Darmowy fragment www.bezkartek.pl
Transkrypt
Darmowy fragment www.bezkartek.pl
t en m g l fra tek.p y r ow ka rm.bez a D ww w Już w księgarniach: Darek Foks Wielkanoc z tygrysem Johan Theorin Zmierzch Jan Seghers Zbyt piękna dziewczyna Thomas Kanger Mężczyzna, który przychodził w niedzielę t Johan Theorin Nocna zamieć en m Thomas Kanger Pogranicze g l fra tek.p y Jan Seghers Panna młoda w śniegu r ow ka Paweł Goźliński Jul rm.bez a D ww Lars Kepler Hipnotyzer w Jan Seghers Partytura śmierci Matti Rönkä Mężczyzna o twarzy mordercy Kjell Ola Dahl Mały złoty pierścionek Lotte i Søren Hammer Niegodziwcy Matti Rönkä Dobry brat, zły brat Kjell Ola Dahl Mężczyzna w oknie Friedrich Ani Śmierć nie ulega przedawnieniu Thomas Enger Letarg Johan Theorin Smuga krwi W serii ukażą się także: Thomas Enger Bóle fantomowe Lotte i Søren Hammer Wszystko ma swoją cenę Matti Rönkä Przyjaciele z daleka Więcej informacji: czarne.com.pl Kjell Ola Dahl Czwarty napastnik Przełożyła Milena Skoczko t en m g l fra tek.p y r ow ka rm.bez a D ww w Wszelkie powielanie lub wykorzystanie niniejszego pliku elektronicznego inne niż jednorazowe pobranie w zakresie własnego użytku stanowi naruszenie praw autorskich i podlega odpowiedzialności cywilnej oraz karnej. Tytuł oryginału norweskiego DEN FJERDE RANEREN Projekt okładki ŁUKASZ MIESZKOWSKI Copyright © by KJELL OLA DAHL, 2005. Published by agreement with Salomonsson Agency Copyright © for the Polish edition by WYDAWNICTWO CZARNE, 2012 Copyright © for the Polish translation by Milena Skoczko, 2012 t Redakcja Zuzanna Szatanik / d2d.pl en Korekta Sandra trela i alicja listwan / d2d.pl m g .pl Projekt typograficzny i redakcja techniczna OLEŚ / D2D.PL fra kROBERT e wy kart o rm ez This translation has beenapublished D ww.b with the financial support of NORLA. w WYDAWNICTWO CZARNE sp. z o.o. Wołowiec 11, 38‑307 Sękowa tel./fax +48 18 353 58 93, tel. +48 18 351 00 70 e‑mail: [email protected] Wydanie I Ark. wyd. 12 ISBN: 978-83-7536-590-0 Cena 28,90 zł Będzie czas, by zabijać i tworzyć, Czas na działanie i czas rąk, Które nad twoim talerzem unoszą i ronią pytania, Czas dla ciebie i czas dla mnie, A przecież czas na sto niezdecydowań, Na sto spostrzeżeń i sprostowań, t Zanim podadzą herbatę. en m l W salonie, gdzie kobietfprzechadza ragek.p się wiele, t y r Rozmowa o Michale owAniele. ka rm ez .b J. Alfreda Prufrocka, T. S. Eliot, Pieśń Dawwmiłosna w Dulęba przeł. Władysław t en m g l fra tek.p y r ow ka rm.bez a D ww w C zę ść I Pas de deux t en m g l fra tek.p y r ow ka rm.bez a D ww w t en m g l fra tek.p y r ow ka rm.bez a D ww w 1 Dwóch ludzi stało w bramie. Nadszedł czas, żeby ich przetestować. Frank Frølich zeskoczył z dwóch ostatnich stopni schodów, przeszedł przez bramę, mijając mężczyzn, i znalazł się na ulicy. Żadnej reakcji. Powinni jakoś zareagować. Dlaczego tego nie zrobili? pomyślał. Wcisnął ręce w kieszenie kurtki i ze spuszczonym wzrokiem ruszył chodnikiem nt w dół ulicy. W oknie wystawowymesklepu rybnego jakiś m g .plz polistyrenu. Frana facet wrzucał szuflą lód do skrzynki r y f artek w bramie wciąż nie wMężczyźni ken obejrzał się za siebie. o k rm bez cały czas bawili się swoimi zwracali na niego uwagi. Daww.Przez różańcami. Jeden z nich w coś powiedział i obaj wybuchnęli głośnym śmiechem. Nagle zaskrzypiała zardzewiała podpórka roweru. Jakaś kobieta zaparkowała go na chodniku. Przeszła obok skrzyń z warzywami, po czym otworzyła drzwi do sklepu Badira. Dzwonek nad drzwiami zabrzęczał i kobieta zniknęła we wnętrzu warzywniaka. Frank Frølich poczuł nieprzyjemny ucisk żołądka. Klientka w sklepie? Teraz? Tego jeszcze brakowało. Wybiegł na ulicę. Nadjeżdżający samochód gwałtownie zahamował. Kierowca następnego auta zatrąbił, cudem unikając zderzenia. Tymczasem Franken minął rower, skrzynie z grzybami, winogronami, sałatą i papryką i wszedł do sklepu, z którego dochodził zapach zgniłych jabłek zmieszany z mdłą wonią oleju. 9 Kobieta była w sklepie sama. W zgięciu łokcia zawiesiła koszyk na zakupy i powoli szła między dwoma rzędami sklepowych półek. Oprócz niej w środku nie było nikogo. Nikt nie siedział przy kasie. Zasłona wisząca w drzwiach prowadzących na zaplecze poruszała się lekko. Kobieta była niska. Czarne włosy miała upięte w węzeł nieco powyżej karku. Była ubrana w dżinsy, krótką kurtkę i czarne rękawiczki. Przez ramię przewiesiła mały plecak. W prawej ręce trzymała konserwę i uważnie studiowała etykietę. Frølich znajdował się dwa metry dalej, kiedy to się stało. Błyskawicznie spojrzał w lewo. W oknie wystawowym po drugiej stronie ulicy zobaczył wóz patrolowy. Zaczęło się. W tej samej chwili rzucił się na kobietę. Upadając, pociągnął ją ze sobą. Pół sekundy później ktoś gwałtownie zahamował. Mężczyzna, który przeskoczył ladę sklepową, był jednym z tych, którzy bawili się różańcami. Tym rat zem jednak trzymał w ręku broń. Rozległ się pojedynczy en m l g .szkła. p a strzał, a po nim odgłos tłuczonego Gablota z tytor tek Kolejny strzał. Potem y f arsię. w niem i papierosami przewróciła o k rm.bez wycie syreny, podniesione zapanował kompletny Dawwchaos: głosy, stukot obcasów. w Trzaśnięcie drzwiami i brzęk szkła. Nieustający dźwięk tłukącego się szkła. Kobieta leżała pod nim nieruchomo. Paczki papierosów wciąż spadały im na głowy. Była koło trzydziestki i pachniała perfumami. Jej niebieskie oczy błyszczały jak dwa szafiry. Kiedy w końcu udało mu się oderwać od nich wzrok, zwrócił uwagę na jej ręce. Z zafascynowaniem przyglądał się zręcznym, długim palcom w skórzanych rękawiczkach. Szczupłe dłonie pracowicie wpychały paczki papierosów do małego plecaka, który otworzył się podczas upadku. Dopiero wtedy Frølich zdał sobie sprawę z tego, że wokół zapadła cisza. Od drzwi i okna ciągnęło zimne powietrze. – Frølich? – zabrzmiał głos przez megafon. – Tutaj! – Z dziewczyną wszystko w porządku? 10