOWSKI
kĄcik poezji
pod redakcj¹
Antoniego RYPU£Y
NOWY ROK
Stary Rok bardzo
zmęczony
Oddał władze już
nowemu.
Nowy oddał pokłony
I szacunek sędziwemu.
Co masz Nowy Roku w planie?
Czym obdarzysz społeczeństwa?
Czy pozyskasz zaufanie,
I czy będziesz miał dość męstwa?
Czy poprawisz dolę ludzi?
I czy pokój zapanuje?
W ludzkich sercach miłość wzbudzaj,
Niechaj wszyscy się szanują
Wytęż wszystkie swoje siły,
By się lepiej ludziom żyło,
By marzenia się spełniły,
By spokojnie w świecie było.
Spraw by Polska rosła w siłę.
Aby panowała zgoda,
By życie stało się miłe
I cieszyła nas przyroda.
Byśmy mogli w końcu roku
Podziękować ci wspaniale,
Żeś nam dotrzymywał kroku
W naszym trudzie i zapale.
Julian Jan ZDERSKI
DZIADEK
Dziadek jest jak marzenia piękne,
lecz nie do spełnienia.
Jego uśmiech jak świergot tysiąca
ptaków,
uwolnionych z żelaznych kagańcy.
Jego oczy jak księżyc i słońce,
jednocześnie zimne i gorące.
Jego ręce mocarne dobrocią i
niewinnością kocią.
Jego głos jak szum oceanów,
pełny zefirów i huraganów.
Dziadek ma w sobie łzy radości
i smutku.
A ja go zawsze pocieszam aż do
skutku.
Bo i gdy ja łzy wylewam srogie, na
jego pomoc liczyć mogę.
Pocieszy, przytuli i rękę mi poda
i z towarzyszem zabaw już jest
zgoda!
Gdy wieczorem w pokoju jest
zgaszone światło,
A ja boję się, dziadek przyjdzie do
pokoju i otuli mnie.
Wtedy rzeknę słowa te:
Opowiedz mi bajeczkę, jedną
albo dwie
i pamiętaj, że ja kocham cię.
Księżyc już na niebie liczy gwiazdki swe,
a ja ciągle szepczę:
Dziadziu. Kocham cię!
Asia MAZUR

Styczeń 2010

31

Podobne dokumenty