Mapa Kultury

Transkrypt

Mapa Kultury
Pobrano z portalu Mapa Kultury
15.02.2011
Biała Dama zaprasza na kaszę, czyli Trzebiatowskie Święto Kaszy
____________________________
autor: Piotr Żak, główny specjalista ds. muzealnych
Każdego roku na przełomie lipca i sierpnia Trzebiatów przeżywa prawdziwe oblężenie. Powodem
najazdu turystów i mieszkańców regionu jest Trzebiatowskie Święto Kaszy, odbywające się tu od 1997
roku. W trakcie święta trwa jarmark trzebiatowski, są organizowane koncerty, warsztaty, pokazy
rękodzieła oraz dawnego rzemiosła, walki wojów, a także spektakle teatralne. Wszyscy czekają jednak
na kaszę po rycersku oraz… Białą Damę, która o północy ukazuje się w oknach Pałacu nad Młynówką.
Impreza nawiązuje do legendy o Baszcie Kaszanej i średniowiecznych wojen handlowych, jakie
Trzebiatów prowadził z pobliskimi Gryficami. Wersji historii o misce z gorącą kaszą, która ocaliła miasto
przed napaścią wrogów, jest tyle, ilu opowiadających. Największą popularnością cieszy się jednak dość
pikantna opowieść, w której główną rolę oprócz kaszy odgrywają niewierny strażnik, jego zazdrosna
żona i piękna, młoda dziewczyna… Konflikt między miastami wywiązał się ze sporu o żeglugę rzeką
Regą. Mieszkańcy Trzebiatowa położonego nad dolną Regą żądali od gryficzan opłat za spławianie
towarów rzeką. Jeśli kupiec takowej opłaty nie uiścił, jego statek był zatrzymywany za pomocą
ogromnej drewnianej beli umieszczonej na łańcuchach w poprzek rzeki. Spór trwał prawie 350 lat.
Interweniował nie tylko dwór książęcy w Szczecinie, lecz także stolica apostolska. Według legendy
pewnej bezksiężycowej nocy zbrojny oddział gryficzan udał się pod mury obronne Trzebiatowa, by
zdobyć i zniszczyć miasto. Rycerze postanowili rozpocząć atak od jednej z baszt, w której spostrzegli
płonące światło. Na baszcie, zwanej wówczas Prochową, czuwał strażnik miejski Tymmo. Był znany z
tego, że lubił umilać sobie czas nocnej warty u boku młodych trzebiatowskich mieszczek. Miał jednak
bardzo zazdrosną i podejrzliwą żonę, która domyślała się licznych zdrad. Energiczna białogłowa
postanowiła owej feralnej nocy przyłapać niewiernego małżonka na gorącym uczynku. Zaczaiła się
więc w pobliżu baszty i kiedy para kochanków znikła w jej wnętrzu, odczekała chwilę, po czym sama
niepostrzeżenie weszła do środka. Gdy dotarła na szczyt wieży, ujrzała męża czule obejmującego
młodą, piękną dziewczynę. Rozwścieczona chwyciła garnek wiszący na trójnogu z gorącą kaszą i,
miotając obelgi, rzuciła nim w parę kochanków. Młoda, gibka dziewczyna szybko odskoczyła, podobnie
jak i barczysty, ale zwinny Tymmo, zaś garnek z kaszą poleciał za blanki murów. Ciszę uśpionego
miasta rozdarły potworne krzyki i przekleństwa. Gorąca kasza spadła bowiem na szykujących się do
napaści gryficzan, którzy poparzeni podnieśli wrzawę. Obudzeni mieszczanie zdążyli wystawić
dodatkowe straże, które nie były jednak potrzebne. Gryficzanie umknęli, nie czekając na reakcję
obrońców. W ten sposób misa, a raczej garnek z gorącą kaszą obronił miasto przed napaścią wrogów.
Dziś jest on jednym z symboli Trzebiatowa, podobnie jak i baszta, nazwana po tym wydarzeniu
Kaszaną. Zaś kasza po rycersku podbija podniebienia mieszkańców i turystów zwabionych do grodu
nad Regą odbywającym się co roku Trzebiatowskim Świętem Kaszy. Impreza obfituje w wiele atrakcji –
koncerty gwiazd, pełen rękodzielników jarmark trzebiatowski, stoiska z potrawami regionalnymi, pokazy
dawnych rzemiosł, warsztaty, walki wojów i wiele innych. Święto Kaszy rozpoczyna barwny korowód
prowadzony przez… słonicę Hansken. Rycerze otrzymują od włodarzy miasta klucze do bram i
obejmują w ten sposób władzę nad grodem. Do kramów z kaszą po rycersku, którą wydaje m.in.
burmistrz miasta, ustawiają się gigantyczne kolejki. Pilnie strzeżona receptura dodaje potrawie
tajemniczości. Warto podkreślić, że w 2004 roku trzebiatowianie pobili zespołowy rekord świata w ilości
strona 1 / 2
Pobrano z portalu Mapa Kultury
zjedzonej kaszy (732 kg podzielonych na 2,5 tysiąca porcji w ciągu 1 godziny i 12 minut). Wegetarianie
mogą popróbować kaszy bez dodatku mięsa. Świętowanie kończy oczekiwane przez wszystkich
widowisko teatralne, którego punktem kulminacyjnym jest pojawienie się w pałacowych oknach Białej
Damy. Tajemnicza postać w białej sukni to według miejscowej tradycji duch księżnej Marii Anny z
Czartoryskich Wirtemberskiej, która mieszkała w trzebiatowskim pałacu w latach 1785–1790. Księżna
do dziś odwiedza pałacowe sale, wspominając krótkie i nieszczęśliwe małżeństwo z Ludwikiem
Wirtemberskim. Odpoczywając nad Bałtykiem, warto wybrać się na jeden weekend do Trzebiatowa, by
popróbować słynnej kaszy i poznać tajemnicę Białej Damy.
strona 2 / 2

Podobne dokumenty